Różne oblicza miłości w literaturze starożytności, średniowiecza, renesansu
Giovanni Boccaccio
„ Wielu mniema i głosi, że miłość odbiera rozum i ludzi jakoby w głupców zamienia.
Zdaje mi się, że to mniemanie jest mylne. Miłość jest potęgą, która niszczy prawa i nadaje nowe.”
Miłość – uczucie najpiękniejsze i najtrudniejsze. Głębokie i piękne. Potrafi dać radość
i szczęście, ale potrafi także zabić. Któż z nas nie marzy o miłości? Jest to uczucie,
które towarzyszy każdemu człowiekowi niemal od urodzin aż do śmierci. Ta niepowtarzalna więź łącząca dwoje ludzi może być fantastyczna, kiedy odwzajemniona, lecz tragiczna, kiedy jednostronna. Miłość jest wartością nadającą sens ludzkiemu życiu.
Temat miłości w literaturze jest bardzo popularny. Pojawił się już w starożytności
i towarzyszył niemal wszystkim twórcom poszczególnych epok. Ujęć motywu miłości
w poezji i prozie jest wiele. Poeci i prozaicy na tysiącach stron swoich dzieł opisują to uczucie. Są różne jej oblicza. Bywa wierna, niespełniona, szalona, dojrzała, zmysłowa, platoniczna, radosna, ale również nieszczęśliwa i pełna rozpaczy.
Literatura jednak nie ograniczyła się do przedstawienia uczucia miłości w relacji mężczyzna-kobieta. Wkraczała w inne jeszcze płaszczyzny, mające swój początek we wnętrzu człowieka, jego sercu. Szeroko analizowała miłość do ojczyzny i do bliźniego. Oddzielną kartę stanowi w literaturze, rodzaj miłości określany miłością do Boga.
W Biblii, która jest jednym z arcydzieł literackich okresu starożytności, miłość człowieka do Boga przedstawiana jest jako rodzaj miłości platonicznej, wiernej, a zarazem pełnej rozpaczy.
Za jeden ze symboli miłości chrześcijańskiej w Biblii można uznać Hioba, który mimo,
że kochał Boga i głęboko w Niego wierzył został wystawiony przez Niego na próbę. Hiob zostaje pozbawiony majątku, traci potomstwo, po czym zostaje dotknięty trądem. Zniósł on te wszystkie cierpienia, nie tracąc wiary w Boga i miłości do Niego. Powinniśmy brać przykład z Hioba, który mimo ciężkiej próby, na jaką został wystawiony i licznych cierpień, nie przestał kochać Boga. Hiob dzięki swojej wytrwałości odzyskał majątek, rodzinę i zdrowie, co mówi nam, że kiedy i my zostaniemy wystawieni na próbę, to nie powinniśmy się poddawać.
Motyw cierpienia i miłości pojawia się również w "Przypowieści o synu marnotrawnym", gdzie mamy do czynienia z typowym obrazem miłości ojcowskiej.
Mimo tego, że syn odwraca się od ojca i wraca dopiero, kiedy zaznaje cierpienia, to ten przyjmuje go z otwartymi ramionami, okazując mu miłość ojcowską. Przypowieść ta mówi nam, że kochający bliźni powinni wybaczać tym, którzy wejdą na złą drogę, tak jak Bóg wybacza grzesznikom.
Również w "Przypowieści o miłosiernym Samarytaninie" zawarte są poszczególne motywy. W przypowieści tej czyn Samarytanina jest wyrazem miłości do cierpiącego bliźniego. Samarytanin jest tutaj symbolem miłości, natomiast napadnięty człowiek jest symbolem cierpienia. Z tej przypowieści możemy wyciągnąć wniosek, że dzięki miłości do innych ludzi możemy pomóc im w przezwyciężeniu cierpienia.
Na każdej ze stron Pisma Świętego można znaleźć przypowieść o miłości i można by przytoczyć tu wiele przykładów.
