Filozofowie i filozofie
Pierwsze koncepcje filozoficzne pojawiły się w koloniach greckich około VII-VI w. pne. Początkowo rozpatrywano zagadnienia związane z powstaniem i naturą świata, dlatego etap ten nazywany jest filozofią przyrody. Przedstawiciele tego okresu bywają określani mianem naiwnych materialistów, pomimo że grecy nie posiadali jeszcze pojęcia materii. Byli oni przekonani o realnym istnieniu wyłącznie przyrody, charakteryzującej się materialnością, siłą, życiem i duszą. Myślicielem, który rozpoczął dociekania filozoficzne był Tales z Miletu usiłując wyjaśnić pochodzenie świata. Poszukując odpowiedzi na pytanie:, co było na początku, jako pierwszy udzielił odpowiedzi nie mitologicznej, to jest nieodwołującej się do udziału bóstw. Wskazując na wodę jako na pierwotny, podstawowy element, z którego wyłoniła się przyroda, Tales nie opierał się na religii, lecz na przyrodzonych ludziom możliwościach poznawczych. Uznawał wodę za konstytutywny element świata, ponieważ jest życiodajna. Najwyższą formą istnienia przyrody jest życie, a warunkiem jego istnienia jest wilgoć; brak wody powoduje obumieranie przyrody. Spostrzeżenia te stanowiły przesłankę dla wniosku, że woda jest zasadniczym czynnikiem świata. Zasługa Talesa tkwi w postawieniu pytania i w sposobie odpowiedzi, a nie w samej treści odpowiedzi. Tales dążył do uzyskania teoretycznego wyjaśnienia postawionego pytania i w ten sposób realizował charakterystyczny dla myślenia filozoficznego cel poznawczy. Punktem wyjścia filozofii jest - jak później powie Platon - zdziwienie nad światem, a celem zdobycie prawdy. Właśnie Tales uznawany jest za pierwszego człowieka, który dążył do zrozumienia problemu i wszedł na drogę formułowania teorii, to jest zanalizowanych, dowiedzionych, uporządkowanych i spójnych twierdzeń, których wartość jest niezależna od praktycznych korzyści.
Następnym filozofem milezyjskim był Anaksymander. Dążył do odkrycia arche, czyli zasady świata. W pytaniu o zasadę chodziło już nie tylko o początek, lecz o to, co w przyrodzie od początku było, jest i będzie. Pojęcie to odnoszone było nie tylko do konstytutywnego elementu, ale oznaczało też czynnik decydujący o prawidłowości rządzącej światem. Anaksymander, jako pierwszy doszedł do wniosku, że zmienne zjawiska posiadają stałą naturę. Zmysłowe obserwacje dostarczają nam powierzchownej wiedzy o świecie, natomiast filozofia ma odsłonić jego konieczną i trwałą, ale ukrytą istotę. Głosił, że zasadą świata jest bezkres, gdyż tylko on jako niewyczerpany i nieokreślony może stale wytwarzać zmienną przyrodę. Wskazanie na bezkres jako zasadę było świadectwem wielkiej wyobraźni i oryginalności myślenia posługującego się dedukcją i wychodzącego poza zdroworozsądkowe, „naturalne” ujmowanie świata. Bezpostaciowa i bezjakościowa zasada zawierająca w sobie wszystko, pozwalała zrozumieć wszechobejmującą zmienność świata oraz występowanie przeciwieństw. Kształtowanie się przyrody polegało na utracie nieokreśloności, a powstanie tzw. żywiołów było interpretowane jako wyodrębnianie się i konkretyzowanie przeciwieństw.
Anaksymenes z Miletu (585-525 p.n.e.) filozof grecki, przedstawiciel tzw. jońskiej filozofii przyrody; kontynuator myśli Anaksymandera z Miletu, był podobnie jak on autorem dzieła Peri fyzeos ("O przyrodzie" - zachował się z niego 1 fragment). Uważał, że prazasadę rzeczywistości (arch) stanowi powietrze lub tchnienie (tak jak dusza-oddech jest podstawowym elementem integrującym w przypadku człowieka). Z niego poprzez rozrzedzanie i zagęszczanie powstaje różnorodność rzeczy i zjawisk w świecie - rzadkie powietrze jest ogniem, w miarę gęstnienia przekształca się kolejno w wiatr, chmury, wodę, ziemię, kamienie itd. Wszystkie te zmiany dokonują się dzięki wiecznemu ruchowi.
Inną, znakomitą ilustracją poziomu myślenia filozoficznego w tamtych czasach jest spuścizna Heraklita z Efezu. Podobnie jak wcześniejsi filozofowie pytał on o zasadę, ale w odpowiedzi wskazywał na ogień. Świat istnieje odwiecznie jako ogień w różnych fazach nieustających zmian. Właśnie zmienność Heraklit uznawał za zasadniczą właściwość świata: „wszystko płynie”. Ogień zmienia się w powietrze, powietrze w wodę, a ona w ziemię i następuje ruch powrotny. Przyroda jest ciągłym rodzeniem się i ciągłą śmiercią. W rzeczach zawarte są przeciwieństwa, których ścieranie się powoduje zachodzenie zmian. Własności rzeczy są względne, a przejścia mają charakter ciągły. W przyrodzie nie ma nic trwałego; precyzyjnie ujmując nie ma bytu, jest tylko stawanie się. Zasada świata charakteryzuje się rozumnością, bo skoro człowiekiem rządzi rozum, to rządzi on również całością wszechświata, którego elementami są ludzie. Rozum powoduje, że przeciwieństwa tkwiące w świecie łączą się w harmonijną całość.
Demokryt z Abdery, (ok. 460 - 370 p.n.e.) filozof grecki, główny przedstawiciel starożytnego materializmu. Ok. 430 p.n.e. ogłosił teorię o atomistycznej budowie świata, stąd zwany jest ojcem materializmu.
Materializm-kierunek lub kierunki w filozofii wyprowadzające realność istniejących bytów z ich zachowań i procesów, po świadomość włącznie, tj. z materii.
W teorii poznania przyjmują istnienie świata przedmiotowego niezależnie od woli i świadomości podmiotu poznającego i uznają jego poznawalność za proces naturalny, niewymagający interwencji innych sił lub bytów.
Materialistyczna filozofia przyrody- kierunek w rozumieniu przyrody i jej praw nadany przez Demokryta i atomistów na przełomie V i IV w. p.n.e. Przedstawiciele tego kierunku, w przeciwieństwie do eleatów i finalistów, stali na stanowisku, że materialny Wszechświat, przyroda istnieje sama z siebie i należy ją rozpatrywać niezależnie od jakichkolwiek innych, domniemanych bytów.
