Pedagogika Jana Amosa Komeńskiego.
Z Encyklopedii:
Jan Amos Komensk, Jan Amos Komeński, Comenius (ur. 28 marca 1592 w Nivnicach na Morawach, zm. 15 listopada 1670 w Amsterdamie) - czeski pedagog, filozof, reformator i myśliciel protestancki. Senior braci czeskich w Lesznie.
Całe życie poświęcił praktycznej działalności wychowawczej, układaniu podręczników szkolnych i teoretycznemu opracowywaniu zagadnień pedagogicznych, a szczególnie dydaktycznych. Twórca i propagator jednolitego systemu powszechnego nauczania. Położył podwaliny pod współczesne zasady pedagogiki. Zalecał objęcie nauczaniem wszystkich niezależnie od płci i stanu, a także nauczanie w języku ojczystym (nauka łaciny miała być wprowadzana później).
W latach 1644-1645 Komeński wykładał filozofię w Gimnazjum Elbląskim. W Elblągu mieszkał w latach 1642-1648.
Jego poglądy głosiły wiarę w dobrobyt i naprawę ludzkości poprzez rozpowszechnianie wiedzy. Zwalczany przez Kościół katolicki schronił się w Polsce w Lesznie u Rafała Leszczyńskiego. Od 1655 roku żył i mieszkał w Amsterdamie, gdzie zmarł.
Dzieła :
• Drzwi języków (otworzone) , (Ianua linguarum) ,,
• Labyrynt świata i raj serca, 1623-31
• Listy do nieba, (Briefe an den Himmel), 1616
• Pampaedia
• Świat w obrazach, (Orbis sensualium pictus), 1658
• Wielka Dydaktyka (Didaktika Magna/Opera didactica omnia), 1638
W pierwszej połowie XIX w. pod wpływem nowej filozofii budzi się żywy ruch na polu pedagogicznym. Coraz częściej pojawia się hasło zgodności z naturą, liczni pedagogowie i dydaktycy podpatrują metody postępowania natury, aby zaradzić temu, co było nienaturalne, sztuczne, uciążliwe w praktyce humanistycznej. Liczni pedagodzy próbują zmienić to, co było sztuczne, uciążliwe w ich praktyce humanistycznej. Podnoszą się głosy mówiące o potrzebie ułatwienia nauki łaciny, o uczeniu się przede wszystkim języka ojczystego. Swój wielki wkład do rozwoju myśli pedagogicznej wniósł Jan Amos Komeński (1592-1670). Był on pierwszym takim pisarzem w Europie nowożytnej, który całe życie i wszelkie wysiłki poświęcił zagadnieniom wychowawczym. Jest on określany przez wszystkich historyków wychowania mianem ojca pedagogiki nowożytnej.
Komeński urodził się 28 marca 1592 roku na Morawach, prawdopodobnie w Niwnicach w powiecie Węgierskie Brodzie. Wychowywał się w skromnej rodzinie mieszczańskiej należącej do Braci Czeskich. Wcześnie straciwszy rodziców i dwie siostry Komeński dorastał pod opieką ciotki i uczęszczał do szkoły prowadzonej przez Braci Czeskich w małym miasteczku Strażnice. Zmuszony przez wojska węgierskie do ucieczki i tułaczki, w wieku 16 lat powrócił do szkół i skończył swą edukację w Przerowie, w szkole kierowanej przez dobrego i rozumnego pedagoga Jana Łunieckiego. Następnie w roku 1612 Komeński udał się na studia wyższe do uniwersytetów w Herborn i w Heidelburgu. W roku 1614 Komeński zachorował, porzucił dalsze studia i powrócił do Przerowa. Tam objął obowiązki dyrektora szkoły, w której przed laty był uczniem. Podjął pracę nad sposobami ułatwienia nauki łaciny i wydał, dziś zagubioną, gramatykę tego języka przystosowaną do pojętności dzieci. W 1616 roku Komeński został kapłanem w gminie Braci Czeskich i w tym charakterze powołano go w roku 1618 do małego, morawskiego miasteczka Fulonek, gdzie objął kierownictwo szkoły, pełniąc równocześnie obowiązki kapłańskie w gminie. Na tym stanowisku rozwinął szeroką działalność opiekuńczą i gospodarczą, a także wychowawczą oddziałując w duchu tolerancji i pojednania. Jego spokojnej pracy