Relacje między inteligencją, a chłopami w "Weselu" Stanisława Wyspiańskiego.
Jak przeszłość kształtuje relacje między inteligencją a chłopami w Weselu Stanisława Wyspiańskiego. Zrealizuj temat na podstawie sceny 30 aktu I i całego utworu.
Inspiracją do napisania przez Stanisława Wyspiańskiego dramatu Wesele było autentyczne wesele krakowskiego poety i dramaturga Lucjana Rydla z chłopką Jadwigą Mikołajczykówną. Autor dramatu, będący bliskim przyjacielem Pana Młodego, również został zaproszony na tę uroczystość. Odbyła się ona 20 listopada 1900 roku w Bronowicach, w domu Włodzimierza Tetmajera i Anny Mikołajczykówny- siostry Panny Młodej. Autor z tak niepozornego wydarzenia, jakim były owe zaślubiny, stworzył znakomite przedstawienie teatralne, którego premiera odbyła się 16 marca 1901 roku na scenie krakowskiego teatru im. Juliusza Słowackiego. Od tego czasu bronowicka chata stała się „ miniaturą Polski”.
W okresie Młodej Polski modne stały się tak zwane „małżeństwa mieszane” zawierane między chłopstwem a inteligencją. Takim właśnie ślubem była wspomniana wcześniej uroczystość. Na wesele to przybyła cała „śmietanka towarzyska” Krakowa – artyści, inteligenci i zamożna szlachta. Bawili się wspólnie z prostym chłopstwem z Bronowic. Ta konfrontacja dwóch zupełnie innych światów nasuwa czytelnikowi pytanie - Jakie naprawdę były relacje między inteligencją a chłopami? Co i w jaki sposób ukształtowało takie a nie inne stosunki między tymi dwoma, tak różnymi warstwami społecznymi?
Wesele Stanisława Wyspiańskiego to utwór bogaty w głębokie przemyślenia, poruszający problem patriotyzmu i świadomości narodowej Polaków. To właśnie ceremonia zaślubin, w której brał on udział stała się tłem jego rozważań.
Istotę problemu najlepiej oddaje fragment utworu – scena 30 aktu I, podczas której Pan Młody (Lucjan Rydel) rozmawia z Gospodarzem (Włodzimierzem Tetmajerem). Obydwaj są inteligentami ożenionymi z chłopkami. W dyskusji przypominają tragiczne wydarzenia rabacji galicyjskiej z roku 1846, kiedy to doszło do niezadowolenia i krwawych walk chłopstwa przeciwko szlachcie. Pomimo całkowitego stłumienia buntu, pozostały w ludziach nieufność, niechęć i poczucie krzywdy. Widać to nawet w wypowiedziach weselników – inteligentów.
Gospodarz podziwia temperament chłopów, ich porywczość, zapalczywość i gotowość do natychmiastowej walki, o czym świadczą słowa:
Ha! temperamenta graja!
Temperament gra, zwycieża,
tylko im przystawić oręża,
zapalni jak sucha słoma
Rzeź galicyjska, sprowokowana przez zaborcę, była najlepszym przykładem możliwości chłopów. Pokazano, że warstwą tą można sprawnie manipulować, nawet dla złej idei. Szlachta miała powody, aby obawiać się tej posiadającej w sobie dużą, niepohamowaną siłę grupy społecznej. Bano się ich sprzeciwu:
tylko im zabłysnąć nożem
a zapomną o imieniu Bożem –
Taki rok czterdziesty szósty –
Przecież to chłop polski także
Pan Młody nie chce jednak słuchać opowieści o tej tragicznej przeszłości:
jakże to okropne, jakże...
Krwawy obraz tamtych lat wyraźnie koliduje z pozytywnym, arkadyjskim wyobrażeniem wsi Pana Młodego. Pragnie pogodzić obydwa stany, zapominając o przeszłości. Bagatelizuje narastający od wielu lat problem konfliktu między nimi:
Znam to tylko z opowiadań,
ale strzegę się tych badań,
bo mi trują myśl o polskiej wsi;
to byli jacyś psi,
co wody oddechem zatruli,
a krew im przyrosła do koszuli.
