Żołądek-jego budowa, funkcjonowanie i choroby
Żołądek stanowi duży zbiornik, o zmiennym, zależnym od stopnia wypełnienia kształcie i położeniu. Najbardziej stałym punktem topograficznym jest wpust żołądka - znajduje się na wysokości X kręgu piersiowego w pozycji leżącej (lub o jeden krąg niżej w pozycji stojącej), około 3 cm pod przeponą, nieco po lewej stronie kręgosłupa. Wpustem nazywamy miejsce, w którym żołądek łączy się z przełykiem - jest to miejsce wpustowe, a okolica (część żołądka) nazywana jest częścią wpustową.
Od wpustu ku dołowi biegnie krzywizna mała żołądka, natomiast druga krzywizna - krzywizna większa, początkowo zdąża ku górze, a następnie opada, tworząc dno żołądka. Tak więc dno żołądka jest wysklepione ku górze (to nie może się nazywać „dach żołądka”?) i znajduje się nieco powyżej wpustu. Krzywizna większa schodzi w dół tworząc kolano żołądka, najniżej położoną część narządu. Dalej – od kolana żołądka, wznosi się aż do miejsca, w którym znajduje się drugi otwór - ujście odźwiernika.
Odźwiernik stanowi drugi, dość stały punkt topograficzny narządu, i jest położony na wysokości pierwszego kręgu lędźwiowego, nieco po prawej stronie kręgosłupa (u człowieka leżącego na plecach). Również krzywizna mała, wyznaczająca granice prawej strony żołądka, kończy się przy ujściu odźwiernika. Między krzywiznami małą i większą leży trzon żołądka, w którym wyróżniamy ścianę przednią i tylną(tu wszystko po staremu, przód jest z przodu a tył z tyłu).
Budowa ściany żołądka
Wewnętrzną warstwę ściany żołądka stanowi błona śluzowa. Błona śluzowa posiada liczne gruczoły, produkujące substancje umożliwiające trawienie pokarmów (o części wydzielniczej żołądka czytaj poniżej). Olbrzymie możliwości magazynowania pokarmu nie są wynikiem jej elastyczności: takiej, jaką ma np. gumowy balonik. Błona śluzowa nie jest rozciągliwa - po prostu jest w nadmiarze, i to w nadmiarze dobrze spakowanym. Światło żołądka wypełniają fałdy śluzówki (podłużnymi mogą spływać płyny zupełnie tak jak deszcz rynną). Śluzówka to warstwa nabłonka (błona właściwa), blaszka mięśniowa (własna, związana z błoną śluzową) oraz tkanka podśluzowa. Dopiero te trzy warstwy tworzą anatomiczną strukturę nazywaną przez nas błoną śluzową (lub, w skrócie, śluzówką).
Wewnętrzna powierzchnia błony śluzowej jest pokryta nabłonkiem walcowatym płaskim. W ścianie śluzówki znajdują się liczne gruczoły wydzielnicze, w których produkowane są składniki soku żołądkowego (kwas solny i pepsyna) oraz śluz. Układająca się w fałdy błona śluzowa jest ruchoma w stosunku do błony mięśniowej dzięki temu, że nie jest do niej ściśle zamocowana, tylko łączy się z warstwą mięśniową przez strukturę pośrednią: błonę podśluzową (tkankę podśluzową). Błona mięśniowa ma również budowę warstwową. Zewnętrznie znajduje się warstwa podłużna. Jest nierównomiernie rozłożona, znajduje się głównie na krzywiznach żołądka. Natomiast warstwa okrężna, leżąca wewnętrznie, jest rozłożona równomiernie poza okolicą odźwiernika. Tam tworzy zgrubienie stanowiące zwieracz odźwiernika. Zamyka on dolne ujście żołądka nie pozwalając na swobodne przedostawanie się pokarmu do niżej położonego odcinka przewodu pokarmowego. Mięśniówka podłużna kurcząc się skraca żołądek, przyczyniając się do jego opróżniania. Włókna okrężne kurczą się i rozkurczają tworząc fale