i studiom położył kres wybuch wojny trzydziestoletniej. Fulonek został spalony , a Komeński stracił całą swoją bibliotekę i wszystkie rękopisy. Z powodu rosnącej fali terroru i prześladowań protestantów w lutym 1628 roku Komeński wraz z liczną grupą współwyznawców przekroczył granicę ojczyzny, udając się do Polski na wygnanie. W okresie tej kilkuletniej tułaczki powstał pierwszy szkic jego Wielkiej dydaktyki. Osiedlenie się w Lesznie wpłynęło jeszcze żywiej na pracę pedagogiczną Komeńskiego. Objął w nim pracę nauczyciela, a stwierdziwszy, że słabe postępy młodzieży są następstwem wadliwego systemu, przeciążenia dyktowaniem i nauką pamięciową, przystąpił do opracowania potrzebnych dla młodzieży podręczników. Językiem szkoły była łacina, więc Komeński zaczął układać książki w celu ułatwienia jej nauki. Tak w roku 1631 powstała Janua linguarum reserata, która przetłumaczona na wszystkie języki cywilizowanej Europy i na kilka azjatyckich, rozniosła imię Komeńskiego po całym świecie. Janua to czytanka łacińska, której zadaniem było ułatwić opanowanie łaciny. Zawierała 100 ustępów, które w 1000 zdań łacińskich mówią o wszystkim, co może człowieka obchodzić z każdej dziedziny wiedzy. Komeński chciał ze swojej czytanki zrobić zarazem encyklopedię wiedzy przyrodniczej, mechanicznej, społecznej, moralnej. Stała się ona najpopularniejszym podręcznikiem do nauki języków obcych. Przetłumaczono ją na wszystkie języki cywilizowanej Europy i na kilka azjatyckich. Komeński przez swoją czytankę chciał osiągnąć dwa cele: łatwiejszą i bardziej naturalną metodą nauczyć łaciny oraz równocześnie przy nauce języka wpoić wielką ilość wiadomości rzeczowych. Był to pierwszy podręcznik, który łączył w sobie obydwa te cele. Jednak Janua omijała wszelkie reguły gramatyczne. Omówił w niej stworzenie świata, żywioły, sklepienie niebieskie, kamienie, rośliny i zwierzęta, ciało i duszę człowieka itp. Komeński wydał w języku polskim i niemieckim książki Schola infantiae tj. szkoła macierzysta. W pracy tej Komeński, po raz pierwszy w dziejach pedagogiki, sformułował z tak wielką siła zaufanie do dziecka, a zarazem konieczność systematycznej pracy wychowawczej nad jego rozwojem. W swoim dziele namawiał także rodziców do podjęcia troski o wychowanie dzieci. W roku 1641 wyjechał z Polski w interesie Braci Czeskich, zwiedził Anglię i Szwecję, znajdując wszędzie życzliwe przyjęcie swoich idei pedagogicznych. Dał się wciągnąć w służbę szwedzką i w związku z tym przesiedlił się z Leszna do Elbląga, gdzie w zamian za ustaloną, stałą pensje miał opracować podręczniki szkolne. W roku 1648 został wezwany Przez Braci Czeskich do Leszna, a nawiązując bliskie stosunki z wojewodą poznańskim Krzysztofę Opalińskim pomagał mu w urządzeniu gimnazjum w Sierakowie. Program tej szkoły zawierał cały system dydaktyki Komeńskiego, który dla jej użytku ułożył odrębne podręczniki. Na wzór tej szkoły stworzył on również gimnazjum na Węgrzech w Szaroszpatak. Napisał tu książkę pt. Orbis sensualium pictus (Świat zmalowany w obrazach), która zyskała jeszcze większe rozpowszechnienie niż Janua. Była ona udoskonaleniem pierwszej książki Komeńskiego i dodatkowo zawierała unaocznienie ustępów przy pomocy obrazków. Chciał on aby posłużyły one do wyobrażenia rzeczy, których szkoła w naturze nie pokazywała. Treść każdego ustępu nowej czytanki zawierała opis i wyjaśnienie wszystkich szczegółów, przedstawionych na obrazkach. Mimo, że były one bardzo niedoskonałe, to jednak pokazują wielką pomysłowość Komeńskiego.