Patrzę się na chłopów dziś...
Inteligencja obawia się powrotu rzezi, o czym napomina Gospodarz, który zdążył przez kilka lat poznać wieś i jej mieszkańców. Jest to podziw dla ich temperamentu z jednoczesnym podkreśleniem własnego lęku wewnętrznego:
To, co było, może przyjść
Rozmówcy wspominają przelew krwi „dziadów i ojców”, jednocześnie rzekomo zarzucając sobie, że o wydarzeniach tych zapomnieli. Świadczą o tym słowa Pana Młodego:
Myśmy wszystko zapomnieli
mego dziada piłą rżnęli...
Myśmy wszystko zapomnieli
Oraz Gospodarza:
Mego ojca gdzieś zadźgali,
gdzieś zatłukli, spopychali;
kijakami, motykami
krwawiącego przez lud gnali...
Myśmy wszystko zapomnieli.
We fragmencie tym pokazano dosadnie jak przeszłość determinuje i niszczy stosunki między dwiema klasami społecznymi. Chłopi pragną zjednoczenia. Inteligencja zaś ogranicza owe pragnienie jedynie do wspólnego działania wyrażając obawę o to, że chłopi są pozbawieni świadomości narodowej. Szlachta nie zdaje sobie sprawy, iż w jej ręku leży uświadomienie niższej warstwy. W dalszej rozmowie Pan Młody wyraża nieszczerą deklarację, według której inteligencja rzekomo zapomniała czasy rabacji galicyjskiej. Problem polega na tym, że tak naprawdę inteligencja o tym pamięta, lecz boi się powtórki z przeszłości. Udaje się na wieś, by o wszystkim zapomnieć:
myśmy wszystko zapomnieli:
o tych mękach, nędzach, brudzie;
stroimy się w pawie pióra.
Pod koniec sceny 30 aktu I „Wesela” Gospodarz stwierdza, że być może kiedyś współpraca między chłopami a inteligencją zostanie nawiązana, jednak jeszcze nie w chwili wypowiadania tych słów. Wyraźnie jednak w swoich rozważaniach posługuje się on ogólnikami i niedomówieniami, które mają charakteryzować słabość dekadenckiej wiary. Gospodarz liczy na zmianę postaw ludzkich mówiąc:
At odmienia nas natura;
wiara, co jest jeszcze w ludzie,
że cos z tego jeszcze będzie;
rok w rok idziem po kolędzie
i szukamy, i patrzymy,
czy co kiedy z tego będzie -?
Warunkiem sukcesu w przyszłości jest wykorzystanie przez inteligencję ogromu potencjału i siły moralnej drzemiącej w chłopskich sercach. Potrzebne jest jednak porozumienie i współpraca, a nie puste słowa i tylko chwilowe zainteresowanie folklorem:
chocia gleba może licha,
nie trza ustępować z drogi:
były bogi, będą bogi;
wiara jeszcze jakaś w ludzie.
Pan Młody zarówno jak i Gospodarz nie pojmują do końca biegu zdarzeń, jakie mają wokół nich miejsce – Jak się to wszystko dziwnie plecie.
Symbolem rabacji galicyjskiej w dramacie Stanisława Wyspiańskiego jest Upiór odzwierciedlający postać Jakuba Szeli, przywódcy chłopów podczas rabacji galicyjskiej. W scenie 15 aktu II skonfrontowany jest on z Dziadem, który brał udział w powstaniu. Upiór wypomina, iż chłopi zapomnieli o przeszłości. Symbolem zatuszowania konfliktów pomiędzy warstwami jest kubeł wody, o który nieustannie Upiór się dopomina mówiąc:
dajcie kubeł wody: ręce myć, gębę myć - nie będzie znać.
Mimo zacierania i tuszowania przeszłości pozostanie po niej znamię:
jeno ta plama na czole...
