Rzeszów w okresie I wojny światowej
Zabójstwo Franciszka Ferdynanda w Sarajewie 28 czerwca, 1914r., które zapoczątkowało wybuch wojny, nie zostało odebrane w Rzeszowie jako fakt o wyjątkowy znaczeniu. W tej sytuacji wypowiedzenie wojny 28 lipca 1914r. wojny Serbii było dla mieszkańców pewnym zaskoczeniem. W następnych dniach odbyła się demonstracja, podczas której wznoszono okrzyki na cześć monarchii i cesarza oraz śpiewano pieśni patriotyczne.
Początkowo ze względu na Rosję, mobilizacja powszechna nie objęła Galicji. Ogłoszono ją tu kilka dni później – 1 lipca. Już w pierwszych dniach mobilizacji, do Rzeszowa, który był punktem zbiorczym, napłynęły tłumy ludzi. Wybuch wojny przyjęty został pozytywnie. Silne były nastroje antyrosyjskie. Po dokonaniu czynności rejestracyjnych, nowo zmobilizowani odsyłani byli do różnych oddziałów wojskowych. Rzeszowski garnizon wojskowy należał do większych w Galicji. Miały tu swoją siedzibę różne urzędy wojskowe: 40 pułk piechoty, 6 pułk ułanów, 17 pułk piechoty Obrony Krajowej, 45 dywizjon haubic polowych Obrony Krajowej, 4 batalion strzelców polowych.
Zmobilizowane oddziały intensywnie ćwiczono, a następnie wysyłano na północny-wschód, gdzie na dolnym Sanem koncentrowała się pierwsza armia austro-węgierska. Ruch ten nasilił się po 5 sierpnia, gdy Austria wypowiedziała wojnę Rosji. Polacy wierzyli, że wojna będzie krótka i zwycięska. Wojska odchodzące na front były uroczyście żegnane prze tłumy ludzi. Ogarnięte wojną inne oddziały monarchii przejeżdżały przez Rzeszów, a na ich wagonach widniały napisy: Jeder Schuss ein Russ (Każdy strzał to jeden Rosjanin), Alle Russen und Serben mssen sterben (Wszyscy Rosjanie i Serbowie muszą umrzeć).
Austriackie przygotowania wojenne umożliwiły ogłoszenie mobilizacji polskich organizacji paramilitarnych. Jako pierwszy do niej należał ZS. 2 Sierpnia 1914r. Komenda Główna zarządziła mobilizację w okręgu rzeszowskim. Rozkaz ten był skierowany do komendanta Władysława Wilka. Miał on zmobilizować odziały takie jak: Rzeszów, Jasło, Krosno, Sanok, Przemyśl i Mielec. Mobilizacji podlegali wszyscy czynni członkowie ZS. 3 Sierpnia rozpoczęto gorączkowe prace organizacyjne. Poważnym problemem było powołanie sporej części członków ZS w szeregi c. i k. armii. Strzelcy weszli w skład 1 kompanii, liczącej ok. 240 ludzi. 5 sierpnia kompania dowodzona przez Leopolda Lisa kulę odjechała do Krakowa.
Formowanie drugiej kampanii było dodatkowo utrudnione przez braki materiałowe oraz fakt, że zgłaszający się ochotnicy nie posiadali przeszkolenie wojskowego. Zmuszało to do prowadzenie intensywnych ćwiczeń. Druga kompania odjechała do Krakowa 21 sierpnia 1914r. Wraz z nią wyjechała większość znajdujących się w Rzeszowie oficerów i działaczy ZS.
Mobilizacja „Sokoła” rozpoczęła się później. Po problemach, które zaistniały w trakcie tworzenia się tej organizacji, postanowiono zezwolić na zaangażowanie się w wojnie. Rozkaz o mobilizację wojsk wydal Józef Borowiec 10 sierpnia. Kierownikiem mobilizacji został Florian Węgrowski. Rozpoczęto codzienne ćwiczenia, a do mieszkańców wystosowano odezwę o składanie darów rzeczowych oraz broni. 14 sierpnia ok. 150 osobowy oddział SDS odjechał do Lwowa, gdzie wyznaczono miejsce koncentracji. W grupie tej znaleźli się najlepiej uzbrojeni ochotnicy.