Teoria Epikura w pojmowaniu przyczyn była mechanistyczna. Ruch atomów tłumaczyła ich ciężarem. W okresie średniowiecza materialistyczną filozofię przyrody rozwijają filozofowie szkoły z Chartres, a następnie ockhamiści w XIV w.
Dalszego rozwoju materialistycznej filozofii przyrody dokonują Galileusz, Kartezjusz, T. Hobbes, który przyjmował, że nie istnieje nic poza ciałami. Niematerialne substancje, uznał za fikcję. Stał się twórcą nowożytnego materializmu.
W późniejszym rozwoju filozofii kierunek materialistycznej filozofii przyrody był kontynuowany m.in. pozytywistów, marksistów i behawiorystów.
Atomizm (atomistyczna budowa świata)-(z greckiego "atomos" - niepodzielny) pogląd, wg, którego każdego rodzaju rzeczywistość - zarówno tzw. materialna, jak duchowa (psychiczna) - tworzą elementy proste: atomy. Także sposób tłumaczenia zjawisk, polegający na rozkładaniu ich na czynniki pierwsze.
1) Podstawy atomizmu filozoficznego stworzył w starożytności Leukippos, dojrzałą postać nadał mu Demokryt z Abdery. Zakładał, że istniejące odwiecznie, niezmienne i niepodzielne atomy poruszają się w przestrzeni, łącząc się w coraz to nowe przejściowe asocjacje, postrzegane jako rzeczy i zjawiska; odrzucał hipotezę rozumnej siły kierującej światem, zaprzeczał potrzebie dzielenia go na materialny i duchowy. Poglądy atomistyczne rozwijał epikureizm i pyrronizm (Pyrron z Elidy), a w starożytnym Rzymie m.in. Lukrecjusz. W filozofii arabskiej reprezentowali je mutakallimowie w europejskim średniowieczu zaś szkoła chartryjska i zwolennicy ockhamizmu. Swoiste odmiany atomizmu stanowiły poglądy P. Gassendiego i monadologia G.W. Leibniza. Nowy kształt nadały mu odkrycia współczesnej fizyki, zwłaszcza E. Rutherforda, N.H.D. Bohra i ich następców.
2) Atomizm logiczny to pogląd zakładający, że świat składa się z elementów prostych, które można ująć w tzw. zdania atomowe (składające się z nazw jednostkowych i orzeczników najniższego stopnia), zaś wszelkie związki zewnętrzne da się wyrazić w postaci relacji logicznych. Propagował go 1914-1924 B. Russell, a także, w pierwszym okresie, L. Wittgenstein.
Atomistyczna teoria materii - teoria stworzona przez greckich filozofów przyrody ok. V w. p.n.e. (Leukippos z Miletu, Demokryt), zakładająca, że materia zbudowana jest z małych niepodzielnych cząstek, zwanych atomami. W okresie średniowiecza teoria ta nie była popularna.
Odrodziła się w XVII w. dzięki pracom Gassendiego, natomiast jej rozkwit zapoczątkował J. Dalton, wprowadzając pojęcie ciężaru atomowego oraz określenie w składzie pierwiastka chemicznego masy atomowej i rozmiarów atomów. 1811 A. Avogadro wprowadził pojęcie gramoatomu i gramocząsteczki – mola. 1833 M. Faraday, odkrywając zjawisko elektrolizy, wykazał, że atomy posiadają ładunki elektryczne. 1869 D.I. Mendelejew opracował układ okresowy pierwiastków.
Na gruncie nowoczesnej teorii atomistycznej sformułowana została teoria kinetyczna materii (C.J. Maxwell, L.E. Boltzmanna), stając się podstawą wyjaśnienia przez A. Einsteina zjawiska ruchów Browna. 1896 J.J. Thomson odkrył elektron, M. Skłodowska-Curie – promieniotwórczość. 1900 M. Planck ogłosił teorię kwantową.
Atomizm psychologiczny - koncepcja, według której życie człowieka składa się z atomów psychologicznych (najprostszych, nierozkładalnych elementów, m.in. wrażeń, aktów woli, uczuć, bezobrazowych myśli) łączących się na zasadzie asocjacji. Atomizm psychologiczny funkcjonował w dwóch wersjach: świadomościowej i behawiorystycznej. Odmiana świadomościowa wywodziła się z koncepcji empirystycznych (J. Locke, D. Hume) oraz teorii fizycznych (atomistyczna teoria budowy materii).
Wśród jej zwolenników toczyły się spory o ilość i naturę atomów psychicznych, np. idiogeniści uznawali tylko jeden rodzaj atomów - wrażenia, allogeniści natomiast dopuszczali istnienie innych jeszcze składników świadomości - aktów myślowych i woli, elementarnych emocji. Odmiana behawiorystyczna wywodziła się z fizjologicznego rozumienia zachowania (behawioryzm) i traktowała je jako sumę nawyków (związków bodźca i reakcji). A.p. stał się przedmiotem ostrej krytyki ze strony przedstawicieli psychologii postaci i psychologii fenomenologicznej.
Atomizm społeczny- koncepcja, wg, której społeczeństwo jest luźnym zbiorem niepowiązanych ze sobą jednostek, wtórnym w stosunku do jego elementów składowych (ludzi), a całością życia społecznego rządzi zasada autoregulacji, zapewniająca, w wyniku kolizji interesów indywidualnych, harmonię ogólną. Filozoficzne i społeczno-etyczne podstawy, atomizmu społecznego wywodzą z XVIII-wiecznej filozofii oświecenia, w swej klasycznej postaci atomizm społeczny łączył się z utylitaryzmem i liberalizmem. W XIX w. teoria atomizmu społecznego znalazła odbicie w pracach klasycznej i liberalnej szkoły ekonomicznej. Z ekonomii przeniknęła następnie do socjologii.