W roku 1654 Komeński wrócił do Leszna, które po niedługim czasie musiał opuścić na zawsze. Rosnąca fala terroru i prześladowań protestantów oraz spalenie i zniszczenie Leszna zmusiło go do wyjazdu. Po dłuższej tułaczce znalazł schronisko w Holandii w Amsterdamie. Tamże w roku 1657 wydał ogromny tom swoich dzieł zbiorowych, w których znalazła się też od lat przygotowywana Wielka dydaktyka. („Wielka Dydaktyka, obejmująca sztukę uczenia wszystkich wszystkiego, czyli pewny przewodnik do zakładania we wszystkich gminach, miastach i wsiach każdego chrześcijańskiego państwa takich szkół, iżby w nich cała młodzież obojga płci, bez wyjątku, mogła pobierać nauki, kształtować obyczaje, wprawiać się do pobożności i tak w latach dojrzewania przysposabiać do wszystkiego, co przydatne dla teraźniejszości i przyszłego żywota, a to w sposób szybki, przyjemny i gruntowny” . W założeniu Komeńskiego wszystko to miało odbywać się w sposób przyjemny, gruntowny i szybki. Mimo to Wielka dydaktyka zostawała przez długi czas w zapomnieniu. Sam autor również nie uważał jej za wypełnienie programu swojej działalności pedagogicznej. Chciał on stworzyć zwięzłą i systematyczną zarazem encyklopedię wiedzy ludzkiej, która w krótkim czasie da każdemu pełne wykształcenie. W taki sposób, przez wiele lat pod piórem Komeńskiego, powstawała Pansofia, czyli wszechstronność, której nie zdążył jednak skończyć.
Komeński był twórcą wychowania nowoczesnego systemu szkolnego. Jego zdaniem natura przeznaczyła 24 lata do nauki. Czas ten podzielił na cztery części po 6 lat i wskazał potrzebę czterech typów szkół wzajemnie się uzupełniających. Okres dzieciństwa, czyli przedszkolny, trwał od urodzenia do 6 lat i była to „schola maternae”, czyli tzw. szkoła macierzyńska (była ona w literaturze pedagogicznej pierwszym traktatem o wychowaniu przedszkolnym). Program tej szkoły obejmuje poznawanie świata i kształtowanie wzajemnych stosunków między ludźmi. Główną rolę w wychowywaniu spełnia matka. Według Komeńskiego matka to najlepszy nauczyciel, jakiego może mieć dziecko. Pedagog pisał: „Rodzice nie powinni odkładać wychowania dzieci do tego okresu, w którym będzie mógł zająć się nimi nauczyciel w szkole; dzieci, jak młode drzewka, wymagają jak najwcześniejszej opieki” . Komeński podkreślił pracę wychowawczą we wczesnym okresie życia człowieka i zachęcił rodziców do podjęcia systematycznej troski w wychowywaniu dzieci. Szczególną uwagę zwrócił na rozwój fizyczny dziecka, higienę odżywiania, ubioru, zabawy i gry na świeżym powietrzu. Wyraża zaufanie w naturalne siły psychiczne dziecka i optymistyczną wiarę w skuteczność wychowawczego oddziaływania. Rezultatem szkoły macierzyńskiej miało być opanowanie pierwszych wiadomości, rozwinięcie rozumu dziecka i wzbudzenie w nim chęci do dalszego kształcenia.