Dotychczasowe przygotowania wojenne ZS i „Sokoła” były wewnętrznymi sprawami tych organizacji. Ich działania nie miały żadnego wsparcia ze strony poważniejszych sił politycznych. Dopiero utworzenie 16 sierpnia Legionów Polskich zmieniło sytuację. Patronować miał im Naczelny Komitet Narodowy (NKN) jako najwyższa instancja w zakresie wojskowej. Wkrótce tworzono nowe organizacje. Tworzenie się nich odbywało się w podniosłej atmosferze. Pracy tej oddawano się ofiarnie i z zapałem. Dodatkowo na stan wpływały informacje o sukcesach rzeszowskich pułków. Podstawowym zadaniem komitetów było prowadzenie werbunku do Legionów, a następnie umundurowanie oraz podstawowe szkolenie ochotników. Miejski Komitet Narodowy zaapelował do mieszkańców o składanie dobrowolnego podatku narodowego. Mimo utworzenia Legionów szkolenie prowadzone nadal było przez ZS i „Sokoła”. Biuro werbunkowe ZS prowadzili: Piotr Rzętycki i Jan Tepper. Zaś w „Sokole” prowadzącymi byli: Antoni Żuliński, K. Stary i J. Stepek.
Na przełomie sierpnia i września 1914r. rozpoczął funkcjonowanie Powiatowy Komisariat Wojskowy. Komisarzem wojskowym został Wincenty Daniec. Komisariat nie zdążył rozwinąć szerszej działalność, gdyż wkroczyły wojska Rosyjskie. Od tamtej pory był także utrudniony werbunek. Władze austriackie zezwoliły, bowiem na przyjmowanie jedynie tych, którzy nie ukończyli 18 lat i posiadali zezwolenie rodziców.
Pierwsze tygodnie wojny przyniosły też mieszkańcom miasta nowe problemy i różne perturbacje gospodarcze. Ludność straciła zaufanie do banknotów i dlatego powodzeniem cieszyły się monety srebrne. Nastąpiła gwałtowna zwyżka cen żywności. Władze samorządowe i administracja wkroczyły tu dość energicznie. Spisano zapasy żywności i wprowadzono ceny urzędowe. Szczególnie brakowało soli i zapałek.
Zmieniła się sytuacja na frontach. Po sukcesach pod Kraśnikiem przyszły niepowodzenia w Galicji Wschodniej. Na ulicach Rzeszowa pojawiły się większe grupy uchodźców z terenów objętych walkami. Przesuwanie się linii frontu na zachód sprawiło, że 14 września zebrani w Rzeszowie ochotnicy odjechali pod dowództwem Floriana Węgrowskiego do Krakowa. Ogólną liczbę ochotników, którzy wyjechali z Rzeszowa do Legionów można szacować na 1000-1200 osób.
Operujące na terenie Królestwa bataliony legionowe nie posiadały artylerii, broni maszynowej, a podstawę uzbrojenia stanowiły przestarzałe karabiny „Werndla”. W połowie września oddziały legionowe wycofały się z Kielecczyzny, przechodząc na teren Galicji w rejonie Szczucina. Od tego momentu legioniści otrzymali nowoczesne karabiny oraz uzupełnili braki w wyposażeniu. Nad Wisłą II batalion stoczył swoją pierwszą większą bitwę. W październiku batalion ponownie znalazł się na ziemiach Królestwa. Stoczył tu szereg potyczek. Zaś druga kompania strzelców trafiła w większości do VI batalionu, dowodzonego przez Kazimierza Herwina-Piątka. Dwa bataliony (IV i VI) stoczyły w listopadzie pod miejscowością Krzywopłoty bardzo ciężką bitwę. Bitwa ta miała na samym początku charakter obronny, lecz w drugiej fazie oddziały austro-węgierskie przeszłych do działań zaczepnych. VI batalion dostał rozkaz zajęcia wsi Załęże. W bitwie o tę miejscowość, batalion poniósł ogromne straty w ludziach. Oddziały legionowe podległe Józefowi Piłsudskiemu w drugiej połowie listopada skierowane zostały na południe od Krakowa, gdzie wzięły udział w wielkiej bitwie, jaka toczyła się w rejonie Limanowej i Nowego Sącza. 20 Grudnia oddziały legionowe zostały skierowane przez dowództwo austriackie na południowe przedpola Tarnowa. Legioniści obsadzili tu pozycje na wzgórzach w rejonie Łowczowa i Łowczówka. Na pozycjach tych I Brygada Legionów odpierała w dniach 22-25 grudnia liczne ataki wojsk rosyjskich. Inaczej potoczyły się losy pozostałych grup. Oddział „Sokoła” znalazł się w formowanym Legionie Wschodnim. Legion ten wyruszył z Lwowa na zachód i przez Sanok, Jasło dotarł 19 września do Mszany Dolnej koło nowego Targu. Tu z przyczyn politycznych został rozwiązany, lecz około 800 ochotników zostało wcielonych do armii austriackiej.
