Płeć jako wskaźnik pozycji społecznej
Płeć jako żeńska i męska to pojęcie stosowane nie tylko w obrębie rasy ludzkiej, ale również w odniesieniu do zwierząt. Zajmijmy się jednak problemem odniesiemy do ludzkości.
Pojęcie płci można rozpatrywać w kilku aspektach. Przede wszystkim należy tu spojrzeć na gatunek ludzki z punku widzenia biologii. Już w momencie poczęcia mamy określoną płeć, jest to podstawa podziału gatunku na kobiety i mężczyzn. „[…] Biolodzy rozróżnianą pierwszorzędne cechy płciowe – narządy płciowe konieczne do reprodukcji, oraz drugorzędne cechy płciowe – wyróżniki fizyczne, które nie są bezpośrednio związane z reprodukcją (szersze biodra, gruczoły piersiowe u kobiet; większe owłosienie, mocniejsza górna część ciała u mężczyzn). Oba te rodzaje cech świadczą o różnicach między kobietami a mężczyznami.”
Jeśli spojrzeć na gatunek ludzki z punktu widzenia nauk społecznych możemy tu wprowadzić termin kobieta i mężczyzna, czyli rodzaj – społeczne kulturowe cechy przypisywane poszczególnym rodzajom w różnych społeczeństwach. Jak ogromne znaczenie ma płeć w życiu społecznym? Możemy przekonać się sami, obserwując nasze codzienne życie. Rozróżnienie na kobiety i mężczyzn z góry, bowiem zakłada przypisanie ról społecznych. W ślad za wieloma antropologami (Mead,1935; Murdok,1937) którzy badając podział społeczny w zależności do płci, dochodzimy do ogólnie trzech jasnych wzorów:
- płeć, jest podstawą przypisania zadań społecznych
- pewien określony zestaw zadań jest przypisany tylko jednej płci,
- istnieje duże zróżnicowanie w przypisywaniu ról przez poszczególne kultury dla obu rodzajów
Krótko mówiąc, co w jednych społeczeństwach uważa się za odpowiednie zachowanie dla kobiet w innych może być charakterystyczne dla mężczyzn. Podział na role społeczne może prowadzić do powstania nierówności społecznych związanych z różnicami płci. Nie jest to szczególną ce¬chą rozwiniętych społeczeństw nowoczesnych, ale większości, jeśli nie wszystkich społeczeństw ludzkich. Co więcej, można zasadnie bronić po¬glądu, że w społeczeństwach nowoczesnych z kręgu kultury zachodniej upośledzenie kobiet związane z ich niższą pozycją jest mniejsze, a jego formy mniej dotkliwe niż w wielu społeczeństwach z kręgu innych kul¬tur i na innych poziomach rozwoju gospodarczego. Niemniej jednak to właśnie w nowoczesnych społeczeństwach zachodnich pojawiła się w ostatnich dziesięcioleciach świadomość nierówności społecznych zwią¬zanych z płcią.
Różnice płci przyjmuje się jako jedną z centralnych osi struktury społecznej, obecną w kolejnych epokach historycznych i odtwarzającą się z pokolenia na pokolenie. Podział ten jest bardzo silnie zakorzeniony w świadomości jednostek. Od mężczyzn i kobiet oczekuje się innych postaw, zachowań, orientacji życiowych, a nawet cech charakteru. Normy dotyczące ich ról odnoszą się zarówno do spraw szczegółowych, np. sposobów ubierania się, jak i odmiennych zwyczajów, które przesądzają, że, na co dzień podział według płci jest łatwo dostrzegalny. Kobietom "wypada" zajmować się domem i wychowaniem dzieci, podczas gdy mężczyźni powinni troszczyć się o środki utrzymania, a domeną ich aktywności jest praca zawodowa. Podziały związane z płcią są funkcjonalne, tzn. zaspokajają potrzeby systemu społecznego.