perystaltyczne. Jeśli pokarm jest dostatecznie strawiony i ujście odźwiernikowe otwiera się, fala perystaltyczna wypycha go (pokarm) do dwunastnicy. Jeśli odźwiernik jest zamknięty, pokarm miesza się i rozdrabnia. Błona mięśniowa utrzymuje żołądek w stałym napięciu. Pod wpływem tego napięcia pokarm nie przemieszcza się zgodnie z siłą grawitacji i nie zalega w najniższej części, ale znajduje się w całym świetle żołądka. Oczywiście stan napięcia nie jest jednakowy - im bardziej ściana jest rozciągana, tym większe napięcie wytwarza. Również w okolicy niżej położonej (tzw. kolano żołądka) napięcie mięśniówki jest większe. Żołądek jest zaopatrywany w krew przez naczynia wychodzące z krótkiego, grubego naczynia - odgałęzienia aorty, noszącego nazwę pnia trzewnego. Stąd krew dopływa do żołądka oraz innych struktur zawartych w jamie brzusznej. Z pnia trzewnego do żołądka doprowadzają krew naczynia pochodzące od tętnicy śledzionowej, tętnicy żołądkowej lewej oraz wątrobowej wspólnej. Naczynia żylne zbierają krew z obszaru żołądka i odprowadzają do żyły wrotnej. Ta zaś prowadzi krew do wątroby, gdzie tworzy sieć wrotną - siatkę najdrobniejszych naczyń penetrujących miąższ wątroby. Bowiem wątroba jest tym narządem, który na bieżąco kontroluje ilość i jakość dostarczanych ze światła przewodu pokarmowego drogą krwi substancji. Rola wątroby wymaga odrębnego wyjaśnienia, dość powiedzieć, że bogata w substancje odżywcze krew nie przedostaje się bezpośrednio do tkanek, a wątroba stanowi tu rodzaj sita, zatrzymującego dostarczane droga krwi związki. Unerwienie żołądka pochodzi z układu autonomicznego i nie podlega kontroli świadomości. Włókna przywspółczulne dochodzą do żołądka drogą nerwu błędnego, zaś włókna współczulne pochodzą z gałązek splotu trzewnego. W ścianie żołądka tworzą trzy sploty autonomiczne, wspólnie określane nazwą: „splot jelitowy”. Są to: splot podśluzowy, (głównie regulujący czynność wydzielniczą), splot mięśniowy (zawiadujący perystaltyka żołądka) oraz splot podsurowiczy. Dośrodkowo włókna nerwowe biegną od żołądka do ósmego i dziewiątego segmentu piersiowego rdzenia kręgowego.
Żołądek spełnia w organizmie człowieka trzy ważne funkcje: gromadzi i przechowuje pokarm, wyjaławia go oraz trawi. Ponadto żóładek spełnia kilka dodatkowych funkcji na przykład produkuje niektóre hormony (gastrynę, sekretynę, tymopoetynę).
Pierwsza z nich - gromadzenie i przechowywanie spożytego pokarmu jest wynikiem aktywnego, świadomego (zazwyczaj) działania, natomiast trawienie i wyjaławianie pokarmu jest nieświadomym, niezależnym od woli procesem, regulowanym na drodze odruchowej.
Żołądek wyścielony jest błoną śluzową zbudowaną z różnych typów komórek (okładzinowych, głównych, śluzowych) wydzielających sok żołądkowy. Wydzielanie żołądkowe regulowane jest przez układ nerwowy autonomiczny, hormony żołądkowo-jelitowe oraz krążenie żołądkowe krwi. Należy zauważyć, że komórki wydzielnicze ściany żołądka pełnią podwójną rolę: zewnątrzwydzielniczą, wydzielając substancje do światła przewodu pokarmowego, oraz wewnątrzwydzielniczą, wydzielając substancje aktywne do krwioobiegu. Część z tych (wydzielanych do krwi) substancji wpływa zwrotnie na komórki ściany żołądka i moduluje ich działanie. Trawienie pokarmów w żołądku przebiega z udziałem enzymów żołądkowych - proteaz, wydzielanych