Okupacja rosyjska
Na przełomie sierpnia i września 1914r. sytuacja armii austro-węgierskiej zaczęła się komplikować. Po sukcesach na północy przyszły klęski w Galicji Wschodniej. 3 Września Rosjanie zajęli Lwów. Próba odbicia go nie powiodła się i 11 września wydano rozkaz armią odwrotu za San. Niezrozumiała była postawa władz. Mimo niepowodzeniom wojsk prezentowali urzędowy optymizm. Tego rodzaju polityka, dawała odwrotne rezultaty. Znaczniejsi i zamożniejsi mieszkańcy opuszczali miasto kierując się najczęściej do Wiednia. Motywem wyjazdów była także obawa przed represjami ze strony Rosjan za działalność w Komitetach Narodowych. Ewakuacja urzędów państwowych oraz niepewna sytuacja w mieście spowodowały, że zdecydowano się podjąć pewne środki zaradcze.
Po przekroczeniu Sanu, armie asutro-węgierskie oderwały się od nieprzyjaciela i na nowo przegrupowały linie obrony między Wisłoką, a Dunajcem. Wojska rosyjskie wkroczyły do Rzeszowa 21 września 1914r. Przez większą część tego kilkunastodniowego pobytu komendantem miasta został płk Markow. Zaapelował on do urzędników miejskich i rządowych by sprawowali swój urząd wedle ustaw austro-węgierskich. Wprowadził on godzinę policyjną. Pierwsza okupacja miasta nie dała o sobie znać mieszkańcom ze wzglądu na okres jej trwania (16 dni). 4 Października wzmocnienie i zreorganizowane wojska austriackie rozpoczęły kontrofensywę. Rosjanie nie stawiali dużego oporu (potyczki pod Rzeszowem i Łańcutem) i wycofali się na wschód. Po kilku dniach uruchomiono komunikację kolejową i do miasta wróciła większość ewakuowanych urzędów oraz część mieszkańców.
Sytuacja na frontach ponownie uległa zmianie. Na przełomie października i listopada 3 armia rosyjska sforsowała San pod Niskiem. Spowodowało to kolejny odwrót armii austro-węgierskiej. Odbywał się on sprawniej i z mniejszymi stratami niż odwrót wrześniowy. Obawy przed ponownym okupowaniem miasta spowodowały rozwiązanie Rady Miejskiej. Po 7 listopada wojsko rosyjskie weszły do miasta od strony Sokołowa. Rozpoczęła się druga, trwająca ponad 6 miesięcy okupacja Rzeszowa.
Pierwsze dni były bardzo niespokojne. Zwłaszcza pierwszej nocy miały miejsce rabunki mieszkań i sklepów. Wśród pierwszych zarządzeń nowych władz znalazł się zakaz sprzedaży i podawania alkoholu, zarówno osobom cywilnym jak i wojskowym. Przez kilka dni przechodziły przez Rzeszów wielkie grupy wojsk Rosyjskich, które wywierały wielkie wrażenie na mieszkańcach.
