Ankieta na temat szczęścia
Ankieta
1) Na czym wg Ciebie polega szczęście?
2) Czego potrzebujesz, żeby być szczęśliwym?
3) Czy uważasz, że w tym życiu można osiągnąć całkowite szczęście?
4) Czy uważasz, że Bóg ma coś wspólnego ze szczęściem?
Osoba 1:
1. W hierarchii wartości najwyżej stawiam miłość, i to jest dla mnie odnośnik szczęścia. Moja rodzina jest dla mnie najważniejsza. Priorytetem w moim życiu jest zapewnienie mojej rodzinie godnego życia.
2. Oczywiście rodziny. Świadomość, że po powrocie do domu po ciężkiej pracy czeka na mnie żona i dzieci. Ważne jest to, co już osiągnąłem w życiu wykształcenie, a co za tym idzie dobra prace, ładny dom. Motywuje mnie to do podjęcia kolejnych działań w stronę szczęścia nie tylko mojego a przede wszystkim mojej rodziny.
3. Tak uważam, że jeśli moja wiara nie była tak głęboka, moje życie a przede wszystkim ja nie byłbym szczęśliwym człowiekiem. Bez wstawiennictwa Boga nie osiągnąłbym tego, co osiągnąłem. Wiele razy, gdy musiałem podjąć ważna decyzje modliłem się, rozmawiałem z Bogiem, szedłem spać, a rano budziłem się z nową perspektywą, innym wyjściem, trafną decyzją. Biorąc pod uwagę moje życie były one prawie zawsze trafione. Ludzie mówią, że pełne szczęście można osiągnąć dopiero w niebie, ja tak nie uważam. Mam rodzinę, wiarę, prace, zdrowie. Czego chcieć więcej?
4. Oczywiście jak już wcześniej wspomniałem Bóg kieruje naszym życiem. W moim przypadku ta teza sprawdza się w 100%. Uważam się za szczęśliwego i spełnionego człowieka.
Osoba 2:
1. Moim zdaniem w słowniku pod hasłem szczęście powinien znajdować się odnośnik do zdrowia i rodziny. Czy bylibyśmy szczęśliwi mając zdrowie i np. pieniądze gdybyśmy nie mieli rodziny? Moja odpowiedź to stanowcze nie. Dobrobyt to nie wszystko, a samotność jest nie do zniesienia. Tylko, jeżeli te dwie rzeczy się wzajemnie uzupełniają możliwe jest całkowite szczęście i spełnienie.
3.Zdrowia, ale nie tylko moje przede wszystkim moich bliskich. Miłości, chce kochać i być kochana. Boga, ponieważ to dzięki Niemu mogę pełnić swoją egzystencje. I to wreszcie on zdecyduje, kiedy umrę.
3.Nie, ponieważ uważam, że tylko w niebie mogę żyć bez trosk, zmartwień i problemów, z najbliższymi. Staram się żyć wg 10 przykazań Bożych i wpajać je moim dzieciom, aby gdy będzie przychodził kres mojego ziemskiego życia nie bać się śmierci.
4.Oczywiście wieżę, że naszym życiem kieruje Bóg. Wierzę w przeznaczenie i, że gdzieś tam na górze w mojej metryce zapisana jest moja śmierć.
Osoba 3:
1.Dla mnie szczęście polega na zaspokojeniu swoich ambicji zawodowych. Zapewnienie bytu sobie i swojej najbliższej rodzinie. Posiadanie takiego majątku, który pozwoli mi żyć na wysokim poziomie.
2.Potrzebuje przede wszystkim pieniędzy, bo sądzę, że dzięki nim można wiele załatwić i zrobić. Ważne są dla mnie dobra materialne, czyli dom, samochód, doskonała praca, awanse, markowe ubrania. Obracanie się w znanym i bogatym towarzystwie daje mi świadomość mojej pozycji.
3.Oczywiście ja już osiągnąłem, czego można więcej chcieć? Mam wszystko.
4.Nie sami jesteśmy kowalami swojego losu i to my decydujemy jak to życie wykorzystamy. Czasami zastanawiam się, czy Bóg wogóle istnieje? Jeśli jest taki wielki, dobry i wszechmocny to, dlaczego nie uczyni, aby dzieci w Afryce nie głodowały?