Sokrates (469 - 399 r. pne.) Obywatel Aten. Syn rzeźbiarza i położnej. W młodości bliski był sofistom, później ich zwalczał za relatywizm oraz pobieranie opłat za nauczanie. Działalność filozoficzna absorbowała go tak bardzo, że nie dbał o pozostałe sprawy. Bogactwo i władza nie interesowały go, żył bardzo skromnie. Uprawiał antropologię filozoficzną, a szczególnie interesowała go kwestia realizacji przez człowieka wartości moralnych. Dyskutował z ludźmi, aby zdobyć wiedzę o tym, co dobre i złe, i na tej drodze osiągnąć cnotę. Nie zapisywał swoich poglądów, znamy je dzięki pismom Platona i Ksenofonta. Nie angażował się w działalność publiczną, ale obowiązki wobec państwa i prawa respektował z całą konsekwencją. Był bardzo odważny i bezkompromisowy, kierował się wyłącznie własnym rozumem. Krytykował ustrój demokratyczny zarzucając mu rozliczne niedoskonałości. Praktykował metodę dochodzenia do prawdy poprzez dyskusję, która obejmowała dwie części: negatywną i pozytywną. W części krytycznej doprowadzał do absurdu twierdzenia rozmówcy, a w części pozytywnej usiłował zdefiniować sens rozpatrywanego pojęcia, posiłkując się analogią i rozumowaniem indukcyjnym. Sokrates pytał, czym jest np. sprawiedliwość, odwaga, umiarkowanie, przy tym chodziło mu o odsłonięcie istoty tych pojęć a przykłady wykorzystywał jedynie do ujawnienia tego, co wspólne i co sprawia, że poszczególne przedmioty podpadają pod wspólne pojęcie. Uważał, że pojęcia mają obiektywne przedmioty znajdujące określenie w obiektywnie poprawnych, a więc powszechnie ważnych definicjach realnych. Ponieważ jednak nie potrafił podać takich definicji pojęć etycznych, powiadał o sobie: „wiem, że nic nie wiem”, chociaż zgadzał się z opinią Pytii, która orzekła, iż jest najmądrzejszym z Ateńczyków. Niewątpliwie posiadał głębokie, jak na owe czasy, rozeznanie w kwestiach etycznych, lecz była to zasadniczo wiedza negatywna, tzn. co cnotą nie jest. Jak sam stwierdził po dyskusji z politykiem (Platon, Obrona Sokratesa s..), „z nas dwóch, żaden zdaje się nie wie o tym, co dobre i piękne, lecz jemu się zdaje, że wie, a ja jak nie wiem, to mi się nawet i nie zdaje”. Dzięki oryginalności i odwadze myślenia miał wiernych uczniów i przyjaciół, ale miał też licznych wrogów, gdyż wykazywał wielu ludziom ich głupotę. Był bardzo dumny, nie dotykały go szyderstwa, pomówienia i drwiny. Diogenes Laertios (s 88) przytacza wiadomość, iż nie zareagował nawet wtedy, gdy ktoś z wściekłości go kopnął a zdziwionemu świadkowi tego wydarzenia odpowiedział: a gdyby kopnął mnie osioł, czy pozwałbym go przed sąd? Oskarżony o bezbożność i demoralizację młodzieży nie uznał swojej winy, i w rezultacie Ateńczycy skazali go na śmierć. Sokrates podporządkował się prawu, pomimo, że wyrok był jaskrawo niesprawiedliwy. Po śmierci Sokratesa Ateńczycy opamiętali się i wygnali oskarżycieli z miasta. Jego życie i śmierć były w całkowitej jedności z jego nauką.
Zadanie filozofii upatrywał w dochodzeniu do wiedzy o życiu ludzkim, aby przez to doprowadzić ludzi do cnoty. Sokrates zmodyfikował pojęcie cnoty przypisując jej znaczenie czysto moralne. Wskazywał, że pojęcia moralne dotyczą wszystkich ludzi, ale tylko ludzi. Wywodził wiedzę dotyczącą cnoty z natury rzeczy, a nie z umowy i z tej pozycji występował przeciwko relatywizmowi i konwencjonalizmowi. Jego stanowisko etyczne określa się jako moralizm, ponieważ preferował cnoty moralne ponad wszelkie inne. Był zdania, że cnotliwe postępowanie czyni człowieka szczęśliwym nawet w obliczu śmierci, co pozwoliło mu zachować do samego końca zadziwiający spokój. Platon kończy, Fedona (118 b) następującą charakterystyką Sokratesa: „człowiek, o którym możemy powiedzieć, że ze wszystkich, którychśmy znali, najlepszy był i wogóle najmądrzejszy i najsprawiedliwszy”.
W najbardziej syntetycznym ujęciu jego poglądy etyczne można scharakteryzować przy pomocy trzech tez: a/ cnota jest dobrem bezwzględnym, bo jest powszechna i zgodna z naturą rzeczy, b/ pożytek i szczęście zależą od cnoty, bo polegają na osiąganiu tego, co dobre, c/ cnota jest wiedzą, bo skoro dobro jest pożyteczne i daje szczęście, to nie ma powodu, aby ktoś, kto je zna, nie czynił go.
Ostatnia teza jest wyrazem intelektualizmu etycznego, tj. stanowiska głoszącego, że wiedza jest warunkiem koniecznym i wystarczającym działania etycznego. Skoro tylko wiedza decyduje o rozstrzygnięciach moralnych, to, jeśli ktoś wyrządza zło, wynika to z jego niewiedzy. W takim przypadku można powiedzieć, że nie posiada pełnej wiedzy etycznej. Sokratesowi można zarzucić jednostronność koncepcji wiedzy, co znajdowało wyraz w przekonaniu, że może się ona wiązać tylko z dobrem. Uznając rozum za jedyne źródło poznania etycznego, pomniejszał tym samym znaczenie sfery uczuciowej.
Platon - właściwe imię Arystokles (427 - 347 r. pne). Uczeń Sokratesa, po jego śmierci podróżował, przebywał min. w Syrakuzach, których ustrój polityczny pragnął zreformować w zgodzie z ideą państwa. Bolał nad upadkiem znaczenia i obyczajów w Atenach nie tracąc nadziei na reformę życia publicznego. Był krytycznie ustosunkowany do wąsko rozumianej polityki, rozumianej jako sztuka wzbogacania obywateli. Dostrzegał, że zarówno władza oligarchii jak i demokracja nie zapewniają dobrego życia obywateli. Właściwe zadanie polityki upatrywał w kształtowaniu państwa i życia obywateli wg. idei dobra. Po powrocie do Aten założył szkołę w gaju Akademosa poświęcając się filozofii kontynuującej Sokratejski program uczenia i wychowywania obywateli w cnocie.
Ideał wiedzy absolutnej. Poznania pochodzącego od zmysłów nie cenił, a nawet nie uważał za wiedzę, lecz jedynie „mniemanie”, ponieważ postrzeganie zmysłowe jest zmienne i niepewne, bo jego przedmiot - przyroda - jest zmienny i złożony. Zdroworozsądkowe rozumienie poznania jako postrzegania zmysłowego jest mylące, ponieważ wiedza opiera się nie na wrażeniach, lecz na refleksji nad nimi. Jeśli mówimy np., że dane przedmioty są identyczne, to owej identyczności nie spostrzegamy a stwierdzenie jej jest rezultatem refleksji intelektualnej. Nawet proste, wydawałoby się, stwierdzenie barwy wymaga interpretacji i klasyfikacji wrażeń zmysłowych. Poznanie wymaga, aby jednostkowe wrażenia zmysłowe zostały przyporządkowane uniwersalnym pojęciom, które są przedmiotem myśli. Samo postrzeganie nie daje podstaw do odpowiedzi na wiele pytań, np. dlaczego rzeczy istnieją?
