Człowiek stary w społeczeństwie i Kościele

Człowiek stary w społeczeństwie i Kościele
Niezmienne nauczanie Kościoła o szacunku należnym człowiekowi bez względu na jego wiek może przyczynić się do sprostowania powszechnego dziś negatywnego obrazu starości oraz do złagodzenia lęków związanych ze wzrostem liczby ludzi starszych w społeczeństwie. Ponadto człowiek stary posiada określone „charyzmaty” — jest czynnikiem równowagi w rodzinie i społeczeństwie, swoim doświadczeniem i pamięcią przyczynia się do zachowania ciągłości tradycji i kultury, pomaga młodym w ukształtowaniu własnej tożsamości. Również Biblia podkreśla wielokrotnie, że starość stanowi integralną część życia osobowego oraz ogniwo rozwoju pokoleń i narodów. Starsi mogą opowiadać młodym o wielkich dziełach, jakich Bóg dokonał w ich życiu, mogą też służyć kolejnym pokoleniom swoją mądrością i modlitwą.
Ludzie starsi przeżywać mogą pogodnie swoją sytuację jak również aktywnie uczestniczyć w życiu społecznym. Zadaniem społeczeństwa jest usuwanie ubóstwa i wszelkich barier dyskryminacji, które obiektywnie czynią starość uciążliwą oraz często spychają ludzi starych na margines życia. Jeżeli społeczeństwo, kierując się jedynie kryteriami konsumizmu i wydajności, dzieli ludzi na aktywnych i nieaktywnych i uważa tych drugich za obywateli drugiej kategorii, pozostawiając ich własnej samotności, nie może nazywając się naprawdę cywilizowanym. Jeżeli rodzina nie lubi w domu osób własnej krwi, pierwszego i trzeciego wieku, dzieci i starców, oraz jednych i drugich, w jakiś sposób czy w jakiejś formie zaniedbuje, na pewno nie zasługuje na tytuł wspólnoty miłości.
Również Kościół jest środowiskiem, w którym to wszystkie pokolenia powołane są do wspólnego przeżywania oraz realizacji Bożego zamysłu miłości. Dla znacznej liczby ludzi właśnie starość jest okresem, który szczególnie sprzyja spotkaniu z Bogiem. Jednym z wielu obowiązków Kościoła jest zapewnienie odpowiedniej katechezy starszym członkom wspólnoty, która pomoże im nadal aktywnie uczestniczyć w ich apostolstwie, a zwłaszcza w apostolacie rodzin, w działalności charytatywnej, w posłudze liturgicznej oraz w obronie „kultury życia”. Starzy ludzie mogą również wnosić cenny wkład we wszystkie dziedziny działalności Kościoła, wspierając je ofiarą swojego cierpienia i modlitwy. Starość jest czymś godnym dla Kościoła (…) i zasługuje na najwyższy szacunek i poważanie.
Obrona godności i pozycji ludzi starych
Podstawową zasadą katolickiej nauki społecznej jest zasada personalizmu. Zabezpiecza ona realizację praw osoby ludzkiej. To właśnie człowiek - konkretny, historyczny - jest szczytem i ośrodkiem, ku któremu należy skierowywać wszystkie rzeczy, które są na ziemi (KDK 12). Ten prymat osoby zachodzi nie tylko w relacji do świata pozaludzkiego, ale także w stosunku do wszystkich urządzeń społecznych, których osoba ludzka powinna być zasadą, podmiotem i celem. To szczególne miejsce zawdzięcza człowiek wrodzonej godności.
Godność jest wewnętrznym, wrodzonym i naturalnym znamieniem człowieka, niezależnym od kontekstu społecznego i historycznego. Społeczeństwo i historia nie nadają jej człowiekowi, ale mają obowiązek jej poszanowania i chronienia. Dotyczy ona w ten sam sposób kobiet i mężczyzn, dzieci, ludzi starych i młodych, zdrowych i niepełnosprawnych, biednych i bogatych. Wszyscy ludzie, mając tę samą naturę i to samo pochodzenie, cieszą się równą godnością (KKK 1934). Skoro wszyscy ludzie są równi co do godności, upada podstawa wszelkiej teorii lub praktyki, które wprowadzają różnice między ludźmi ze względu na ich godność. Godność człowieka jest też najogólniejszą normą ładu społeczno-gospodarczego. Pozwala ona analizować i oceniać zastaną rzeczywistość, podczas gdy zasady społeczne opisują poszczególne płaszczyzny życia społeczno-ekonomicznego, mówiąc jak je kształtować aby zabezpieczyć i afirmować osobę ludzką. Również Biblia podkreśla wielokrotnie, że starość stanowi integralną część życia osobowego oraz ogniwo rozwoju pokoleń i narodów. Starsi mogą opowiadać młodym o wielkich dziełach, jakich Bóg dokonał w ich życiu, mogą też służyć kolejnym pokoleniom swoją mądrością i modlitwą.
W Chrystusie człowiek otrzymuje zatem szczególne ubogacenie ontyczne - staje się dzieckiem Boga i uczestnikiem jego życia. Uświadamia sobie własną transcendentną wartość, godność i sens ziemskiego życia. Ta prawda o człowieku jest najistotniejszą treścią Ewangelii, a w pewnym sensie nawet samą Ewangelią. Godność człowieka stanowi więc podstawę społecznego nauczania Kościoła. Dostarcza ona dwóch podstawowych kryteriów oceny moralnej, które powinny obowiązywać powszechnie. Pierwszym z nich jest uznanie i respektowanie godności człowieka przez wszelkie społeczności. Nie chodzi tu bynajmniej jedynie o powstrzymanie się od działań, które byłyby sprzeczne z wymogami ludzkiej godności. Potrzebne jest stworzenie warunków do tego, aby godność człowieka mogła być we właściwy sposób afirmowana.
W ramach obchodów Międzynarodowego Roku Ludzi Starych, który został ogłoszony przez Narody Zjednoczone i rozpoczął się 1 października 1998 r., Papieska Rada ds. Świeckich opracowała dokument poświęcony problematyce starości i roli ludzi starszych w społeczeństwie. Tytuł dokumentu, liczącego w wydaniu Drukarni Watykańskiej 52 strony i opublikowanego w styczniu 1999 r., brzmi: „Godność człowieka starszego oraz jego misja w Kościele i świecie”.
Dokument ten podpisany przez przewodniczącego Papieskiej Rady ds. Świeckich kard. Jamesa Francisa Stafforda oraz jej sekretarza bpa Stanisława Ryłko — wskazuje najpierw na różne aspekty problemu starości, które mogą pomóc w lepszym zrozumieniu jej sensu we współczesnym społeczeństwie.
Podkreśla, że niezmienne nauczanie Kościoła o szacunku należnym człowiekowi bez względu na jego wiek może przyczynić się do sprostowania powszechnego dziś negatywnego obrazu starości oraz do złagodzenia lęków związanych ze wzrostem liczby ludzi starszych w społeczeństwie. Ponadto człowiek stary posiada określone „charyzmaty” — jest czynnikiem równowagi w rodzinie i społeczeństwie, swoim doświadczeniem i pamięcią przyczynia się do zachowania ciągłości tradycji i kultury, pomaga młodym w ukształtowaniu własnej tożsamości.
Dokument podkreśla, że ludzie starsi mogą przeżywać pogodnie swoją sytuację oraz uczestniczyć aktywnie w życiu społecznym. Zadaniem społeczeństwa zaś jest usuwanie wszelkich barier dyskryminacji i ubóstwa, które obiektywnie czynią starość uciążliwą i często spychają ludzi starych na margines życia.
Jako „niezwykły przykład” twórczego i radosnego przeżywania starości dokument podaje Jana Pawła II: „Choć ukończył 78 lat, nie utracił młodości ducha. Jego niezaprzeczalna słabość fizyczna w niczym nie naruszyła entuzjazmu, z jakim realizuje swoją misję Następcy Piotra. Nie zaniechał podróży apostolskich na wszystkie kontynenty. Zdumiewa wręcz fakt, że jego słowa zyskują teraz jakby większą moc, że bardziej niż kiedykolwiek trafiają dziś do ludzkich serc”.
Rola i zadania w społeczeństwie