przez komórki główne błony śluzowej. W cytoplaźmie tych komórek znajdują się ziarnistości zawierające nieczynny enzymy proteolityczne (zymogeny) - pepsynogen. Podobnie jak w przypadku amylazy grupę pepsynogenów tworzą izozymy, które można podzielić na grupy różniące się np. siłą trawienia oraz optimum pH, i powstające w różnych miejscach (anatomicznych) ściany żołądka. Aktywacja pepsynogenu polega na odczepieniu polipeptydu maskującego centrum aktywne. Środowisko kwaśne (poniżej pH.5) jest niezbędne do przechodzenia pepsynogenu w pepsynę. Proces ten początkowo przebiega spontanicznie, następnie zaś jest nasilany przez samą pepsynę (autokataliza). Wydzielanie pepsynogenów jest zjawiskiem stałym, ulegającym wyraźnemu zwiększeniu pod wpływem tych samych bodźców, które zwiększają wydzielanie kwasu solnego, czyli: gastryny, histaminy, środków glukopenicznych (insulina) i po spożyciu pokarmu, oraz po sekretnie (która obniża wydzielanie kwasu). Acetylocholina - neuroprzekaźnik układu parasympatycznego - również aktywuje wydzielanie. Natomiast czynniki hamujące wydzielanie pepsynogenów to: glukagon, żołądkowy peptyd hamujący oraz prostaglandyny. Wydzielanie hamuje też wagotomia (odcięcie impulsacji unerwiającej żołądek części nerwu błędnego oraz leki cholinergiczne. Analogicznie do pobudzania, częściowo hamują uwalnianie substancje hamujące wydzielanie kwasu solnego: Chalon, cholecystokinina-pankreozymina, żoładkowy polipeptyd inhibicyjny i inne. Pepsyna atakuje wiązania peptydowe w sąsiedztwie aminokwasów aromatycznych, leucyny i kwasu glutaminowego. Tak więc pod wpływem pepsyny duże cząsteczki białek ulegają rozkładowi na krótsze elementy. Optimum pH dla pepsyny występuje w granicach od 1,6 do 3,2.
W soku żołądkowym niemowląt znajduje się też inny enzym - rennina (nie mylić z reniną!!!), która wspomaga trawienie białka. W obecności wapnia enzym ten powoduje przejście białka mleka - kazeiny, w parakazeinian wapnia, związek bardziej podatny na działanie pepsyny. Tak więc trawienie mleka - podstawowego pożywienia niemowląt - zostaje dodatkowo wsparte działaniem tego enzymu. Ponadto w żołądku można zaobserwować śladową aktywność amylazy ślinowej, głównie wewnątrz kęsów pokarmowych, której aktywność utrzymuje się dopóki nie zostanie zinaktywowana przez kwaśne pH. (czyli do chwili, gdy sok żołądkowy nie przeniknie do środka kęsa). Podobnie trawienie tłuszczu odbywa się w skromnym zakresie i jest związane z obecnością lipazy obecnej w ślinie oraz lipazy żołądkowej, rozkładającej wiązania estrowe naturalnie zemulgowanych tłuszczów. Emulgacji tłuszczów w żołądku sprzyja perystaltyka tego narządu oraz temperatura, w której tłuszcze stałe ulegają upłynnieniu. Jednak proces trawienia tłuszczów związany jest głównie z następnym odcinkiem przewodu pokarmowego, a wpływ lipaz (ślinowej i żołądkowej - istnienie tej ostatniej jest nawet kwestionowane przez niektórych badaczy) obecnych w żołądku - niewielki. Warto jednak pamiętać o tych zjawiskach, ponieważ są one istotne dla zrozumienia całości procesów metabolicznych przebiegających w organizmie. Procesy fizjologiczne nie mają bowiem początku i końca w tym znaczeniu, że koniec każdej reakcji fizjologicznej jest zaczątkiem innego zjawiska, a tylko przewaga danej reakcji pozwala nam mówić o niej jako wyodrębnionej z całości.
