Wpływ dobra i zła na kulturowy wymiar człowieka
Temat: Wpływ dobra i zła na kulturowy wymiar człowieka.
Termin kultura (łc. cultura ‘uprawa; sposób życia; wykształcenie) obejmuje szerokie spektrum znaczeń i zjawisk, stanowiących przekaźnik dobrych lub złych emocji, rozwoju, zapatrywań, znaczeń. Kulturą nazywamy, stworzone przez człowieka środowisko życia, powiązane z nim obyczaje duchowe, osiągnięcia intelektualne, moralny, obyczajowe, prawne, ekonomiczne, tworzące niezatarta historię. Kultura to wszystko to, co zmierza do poprawy człowieka i otaczającego go świata. Kultura to wszystko, co czyni i o czym marzy człowiek w kontekście własnego rozwoju i rozwoju ludzkości. To wszystko to, co ułatwia ten rozwój i co staje się szkołą bogatszego człowieczeństwa.
W procesie wychowawczym, bardzo istotną rolę odgrywa pedagogika kultury zwana czasem filozofią stosowaną. Zakłada ona, że kontakt z wytworami, kultury i światem wartości jest gwarantem kształtującym osobowość człowieka. Poprzez uczestnictwo w rzeczywistości naznaczonej czynnikami kulturowymi człowiek ma możliwość komunikacji społecznej, wartościowania zjawisk. Odnosząc się do tematu pracy, musimy uwzględnić pewne rozgraniczenia wiekowe, do których przypisane są poszczególne wartości. Kultura dziecięca ma zupełnie inaczej ukształtowane centrum aksjologiczne w przeciwieństwie do wartości prezentowanych przez osoby dorosłe. Należy pamiętać, że jest to tylko pewien etap w rozwoju człowieczeństwa. Naturalną rzeczą jest, że jednostka w swych wyborach moralnych ewaluuje na coraz to wyższy poziom. Poprzez wychowanie, jak również samowychowanie, człowiek zdobywa wiedzę o właściwym układzie wartości, do którego wszyscy w jakimś sensie dążą i w jakiś sposób pragną realizować.
Wiek XXI skłania nas do refleksji nad wpływem dobra i zła na wymiar kulturowy człowieka. Obserwując przeogromny postęp techniczny, nasuwa się myśl dotycząca stopniowego zobojętnienia na wartości kulturowe, etyczne czy duchowe. Konsekwencją masowej urbanizacji jest zagłuszanie własnego sumienia, wrażliwości na bodźce artystyczne.
Poprzednie wieki ukonstytuowały pewne struktury kultury, i właśnie dlatego nigdy nie jest możliwe zepchnięcie jej na margines życia. Towarzyszy nam od czasów antycznych i przejawia się we wszystkich dziedzinach naszego życia.
Pomimo całego wspaniałego dorobku kultury, czasy dzisiejsze charakteryzują się brakiem możliwości uczestnictwa w wydarzeniach budujących wewnętrzne piękno. Praktycznie, każda dziedzina, którą można w jakiś sposób udoskonalić czy ubogacić rozwija się w zastraszająco szybkim tempie, nie bacząc na ewentualne skutki. Człowiek- przyczyna rozwoju, niejednokrotnie zaprzepaszcza siebie samego po to tylko, aby udoskonalić „coś”, co i tak jest już w wysokim stadium rozkwitu. Postęp naukowy niejednokrotnie „pożera” rozwój wewnętrzny. Doskonałość umysły niekoniecznie idzie w parze z próbą doskonalenia duszy. Wpływ dobra czy zła, to nic innego jak wpływ pozytywnego czy negatywnego rozwoju ludzkości i tego jak dana społeczność czy jednostka wykorzystuje ten proces. Większe wpływy na wewnętrzny rozkwit człowieka zawsze miała ta bardziej atrakcyjna propozycja, nie zawsze dobra.