Kolejnym przykładem powracania do przeszłości jest scena 1 aktu I ilustrująca wymianę zdań pomiędzy Czepcem i Dziennikarzem. Chłop jest traktowany protekcjonalnie a nie jako partner do rozmowy, przypomina jednak o zasługach "z takich jak my był Głowacki". Słowa te cofają czytelnika aż do insurekcji kościuszkowskiej, kiedy to za sprawą Bartosza Głowackiego i jego dzielnej postawy podczas bitwy pod Racławicami narodził się mit chłopa kosyniera walczącego pod przewodnictwem szlachty.
Kolejnym symbolem z przeszłości mającym istotne znaczenie na rozwój wydarzeń w dramacie jest Wernyhora - Ukrainiec, któremu przypisywano zdolności profetyczne. Postać ta przybywa z rozkazem walki - złotym rogiem, który został przekazany Gospodarzowi. W ten sposób zostaje mu powierzona organizacja wspólnego powstania chłopów i inteligencji. Gospodarz bagatelizuje sytuacje i oddaje róg w ręce Jaśka. Prowadzi to do tragedii i klęski w sprawie narodowej. Przyczynami braku porozumienia między chłopami i inteligencją jest także brak wiedzy o sobie na wzajem. Wieś jest postrzegana poprzez mit arkadyjski, co widać zarówno we wspomnianej wcześniej rozmowie Czepca z Dziennikarzem jak również wynika to z dialogu pomiędzy Radczynią a Kliminą. Pan Młody także wyobraża sobie życie na wsi jako coś wspaniałego, nie bierze pod uwagę,iż chłopi na co dzień nie stroją się i ciężko pracują.
Stanisław Wyspiański w bardzo inteligentny sposób przedstawia stosunki panujące w społeczeństwie polskim przełomu wieków. Dostrzega on naiwność i śmieszność fascynacji „kolorowością”, malowniczością chłopów, połączonej z całkowitym niezrozumieniem chłopskiej pracy i istoty chłopskiego obyczaju. Społeczeństwo to okazuje się być uśpione i niezdolne do podjęcia jakiejkolwiek wielkiej inicjatywy, jest bez chęci do działania. Chłopi są niedojrzali politycznie, niesamodzielni, zaś inteligencja niezdolna do czynu, do zapewnienia przywództwa chłopom. Głównym problemem jest to, że dzieląca do tej pory chłopstwo i inteligencję przepaść majątkowa, czy kulturowa ma zniknąć na tę krótką chwilę wesela. Chłopi okazują się być lepszymi Polakami niż bawiący na weselu goście z Krakowa. Świadomość narodowa obu grup społecznych jest zbyt podzielona, aby mogła stanowić jedną całość. Jest ona bardziej świadomością przynależności do klasy społecznej niż do narodu. Inteligencja nie potrafi dostosować się do wymagań, jakie zostały przed nią postawione, wobec prawdziwej realizacji planów niepodległościowych. Warstwa ta nie dorosła do roli przywódcy. Podziały powstałe po rabacji galicyjskiej okazały się trwałe. Wysiłki na rzecz odzyskania niepodległości przez Polaków zostały zatracone w „ chocholim tańcu”.
Możemy zastanowić się czy w dzisiejszych czasach istnieją podziały społeczne tożsame z opisanymi w Weselu. Myślę, że w stosunku do ówczesnych czasów różnice społeczne uległy zatarciu. W dzisiejszych czasach możemy spotkać się z zupełnie innym kryteriami podziału. Jednym z nich są różnice wynikające ze statusu majątkowego. Coraz częściej ludzie oceniają się nie pod względem wykształcenia i kultury osobistej, ale ze względu na zarobki. Większe różnice społeczne są widoczne w mieście niżeli na wsi.
O dysproporcjach tych decyduje miejsce zamieszkania – dzielnica. Widoczne są podziały na tzw. „ dzielnice bogatsze i biedniejsze”. Z biegiem czasu zacierają się one, lecz pojawiają się zupełnie inne kryteria, które niejednokrotnie wymusza postęp cywilizacyjny. Nie możemy jednak doprowadzić do tego, aby wyżej wymienione podziały miały wpływ na to jak oceniamy innych ludzi.
EM :)*