Kwas solny produkowany jest przez komórki okładzinowe ściany żołądka. Również wydzielanie kwasu solnego jest zjawiskiem stałym i w okresie międzytrawiennym waha się od 0 do 5 mmoli/godzinę. Jest to tzw. wydzielanie stałe, całodobowe, ze szczytem wydzielania między 18 a 24, i spadkiem między 05 a 11 rano, wynikające ze stałej impulsacji ze strony nerwu błędnego i synchroniczne do jego aktywności oraz stałej, niewielkiej sekrecji gastryny. Najsilniejszym bodźcem pobudzającym wydzielanie śluzówki żołądka jest pokarm. Pobudzenie wydzielania w fazie trawiennej (wywołane spożyciem pokarmu) dzielone jest na trzy fazy: głowową, żołądkową, jelitową. Wszystkie mają podobny neuro-hormonalny mechanizm i częściowo zachodzą na siebie. Bezpośrednimi substancjami pobudzającymi produkcję kwasu solnego są: gastryna, histamina i acetylocholina. Gastryna produkowana jest przez komórki G błony śluzowej żoładka. Acetylocholina jest neuroprzekaźnikiem w układzie cholinergicznym i jest produkowana na zakończeniach włókien cholinergicznych w sąsiedztwie gruczołów żołądkowych. Wydzielanie acetylocholiny pobudza też komórki G do produkcji gastryny. Stymulację nerwową można uzyskać przez miejscową oraz pozamiejscową (pozażołądkową) aktywację odruchów wago-wagalnych. Natomiast histamina jest wytwarzana w histiocytach i pełni rolę końcowego mediatora procesu pobudzania, wspólnego dla wydzielania wywołanego przez wszystkie bodźce (pokarm, insulina, gastryna). Faza głowowa (mózgowa) wydzielania jest zawiadywana na drodze nerwowej, odruchowej. W tej fazie wzrost wydzielania zachodzi zanim pokarm dostanie się do żołądka. Związane jest to z oddziaływaniem sensorycznym pokarmu poprzez doznania wzrokowe, węchowe, słuchowe (np. dźwięki towarzyszące przygotowaniom do posiłku), smakowe, proces żucia i połykania pokarmu. Impulsacja zwrotna z pobudzonych ośrodków układu nerwowego (mózgu i rdzenia przedłużonego) dociera do żołądka poprzez nerw błędny i wzmaga jego wydzielanie. Jest ono zwiększone niezależnie od tego, czy pokarm faktycznie dostanie się do żołądka. Pod wpływem zwiększonej impulsacji ze strony nerwu błędnego dochodzi też do wzrostu wydzielania gastryny.
Faza trzewna (żołądkowa) związana jest głównie ze stymulacją wydzielania pod wpływem gastryny. O ile faza głowowa warunkuje wydzielanie ok.20% dobowej objętości soku żołądkowego, to w fazie żołądkowej jest produkowane ponad 60%. Docierający do żołądka pokarm wpływa (bezpośrednio i poprzez mechanizmy odruchowe) na komórki G, stymulując wydzielanie gastryny. Gastryna pobudza komórki główne do intensywnej produkcji pepsynogenu oraz, poprzez pobudzanie wydzielania histaminy, działa na komórki okładzinowe produkujące kwas solny. W fazie jelitowej dochodzi zarówno do pobudzania jak i hamowania czynności wydzielniczej żołądka. Tak więc wydzielanie soku żołądkowego jest wypadkową dwóch przeciwstawnych procesów, w których jednocześnie trwa wytwarzanie soku żołądkowego (pod wpływem wymienionych już substancji stymulujących oraz innych, np. uwalnianej w górnym odcinku jelita cienkiego bombastyny) oraz hamowanie jego produkcji. W fazie jelitowej hamowanie związane jest z wytwarzaniem w ścianie jelitowej szeregu substancji, takich jak hamujący aktywność komórek G chalon, substancje hormonalne: sekretna i cholecystokinina-pankreozymina, glukagon, GJP (żołądkowy polipeptyd inhibicyjny), VIP (wazoaktywny peptyd inhibicyjny) hamujące sekrecję i produkcję gastryny; prostaglandyny i bulbogastron hamujące wydzielanie kwasu solnego. Poza chemicznymi mechanizmami hamującymi do zmniejszenia produkcji soku żołądkowego dochodzi pod wpływem obecności w okolicy oddźwiernika kwasów tłuszczowych i aktywnych osmotycznie cząstek, obniżenia pH oddźwiernika i dwunastnicy, rozciągnięcia ścian dwunastnicy przez pokarm wychodzący z żołądka. Na zmniejszenie wydzielania soku żoładkowego wpływają też bodźce nerwowe- np.strach, smutek, negatywne doznania sensoryczne.