Rozwój kulturalny, to nic innego jak rozwój naszych wewnętrznych wartości, światopoglądu, umiejętnego i zdrowego spojrzenia na otaczające nas życie. „ Wartości ludzkie, to te dobra, które w sposób ogólny (czyli abstrahując od konkretnej osoby), są w stanie realizować autentycznie człowieka i jego świat” . To, jakie wartości zostaną nam podane do „konsumpcji”, nie zależy od nas. Od nas zależne jest to, co z nich wybrać jako elementy kształtujące nas, tak by umieć wyrazić swoje własne człowieczeństwo.
Banalnym przykładem, wpływu na naszą podświadomość jest element oddziaływania medialnego na człowieka. „Mój prawie sześcioletni siostrzeniec uwielbia telewizyjne reklamy: mając zaledwie kilka miesięcy, niezdolny jeszcze do świadomego rozumienia treści składających się na spoty reklamowe czy do rozpoznawania prezentowanych produktów lub usług, bezbłędnie reagował na dźwiękowy sygnał zapowiadający telewizyjne bloki reklamowe. Rzeczywisty świat, jego dziecięce zajęcia i zabawy przestawały istnieć do końca emisji reklam, w magnetyzujący sposób przyciągających malca przed ekran telewizora” . Wiele rzeczy kształtuje nas podświadomie, wręcz nieświadomie dla nas samych od wczesnych lat dziecięcych. Wyzwala w nas emocje dobre lub złe, które automatycznie zostają uzewnętrznione. Sam przekaz medialny wydaje nam się bardzo często rzeczą neutralną. Błahą, która nie odnosi żadnego skutku, bo jesteśmy do niej biernie nastawieni. Nie przeczę, iż media odgrywają kluczową rolę informacyjną-jest to dobrem. Natomiast sposób podawania informacji, ich interpretacja, silna komercyjność, przebicie reklamy, powodują w społeczeństwie zjawisko niezdrowej globalizacji. Wręcz narzucają styl życia, promują określone „wartości”- element pozornego dobra. Gdzie w takim wypadku szukać elementów kształtujących nasze człowieczeństwo?
Kolejną kwestią są wartości, jakie odbieramy w swoim własnym środowisku. To one głównie kształtują lub burzą nasz kulturowy wymiar człowieczeństwa. (Nie można zaprzeczyć, że jednym z elementów, który nasila negatywne zachowania u młodzieży czy dzieci są pokazujące to media. O czym wspomniałam wyżej.) W tak bardzo dziś zabieganym świecie, rodzice nie mają zbyt wiele czasu dla swoich pociech. Dzieci wychowują się „same”, lub znajdują się pod opieką osób trzecich, które nie zawsze dbają o ich rozwój wewnętrzny. Zabieganie, któremu towarzyszy zapomnienie o drugim człowieku, jest najprostszym powodem porzucenia go w nicość świata. Brak przekazywanych wartości, wzorców, elementów tradycji i kultury, powoduje zobojętnienie na wyższe wartości, jakie taka osoba spotyka na swojej drodze. Odchodzą one gdzieś na bok, bo człowiek nie bardzo potrafi ich umiejscowić w swoim życiu. Okres dojrzewania i umiejętności pojmowania dobra i zła, staje się czasem pozostawionym samemu sobie. Ludzie stają się neutralni, a w zależności od potrzeby wybierają białe lub czarne. Wartości nie ma. Wartością jest teraz mój egoizm. Ani elementy pozytywne, ani negatywne, (choć tych jest czasem dużo więcej)nie przechylają na swoją stronę ewentualnego nurtu rozwoju. Kultura i człowieczeństwo idą powoli w zapomnienie.