Przedstawienie starości dziś także nie jest łatwe. Trzeba określić, czy to ma dotyczyć starości w Polsce, w Europie, w świecie, na wsi czy w mieście. Zacznijmy od pewnych zjawisk ogólnych, które występują powszechnie. Jest nim dłuższe życie, w krajach uprzemysłowionych życie na emeryturze, w tym wcześniejszej emeryturze. W Polsce to emerytura po długim okresie pracy zawodowej, najczęściej w jednym miejscu, w jednej instytucji. W krajach, które przeżyły recesję po II wojnie światowej takiej ciągłości pracy już nie ma, a młodsze roczniki na skutek bezrobocia będą miały krótkie staże pracy, a nawet często wcześniejszą emeryturę po krótkiej pracy, jeżeli zakład ulegnie likwidacji. Zjawisko gilotyny emerytalnej występuje wśród osób starszych przechodzących na emeryturę. Pojawiły się, więc staże przygotowujące do przejścia na emeryturę. Powstał rytuał przejścia na emeryturę.
Starsi ludzie przez swą liczebność stali się szarą siłą, która odgrywa ważną rolę w okresie przedwyborczym. Wystarczy podać kilka wskaźników. I tak to osoby mające 60 lat i więcej we Włoszech stanowiły 22,8% ludności, w Szwecji 22,9%, w Anglii 22,5%, we Francji 22,3%, w Stanach Zjednoczonych 16,6%, w Kanadzie 16%. W Polsce wskaźnik ten wynosi również 16%. Przeciętne trwanie życia w Kanadzie i Holandii dla mężczyzn wynosi 75 lat, dla kobiet 81 lat, w Polsce 68 dla mężczyzn i 77 lat dla kobiet. Wszystkie dane dotyczą 1999 roku. Należy zauważyć, że wszystkie te wskaźniki zwiększają się w miarę upływu czasu.
Powstało wiele organizacji i ruchów , które walczą o prawa ludzi starszych, w tym „Szare Pantery” - organizacje międzynarodowe jak AIUTA, EURAG, ruch wolontariuszy. Starsi ludzie stali się ważnymi konsumentami, o których upodobania i potrzeby zaczęto zabiegać. Organizacje i instytucje, produkty czasu wolnego, w tym również turystyka, nasycają rynek, którego klientami są starsze osoby.
Współczesny świat przeobraża się bardzo szybko, przejawem tego jest społeczeństwo, w którym żyją starsze pokolenia, trzeba tu dodać, że nowym zjawiskiem jest rodzina cztero-, a może zdarzyć się nawet pięciopokoleniowa. Wnukowie mogą mieć wszystkich dziadków, a prawnuki dziadków i pradziadków. Dzieci zachowują do starości swoich rodziców. Powstaje problem alimentacji rodziców i dziedziczenia po rodzicach. Rozwody w znacznym stopniu gmatwają sytuacje rodzinne. Trudno się czasem zorientować, kto jest wnukiem, kto dziadkiem, za kogo się jest odpowiedzialnym. Dostatnia przyjemna starość ludzi w krajach uprzemysłowionych może gorszyć polskich emerytów, uwikłanych w trudności materialne, ale nie można zapomnieć, że te wydawałoby się bogatsze i szczęśliwsze osoby też chorują, umierają i martwią się o swoje chore czy rozwodzące się dzieci, narkomanów wnuków, o bezrobotnych zięciów, synów i córki. Boją się bomb, trzęsienia ziemi, wojny, terroryzmu, myśli o własnej śmierci. Uciekają w młodość, boją się utraty pamięci i niesprawiedliwości, samotności, ale także cierpienia i biedy.
Inny trudny problem to tzw. nasze czasy, stosunek do przeszłości, szczególnie, gdy była ona uwikłana w historię, a czyja przeszłość nie jest uwikłana? Utrata kraju dzieciństwa przez zmianę granic, utrata dawnego zakładu pracy przez transformacje ustrojowe i zamknięcie zakładów pracy, które się budowało; dotyczy to krajów nie tylko socjalistycznych. Przeżyły to angielskie kopalnie, huty, a nawet miasteczka w USA. Synak B. pisze o zachwianiu zbiorowej pamięci starszego pokolenia, o problemach tożsamości. Powoduje to ucieczkę w przeszłość i wydobywanie z niej tych faktów, które potwierdzają słuszność własnych wyborów, własnego stylu życia. Przykład takich zachowań ujawniły obrady Sejmu nad rolą WIN, a także procesy SB, w tym Humera, gdy przed starcem katem stawali starsi ludzie jako ofiary.
Tymczasem, jak wskazują badania w Polsce 75% osób starszych pytanych o ocenę własnego życia stwierdziło, że „są zadowoleni z obecnej sytuacji”. Osoby w przedziale wieku 75-79 lat pogląd ten wyraziły w wyższym procencie - 80%. Obraz starości w Polsce można przedstawić na tle badań. Współczesna starość zadziwia boomem osiemdziesięciolatków, siłami twórczymi, wolontariatem i postulatem odpowiedzialności za siebie i swoje zdrowie. Życie człowieka jest darem, wspaniałym darem Boga Ojca. Stąd też należy je nieustannie przyjmować jako dar, ale i zadanie, bo chociaż ludźmi jesteśmy już od chwili poczęcia, to nimi też nieustannie się stajemy. Najpiękniej odpowiadamy Bogu na ten dar starając się o nasz wszechstronny rozwój, o dynamiczne podejście do każdego etapu życia jako do swoistego zadania. Starość, czyli wiek podeszły, jawi się w kolejnych etapach rozwoju człowieka jako zadanie wyjątkowe i często niełatwe. Wobec przedłużającego się życia ludzkiego, ludzie starzy stanowią coraz większy procent społeczeństw, a w życiu poszczególnego człowieka okres starości stanowi coraz dłuższą jego część. Ludzie starsi stanowią w Polsce ok. 25% ludności. Są to osoby, które ukończyły 60 rok życia.
Patrząc od strony historycznej na sytuację ludzi w podeszłym wieku w Polsce, to wraz z wprowadzaniem systemu socjalistycznego po drugiej wojnie światowej postawiono zdecydowanie na młode pokolenie. Faworyzowano je i na nie liczono w nadziei, że ono zdolne jest przyjąć wartości, jakie z sobą niesie nowy ustrój społeczno-polityczny i że jedynie ono zbuduje nową Polskę. Po buntach młodzieżowych w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych zachwyt przywódców Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej nad młodzieżą nieco osłabł. Pomimo tego zmiany ustroju Polski w latach osiemdziesiątych znowu stworzyły doskonałą sytuację dla młodego pokolenia. Dzisiaj też w życiu publicznym stawia się na młodych, niejednokrotnie pomijając, a nawet lekceważąc doświadczenie życiowe i mądrość starszego pokolenia.
Mimo wielu zmian oraz swoistej ideologizacji młodego pokolenia więź międzypokoleniowa w Polsce nie uległa takiemu nadwerężeniu, jakie ma miejsce w wielu krajach zachodnich, w których pokolenie młode najwcześniej, jak tylko to jest możliwe, wychodzi z domu i odrywa się od pokoleń rodziców oraz dziadków. W Polsce więź międzypokoleniowa jest silniejsza, a wyraża się ona między innymi w bardziej intensywnych i bogatszych treściowo kontaktach.
Wprawdzie życie kilku generacji „pod wspólnym dachem” nie jest już przeważającą formą życia rodzinnego, ale badania empiryczne wykazują, że nawet w krajach najbardziej zindustralizowanych i zurbanizowanych pokolenie najstarsze dość często mieszka razem ze średnim i najmłodszym. Tak zwane rodziny wielopokoleniowe (trzy bądź cztery pokolenia wspólnie mieszkające) w latach osiemdziesiątych stanowiły około 14% wśród ogółu rodzin polskich (na wsi około 20%, w mieście około 10%).