Późną jesienią 1914r. wojska rosyjskie zostały zatrzymane na przedpolach Krakowa. W grudniu tego roku ukształtowała się linia frontu, która biegła grzbietem Karpat, a następnie wzdłuż linii Gorlice-Tarnów. Położony w bezpiecznym miejscu ok. 80 km na północ i wschód od linii frontu, był Rzeszów dogodnym miejscem na ulokowanie magazynów, jednostek zapasowych i szpitali. Już jesienią władze rosyjskie zdecydowały się na rusyfikację zajętych terenów. Gubernatorem Galicji mianował car Gieorgija Bobrinskiego. Podlegały mu 4 gubernie: czerniowiecka, tarnopolska, lwowska i przemyska. Władze rosyjskie zabroniły na okupowanych terenach odbywania posiedzeń rad powiatowych i miejskich. Zakazano działalności wszelkich stowarzyszeń i zgromadzeń. Komisaryczne władze Rzeszowa ze Stanisławem Jabłońskim na czele zostały przez Rosjan uznane. Przez cały okres okupacji funkcjonowały biura magistrackie i policja miejska. Większość zarządzeń władz kierowana była do mieszkańców za pośrednictwem Magistratu. Miasto podzielone zostało na 6 dzielnic. Ich zadaniem było czuwanie nad porządkiem i stanem sanitarnym.
Pod koniec marca 1915r. po upadku twierdzy Przemyśl, władze rosyjskie uznały, że Galicja jest już trwałą zdobyczą i przystąpiły do organizowania własnej administracji cywilnej. Starostą powiatu rzeszowskiego mianowany został Jerzy Meiendorf. Symptomy toczącej się wojny stały się szczególnie widoczne w mieście w pierwszych dniach kwietnia 1915r. Rosjanie rozpoczęli wielka ofensywę, której celem było opanowanie przełęczy karpackich i wyjście na Węgry. Przez dłuższy czas wyraźnie słychać było odgłosy kanonady artyleryjskiej. Nad Rzeszowem coraz częściej pojawiały się samoloty niemieckie i austriackie. Plagą dla miasta stała się w tym czasie 3 Dońska Dywizja Kozacka, ulokowana przez dowództwo rosyjskie jako odwód w Staromieściu. Jej żołnierze dopuścili się wielu rabunków i wybryków. 2 Maja 1915r. rozpoczęła się przygotowywana od kilku tygodni ofensywa państw centralnych, tzw. operacja gorlicka. Próby zatrzymania ofensywy nie powiodły się i armia rosyjska rozpoczęła powolny odwrót. Tego samego dnia 2 maja spadły na Rzeszów pierwsze bomby, skierowane na most kolejowy. Dwa dni później Rosjanie przeprowadzili w mieście wielką obławę w poszukiwaniu broni.
7 maja samoloty niemieckie i austriackie dokonały wielkiego nalotu na miasto. Zrzuciły ok. 40 bomb. Bomby spadły miedzy innymi na targowicę, plac Mickiewicza i Stawiska. Były ofiary również wśród ludności cywilnej. Zbliżający się front wywoływał wielkie obawy mieszkańców. W dniu 8 i 9 maja opuściły Rzeszów rosyjskie władze cywilne. Wyjechało z nimi dobrowolnie kilkanaście osób. 11 Maja bezpośrednio przed opuszczeniem Rzeszowa, Rosjanie wysadzili obydwa mosty na Wisłoku oraz wiadukt nad torami kolejowymi.
Okupacja rosyjska przyniosła miastu duże straty materialne. Niezależnie od szkód spowodowanych przez naloty, jak i tych dokonanych przez Rosjan bezpośrednio przed opuszczeniem miasta, poważnemu zniszczeniu uległy m.in. elektrownia, cegielnia, zieleń miejska.
Powrót Austriaków
Odwrót Rosjan kończący stan ciągłej niepewności, przyjęty został przez mieszkańców z dużą ulgą. Wkraczające wojska austriackie były radośnie witane. Ulice Rzeszowa zapełniły się teraz maszerującym na wschód wojskami austriackimi i niemieckimi. Po opuszczeniu Rzeszowa wojska rosyjskie stawiły większy opór w rejonie Jarosławia. Na początku czerwca Rosjanie opuścili Przemyśl, ale linia frontu zatrzymała się na pewien czas na wschód od tego miasta. 1915r. wojska sprzymierzone wkroczyły do Lwowa. Jesienią 1915r. front galicyjski utrwalił się na długo na wschód od rzeki Strypy i linii Dniestru. Już do końca wojny, Rzeszów i Galicja Środkowa nie zostały bezpośrednio dotknięte działaniami wojennymi.
