"Cierpienie i zło, które jednych odrzucało od Boga, innych przynaglało do wpadnięcia w jego ramiona" - ludzkie postawy wobec cierpienia.
Nieodłącznym towarzyszem w życiu człowieka, obok radości i szczęścia, jest cierpienie. Czy tego chcemy, czy nie ono istniało i nadal jest na świecie. Już pierwsi ludzie poznali gorzki smak bólu. Czym właściwie jest cierpienie? Wdług Słownika Języka Polskiego jest to "długotrwały, intensywny ból fizyczny lub psychiczny". Jednak to nie takie proste. Cierpienie jest tajemnicą, którą wielu próbuje wyjaśniać i pyta o jego sens. Natomiast cierpiący przyjmują wobec niego przeróżne postawy.
Jakie, więc istnieją ludzkie postawy wobec cierpienia? Każdy człowiek postrzega ból na swój sposób. Niektórzy uważają go za karę Bożą, inni za coś nieodłącznego w życiu. Jedni potrafią znosić je z pokorą, godnością i ufnością wobec Boga, natomiast drudzy obwiniają Go, jak również przestają w niego wierzyć. Inni udają obojętnych wobec wszystkiego.
Jednak przejdźmy do konkretów. Archetypem człowieka cierpiącego jest biblijna postać Hioba. W Biblii opisany jest jako "mąż sprawiedliwy, prawy, bogobojny i unikający zła". Otoczony był liczną rodziną oraz posiadał spory majątek. Jednak jego szczeście dobiegło końca, a życie było pełne cierpienia. Stracił to co miał, zachorował na trąd, a mimo to nie zaparł się Boga. O wszystkich nieszczęściach Hiob dowiedział się się naraz, mimo to oddał pokłon Bogu mówiąc: "Nagi wyszedłem z łona matki i nagi tam wrócę. Dał Pan i zabrał Pan. Niech będzie imię Pańskie błogosławione". Jego reakcja może wydać się nietypowa, ale jest przykładem wiary człowieka. Postać Hioba jest wzorem do naśladowania, a także przedstawia niesprawiedliwość istniejącą na świecie oraz cierpienie jakie dotyka ludzkość. Pokazuje także, że dzięki cierpieniu możemy wejść na dobrą drogę i całkowicie oddać się Bogu.
Film "Pianista" Romana Polańskiego ukazuje przykład ludzkiego cierpienia. Przedstawia on losy Żydów podczas II wojny światowej. Okrutne życie, nieludzkie traktowanie, upokorzenie i mord - to następstwa tego, iż było się pochodzenia żydowskiego. Ich życie toczyło się w okropnych warunkach, byli zmuszani do ciężkich prac, znęcano się i torturowano niewinnych ludzi. Cierpieli za wiarę i pochodzenie. Mimo wszystko nie odwrócili się od Boga. Nie wyparli się go, lecz wierzyli, że zostaną za to wynagrodzeni życiem wiecznym. Nie obwiniali Boga za swoje cierpienia, a dziękowali Mu za każdy przeżyty dzień i każdą chwilę życia. Przyjęli, więc z pokorą ból i cierpienie, by pokazać dowód swojej wiary.
Natomiast bohaterka tragedii Sofoklesa - Antygona została postawiona między posłuszeństwem wobec Kreona, a dokonaniem pochówku brata tak, jak nakazywało prawo boskie. Bohaterka postanowiła dochować swojego obowiązku religijnego, natomiast sprzeciwiła się rozkazowi władcy. Została skazana na śmierć głodową, będąc zamkniętą w grobowcu. Jednak Antygona powiesiła się, a to wywołało dalszy szereg samobójstw. Choć główna bohaterka została postawiona przed wyborem i to ją spotkała katastrofa w postaci śmierci, to nie zapominajmy, że Kreon również jest postacią tragiczną. On także cierpiał, a powodem tego jak wiemy jest śmierć jego syna Hajmona i żony Eurydyki.
Jeszcze jednym przykładem, napewno nam najbliższym jest życie i śmierść naszego papieża Jana Pawła II. Karol Wojtyła był człowiekiem jakiego na świecie nie było. Cierpiał on przez całe swoje życie. Najpierw śmierć matki, później brata, a kiedy już był dorosłym człowiekiem, zmarł jego ojciec. Papież cierpiał po zamachu na jego życie na placu św. Piotra, walczył z przewlekłą chorobą, jednak nie skarżył się nigdy. Był zawsze pogodny i oddany Bogu. Karol Wojtyła jest prawdziwym autorytetem i przykładem wiary oraz ufności Stwórcy. Przyjmuje cierpienie i przemienia je w służbę Chrystusowi. Przez ostatnie dni swojego życia pokazuje nam jak powinniśmy zachować się w obliczu śmierci, a także cierpienia.
Jak już pisałam, cierpienie jest nieodłączną częścią naszego życia. Uczy nas pokory wobec Boga i życia, a także wrażliwości. Niekiedy cierpienie uszlachetnia, pozwala zrozumieć i umacnia nas w wierze. Cierpienie nie musi być karą za grzechy, a często jest tylko próbą społeczeństwa. W imię wiary i miłości cierpieli Żydzi, Chrystus, Jan Paweł II, Hiob, jak również wiele innych ludzi w teraźniejszej rzeczywistości. Jednak każdy cierpi na swój sposób, każdy inaczej odczuwa ból, bo nie ma osoby, która nie cierpiała. Sofokles powiedział: "Śmiertelnika tu żadnego zwać szczęśliwym nie należy, aż bez klask i bez cierpień krańców życia nie przebieży". Ludzie żyjący cierpią i cierpieć będą, gdyż taka jest kolej rzeczy. Jednak ważny jest nasz stosunek do bólu i zła. Patrząc przez pryzmat wiary będzie nam łatwiej żyć i pokonać wszelkie trudności. Mogę stwierdzić, na podstawie przytoczonych przykładów, iż cierpienie częściej przybliża do Boga, niż od Niego oddala. W wierze istnieje nasza siła.