Na przeciwnym biegunie stoi człowiek, którego można opisać:„Osoba o źródłowym doświadczeniu siebie, pojmuje się jako zobowiązaną do samorealizacji” . Wewnętrzne dobro, jakie zostało zaszczepione w takim człowieku, potrafi wypłynąć na zewnątrz i przejąć kontrole w odpowiednim momencie dla rozwoju młodego człowieka i pokierować go na odpowiednie tory. Cały ewenement i wielkość człowieczeństwa wydobywa się z osoby przez „ (…)moralną świadomość (sumienie) podmiotu. Konkretna wartość danej osoby, określana jest w odniesieniu do postawy zajmowanej przez nią w sposób wolny i odpowiedzialny(poznanie, rozeznanie, osąd) wewnątrz horyzontu dóbr stanowiących możliwe sposoby jej urzeczywistnia” . Świadomość rozróżnienia dobra i zła, oraz możliwości wykorzystania tego do rozwoju swojej kulturowo- duchowej sfery, powoduje potrzebę kształtowania sumienia. Zaangażowanie w taki proces, powoduje pobudzenie pracy zarówno nad zewnętrznymi jak i wewnętrznymi elementami pierwiastków dobra. Jest to praca wsparta wysoką samoświadomością i żywą chęcią samorealizacji. „Niemniej jednak osobowa i moralna realizacja siebie, nie dokonuje się wyłącznie na poziomie transcendentalnej samoświadomości, ale wymaga odniesienia do obiektywnego świata znaczeń, które osoba uznaje- w środowisku, w którym żyje- i pragnie uczynić treścią własnych decyzji i działań” . Przyjęcie pewnych wartości (określanych jako dobre), w kolejnych etapach rozwoju człowieka, będzie urzeczywistniać się w jego konkretnych wyborach oraz dojrzałym spojrzeniu na rzeczywistość otaczającego świata. Dzięki temu osoba potrafi smoookreślić siebie poprzez wolną wolę i rozum.
Jednak cały czas, bez odpowiedzi pozostaje zadane już wcześniej pytanie: Gdzie w takim wypadku szukać elementów kształtujących nasze człowieczeństwo?
Podpowiedzią stał się dla mnie artykuł: „Rozmowa o dobru i złu w twórczości filmowej”. Często wyszukuje w mediach bezstronnych przekazów podawanych wiadomości, elementów kształtujących młodego człowieka i podających mu punkt zaczepienia, który należy przemyśleć i wyciągnąć własny wniosek. Umiejętne rozważnie tego, co jest nam serwowane, na co dzień, przemyślenie i ukształtowanie w sobie stanowi, element podstawowy do rozwoju swojego wnętrza. Poruszane są tutaj problemy, jakże trudnej dziś egzystencji. Właściwie nie ma podanej recepty na to jak odbierać dobro i zło na świecie i równocześnie w harmonijny sposób rozwijać swoje wnętrze. Jednak „Współczesny człowiek mimo, że doskonale radzi sobie z postępem i rozwojem świata materialnego, ingeruje w naturę, także własną, to jednak nadal nie potrafi podjąć właściwych decyzji i dokonać istotnych wyborów moralnych, nie umie sprzeciwiać się złu, a to pociąga za sobą szkodę i krzywdę zarówno w wymiarze indywidualnym jak i społecznym” .
Wychowanie, a więc przekazywanie tego, co dobre i złe, nie powinno być tylko dziełem przypadku, ale procesem świadomie ukierunkowanym ku pewnym celom. Przy tym trzeba zaznaczyć, że cel kształtowania człowieka kultury, musi być zgodny z celem człowieka, a więc powinien uwzględniać jego potrzeby wewnętrzne, społeczne i estetyczne czy duchowe. Gdy chodzi o potrzeby indywidualne dziecka, to w aspekcie światopoglądu katolickiego są nimi potrzeby doczesne i wieczne, szczęście jego doczesne i szczęście wieczne, zbawienie duszy. Ku temu celowi ostatecznemu zdąża chrześcijanin poprzez pełny rozwój swojej osobowości, poprzez wychowanie fizyczne, umysłowe, społeczne, moralne i religijne. Jego wychowanie do kultury przez dobro i zło, to nic innego jak odbieranie tych aspektów i właściwe „układanie” ich w sobie. Taki będzie nasz wymiar kulturowy, na jaki sami, w pełni świadomie, się zdecydujemy i jakie elementy przekazywane nam przez świat będziemy chcieli przyjąć i pielęgnować w sobie. A. Schweitzer mówił o tym, że człowiek bez światopoglądu nie może tworzyć własnej kultury. Jeżeli nie zwrócimy na to uwagi, szybko przekształcimy się w ludzkie stado.