W ramach podziału na role męskie i kobiece następuje biologiczna reprodukcja społeczeństwa i utrwala się podział pracy w rodzinie, życiu publicznym i zawodowym. W wizjach porządku społecznego, przekazywanych na użytek publiczny podział ról płciowych przedstawiany jest jako fakt oczywisty i zjawisko moralnie usprawiedliwione. W naszej epoce kulturowej i historycznej istnieje określony kulturowo wzór kobiety i mężczyzny, a podczas socjalizacji pojawiać się on może jako model tego, co dziecko powinno robić i jakie powinno być, by stać się "pełnowartościową" kobietą, "pełnowartościowym" mężczyzną
Podstawowym ośrodkiem socjalizacji do ról męskich i kobiecych jest rodzina. W trakcie praktyk wychowawczych stosowanych przez rodziców, chłopcy i dziewczęta po raz pierwszy wchodzą w sfery aktywności odrębne dla obu płci. Pierwsze próby typizacji płciowej odbywają się już w szpitalu, zaraz po narodzeniu dziecka. Rodzice opisują swe dzieci w zależności od płci, dziewczynki jako mniejsze, spokojniejsze i delikatniejsze, chłopców zaś jako większych, bardziej aktywnych i silniejszych, pomimo że obiektywne dane mówią o niewielkiej różnicy pomiędzy dziewczynką i chłopcem w tym wieku. Działania te nie mają prawdopodobnie większego wpływu na kształtowanie się tożsamości dziecka, ukazują jednak, jak sami rodzice, w nieświadomy sposób, odtwarzają w stosunku do swych dzieci istniejące stereotypy chłopca i dziewczynki.
Znaczącymi przedmiotami w socjalizacji dzieci są zabawki. Dając dziecku jakąś zabawkę, rodzice określają jednocześnie, jaką rolę chcieliby, by ono przyjęło. W naszej kulturze świat zabawek dla dzieci jest tworzony przez dorosłych. W ten sposób dziecko jest otaczane przedmiotami odpowiadającymi koncepcji wychowania i modelowi idealnego dziecka, idealnej dziewczynki i idealnego chłopca. Również gry dziecięce przedstawiają istniejące w społeczeństwie podziały praw i obowiązków dla obu płci. Tak, więc doświadczenia wyniesione przez dzieci z ich dzieciństwa są różne i u chłopców, i u dziewczynek. Badania dowodzą, iż dziewczynki nie uczą się współzawodnictwa, nie uczą się odnosić sukcesów, ani poważnie ich traktować, nie rozwijają w takim stopniu wyobraźni jak chłopcy. Chłopcom natomiast uniemożliwia się rozwinięcie w sobie takich cech, jak emocjonalność czy opiekuńczość.
Wzory kulturowe przekazywane przez szkołę również nie pozostają bez wpływu na trwałość podziałów według płci. Szkoła może wzmacniać wpływ środowiska rodzinnego, może też odmiennie kształtować tożsamość dzieci. Wpływ szkoły na proces typizacji płciowej dostrzegany jest w dwóch wymiarach: jest to wpływ zachowań nauczycieli oraz oddziaływanie treści podręczników. Szkoła jest bardzo wpływową instytucją, ponieważ dysponuje zmonopolizowanym przekazem, dla którego jedyną konkurencją są masmedia, a te najczęściej wzmacniają treści przez nią przekazywane. Oprócz treści wyrażanych jawnie, szkoła przedstawia dziecku treści ukryte, których nie znajdzie się w żadnym programie nauczania. Hidden curriculum, ukryty program szkoły, przedstawia treści, które szkoła wpaja dzieciom w sposób niejawny. Te niejawne treści nie są umieszczone w programach szkół z intencją manipulowania. Prawdopodobnie odbijają one kontekst świata zewnętrznego, zawierając w sobie społeczne uprzedzenia i stereotypy, m.in. związane z płcią.
