„Czy frustracja rodzi agresję?”
Czy kiedykolwiek zdarzyło się komuś np: napisać sprawdzian z miernym skutkiem, zepsuć jeszcze bardziej coś co było już zepsute, bądź niemożność pozwolenia sobie na coś co jest niestety nieosiągalne ze względu na budżet osobisty? Ogólnie mówiąc, czy kiedykolwiek zdarzyło się komuś niemożność realizacji potrzeby lub osiągnięcia określonego celu? Zapewne każdy z nas spotkał się z taką czy owaką sytuacją tego typu w swoim życiu. Co często prowadzi do wewnętrznego niezadowolenia i złości, inaczej mówiąc frustracji. Zatem, czy frustracja budzi agresję?
Zacznę może od naukowego wyjaśnienia wyżej wspomnianego terminu:
FRUSTRACJA - to zespół przykrych emocji związanych z niemożnością realizacji potrzeby lub osiągnięciu określonego celu. Frustracja przejawia się agresywnym zachowaniem skierowanym na przeszkodę działania. Jest rodzajem stresu. Objawia się takimi mechanizmami obrony, jak: represja, racjonalizacja, fantazjowanie, rezygnacja, substytucja i skutkami, jak: agresja, regresja (wycofanie się w różnym stopniu, aż do samobójstwa), fiksacja (powtarzanie zachowań, które nie przynoszą skutków).
Omówię temat na przykładzie zwykłego, polskiego Jana Kowalskiego. Otóż Jan był zawsze dobrym i wzorowym uczniem. Nigdy nie miał problemów z rówieśnikami. Znajomi i rodzina mówili o nim: „… zawsze uśmiechnięty i pozytywnie nastawiony do świata..”, „… nigdy nie popada w depresję..”, „… dusza towarzystwa z którą nie sposób się nudzić..” itp. Po trzech latach nauki w liceum pierwszorzędnie zdał maturę. Długo nie czekając w pośpiechu złożył papiery na najbardziej renomowane uczelnie w Polsce. Wszystko zapowiadało się świetnie: dobre kwalifikacje, ogromna wiedza, znakomite rekomendacje… i nadal byłoby pięknie gdyby nie fakt, że Jan nie dostaje się na żadne ze swych wymarzonych studiów. Liczba punktów zdobytych na maturze oficjalnie nie wystarczyła, a nieoficjalnie zabrakło jeszcze pewnych papierów ze znakiem wodnym. Świat Jana „zrzuca mu się nagle na głowę”. Wszystkie plany i marzenia legają w gruzach. Na początku obwinia się za swoje niepowodzenie, ale zaczyna się z nim dziać coś, co nigdy nie miało miejsca w jego życiu. Zaczyna on bowiem szukać winy za swoją klęskę w kimś, lub czymś innym. Zaczyna się buntować. Staje się porywczy. Buntuje się wobec panującej w Polsce korupcji i niesprawiedliwości. Pewnego wieczora postanawia się zemścić na dziekanie, który ulokował go pod kreską. Dochodzi północ, Jan „kręci” się wokół domu Zygmunta Z.. w jego umyśle trwa prawdziwa burza myśli co doprowadza go do wywołania nigdy dotąd nieodnalezionej w sobie agresji. Oblewa benzyną drzwi wejściowe budynku, następnie ganek i ściany domu. Wyjmuje zapalniczkę i wznieca pożar. Z dumą w sercu patrzy jak budząca się rodzina Zygmunta Z. zaczyna się palić żywcem. Nasłuchuje przeraźliwych jęków i dźwięków palących się ciał jakby wpadł w jakiś trans, zaćmienie. Następnie ucieka z miejsca zbrodni. Po paru godzinach szuka już go policja ze wszystkich możliwych sekretariatów. Znajdują go, ale… niestety Jan już nie żyje. Po krótkim odcinku czasu uświadomił sobie czego był sprawcą przed około trzema godzinami. Nie wytrzymał.
Opisany przeze mnie przypadek jest oczywiście jednym z najczarniejszych przypadków jakie mogą mieć miejsce z powodu frustracji człowieka, można powiedzieć człowieka niespełnionego. Zatem jakże wyraźnie widać do czego zdolny jest człowiek spokojny, zrównoważony i opanowany. Powtarzające się niepowodzenia gromadzą się w mózgu człowieka, jak piasek ciągle odmierzającej czas klepsydry. W niektórych przypadkach czas się kończy i przesypany piasek powoduje obrót klepsydry o sto osiemdziesiąt stopni. Oczywiście nie musi to prowadzić od razu do morderstwa. Przejawami agresji mogą być również:
- rozładowanie napięcia poprzez użycie siły fizycznej, mianowicie dotkliwe pobicie kogoś, bądź zdewastowanie jakieś rzeczy;
- przemoc psychiczna np. w sytuacji gdy osoba zostaje zwolniona z pracy. Wcześniej jednak wzięła kredyt w banku, który trzeba spłacać. Wtedy taka osoba może wydzwaniać do swego byłego szefa i zastraszać go, może buntować pozostałą ekipę w pracy przeciwko niemu, nasyłać różne nieuzasadnione kontrole państwowe, zgłaszać fałszywe podłożenie bomby itp. Aż do momentu, gdy owy szef załamie się psychicznie, straci firmę bądź przydarzy mu się coś złego;
- samookaleczenie się;
- frustracja spowodowana nie posiadaniem partnera seksualnego może doprowadzić do zmuszenia do seksu, gwałtu;
- w najpoważniejszych przypadkach może doprowadzić do próby samobójstwa.
