Jeśli "nie szata zdobi człowieka" to w czym tkwi jego wartość?
Teza: „Nie szata zdobi człowieka”.
W czym tkwi wartość człowieka skoro jedni mówią: „nie szata zdobi człowieka”, a inni twierdzą „jak Cię widzą tak Cię piszą”?
Według mnie wartość człowieka tkwi w jego wnętrzu, w tym co ma w sercu.
Do prawdziwego szczęścia nie są potrzebne bogate i piękne stroje. Przykładem na potwierdzenie tej tezy jest Ania Shirley z książki L. M. Montgomery pt. „ Ania z Zielonego Wzgórza”. Ania jest przygarniętą przez rodzinę Cuthbertów dziewczynką z sierocińca. Nie ma pieniędzy na modne ubrania poza tym jej opiekunka Maryla Cuthbert jest osobą oschłą i surową i potępia frywolność i zbytki. Mimo to Ania nie zamyka się na świat i jest wesołą, koleżeńską i lubianą dziewczynką. Koleżankom imponuje niecodziennymi pomysłami, a jej optymizm jest zaraźliwy.
Jest wielu ludzi, którzy oceniają jedynie po wyglądzie zewnętrznym i po zasobności portfela. O tym, że jest to błędne spojrzenie na świat przekonała się także bohaterka powieści Małgorzaty Musierowicz pt. „Córka Robrojka” o imieniu Bella. Początkowo Bella patrzyła na Cezarego zwanego Przeszczepem, jak inni ludzie zwracając uwagę tylko na jego wygląd. Bella oceniała go po pozorach i wyglądzie w ogóle go nie znając. Kiedy przełamała swoje uprzedzenia stwierdziła, że Czarek jest bardzo wrażliwym i wartościowym chłopcem. Przestał się dla Niej liczyć Jego wygląd, a zaczęła zwracać uwagę na osobowość.
Także w obliczu Boga i historii strój nie ma znaczenia. Na lekcjach historii omawiamy czyny bohaterów minionych epok, a nie ich ubiór czy wygląd. Można by przytoczyć „Legendę o św. Aleksym” jako przykład świętego ascety, ale bardziej współczesny nam jest przykład Karola Wojtyły. Kiedy nasz papież był zwykłym księdzem chodził w potarganych butach i wystrzępionej sutannie. Często sypiał bez poduszki, bo oddawał ją bardziej potrzebującym. Są nawet świadectwa członków Rady Parafialnej z Niegowici, którzy kupili nowe buty dla swojego wikarego a on oddał je ubogim i dalej chodził w swoich starych i potarganych. Można też znaleźć wiele przykładów podobnego postępowania na przestrzeni wieków, ale myślę że ten jest najbliższy naszemu sercu, a nauczanie i przykład Ojca Świętego zmieniły już życie niejednego człowieka.
Uważam, że argumenty i przykłady, które przytoczyłam udowadniają tezę, że „nie szata zdobi człowieka”. Owszem - strojem można zwrócić na siebie uwagę, ale tym co przetrwa próbę czasu jest serce, rozum i to co zrobiliśmy dla innych.