Dzisiaj liczba rodzin wielopokoleniowych znacząco się nie zmniejszyła. W wielu przypadkach prowadzą te rodziny wspólne gospodarstwo domowe, co ma miejsce częściej na wsi niż w mieście. Jeżeli zaś dziadkowie, ich dzieci i wnuki nie mieszkają pod wspólnym dachem, nie tworzą wspólnoty gospodarczej, to starają się mieszkać bardzo blisko siebie, utrzymują z sobą żywe kontakty i wymieniają między sobą różnorodne świadczenia. Ludzie starzy mają okazję spotkań z dziećmi i wnukami codziennie lub prawie codziennie. I dlatego można mówić o oddziaływaniu wychowawczym dziadków na wnuków. Zarówno polskie, jak i zagraniczne badania nad życiem osób w starszym wieku oraz nad rodziną wykazują, że ogromna większość dziadków jest powiązana z dziećmi i wnukami oraz z rodzeństwem częstymi i żywymi kontaktami. Kontakty te przebiegają w atmosferze serdeczności, zgody, niosą wzajemną pomoc i są ogólnie oceniane jako dobre. Na ogół pokolenia w tej samej rodzinie są złączone wzajemną troską o siebie wśród codziennych spraw i zajęć. Tylko w niezbyt wysokim odsetku rodzin międzypokoleniowe kontakty są rzadkie, niezgodne, uczuciowo chłodne i ogólnie oceniane jako złe. Tego typu rodzin, o których można powiedzieć, że pokolenia są w nich trwale skłócone, nie jest wiele. Na podstawie różnych badań można szacować, że w Polsce stanowią one około 10% rodzin. Będąc członkami tej samej rodziny, żyją „obok siebie”. W pozostałych odsetkach rodzin wzajemne stosunki między pokoleniami układają się raczej dobrze. Określenie to należy jednak rozumieć z pewnym uzupełnieniem, tzn. raz żyją one z sobą lepiej, innym znów razem gorzej, w jednych rodzinach więź między pokoleniami jest bardzo silna, w innych natomiast słabsza, ale na tyle jeszcze mocna, by oprzeć się siłom rozbijającym jedność pokoleń.
Czym jest starość? W pewnym sensie jest to czas szczególnie nacechowany mądrością, którą zwykle przynoszą z sobą lata doświadczeń, jako że „czas jest znakomitym nauczycielem”.
Dziadkowie występują wszędzie, gdziekolwiek istnieje człowiek. Bez nich nie można sobie wyobrazić rodziny i społeczeństwa, ale ich los w dotychczasowej historii bywał różny. Zależał on od sposobu i warunków życia, od poglądów na człowieka, od wierzeń i praktyk religijnych danego społeczeństwa i konkretnej już rodziny. Wraz z rozwojem kultury polepszał się los starszych już rodziców. Coraz wyżej ceniono ich doświadczenie i życiową mądrość oraz coraz większym otaczano ich szacunkiem. Taką też postawę wobec rodziców i starszych głosiła i ugruntowywała religia chrześcijańska. Jednym z typowych tekstów Pisma Świętego, ujmujących stosunek dzieci do rodziców, jest wyjątek z Księgi Mądrości Syracha. Oto wymowny cytat: „Kto czci ojca, otrzymuje odpuszczenie grzechów, a kto szanuje matkę, jakby skarby gromadził. Kto czci ojca, radość mieć będzie z dzieci, a w czasie modlitwy swej będzie wysłuchany. Kto szanuje ojca, długo żyć będzie, a kto posłuszny jest Panu, da wytchnienie swej matce, jak panom służy tym, co go zrodzili. Czynem i słowem czcij ojca swego, aby spoczęło na tobie jego błogosławieństwo. Albowiem błogosławieństwo ojca podpiera domy dzieci, a przekleństwo matki wywraca fundamenty. Nie przechwalaj się niesławą ojca, albowiem hańba ojca nie jest dla ciebie chwałą. Chwała dla każdego człowieka płynie ze czci ojca, a matka w niesławie jest ujmą dla dzieci. Synu, wspomagaj swego ojca w starości, nie zasmucaj go w jego życiu. A jeśliby nawet rozum stracił, miej wyrozumiałość, nie pogardzaj nim, choć jesteś w pełni sił. Miłosierdzie względem ojca nie pójdzie w zapomnienie, w miejsce grzechów zamieszka u ciebie. W dzień utrapień wspomni się o tobie; jak szron w piękną pogodę, tak rozpłyną się twoje grzechy. Kto porzuca ojca swego, jest jak bluźnierca, a przeklęty przez Pana, kto pobudza do gniewu swą matkę” (3, 3-16). Czwarte przykazanie Dekalogu brzmi: „Czcij ojca swego i matkę swoją”. W oparciu o takie zalecenia wzrastał prestiż rodziców w chrystianizowanej Europie, w której do ostatnich czasów człowiek starszy wiekiem zajmował wysokie stanowiska i cieszył się szacunkiem. Jego pozycji, a jednocześnie dominacji nad młodym pokoleniem, broniło zarówno prawo kościelne jak państwowe, które zabraniało powierzania pewnych urzędów przed ukończeniem trzydziestu lub trzydziestu pięciu lat, a nie zakazywało ich pełnienia nawet zniedołężniałym już starcom.
Dopiero czasy nam współczesne mocno zachwiały jego pozycję. Na naszych oczach dziadkowie zostali zepchnięci ze szczytu piramidy rodzinnej i społecznej, co zresztą nie obyło się bez obopólnie poniesionych szkód. W strukturze współczesnej rodziny, nowo założona rodzina nie wchodzi do rodziny pochodzenia któregokolwiek z małżonków, nie jest też od niej tak szeroko uzależniona jak to jeszcze miało miejsce do niedawna, ale rodziny pochodzenia i nowa rodzina prokreacji są właściwie od siebie niezależne i tworzenie przez nie wspólnoty rodzinnej w jakiejkolwiek formie zależy od wzajemnej akceptacji, od wzajemnego przyjęcia do siebie, a można powiedzieć, że w wielu przypadkach rodzice wchodzą dzisiaj do nowo założonej przez ich dzieci rodziny, a nie odwrotnie.
Nie ma ogólnej recepty na to, jak pełnić dobrze rolę babci czy dziadka, teściowej czy teścia. Podobnie jak nie ma przepisu na szczęśliwe życie w małżeństwie czy na niezawodną metodę wychowawczą. Można jedynie wskazać pewne zasady, których przestrzeganie sprzyja zadowoleniu i pozytywnym rezultatom w relacjach dziadkowie - dzieci - wnuki, relacjach, których nie można pominąć przy omawianiu wieku podeszłego w sensie zadania:
Po pierwsze dziecko musi być wychowywane przede wszystkim przez samych rodziców. Nie zastąpi ich najlepsza niania, nie są w stanie dokonać tego również zmęczeni latami i codziennym krzątaniem się po domu, często schorowani dziadkowie. Rodzice muszą znaleźć czas dla dziecka: powinni z nim obcować na co dzień i ciągle z nim rozmawiać. Dotyczy to zarówno dzieci w wieku pytań, jak i tych dorastających, które znacznie rzadziej zwracają się do swych rodziców, co wcale nie znaczy, że nie mają pytań i problemów do rozwiązania. Jeżeli bowiem dziecko w większej mierze wychowywane jest przez dziadków niż przez rodziców, zwłaszcza poza obrębem własnego domu, to wówczas w okresie dojrzewania nie czuje się dostatecznie związane z rodzicami. Wszelkie ingerencje z ich strony w sprawy osobiste przyjmuje z niechęcią, niekiedy buntem, odmawiając rodzicom do tego prawa, ponieważ nie oni go wychowywali.
Po drugie pomoc dziadków w pełnieniu zadań opiekuńczo-wychowawczych winna mieć charakter życzliwego towarzyszenia rodzicom i dzieciom, winna to być pomoc raczej dorywcza a nie stała. Ich kontakty z wnukami winny zawierać w sobie swoistą atrakcyjność i rodzić w dziecku miłość i szacunek dla babci i dziadka, a przez nich do wszystkich osób w starszym wieku. Dziadkowie zatem powinni przychodzić z pomocą wówczas, kiedy jest ona rzeczywiście potrzebna, a nie narzucać się w takich sytuacjach, które młodzi ludzie mogą rozwiązać sami.
Po trzecie młode pokolenia winny mieć wobec dziadków identyczną postawę życzliwego towarzyszenia, a szczególnie w ostatnim okresie ich życia, kiedy zniedołężnienie starcze i choroby ograniczą ich możliwości poruszania się i zamkną w osamotnionym mieszkaniu. Młode pokolenia winny mieć dla nich szczególny rodzaj szacunku za to, że są żywymi łącznikami z przeszłością. Zapisane stronice szanuje się tym bardziej, im są starsze. Tak też powinno być w kontaktach młodych z ludźmi starszymi. Ludzie ci są żywą historią. Od nauczycieli i z literatury młodzi dowiadują się o wielkich wydarzeniach, wojnach, rewolucjach, ruchach społecznych i narodowych, o bohaterach i wielkich miastach, natomiast dziadkowie przekazują przeszłość w mniejszych wymiarach, ale za to przekazują ją w słowach, gestach, zwyczajach, opowiadaniach, zawsze przesyconych własnymi przeżyciami. Jest ona wypełniona krewnymi, znajomymi, niewielkimi miastami, dzielnicami i wsiami, które znamy. Właśnie dzięki dziadkom młode pokolenie ma bardziej osobisty kontakt z przeszłością, z której wyrasta.
