Odpowiedzialność - granice wolności mediów
Odpowiedzialność - granice wolności mediów
Media, czwarta władza, instytucja nastawiona na zysk, dostawca informacji, teoretycznie pełniący misje społeczną. Kiedy i gdzie kończy się wolność słowa a zaczyna pogoń za sensacją? Nawiązując do zamieszczonego artykułu, trzeba stwierdzić że media, w tym przypadku Newsweek dopuścił się manipulacji. Jak powszechnie wiadomo czytelnictwo w naszym kraju spada, gazety zrobią wszystko aby przyciągnąć czytelnika w tym przedstawia wiadomości niesprawdzone czy też umyślnie zniekształcone. Wszystko to jest spowodowane jednym-przyciągnięciem czytelnika. Niemożna nie zauważyć że nawet opiniotwórcze dzienniki zaczynają pokazywać tematy błachę jak ploteczki, moda i tym podobne a na tematach poważnych z reguły się ślizgają nie zagłębiając się poważnie w temat. Dochodzimy tu do właściwego problemu gdzie zaczyna się granica wolności mediów ich odpowiedzialność za prezentowany przez siebie tekst audycje telewizyjna lub radiową. Niedopuszczalne jest aby w poszukiwaniu sensacji posuwać się do nieprawdy. Jak ktoś świadomie może twierdzić że, tu chciałbym powołać się na artykuł, 68% polaków chce tego czy tamtego i umieszcza taką informacje na okładce, skoro autorzy wiedza o tym że przepytali jedynie 200 osób i to tylko z samej Warszawy. Za takie postępowanie powinno się karać i bardzo dobrze że panowie biznesmeni żądają wysokich odszkodowań. Nie można publikować wszystkiego tylko po to aby zwiększyć nakład, takie wiadomości powodują poważne konsekwencje dla pomówionych ludzi, pomijam tu ich dobre imię mam na myśli problemy finansowe tych ludzi( stwierdzenie o wycofaniu się ze współpracy dwóch banków). Gazeta powinna ponieść konsekwencje swoich nierozważnych działań a zapłacenie tak astronomicznego odszkodowania było by uzasadniona karą. Coraz częściej gazety, ale nie tylko, zapominają o tym że powinny ponosić odpowiedzialność za to co podają, są odbierane i kształtują opinie wielu ludzią a ci na ich opiniach, komentarzach wyrabiają sobie opinie a potem chodzą i powtarzają głupoty manipulowane przez kogoś innego. Trzeba stanowczo powiedzieć że media posuwają się za daleko, trzeba jak najbardziej i stanowczo powiedzieć, że granica wolności mediów musi istnieć. Nie chce uchodzić za osobę której prędko do krępowania wolności słowa, z drugiej strony ta sama wolność słowa nie może być przeginana w drugą stronę. Wypadało by wreście solidnie potrząsnąć co niektórymi wydawcami aby przestali nadużywać słów takich jak wolność mediów w celu publikowania każdej bzdury która to spodoba się redaktorom. Przytoczę z chęcią kolejny przykład. Pewien dziennik nazwijmy go Fakt przedstawił zdjęcia twarzy pielęgniarek bawiących się wcześniakami, inne media zasłoniły ich twarze. W tej jednej chwili ten wspaniały dziennik „zabił” obydwie panie, naznaczył je i osądził do końca życia, a to chyba do sądu należ orzekanie o winie i karze. A może ja się mylę? Wszystkie tego typu działania powinny być prowadzane z umiarem, w tym momencie powinno zaświecić się u niektórych osób zielone światełko z napisem: odpowiedzialność. Pisanie różnych bzdur wpływa przecież na życie wielu osób.