Podobne przykłady nieszczęśliwej z reguły miłości można odnaleźć na kartach Mitologii.
Mit o Niobe mówi o miłości matki, która straciła swoje ukochane potomstwo, po czym spotyka się z cierpieniem. Niobe pokazuje nam, że jeśli kocha się kogoś naprawdę,
to uczucie to nie mija po śmierci tej osoby. Z mitu tego możemy wyciągnąć morał,
że powinniśmy darzyć miłością wszystkich, ponieważ przynosi ona szczęście.
W micie o Prometeuszu, który jest uosobieniem cierpienia, jak również miłości,
dowiadujemy się, że powinniśmy być przygotowani na poświęcenie dla osób, które kochamy.
Prometeusz poniósł cierpienie za ludzi, których stworzył z gliny, a później z miłości do nich wykradł ogień z Olimpu, by poprawić ich byt. Za ten dobry uczynek, który zrobił dla tych ludzi, z miłości do nich, został skazany na wieczne cierpienie prze bogów.
Temat miłości poruszył też Sofokles w tragedii Antygona. Z ust głównej bohaterki słyszymy jedno z najpiękniejszych wyznań greckich:
"Współkochać przyszłam, nie współnienawidzić".
Bohaterka, w imię miłości do brata, naruszyła królewski zakaz i spełniła religijny obowiązek wobec zmarłych - pogrzebała zwłoki Polinejkesa, co stało się przyczyną jej śmierci.
Antygona broniła swoich racji mówiąc, że wybrała wierność wobec prawa boskiego, gdyż uważała je za ważniejsze niż prawo wydane przez człowieka, chociaż jest on królem. Na pytanie czy wiedziała o zakazie odpowiedziała twierdząco i dodała, że "Nie Zeus przecież obwieścił to prawo" i dalej "Współkochać przyszłam, nie współnienawidzić". Kierowała się więc szlachetnymi pobudkami i nie mogła odwrócić się od swojego brata, mimo że okrzyknięto go zdrajcą. Jej uczynek był więc dowodem miłości do brata, odwagi i wierności zasadom religijnym.
W przedstawionych tu utworach miłość pokazywana jest jako wielkie uczucie mogące łamać prawa Boskie, królewskie i nadawać nowe. Jednakże we wszystkich tych przykładach towarzyszy jej tragizm i nieszczęście. Czyżby prawdziwe miało być twierdzenie, że niema miłości bez bólu.
Literatura starożytna stała się wzorem wszystkich późniejszych prądów artystycznych i na długie wieki określiła europejskie kanony piękna. Uznano ją za wzór doskonały - klasyczny.
Ludzie starożytni kochali życie samo w sobie, pragnęli żyć jego pełnią i czerpać z niego wszelkie radości. Okres średniowiecza to czas wyciszenia, to epoka teocentryzmu i ascezy. Bóg zdominował życie średniowiecznych. Swoboda demokracji ateńskiej zostaje zastąpiona surowym w swych prawach feudalizmem. "Każdy wasal ma swojego wasala", "każdy komuś służy i musi być komuś posłuszny."
Pojęcie miłości jest niezwykle abstrakcyjne i może mieć wiele odmian. Epoka średniowiecza odrzucała indywidualizm, odrębność jednostek, a skupiała się na Bogu i kultywowała teocentryzm. Główną relacją była relacja człowiek – Bóg. W ten sposób na pierwszy plan wysuwała się miłość do Pana. Było to uczucie pełne oddania, pokory, a nawet strachu. Stał On się celem, do którego dążono przez śmierć, zapominając o życiu doczesnym – stąd deprecjacja ciała i materii. W ten sposób wzorem stali się ci, którzy zapominali o otaczającym ich świecie patrząc przez pryzmat nauk Świętego Augustyna. Jego filozofia dokładnie oddaje istotę średniowiecznej miłości do Boga: Pragnę poznać Boga i duszę… I nic więcej. Augustyn stał się wzorem dla kolejnych świętych, którzy umieli porzucić wszystkie dobra i żyć kontemplując Pana.