Filozofię rozumiał jako wiedzę pewną i bezwzględną, a takie wymogi spełnia jedynie poznanie rozumowe. Jak pisze w Państwie (476c), wiedza jest stanem umysłu człowieka, rozpoznającego myślą piękno samo w sobie, natomiast mniemanie polega na rozpoznawaniu pięknych przedmiotów, ale nie rozpoznawaniu samego piękna. Cenił wyłącznie poznanie intelektualne, np. matematykę i etykę operujące na pojęciach, lecz ta wiedza nie dotyczyła bezpośrednio przyrody. Przedmiotem wiedzy jest niedostępna empirycznie niezmienna rzeczywistość. Sądził, że pojęcia etyczne są definiowalne w podobny sposób jak pojęcia matematyczne i że definicje polegają na stwierdzaniu własności prawdziwych „z natury”. Zainspirowany filozofią Sokratesa i Pitagorasa sądził, że poznanie dokonuje się dzięki pojęciom (np. dźwięku), którym nie odpowiadają konkretne materialne rzeczy, lecz „to, co gatunkowe”. Przedmiotem pojęcia „dźwięk” nie są różnorodne i zmienne dźwięki, lecz jakiś nieznany nam z bezpośredniego doświadczenia „dźwięk w ogóle”. Poszczególne, konkretne dźwięki i ich własności są przedmiotem postrzeżeń zmysłowych, natomiast pojęcia są poznawane rozumowo. Zajmował stanowisko realizmu pojęciowego sądząc, że istnieją przedmioty pojęć ogólnych i są nimi idee.
Pojęcia zawierają wiedzę pewną i bezwzględną, ponieważ są stałe i proste. Są one odwzorowaniem idei, które charakteryzują się stałością, niepodzielnością, niezmiennością - są wieczne, niematerialne, ale istniejące obiektywnie, stanowią złożoną strukturę hierarchiczną, z ideą dobra - piękna na czele. Platon wprowadził do filozofii myśl o istnieniu poza przyrodą, odrębnego świata niematerialnego. Materia jest wieczna, lecz bezkształtna, nieokreślona, niedoskonała; właściwie nie jest nawet bytem w pełnym sensie tego słowa. Natomiast idee są prawdziwym bytem, ponieważ tylko one nie mogą przestać istnieć. Świat przyrody został zbudowany przez Demiurga z materii na wzór idei. Idee, jako samoistne, uduchowione i obdarzone ruchem są wzorem konkretnych rzeczy. Rzeczy są jedynie odzwierciedleniem prawdziwego bytu i są tym doskonalsze, im bliższe idei, według której zostały ukształtowane. Jeśli chodzi o rozumienie natury bytu, stanowisko Platona można określić jako idealizm w wersji dualistycznej: przyroda jest złożona, zmienna, materialna, dostępna empirycznie, a idee są proste, niezmienne, niematerialne i dostępne rozumowi (mit jaskini). Chociaż nie zaprzecza się istnieniu materialnej rzeczywistości, to jednak nie przysługuje jej pełnia istnienia. Niemniej świat, ponieważ jest zbudowany na wzór idei, nosi w sobie ślad doskonałości; jest ożywiony, uduchowiony i rozumny. Każda rzecz partycypuje w odpowiedniej idei, która jest jej przyczyną. Zdaniem Platona przyroda jest celowym i możliwie najlepszym dziełem Demiurga, idee pozwalają zrozumieć budowę i funkcjonowanie świata, natomiast determinizm nie potrafi tego wytłumaczyć. Takie stanowisko nazywa się finalizmem (inaczej teleologia). Wszechświatem rządzi rozum, co przejawia się w ładzie, organicznym zespoleniu i harmonii jego elementów.
W kwestii źródeł wiedzy stanowisko Platona określa się jako aprioryzm i natywizm. Idee poznajemy myślą, a rzeczy zmysłami i myślą (np. wymiar). Postrzeganie nawet nie jest źródłem wiedzy, co najwyżej stanowi dla duszy impuls do przypomnienia sobie tego, co wiedziała przebywając przed wcieleniem w świecie idei. Pogląd głoszący, że posiadamy wiedzę wrodzoną nazywa się natywizmem. Platon wyróżnia dwa rodzaje wiedzy rozumowej: dyskursywną i intuicyjną. Wiedza dyskursywna polega na czynnościach w rodzaju: analizowania, syntetyzowania, definiowania i dowodzenia. Natomiast intuicja jest bezpośrednim uchwytywaniem przez umysł istoty rzeczy, tj. odpowiadających im idei.
Koncepcja człowieka. W zgodzie z dwoma rodzajami bytu, tj. światem idei i przyrody poznawanymi w dwóch rodzajach poznania: intelektualnym i empirycznym Platon stoi na stanowisku dualizmu duszy i ciała. Dusza jest czynnikiem związanym ze światem niezmiennym, wiecznym. Stanowi niematerialny czynnik życia i jest źródłem zmian. Jest niezależna i doskonalsza od ciała, a wcielenie jest karą za grzech. W związku z tym, celem życia jest wyzwolenie się z ograniczeń doczesności i powrót do egzystencji w świecie idei.
Etyka. Dobre życie jest rezultatem ładu i harmonijnego funkcjonowania duszy. A ponieważ dusza posiada złożoną strukturę (składa się z trzech części: rozumnej, impulsywnej i pożądliwej), to właściwe jej funkcjonowanie zależy od osiągnięcia trzech cnót: mądrości, męstwa i opanowania. Utrzymywaniu ładu wszystkich części duszy służy cnota sprawiedliwości. Poza wymienionymi cnotami do doskonałego życia potrzebna jest jeszcze radość. Posiadając cnoty żyjemy szczęśliwie, ponieważ pomagają one zbliżyć się do świata idei, a w szczególności do idei dobra - piękna. Dobro idealne stoi wyżej niż dobra świata materialnego. W świecie materialnym istnieją jedynie ślady dobra i piękna, o które też warto zabiegać, dlatego, że stanowią one wstępne szczeble na drodze poznania idei ( miłość platoniczna). Dobra stanowią hierarchię, począwszy od dóbr materialnych a skończywszy na idei dobra, której osiągnięcie jest najwyższym celem życia.
