Czego może nauczyć się od starożytnych człowiek dziś i człowiek jutra?
Zarówno człowiek ówczesny, jak i człowiek przyszłości może wiele nauczyć od średniowiecznych cywilizacji. Owe stwierdzenie można poprzeć wieloma argumentami, których często nie można podważyć. W dalszej części mojej pracy postaram się to uwiarygodnić.
Antyk nierozerwalnie kojarzy nam się z bogactwem mitologicznym. Religia ta, mimo, iż była poligamią, stworzyła kanon wartości ponadczasowych. Mity uczą głównie pokory wobec bóstw, czy też sił nadprzyrodzonych. Ukazują również posłuszeństwo i głęboką wiarę, jaką darzyli swą religię starożytni. Dziś pokora jest cechą zanikająca wśród społeczeństw. Wszelkie granice między tabu a nami powoli zostają zrywane. Wszelkie święte dogmaty tracą swoją wartość. Dlatego tak ważne byłoby pewnego rodzaju utożsamienie się z ludźmi Antyku.
Starożytność jest również epoką bezpośrednio związaną z filozofią. Liczni myśliciele antyku próbowali odpowiedzieć na pytanie - jak powstał świat, skąd wziął się człowiek i jakie jest jego znaczenie na ziemi? Dziś owo pytanie brzmi nieco inaczej – Jak osiągnąć nieśmiertelność i rzucić sobie cały świat pod nogi? Człowiek dziś zatraca świadomość harmonii świata. Zapomina, o tym, o czym mówi filozofia – życie jest tylko jedno i nic na świecie nie jest nieśmiertelne. Czyż w świetle tego nie należałoby zagłębić się w dziedziny filozofii – estetykę, etykę, logikę, metafizykę i psychologię, powstałe w średniowieczu? Czyż nie jest to potrzebne ludzkości nowego tysiąclecia?
Epoka antyku zachwyca niebywałym spadkiem architektonicznym. Przepiękne budowle, które podziwiamy dziś są efektem ciężkiej pracy, oddania, wytrwałości i ofiarności budowniczych. Mimo, iż powstały one tak dawno nadal zachwycają pięknem i kunsztownością. Jest to spadek kulturowy, który wzbudza w nas szacunek i uznanie. Myślę, że i nasze pokolenie powinno pozostawić po sobie trwałe dziedzictwo architektoniczne. Czy jednak nasze społeczeństwo zdolne byłoby do takiej mozolnej pracy, oddania i wytrwałości? Czy ten dorobek nie byłby zaraz zniszczony i rozkradziony? Myślę, że warto byłoby, aby wielu ludzi się nad tym zastanowiło.
Starożytni Grecy opracowali podstawy humanizmu, czyli nauki, w centrum której znajdował się człowiek. Mówi ona też o poszanowaniu jednostki – jej przekonań i poglądów. Według niej człowiek jest istotą wyjątkową i każdemu należy się szacunek. Dziś w XXI wieku, prawo humanizmu jest zarzucone. Świadczą o tym zaawansowane badania związane z klonowaniem człowieka – wytworem sztucznego życia, a także niehumanitarne warunki, w jakich żyją dziś ludzie chociażby w Afryce. Nikt nie szanuje, nie uznaje poglądów innych. Godność człowieka jest deptana jak zwykły śmieć. „Liczę się tylko ja i nikt inny nie zakłóci mojego spokoju”– to zasada, co raz częściej królująca, zwłaszcza wśród ludzi wysoko postawionych. Pytam, więc gdzie podziały się zasady dobrego smaku i poszanowania życia, których ideał pozostawili nam ojcowie średniowiecza?! Warto, aby co raz więcej ludzi postawiło sobie owo pytanie i w głębi siebie spróbowało na nie odpowiedzieć.
Literatura antyku jest niezwykłym spadkiem kulturowym, który otrzymaliśmy od swych przodków. Ponadczasowe dzieła Sofoklesa, Arystotelesa, Homera, Wergiliusza, Horacego itp., są swoistym „pomnikiem trwalszym, niż ze spiżu” (Horacy – Exegi Monumentum). Można w nich odnaleźć cały kanon wartości ponadczasowych, które przydałoby się odkurzyć człowiekowi przyszłości. Dzieła antyku mówią o istocie człowieczeństwa i o wartościach, które czynią go piękniejszym. Opisują postawę bohaterstwa i patriotyzmu – np. „Iliada”. Pokazują jak ważny jest szacunek i braterstwo („Antygona”), a także wiele innych wartości przydatnych i dziś. Są one lekcją na temat tego, jak żyć pięknie i szlachetnie.
W antyku zaczęła rozwijać się i kształtować Biblia Święta. Jest to księga natchniona, będąca niezwykłą skarbnica mądrości, które przydałyby się w naszym tysiącleciu. W poszczególnych przypowieściach można doszukać się istotnych rad, surowych napomnień i przestróg, których przestrzeganie uczyni z nas ludzi dobrych i zacnych. Przykładem może być Księga Koheleta, przedstawiająca pokorne cierpienie, które zostaje po stokroć wynagrodzone. Stąd wniosek, iż „pokorne ciele dwie matki ssie”. Pokora jest już cechą zamierzchłą, którą jednak warto byłoby w sobie na nowo odszukać i wypielęgnować. Podobnych przykładów z Pisma Świętego można podać tysiące. Chociażby ideę tak ważnej w życiu miłości, w „Pieśni nad pieśniami”, czy też w „Hymnie o miłości”. Człowiek dziś i człowiek jutra powinien na nowo odkryć wartości zawarte w Biblii.
Kalokaghtia, czyli opracowane przez starożytnych Greków dążenie do wszechstronnego rozwoju fizycznego jest dziś do pozazdroszczenia. W czasach fast-foodów, kiedy nasze społeczeństwo jest otyłe, sprawy kondycji fizycznej przestają właściwie istnieć. Doprowadza to do swoistego samokalectwa destruktywnego, co w czasach antyku było nie do pomyślenia! Czy wobec tego nie warto byłoby powrócić do dbania o swą kondycję i uprawiania codziennej gimnastyki?
Po uważnym zagłębieniu się w tajniki antyku, można odnaleźć wiele pięknych, szlachetnych i wartych „odkurzenia” wartości. Starożytni uczą nas ogromnej pokory i dystansu do życia. Jednakże nie można i bezkrytycznie patrzyć na średniowiecze. Jednak jak stwierdziłam na wstępie zarówno my, ludzkość dzisiejsza, jak i następne pokolenia, w historii antyku możemy odkrywać wiele walorów, które przydałyby się, aby ulepszyć nas samych, jak i otaczający nas świat.