Owsica (enterobiasis, oxyuriasis), czyli zakażenie pasożytem jelitowym o nazwie Enterobius, jest najczęściej występującym zakażeniem pasożytniczym przewodu pokarmowego w naszej strefie klimatycznej. Dość powiedzieć, że około 1/4 dzieci jest zakażonych, a w specyficznych warunkach (np. dom dziecka, przedszkole) - praktycznie wszystkie. Pasożyt bytuje w dolnym odcinku przewodu pokarmowego. Cykl rozwojowy (od jaja do zdolnego do rozmnażania dorosłego osobnika) trwa 2 do 6 tygodni. Samica owsika składa jaja na skórze okolicy odbytu (przeważnie nocą). Jaja są „sklejane” ze sobą i podłożem lepką wydzieliną, która działa drażniąco na skórę i powoduje świąd. Drapiąc okolicę odbytu przenosimy jaja pasożyta na ręce i dalej, na przedmioty znajdujące się w naszym otoczeniu, a nierzadko bezpośrednio do ust. Do zakażeń dochodzi bardzo łatwo i można przyjąć, że jeśli jedna osoba w rodzinie jest chora, to w krótkim czasie problem będzie dotyczył wszystkich lub większości domowników. Jajo owsika przeżywa (czyli zachowuje zdolność zakażania) poza organizmem ludzkim około 3 tygodni. Bielizna osobista, przedmioty służące do higieny (np. myjki, ręczniki), bielizna pościelowa, kurz domowy, zabawki, stają się rezerwuarem jaj pasożyta. Brak nawyku mycia rąk po skorzystaniu z toalety (u dorosłych, niestety, równie częste jak u dzieci zaniedbanie higieniczne) również sprzyja zachorowaniu. Wielokrotne zakażenia lub samozakażenia powodują, że leczenie owsicy jest bardzo trudne i rzadko kończy się sukcesem „z winy medycyny” - najczęściej owsiki znikają „same” (np. w wyniku poprawy odporności organizmu). Tak, niestety, jest i to pomimo tego, że stosowane leczenie jest skuteczne jako jednorazowa (a także powtarzana) kuracja. Ale o tym za chwilę.U większości nosicieli nie występują żadne objawy, a do rozpoznania przyczynia się zaobserwowanie pasożytów w kale. Najczęściej zgłaszaną dolegliwością wynikającą z obecności pasożytów jest świąd odbytu, należy jednak pamiętać, że nie jest to objaw charakterystyczny tylko dla tej choroby! Często świąd powodują zupełnie inne przyczyny (np. zaniedbania higieniczne, żylaki odbytu). Inne objawy - zgrzytanie zębami w czasie snu, bóle brzucha, brak apetytu anemia i wiele, wiele innych, powszechnie wiązanych z tą chorobą, nie jest wynikiem występowania owsików. Rozpoznanie potwierdza stwierdzenie obecności pasożytów w kale lub w okolicy odbytu (czasami można zaobserwować samice owsika w fałdach wokół odbytu - w nocy, u śpiącego od ok. 1-2 godzin dziecka) lub znalezienie jaj pasożyta (w badaniu pod mikroskopem). Samica owsika ma ok. 10 mm długości (samiec – ok. 3 mm), jest więc całkiem spora i „namierzalna”. I jeszcze raz leczenie. Szkodliwość pasożyta jest niewielka, w przeciwieństwie do zakaźności. Leczenie eliminuje owsiki w ponad 90% przypadków, ale cóż z tego, skoro praktycznie natychmiast dochodzi do ponownego zakażenia! Jaja mogą być wydalane jeszcze przez tydzień po kuracji, a są zakaźne przez 3 tygodnie - czyli przez miesiąc osoba wyleczona jest narażona na ekspozycję (z własnego organizmu), nie wspominając o „ataku” ze środowiska, w którym żyje. Leczenie tylko jednej osoby w rodzinie jest bezcelowe. Nawet bardzo rygorystyczne przestrzeganie higieny w niewielkim stopniu wpływa na skuteczność leczenia - wręcz nie sposób pozbyć się jaj pasożyta z otoczenia, szczególnie, że nie zależy to wyłącznie od działań, jakie podejmujemy w naszym domu. Krótko mówiąc, jeśli pasożyty nie powodują wyraźnych problemów (np. zmian wypryskowych lub tzw. przeczosów - śladów w postaci ubytków skóry powstałych po drapaniu miejsc swędzących) nie warto z nimi walczyć, bo sukces jest przejściowy a leczenie - choć stosowane leki działają w świetle przewodu pokarmowego (nie wchłaniają się do krwioobiegu) - nie jest obojętne. Czyli trochę tak, jak z molami w szafie - jak się nie uda ich pozbyć, należy polubić.