Kolejnym etapem był okres chłopięctwa (od 6 do 12 roku życia) i była to tzw. szkoła języka ojczystego (szkoła elementarna). Komeński wychodził z założenia, że każde dziecko, tak chłopcy, jak i dziewczęta, powinno być kształcone w szkole publicznej. Żądał on, by cała młodzież była kształcona od 6 do 12 roku życia w jednej szkole, opartej na języku ojczystym. Wg niego szkoła elementarna była dla wszystkich konieczna i każde dziecko bez względu na majątek, czy stanowisko społeczne rodziców, powinno od niej zacząć. Program tejże szkoły obejmował język ojczysty, rachunki liczbami, początki geometrii, śpiew melodii politycznych, zarys historii i ogólne wiadomości o rzemiośle.
Trzeci etap miał obejmować młodzież od 12 do 18 roku życia. W swoich wskazówkach dla szkoły gimnazjalnej żądał odmiany metody nauczania. Jako zwolennik realizmu położył duży nacisk na przedmioty nie językowe. Oprócz nauki języków, co roku był kurs historii biblijnej, naturalnej, sztuk i wynalazków, cnót i obyczajowości, zwyczajów różnych narodów i dopiero na ostatnim miejscu historia powszechna. Kolejnym przedmiotem, zależnie od rodzaju klasy, była gramatyka, fizyka, matematyka, etyka, dialektyka lub retoryka. Komeński nie mógł dopuścić, by uczono się wymowy nie mając pojęcia o znajomości rzeczy.
Czwartym szczeblem kształcenia była akademia (od 18 do 24 roku życia) funkcjonująca w każdym państwie. Mieli się w niej kształcić kandydaci na przyszłych uczonych.
System szkolny Komeńskiego polegał na tym, że miał być bezpłatny, powszechny i jednolity. Pedagog z naciskiem podkreślił, że młodzież nie będzie się uczyła różnych rzeczy, ale „tego samego na różne sposoby, a mianowicie wszystkiego tego, co może ludzi uczynić naprawdę ludźmi” . Zaś różnice między poszczególnymi szczeblami będą dotyczyć tego, że „w szkołach początkowych będzie się wszystkiego uczyło ogólniej i z grubsza raczej, w dalszych bardziej szczegółowo i dokładniej […], po wtóre w pierwszej szkole macierzyńskiej ćwiczyć się będzie głównie zmysły zewnętrzne […], w szkole elementarnej będzie się wyrabiało zmysły wewnętrzne: wyobraźnię i pamięć wraz z ich organami wykonawczymi: ręką i językiem […], w gimnazjum będzie się kształciło zdolność pojmowania i sądzenia […], akademie wreszcie będą kształciły głownie to, co przynależy do woli […]” . Na trzecim szczeblu ma kształcić się młodzież chętna, aspirująca „wyżej nieco niż do rzemiosł jedynie” , zaś akademie mają przygotowywać „doktorów i przyszłych wodzów dla innych, aby nigdy nie brakło odpowiednich kierowników dla kościołów, szkół i spraw państwowych” . Według Komeńskiego szkoła elementarna jest dla wszystkich konieczna i każde dziecka, bez względu na majątek, czy stanowisko społeczne rodziców, powinno od niej zacząć. Tezą tą, która zdobyła powszechne uznanie w XIX wieku, Komeński przerósł wieki. Program jego szkoły elementarnej składał się z języka ojczystego, rachunków liczbami, początków geometrii, śpiewu politycznych melodii, religii, wiadomości o stosunkach gospodarczych i państwowych oraz z geografii, zarysu historii i ogólnych wiadomości o rzemiośle. Miał on charakter ogólny i wszechstronny, zawierał pewną całość, która mogłaby wystarczyć dla tego, kto już dalej kształcić się nie może. Pomijając tylko nauki przyrodnicze Komeński zawarł w nim całość wiedzy ludzkiej, jaką stara się dać dziecku nowoczesna szkoła elementarna. Nie ograniczył się do tego, by młody umysł poddawać tylko gimnastyce umysłowej, bez troski o rzeczowe wiadomości, jak również nie ulegał chęci napychania głowy masą szczegółów zewnętrznych, które szybko ulatują z pamięci. Według Komeńskiego szkoła macierzysta powinna istnieć w każdym domu, szkoła elementarna w każdej gminie, a każde miasto powinno posiadać szkołę łacińską, czyli gimnazjum. W swoich wskazówkach dla tego typu szkoły, która stanowiła trzeci etap nauki, żądał zasadniczej odmiany metody nauczania, natomiast program przyjął niemalże współczesny.