Przyjęty z zadowoleniem przez mieszkańców powrót Austriaków rodził nowe problemy. Rząd spoczywał w rękach wojskowych szukając szpiegów i zdrajców współpracujących z Rosjanami. Po wkroczeniu wojsk natychmiast zaczęto wcielanie mężczyzn do wojska. Próby reaktywowania działalności komitetów narodowych w Rzeszowie, podejmowane przez NKN latem 1915r. nie dawały rezultatów. Przyczyny tego były różnorakie. Krogulski uważał, że po rozwiązaniu Rady miejskiej, miejski Komitet Narodowy utracił mandat społeczny do wykonywania swej funkcji. Najważniejsze i najpotrzebniejsze było niewątpliwie założenie „Schroniska”. Komitet ten zajmował się opieką nad legionistami przebywającymi w Rzeszowie. Inną sprawą, którą musiały się zająć się stowarzyszenia społeczne były pogrzeby legionistów, którzy zmarli w rzeszowskich szpitalach.
W grudni 1915. rozpoczęła się działalność Delegatura Departamentu Wojskowego NKN. Delegatem wojskowym został mianowany Antoni Żuliński, działacz sokoli i urzędnik Towarzystwa Zaliczkowego. Zadaniem jego pozyskiwanie funduszy oraz propagowanie idei Legionów.
W marcu 1916r. nastąpiła zmiana władz miejskich. S. Jabłoński pozostał w komisarycznej Radzie zarządu, podobnie jak większość jej dotychczasowych członków. Kilka miesięcy później Rada Zarządu zdecydowała się zwrócić do Namiestnictwa z prośbą o reaktywowanie Rady Miejskiej. W czerwcu 1916r., po prawie dwuletniej przerwie zainaugurował działalność Powiatowy Komitet Narodowy. Przewodniczący ponownie został Adam Jędrzejowicz. Komitet starał się wspierać inicjatywy innych organizacji i występował z apelami o dary. Wkrótce i ta działalność zanikła.
Aktywnie działało „Schronisko dla Legionistów”, chociaż kilkakrotnie musiało zmienić swoją siedzibę. Oprócz posiłków dla rekonwalescentów i rannych, „Schronisko” zapewniało dach nad głową i utrzymanie legionistom przejeżdżającym przez Rzeszów. Utrzymywało się przede wszystkim ze składek i ofiar społecznych. W wyniku starań Komitetu „Schroniska” oraz Ligi Kobiet NKN, władze wojskowe kierowały do Rzeszowa większe transporty rannych legionistów. Ich liczba przekraczała niekiedy 200 osób.
Echa wojny dotarły mocniej do Rzeszowa w lipcu 1916r., podczas wielkiej ofensywy rosyjskiej (tzw. Ofensywa Brusiłowa). Pojawiły się wówczas większe ilości rannych. W 1916r. zorganizowano kolejne pogrzeby poległych i zmarłych z ran legionistów. Szczególnie uroczystą oprawę miał pogrzeb Florian Węglowski.
Bodaj ostatnią uroczystością, której uczestnicy wiązali jeszcze pewne nadzieje we współdziałaniu z Austrią, była „Proklamacja państwa polskiego”, czyli tzw. akt 5 listopada. Wydany w tym dniu manifest cesarzy Franciszka Józefa i Wilhelma II, zapowiadał powołanie państwa polskiego z ziem dawnego zaboru rosyjskiego, pod protektorem Niemiec i Austro-Węgier. Nadzieje, jakie wiązano z aktem5 listopada zaczęły się dość szybko rozwiewać. Jako zły znak przyjęto kilka tygodni później śmierć starego cesarza Franciszka Józefa I, który dbając w pierwszym rzędzie o interesy swego rodu i państwa, był jednak Polakom przychylny. We wrześniu 1916r. Legiony Polskie zostały oficjalnie przekształcone w Polski Korpus Posiłkowy (PKP). Na znak protestu przeciw poczynaniom Niemców i Austriaków z dowództwa ustąpił Józef Piłsudski. Wielu oficerów złożyło prośby o dymisję. Fakty te wywołały w oddziałach duże przygnębienie.