Jak wielka może być miłość do Boga, możemy przekonać się czytając "Legendę o św. Aleksym". Aleksy - bogaty, rzymski książę opuszcza żonę i dom , wyrzeka się majątku, staje się prawdziwym ascetą, bo ponad wszystko stawia miłość do Boga. Modląc się i umartwiając pragnie osiągnąć świętość.
Kolejnym przykładem miłości do Boga może być Roland, średniowieczny francuski rycerz. Dowodził on tylną strażą w wyprawie Karola Wielkiego przeciw Saracenom. W czasie powrotu z wyprawy został napadnięty w wąwozie w Pirenejach i zginął. To zdarzenie opisuje Pieśń o Rolandzie. Zgodnie z treścią utworu, po otrzymaniu śmiertelnego ciosu, bohater dba jedynie o to, by umrzeć jak prawdziwy rycerz: z modlitwą na ustach i rękawicą wzniesioną ku niebu. Miłość do Boga była jednym z najważniejszych punktów kodeksu rycerskiego.
Jednakże prawdziwy rycerz na miłości do Boga nie poprzestawał. Musiał mieć jeszcze na uwadze dwa punkty: oddanie swojemu królowi i ojczyźnie oraz wierność w stosunku do damy swego serca. Pojawia się tutaj drugi rodzaj miłości – uczucie pomiędzy mężczyzną a kobietą. Według średniowiecznych kanonów musiało być one trwałe, ponadczasowe, niezmienne. Najważniejsza była więź duchowa i psychiczna, a nie cielesna. Potępiano pożądanie i materialność. Nie mówiono o pięknie, więc kochankowie musieli być przede wszystkim dobrzy. W taki sposób miłość do kobiety lub mężczyzny wiązała się z miłością do Najwyższego.
W literaturze średniowiecza czytamy również o pięknej, czystej miłości mężczyzny do kobiety (pieśni liryczne), ale spotykamy się również z namiętnością, która spala i zabija człowieka. Jest ona tematem legendy celtyckiej "Tristan i Izolda".
Chociaż Tristan i Izolda byli nieszczęśliwą parą kochanków, ich losy można interpretować szerzej, jako opowieść o miłości i miejscu, jakie to uczucie powinno zajmować w ludzkim życiu. "Pieśń o Tristanie i Izoldzie" mimo upływu wielu lat od jej powstania, zawiera wciąż szereg aktualnych prawd, co czyni opisaną w niej miłość rzeczywiście symbolem wszechczasów.
W poemacie miłość Tristana i Izoldy jest uczuciem zakazanym, jednakże trudno się im przed nim obronić. Izolda przeznaczona jest królowi Markowi i musi go poślubić, mimo tego że kocha Tristana. Ślub bohaterki nie oznacza jednak kresu uczuć jakimi darzy Tristana. Mimo przeciwieństw losu, nakazów i zakazów, miłość kochanków nadal będzie się rozwijać, co w końcowej fazie doprowadzi do ich tragicznej śmierci. Zaistniałe okoliczności zmuszają Izoldę do ukrywania swojego uczucia i sprzeniewierzenia się panującym zasadom. Kochankowie spotykają się potajemnie. Uczucie, które łączy Tristana i Izoldę jest silniejsze od ich woli. Namiętne spotkania niszczą wszystkie inne więzy. Bohaterowie nie zakochali się jednak w sobie świadomie. Przypadkowe wypicie miłosnego napoju, skazuje ich na życie pełne cierpień, upokorzeń, bólu, ale i chwil szczęścia i radości. Częste spotkania nie uszły oczom męża Izoldy, który postanawia oddzielić kochanków. Nie mogąc być ze sobą stale, wykorzystują każdą chwilę aby być ze