Propaganda polityczna
Istnieją różne określenia propagandy i jej funkcji w społeczeństwie. Jednak głównym zadaniem propagandy jest upowszechnianie ideologii. Propaganda nie działa w abstrakcji społecznej, ale na określonym gruncie, w określonym miejscu i czasie, w konkretnych układach histrorycznych, społecznych, politycznych, ekonomicznych. Działanie propagandowe na ogół nie występuje samodzielnie, ale łącznie z innymi środkami regulowania masowych zachowań społecznych takich, jak: przymus administracyjny, ekonomiczny, moralny.1
Propaganda (z łaciny propagandus – przeznaczony do rozpowszechniania), świadome oddziaływanie na odbiorcę, którym może być jednostka lub zbiorowość za pomocą środków perswazji intelektualnej i emocjonalnej, np. symboli, słów, skojarzeń oraz poprzez systematyczne rozpowszechnianie określonych poglądów, idei, haseł w celu pozyskania zwolenników jakiejś idei i nakłoenienie ich do zachowań pożądanych z punktu widzenia nadawcy przekazu propagandowego..
Istotę propagandy doskonale oddają słowa amerykańskiego psychologa G. Biddle’a, który stwierdził, że pod jej wpływem “każda jednostka zachowuje się tak, jak gdyby jej reakcje były wynikiem jej własnych decyzji”. Propaganda to wszelkie techniki: (wizualne, werbalne, za pomocą środków masowego przekazu) sterowania masowymi zachowaniami, poglądami, postawami i dążeniami. W tym znaczeniu propaganda, jako świadome operowanie środkami przekazu (obraz, druk, mowa), rozwinęła się dopiero w nowoczesnym społeczeństwie wraz ze wzrostem znaczenia opinii publicznej i środków masowego przekazu.
Szczególne znaczenie propaganda odgrywa w sferze polityki (propaganda polityczna), stając się narzędziem walki wyborczej (parlamentarnej i pozaparlamentarnej), wywierania nacisku, kontroli i podporządkowania mas społecznych siłom rządzącym lub dążącym do przejęcia władzy.
W ustrojach totalitarnych (totalitaryzm) propaganda jest narzędziem uzależniania odbiorcy od nadawcy, instrumentem służącym zniewalaniu społeczeństwa i utrwaleniu reżimu m.in. przez zacieranie różnicy między prawdą a fałszem, informacją obiektywną a narzuconą oceną. Istotę tak prowadzonej propagandy oddaje słynna wypowiedź ministra oświaty III Rzeszy J. Goebbelsa “Kłamstwo powtarzane tysiąc razy staje się prawdą”.
Odmiennie jest w państwach demokratycznych, gdzie nie ma jednej obowiązującej i jedynie słusznej ideologii oraz urzędowej propagandy. Konkurencja między różnymi źródłami przekazu powoduje, że odbiorca ma możliwość dostępu do informacji z wielu ośrodków, każdemu przekazowi propagandy jednego centrum politycznego przeciwstawiona zostaje kontrpropozycja innego.
Propaganda może też mieć wymiar polityki globalnej, stać się instrumentem walki między różnymi ustrojami w skali międzynarodowej; z tego typu propaganda świata zetknął się w latach tzw. zimnej wojny. Jej celem było osłabienie przeciwnego bloku politycznego, podważenie wiarygodności istniejących ośrodków władzy, wsparcie wewnętrznych sił odśrodkowych bądź opozycyjnych. Propaganda jest przedmiotem zainteresowania wielu dyscyplin wiedzy w tym: socjotechniki propagandy, psychologii propagandy, teorii propagandy.2
We współczesnych warunkach życia społecznego znacznie wzrosło znaczenie poznania za pomocą informacji w postaci słowa i obrazu. W związku z czym nieodzowne stało się poznanie naukowe podmiotu, przedmiotu, środków i sposobów oddziaływania propagandowego. Społeczeństwo i poszczególny człowiek potrzebuje informacji, co stanowi jeden z warunków jego normalnej działalności. Prawidłowością jest nieustanny wzrost zakresu informacji, a coraz większe jej przenikanie w głąb procesów życia powoduje wzmożone oddziaływanie na świadomość ludzi.3
Informacja polityczna wśród wielu rodzajów publicystyki zajmuje poważne miejsce w kształtowaniu opinii publicznej. A właśnie opinia publiczna jest ważnym czynnikiem rozwoju społeczeństwa, aktywną formą ustosunkowania się wszelkich mas do zjawisk społecznej rzeczywistości.4 Takie działanie zintegrowanej informacji medialnej było cechą charakterystyczną Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego i państwa radzieckiego, które podawały przez prasę, radio i telewizję to, „...co lud sobie uświadamia...”.5, maksymalnie wciągając masy do przedstawianych problemów polityki.