Na koniec jeszcze zatrzymajmy się na słowach Ojca Świętego Jana Pawła II ze wspomnianego już wcześniej Listu do moich braci i sióstr - ludzi w podeszłym wieku: „Ludzie starsi dzięki swej dojrzałości i doświadczeniu mogą udzielać młodym rad i cennych pouczeń. Kruchość ludzkiego istnienia, w sposób najbardziej wyrazisty ujawniająca się w starszym wieku, staje się w tej perspektywie przypomnieniem o wzajemnej zależności i nieodzownej solidarności między różnymi pokoleniami, jako że każdy człowiek potrzebuje innych i wzbogaca się dzięki darom i charyzmatom wszystkich” (n. 10).
Społeczności ludzkie lokalne
Czym jest starość? Jaki stosunek ma do niej społeczeństwo? Co myślą i jak sobie ją wyobrażają dzieci, młodzież, dorośli? Oto pytania, na które warto odpowiedzieć, albowiem stereotyp starości, jaki funkcjonuje w społeczeństwie, jest odzwierciedleniem sytuacji ludzi starych, którzy w tym społeczeństwie żyją. Stereotyp ten może być pozytywny, gdy podkreśla doświadczenie życiowe i mądrość starych ludzi, potrzebę szacunku dla nich i odpowiedniej opieki. Może być tez negatywny, jeśli główny nacisk kładzie się na produkcje, oceniając człowieka według tego, czy w niej uczestniczy. Wtedy to patrzy się na człowieka starego jak na kogoś, kto jest nieużyteczny, a o jego doświadczeniach mówi się, że są przestarzałe i nieprzydatne.
Według gerontologów stereotyp starości przedstawia się następująco:
· emeryci zachowują się biernie, ponieważ długo w swoim życiu pracowali, teraz chcą odpoczywać, a panujące normy społeczne pozwalają im tylko na ograniczoną aktywność
· są zależni od pomocy i rady innych - liczba osób starszych potrzebujących pomocy, zależnych od instytucji i zaludniających szpitale, jest większa niż ich odsetek w społeczeństwie
· przerywanie pracy zawodowej oznacza wycofanie się z kontaktów społecznych i wiąże się u człowieka starego z poczuciem,
że został wyizolowany i wyłączony ze społeczeństwa
· właściwe przygotowanie do starości nie jest potrzebne, ponieważ stary człowiek musi odpoczywać, czytać, słuchać radia i patrzeć w telewizor
· starzy robotnicy nie nadają się do nowych technologii, mają więcej wypadków i są mniej produktywni
· to typ człowieka słabego- zapominający, powolny, nieaktywny seksualnie, z drżącymi rękami
· typ człowieka bezbronnego- biedny, lękliwy, skromnie żyjąca ofiara wyłudzeń, oszust i przestępstw
· typ człowieka osamotnionego- nieufny, żyjący przeszłością, konserwatywny, zacofany
· typ człowieka niezaangażowanego społecznie- chory, wymagający opieki i pomocy, wdzięczny za nią, powolny i słaby
· typ nieznośnego sąsiada- skąpy, chciwy, plotkarz, oschły, snob
· typ zniechęconego- budzący współczucie, nieszczęśnik, w smutku oczekujący śmierci, przewrażliwiony hipochondryk, mało aktywny
· typ żebraka i włóczęgi- brudny, pozbawiony uczuć, będącym zbędnym ciężarem dla społeczeństwa
· typ złośnika i sknery- zgorzkniały, bez poczucia humoru, zawistny w stosunku do młodych, egotyk, egoista
Wprawdzie takie stereotypy funkcjonują we współczesnym społeczeństwie, ale stanowi równocześnie źródło poczucia winy dla młodszej generacji. To poczucie winy wynika z kilku powodów. Ludzie dorośli jako dzieci, czują się odpowiedzialni za sytuację swoich rodziców, wobec tego najchętniej redukują swoje poczucie winy poprzez pomoc finansową. Ponadto każdy w większym, bądź mniejszym stopniu zdaje sobie sprawę z faktu, że sam kiedyś również będzie starym, więc to, co robi dla ludzi starych, robi w jakimś sensie dla siebie.
Struktury nieformalne
Struktury nieformalne mogą pomóc z jednej strony w zorganizowaniu wolnego czasu osobom starszym, a z drugiej strony zaangażować je w pewną działalność społeczną. Dobrym pomysłem byłoby tworzenie pod patronatem stowarzyszeń katolickich uniwersytetów dla osób starszych. Wykłady nastawione byłyby bardziej na sprawy ducha i wiary. Chodziłoby o duchowe towarzyszenie starszym w formie wykładów, spotkań, warsztatów, kursów i modlitwy. Człowiek jest istotą materialno-duchową i tak trzeba go postrzegać. Kształcenie może obejmować działania dydaktyczne (np. wykłady z teologii, historii, medycyny, sztuki, kultury), oraz zajęcia kulturalno –rekreacyjne (np. spotkania z ciekawymi ludźmi, wycieczki, wystawy, warsztaty artystyczne, gimnastyka rehabilitacyjna). Nie muszą ludzie starsi bać się nazwy „uniwersytet”, nie powinno to ich onieśmielać. Chodzi tutaj o stworzenie środowiska swobodnego, nieformalnego, przyjaznego dla człowieka. Zajęcia mogą być raz lub kilka razy w tygodniu, w parafii lub w mieszkaniach prywatnych. Obsługa uniwersytetu w charakterze wykładowców to piękne zadanie dla wykształconych członków naszych wspólnot. Korzyść będzie obopólna i przyniesie wiele satysfakcji obu stronom. Dużym powodzeniem cieszyłyby się koła biblijne, kursy duchowości i inne formy edukacji religijnej. Prowadzone przez świeckich z przygotowaniem teologicznym, doskonale odpowiadają na potrzeby osób starszych, gdyż człowiek przy końcu życia skłania się do tego, co jest najistotniejsze. Bardzo pożądane byłoby organizowanie grup modlitewnych w domach opieki społecznej i w domach dziennego pobytu. Mieszkańcy tych ośrodków oczekują odwiedzin, pociechy i wspólnej modlitwy, która poprawia ich samopoczucie. Organizacja świetlic w parafiach, gdzie emerytowani nauczyciele pomagają dzieciom w nauce, to też dobra forma spełnienia społecznego. Wielkie znaczenie dla ludzi starszych i chorych mają media katolickie.
W tworzeniu ich znaczny udział mają członkowie ruchów i dalej należy rozwijać tę inicjatywę. Trzeba jednak stwierdzić, że żywego kontaktu z drugim człowiekiem nie da się zastąpić radioodbiornikiem lub telewizorem. Inspiracją do organizowania ludzi starszych mogą być hasła typu „parafia -twój dom”, „nie jesteś sam,” „jesteś nam potrzebny.” Wokół tych treści można tworzyć różne grupy, które same znajdą motyw i scenariusz spotkań w parafii lub domach prywatnych. Przyjazna atmosfera w zespole i serdeczne więzi oraz czynienie jakiegoś dobra wyzwolą zadowolenie i nadadzą sens ich życiu.
Należy też utrzymać więź międzypokoleniową przez włączanie młodzieży do opieki duchowej nad chorymi w domach, którzy nie są już w stanie dochodzić na zajęcia organizowane. Może to być lektura książki, rozmowa i wspólna modlitwa. W domach parafialnych przeznaczyć salkę na Kawiarenkę Seniorów (może ją obsługiwać młodzież) z programem kulturalnym (wykorzystanie filmów o tematyce religijnej) i edukacyjnym (pogadanki, wspólne śpiewanie). Zapewni to swobodną atmosferę i zlagodzi problem samotności, tak bolesny dla wielu osób starszych.
Pomoc socjalna, medyczno – psychologiczna.
Znaczenie polityki społecznej wobec osób starszych wynika ze zmian demograficznych, jakie następują w ostatnim półwieczu w większości krajów europejskich. Nie ma jednej uznanej definicji polityki społecznej wobec osób starszych. Najogólniej polityka społeczna wobec osób starszych określana jest jako polityka realizacji interesów osób starszych. Ponadto dotyczy potrzeb i warunków bytu ludzi starszych i ma na celu te działania, które w sposób planowy i celowy wpłyną na poprawę sytuacji życiowej osób starszych. Służy temu system świadczeń związanych z zabezpieczeniem społecznym.