Koncepcja państwa. W życiu publicznym, tak jak i w innych dziedzinach doskonałość jest początkiem rozwoju. Tak, więc zmiany zachodzące w świecie mają charakter regresywny (Platon dostrzegał upadek polityczny Aten), istnieje wszak możliwość przezwyciężenia degeneracji życia publicznego, dzięki działalności doskonałej duszy. Ustrój polityczny konkretnych państw jest różny, przy czym Platon wyróżniał trzy formy pozytywne (monarchia, arystokracja i demokracja konserwatywna), oraz trzy formy negatywne (tyrania, oligarchia i demokracja bezprawna). Tak jak wszystkie rzeczy świata doczesnego odpowiadają swym ideom, konkretne państwa, w mniejszej lub większej mierze odpowiadają idei państwa. Konkretne państwa mają dążyć do uniwersalności i stałości właściwej ideom, mają realizować ogólne zasady, wspólne dla wszystkich i zawsze. Idealne państwo jest zbudowane według idei dobra i sprawiedliwości i jako doskonałe nie podlega rozwojowi. Państwo ma za zadanie realizację celów moralnych. Jednostki są mu podporządkowane, ponieważ do dobra dążymy wspólnie, a nie pojedynczo. Jest to organicystyczna koncepcja, wg., której dobre życie wszystkich ludzi zależy od właściwego wypełniania zadań przez pozostałych. W doskonałym państwie każdy znajduje stosowne miejsce i obowiązki zgodne ze swoją naturą. Ponieważ funkcjonowanie państwa zależy od wiedzy rządzących, władzę powinni sprawować ci, którym natura pozwala osiągnąć cnotę mądrości właściwą duszy rozumnej, tj. zdolni do zrozumienia idei dobra filozofowie. Poza kastą mędrców niezbędni są jeszcze dbający o bezpieczeństwo wojownicy (mający predyspozycje do cnoty męstwa właściwej duszy impulsywnej) i obywatele zajmujący się gospodarowaniem tj. rzemieślnicy, kupcy, rolnicy, a więc ludzie z natury pożądliwi, których cnotą powinno być umiarkowanie. Te stany społeczne są hierarchiczne, a we wspólnocie panuje ład, gdy każdy wypełnia, co do niego należy, dzięki czemu panuje sprawiedliwość. Ładowi zagraża sprzeczność interesów, dlatego w kaście rządców i wojowników musi być usunięte jej źródło, jakim jest własność prywatna. Platońska wizja życia społecznego jest totalitarna i uniformistyczna, a także ascetyczna, gdyż dobra doczesne były ignorowane w dążeniu do idealnego celu.
Arystoteles (384 - 322 r. pne). Pochodził z lekarskiej rodziny leczącej władców Macedonii. Arystoteles miał zaledwie kilka lat, gdy zmarł mu ojciec. Staranne wychowanie i zamiłowanie do badań przyrodniczych zawdzięczał matce. W wieku kilkunastu lat wyjechał do Aten, gdzie zaopiekował się nim jego wuj. Wstąpił do Akademii Platońskiej i związał się z nią na dwadzieścia lat, początkowo jako student, a następnie jako nauczyciel. Bardzo wysoko cenił Platona i w pewnej mierze kontynuował jego poglądy, ale z czasem wypracował własny, oryginalny system filozoficzny. Gdy po śmierci Platona kierownictwo Akademii objął jego siostrzeniec Speuzyp (filozof niedorównujący Arystotelesowi), ten opuścił Ateny, przenosząc się na dwór władcy Assos - Hermiasza (byłego członka Akademii). Po kilkuletnim pobycie w Assos, podjął pracę w charakterze wychowawcy i nauczyciela Aleksandra Macedońskiego. W pewnej mierze mogła o tym zadecydować idea panhelleńska, której zwolennikiem był Arystoteles (chodziło o zjednoczenie wszystkich polis greckich w jedno potężne państwo, co mogło być dziełem Macedonii). Wysiłki pedagogiczne Arystotelesa przyniosły nikłe rezultaty, niemniej Aleksander Wielki musiał cenić swojego nauczyciela skoro hojnie przysyłał mu ze swych wypraw eksponaty fauny i flory, pozwalające na dokonanie systematycznych badań przyrodniczych. Po powrocie do Aten, Arystoteles założył własną szkołę filozoficzną, zwaną Likejonem, gdzie prowadził bardzo rozległą działalność badawczą i dydaktyczną.
Arystoteles pojmował filozofię jako najogólniejszą wiedzę dotyczącą podstawowych zasad i prawidłowości istnienia i działania. Wiedza ma charakter ogólny i polega na stwierdzeniu tego, co jest konieczne. Wzorem swego nauczyciela był przekonany o poznawalności prawdziwych własności bytu, lecz ponieważ kwestionował idealizm, to teorie wyprowadzał przy pomocy dedukcji z „pierwszych przesłanek” intuicyjnie przyjmowanych na podstawie spostrzegania zmysłowego. Filozofię dzielił na teoretyczną i praktyczną, przy czym do części teoretycznej należy min. „filozofia pierwsza”, później nazwana metafizyką. Przedmiotem jej jest byt, jako byt tzn. jako coś najbardziej ogólnego i podstawowego.
Arystoteles różnił się od Platona już w punkcie wyjścia filozofii, tzn. w kwestii pochodzenia i natury poznania. Stał na stanowisku empiryzmu genetycznego twierdząc, że człowiek rodzi się pozbawiony jakiejkolwiek wiedzy (jak tabula rasa) i dopiero nabywa jej w miarę zmysłowego kontaktu ze światem. Niemniej poznanie zmysłowe nie jest ani jedynym ani najważniejszym sposobem poznawania, ponieważ nie daje nam wiedzy ogólnej. Postrzeganie zmysłowe stanowi zaledwie wstępny etap zdobywania wiedzy, dostarczając informacji opracowywanych następnie przez rozum. Takie stanowisko w kwestii źródeł wiedzy określa się jako umiarkowany racjonalizm metodologiczny. Rozum uogólnia na drodze indukcyjnej, dane empiryczne. Nie polega to jednak bynajmniej na mechanicznym zestawieniu wszystkich informacji, lecz na abstrahowaniu od tego, co szczegółowe oraz przypadkowe i na tej drodze doprowadzeniu do pojęć zawierających to, co w rzeczach jest ogólne, tj. istotne. Przedmiotem pojęć ogólnych nie są jakiekolwiek istniejące samodzielnie byty, lecz to, co wspólne dla całego gatunku, tj., co stanowi o istocie danej rzeczy (umiarkowany nominalizm pojęciowy). Tylko intelekt może wydobyć z doświadczenia istotę rzeczy, a wiedza ta ma charakter koniecznie prawdziwy.
