Orientacja przestrzenna
Niesprawność wzrokowa powoduje trudności w zaspokajaniu potrzeb życiowych osób niewidomych. Uszkodzenie anatomiczne narządu wzroku jest przyczyna obniżenia funkcjonowania jednostki w 3 wymiarach: biologicznym, osobistym i społecznym. Dysfunkcje w jakiejkolwiek płaszczyźnie niepełnosprawności pozbawiają człowieka niezależności osobistej, jednak człowieka niewidomego w sposób szczególnie dotkliwy. W związku z tą konkluzją postawiłam sobie pytanie, jak zminimalizować zależność, a może nawet uwolnić niewidomego od ciągłej pomocy drugiej osoby.
Człowiek, przyroda, przedmiot pozostają ze sobą w pewnych relacjach. I tylko człowiek dzięki swej aktywnej świadomości funkcjonuje w określonym środowisku poprzez zadaniowy tryb relacji. To on jest twórcą tychże relacji, bo jest realizatorem własnych życiowych programów. Zatem człowiek jest przedmiotem, aktywności ale i podmiotem regulujących swój stosunek ze światem.
Taka interpretacja rodzi problem praktyczny, czego i jak nauczyć niewidomego, aby świadomie mógł decydować o miejscu, w którym chce być, i do tego miejsca mógł dojść.
Funkcjonowanie człowieka nie pozbawionego kontroli wzrokowej z punktu widzenia rozważań teoretycznych jest klarowne i ma głęboki sens filozoficzny. Problemem jest przełożenie naukowych teorii na praktyczne organizowanie procesu rehabilitacyjnego dla osób z dysfunkcjami.
Pytania praktyków to: co i jakie treści ma zawierać program, jakie metody rewalidacyjne zastosować, jakie funkcje poddać oddziaływaniu kompensacyjnego, co poddać korekcie, jak usprawnić najpełniej istniejące uszkodzenia, jak najszybciej uczynnić funkcje nie zaburzone?
Złożoność problematyki tyflologicznej jest dla mnie porównywalna do ogromnych wymagań stawianych niepełnosprawnym przez współczesny świat. Tak jak dla nie widomego nieustannie zmienia się środowisko w jego cyklu życia osobniczego, jak dynamiczne jest przestrzeń wokół niego, jak często sytuacje powodują niepożądany lek, tak proporcjonalnie wzrastają przed pedagogami wymagania metodologiczne dotyczące narzędzi- dróg pomocnych w zaspokojeniu ogromu potrzeb niewidomego, wynikających z jego oczekiwań i strukturalnej zmienności psychofizycznej.
Tyflopedagodzy z uporem poszukują rozwiązań najbardziej optymalnych dla samorealizacji osób z uszkodzonym wzrokiem. Obrazuje to rozwój tej nauki na świecie w ostatnim stuleciu. Celem tych poszukiwań jest taka metoda, takie narzędzia uniwersalne, które człowiekowi niewidomemu ułatwi rozwiązanie wszystkich niejasności i komplikacji przestrzennych w konkretnej sytuacji, miejscu w przestrzeni i w momencie życia.
W konsekwencji tego wyłania się kolejny problem praktyczny, mianowicie jakie jest najprostsze urządzenie, za pomocą którego możne niewidomy w otwartej przestrzeni rejestrować przebyte trasy.
Bogactwo otaczającego nas świata jest niewyobrażalnie, nie do osiągnięcia dla jednego człowieka. Przestrzeń wypełniona wielością rożnych obiektów do końca przez żadna istotę ludzka nie może być rozpoznana. Mając świadomość, ze największą chorobą naszych czasów jest ogromne tempo życia, a klasycznym tego objawem jest brak czasu, jesteśmy zmuszeni programować własne życie w ograniczonej przestrzeni. Jeśli tak, to problemem praktyczny jest, jaka metoda umożliwi niewidomemu w najkrótszym czasie zapamiętanie drogi, odległości w przestrzeni niezbędnej dla zaspokojenia jego życiowych potrzeb.
