Dorosłe dzieci alkoholików

DOROSŁE DZIECI ALKOHOLIKÓW


W ostatnich latach prowadzi się w naszym społeczeństwie coraz więcej badań dotyczących alkoholizmu.
Ludzie ci, sami będąc ofiarami, wywierają niekorzystny wpływ na tych, z którymi są związani. Skutki alkoholizmu dotykają pracodawców, krewnych, przyjaciół i rodziny alkoholików. Krewni i przyjaciele są wmanipulowani w usprawiedliwianie oraz krycie alkoholika. Wierzą w obietnice poprawy, choćby krótkotrwałej, ponieważ ci, którym zależy na alkoholiku, chcą w nie wierzyc. I tak bezwiednie staja się częścią chorego systemu.
Najbardziej cierpią najbliżsi. Odbija się to na rodzinie, kiedy pracodawca musi wypowiedzieć alkoholikowi pracę. Odbija się to na rodzinie, kiedy krewni i przyjaciele- nie mogąc dłużej tolerować konsekwencji alkoholizmu- unikają alkoholika i jego bliskich. Rodzina jest również bezpośrednio narażona na zachowania alkoholika. Niezdolni bez pomocy przeciwstawić się temu, członkowie rodziny wikłają się w konsekwencje choroby i sami staja się emocjonalnie chorzy.
Powszechne zainteresowanie koncentrowało się przeważnie na alkoholizmie, nadużyciu alkoholu i alkoholikach. Mniej uwagi poświęcono rodzinie, a szczególnie dzieciom żyjącym w alkoholowych domach.
Bez wątpienia wielka jest liczba dzieci cierpiących z powodu życia w rodzinie alkoholika. Wyodrębnienie tych dzieci jest trudne z wielu powodów, m.in. wstydu, niewiedzy, że alkoholizm jest chorobą, zaprzeczenia oraz ochraniania dzieci przed nieprzyjemną rzeczywistością.
Mimo że cierpienie przejawia się w zachowaniu na różne sposoby, wspólne wszystkim dzieciom alkoholików wydaje się niskie poczucie własnej wartości. Nic w tym dziwnego, skoro w literaturze określa się, że warunki, które sprawiają, iż jednostka ceni siebie i uznaje za osobę wartościową, można streścić w kategoriach „ciepła rodzicielskiego”, „jasno określonych granic” i „traktowania z szacunkiem”. Istnieje spora literatura, która dowodzi, że w domu alkoholika te warunki pozostały niespełnione, bądź były spełniane niekonsekwentnie.
Na zachowanie rodzica pijącego maja wpływ związki chemiczne wewnątrz organizmu, a na zachowanie rodzica niepijącego wpływają jego reakcje na alkoholika. Niewiele psychicznej energii pozostaje, ażeby konsekwentnie zaspokajać wielorakie potrzeby dzieci, które stają się ofiarami rodzinnej choroby.
Rodzice stanowią dla dzieci model czy tego chcą, czy nie. Według tego, co pisze Margaret Cork, to właśnie w wymianie dawania- i – brania, w związkach z rodzicami i innymi osobami dziecko znajduje poczucie bezpieczeństwa, poczucie własnej wartości i zdolność radzenia sobie ze złożonymi problemami wewnętrznymi, które napotyka.
Wiele badań nad dorastającymi chłopcami wykazały, że u dzieci pewność siebie, przedsiębiorczość i zdolność radzenia sobie z przeciwnościami kształtuje się wtedy, kiedy są traktowane z szacunkiem i wyposażone w dobrze określoną hierarchię wartości, kiedy wymaga się od nich zaradności oraz prowadzi w kierunku rozwiązywania problemów. Jednostka uczy się polegać na sobie raczej w dobrze zorganizowanym, wymagającym środowisku, niż gdy pozwala się jej na wszystko praktycznie bez ograniczeń i daje swobodę poszukiwań nie określając ich kierunku.
Uczniowie o wysokiej samoocenie postrzegają siebie jako odnoszących sukcesy. Są oni względnie wolni od lęków i objawów psychosomatycznych oraz potrafią realistycznie ocenić swoje możliwości. SA przeświadczeni, że ich wysiłki doprowadzą do sukcesu, a jednocześnie w pełni świadomi swoich ograniczeń. Osoby o wysokiej samoocenie są śmiałe, towarzyskie i spodziewają się, że zostaną dobrze przyjęte. Akceptują innych i inni mają tendencje akceptowania ich.
