Plan „Burza” na Lubelszczyźnie
Lubelszczyzna miała jako pierwsza sprawdzić w praktyce szanse realizacji planu „Burza” na obszarze „bazy”, czyli na terenach etnicznie polskich. W związku z tym Komenda Główna AK zalecała m.in. dla Lubelszczyzny użycie w akcji wszystkich oddziałów partyzanckich i dyspozycyjnych oraz „wyznaczoną ilość plutonów terytorialnych, posiadających pełne uzbrojenie”, a także „wszelkie środki walki w granicach stanu posiadania”/ Chodziło tu o kontynuowanie „demonstracji” dla celów wzmożenia nacisku na aliantów zachodnich w sprawie uznania żądań obozu londyńskiego wobec Związku Radzieckiego.
Opracowanie planu operacyjnego spoczywało na Komendzie Okręgu. Na Lubelszczyźnie plan ten został wzięty na warsztat na początku 1944r, a więc bezpośrednio po przeprowadzeniu wariantu „A”. Opracowaniem jego zajął się III oddział sztabu Komendy Okręgu, a głównymi autorami byli: komendant okręgu – płk Kazimierz Tumidajski ps. Marcin, szef sztabu – płk Franiszek Żak ps. Wir oraz szef III oddziału sztabu – ppłk Jan Kucharczak ps. Kazimierz.
Plan zakładał częściowo udział garnizonów w samoobronie miast i osiedli. Według rozkazów Komendy Głównej w kilku okręgach w tym i w lubelskim, oddziały samoobrony otrzymały dodatkowe zadania opanowania miejscowości z chwilą opuszczenia ich przez cofających się Niemców i wywieszenie biało-czerwonych flag dla zadokumentowania polskości. Głównymi kierunkami uderzeń miały być: transport, drogi odwrotu nieprzyjaciela (mosty), mniejsze oddziały wroga (w wypadku napotkania na większe siły zalecano odskoczenie i przejście do akcji na innym odcinku), przy czym sugerowano stosowanie taktyki zasadzki i zaskoczenia. Plan przewidywał również, że gdyby nastąpiła niemiecka kontrofensywa, oddziały miały przystąpić do stałej współpracy z Armią Radziecką, nawet w wypadku cofania się.
W lipcu 1944 roku Armia Krajowa na Lubelszczyźnie, przygotowując się już bezpośrednio do wykonania planu „Burza”, główny nacisk kładła na zwiększenie swoich stanów liczbowych w istniejących już oddziałach partyzanckich. Stan ten w porównaniu do maja wzrósł prawie dwukrotnie i wg szacunkowych obliczeń od 7690 do 8450 ludzi. Znacznie trudniej jest obliczyć użyte do akcji „Burza” a zmobilizowane dopiero w lipcu oddziały terytorialne. Wydaje się jednak, że w oparciu o dotychczasowe badania w akcji „Burza” lubelski okręg AK wystawił ok. 12 tys. uzbrojonych żołnierzy.
Inspektoraty: Zamość, Chełm, Radzyń, Puławy, Lublin (Lublin: dowódca – ppłk Stefan Jasiński ps. Nurt.)
Obwód Lubartów: w związku z rozpoczęto w drugiej połowie pipca akcją pacyfikacyjną na obszarze lasów parczewsko-włodawskich Komenda Obwodu nakazała ok. 18 lipca stan pogotowia we wszystkich rejonach obwodu. Podjęto również reorganizację sił w celu utworzenia trzech kompanii, które otrzymały zadanie „walk oczyszczających” na swoim terenie, a następnie osiągnięcie miejsca koncentracji w okolicy Nowy Dwór. Jednocześnie w rejon Firleja, gdzie stacjonowały oddziały 27 dywizji, ustalono kierunki uderzeń poszczególnych jednostek dywizji, a mianowicie: 55 pp na Lubartów, baon „Gzymsa” na Firlej, a „Korda” na Kock. Zgodnie z planem oddziały 27 dywizji weszły do walki i opanowały wymienione miejscowości. Akcja na Lubartów zaczęła się o godz. 13 siłami miejscowego garnizonu, który zajął koszary, rozbrajał Niemców i zabezpieczał pozostawione mienie. O godz. 17 na teren miasta wkroczyły oddziały 55 pp pod dow. mjr Jana Szatowskiego ps. Kowal. Oddziały te wspólnie z miejscową kompanią uderzyły na stację kolejową, gdzie opanowały po walce pociąg sanitarny, wypierając 70-osobowy oddział niemiecki.