Wracając do artykułu z newsweeka, ludzie ci zostali wybrani ponieważ ich twarze i nazwiska są nam wszystkim znane ze środków masowego przekazu, a ponieważ są bogaci to łatwo im poprzyczepiać wszelkiego typu łatki. Wydawcy nie obchodziło czy ucierpią ci ludzie miał po prostu wspaniały temat na okładkę. Media wchodzą z butami w czyjeś życie tylko po to aby ich stacja, rozgłośnia, redakcja miały większy rozgłos i poprzez to większy wpływ z reklam. Prawdą jest również to że dzisiejszym świecie coraz więcej mamy do czynienia z środkami masowego przekazu. Jednak łatwo zauważyć możemy że konkurencja na rynku ciągle rośnie. Wraz z nią również i chęć bycia coraz lepszym. Czasopisma, stacje radiowe, telewizyjne przeganiają się w oryginalności swoich wywiadów, wiadomości. Często jest to robione właśnie kosztem osób, które w ogóle nie wyrażają na to zgody, lub przy ich widocznym sprzeciwie. Im w jakimś programie, audycji, artykule więcej "ciekawostek" tym lepiej.. niestety tylko dla czytelnika, który z chęcią pochłania "gorące nowinki" a innym w tym momencie być może zaczyna się psuć całe życie. Niestety jest to smutna prawda że o czytelnik poniekąd wymusza coraz więcej „nowinek”, stąd też mamy różne manipulacje aby trafić do czytelnika. Moim zdaniem nawet ostra walka nie usprawiedliwia niszczenia innych ludzi. W takich przypadkach poważnie zastanawiam się nad wyznaczeniem granicy mediom. Właśnie dlatego trzeba skończyć z nieustannym przesuwaniem granicy wolności mediów, trzeba kiedyś powiedzieć dosyć. Jak najbardziej z wielką chęcią zobaczę jak gazeta będzie zmuszona zapłacić odszkodowanie może to nauczy co niektórych aby odpowiedzialniej podchodzili do tego co piszą.
Jeszcze chciałbym nawiązać do myśli poruszonej wyżej. Osobiście uważam że potrzebna jest odpowiedzialność we wszystkim co się robi, w tym także o tym co się pisze. Niemożna jednak nie zauważyć że jak już wspomniałem to czytelnicy pragną wszelkich „nowinek” im pikantniejsze tym leprze i niestety gazety i nie tylko takie wiadomości dostarczają. Rzeczywiście media wchodzą w życie osobiste zwykłych szarych ludzi, gwiazd coraz głębiej najczęściej w poszukiwaniu afer, spektakularnych wydarzeń które są w stanie ściągnąć ogromną publikę. Jednak w tym temacie nie można zbyt wiele zmienić, dopóki ludzie będą otwarci na takie tematy do tego czasu media będą "żerowały" na drugim człowieku. Aby zmienić więc tematy pierwszych stron gazet musimy zmienić swoje oczekiwania. Gazety i inne media produkują przecież wyłącznie to na co otwarty jest konsument. Niestety powtarzam to znowu media są po to aby zarabiać. Zysk zaś jest tam gdzie większa sprzedaż. Większą sprzedaż osiągnąć można przez sensacyjną wiadomość, i tak interes się kręci. Niestety trudne też w tym kontekście mówić o etyce dziennikarskiej, nawet kłamstwo jest usprawiedliwione (można małym druczkiem sprostować). Tak więc zastanawiając się nad odpowiedzialnością i granicami jakiekolwiek one by były trzeba pamiętać że dostajemy i narzekamy na to co przecież sami pragniemy dostać.
Kolejnym ciekawym zagadnieniem jest sama wolność mediów, gdzie jest granica ich wolności. Na pewno nie są wolne, podlegają przecież „uciskowi rynku” jak i naciskowi politycznemu. Nie ma się co oszukiwać że każdy szef ma swoje skłonności polityczne i mniej lub bardziej je uzewnętrznia. Ponadto to politycy przyznają koncesje i czasem warto przemilczeć drażliwe tematy dla własnego dobra, albo zanadto wyeksponować problemy przeciwników politycznych. Najbardziej jednak widoczna jest granica ekonomiczna i to jest największy problem dlaczego dostajemy różne „ciekawe” informacje. Wolność w tym sensie jest ograniczona.