Z drugiej strony, uczniowie o niskiej samoocenie łatwo się zniechęcają i czasami popadają w depresje. Czują się wyizolowani, niekochani i niegodni miłości. Wydaje się, że nie są zdolni wyraża siebie ani bronić własnych niedostatków.
Dzieci, których rodzice są alkoholikami, mają niższą samoocenę niż te, które nie pochodzą z domów, gdzie nadużywano alkoholu.Skoro samoocena bazuje przede wszystkim na bogatym doświadczeniu bycia traktowanym przez znaczące osoby z szacunkiem, akceptacją i troską, to logiczne jest przypuszczenie, że nie konsekwentne spełnianie tych warunków w domu alkoholika wpłynie negatywnie na możliwość pozytywnego przeżywania siebie.
Zmiana taka jak wiek osoby badanej okazała się nieznacząca jako czynnik determinujący samoocenę* . Osiemnastolatki i dwunastolatki widziały siebie w taki sam sposób. Mogły się różnie zachowywać, ale nie miały innych uczuć wobec siebie samych. Wskazuje to na fakt, że przestrzeganie siebie nie zmienia się wraz z upływem czasu bez jakiejś formy interwencji. Będzie się zmieniał sposób, w jaki przejawia się nastawienie do siebie samego, ale nie sposób postrzegania siebie. Jeżeli wszystko to jest prawdą, a badania zdają się potwierdzać, to ważną grupą społeczną, na którą należy zwrócić uwagę, są DOROSŁE DZIECI ALKOHOLIKÓW.
Dorosłe dzieci alkoholików zostały dotknięte i zareagowały zapewne inaczej niż ci, którzy nimi nie są.Istnieją pewne ogólne prawidłowości, które w tej czy innej formie pojawiają się praktycznie każdego dziecka:
• Dorosłe dzieci alkoholików muszą domyślać się, jakie zachowanie jest normalne.
• Dorosłe dzieci alkoholików mają trudności z przeprowadzeniem swoich zamiarów od początku do końca.
• Dorosłe dzieci alkoholików kłamią, gdy równie łatwo byłoby powiedzieć prawdę.
• Dorosłe dzieci alkoholików oceniają siebie bezlitośnie.
• Dorosłym dzieciom alkoholików trudno się bawić i przeżywać radość.
• Dorosłe dzieci alkoholików traktują siebie bardzo serio.
• Dorosłym dzieciom alkoholików trudno nawiązywać bliskie kontakty.
• Dorosłe dzieci alkoholików przesadnie reagują na zmiany, nad którymi nie mają kontroli.
• Dorosłe dzieci alkoholików ustawicznie poszukują uznania i potwierdzania.
• Dorosłe dzieci alkoholików myślą, że różnią się od innych.
• Dorosłe dzieci alkoholików są albo nadmiernie odpowiedzialne, albo nadmiernie nieodpowiedzialne.
• Dorosłe dzieci alkoholików są lojalne do ostateczności, nawet w obliczu dowodów, że druga strona nie zasługuje na lojalność.
• Dorosłe dzieci alkoholików są impulsywne. Mają tendencje poddawania się biegowi zdarzeń bez poważnego rozważenia innych alternatywnych zachowań czy możliwych konsekwencji. Ta impulsywność wiedzie do zagubienia, niechęci do siebie i utraty kontroli nad otoczeniem. Ponadto zużywają nadmierną ilość energii na „uprzątanie” tego bałaganu.
Do przełamywania barier i oporów w odkrywaniu tajemnicy bycia dzieckiem alkoholika przyczyniły się liczne fakty publicznych wystąpień znanych amerykańskich osobistości, które podzieliły się swymi doświadczeniami w TV, w prasie czy w publikacjach biograficznych. Okazało się wtedy, że wśród ludzi, którzy osiągnęli znaczne sukcesy zawodowe, znajduje się bardzo dużo dorosłych dzieci alkoholików. W Polsce spotkania DDA zaczęły się jesienią 1986 roku na konferencji absolwentów Studium Pomocy Psychologicznej, a następnie na innych sesjach szkoleniowych, organizowanych przez Instytut Psychologii Zdrowia i Trzeźwości. Uczestnicy tych pierwszych spotkań zaczęli organizować samopomocowe grupy DDA, na których stworzono możliwość podejmowania głębszej pracy nad własnymi problemami. W latach 1990-1991 zorganizowano już szkolenia dla osób pragnących prowadzi grupy DDA.