Polityka społeczna zakłada działania na rzecz praw tej kategorii ludzi. Dotyczy to oświaty, kultury, pracy, organizacji czasu wolnego oraz ochrony pracy osób starszych. Polityka społeczna obejmuje takie zagadnienia jak: ochrona zdrowia seniorów, zatrudnienie osób starszych, równouprawnienie pod względem dochodów starszych kobiet, pomoc osobom obłożnie chorym,
praca socjalna z osobami starszymi, kształtowanie odpowiednich warunków mieszkaniowych, pomoc instytucjonalna oraz warunki materialne seniorów.
W tym kontekście zwraca się uwagę na ubóstwo jako problem towarzyszący często starości.
W szczególności powinny być podjęte działania:
· rozbudowa infrastruktury socjalnej, kulturalnej, oświatowej i rekreacyjnej dostosowanej do potrzeb tej grupy wiekowej: placówek służby zdrowia, domów różnorodnej opieki, klubów seniora itp.
· powinny być poszerzane formy wsparcia dla rodziny, i dla żyjących w niej osób starszych
· w większym stopniu należy umożliwić podejmowanie pracy zgodnej z możliwościami w podeszłym wieku
· niezbędne jest aktywizowanie osób starszych do działań samopomocowych, a także zapobieganiu ich izolowaniu się
· należy przygotować więcej osób do pracy z tą grupą
· zwiększyć liczbę i różnorodność spędzania czasu wolnego
· należy poświęcić więcej uwagi edukacji o starości, obejmując całe społeczeństwo i wszystkie pokolenia
· należy uwzględnić zmieniająca się strukturę demograficzną społeczeństwa w szeroko rozumianej polityce społecznej
· wzmocnienie aktywności osób trzeciego wieku, włączeni ich w aktywne życie społeczne, by mogły funkcjonować we własnym miejscu zamieszkania
· przygotowanie człowieka współczesnego do własnej starości, które polega nie tylko na zdobyciu racjonalnej refleksji nad starością i uznania jej naturalności oraz wypracowaniu psychicznej akceptacji i gotowości do pełnienia zmieniających się ról społecznych, zdrowotnych, rodzinnych w miarę starzenia się, ale również na wykształceniu umiejętności akceptowania osób starszych z ich sposobem bycia, systemem wartości i przekonań.
Można wskazać generalnie dwa cele polityki społecznej wobec starszych osób. Są to: po pierwsze prawo do samostanowienia i decydowania o swojej przyszłości i kształtowana hierarchii własnym potrzeb, a po drugie- współodpowiedzialność za swoje losy. Od niedawna podkreśla się działania przeciwdziałające marginalizacji tej grupy.
Prawodawstwo
Ludzie starzy mają swoje potrzeby, ale dysponują także wolnym czasem. Są to atrybuty, które oznaczają, że starszy człowiek osiągając wiek emerytalny nie musi zamykać się w czterech ścianach. Uczestnicząc aktywnie w życiu - starsi ludzie mogą zrobić coś dla siebie i innych.
Wzrost populacji starszych osób rodzi skutki odczuwane przez całe społeczeństwo i rzutuje na gospodarkę, stosunki społeczne i kulturę danego kraju. Jednak do niedawna polityka społeczna i związane z nią programy koncentrowały się z reguły na implikacjach zmian demograficznych dla młodzieży i innych grup ludności i nie uwzględniały w należytym stopniu sytuacji osób starszych. Brakowało rozwiązań adresowanych do tej rosnącej grupy społecznej. Większość krajów rozwijających się ma nadal wystarczająco dużo czasu, by przygotować się do zadań, jakie stawia proces starzenia się społeczeństw i długowieczność. Warunkiem jest jednak niezwłoczne podjęcie działań. Społeczeństwa będą w stanie utrzymać, a nawet przyśpieszyć tempo rozwoju tylko wtedy, gdy uda im się przeprowadzić proces integracji ze starszymi osobami i stworzyć odpowiednie warunki do tego, by ludzie starsi mogli zarówno przyczynić się do rozwoju, jak i odnieść z niego korzyści. Społeczeństwa na wszystkich etapach rozwoju stoją przed zadaniem rewizji roli osób starszych. W krajach rozwijających się i krajach w okresie transformacji główną przeszkodą jest w dalszym ciągu wyłączenie osób starszych z procesu rozwoju. Rosnąca populacja osób starszych, która podlega ekonomicznej, społecznej i politycznej marginalizacji i z tego powodu jest pozbawiona możliwości integracji i uczestnictwa w procesie rozwoju, musi z czasem spowodować drenaż zasobów. W państwach rozwiniętych głównym problemem jest rosnąca liczba niepracujących osób w wieku emerytalnym i przedemerytalnym. Z powodu kurczenia się populacji ludzi w tradycyjnym wieku produkcyjnym niektóre państwa staną wkrótce w obliczu niedoboru siły roboczej. W tej sytuacji istotnego znaczenia nabierają takie kwestie jak produktywność starzejącego się społeczeństwa, wydolność publicznego systemu emerytalnego i poziom finansowego wsparcia w wydłużonym okresie emerytalnym. Dodatkowo, nadal istnieją powszechne obawy dotyczące konkurencyjności i wydajności starszych pracowników. We wszystkich państwach podstawową reakcją na wyzwanie, jakim jest trwały rozwój społeczny, jest dostosowanie się społeczeństw i jednostek do dynamiki zmieniającego się i starzejącego się świata. Dostosowywanie się społeczeństwa oznacza traktowanie rosnącej liczby osób starszych jako bogactwa, podczas gdy dostosowywanie się jednostek polega na poszerzaniu wiedzy i doskonaleniu umiejętności przez okres całego życia. Specjalnych rozwiązań politycznych wymagają takie obszary jak ograniczanie rozmiarów ubóstwa, produktywne starzenie się, zatrudnienie, edukacja, szkolenie, rozwój terenów wiejskich, międzypokoleniowa solidarność, prawa człowieka i rozwój. Produktywne starzenie się, które zapewnia osobom starszym możliwość kontynuowania wkładu w życie społeczeństwa i utrzymania się, jest kluczem do zwiększenia tempa zrównoważonego rozwoju i powstrzymania wzrostu skali ubóstwa wśród populacji osób starszych. W kontekście ewolucji społeczeństw i zmiany ról społecznych ważne jest to, aby rządy pomogły osobom starszym uczestniczyć we wszystkich aspektach życia społeczeństw. Dotyczy to, między innymi, społecznej, kulturalnej, politycznej i gospodarczej sfery ich funkcjonowania. Działania rządów powinny zapewnić aktywne uczestnictwo osób starszych we wszystkich dziedzinach, które mają wpływ na ich życie, w tym w formułowaniu rozwiązań politycznych.
Polityka wobec ludzi starych powinna dążyć do zagwarantowania im odpowiedniego poziomu materialnego życia dzięki dysponowaniu odpowiednim dochodem. W sytuacji optymalnej każdy sam powinien decydować kiedy wycofa się z aktywności zawodowej i każdy powinien mieć możliwość uzyskiwania dochodu dzięki wykonywanej pracy, chociaż w warunkach wysokiego bezrobocia mało realne wydają się szanse na znalezienie zatrudnienia. Wiek emerytalny nie powinien być traktowany jako wiek ostatecznego przerwania aktywności zawodowej ani jako instrument nacisku wymuszającego na szybkie odchodzenie z rynku pracy:
· stworzenie prawnych gwarancji możliwości przedłużonej pracy zawodowej dla przyszłych emerytów i równego dostępu do rynku pracy;
· wprowadzenie elastycznego wieku emerytalnego, dającego możliwość stopniowego ograniczania zatrudnienia poprzez redukcję tygodniowego wymiaru czasu pracy i odpowiednią redukcję wynagrodzenia za prace, przy jednoczesnym pobieraniu odpowiedniej części emerytury.