Od zarania dziejów człowieka w społecznościach ludzkich występuje po¬dział pracy związany z płcią. W pierwotnych społeczeństwach zbieracko--myśliwskich kobiety zajmowały się zbieractwem, mężczyźni zaś polo¬waniem. We wszystkich badanych przez antropologów społeczeństwach przedprzemysłowych istnieje podział na czynności męskie, których wy¬konywanie należy do mężczyzn, oraz kobiece, które są domeną kobiet. Mężczyźni najczęściej wykonują prace, które wymagają większej siły fizycznej i oddalania się od domu, kobiety te, które można wykonywać przy mniejszym wysiłku fizycznym i w pobliżu domu. Inną regułą jest, że niezależnie od tego, jakie to są czynności, te, które są uzna¬wane za męskie, traktowane są jako ważniejsze niż te, które są uznawane za kobiece. Przejaw dyskryminacji i niższego statusu kobiet ma oddźwięk po czasy nam współczesne. Zarówno w społeczeństwach przemysłowych, czyli w XIX wieku kobieta stała niżej w hierarchii społecznej. Kobiety były zatrudniane masowo w fabrykach jako najemna siła robocza. Ich praca była mniej opłacana przez pracodawców niż praca mężczyzn. Chętnie też pracodawcy zwalniali kobiety. Widoczne podziały na kobiety i mężczyzn miały też miejsce w sferze działalności związków zawodowych. Odnosząc się do roli kobiety w obecnym społeczeństwie poprzemysłowym gdzie w głównej mierze nie liczy się już praca fizyczna wykonywana przez pracowników, ale umiejętność przetwarzania danych i zdolności analityczne, również możemy zaobserwować pewne przejawy dyskryminacji wobec kobiet. Myślę tu o sposobie wynagradzania pracowników zajmujący te same stanowiska.
Wiele badań pokazuje przejawy współczesnej dyskryminacji kobiet w sferze pracy najemnej:
• są niżej opłacane niż mężczyźni,
• są częściej zatrudniane w niepełnym wymiarze godzin,
• w zawodach, w których pracują, zajmują głównie niskie pozycje,
• pracują najczęściej w zawodach o niskim prestiżu.
Różnice płciowe nie tylko wpływają na rynek pracy, ale sięgają daleko poza nim. Mają ogromny wpływ na poziom bezrobocia, system emerytalny, rozwój karier zawodowych, a dominującą rolę, odgrywają w sferze polityki i sprawowania władzy. W latach dziewięćdziesiątych przedmiotem ostrych kontrowersji politycznych stał się postulowany model kobiety i jej miejsca w społeczeństwie polskim. Stanowiska zajmowane w tej kwestii oscylują pomiędzy krańcowo odmiennymi opiniami czy powinna zająć się domem, czy i w jakiej mierze ma prawo do własnej kariery, a także czy kobiety mogą i powinny zajmować się polityką. Jedni uważają, że po prostu nie nadają się do tego, inni, że są określone sprawy, którym czas swój i energię powinny poświęcić, myśląc tu o rodzinie. Są jednakże tacy i w tej grupie znajdują się feministki, którzy podkreślają, że kobiety mają prawo tak jak mężczyźni zajmować się polityką i jest to prawo będące częścią praw ludzkich, przysługujących wszystkim obywatelom bez względu na płeć, praw zagwarantowanych w międzynarodowych dokumentach.