Wg Komeńskiego pedagog podający wiedzę powinien liczyć się z wiekiem swoich wychowanków i dobierać to, co jest zgodne z ich stopniem rozwoju, co ich umysłowości sprawia naturalną przyjemność. Uczeń nie powinien przy nauce siedzieć i ograniczać się wyłącznie do przysłuchiwania, ale brać czynny udział w zajęciach. Dlatego też każdej godziny szkolnej przeznaczał tylko kwadrans na pokazywanie i objaśnianie, a trzy pozostałe na naśladowanie. Materiał naukowy Komeński polecał rozkładać stosownie do wieku i pojętności uczniów tak, aby na raz nie zadawać za wiele. Żądał też by nauczyciel równocześnie uczył całą klasę tego samego, a nie jak kiedyś w dawnej szkole nauczyciel zajmował się przez pewien czas tylko jednym uczniem, , a dopiero gdy z nim skończył, przechodził do następnego.
Komeński ostro sprzeciwiał się wymuszaniu nauki biciem, uważając, że winę za brak chęci do niej ponosi tylko nauczyciel, który tego nie umie lub się o to nie stara. Według Komeńskiego dobry nauczyciel powinien zawsze postępować w sposób naturalny, wydobywać na jaw zaciekawienie, tkwiące w przedmiocie oraz podkreślać jego użyteczność i przyjemność. Do nauki zachęcać miały także publiczne uroczystości takie jak przedstawienia teatralne, egzaminy i promocje w obecności władz i rodziców, które spełniały swoje zadanie zwłaszcza wtedy jeśli miały być tam rozdzielane pochwały i nagrody. Komeński zauważył również, że wygląd budynku szkolnego nie pozostaje tu bez znaczenia. Uważał, że szkoła powinna być miejscem przyjemnym dla oka zarówno wewnątrz, jak i zewnątrz. Radził, aby pokój był jasny, schludny i wszędzie zapełniony obrazami przedstawiającymi sylwetki sławnych mężów, mapy, czy ryciny wydarzeń historycznych. Na zewnątrz zaś powinien znajdować się nie tylko wolny plac do przechadzki i zabaw , ale także ogród, do którego można czasem uczniów zaprowadzić. Według Komeńskiego taki wygląd szkoły sprawić miał, że uczniowie będą do niej chodzili z taką samą chęcią jak na jarmarki, gdzie zawsze spodziewają się zobaczyć i usłyszeć coś nowego. W kwestii zabaw, Komeński poleca przede wszystkim te, w których ruch jest podstawą, czyli obręcz, piłkę, kręgle, wyścigi i skoki. Chwali zwłaszcza takie, które ćwiczą zarazem umysł i są przygotowaniem do poważnych zajęć. Można wymienić tu zabawy w wojsko, czy w budowanie. Do zabaw zakazanych, obok gry w karty i kości, zalicza natomiast pływanie, wspinanie się po drzewach, zapasy i fechtunek oraz takie, przy których się siedzi. Komeński ostrzegał jednak, aby zabawy nie traktowano jako pracy i nie robiono z niej osobnego zajęcia. W jego zamyśle miała ona istotnie służyć do bawienia się, czyli do wytchnienia po pracy. Zadanie nauczyciela widział w dozorowaniu zabawy, aby w jej czasie nie dochodziło do wykroczeń.