Polityka oświatowo- kulturalna
Zmiany w strukturze demograficznej na świecie w drugiej połowie XX w. najbardziej wyraziście dają się zauważyć w Europie. Jak mówią niektórzy dość trywialnie – „Europa starzeje się”. Ta sytuacja już dość wcześnie u co wrażliwszych i przewidujących jednostek oraz organizacji wywołała określone działania zmierzające do „wyjścia naprzeciw” oraz łagodzenia niekorzystnych zjawisk tego stanu rzeczy.
W I połowie XX w. ludzie starsi stanowili jeszcze stosunkowo niewielki odsetek ludności świata (w Polsce 8%). Przeważały rodziny wielopokoleniowe, w których na jedną osobę starszą przypadało kilkoro ludzi młodszych i dzieci. Osoby starsze znajdowały w nich pomoc i opiekę w razie potrzeby. Zmiana sytuacji demograficznej i modelu rodziny, a w szczególności skutki II wojny światowej sprawiły, że coraz to większa liczba ludzi dożywa późnej starości samotnie. Niebagatelnym czynnikiem w tej mierze jest dynamiczny rozwój techniki, co znalazło swoje odbicie również w medycynie. Stosowanie coraz lepszych metod diagnostycznych i leczniczych (m.in. korzystanie z rozwoju farmacji) oraz prowadzenie badań profilaktycznych spowodowało wydłużenie średniego wieku życia zarówno u kobiet jak i u mężczyzn. Pociągnęło to za sobą konieczność różnorodnych świadczeń na rzecz tej części populacji i postawiło nowe zadania przed polityką społeczną.
Dzisiaj określeniem „trzeci wiek” przyjęto nazywać lata życia następujące po osiągnięciu przez człowieka wieku emerytalnego, charakteryzujące się wycofaniem z czynnego życia zawodowego. Ta zmiana warunków życia wywołuje zwykle uczucie pustki i osamotnienia, spadek prestiżu w środowisku; pogarszająca się sytuacja materialna, nadmiar czasu wolnego i brak umiejętności jego wykorzystania to dalsze czynniki niewłaściwego nastawienia do starości ze strony otoczenia, a często i samych osób starszych. Współczesne społeczeństwo na ogół jest przeświadczone o niedoskonałości, a wręcz nawet ułomności człowieka zaliczanego do grupy „trzeci wiek”. Natomiast naukowcy i lekarze całkowicie negują słuszność takiej opinii. Udowadniają oni, że ludzie starsi mają olbrzymie możliwości rozwojowe, a ogólny sąd o niedoskonałości fizycznej, psychicznej i umysłowej seniorów wynika głównie z braku zainteresowania ze strony społeczeństwa, które odsuwając osoby starsze od czynnego życia, ogranicza ich możliwości, skazuje na bezczynność i wyobcowanie.
Wielu ludzi starszych posiada cenioną potrzebę aktywnej działalności w różnych dziedzinach społecznych, kulturalnych, politycznych, oświatowych i in., jak też tendencję do rozwijania wielu zainteresowań. Dynamiczny rozwój techniki, który jawi się wręcz jako rewolucja naukowa i techniczna XX w., doprowadził do niezwykłego wzrostu liczby nowych odkryć i wynalazków oraz zalewu informacji. Wiedza i umiejętności nabyte w dzieciństwie i młodości przestały wystarczać w dalszych okresach życia. Należy przy tym wziąć pod uwagę, że edukacja przedstawicieli starszego pokolenia nie tylko nie umożliwiała im dobrej orientacji w „nowym świecie”, lecz miała ograniczony zasięg. W większości krajów europejskich przeważająca część tej generacji dysponuje zaledwie wykształceniem podstawowym lub niepełnym podstawowym. Dlatego w Międzynarodowym planie działania w kwestii starzenia się społeczeństw, przyjętym przez Światowe Zgromadzenie ONZ na temat „Starzenia się społeczeństw” w Wiedniu (1982 r.), znalazło się po raz pierwszy następujące zdanie: „Instytucje państwowe, organizacje pozarządowe i środki masowego przekazu mają podjąć starania, aby osoby stare miały dostęp do wiedzy na różnym poziomie, aby nie musiały żyć z piętnem upośledzenia fizycznego i psychicznego, a także nie były pozbawione zadań i uznania w swoim środowisku”. W ten sposób ONZ zwróciło m.in. uwagę na edukację osób starszych. W tradycyjnym modelu kształcenia ustawicznego nie wyznaczono jej osobnego miejsca. Odbiorcami oświaty pozaszkolnej były na ogół młodsze osoby dorosłe i ludzie w wieku średnim. To właśnie do nich adresowane były wszelkiego rodzaju kursy dokształcające i działalność szkół uzupełniających wiedzę, które pojawiły się w Europie już w II połowie XIX w. Wymienić tu należy również takie instytucje, jak szkoły ludowe w Niemczech, polskie uniwersytety ludowe sprzed II wojny światowej, czy nawet ideę otwartej szkoły wyższej „open university” skupiającej (oprócz studentów) grono wolnych słuchaczy w różnym wieku. Jednak osoby starsze nie spotkały się z programami i metodami nauczania przeznaczonymi specjalnie dla nich, uwzględniającymi ich stan zdrowia i możliwości.
Należy nadmienić, że w 1982 r., jakby odpowiadając na „plan działania” wydany przez ONZ, Uniwersytet Jagielloński w Krakowie podjął badania w zakresie zaspokajania potrzeb psychicznych ludzi starszych, rozpoczęto eksperymentalny program edukacyjny dla osób powyżej 40 roku życia. W oparciu o czynniki tych badań oraz doświadczenia towarzystw naukowych i placówek oświatowych stworzono model uniwersytetu udostępniającego, rozszerzającego i uaktualniającego wiedzę dla osób o różnym stopniu i profilu wykształcenia.
Mass media
Media zazwyczaj pokazują ludzi starych jako osoby wymagające stałej pomocy (bo są zniedołężniałe), nie posiadające wystarczających środków na utrzymanie, izolujące się od otoczenia, często z zaburzeniami psychicznymi. Są ciężarem, który muszą dźwigać ludzie w wieku produkcyjnym. Do tego stereotypu należy dodać niczym nieuzasadnione przekonania, że w podeszłym wieku człowiek traci zdolność do podejmowania trafnych decyzji i rozwiązywania problemów, że ludzie trzeciego wieku nie są w stanie przyswajać sobie nowych rzeczy, są „sztywni” umysłowo, co wyklucza ich rozwój intelektualny; tracą pamięć, nie akceptują żadnych zmian.
Społeczeństwo - to dzieci, ludzie dorośli i ludzie starzy. Dużo miejsca poświęca się w mass-mediach dzieciom i ich chorobom (bo są kontynuatorami i realizatorami naszych dążeń), ludziom w średnim wieku (bo zmniejszenie efektywności ich działania pogarsza poziom funkcjonowania społeczeństwa), natomiast bardzo rzadko opisuje się radości i smutki wieku podeszłego. Mechanizm pomijania problemów ludzi starych jest prawdopodobnie złożony:
1. Wskutek fizjologicznego spadku aktywności i wydolności fizycznej w tym wieku działania ludzi starych nie są tak spektakularne, aby można było nimi epatować czytelników;
2. U ludzi młodych obecny jest lęk przed starością - ludzie starzy pokazują nam, jacy będziemy ze wszystkimi ułomnościami, niewydolnościami i licznymi chorobami;
3. Propagowany jest kult młodości i zdrowia w pogoni za sprawnością, efektywnością i umiejętnością urządzania się w życiu, w przeciwieństwie do dojrzałej refleksji, spokojnej powolności i zadumy nad własną niemożnością.
O ile opis chorób występujących w młodym wieku jest dla większości zdrowego społeczeństwa pewną egzotyką, rzadkością, która wymaga wsparcia ze strony osób zdrowych, o tyle obraz chorób w wieku podeszłym jest swoistym memento o nadchodzącej śmierci. Właśnie, dlatego, że dotyczy to nas wszystkich, należy dokładnie poznać naszą przyszłość. Należy pisać o szczególnej sytuacji psychologicznej starego człowieka izolowanego od większości dobrodziejstw współczesnej cywilizacji, należy pisać o licznych przewlekłych, inwalidyzujących chorobach i w końcu, należy pokazać, że odpowiednio urządzona starość może być satysfakcjonującym okresem życia, radosnym podsumowaniem osiągnięć i bezpiecznym etapem życia.
Kościół