Państwowa Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych (i nie tylko) szacuje, że w Polsce żyje prawie 4 miliony dzieci, których rodzice nadużywają alkoholu, oraz około 1,5 miliona dzieci alkoholików. Kiedy dorosną, część z nich zacznie pić, część zwiąże się z osobami uzależnionymi, a pozostałe będą starannie unikać myślenia o tym, co wydarzyło się w ich dzieciństwie. Z moich szacunków wynika, iż Dorosłe Dzieci Alkoholików (DDA) stanowią około 40 proc. dorosłej populacji Polaków.
Doświadczenia wyniesione z rodziny alkoholowej mocno rzutują na bliskie kontakty w życiu dorosłym. Prawie połowa z tych DDA, którzy zgłaszają się po poradę psychologiczną, nie decyduje się na zalegalizowany związek, a jedna trzecia zawieranych przez nich małżeństw kończy się rozwodem. To znacznie więcej niż wśród ogółu Polaków. Dorosłe Dzieci Alkoholików boją się przede wszystkim powtórzenia we własnym związku tego, co działo się w ich domu rodzinnym. Duża część jest głęboko przekonana, że w małżeństwie można się tylko krzywdzić.
Bliskie związki to także relacje z własnymi dziećmi. DDA często mają kłopoty z odnalezieniem się w roli rodzica. Wielu z nich rozpoczyna terapię właśnie z powodu problemów ze swoimi dziećmi. Obawiają się, że je skrzywdzą, wnosząc do wychowania doświadczenia z domu. Czasem nie potrafią z nimi rozmawiać. Mają kłopot z właściwą oceną tego, czy problemy ich syna albo córki są „normalne”, czy też powinny być niepokojącym sygnałem. W niektórych DDA własne dzieci budzą agresję. Trudno im się powstrzymać przed krzykiem, groźbami czy uderzeniem. Jednocześnie mają świadomość, że to nie dziecko zawiniło, że agresja bierze się gdzieś z głębi ich samych. Szukają pomocy dla siebie, aby nie krzywdzić własnych dzieci.
Wielu DDA nie decyduje się na to, żeby mieć dzieci (ponad połowa uczestniczących w terapii), albo podejmuje taką decyzję późno, po trzydziestym roku życia. Gdzieś głęboko tkwi w nich lęk, że dla ich syna czy córki życie okaże się równie okrutne, jak dla nich samych.
Część DDA rezygnuje z własnego życia osobistego, ponieważ przyjmują, że ich podstawowym zadaniem życiowym jest opiekowanie się mamą albo tatą, a często nawet czuwanie, by nawzajem nie zrobili sobie krzywdy. Niekoniecznie mieszkają z rodzicami, a rodzice wcale nie są ludźmi schorowanymi ani bardzo starymi. Spotkać można i takich DDA, którzy mają własne rodziny, ale każdy weekend, święta i wakacje spędzają z rodzicami. Zdarzają się także rodziny, w których wszystkie dorosłe, trzydziestoletnie czy czterdziestoletnie „dzieci” mieszkają z rodzicami.
Zwykle więź Dorosłych Dzieci Alkoholików z rodzicami jest bardzo silna, choć kontakty nie zawsze układają się dobrze. Najczęściej DDA skarżą się, że tak naprawdę nie potrafią rozmawiać z matką czy z ojcem. Niechętnie jeżdżą do domu rodzinnego, bo czują tam napięcie, niepokój i bezradność. Czasami mówią wręcz o nienawiści do któregoś z rodziców. Przerażeniem napawa je myśl, że będą musiały z nimi zamieszkać, kiedy staną się oni niedołężni.
Możemy wyróżnić kilka typów Dorosłych Dzieci Alkoholików: wyobcowani, smutni, skrzywdzeni, uzależnieni, współuzależnieni, odnoszący sukcesy, z poczuciem niższości.