Realistyczne, przyrodnicze nastawienie skłoniło Arystotelesa do krytyki Platońskiego idealizmu, dzielącego byt na świat idei i świat rzeczy. Uważał, że natura bytu jest jednostkowa, a natura wiedzy jest ogólna, to znaczy, że realnie istnieją tylko konkretne jednostkowe rzeczy, ale wiedza teoretyczna dotyczy tego, co w nich jest wspólne. Z uwagi na ogólność pojęcia tworzą hierarchię (przykładowo: mężczyzna i człowiek). Wiedza obejmuje min. definiowanie tj. przyporządkowanie danego pojęcia do wyższego rodzaju, z zaznaczeniem właściwej różnicy (np. człowiek to zwierzę myślące). Zespoły pojęć składają się na sądy. One również stanowią hierarchię, a dowód polega na sprowadzeniu danego sądu do wyższego, tj. do jego racji. Dowód, to wnioskowanie z prawdziwych sądów, a najprostszą jego postacią jest sylogizm tzn. wnioskowanie z dwu sądów mających wspólne pojęcie. (Np. sąd I: Każdy człowiek jest śmiertelny; sąd II: Sokrates jest człowiekiem; wniosek: Sokrates jest śmiertelny).
Arystoteles szczególnie wysoko cenił metafizykę, jako całkowicie bezinteresowne odkrywanie prawdy o bycie, ukoronowanie wiedzy teoretycznej. Metafizyka zbliża nas do Boga. Dociekanie natury bytu doprowadziło Arystotelesa do stwierdzenia istnienia substancji, tj. konkretnych rzeczy. Jego koncepcja substancji nie jest całkiem jasna i spójna, nie wiadomo, bowiem, czy substancją jest każda, poznawalna zmysłowo jednostkowa rzecz, czy też rzecz ukształtowana w zgodzie ze swą własną naturą, dzięki czemu możemy ją zdefiniować. Substancje są samoistne, natomiast jakości, stosunki itp. są tylko przypadłościami rzeczy. Substancję można zdefiniować jako to, o czym coś innego może być orzekane, ale co samo nie może być orzeczone o niczym innym. Zdaniem Arystotelesa istnieją trzy rodzaje substancji: a/ zmysłowe, powstające i ginące, b/ zmysłowe niezniszczalne, np. niebo, c/ transcendentne, niezmienne i wieczne, tj. Nieruchomy Poruszyciel.
Stanowisko, wg., którego realnie istnieją jednostkowe rzeczy, nazywa się realizmem ontologicznym. Na drodze myślenia teoretycznego w substancjach możemy wyróżnić: formę i materię. W rzeczywistym świecie występują one zawsze razem, jako substancje będące ich złączeniem. Forma jest kategorią filozoficzną oznaczającą zasadę świata aktualizującą wewnętrzne możliwości materii, czynnik dynamiczny, kształtujący, obejmujący własności wspólne całego gatunku (a więc treść pojęcia). Tylko ona jest przedmiotem poznania, gdyż poznajemy w rzeczy tylko to, co zawiera się w jej pojęciu. Forma jest wewnętrzną istotą rzeczy określającą zarazem cel rozwoju substancji (np. formą człowieka jest dusza). Materia nie oznacza ciała, ale jest kategorią oznaczającą niemożliwą do określenia zasadę świata, bezkształtne i bierne podłoże wszystkich rzeczy, substrat wszelkiego stawania się. Istnieją cztery podstawowe elementy świata, z których składają się wszelkie inne ciała, a mianowicie: ziemia, powietrze, ogień i woda, ale materia jest czymś jeszcze bardziej fundamentalnym, ponieważ Arystoteles mówi o niej jako o przyczynie, z której składa się każda substancja. Tzw. „materia pierwsza”, jako substrat istnieje tylko potencjalnie i aby zaistnieć realnie musi mieć jakąś formę, z czego wnioskuje się, że celowa forma istnieje uprzednio.
Arystoteles, podobnie jak Platon był przeciwnikiem determinizmu, tj. poglądu, iż wszystko, co się zdarza, zachodzi na mocy konieczności. Uważał, że „natura jest przyczyną działającą celowo” (Fizyka, 199b, 25). Takie stanowisko nazywa się finalizmem, lub inaczej teleologią. Nauka nowożytna opiera się na wyjaśnianiu przyczynowo - skutkowym (znaczne zasługi w przezwyciężeniu finalizmu położył Galileusz), co przynajmniej częściowo wynika z naszego „manipulacyjnego” traktowania przyrody. Takie podejście było obce Arystotelesowi, który dostrzegał jedynie zmiany polegające na dążeniu rzeczy do pełnej aktualizacji formy właściwej danemu rodzajowi (np. zmiany zachodzące w organizmie dziecka określane jako dojrzewanie, tłumaczyłby przyczyną celową, jaką jest osiągnięcie dojrzałej „formy” kobiety lub mężczyzny). Wiedza polega na odsłonięciu formy będącej istotą danej rzeczy.
Z istnienia czasu i ruchu Arystoteles wywodził istnienie Boga. Łańcuch rzeczy przekazujących sobie ruch nie może biec w nieskończoność, zatem musi istnieć pierwsza Zasada, która nadała początkowy impuls. Zasada ta jest: wieczna, nieruchoma, prosta, niepodzielna i niezmienna, jest czystym aktem. Pierwszy Poruszyciel ma formę, ale nie posiada materii. Nieruchomy Poruszyciel oddziałuje jako przyczyna celowa, przyciągając swą doskonałością jako przedmiot miłości. Czysta forma jest Bogiem, którego istnienie polega na kontemplacji siebie samego. Bóg wprawił świat w ruch, ale nie jest jego stwórcą. Świat nie miał początku, ponieważ możność nie może wyprzedzać aktu.
Koncepcje dualistyczne mówią o istnieniu dwóch odrębnych substancji, przy czym materia jest substancją wtórną i zależną od bytu idealnego. Inaczej jest w metafizyce Arystotelesa, pomimo że forma odgrywa w niej dominującą rolę. Ona decyduje o zachodzeniu i kierunku zmian, lecz materia będąc warunkiem zmian nie może być ich wynikiem, co oznacza, że jest wieczna, tak samo, jak forma. Czysta forma wprawiła świat w ruch i jest jego celem, niemniej przyroda istnieje odwiecznie, dlatego jest to koncepcja realistyczna.