Lamblioza
Lamblioza jest chorobą wywoływaną namnażaniem się w świetle przewodu pokarmowego wiciowca Giardia lamblia. Pasożyt kolonizuje górny odcinek przewodu pokarmowego - dwunastnicę i jelito czcze. Tu przyczepiają się do ścianki jelita i intensywnie mnożą. W świetle jelita dochodzi do przeobrażenia w bardzo oporne na warunki środowiskowe cysty, które są wydalane z kałem. Tam, gdzie fekalia stykają się z wodą pitną, powstają idealne warunki do rozprzestrzeniania się zakażenia. Woda pobierana z głębszych warstw jest pozbawiona cyst (zostają zatrzymane w warstwie piasku w glebie lub na filtrach piaskowych w wodociągach), ale wody powierzchniowe stanowią rezerwuar zarazka. „Podejrzane” są przydomowe studnie korzystające z wód podskórnych (często przeciekają do nich fekalia z przydomowych osadników ścieków), wody w rzekach, jeziorach, nawet te najczystsze w górach! Pierwotniak może też być przenoszony bezpośrednio między ludźmi (np. między partnerami seksualnymi!!! - no, proszę... choroba „przenoszona” drogą płciową). Najczęściej zakażenie przebiega bezobjawowo. Objawy ostrego zakażenia występują 1-3 tyg. od zakażenia i są niespecyficzne: wodnista biegunka, bóle brzucha, często o charakterze kolki, wzdęcia, odbijania, nudności. Objawom może towarzyszyć podwyższona temperatura, bóle głowy, złe samopoczucie. Czyli jak przy „zwykłej” niestrawności. Choroba przechodzi w stan przewlekły, a o tym, że coś jest nie tak mogą świadczyć takie objawy jak: wzdęcia brzucha, cuchnące stolce i gazy. To niewiele i raczej trudno na podstawie objawów rozpoznać lambliozę. Najczęściej jest tak, że jeśli pacjent ma niesprecyzowane dolegliwości niepoddające się diagnostyce i/lub leczeniu, to zaczyna się podejrzewać lamblie. I przyznajmy, że biegunka i bóle brzucha naprawdę mogą mieć tysiąc innych przyczyn, od niestrawności począwszy!
Diagnostyka. Rozpoznanie potwierdza znalezienie w kale cyst, a nie jest to łatwe. W okresie ostrym jest ich dużo, ale wtedy najczęściej nie myśli się o lambliach. W okresie przewlekłym pojedyńcze badanie może nie przynieść rezultatów, ponieważ cysty wydalane są okresowo i różnych, czasem małych ilościach. Tak więc trzeba wykonać serię badań, jeśli pierwsze nie przyniesie potwierdzenia. Wykonuje się też testy (materiałem do badania jest kał) na antygeny lamblii, testy immunofluoroscencji i ELISA. Leczenie powinno objąć nie tylko osoby chore (czyli mające objawy), ale i bezobjawowych nosicieli, u których wykryto pasożyty. Zapobiega to rozprzestrzenianiu się infekcji. Dlatego, jeśli u jednego członka rodziny stwierdza się lambliozę, należy wykonać testy u pozostałych i wykluczyć zakażenie lub potwierdzić i podjąć leczenie. Nie leczy się kobiet w ciąży, a to ze względu na działania uboczne leków. Najczęściej stosuje się chemioterapeutyki metronidazol i furazolidon.
Zespół jelita drażliwego (IBS - Irritable Bowel Syndrom) to bardzo często występująca, a trudna do leczenia choroba. Ocenia się, że zespół jelita drażliwego (zespół jelita nadpobudliwego, zespół jelita nadwrażliwego, zespół spastycznego jelita, okrężnica spastyczna) jest drugim, po przeziębieniach, powodem absencji w pracy i przyczyną co drugiej konsultacji gastrologicznej!!!
Przyczyna choroby nie jest znana. Nie wykazano zmian anatomicznych odpowiedzialnych za dolegliwości, wiadomo natomiast, że czynniki emocjonalne, dieta, leki oraz zmiany hormonalne mogą pogarszać stan chorego. W tej dość tajemniczej chorobie zdrowy, prawidłowo zbudowany i funkcjonujący (w sensie trawienia i wchłaniania) przewód pokarmowy doznaje różnego rodzaju zaburzeń funkcjonowania: zmianie ulega szybkość pasażu (stąd pojawiają się zaparcia lub/i biegunki), motoryka jelit, pojawia się nieprawidłowa percepcja bólu na bodźce fizjologiczne (rozdęcie jelit pokarmem), nadmierna produkcja śluzu powodowana najprawdopodobniej nadwrażliwością na fizjologicznie występujące bodźce nerwowe. Badania czynnościowe pokazują, że w tej chorobie dochodzi do paradoksów, np. biegunce może towarzyszyć zmniejszona aktywność motoryczna jelit, zaparcia zaś współistnieją ze wzmożoną aktywnością ścian jelita.