W sprawie dzieci Komeński rozumował: „Jeżeli będziemy szanować dzieci jak osoby, nauczą się szanować nawzajem. Takie poszerzone poszanowanie człowieka i jego godności rozszerzy się na wszystkich członków rasy ludzkiej.”
Komeński doceniał życie dziecka i pokazywał innym, że dziecko trzeba cenić. Napisał:
„Dziecko jest klejnotem droższym niż złoto, ale bardziej kruchym niż szkło. Jakże łatwo można go zranić, a krzywdę spowodowaną naprawić się już nigdy nie da.”
Niewielu ludzi na świecie mówiło o dzieciach z takim poczuciem odpowiedzialności i z taką pasją, jak robił to Komeński. Przekonania te wyrosły na gruncie Pisma Świętego, tradycji wyniesionych z domu rodzinnego, a także przeżyć osobistych. Komeński przed wygnaniem z Moraw stracił żonę i dwoje własnych dzieci.
Komeński był zwolennikiem uczenia dzieci w ich własnym ojczystym języku, w języku matki. To przemawia do uczucia dziecka.
W niewielkiej rozprawce pt. „Szczęście narodu” pisał Komeński między innymi o dobrym wychowaniu młodzieży:
„I to jest jasne, że szczęście narodu opiera się również na dobrym wychowaniu młodzieży, boć przecież Mojżesz, Dawid, Salomon i inni pokorni i mądrzy przewodnicy narodów uważali za pierwszą swą troskę czuwanie nad wychowaniem i doskonaleniem go. Bo jakie początki, takie będzie wszystko; jak będzie wychowany chłopak, takim też stanie się mężczyzną, mądrym lub głupim, bogobojnym lub bezbożnym (Przyp. Sal. 22,6)... I tak jak dąb stawszy się oparciem dla wału podtrzymuje go, tak święte nasienie w narodzie daje mu siłę, jak mówi Bóg (Iz 6,13). Toteż Dawid sam udzielał się chłopcom, jako nauczyciel gotów ich kształcić (Ps 34,11). I Salomon także wyznaje, że dla nich pisał swe księgi (Prz 1,4). Szczęśliwy jest przeto naród, który ma wiele szkół, dobrych książek, urządzeń i nawyków, służących wychowaniu młodzieży.”
Komeński ostro występował przeciwko tym, którzy mówili, że dzieci jeszcze nie rozumieją.
Jego głos można słyszeć i dziś: „Niechże więc wszyscy wiedzą:
1. Nie ma rzeczy ważniejszej dla człowieka, niż poznać, co mu jest potrzebne do życia doczesnego i przyszłego.
2. Najmądrzejszym jest ten, kto mądrość kieruje ku wieczności. Bo mądrość to przewidywanie rzeczy przyszłych, jak poświadcza to Bóg; 5 Mojżeszowa 32,29. A najbardziej posunięte w przyszłość i najbardziej ostateczne są rzeczy wieczne.
3. Jednakże podwójnie mądry jest ten, kto i tu na ziemi nie jest niemądry (bo lepiej jest mieć swój udział w rzeczach dobrych zawsze i wszędzie niż czasem tylko i raz tu, a raz tam).”
Jan Amos Komeński umarł 15 listopada 1670 roku. Spoglądając wstecz na całe swoje życie, jako siedemdziesięciosiedmioletni starzec wyznał, iż cieszy się z tego, że miał serce, które pragnęło szczęścia ludzkości, że troszczył się o dobro ludzi, a zwłaszcza młodzieży. Komeński tworząc swój cały system pedagogiczny był przede wszystkim dydaktykiem. Doskonale rozumiał istotę i cele pracy wychowawczej, którą oparł głównie na nauczaniu. Wysiłek całego swojego życia poświęcił treści i metodzie tego nauczania, uważając, że nie jest ono celem samo w sobie, ale ma spełnić rolę wychowawczą.