sobą razem. Miłość ich była źródłem ciągłego cierpienia, gdy byli razem wiedzieli że grzeszą, gdy byli oddzieleni tęsknili za sobą. Król widząc, że nie udało mu się rozdzielić kochanków, skazuje ich na śmierć. Domniemywać można, że tyko dzięki ingerencji Boga, udało im się uniknąć spalenia na stosie. Tristan wyskoczył przez okno w kapliczce, a Izoldę ratują trędowaci. Tristan dowiedziawszy się o uwolnieniu kochanki z rąk śmierci, ukrywa się z nią w puszczy. Słudzy króla wytropili ich jednak i donieśli, gdzie się ukrywają. Król sam pojechał, by się zemścić. Lecz gdy zobaczył, jak spali ubrani, rozdzieleni mieczem, poczuł miłość do nich i wierząc w ich niewinność nie zabił ich. Po pewnym przemyśleniu Tristan pożałował Izoldy skazanej na trudy życia w lesie, napisał więc do króla, by przebaczył królowej, a on Tristan obiecał wyjechać za morze. I tak też się stało. Historia niespełnionej miłości kończy się tragicznie. Tristan, wygnany z kraju żeni się z Izoldą o Białych Dłoniach, ale wciąż nie zapomina o swojej ojczyźnie i pozostawionej tam kochance. Ranny w walce pragnie przed śmiercią ostatni raz ujrzeć ukochaną kobietę i wysyła przyjaciela, aby ją przywiózł. Zazdrosna Izolda o Białych Dłoniach oszukuje Tristana i powiadamia go, że ukochana już nie przybędzie. On umiera z rozpaczy i smutku. Kochanka zastawszy martwego Tristana również umiera. Tragicznie kończą się ich losy. Niespełniona miłość na ziemi, triumfuje po śmierci. Z ich grobów wyrastają głogi, których gałązki, mimo iż są kilkakrotnie wycinane, ciągle odrastają i splatają się ze sobą, co symbolizuje więź łączącą Tristana i Izoldę.
Obraz miłości przedstawiony w poemacie jest bardzo tragiczny, bez względu na decyzję jaką podjęliby kochankowie . Mimo tego bohaterowie walczą z losem a ich potajemne spotkania są na to odpowiednim dowodem. Spełnienie ich miłości zrealizowało się dopiero po śmierci.
Modele miłości przedstawione w literaturze średniowiecznej są aktualne do dnia dzisiejszego. Uległy jedynie drobnym zmianom, związanym z otaczającą nas rzeczywistością. Każda miłość jest piękna i potrzebna człowiekowi. Każda wymaga poświęceń i wyrzeczeń, a kiedy już jest przynosi szczęście, radość i czasami niesie ze sobą ból i cierpienie.
Następną epoką pokazującą różne oblicza miłości na kartach utworów literackich jest epoka renesansu. Renesans to ponowne odkrycie antycznej sztuki i architektury, antycznych kanonów piękna. Za kolebkę renesansu uważa się Włochy. To właśnie stamtąd idee tej epoki promieniowały na całą Europę.
Początki renesansu polskiego przypadają na wiek XV. O zbliżaniu się nowej epoki świadczą liczne przykłady zainteresowania się antyczną spuścizną.
Niewątpliwie największym pisarzem tego okresu jest William Szekspir. Ben Jonson powiedział kiedyś o Szekspirze „Nie był on z jednego wieku, lecz po wszechczasy”.
Pisząc o miłości nie sposób w tym okresie literackim nie wspomnieć o najbardziej burzliwej i płonącej historii miłosnej dwóch młodych ludzi, mowa o najsłynniejszym dramacie wszechczasów „Romeo i Julia”.
