Myśl polityczna wieków średnich
Średniowieczna władza posługiwała się brutalną przemocą chętniej niż finezyjną techniką rządzenia. Społeczeństwo średniowieczne było ujęte w system hierarchii. Polityka w wiekach średnich długo wyzwalała się spod wpływów wyobrażeń magicznych i religijnych. Ten okres był czasem wielu konfliktów społecznych. System zbudowany na własności ziemskiej i pracy chłopów , był ustabilizowany. Postęp ekonomiczny przyniósł doskonalenie technik rolnych, wzrost arsenału upraw, karczowanie lasów i rozwój osadnictwa. Od wieku XI zaczął się proces „reformy kościoła”. Wiek XII to rozwój życia miejskiego. Od tej pory miasto było nie tylko centrum produkcji i wymiany, ale także było siedzibą władzy politycznej i kościelnej. Średniowieczna władza była obsadzona na bezpośrednim , brutalnym, fizycznym przymusie. Punkt ciężkości władzy zaczął się przesuwać ku wielmożcom. Dawne urzędu państwowe ulegały rozkładowi. Reforma kościoła i związany z nią spór o inwestyturę na przełomie XI-XII w. ożywiły polemikę polityczną. W wieku XIV było wiele ważnych procesów politycznych, w których przedmiot rozprawy stanowiły doniosłe problemy.
Pisarze polityczni średniowiecza uważali, że władza jest koniecznością wynikającą z upadłej natury człowieka.
Feudalna teoria władzy przyjmowała, iż powołana do rządzenia dynastia lub wybrany monarcha wykazać się muszą pewnymi nadzwyczajnymi przymiotami; świętością, dzielnością, szlachetnością oraz hojnością i sprawiedliwością. Królowie wczesnego średniowiecza byli z reguły powołani do rządów przez Boga, z jego łaski i jako jego namiestnicy. Król wczesnego średniowiecz uważał się za wikariusz, namiestnika Boga. W sakralnej monarchii wczesnego średniowiecza król nie był boski. Boska była władza. Król nie miał sobie równych, a więc nie można go było sądzić. Desakralizacja królów; zakwestionowany został przede wszystkim charakter króla jako namiestnika bożego, oraz biskupi czy w ogóle duchowny charakter urzędu monarszego. Zdezawuowano także tradycję częstego i powszechnego wynoszenia zmarłych władców na ołtarze. Ostatecznie kościół nadaje władzę świecką określonym osobom, ale może im też ją odebrać. Od czasów reformy kościoła, zapoczątkowanej w XI w. kierownictwo kościoła wymknęło się z rąk monarchów, prymat papieski utwierdził się w teorii i praktyce. Król mógł uważać się tylko za bożego zastępcę do spraw doczesnych, gdy namiestnikiem Boga do spraw duchowych był papież. Wiek XIII przyniósł silny nurt ustawodawstwa monarszego. Był to jeden z elementów procesu odbudowy monarszego autorytetu. Przekonanie, iż do rządzenia upoważnia władzę jego magiczna siła nie mogło przeżyć doby pogańskiej. Trwalszy żywot miał krąg pojęć sakralnych uznających, że monarchę wyznaczył sam Bóg. Władza
1
człowieka nad innymi ludźmi jest udziałem we władzy boskiej, namiestnikiem „króla królów”. Monarcha staje się pełnomocnikiem ludu lub jego instrumentem, wykonawcą woli ludu zapisanej w prawach państwowych. Wpływowa była idea stawiająca ponad królem pewną sumę nietykalnych praw państwa, których zachowanie monarcha zaprzysięgał przy koronacji. O tym co najważniejsze dla państwa, decydować miał nie sam król, lecz król z parlamentem lub król w parlamencie.
Doktryna prawnicza późnego średniowiecza przezwyciężyła mit o niezmienności starego, dobrego prawa zwyczajowego; także przy pozorach równorzędności zapewniała ustawom monarszym uprzywilejowaną pozycję w stosunku do wszelkich zwyczajów. Pozytywizm prawny nie szuka podstaw mocy wiążącej ludzkich przepisów poza sferą prawa. Akceptuje on formalne kryterium: pochodzenie prawa uprawnionego ustawodawcy i siłę przymusu, która odróżnia normę prawną od postulatów moralnych. Pytanie, czy monarcha jest, czy nie jest związany z prawem przy sprawowaniu rządów, rozstrzygane było dość jednoznacznie. Dość jednoznacznie też odpowiadano na pytanie, czy monarcha jest związany prawem bożym. Oczywiście jest związany. Prawo jest, w coraz znacznej części, tworem monarchy. Panuje pogląd, ż król w rządzeniu jest skrępowany prawem, które sam wydał. Prawo jest normą ogólną. Władca może zmienić prawo, ale póki tego nie zrobi, musi się doń stosować. Przez prawo oporu rozumie się najczęściej taką instytucję średniowiecznego porządku prawnego, która zezwala poddanym odmówić posłuszeństwa władcy łamiącemu prawa, i nawet wystąpić przeciw niemu, czy nie.
Starożytność gruntownie przemieszczała sprawy polityki i religii. Wczesne chrześcijaństwo próbowało je rozdzielić „papiści” i „dualiści” zaczęli w XII i XIII w. odgrywać widoczną rolę w kształtowaniu kościelnej doktryny politycznej. Punktem wyjścia papalizmu jest uznanie, iż rząd świecki swój miecz otrzymał od papieża. Monarcha staje się funkcjonariuszem kościelnym, najwyższa władza świecka przyznana jest papieżowi. Papież nie często wykonuje bezpośrednio władzę świecką. Rola monarchy przywrócona została do funkcji biskupiego ekonoma. Teoria papalizmu najpełniej rozbudowana została w traktatach i komentarzach prawników kościelnych XIII w. Średniowieczny papalizm nie był czystym tworem fantazji wyrastał w pewnych sytuacjach faktycznych. Kościół, świetnie potrafił już wykorzystywać postęp ekonomiczny do umocnienia swych materialnych podstaw. Do eksploatacji wiernych i kleru we wszystkich niemal krajach Europy powstał sprawny aparat papieski. Od XIII stulecia tzw. zakony żebrzące stały się papieskim instrumentem do zwalczania herezji. Wśród ciągłych konfliktów międzynarodowych papieże usiłowali narzucać się jako pośrednicy i arbitrzy. O tym kto jest heretykiem rozstrzygali dygnitarze kościoła. Problem tolerancji trzeba traktować szerzej, nie ma mowy w średniowieczu o prawdziwym rozdziale kościoła i państwa.