Agresję może spowodować każda nieprzyjemna lub przykra sytuacja, taka jak gniew, cierpienie, nuda itp. Spośród tych przykrych sytuacji głównym czynnikiem wywołującym agresję jest frustracja. Frustracja jest większa, gdy cel jest blisko, a coś lub ktoś przeszkadza w dążeniu do niego. Gdy przeszkoda jest niespodziewana lub gdy wydaje się nieuzasadniona, frustracja wzrasta jeszcze bardziej. Jeśli jednostka dążąca do jakiegoś celu zostanie w tym powstrzymana, to wynikająca stąd frustracja zwiększa prawdopodobieństwo agresywnej reakcji.
Zjawisko frustracji wywołującej agresję inspirowało wielu najlepszych socjologów na świecie. E. Aronson, T. Wilson, R. Alert w 1997 r. opracowali pewną teorię , zgodnie z którą przeszkody występujące na drodze do osiągnięcia upragnionego celu zwiększają prawdopodobieństwo wystąpienia reakcji agresywnych. Istnieje kilka czynników, które mogą zwiększać doznania frustracji i w efekcie sprzyjać wystąpieniu agresji. Jednym z nich jest dystans dzielący nas od upragnionego celu lub obiektu. Im bliżsi jesteśmy realizacji naszych zamierzeń, tym większa jest nasza frustracja przy napotkaniu przeszkody. I więcej doświadczamy frustracji, tym bardziej jesteśmy skłonni zareagować agresją.
Tendencje agresywne wzrastają także wtedy, gdy frustracja dotyka nas niespodziewanie lub gdy uważamy, że doświadczamy jej niesłusznie. Frustracja nie zawsze prowadzi do agresji. Na ogół wywołuje ona złość czy irytacje, a zachowania agresywne jedynie w innych sprzyjających im okolicznościach.
Zaś Psycholog William McDougall i psychoanalityk Zygmunt Freud stali na stanowisku, że agresja jest instynktownym przejawem frustracji, wynikającej z niezaspokojenia pragnień.
Według tej koncepcji celem zachowań agresywnych jest usunięcie przeszkód na drodze do zaspokojenia potrzeb.
Była to wczesna wersja hipotezy frustracji-agresji. Zakładała ona, że agresja jest automatyczną reakcją na przeszkody w dążeniu do celu. Wersję tę następnie rozbudował John Dollard wraz ze współpracownikami. Stwierdzili oni, że „agresja jest zawsze wynikiem frustracji”. Rozumieli przez to dwie rzeczy:
1. Kiedy ktoś zachowuje się agresywnie, to znaczy, że przedtem uległ frustracji;
2. Jeśli ktoś ulega frustracji to następstwem będzie niewątpliwie jakiś akt agresji.
Psychologowie społeczni zgłosili wiele zastrzeżeń do pierwotnej hipotezy frustracji – agresji. Według nich niektóre działania agresywne, zwłaszcza mające charakter instrumentalny, wcale nie muszą wynikać z frustracji.
Oryginalna hipoteza frustracji-agresji
Teoria, zgodnie z którą agresja jest automatyczną reakcją na pojawienie się przeszkód uniemożliwiających osiągnięcie celu.
Frustracja (i tylko frustracja) przeradza się w Agresja (we wszystkich formach) bez innych przyczyn.
W odpowiedzi na powstanie oryginalnej hipotezy frustracji – agresji Leonard Berkowitz dwa lata po Williamie McDougall zaproponował przeformułowaną hipotezę frustracji-agresji. Zgodnie z nią, frustracja łączy się jedynie z agresją emocjonalną (wywołaną złością), nie zaś z instrumentalną. Berkowitz twierdził też, że frustracja prowadzi do agresji tylko wtedy, gdy wywołuje negatywne uczucia.
Każde wydarzenie wywołujące nieprzyjemne uczucia, takie jak ból, podniecenie czy rozdrażnienie, może prowadzić do agresji. Te nieprzyjemne uczucia nie muszą wynikać z frustracji. Według przeformułowanej hipotezy nieprzyjemne uczucia mogą, ale nie muszą prowadzić do zachowań jawnie agresywnych. Wszystko zależy od wielu czynników, z których jedne tkwią w człowieku, a inne – w danej sytuacji.
Przeformułowana hipoteza frustracji-agresji
Teoria, zgodnie z którą każda nieprzyjemna sytuacja prowadzi do agresji emocjonalnej, jeżeli wywołuje przykre uczucia.
Frustracja, ból, pobudzenie, wszystkie inne nieprzyjemne doświadczenia wywołują agresję emocjonalną, która budzi negatywne uczucia.
Zakończenie
Uważam że, zjawisko polegające na budzeniu agresji poprzez frustracje człowieka jest jak najbardziej prawdziwe i co nie podlega żadnemu przeczeniu – udowodnione. Wielu znakomicie wykształconych socjologów i psychologów również potwierdza tą tezę. Ich zdania różnią się tylko co do strefy życia wywołującej frustracje z której rodzi się agresja.
Niestety zjawisko frustracji rozpowszechnia się w niewiarygodnym tempie, czego obraz mogliśmy zaobserwować ostatnio w polskich gimnazjach. Gdzie ukazał się ten z najczarniejszych scenariuszów przejawu agresji, mianowicie samobójstwa. Również w naszym powiecie w ubiegłym roku trzykrotnie zdarzały się samobójstwa. I jak się okazało spowodowane były one straceniem pracy, bądź w przypadku 24 letniej kobiety porzucenie przez męża.
Tym ludziom już nic nie przywróci życia, lecz pomyślmy co możemy jeszcze zrobić dla innych popadających w frustracje. Już czas wziąć sobie do serca sens powiedzenia: „lepiej zapobiegać, niż leczyć”.