Dramat Szekspira przedstawia historię miłosną na tle burzliwych wydarzeń dwóch walczących ze sobą rodów. Nieporozumienia Kapuletich i Montekich nadają uczuciu dwojga bohaterów wymiar tragiczny. Romeo i Julia muszą ukrywać swoją miłość przed bliskimi, nie mogą jej ujawnić, ponieważ wywołaliby jeszcze większą nienawiść w rodzinie. Jednak połączeni węzłem małżeńskim nie zważają na wszelkie przeciwności, po prostu pragną być razem. Dramat ten jest właśnie o sile miłości, która jest w stanie pokonać niezliczone przeszkody. Na końcu okazuje się, że miłość jest w stanie pogodzić toczące odwieczny bój dwie rodziny. Jednak dopiero śmierć dwojga bohaterów doprowadza do porozumienia.
"Romeo i Julia" to utwór w tej chwili klasyczny, znany na całym świecie, jest wzorem dla wielu miłosnych opowieści i źródłem niewyczerpanych inspiracji. Jego popularność tkwi właśnie w uniwersalnym przesłaniu i temacie, który dotyczy każdego człowieka. Zakochani udowadniają, że warto dbać o uczucie, a nawet zginąć w jego imię.
Inny rodzaj miłości, miłości pięknej, czystej i bezinteresownej przedstawił w swoich Trenach Jan Kochanowski.
Treny są ostatnim z wielkich dzieł Jana Kochanowskiego. Uważa się je powszechnie za najwybitniejsze dzieło w całym dorobku poety, za ukoronowanie jego twórczości. Treny są podsumowaniem twórczości Kochanowskiego, a zarazem wszechstronną polemiką z jej podstawowymi założeniami. Są one syntezą myśli moralnej i filozoficznej człowieka renesansu, jego wiedzy o losie człowieka i prawach jego ziemskiej egzystencji. "Treny" są również pamiętnikiem cierpienia, poematem ojcowskiej miłości i ojcowskiego bólu.
Wszystkie 19 Trenów wypełnionych jest miłością ojcowską i żalem po zmarłej ukochanej córeczce Urszulce.
Ojciec z podziwu godną wnikliwością opisuje usposobienie i charakter kilkuletniego dziecka. Pisze subtelnie, z wielką tęsknotą za zmarłą. Opisuje zachowanie, gesty Urszulki, miejsca,
w których się bawiła, zajęcia, których się podejmowała, aby pomóc rodzicom. Wspomina jej wygląd, szczegóły ubioru, wspomina każdą chwile spędzoną z ukochaną córeczką.
„Wielkieś mi uczyniła pustki w domu moim,
Moja droga Orszulo, tym zniknieniem swoim!
Pełno nas, a jakoby nikogo nie było:
Jedną maluczką duszą tak wiele ubyło.
Tyś za wszytki mówiła, za wszytki śpiewała,
Wszytkiś w domu kąciki zawżdy pobiegała.
Nie dopuściłaś nigdy matce się frasować
Ani ojcu myśleniem zbytnim głowy psować,
To tego, to owego wdzięcznie obłapiając
I onym swym uciesznym śmiechem zabawiając.
Teraz wszytko umilkło, szczere pustki w domu,
Nie masz zabawki, nie masz rozśmiać się nikomu.
Z każdego kąta żałość człowieka ujmuje,
A serce swej pociechy darmo upatruje.”
Żal, smutek, cierpienie i rozpacz są językiem przewodnim Trenów, a miłość do córeczki była natchnieniem poety. Aby napisać takie utwory trzeba najpierw umieć kochać a później być poetą.
Charakter i objętość tej pracy pozwala jedynie na zasygnalizowanie wiodącej roli miłości i innych wartości wyższego rzędu w doskonaleniu całego gatunku ludzkiego, wnętrza pojedynczego człowieka, w kształtowaniu obyczajów, tworzeniu filozofii, kultury i sztuki.
Wszechwładna miłość wyzwala nas z tych ograniczeń, pogłębia i bogaci wewnętrznie, nadaje sens istnieniu.
„Gdybym mówił językami ludzi i aniołów,
a miłości bym nie miał,
stałbym się jak miedź brzęcząca
albo cymbał brzmiący.”