Kwestia czy pozycja społeczna i zawodowa mężczyzny winna być brana jako wyznacznik statusu całej rodziny. Zwolennicy tej metody twierdzą, że praca kobiety ma jedynie charakter uzupełniający budżet rodzinny w dodatku ze względu na nieregularny charakter zatrudnienia nie jest to stałe źródło dochodów. Podobnie prestiż rodziny jak wykazały badania zależy w większym stopniu od wykształcenia i pracy męża niż od osiągnięć żony. Co więc tracimy nie biorąc kobiet pod uwagę w badaniach? Zjawiska kształtowania się podstawowych barier społecznych. Kobiety stanowią dominujący odsetek zatrudnionych wśród pracowników biurowych. Ich praca jest w miarę niezłożona i rutynowa, poza tym jest na samym dole hierarchii klasy średniej i otrzymują za to bardzo niskie płace. Wielu badaczy uważa, że pod pewnymi względami ich sytuacja jest bardzo zbliżona do sytuacji pracowników fizycznych z niższych klas. Czy mamy tu do czynienia z zacieraniem się podziału na klasę robotniczą i średnią? Poza tym zachodzi pewne podobieństwo małżonków, jeśli chodzi o wykształcenie, przynależność zawodową i środowisko, z którego pochodzą. Procesy homogamii małżeńskiej, ich nasilanie się jest jednym z mechanizmów zamykania się grup społecznych. Dodatkowo badania nad rodzinami gdzie małżonkowie pochodzą z różnych grup wykazały, np. fakt, że żona jest pracownicą umysłową wpływa na poglądy i postawy męża będącego pracownikiem fizycznym, tacy mężczyźni częściej głosują na konserwatystów, a ich rodziny są mniejsze i mają wyższe dochody niż innych robotników.
Mimo iż człowiek posiada zdolność do przedefiniowania swej tożsamości w ciągu życia, to większość ludzi pozostaje przy swej roli. Nie zmieniają, lub w niewielkim stopniu modyfikują nabytą w okresie socjalizacji, tożsamość. Większość ludzi nie dostrzega nawet potrzeby zmiany. Sytuacja taka wydaje się im być komfortowa. Daje możliwość jasnego zdefiniowania swego miejsca w świecie, poczucie bezpieczeństwa i zewnętrznego ładu. Nie istnieją w takiej sytuacji problemy ze zrozumieniem siebie i swej płci oraz płci przeciwnej. Wszystko, co niezbędne, zostało już "dane" w czasie socjalizacji. "Dobrze" socjalizowana kobieta lub mężczyzna mają poczucie kontroli nad sobą i nad innymi, mają określone oczekiwania w stosunku do partnera. Wszyscy, których zachowania nie da się zrozumieć w odniesieniu do podręcznikowych kategorii, stają się dewiantami.
Tymczasem okazuje się, że taki wzór "idealnej" kobiety i "idealnego" mężczyzny ma jednak wiele wad. Dla przyszłych kobiet taka socjalizacja może w rezultacie oznaczać niską samoocenę, poczucie niskiej społecznej wartości, lęk przed odniesieniem sukcesu, który jest niezgodny z przypisaną rolą. Ponadto kobiety silnie identyfikujące się ze swa "typową" rolą łatwiej ulegają depresji. Socjalizacja taka szkodzi również mężczyznom, choć są oni w rezultacie socjalizacji grupą dominującą. Nadumieralność i wyższa niż u kobiet śmiertelność mężczyzn w wieku zawodowym, niższy przeciętny wiek mężczyzn mogą być rezultatem stresu i rywalizacji związanej z realizowaniem męskiej roli.
Człowiek dojrzały jest w stanie oprzeć się naciskom społeczeństwa i zbudować swą własną tożsamość płciową, niezależną od społecznie określanej męskości i kobiecości. Jednym ze sposobów nie ograniczania indywidualnego rozwoju jest przyjęcie roli androgynicznej, czyli takiej, która byłaby niezależna od biologicznej płciowości, a zależna od indywidualnej osobowości. W różnych miejscach świata nieustannie podejmowane są działania zmierzające do zharmonizowania kultury rozerwanej wzdłuż linii płci. Wśród kobiet i mężczyzn upowszechniło się przekonanie o potrzebie kulturowego partnerstwa i pilnej konieczności przezwyciężenia asymetrii. W latach dziewięćdziesiątych występuje jednocześnie zarówno wzmacnianie, jak i osłabianie ścisłych rozgraniczeń między płciami. Z jednej strony dostrzec można tendencję do wykreślania jasnych granic, dotyczących dozwolonych sposobów bycia mężczyzną i kobietą, które oczywiście potwierdzają hierarchiczny charakter stosunków między tymi płciami.