Etyka i koncepcja państwa. Arystoteles poszukiwał też odpowiedzi na pytanie o szczęśliwe życie, rozumiejąc je jako życie zgodne z celem naturalnie przyporządkowanym człowiekowi. Zauważał, że ludzie dążą do osiągnięcia rozmaitych dóbr, pozostających w stosunku do siebie w zależności hierarchicznej. Dobrem najwyższym jest eudajmonia tj. szczęście polegające na doskonałym, optymalnym życiu, które może się realizować w rozmaitych dziedzinach działalności. Wbrew Platonowi, szczęśliwe życie nie może polegać na dążeniu do tej samej dla wszystkich idei dobra, bo takiego idealnego dobra realny człowiek nie mógłby osiągnąć. Empiryczni ludzie rozmaicie pojmują szczęście, przy czym sprowadza się je właściwie do trzech postaci: a/ przyjemność i rozkosz (dążą do nich także zwierzęta), b/ zaszczyty (zależą od okoliczności zewnętrznych), c/ właściwe tylko człowiekowi działanie rozumne. Natomiast, będące dla wielu ludzi celem życia bogacenie się, w istocie rzeczy nie zawiera nawet pozoru szczęścia, ponieważ pieniądze mogą być tylko środkiem do celu, a ponadto takie życie nie jest wolne.
Rozmaite są pola rozumnego działania (gospodarowanie, służba publiczna, praca badawcza), ale zawsze polega ono na kierowaniu się cnotą. Arystoteles nie lekceważy znaczenia dóbr zewnętrznych, których brak może nam w szczęściu przeszkadzać, niemniej większą uwagę poświęca doskonaleniu duszy, jako czynnikowi decydującemu o naszym człowieczeństwie. Dusza jest elementem każdej istoty żyjącej (także roślin i zwierząt), bo jest koniecznym warunkiem inicjowania zmian w sobie samym i w innych rzeczach. Dusza ludzka pełni funkcje: wegetatywną, zmysłową i rozumną, przy czym dwóm ostatnim - właściwym tylko człowiekowi - odpowiadają cnoty. Duszy zmysłowej, cnoty etyczne tj. zalety, których celem jest działanie praktyczne, natomiast duszy rozumnej, cnoty dianoetyczne tj. zalety rozumu, których celem jest poznanie.
Cnoty etyczne nabywamy na drodze wychowania, przez przyzwyczajenie się do wybierania właściwych celów. Właściwy wybór polega na zachowaniu „złotego środka” pomiędzy skrajnościami będącymi przeciwieństwem cnoty. Wypośrodkowanie jest przezwyciężeniem wad (np. odwaga jest zarówno przeciwieństwem tchórzostwa, jak i brawury), niemniej trzeba pamiętać, że sam umiar nie czyni jeszcze każdego działania dobrym, ponieważ niektóre działania są złe z samej istoty (np. kradzież, zabójstwo itp.). Wprawdzie ludzie są różni i sytuacje rozmaite, ale „złoty środek” wcale nie jest relatywny, bowiem o słusznej mierze decyduje rozum człowieka mądrego. Najważniejszą cnotą etyczną jest sprawiedliwość (sprawiedliwość dystrybucyjna polega na zachowaniu słusznej miary przy podziale dóbr i korzyści, a sprawiedliwość wyrównawcza polega na słusznej odpłacie).
Pośród cnót dianoetycznych wyróżnia się rozsądek i mądrość. Rozsądek kieruje życiem praktycznym człowieka wskazując środki odpowiednie do osiągnięcia poprawnie wybranych celów (same cele są wyznaczane przez cnotę etyczną). Natomiast mądrość pokrywa się z wiedzą teoretyczną, polegając zarówno na intuicyjnym ujęciu zasad, jak i na dyskursywnym poznaniu wniosków. Intelektualna kontemplacja jest najwyższą postacią eudajmonii, ponieważ upodobnia nasze życie do boskiego.
Doskonałość moralną, tj. właściwe życie duchowe może zapewnić tylko państwo (polis). W państwie jednostka wykracza poza egoizm i subiektywne dobro i żyje wg. prawdziwego, obiektywnego dobra. Państwo jest wspólnotą nadrzędną i jednostki ze swymi sprzecznymi interesami muszą się mu podporządkować. Znaczenie państwa wynika stąd, że jednostki, aby stać się ludźmi, muszą żyć we wspólnocie państwowej. Gdy Arystoteles pisze: „państwo jest pierwej aniżeli rodzina i każdy z nas”, to stwierdza, iż państwo jest ontologicznie pierwsze, ponieważ całość decyduje o sensie części.
Nie istnieje idea państwa, gotowy wzór, który należałoby jedynie wcielić w życiu doczesnym. W realnych warunkach rozmaite formy polityczne mogą się okazać właściwe. Niemniej pośród rozmaitych typów państw można wskazać formy prawidłowe: monarchia, arystokracja, politeja (dbają o ogólny pożytek), i zwyrodniałe: tyrania, oligarchia, demokracja (dbają o korzyść poszczególnych stanów). Życia publicznego dotyczą również uwagi nt. zarządzania sprawami rodziny. Arystoteles odróżnia tutaj zdobywanie rzeczy potrzebnych, nazywane oikonomia, od crematistiki, polegającej na dążeniu do bogacenia się. Łowy, pasterstwo, rolnictwo i wymiana ekwiwalentna są postępowaniem naturalnym. Nastawiony na zysk handel przy pomocy pieniędzy, jest godny potępienia, bo bogacenie się nie zna granic i nie służy zaspokajaniu rzeczywistych potrzeb. Gdy lichwa i inwestowanie pieniędzy stają się celem ostatecznym, to sens życia ulega odwróceniu: „używa się życia do pomnażania pieniędzy a nie pieniędzy do pięknego życia”.
Epikur (341-271 p.n.e.) filozof grecki, urodzony na Samos, całe życie spędził w Atenach. Ok. 305 p.n.e. zakupił ogród w pobliżu Gaju Akademosa, gdzie wykładał (Ogród Epikura). Poglądy: materia jest niezniszczalna i wieczna, wszystko składa się z atomów i próżni (jak u Demokryta), atomy mają pewną swobodę ruchu (deklinacja).
Celem i zasadą życia miało być dążenie do przyjemności, podstawą, której jest rozwaga, nakazująca żyć sprawiedliwie, rozumnie i moralnie. Etyka Epikura prowadziła w praktyce do ascezy.
Twierdził, że bogowie istnieją, ale nie mają zdolności do ingerencji w sprawy tego świata. Zadaniem filozofii jest uwolnić ludzi od lęku przed śmiercią, przesądów. Tacy ludzie są w stanie zbudować sobie szczęście na ziemi. Głosił hasło odrzucenia działalności publicznej i powrotu do prywatności.
Znaczącymi etapami w rozwoju filozofii hellenistycznej były:
1) lata 300 do 270 p.n.e., w których myśl filozoficzną rozwijali m. in.: Zenon z Elei, Epikur, Euklides - twórca geometrii.