Kościół niejednokrotnie działa na rzecz ludzi w podeszłym wieku. W wielu parafiach odbywają się np. dość liczne spotkania i nabożeństwa dla starszych ludzi, tworzy się nawet specjalne kluby, organizuje wspólne wyjazdy. Wszystko to ma zmierzać do dowartościowania tej grupy ludzi, ma umocnić ich poczucie znaczenia i godności. Ale wciąż jest to robienie czegoś dla nich, jakiś składany im podarek. Tymczasem bardzo ważne i skuteczne byłoby coś innego: odwrócenie stosunku — najpierw ich wysłuchać, dowiedzieć się czegoś od nich. Nie tylko młodzież, ale i ludzie starsi mają wiele pytań i wątpliwości w sprawach wiary. Nowości i zmiany obserwowane w Kościele niepokoją wielu spośród nich: „Dawniej inaczej nas uczono na religii”, „Czego to dziś nie mówią w telewizji?”, „Nie możemy się w tym wszystkim połapać, dawniej wszystko było jasne”. Rozmowy o wierze są ogromnie potrzebne, aby właśnie z pomocą wiary mogli lepiej przeżyć ostatni okres życia, tak trudny, tak wiele nakładający ciężarów — pomyślmy tylko: samotność, coraz mniej możliwości sukcesów w pracy, choroby, perspektywa śmierci. Wszystko to wiara powinna oświetlać. To wielka sprawa — wiara może nie tylko dać pociechę w samotności, ale i tym okresie życia powinna zobowiązywać do dawania świadectwa. Ludzie starzejący się mogą być świadkami wiary wobec dzieci i wnuków, wobec młodych i wobec siebie nawzajem, aż po śmierć. Wielkim zadaniem tego okresu jest ostateczne dojrzewanie wewnętrzne. Właśnie w „jesieni życia” udaje się nam niekiedy dostrzec wiele prawd, to, co najistotniejsze w życiu — dostrzec jaśniej niż przedtem.
Duszpasterstwo.
Obok ubóstwa - pod względem materialnym - nie sposób nie zauważyć ubóstwa dotyczącego duchowej sfery życia ludzkiego, Dotyczy ono ludzi zagubionych, pokrzywdzonych, opuszczonych i upadłych moralnie, a także ludzi w podeszłym wieku. Ludzie ci nie widząc często wyjścia ze swoich skomplikowanych sytuacji życiowych, tracą wszelką nadzieję. Zarówno brak jasnych perspektyw, a niekiedy możliwości, jak i trudności w wyborze właściwych wartości, z którymi mogliby się utożsamić, wywołuje duchowe zagubienie, któremu często towarzyszy kryzys autorytetów.
Wielu z nich poprzestało na wiedzy religijnej z katechezy szkolnej i pozbawieni są pogłębiającej katechezy dorosłych. Są to osoby, które „głodne” są Słowa Bożego i szukają nadziei w Jezusie Chrystusie, który jest jej źródłem.
Dlatego do głównych celów duszpasterskich należeć powinny:
· ukazanie ludziom starym źródeł nadziei chrześcijańskiej (Jezus Chrystus, historia narodu, Opatrzność Boża);
· umocnienie przeżywania nadziei jako cnoty teologalnej;
· pobudzanie działań służących budowaniu nadziei w ludziach w podeszłym wieku i umacnianiu się solidarności między nimi;
· ukazywanie Kościoła lokalnego (diecezji i parafii) jako wspólnoty przywracającej nadzieję
· wzbudzanie odpowiedzialności we wspólnocie Kościoła za potrzebujących;
· ukazywanie inicjatyw wzajemnej pomocy i solidarności wśród ludzi nie tylko w czasie katastrof, ale także na co dzień we własnym środowisku;
· zintensyfikowanie działalności charytatywnej wspólnot kościelnych w diecezjach i parafiach na rzecz ludzi starych;
· otaczanie większą troską osób chorych i samotnych;
Apostolat.
Możliwości i kształt rozwoju duchowości starszych osób zależą od wielu czynników, zarówno obiektywnych jak i związanych z konkretną osobą. Można zachorować na chorobę Alzheimera w wieku 60 lat lub grywać w tenisa w wieku 80 lat. Można mieszkać z dziećmi lub wnukami, lub pędzić żywot rzadko odwiedzanego mieszkańca domu opieki. Można przez 50 lat sypiać w jednym łóżku ze współmałżonkiem lub doświadczać długiej samotności przez kogoś, kto nigdy nie został powołany do życia małżeńskiego ani do życia we wspólnocie religijnej.
Żywa duchowość starszego pokolenia może stać się źródłem wiedzy i metod działania dla Kościoła i kultury naszych czasów. To prawda, że urodziliśmy się w epoce powiktoriańskiej, ale podobnie jak inni, staliśmy się obywatelami XXI wieku i nadchodzącej ery globalizacji. Bóg zadaje nam to samo pytanie co innym: czego możemy nauczyć się od naszej epoki i co możemy do niej wnieść? Ponieważ stajemy wobec perspektywy kresu naszej ziemskiej pielgrzymki, ludzie starsi, wezwani są do tego, by bardziej intensywnie zająć się kwestią spuścizny, jaką pozostawiają przyszłym pokoleniom. Tutaj dochodzimy do sprawy zasadniczej dla duchowości starszego pokolenia. Jednym z najważniejszych punktów zwrotnych końca XX wieku było odkrycie, że Ewangelia wraz z wywodzącą się z niej duchowością nie ogranicza się do kwestii osobistych czy międzyludzkich. To, że żyjemy w świecie i w Kościele, na który składają się struktury i instytucje zarówno grzeszne, jak i pełne łaski, stało się dla poszukiwań duchowych nowym darem i zarazem nowym obowiązkiem, który przypadł w udziale ludziom starym w stopniu wcale nie mniejszym niż innym.
Świat i Kościół potrzebują dojrzałego gniewu i okiełznanych lęków starszego pokolenia. Są one niezbędne dla zaistnienia cierpliwości, odwagi i nadziei, które - uosobione w wielu świętych starcach - są błogosławieństwem świata.
Podobnym niebezpieczeństwem dla osób starszych, ich duszpasterzy i przewodników duchowych, jest pozbawiona niuansów interpretacja „sakramentu chwili obecnej” jako ideału, do którego należy dążyć. Prawdą jest, że ból i cierpienie, zwłaszcza fizyczne, mogą blokować przypływy energii pochodzącej z pamięci i z wyobraźni. Prawdą jest również, że ludzie starsi często używają tych zdolności ze szkodą dla siebie, nie słuchając uważnie głosu Boga tu i teraz. [...] Gdy mądrość jest rozumiana i praktykowana w sposób prowadzący do zaniedbywania pamięci – siedliska wdzięczności i skruchy – oraz pełnej marzeń nadziei, wówczas starsze pokolenie chrześcijan pozbawione jest dwóch potężnych źródeł energii psychicznej i duchowej. Samo życie pełnią teraźniejszości jest trudniejsze wtedy, gdy nie żyje się z przeszłości w przyszłość. Pomocą może być tu tradycyjne rozumienie sakramentu jako ucieleśnienia wiary w czasie i przestrzeni. Duszpasterze i przewodnicy duchowi osób starszych czynią zatem słusznie, włączając do swej posługi leczenie wspomnień oraz radosne oczekiwanie przyszłości.
Oczywiście pojawia się też kwestia śmierci i umierania. Nawet przy braku naturalnych skłonności do depresji „świetlana obietnica nieśmiertelności” może być dla starszych ludzi iluzoryczna i mało pocieszająca. Osoby odwiedzające domy opieki są czasami zszokowane wyraźnie odczuwalną atmosferą rozpaczy. Czuła opieka ukochanych bliskich i duszpasterzy wierzących w zmartwychwstanie i życie wieczne jest niezastąpiona. Co to oznacza dla chrześcijanina stojącego przed swą ostatnią walką? Stanowi to wezwanie do duchowości, w której najważniejsza jest modlitwa wstawiennicza oraz poczucie wspólnoty w wierze opartej na wstawiennictwie. Jeżeli cokolwiek jest zrozumiałe w naszym pozbawionym nadziei i zdesperowanym świecie, to jest to, że nie możemy zbawić się sami. Jasnym jest także szczególne powołanie chrześcijan do tego, by byli światłem nadziei. Wstawiennictwo nie jest terminem odnoszącym się wyłącznie do jednej z wielu form modlitwy, ale właściwą misją Kościoła w naszych czasach. W kontekście wszelkiego rodzaju posługi, włącznie z posługą niesienia pokoju i sprawiedliwości, rozbrzmiewa wspólne wołanie do Jedynego, który w naszych kruchych wysiłkach, poprzez nie, a nieraz pomimo tych wysiłków, przybliża Królestwo Boże w czasie historycznym i poza nim.
Ruchy i organizacje religijno – kościelne
Ludzie starsi mają atuty, potencjał, który należy odkryć przed nimi samymi i przed społeczeństwem. Trzeba obalić mit, że są to ludzie trzeciej kategorii, ludzie niemal bezużyteczni, ograniczeni przez przypadłości wieku lub chorobę.
Kościół czasem nieświadomie spycha na bok ludzi starszych, marginalne jest także zainteresowanie tym problemem ruchów katolickich. Nadszedł czas, aby to zmienić i zwrócić uwagę na tę grupę społeczną.
Działalność ruchów i organizacji kościelnych na rzecz starszych:
Odwiedzają chorych, samotnych, niedołężnych, rodziny patologiczne.
Wizytują domy opieki społecznej, hospicja, szpitale i więzienia.
Przygotowują do sakramentów osoby starsze, które z różnych powodów przestały z nich korzystać;
Organizują uroczyste jubileuszowe obchody urodzin ludzi samotnych;
Pomagają najuboższym w otrzymaniu pomocy socjalnej i lekarskiej.
Ewangelizują własną rodzinę, sąsiadów, znajomych, nieznajomych na ulicy, w przychodni i w sklepie.
Uczestniczą w apostolacie ulicznym, dając świadectwo swej wiary i zachęcając do kontaktu z Panem Bogiem.
Dają świadectwa wiary na pogrzebach i na imieninach, bronią wiary świętej i duchowieństwa przed atakami
Organizują pielgrzymki, rekolekcje i dni skupienia
Propagują książki i prasę katolicką;
Prowadzą adoracje, nabożeństwa, czuwania, peregrynacje i intronizacje świętych obrazów; wykonują dekoracje kościelne.