W dzisiejszych czasach tacy czołowi ideolodzy amerykańscy jak Linebarger, Lasswell i inni również uważają, że masy zobowiązane są tylko wierzyć ślepo w to, co im codziennie przekazuje prasa, radio, telewizja i pozostałe środki propagandy”.6
Można śmiało stwierdzić, iż „informacja polityczna stanowi element informacji społecznej”.7 To, co jest przekazywane społeczeństwu w politycznej informacji, zawiera różne poziomy uogólnienia. Cytując za J. Mazurkiem - wyszczególnić należy pięć grup:
· Wiadomości o konkretnych faktach i wydzrzeniach życia politycznego.
· Wyjaśnianie zjawisk z klasowych i pratyjnych pozycji.
· Uogólnianie faktów, analiza, ujawnienie typowych zjawisk w tej lub innej dziedzinie życia społecznego.
· Ujawnianie i analiza prawidłowości i trwałych tendencji w sferze politycznej.
· Systematyzowanie, uogólniający pogląd na całą sferę życia politycznego.
Należy nadmienić, iż informacja polityczna – i nie tylko – w pierwszej kolejności powinna zawierać powiadomienie o zaistniałym fakcie, wydarzeniu, następnie wyjaśnienie, uogólnienie i ocenę wydarzeń.
Podstawowe zadanie systemu informacji politycznej polega na kształtowaniu świadomości ludzi, ich przekonań, które sprzyjają realizacji podawanych założeń. Język propagandy musi być jasny i czytelny. Nie bez znaczenia pozostaje osobowość propagandzisty, w całym procesie przekazywania informacji, te czynniki muszą się wzajemnie uzupełniać.
W literaturze polskiej nie prowadzono szerokich badań nad tym, co odbiorcy sądzą o propagandzistach, jakie mają uwagi pod ich adresem, co najbardziej u nich cenią, czy mają oni autorytet, itp.8 Ale należy podkreślić, że między przekazywaną treścią a propagandzistą istnieje ścisła współzależność, co rzutuje na końcowy efekt działań.
Propagandzista „powinien posiadać takie cechy, które zdobywają mu życzliwość, sympatię, zaufanie by poprzez swoją działalność zdobywać zwolenników”9 dla danej partii i jej polityki. W obecnych czasach techniczne możliwości komunikowania się wykorzystuje się do przekazywania informacji politycznych, programów partii, ich założeń oraz prezentacji poszczególnych jej członków w zasadzie na bieżąco. Co prawda w okresach przedwyborczych zasypywani jesteśmy informacjami i obietnicami politycznymi różnych partii i ich przedstawicieli, który wykorzystują wszelkie dostępne środki. Przywódca polityczny „z ulicy” może przyjść do studia radiowego i telewizyjnego, by przedstawić swój program, w którym planuje pozyskać poparcie dla swych poglądów i programu politycznego.
Mechanizm bezalternatywnego odbioru jest jednym z czterech podstawowych mechanizmów propagandowych. Uruchomienie go jest koniecznym warunkiem skuteczności manipulacji językowej, w przeciwnym bowiem razie ryzykuje się reakcje niepożądane. Trzeba zatem sięgać po takie środki i tak je skomponować, by tekst był możliwie absolutnie jednoznaczny, precyzyjnie programował reakcje odbiorcy, wykluczał rozterki i wahania.
Istotna jest właśnie forma, bo danej formie manipulator przyporządkowuje różne znaczenia. W czasie wojny łatwo było skupić społeczeństwo wokół haseł: walka, zwycięstwo, wyzwolenie, wolność, mimo tego że różne stronnictwa przypisywały im odmienne treści. Idee te pozostały aktualne i po wojnie, oczywiście co innego oznaczając. Wyzwolenie chętnie opatrywano określeniami (np. wyzwolenie społeczne). By doprowadzić do bezalternatywnego odbioru, sugeruje się powszechną akceptację programu (cały naród, my wszyscy, masy, każdy), używa orzeczeń w futurum mówiących o przyszłości pożądanej jako pewnej, jakby realnie istniejącej (zwyciężymy, osiągniemy, zbudujemy), wprowadza się omnitemporalizację (byliśmy, jesteśmy, będziemy) operatory wykluczające wprost inne rozwiązania (tylko x, jedynie y), manipuluje się negacją (innego wyjścia nie ma, nie może nie być x).