Wyobcowani najczęściej nie zdają sobie sprawy, że to, co przeżyli w domu rodzinnym, ma nadal wpływ na ich życie i samopoczucie. Po prostu uważają się za innych, bardziej skomplikowanych lub poplątanych wewnętrznie. Zazdroszczą innym słabszych napięć wewnętrznych, mniejszej liczby dylematów i konfliktów, mniejszych wewnętrznych obciążeń, o wiele rzadziej pojawiającego się poczucia smutku i osamotnienia. W sytuacjach społecznych bardzo silnie kontrolują się. Mają poczucie, że ludzie z pewnością ich oceniają, i to niekorzystnie.
Wielu DDA leczy się z powodu depresji (to smutni). Biorą kolejne specyfiki, które nie przynoszą ulgi ani nie zmniejszają przygnębienia. Czasem przychodzą do psychologa, szukając zrozumienia siebie i rozwiązania problemów, a także potwierdzenia, że z nimi wszystko w porządku. Zwykle kończą na pierwszej wizycie. Boją się ruszyć to, co jakoś przyschło, przycichło. Po co znów ma boleć? Ich wspomnienia pełne są doświadczeń utraty czegoś lub kogoś. Mówią o braku uwagi i braku fizycznego bezpieczeństwa, o głodzie czy opuszczeniu. Dramaty i koszmary z okresu dzieciństwa stają się w życiu dorosłym źródłem niewypowiedzianego bólu i smutku, których nie ukoi tabletka.
Ale są również DDA uświadamiający sobie, jak bardzo zostali skrzywdzeni tym, co działo się w domu, gdy byli dziećmi. Noszą w sobie żal, rozgoryczenie, złość, a nawet nienawiść: najczęściej w stosunku do tego z rodziców, który pił, ale czasem również wobec tego, który choć nie pił, także krzywdził. Pozostają w pozycji ofiary nawet wtedy, gdy sprawcy już nie ma, lub też nie jest już w stanie nic złego zrobić. Czują się pokrzywdzeni i przez pryzmat swojej krzywdy postrzegają świat i ludzi.
Istnieje także grupa takich DDA, którzy sami zaczęli pić nałogowo. Sięgnęli po alkohol, bo na przykład próbowali poradzić sobie z trudnościami. Choć boleśnie pamiętają dzieciństwo podporządkowane rytmom picia i niepicia, dorosłe życie układają tak samo. Teraz to oni są najważniejsi, a życie rodzinne toczy się wokół ich picia i niepicia.
Wielu DDA pracuje na odpowiedzialnych, dobrze wynagradzanych stanowiskach i odnosi sukcesy zawodowe. Potrafią jednak pracować równie efektywnie w zamian za przysłowiowe dobre słowo. Zaskakująco dobrze rozwiązują trudne zadania w sytuacji stresu i pod presją. Zwykle nie mają problemów z wywiązywaniem się ze swoich obowiązków. Nie boją się trudnych zadań ani ryzyka. Są odpowiedzialni i nie rezygnują łatwo. Dbają o potwierdzanie swoich kompetencji, ucząc się i podejmując nowe wyzwania. W efekcie są zwykle bardzo dobrymi i mało wymagającymi pracownikami.
Świetnie też potrafią radzić sobie z publicznymi prezentacjami - nikt nie widzi ich silnego napięcia czy lęku przed oceną. Ludzie podziwiają często ich opanowanie i spokój zewnętrzny, nie zdając sobie sprawy z tego, jak sprzeczne jest to, co widzą, z tym, co dzieje się „w środku” tych ludzi.
Poczucie niższości i niekompetencji towarzyszące Dorosłym Dzieciom Alkoholików zazwyczaj odzywa się w kontakcie z innymi osobami. Składa się na nie kilka czynników: kiepski obraz siebie wyniesiony z wczesnego dzieciństwa, brak dobrych doświadczeń w bliskich relacjach z ludźmi i brak podstawowych umiejętności interpersonalnych (rozmawianie, nawiązywanie bliskich kontaktów, rozwiązywanie konfliktów czy nieporozumień). Rzadko za poczuciem niższości u DDA stoi brak wykształcenia czy nieradzenie sobie w życiu. Ponad połowa osób zgłaszających się na terapię ma wykształcenie średnie, a 40 proc. wyższe. Otoczenie najczęściej postrzega Dorosłe Dzieci Alkoholików jako ludzi dobrze radzących sobie w życiu, bez większych problemów.