Dodaj swoją odpowiedź
Język polski

Wybrane lektury.

a...b...c... Eliza Orzeszkowa
"A...B...C" to opowiadanie zaadresowane do inteligencji, zawierające wyraźny nakaz "pracy u podstaw". Bohaterką jest młoda dziewczyna, Joanna Lipska, córka nauczyciela, mieszkająca w "wielkim mieście wielkich...

Język polski

Zestaw pytań i odpowiedzi na maturę ustną z polskiego

STAROŻYTNOŚĆ
1.Obecność tradycji antycznej i biblijnej w języku i literaturze.
Epoka Starożytności (Antyk i Biblia) choć skończyła się XV wieków temu (upadek Konstantynopola) wciąż jest żywa i trwa z ludźmi przez te wszystki...

Język polski

Przegląd literatury - od Homera do Boccaccia.

Biblia
Mitologia
Homer „ Iliada ” i „ Odyseja ”
Starożytność

V wiek ( 475 r.n.e. )

Średniowiecze Średniowiecze w Polsce od chrztu Polski – 966 r

XV wiek
Jan Kochanowski
Renesans ...

Socjologia

Historia myśli społecznej zbiór wykładów

Historia Myśli Społecznej.
Semestr I
 wykład (01) – 14.10.2003 
Filozofia nauki zaczyna się od pozytywizmu, natomiast historia doktryn politycznych ukształtowała się w XIX w. Wcześniejszą ich formą była filozofia.

Historia

Reformacja w Polsce i na świecie

Kościół Ewangelicko-Reformowany


Reformacja luterańska nie była jedynym ruchem reformacyjnym w XVI wieku. Prawie równolegle z nią rozwijała się tzw. reformacja szwajcarska. Nie była ona związana ani z jednym miejscem, ani z je...