Tożsamość obu płci jest wówczas dyscyplinowana i normalizowana, a każda próba zacierania różnicy jest uważana za dewiację. Z drugiej strony, widoczna jest w coraz większym stopniu tendencja przeciwna: tożsamość męska i kobieca przestają być traktowane jako "naturalne"; są natomiast uważane za społeczną konstrukcję. Istotnym przykładem zachodzącego zjawiska jest, osłabianie normatywności heteroseksualności jako obowiązującego sposobu interakcji między mężczyzną a kobietą. Na płaszczyźnie kultury popularnej heteroseksualność traci charakter normy wyznaczającej dozwolone granice i zakres tożsamości. Jej status zostaje ograniczony do jednego z wielu stylów w zakresie seksualności. Występuje natomiast naturalizacja orientacji homoseksualnej, lesbijskiej oraz biseksualnej. Następuje wyłanianie się nowych form wiedzy na temat płci i seksualności. Ignorowany i uznawany za dewiację biseksualizm jest obecnie traktowany w coraz większym stopniu jako jedna z niemal dozwolonych form seksualności.
W magazynach mody coraz częściej pojawiają się grupowe zdjęcia półnagich dziewcząt i chłopców, które zaprzeczają dotychczas panującym normom wizualnym. Na wielu z nich sylwetki obu płci nie różnią się w żaden znaczący sposób: dziewczęta mają krótkie włosy i wąskie biodra, chłopcy są pozbawieni muskulatury i owłosienia na klatce piersiowej, ich fryzury są niekiedy dłuższe niż dziewcząt. Kolejnym aspektem zniesienia rozróżnienia jest brak butów, jako że buty męskie i kobiece różnią się zasadniczo. Postacie mają bardzo łagodny wyraz twarzy. Nie ma przy tym żadnego podtekstu odnośnie do walki płci - ma się wrażenie, jak gdyby płci w ogóle nie było. Ponadto, na pokazach mody coraz częściej prezentuje się style "uniseksualne" - mężczyzna jak(o) kobieta, kobieta jak(o) mężczyzna. Występuje tu zmieszanie się cech i wyróżników, które tradycyjnie definiowały role i ciało. Pojęcia "mężczyzna" i "kobieta" nie są już postrzegane jako bieguny antynomii, między którymi nie można przerzucić mostu; krzyżują się między sobą i mieszają, co wynika także z faktu modyfikacji przepisów ról kobiety i mężczyzny.
Nie tylko ciało jest tworzywem, z którego można stworzyć radykalnie nową jakość. Również tożsamość może ulec zmianie. Osoby, które zdają się być przekonane, że w każdej chwili można "zapomnieć siebie" i zacząć od początku, wyrażają niezgodę na narzucanie tożsamości przez role i stereotypy. Indywidualizują one sposób pełnienia ról płciowych lub odchodzą od nich na rzecz ról przewidzianych dla płci odmiennej.
W społeczeństwach zrodziła się ideologia praw człowieka bę¬dąca wyrazem świadomości, że wszyscy ludzie zasługują na jednakowe traktowanie i nikt nie może być dyskryminowany ze względu na takie lub inne cechy przypisane.
Bibliografia:
1. N. Goodman, Wstęp do socjologii, Zysk i S-k Wydawnictwo s.c. Poznań 2001
2. B.Szadzka, Wprowadzenie do socjologii, Oficyna Naukowa, Warszawa 2003
3. D. Kiura, Płeć i poznanie, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 2006