Bibliografia

1. WSPARCIE DLA DOROSŁYCH DZIECI ALKOHOLIKÓW (HIPOPOTAM W POKOJU STOŁOWYM), Tommy Hellsten, wyd. Ravi 2004.
2. LĘK PRZED BLISKOŚCIĄ - JAK POKONAĆ DYSTANS W ZWIĄZKU Janet G. Woititz, Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne 2000.
3. KAŻDY KROK NIESIE POKÓJ, Thich Nhat Hahn, Jacek Santorski&Co, Agencja Wydawnicza, W-wa 1991.
4. Dorosłe Dzieci Alkoholików, Janet G. Woititz, Instytut Psychologii Zdrowia i Trzeźwości,Warszawa 1992.

Dodaj swoją odpowiedź
Biologia

DDA- Dorosłe dzieci alkoholików Napisz co robią? czym się zajmują na co zwracają szczególną uwagę? deficyty problemy - jakie ? jak sobie z nimi radzić

DDA- Dorosłe dzieci alkoholików Napisz co robią? czym się zajmują na co zwracają szczególną uwagę? deficyty problemy - jakie ? jak sobie z nimi radzić...

Pedagogika

"Pomoc psychologiczna dla dzieci alkoholików" Bryan Robinson.

„POMOC PSYCHOLOGICZNA DLA DZIECI ALKOHOLIKÓW-ROBINSON”


ROZDZIAŁ I
Przypadek I-I (10 lat chłopak)
Wyznanie dyrektora cyrku.
Życie chłopca, którego ojciec pił, alkoholizował się (choroba pogłębiała się coraz ...

Psychologia

DDA- Dorosłe Dzieci Alkoholików

Gdy mówimy o rodzinie alkoholowej, to warto zwrócić szczególną uwagę nie tylko na np. uzależnionego od alkoholu mężczyznę i jego współuzależnioną żonę, ale także na dzieci, dzieci które w tej rodzinie alkoholowej się wychowują, k...

Psychologia

Dom bez ścian ,dzieci bez rodziców -DDA

I. Kim są DDA?

DDA - Dorosłe Dzieci Alkoholików, stanowią około 40% dorosłej populacji Polaków.
Kim są? To dorośli, którzy wychowywali się w rodzinach nadużywających alkoholu.
Gdy byli dziećmi, musieli zbyt wcześnie...

Socjologia

Dzieci w rodzinie z problemem alkoholowym - esej

DZIECI W RODZINIE Z PROBLEMEM ALKOHOLOWYM.
Czy to, że dzieci wychowują się w rodzinie z problemami alkoholowymi ma wpływ na ich rozwój emocjonalny?
„ Atmosfera środowiska alkoholowego jest wybitnie nerwicogenna, związane z nią ni...