Historia pewnej groty.
pojesia ekonomiczne w wypracowaniu
Historia pewnej groty
Nie wiedziałem, jak długo spałem. W każdym razie, kiedy ocknąłem się i wstałem byłem porządnie zakurzony. Otrzepałem się i potrząsnąłem kieszeniami: nic mi nie ukradli podczas snu, a nawet gdyby, te kilka banknotów... Cały kapitał mam ulokowany w akcjach i innych papierach wartościowych, a te wszyte w podszewki od spodni, więc żeby je zabrać musieliby mnie najpierw rozebrać, a to bym chyba poczuł!
W dzisiejszych czasach niebezpiecznie jest nosić przy sobie większe sumy pieniędzy czy to w kruszcu, czy też w banknotach. Najlepiej wszystko gdzieś zakopać i brać sobie po trochu, a jeszcze lepiej ulokować w banku na dobry procent. Najlepiej jednak zrobić tak jak ja: kupić akcje i obracać nimi na giełdzie.
Pomyślałem, że muszę coś zjeść bo byłem bardzo głodny, ale gdy zajrzałem do woreczka wszystko było spleśniałe. Ciekawe jak to się stało przez tę jedną noc? Te parę groszy, które miałem przy sobie, postanowiłem przeznaczyć na kawałek chleba i kubek mleka, albo może nawet dwa? Czułem się strasznie głodny! Wtorki i piątki to dni targowe, a dzisiaj jest właśnie piątek, więc udałem się na główny plac miasta. Nie lubię jadać w gospodach, a na rynku zawsze się znajdzie jakaś przekupka ze świeżym chlebem i mlekiem, a czasami nawet masłem i serem. Musiałem pytać o drogę gdyż byłem w tym mieście pierwszy raz. Jak to ono się nazywało? Aha, Odrzywoły! Ludzie obok których przechodziłem jakoś dziwnie się na mnie patrzyli, nie wiedziałem dlaczego.
Dopiero po długim czasie gdy podszedłem do koryta z wodą zobaczyłem, że moje włosy, broda, a wąsy zresztą też są długie i siwe. To już było naprawdę zastanawiające, jak długo spałem? Wydawało mi się, że normalnie - jedną noc, ale sądząc po zaroście to chyba ze trzy czy cztery lata. Przeraziłem się nie na żarty. Co się stanie jak wszystkie te moje obligacje, weksle no i te nieszczęsne akcje nie mają już żadnej wartości? Zostanę bez grosza przy duszy! Żeby przynajmniej pieniądze były jeszcze ważne! Ostatnio pojawiło się pełno nowych banków emisyjnych, a każdy z nich chciał wprowadzić swój wzór na banknoty. Co będzie gdy się okaże, że moje środki płatnicze wyszły już z obiegu? Mimo wszystko postanowiłem udać się na rynek, ale najpierw doprowadziłem się do stanu używalności, tzn. ogoliłem się, miałem dość wrogich spojrzeń ludzkich.
Na rynku rzeczywiście kupiłem za moje pieniądze (nadal ważne, na szczęście) pół chleba i dzbanek mleka. Siedząc na schodkach i komsumując usłyszałem wiele ciekawych rzeczy. Otóż, jak się dowiedziałem, jest wielki popyt na filcowe kapelusze, gdyż dobrze chronią głowę zarówno przed zimnem jak i przed słońcem. Na dodatek były one tanie, bo wyrabiane w manufakturach systemem nakładu, a nie jak kiedyś przez wiejskich rzemieślników. Taką produkcją zajmowało się już kilka spółek akcyjnych, dysponujących dużym kapitałem, więc podaż szybko rosła. Co dla mnie najważniejsze , dowiedziałem się, ile przespałem w tej piekielnej grocie. Nigdy nie zgadniecie, prawie 15 lat! Była to dla mnie wstrząsająca wiadomość, dlatego jak ją tylko usłyszałem odszukałem giełdę papierów wartościowych. Tak jak mogłem się spodziewać, nie było już w obiegu moich akcji. „Zapewne o obligacjach i o wekslach też mogę zapomnieć” - pomyślałem. Przecież to 15 lat wszystko mogło się zmienić przez ten czas. „Będę musiał wszystko zacząć od nowa.”
Tak oto kończy się moja historia, historia Kajetana z Chęcin, historia przespania piętnastu lat w jaskini odrzywolskiej. Mam nadzieję, że rynek pracy jest teraz bogatszy w oferty, niż w latach „mojej młodości”. Muszę się za czymś rozejrzeć i na nowo zacząć inwestować.
Celestyna Barańska