Romantyczna koncepcja poety jako przywódcy narodu
Wszyscy romantycy chcieli w życiu dokonać czegoś wielkiego, np. doznać pięknych uczuć, takich jak miłość lub walczyć o ojczyznę. W III części "Dziadów" Adama Mickiewicza, a w szczególności w "Wielkiej Improwizacji" widoczna jest romantyczna koncepcja poety jako przywódcy narodu. Bohater tego dramatu chciał w ten sposób zrealizować swój życiowy cel, którym było poprowadzenie ojczyzny do zwycięstwa nad zaborcą.
Konrad jest bohaterem III części "Dziadów". To Gustaw z IV części dramatu, który przechodzi przemianę. Teraz najważniejszą rzeczą w życiu staje się dla niego walka o ojczyznę, a nie miłość. Gdy go poznajemy przebywa w więzieniu, gdyż należał do Towarzystwa Filomatów i Filaretów. Konrad jest poetą. Uważa siebie za mistrza w tej dziedzinie i gardzi innymi twórcami. Mówi o swoich dziełach, że są tak doskonałe, że godnymi ich odbiorcami są tylko Bóg i natura oraz, że inni ludzie nie są w stanie zrozumieć jego sztuki. Ma świadomość, że Bóg jest Stwórcą, Wszechmocnym, lecz równa siebie z Nim, a nawet wywyższa. Tak jak On, Konrad potrafi zrodzić coś z niczego, w ten sposób powstaje przecież jego poezja. Chce otrzymać od Pana trochę mocy, by móc przerwać cierpienia swojego narodu.
W II scenie "Dziadów" bohater wygłasza monolog skierowany do Stwórcy, w którym wyraża nagromadzone uczucia do swojej ojczyzny i sprzeciw wobec bierności Wszechmogącego, który widzi jej cierpienia. Konrad w "Wielkiej Improwizacji" przez apostrofy mówi do Boga : "O Ty!". Bohater zwraca się do Pana na ty, traktuje Go jak równego sobie. Jednocześnie stosuje ironię i powątpiewa w Boga ("…o którym mówią, że czujesz na niebie!"). Ukazuje też swoją wielkość, w tym, że przychodzi, by opowiedzieć Mu o tragedii, jaka spotkała jego ojczyznę ("Jam tu, jam przybył, widzisz jaka ma potęga!"). Wyznaje Stwórcy, że jest patriotą i bardzo kocha swój kraj: "…na ziemi me ciało;/ Kochałem tam, w ojczyźnie me serce zostało". Jego miłość jest uczuciem wszechmocnym i ogarniającym wszystkich, cały naród i wszystkie pokolenia. Pragnie dla Polski wszystkiego co najlepsze. "Chce go dźwignąć, uszczęśliwić,/ Chcę nim cały świat zadziwić…". Konrad nie wie jednak, jak ma tego dokonać, dlatego przychodzi do Boga, by mu pomógł. Swoją postawą przypomina Prometeusza, który poświęcił się dla dobra innych. Bohater Mickiewicza chciałby otrzymać "rząd dusz", czyli władzę nad ludźmi, dla ich dobra. Pragnie przyczynić się zakończenia cierpień swojego narodu. Czuje w sobie ogromną moc, dzięki której mógłby zniszczyć świat, którym gardzi, a także zgasić gwiazdy i stworzyć nowe. Jest pełen dumy i pychy. Uważa się za nieśmiertelnego, takiego jakim jest Bóg. Konrad mówi o sobie: "Ja i ojczyzna to jedno./ Nazywam się Milijon - bo za milijony/ kocham i cierpię katusze.". Utożsamia się z całym swoim narodem, patriotami, z ludźmi, którzy czują to, co on. Porównuje siebie do ciężarnej matki: "Czuję cierpienia całego narodu,/ Jak matka czuje w łonie bóle swego płodu". Monolog Konrada jest mocno nacechowany emocjami. Widać, że mówi szczerze i, że bardzo mu zależy, by ratować polski naród. Stwórca jednak nie odpowiada na żądania młodzieńca. Nasz bohater ponosi klęskę. Nie zostaje wysłuchany przez Adresata swojej wypowiedzi i nie może pomóc swojej ojczyźnie.
Konrad chce być przywódcą całego swojego narodu. Przez poezję, którą tworzy, uważa się za jednostkę wyjątkową, która ma w życiu do spełnienia ważną misję. Pragnąc rządzić duszami, nie kieruje się własnymi zachciankami, lecz patriotyzmem i miłością do ludzi oraz własnego kraju. Chce wziąć na siebie cierpienia i problemy wszystkich Polaków, nie jest dla niego obojętny ich los. Gotów jest poświęcić nawet własne dobro, by tylko pomóc ojczyźnie. Postępowanie Konrada oceniam pozytywnie i uważam, że jest on wielkim patriotą.