Z roku na rok pogarszała się sytuacja żywnościowa mieszkańców miasta. W 1915r. wprowadzono reglamentację mąki i chleba, a zarazem urzędowo określono, że w 20% chleb składać się ma z surogatów mąki. Wiosną 1916r. normy przydziału zostały zmniejszone, zaś produkty zastępcze stanowić miały już 50% składu chleba.
Sytuacja aprowizacyjna miasta pogorszyła się jeszcze bardziej w pierwszej połowie 1917r. Przydziały kartkowe pozostawały nierzadko na papierze. Sprzedaż chleba lub mięsa trwała w sklepach tylko przez kilka godzin w tygodniu. Fatalny stan aprowizacji nie był jednym ciężarem wojennym. Brak metali kolorowy, potrzebny dla przemysłu zbrojeniowego, zmusił władze do rekwizycji i przymusowego wykupu różnego rodzaju przedmiotów. Najpierw zdejmowano blachę miedzianą z dachów, zastępując ja zwykłą. Na przełomie 1916 i 1917r. rozpoczęła się w Galicji tzw. pierwsza rekwizycja dzwonów. Objęła ona wszystkie kościoły rzeszowskie. Dzwony zabytkowe i o wartości artystycznej na razie zostawiono.
Tocząca się czwarty rok wojna, której punkt ciężkości dla Austro-Węgier przeniósł się w 1917r. na front włoski, wymagała ciągłych uzupełnień żołnierskich. Wyczerpywanie się rezerw, powodowało obniżenie wymogów. Wszelkie zwolnienia ze służby wojskowej, wydane w latach pokojowych lub na początku wojny, zostały unieważnione. Zniknęły dawne huczne i uroczyste pożegnania odjeżdżających na front wojsk.
Straty wojenne
W czasie I wojny (1914-1918) Rzeszów poniósł duże straty ludzkie oraz materialne, w tym również na skutek rabunków i rekwizycji wojskowych, długo odczuwalne po wojnie.
Ludność Rzeszowa w latach 1910-1918 w tys. osób
W roku Ludność ogółem Z tego:
Polacy Żydzi Pozostali
liczba bezwzględna odsetek ogółu ludności liczba bezwzględna odsetek ogółu ludności liczba bezwzględna odsetek ogółu ludności
1910 23,7 14,6 61,6 8,7 36,7 0,4 1,7
1914 (lipiec) 24,4 15,1 61,9 8,9 36,5 0,4 1,6
Ubytek ludności wywołany działaniami wojennymi 0,2 1,5 - +1,3 - - -
1918 24,2 13,6 56,2 10,2 42,1 0,4 1,7
Zniszczono ok. 60 budynków mieszkalnych, dworce kolejowe (główny i na Staroniwie). Wszystkie gmachy dworcowe wraz z magazynami żywności zostały przez cofające się w czerwcu 1915r. wojska rosyjskie oblane naftą i podpalone. Wysadzono mosty na Wisłoku. Prawie całkowicie zrujnowana została wytwórnia maszyn i odlewnia żelaza. W elektrowni zniszczono akumulatory, co uniemożliwiało ciągłość dostaw prądu.
Przed wojną w mieście były dwie rzeźnie: jedna do uboju bydła i trzody chlewnej na rynek wewnętrzny, druga do uboju koni i cieląt, na eksport. Wojska rosyjskie spustoszały obie rzeźnie do tego stopnia, że drugiej już w ogóle nie odbudowano. Znacznie ucierpiały budynki szkolne, nie konserwowane przez okres wojny. Urządzenia wewnętrzne znikły niemal zupełnie, zniszczone przez wojska. Poważnie zniszczony został budynek „Sokoła”, a znajdujące się w nim mienie ruchome rozgrabiono. Duże szkody poniosła też zieleń miejska, zwłaszcza w czasie odwrotu armii austriackiej po klęsce pod Lwowem.
W wyniku wojny okolice Rzeszowa straciły na wartości i przez długi okres czasu nie mogły wrócić do pierwotnego stanu rzeczy. Wojna dała o sobie znać nie tylko w gospodarce, ale także ludziom żyjącym w tym okresie.