Kreatywny stosunek człowieka do środowiska, życia, integrowania się każdego z nas w ludzkiej wspólnocie są niekwestionowanym prawem tak ze niewidomego. Wprowadzone przez reformę oświaty możliwości kształcenia niepełnosprawnych w formach integracyjnych znacznie poszerzają środowisko niewidomemu, ale tez wymuszają posiadanie przez niego zwiększonej samodzielności. Istnieje zatem problem praktyczny, jak poszerzyć w sposób trwały przestrzeń życiowych działań niewidomego wykorzystując potencjał jego własnych możliwości.
Problem orientowania się w przestrzeni, samodzielnego docierania do rożnych miejsc w rożnych środowiskach był i pozostanie najważniejszy dla niewidomego.
Naukę dziecka niewidomego orientacji przestrzennej należy rozpocząć już w przedszkolu. Na początek ogólna zasada: dziecko niewidome należy jak najwcześniej oderwać od ręki dorosłego. wszelkie zatem próby przemieszczania się realizuje dziecko samodzielnie! Bawimy się więc w dochodzenie do poszczególnych miejsc w przedszkolu, odszukiwania znaczka w szatni, łazience, miejsc ulokowania zabawek, wejść, wyjść. Jednocześnie pilnie obserwujemy chód dziecka, jego postawę także odwagę, odporność na nie powodzenia, cierpliwość, skupienie, itd. Próbujemy układać ręce, które najczęściej „szukają” po bokach, w szerz, szukają „nie przed”. Wszystko to dzieje się w sprzyjającym, przyjaznym, miłym dziecku wnętrzu przedszkola. W znanym obszarze. Oczywiście czasu poświęcamy ćwiczeniu i utrwalaniu obrazu własnego ciała oraz pojęć przestrzennych. Szczególnie ćwiczymy słuchową percepcje otaczającej nas przestrzeni- doskonałą zabawą i przez dzieci bardzo lubianą jest „orientacyjne kształcenie słuchu”- szukanie przez dziecko generującego pulsujący dźwięk urządzenia.
Zabawa ta znakomicie ćwiczy
-odbieranie kierunku i ustawianie się do źródła dźwięku,
-poruszanie się po linii prostej w kierunku dźwięku,
-umiejętność wybrania jednego dźwięku spośród innych.
Przy tej zabawie zauważyć można, że prawie każde dziecko prawidłowo obiera kierunek „na dźwięk” z daleka, natomiast po przyjściu w pobliże urządzenia wydającego dźwięk, ma kłopoty z bezpośrednim znalezieniem, wyciągnięciem rączki wprost do niego.
Drugą bardzo lubianą zabawą jest „gaszenie” rączką dźwięczącego dzwonka – tu ta sama trudność – dojść i chwycić wprost, tam gdzie dźwięczy. Tak jak widzące dziecko ćwiczy koordynację wzrokowo- ruchową chwytając rzucaną piłkę tak tu dziecko doskonali koordynację słuchowo-ruchową „chwytając” dźwięk. A ile przy tym możliwości ćwiczenia stron – z prawej, z lewej, za, z góry, i najważniejsze przed – bliżej, dalej, poza zasięgiem dotyku.
Od początku należy też wiązać zajęcia z orientacji przestrzennej z pojęciem laski i z samą laską. Należy dawać dziecku do ręki specjalnie przeciętą prawdziwą laskę. Oczywiście nie ma na razie mowy o wprowadzaniu regularnych technik z laską.
Znaczenie orientacji jest nie podważalne. To w jakim stopniu pozwala ona na pokonywanie największej bariery życiowej niewidomych – ograniczeń poznawczych i ruchowych, zależy od wielu czynników. Ich ilość i hierarchia znaczeniowa będzie różna i indywidualna.. Jako najistotniejsze wyróżniamy:
1. nauczyciela – twórcę procesu nauczania
2. rodzinę, z którą współpraca jest niezbędna
3. motywację – jest to wewnętrzna gotowość dziecka i mobilizacja jego woli. Jest istotne aby dziecko z radością uczestniczyło w pracy i cieszyło się osiągniętymi rezultatami. Ważnym motywem w nauce jest pragnienie sukcesu, które determinuje:
- poziom osiąganych rezultatów
- wytrwałość w dążeniu do celu
- gotowość do podejmowania nowych działań
4. posługiwanie się analogią jako środkiem poszerzania, przekazywania wiedzy i poznawania relacji przestrzennych.
5. zdolności motoryczne jako kompleks właściwości psychofizycznych warunkujących skuteczność ruchowego działania.