Powodzenie zabiegów zależy od zintegrowania społeczności, na którą się oddziałuje i włączenie siebie w jej obręb. Służą temu mechanizmy kreujące wspólnotę świata i wspólnotę języka. Wyraźne przeciwstawienie 2 światów - naszego, służącego wartościom i ich, oddanego ideom nam obcym, eksponowanie opozycji MY : ONI jest oczywiste w sytuacji konfliktu. Wróg, realny w czasie wojny, pozostaje ulubioną figurą stylistyczną, bez koncepcji wroga nowomowa byłaby niemożliwa, (por. wszechobecność wroga ludu). W obliczu zagrożenia łatwiej kreować wspólnotę celów nadawcy i odbiorcy, fundament propagandy. Budowanie wspólnoty wymaga odrzucenia ego, co nie jest równoznaczne z odrzuceniem subiektywizmu. Przeciwnie, swobodne dobieranie podmiotów i wypowiadanie się w ich imieniu jest dowodem skrajnego subiektywizmu. Z dużą dozą nonszalancji sytuuje się w pozycji podmiotu takie pojęcia jak historia, życie, przyszłość (historia pokaże, że mieliśmy rację). Sygnałami wspólnotowości są - zaimki my, nasz, kategoria 1. osoby pl., peryfrazy nazywające zbiorowość masy, front, blok, obóz, leksemy z cząstką współ-, wyrażenia z kręgów semantycznych rodziny, sąsiedztwa, związku, bliskości brat, bratni, braterstwo, dobrosąsiedzki, sojusz, związek, itp.
Sile i zwartości naszego świata przeciwstawia się obcość, niespójność i słabość świata oznaczanego symbolem ONI. Jednoznacznemu MY przeciwstawia się niezbyt klarowne tacy, co..., ci, którzy ..., często uwikłane w sformułowania demagogiczne. Sugerowanie dychotomiczności podziału umożliwia izolowanie zła, ułatwia odbiorcy orientację, a nadawcy pozwala manipulować dowolnie, zależnie od potrzeb hasłami: Kto nie jest z nami, jest przeciwko nam lub Kto nie jest przeciwko nam, jest z nami.
Pomniejszaniu rangi przeciwnika, jego deprecjonowaniu służą ciągi współrzędne, zdrobnienia, nazwiska w pluralis, metonimie, np.: grupy i grupki, partie i partyjki, Andersowie, Biały Dom, Pentagon. O ile wróg jest wszechobecny, podstępny i groźny, wymaga więc nieustannej czujności i mobilizacji, o tyle zwykli inaczej myślący zasługują tylko na lekceważenie, są niegroźni wobec swej małości (karzeł), marginalności (garstka, margines, pewne koła), totalnego rozbicia (por. wyżej), zaabsorbowania partykularnymi interesami (klika). Nowomowa podniosła znaczenie opozycji: całość : część. Liczy się całość, jednostka jest coś warta tylko jako wtopiona w nią część, kwestionuje się sens indywidualności (wyrzutek, element, odchyleniec). Dezawuowaniu systemu ich wartości służą określenia zacofany, wsteczny, zbankrutowany.
Zróżnicowanie społeczne jest z natury rzeczy wielowarstwowe, podziały ideologiczne i socjalne krzyżują się. Propaganda ignoruje niewygodną komplikację podziałów i ostentacyjnie kreuje jednoznaczną opozycję MY : ONI. Nowomowa dowolnie i zmiennie wypełnia sens owego MY. Tylko taki uproszczony obraz polaryzacji stanowisk umożliwia uruchomienie kolejnego mechanizmu - symplifikacji rozkładu wartości.
Szanse powodzenia działań propagandowych rosną, gdy się zredukuje układ wartości do prymitywnego przeciwstawienia czarno-białego, co po nałożeniu na przedstawioną opozycję MY : ONI daje rozkład: nasze = pozytywne, ich (obcych) = negatywne. W tych warunkach nacechowania aksjologicznego nabierają prymarnie neutralne środki językowe, por. np.: sanacyjny, imperializm, syjonista, endek, dysydent, rewizjonista, koła, siły, nastroje etc. Przedwojenna i wojenna propaganda operowała w większym zakresie etykietkami jawnie i emocjonalnie oceniającymi (barbarzyńca, łotr, potwór, dzicz itp.), nowomowa ucieka się raczej do eufemizmu i aluzji (obcy klasowo).
Kreowanie dwóch przeciwstawnych światów, odmiennie zorientowanych ideowo, o wyraźnych granicach spełnia warunek łatwej orientacji aksjologicznej, sprzyja bezrefleksyjnemu przyjęciu związków: MY = dobro, ONI = zło.
