Cierpienie i zło, które jednych odrzucało od Boga, innych przynaglało do wpadnięcia w Jego ramiona”-ludzkie postawy wobec cierpienia.
Cierpienie jest nieodłączną częścią życia każdego człowieka. Stan ten ma swój cel: uczy człowieka pokory, akceptacji tego, że nie wszystko w życiu jest dobre i sprawiedliwe oraz skłania człowieka do przemyśleń nad życiem, śmiercią, Bogiem, miłością, radością itd. Przez różnych ludzi cierpienie jest postrzegane na swój sposób. Niektórzy sądzą, że jest karą, inni że to błogosławieństwo. Jedni potrafią je znosić z pokorą, godnością i ufnością wobec Boga, a drudzy obwiniając Go zmieniają do Niego swój stosunek.
Ks. Józef Sadzik napisał kiedyś: „ Cierpienie i zło, które jednych odrzucało od Boga, innych przynaglało do wpadnięcia w Jego ramiona”, tymi słowami chcę przedstawić kilka ludzkich postaw wobec Boga w obliczu cierpienia.
W filmie pt. "Pokój syna" reżyser przedstawia postać ojca, który w nieszczęśliwym wypadku utracił syna.
Można się domyśleć, że śmierć dziecka jest prawdopodobnie najstraszniejszą rzeczą jaka może się przytrafić rodzicowi. Na początku bohater filmu sam obwinia się za ten koszmar, ale po mszy świętej w intencji zmarłego kwestionuje naukę Kościoła i obwinia za wszystko Boga. Człowiek ten jest przykładem tego, że cierpienie „odrzuca od Boga”. Nie może uznać za naturalne i oczywiste tego, że Bóg odebrał mu dziecko z jakiegoś powodu.
W Biblii jest wiele przypowieści o ludziach, którzy pomimo swojego cierpienia nie odwrócili się od Boga i dalej z ufnością i szacunkiem byli Mu posłuszni. Jedną z takich postaci jest Tobiasz.
W czasie niewoli asyryjskiej Tobiasz ze swoją rodziną przebywał na zesłaniu w Niniwie. Niewola, utrata majątku, poniżenie były dla niego powodem wielkiego cierpienia wewnętrznego. Kolejnym elementem cierpienia Tobiasza była utrata wzroku. Wiązała się z tym utrata pracy i konieczność bycia utrzymywanym przez żonę. W obliczu samotnego cierpienia pokornie oddaje się Bogu. Pogodził się ze swoim losem i mimo że nie było mu łatwo, mówił Stwórcy, że na wszystko się zgadza: „Teraz więc liczne Twoje wyroki są prawdziwe, wykonane nade mną za moje grzechy" (Tb 3,5).
Inną postacią biblijną, która z godnością znosiła cierpienie był Hiob. Był on dobrym i prawym człowiekiem całe życie stosował się do Bożych nakazów. W pewnym momencie został dotknięty nieuzasadnionymi niesprawiedliwościami. Stracił całą rodzinę, sługi, posiadłości, zwierzęta oraz swoje zdrowie. Nie wiedział, za co Bóg zesłał na niego to wszystko, ale wiedział, że ma w tym jakiś cel i musi to wszystko przetrzymać. Powiedział: „Dał Pan i zabrał Pan, niech będzie imię Pańskie błogosławione”. „Mąż sprawiedliwy” znosił cierpienie w pokorze, pozostał Bogu wiernym do końca.
Historycznym przykładem wierności Bogu w cierpieniu byli Żydzi w czasie II wojny światowej. Byli traktowani bezlitośnie tylko dlatego, że byli Żydami. Okupanci znęcali się nad nimi, przenieśli ich do specjalnych gett, w których panowały okropne warunki, zmuszali do fizycznych prac, znęcali się psychicznie mordując na ich oczach innych ludzi... Jednak Żydzi nie wstydzili się swojej wiary, nie obwiniali Boga za cierpienie, jakie muszą dla niego znosić. Wiedzieli, że czeka ich śmierć, ale dla Boga z pokorą przyjmowali ból. Świetnie obrazuje to film pt. „Pianista” Romana Polańskiego.
Osobiście uważam, że cierpienie w pokorze jest wielką sztuką. Ja mam zawsze z tym problemy. Mama w dzieciństwie powtarzała mi te polskie przysłowie „za cierpienie da Bóg zbawienie”, gdy brałam je sobie do serca to o wiele łatwiej było mi udźwignąć ciężar tych moich małych cierpień.
Jako ludzie wierzący powinniśmy brać przykład ze świętych męczenników, ludzi z pisma świętego czy też z Papieża Jana Pawła II.
Wiadomo, że użalanie się nad sobą i obwinianie Boga prowadzi do odwrócenia się od Niego.
Wiem, że dzięki cierpieniu doceniamy wartości, które są w życiu najważniejsze W pełni zgadzam się z filozofem Henrykiem Elzenberg’iem, że „Cierpienie uczy odróżniać rzeczy istotne od nieistotnych.”