Objawy kliniczne choroby to ból brzucha łagodniejący po defekacji (wypróżnieniu), uczucie rozpierania w jamie brzusznej, uczucie niepełnego wypróżnienia po defekacji, w stolcu obecny jest śluz. Jego obecność, będąca dla pacjenta widomym znakiem choroby, nie jest jednak spowodowana uszkodzenia śluzówki. Obszar skarg zgłaszanych przez pacjentów jest i ogromny, i bardzo różnorodny, może też wykraczać poza dolegliwości przewodu pokarmowego (fibromialgia, bóle głowy, problemy seksualne, itp.).
W postaci zaparciowej często występują: zaparcia jako główny objaw, pojawiające się naprzemiannie z okresami prawidłowego oddawania stolca, napadami bólów o charakterze kolki, często występujących w okolicy okrężnicy; bóle mogą być napadowe, stałe, ostre, tępe, zazwyczaj łagodnieją przy ruchach jelit. Spożycie posiłku może nasilać objawy. Mogą występować wzdęcia, przelewania w jamie brzusznej, nudności, zgaga. Postać biegunkowa charakteryzuje się nagłą potrzebą oddania stolca, często natychmiast po wstaniu z łóżka lub po posiłku. Towarzyszą temu bóle, wzdęcia.
Jak widać, jest to bardzo kłopotliwa dla chorego, bolesna dolegliwość. Niejednoznaczny zespół objawów choroby wymusza na lekarzu bardzo szeroką diagnostykę, wymagającą wielu, często nieprzyjemnych dla pacjenta, badań dodatkowych (wlew doodbytniczy, proktosigmoidoskopia). W leczeniu stosuje się leki objawowe mające przynieść ulgę w dolegliwościach, poza tym wskazana jest psychoterapia, zalecana regularna aktywność fizyczna. Z leków najczęściej stosowane są: Trimebutina, Mebeveryna, Cholestyramina, Loperamid, łagodne leki przeciwdepresyjne. I najważniejsze - dieta.
Dieta pacjenta z zespołem jelita wrażliwego nie musi odbiegać od normy. Należy indywidualnie komponować jadłospis, unikając potraw mających negatywny wpływ na stan chorego. I tak eliminacji podlegają (najczęściej) potrawy wzdymające, takie jak np. fasola, kapusta. Spożywanie fruktozy (cukru występującego w owocach) może pogarszać stan chorego i zmuszać do eliminacji owoców; z jadłospisu znikają wtedy jabłka, soki winogronowy i grejpfrutowy, banany, rodzynki, suszone owoce, orzechy. Jednak nie ma potrzeby eliminowania tych pokarmów, jeśli ich spożycie nie nasila dolegliwości. Krótko mówiąc, jeśli chory na IBS dobrze toleruje kapuchę i grochówkę, to niech je zjada na zdrowie. A jeśli nie - wiadomo.
W postaci zaparciowej zaleca się spożywanie dużych ilości błonnika, do dawki maksymalnej (czyli 30g/dobę). I tu pojawia się problem. Błonnik sprzyja wzdęciom, powoduje gazy. W takiej sytuacji zaleca się ograniczenie ilości błonnika do dawki dobrze tolerowanej. Można też próbować zastąpić powszechnie stosowany błonnik pszenny innym rodzajem włókna pokarmowego, np. pektynami (najbardziej dostępna jest pektyna jabłkowa). Można próbować innych pomysłów na zwiększenie mas kałowych i zatrzymanie wody w świetle jelita grubego (to są "zadania" błonnika). Zastanawiam się nad niemielonym siemieniem lnianym lub nasionami babki plesznik. Te nasionka mogą pomóc w problemie zaparć, a być może nie będą tak "nietowarzyskie" jak otręby. Jeśli błonnik pochodzi z tabletek błonnikowych, dobrze jest spojrzeć na ich skład. Błonnik owsiany, pektyny, gumy, agar, wymienione powyżej nasionka powinny sprawiać mniej problemów niż błonnik z pszenicy. Tabletki błonnikowe powinny być popijane dużą ilością wody. No i eliminacja potraw oraz produktów nasilających dolegliwości.