Osoba 4:
1.Dla mnie szczęście polega na wierze w Boga i na pełnym uczestnictwie w Mszy Świętej. Bardzo ważna jest dla mnie codzienna modlitwa, która umożliwia mi kontakt z Bogiem. Życie zgodne z nauką Chrystusa i przykazaniami Bożymi.
2.Jak już napisałam szczęcie daje mi pełnienie posługi chrześcijanina. Potrzebuje kontaktu z Bogiem, chce z Nim rozmawiać. Ważna jest dla mnie oczywiście rodzina, a przede wszystkim dzieci, którym staram się wpoić miłości do Chrystusa i bliźniego oraz wzajemny szacunek.
3.Ja uważam, że całkowite szczęście można osiągnąć dopiero po śmierci. Kiedy będę mogła być bliżej Boga i nie będę narażona na pokusy ziemskiego życia.
4.Tak uważam, że sama osoba Boga jest szczęściem i każdy człowiek, który w niego wierzy jest szczęśliwy. Słowa pieśni mówią nam, że „ Bóg jest miłością” to krótkie zdanie wiele lat temu stało się moim życiowym motto.
Osoba 5:
1.Dla mnie szczęściem jest świadomość dzielenia się nim z innymi. To, że mogę pomóc biednej rodzinie mieszkającej w klatce obok czy wesprzeć przyjaciółkę będącą w życiowym dołku. Wierzę, że jeśli i mi taka pomoc będzie potrzebna ludzie mi pomogą.
2.Chyba nikt nie jest w stanie wyobrazić sobie życia bez ludzi, ja nie jestem wyjątkiem. Chociaż nie znalazłam jeszcze „tego jedynego” wierze, że te najlepsze lata są jeszcze przede mną. Muszę, przyznać, że ważne są dla mnie pieniądze, bo myślę o swojej przyszłości.
3.Tak dla mnie synonimem szczęścia jest spełnienie. Spełniam się na odpowiedzialnym stanowisku, radzę sobie sama od kilku lat. Na wszystko co mam zapracowałam sama i to daje mi wielką satysfakcje.
4.Bóg decyduje o naszym przyjściu i zejściu z tego świata. To czy osiągniemy sukces jest wspólną rolą nas i naszych rodziców. Jak pokierujemy naszym życiem czy wybierzemy dobrą dla nas drogę, czy wręcz przeciwnie pójdziemy tą złą. To będzie tylko nasza decyzja.
Osoba 6:
1.Szczęście polega na zaspokojeniu swoich określonych potrzeb. Ja aby być szczęśliwa muszę czuć się bezpieczna ( mieć oparcie w drugiej osobie). Spełniać się zawodowo, muszę się czuć, że jestem komuś potrzebna.
2.Aby być szczęśliwym potrzebuję :
- Wysokiej (ale nie wygórowanej) samooceny , motywacji do życia i działania , którą daje powodzenie w życiu zawodowym i osobistym (satysfakcjonująca praca oraz udany związek partnerski).
- Potrzebuje też nieustannie rozwijać swoje umiejętności i zainteresowania, nie znoszę rutyny.
- Dobre zdrowie jest wskazane, ale w wielu przypadkach jego brak nie musi nas skazywać na brak szczęścia (np. jeśli mamy oparcie w drugiej osobie, przyjaźni, miłości).
3.Tak uważam, że na nasze szczęście składa się przede wszytkim nasza ciężka i praca. Dla mnie szczęściem jest sukces który odnosze w życiu. Niestety w wielu przypadkach drogę do szczęścia- sukcesu zagradzają nam warunki społeczne, kulturowe , rodzinne, wychowanie.
4. Sama wiara w „coś” co przynosi dobre rezultaty jest pożyteczna. Wiara , modlitwa, albo też zwyczajna pozytywna myśl zasiewa się w ludzkiej podświadomości i przynosi z czasem pozytywne efekty.
Bóg zatem jest „dawcą” szczęścia dla tych którzy w niego wierzą naprawdę, a zarazem dla tych którzy potrafią też cierpieć,
i oni doświadczają tego szczęścia właśnie przez to że wierzą i modlą się.
Niewierzącym w boga, szczęście daje wiara w inne rzeczy, choćby we własne możliwości i to też naprawdę działa.