*22 lipca oddział „Lekarza” ostrzelał kolumnę niemiecką na drodze Lubartów-Annobór
*w rejonie Woli Sernickiej miejscowy oddział pod dow. „Fauna”, wspólnie z 11-osobową grupą z garnizonu AL, zorganizował zasadzkę na Niemców, biorąc 8 do niewoli, po czym uderzył na oddział niemiecki wzmocniony dwoma czołgami na moście w Sernikach – Niemcy wycofali się
*23 lipca w rejonie lasów Czemierniki pluton z kompanii ppor. „Czesława” rozbił i wziął do niewoli 7 Niemców. Tego samego dnia kompania ta ostrzelała oddział saperów niemieckich w rejonie przeprawy na rzecze Tyśmienicy, a w pobliżu miejscowości Osóbka zlikwidowała grupę 14 SS-manów
Obwód Lublin-powiat: *22 - część plutonu IX pod dow. „Orlika” rozbroiła 4 Niemców, a następnie zaatakowała butelkami zapalającymi dwa czołgi na drodze Ostrów-Ciechanki, które unieszkodliwiono
*22 - pluton pod dow. „Groma” zaatakował 2 samochody ciężarowe w kolonii Żuków
*22 – pluton pod dow. „Boryny” wzmocniony 11 żołnierzami z plutonu IX, dokonał zasadzki na samochód Wehrmachtu w miejscowości Klarów, zabijając 2 Niemców
*24 – oddziały BCh, Ak, AL w miejscowości Żuków przeprowadziły akcję zaczepną przeciwko oddziałowi niemieckiemu z 17 dywizji SS w sile około 250 żołnierzy.
Dostępne obecni źródła i materiały zawierają dan o około 1000 akcjach dokonanych przez AK w okresie realizacji planu „Burza” w okręgu lubelskim. W toku nich oddziały AK zadały okupantowi następujące straty: ponad 1000 zabitych, ok. 1200 wziętych do niewoli, zdobyto lub uszkodzono 7 czołgów, 31 samochodów i aut pancernych, 24 działa i moździerze, zdobyto ok. 600 sztuk broni różnej oraz ok. 150 wozów taborowych. W czasie tych akcji oddziały AK straciły ponad 100 ludzi w zabitych i rannych.
Charakterystyka ogólna akcji zbrojnych jakie przeprowadziły oddziały AK okręgu lubelskiego w ramach planu „Burza” wskazują, że najczęściej stosowano działania typu zasadzek i uderzeń na wycofujące się kolumny niemieckie. Stanowiły one około 60-70% wszystkich akcji dokonanych w tym okresie. W kilkunastu wypadkach oddziały AK współdziałały z Armią Radziecką w wyzwalaniu lub opanowaniu miast i osiedli, niekiedy tego typu akcje prowadziły samodzielnie. W toku tych akcji doszło również do współdziałania z oddziałami Batalionów Chłopskich i Armii Ludowej.
Realizacja wojskowych aspektów planu „Burza” splatała się ściśle, a nawet podporządkowana była celom politycznym obozu londyńskiego. Obóz ten zamierzał, by poprzez ograniczony udział oddziałów AK w końcowej walce z okupantem, stworzyć warunki do przejęcia władzy przez organa Delegatury RP, które miały wystąpić wobec wkraczającej Armii Radzieckich w roli gospodarza. Lubelszczyzna stanowiła w tym układzie dla obozu londyńskiego bardzo ważny teren doświadczalny. Tu bowiem, po niepowodzeniu uchwycenia władzy na terenach na terenach na wschód od linii Curzona, miano sprawdzić w praktyce szanse realizacji tych zamierzeń na ziemiach etnicznie polskich. Założenia te nie pozostały bez wpływu na przebieg działań wojskowych i bez wątpienia przyczyniły się do pomniejszenia zbrojnego udziału AK w końcowej fazie okupacji. AK nie wykorzystała w związku z tym swoich potencjalnych możliwości jakimi dysponowała. Realizacja planu „Burza” i próby przejęcia władzy przez delegaturę na wyzwolonych terenach doprowadziły w konsekwencji do nieuchronnych konfliktów i długotrwałego okresu walk politycznych w pierwszych latach Polski Ludowej.
Reasumując ogólnie "Burzę" jako największą zbrojną operację Armii Krajowej należy podkreślić, że przyczyniła się w poważnym stopniu do zadania wojskom niemieckim poważnych strat w ludziach i materiale wojennym, znacząco opóźniała i utrudniała ich zaopatrzenie oraz związała walkami szereg większych jednostek, uniemożliwiając ich użycie na froncie wschodnim.
Likwidacja więźniów na Lubelszczyźnie przez wycofujących się Niemców:
* z obozu na Majdanku większość ewakuowano do obozów położonych na terenia Niemiec (tam nie mieli szans na przeżycie)
* kursowała więzienna ciężarówka przewożąca więźniów, których rozstrzeliwano z broni maszynowej nad wcześniej przygotowanymi dołami
* ciężarówkę przerobiono tak, aby do środka przedostawały się spaliny z samochodu. Zanim dotarli do celu wszyscy udusili się spalinami
* w zamojskiej Rotundzie, kiedy nad miastem było słychać radzieckie samoloty, SS-mani wtargnęli do niej i rozstrzelali 150 więźniów
* Zamek w Lublinie: za zabicie skalpelem zastępcy komendanta więzienia przez jednego z więźniów, 400 więźniów wywieziono na Majdanek i rozstrzelano
* hitlerowcy na pierwszy ogień wzięli Żydów, których jeszcze blisko 100 przeżyło w więzieniu. Wystrzelono ich gdziekolwiek, nie wyznaczając miejsca
* zmuszono więźniów, by kolejno kładli głowy na przygotowany taboret. Zabijano ich pojedynczo strzałem w tył głowy
* wielokrotnie gestapo i SS-mani wpadali do celi i pozbywali się więźniów