Gazy, odbijania, wzdęcia.
To częste dolegliwości, na jakie uskarżają się pacjenci. Gazy jelitowe powstają w wyniku procesów fermentacji jelitowej, dyfundują z krwi do światła jelita oraz są połykane wraz z pokarmem. Gazy jelitowe są usuwane przez przewód pokarmowy jako "odbijanie powietrza" i "gazy" (wiatry) oraz dyfuzję gazu do krwi i dalej przez płuca. Wszystkie te procesy są normalnymi, fizjologicznie występującymi zjawiskami. Czasami jednak sprawiają prawdziwe kłopoty! Gaz połykany jest z pokarmami i płynami w niewielkich ilościach, jednak może się zdarzyć, że niektórzy ludzie (lub w niektórych sytuacjach, np. pod wpływem stresu) połykają go więcej. Większość połkniętego gazu zostanie usunięta przez "odbijania". Gaz produkowany w jelitach pochodzi z różnych procesów metabolicznych. Nawet u zdrowych ludzi może dochodzić w pewnych warunkach do niepełnego trawienia i wchłaniania węglowodanów, co staje się przyczyną problemów. Powszechnie znane jest "gazotwórcze" działanie fasolki, a i inne składniki pożywienia (np. tłuszcze) mają w tym procesie swój udział. Co więcej, niektórzy ludzie są, jak się zdaje, "dziedzicznie obciążeni" zdolnością do wytwarzania dużych ilości metanu w okrężnicy - i nie ma to związku z dietą. Ta cecha zdaje się występować rodzinnie i trwa całe życie. Pacjenci uskarżają się zazwyczaj na bóle brzucha, wzdęcia, uczucie napięcia powłok brzusznych. Odbijania, wiatry, burczenie w brzuchu decydują o "nietowarzyskości" danej osoby i dostarczają, poza dolegliwościami fizycznymi, prawdziwych problemów emocjonalnych. Diagnostyka i leczenie nie jest łatwe! Po pierwsze - ocenie ma podlegać zjawisko trudno mierzalne a niezwykle zależne od nastawienia chorego. Niezwykle trudno jest wykryć jakąś anomalię powodującą chorobę. Najczęściej można stwierdzić nadreaktywność jelit. "Normalny" bodziec wyzwala u tych pacjentów dolegliwości, a u reszty - nie. Czyli nadmiernie wrażliwe jelito, a czynnikiem sprawczym mogą być JAKIEŚ bodźce z obszaru przewodu pokarmowego. Mogą, ale nie muszą - obecność gazu w jelitach niekoniecznie jest czynnikiem sprawczym inicjującym dolegliwości. Co więcej, w wielu badaniach wykazano, że osoby uskarżające się na nadmierne wiatry oddają ich w czasie dnia tyle co inni, którzy nie mają dolegliwości. Czyli najczęściej nie ilość, a nadreaktywność jest przyczyną dolegliwości. Stosunkowo najprościej stwierdzić i leczyć aerofagię (aerofagia - nadmierne połykanie powietrza). Pomóc mogą takie proste zalecenia, jak porzucenie nawyku żucia gumy lub palenia tytoniu, picie niegazowanych napojów zamiast tych "z bąbelkami", zmniejszyć ilość niewchłanialnych węglowodanów w diecie. Wykluczenie choroby przewodu pokarmowego (np. choroby wrzodowej, nietolerancji pokarmowych) pozwala przyjąć właściwy tok postępowania. Kłopoty z tą dolegliwością nie mają wpływu na stan zdrowia pacjenta, natomiast stanowią problem - nazwijmy to - towarzyski i emocjonalny. Choć doniesienia na ten temat są sprzeczne (jeśli chodzi o skuteczność zmniejszania dolegliwości) zazwyczaj polecane są takie leki, które "wiążą" gazy w jelitach. Czasami zalecane są też otręby, węgiel aktywowany, leki łagodnie hamujące perystaltykę jelit. Nie ma dobrego postępowania, które uwolniłoby nas od tej dolegliwości.