Uważał, że ustawiczne kształcenie się przez całe życie, przede wszystkim w okresie pełni sił twórczych, jest dla każdego człowieka najważniejszym etapem w doskonaleniu jego osobowości. Szkoła właściwa, przypadająca na okres chłopięctwa i młodzieńczości, jest wg Komeńskiego zaledwie wstępem do nauki najważniejszej, nauki, która przygotowuje do życie przez samo życie, ponieważ każdy człowiek jest w stanie doskonalić siebie samego, trzeba mu tylko wskazać drogi wiodące do tego celu. „Pampedia” jest więc pierwszym w literaturze pedagogicznej dziełem uzasadniającym konieczność prowadzenia powszechnego i ustawicznego kształcenia wszystkich, którzy zaczynają dorosłe życie, a także tych, którzy kontynuują i zbliżają się do jego końca. Dzieło to zawiera też wiele wskazówek metodologicznych i metodycznych odnoszących się do form, metod i treści, które należy stosować w procesie wychowania człowieka „całego we wszystkim, co stanowi naturę ludzką”
Komeński swoim życiem z pewnością uczcił Boga, a żył 78 lat. Jego przykład może inspirować do działania przywódców chrześcijańskich również w XXI wieku. Zasługuje na to, aby go posłuchać uważnie i zastanowić się. Jest to niesprawiedliwością historii, że Komeński nadal pozostaje w cieniu innych, którym nie było dane przeżyć i zrobić tyle, co on. Rzadko jest nawet wymieniany w podręcznikach historii kościoła. Jeśli już się go wspomina, to w książkach pedagogicznych. Pamiętajmy, że Bóg posłużył się tym człowiekiem i został on nazwany „ojcem nowoczesnej pedagogiki.
Napisał on około 250 książek i różnych pism, które w XVII wieku były rewolucyjne, a i dziś ich przesłanie pozostaje aktualne.
Vaclav Havel powiedział: „Wydaje mi się, że dzieło Komeńskiego, dzieło człowieka, który tak głęboko cierpiał z powodu okrutności swoich czasów, reprezentuje pojedynczy, wielki wysiłek w celu odkrycia nadziei dla siebie pomimo chaosu poprzez znalezienie nadziei dla świata. Odczuwam, że nadzieja dzisiejszej cywilizacji jest jakoś ukształtowana przez nadzieję Komeńskiego. Cywilizacja ta nie może stać się przestrzenią, która rzuci nas w pustkę drętwej śmierci.” . Tą nadzieją przedstawianą z nieukrywaną żarliwością przez Jana Amosa Komeńskiego jest sam Jezus Chrystus. Chyba nikt w XVII stuleciu nie przypominał o Chrystusie swojemu pokoleniu tak, jak czynił to Komeński.
Komeński zostawił po sobie ogromną spuściznę pisarską. Propagował — jak na ówczesne czasy — wręcz rewolucyjne szkolnictwo. Był człowiekiem ogromnej wiedzy i do dziś nazywa się go „Nauczycielem narodów".
Szkoła bez wychowania jest jak młyn bez wody. Jan Amos Komeński
Gdy brakuje perspektywy wychowanie staje się jałowym konformizmem, gdy brakuje teraźniejszej rzeczywistości, wychowanie gubi swe korzenie. Bogdan Suchodolski
BIBLIOGRAFIA:
1. Suchodolski B., Komeński, Wiedza Powszechna, Warszawa 1979
2. Komeński J.A., Wielka dydaktyka, PAN, Wrocław 1956
3. Komeński. O wygnaniu ze szkół gnuśności.
4. Komeński, Jan Amos. Pampaedia. Ossolineum, Wrocław 1973
6. Cytat z utworu Jan Amosa Komeńskiego „Szczęście narodu”