Silne nacechowanie aksjologiczne sprzyja emocjonalizacji odbioru, a więc uruchomieniu mechanizmów wzmacniających rolę odbioru emocjonalnego, a przygłuszających intelektualne zdolności analityczne odbiorcy. Emocjonalna propaganda łatwiej może stymulować reakcje odbiorcy, u którego wywołała celowo gniew, strach, zazdrość, dumę, agresję etc., znacznie trudniej byłoby go do swych racji przekonać. Środki apelujące przede wszystkim do strefy emocjonalnej są we wszelkiej propagandzie niezbędne, w manipulacji i nowomowie nabierają szczególnego znaczenia. Patriotyczna frazeologia, tropy, patos to podstawowy zasób propagandy wojennej. Ekstremalne warunki uzasadniały niezwykłe sformułowania typu dziejowa godzina, epokowa chwila, powiew historii, słońce wolności, jutrzenka swobody, tęcza braterstwa ludów, użycia określeń dziejowy, historyczny, nieśmiertelny, święty, nieodwracalny, sięganie po motyw światła w metaforyce dotyczącej przyszłości - jutro to świt, jutrzenka, świetlana przyszłość, jasna droga. W propagandzie stalinowskiej świetlana przyszłość budziła lęk.
Motorem poczynań często bywa strach, dlatego propaganda sugeruje zagrożenie, co ma uruchamiać mechanizmy obronne, mobilizować, konsolidować. Zastraszanie może być sposobem podporządkowania, nowomowa językiem ezopowym napomyka o jakichś nieokreślonych, negatywnych skutkach (straszenie przyjaciółmi). Niechęć, gniew budują intensywnie negatywne określenia mroczny, ciemny, haniebny, fanatyczny, perfidny, wstrętny. W obu ocenach chętnie i często wprowadza się superlatywy i derywaty sytuujące oceny na krańcach skali - bezprzykładny, bezgraniczny, nieopisany.
W zwykłych warunkach nie ma potrzeby pisać tak dramatycznie, a jednak przez całe powojenne półwiecze motywy mobilizacji, walki, batalii, frontu, podboju, marszu należały do kanonu chwytów perswazyjnych. Nacechowanie aksjologiczne objęło określenia przestrzenne - dalszy, szeroki, wysoki, naprzód i in.
Ruch i przestrzeń nie są elementami nieznanymi starszej propagandzie, metafora drogi, marszu, błądzenia, manowców była mocno ugruntowana w publicystyce wojennej. Odwołanie się do tych motywów umożliwia przełożenie na język zmysłowy intencji nadawcy, jego wskazówek i zaleceń, bez uciekania się do formy dyrektywy.
Wyeksploatowane pojęcie słusznej drogi, a nawet jedynie słusznej drogi również wywodzi się z komunistycznej propagandy wojennej.
Inną metaforą szczególnie nośną perswazyjnie jest metafora organizmu, przypisywana nowomowie, występowała w języku propagandy III Rzeszy, drewnianym języku sowieckim. Odnajdujemy ją jednak także w dyskursie ideologicznym polskiej propagandy wojennej. Nadawanie stosunkom społecznym cech organizmu umożliwia uznanie pewnych ich cech za zgodne z prawami przyrody, naturalne, a więc dobre (życie, zdrowie, żyzny, gleba, ziarno, siew, rozwój, wzrost, dojrzewanie, owoce, plon), a innych, obcych przyrodzie, mechanicznych za złe (biurokracja, administracja). Również w obrębie wizji organicznej wskazywać można cechy świadczące o degeneracji (psucie, gnicie, pasożytnictwo, paraliż). Skojarzenie przyrodnicze przekłada nieznane na znane, modeluje reakcję odbiorcy przez odwołanie do konotacji utrwalonych w stereotypie.
Wszystko to już było dawniej i wiele pozostanie dalej. Sam zasób środków nie przesądza o jakości wytworu. Z tych samych elementów utworzyć można rozmaite teksty. Decydujące znaczenie ma kompozycja. W warunkach wielogłosowości propagandy modele są różnorako wypełniane, każdy na swój sposób i w miarę swoich możliwości dostosowuje je do swych potrzeb. Formuły muszą mieć zdolność udźwignięcia myśli polemicznej, atakowane ścierają się, trzeba im nadawać coraz to inną postać. Niezręczności, niedorzeczności, tautologie przeciwnik bezlitośnie wykpi. Co jeden chce ukryć, inny wywlecze na wierzch, nie można nienazwaniem skazać na nieistnienie. Nie da się językiem kreować rzeczywistości, udawać, że jest ona taka, jaka powinna być. Zaklinanie na nic się nie zda, nie ma już nieśmiertelnych idei, jedynego celu i jedynie słusznej drogi. I choć wyrażenie rodem z nowomowy jeszcze się zdarzy, samo zjawisko należy do przeszłości.
BIBLIOGRAFIA
1. J. Mazurek, Informacja – propaganda – opinia publiczna. Warszawa 1974
2. J. Mazurek, Informacja społeczna i propaganda, Warszawa 1979
3. J. Mazurek, Z teorii propagandy socjalistycznej, Warszawa 1974
4. W. Lenin, Dzieła wybrane, Warszawa 1957
5. Wielka Internetowa Encyklopedia Multimedialna, http://wiem.onet.pl/