2) lata 270 do 100 p.n.e. Pod koniec tego okresu filozofia zostaje opanowana przez eklektyzm, następuje w nim natomiast dynamiczny rozwój nauk szczegółowych.
3) lata 100 do 30 p.n.e. są krańcowym okresem filozofii starożytnej. Rzym nie przywiązywał wagi do filozofii, bliższa mu była poezja, prawo i nauki szczegółowe.
Święty Augustyn: Przewaga Boga nad światem, duszy nad ciałem, uczucia i woli nad rozumem. Uwierz abyś zrozumiał.
1. Bóg jako byt najwyższy, samoistny, niezależny, najwyższe dobro i przyczyna wszelkiego dobra. Bóg Stwórcą i Opatrznością wszelkiego bytu oraz najważniejszym przedmiotem i przyczyną poznania. Bóg jest osobą godną miłości.
2. Dusza jako substancja autonomiczna, niezniszczalna, nieśmiertelna, doskonalsza od ciała.
3. Wola jako działająca ma przewagę nad biernym rozumem. Jest źródłem prawdy i dobra, które zdobywa się rozumem a nie wiedzą. Teodycea. Problem łaski.
4. Świat jest stworzony z niczego, jako skończony jest nicością wobec Boga. Materia nie istnieje odwiecznie.
5. Państwo niebieskie i państwo ziemskie. Chrześcijańska wspólnota wartości. Zakony. Organicyzm społeczny.
6. Irracjonalizm. Rola poznania zmysłowego i rozumowego, iluminacja umysłu.
Św. Tomasz: średniowieczny arystotelizm.
1. Oddzielenie wiedzy (rozum) i wiary (objawienie). Filozofia poznaje prawdę naturalną a teologia objawioną. Bóg jako źródło obu prawd.
2. Poznanie. Empirycznie poznajemy jednostkowe rzeczy. Pośrednie poznanie Boga.
3. Bóg. Kosmologiczny dowód na istnienie Boga. Tożsamość istnienia i istoty. Pozytywne i negatywne poznanie własności Boga. Atrybuty: samoistny, prosty, konieczny, niematerialny, doskonały, mądry, wszechmocny, wolny.
4. Świat. Przygodność bytów, istnienie i istota (gatunkowość). Creatio ex nihilo jako akt wolnej woli. Świat jest tworem rozumnym i celowym. Bóg jest Opatrznością jako cel.
5. Człowiek. Dusza jako forma tj. element czynny i rozumny. Materialność ciała. Dusza nie jest samoistną substancją. Celem życia jest szczęście, polega ono na poznaniu Boga.
6. Społeczeństwo. Złagodzenie opozycji nieba i ziemi. Hierarchiczność i organicyzm (współzależność części). Rola doczesnego życia w osiągnięciu zbawienia.
Św. Augustyn (Augustyn Aureliusz) 354-430- Ur. w Tagaście (Hippona), matka św. Monika. Studiował retorykę w Kartaginie, a następnie nauczał w Afryce, w Rzymie i w Mediolanie. Początkowo wyznawał manicheizm, religię głoszącą skrajnie dualistyczną koncepcję istnienia dwóch przeciwstawnych zasad: Światła (dobra) i Ciemności (zła) oraz doktrynę zbawienia poprzez wiedzę. Później zwolennik sceptycyzmu, a w końcu pod wpływem neoplatonizmu i św. Ambrożego, chrześcijanin. Odrzucił pogląd, że zło istnieje realnie i że to ciało człowieka jest odpowiedzialne za jego grzechy, a nie jego dusza. Neoplatonizm uświadomił mu, że bytem jest rzeczywistość poznawana intelektualnie a nie przedmioty materialne, Bóg jest światłem wyzwalającym dusze z jarzma ciał, a zło nie jest zasadą świata. Lektura pism św. Pawła nauczyła go, że przeszkodą w szczęśliwym życiu jest grzech, a sposobem uniknięcia go jest łaska Boga. W 386r. przyjął chrześcijaństwo, po wcześniejszych rozterkach związanych z ustabilizowaniem zawodowym i rodzinnym (odesłał do Afryki ukochaną kobietę, z którą miał syna). Wrócił do Tagasty, gdzie założył rodzaj wspólnoty klasztornej, przyjął święcenia kapłańskie w 391r., a po 5 latach został biskupem.
1. Bóg. Bóg jest bytem (dla Plotyna Jednia jest ponad bytem), jednością w trzech Osobach. Bóg jest wieczny i niezmienny, a dla ludzi jest światłością i szczęśliwością. Słowo, tj. myśl Boga oświeca ludzi. Słowo to Boskie Idee wzór wszystkiego, co istnieje. Dzięki poznaniu Słowa poznajemy rzeczy, które są tylko obrazem Boskich Idei. Szczęście polega na umiłowaniu absolutnej prawdy tj. na poznaniu Boga, bo w ten sposób uczestniczymy w wieczności.
2. Świat. Został stworzony ex nihilo, z czystej miłości Boga dla stworzeń rozumnych. Inaczej niż Platoński Demiurg, Bóg nie tylko udziela materii formy (materia nie istnieje odwiecznie), ale stwarza również samą materię. Stworzenie było aktem momentalnym, obejmującym także byty przyszłe. Bóg stworzył „niebo” i „ziemię”. Aniołowie są substancjami z natury zmiennymi, ale osiągają doskonałość w wizji uszczęśliwiającej, dzięki czemu się nie zmieniają. Sama nieukształtowana materia nie jest ani bytem ani nicością. Każda konkretna rzecz jest materią ukształtowaną przez formę, będącą obrazem Boskiej Idei. Świat jest całością o hierarchicznej strukturze wg stopnia doskonałości. Każda rzecz jest zdeterminowana przez intelektualnie poznawalną formułę. We wszechświecie panuje jedność porządku, która nadaje mu piękno. Historia świata jest jak rozwijający się poemat, gdzie pojedyncze słowo składa się na znaczenie całości.
3. Człowiek. Jest zjednoczeniem duszy i ciała, ale dusza jest elementem wyższym. Wszystkie ciała są przestrzenne, natomiast dusza nie posiada wymiarów, stąd wiadomo, że jest niecielesna. Dusza ma samowiedzę, tj. świadomość istnienia życiem inteligencji. Dusza wie, że myśli i żyje. Dusza jest życiem w człowieku, dlatego żyje po śmierci ciała. Ciało nie oddziałuje na duszę, bo substancja niższa nie może oddziaływać na wyższą. Ciało ulega modyfikacjom pod wpływem innych ciał, a dusza uświadamia sobie te modyfikacje, tworząc sama duchowy obraz nazywany wrażeniem zmysłowym.
4. Poznanie. Spostrzeżenia zmysłowe są prawdziwe, ale dotyczą ciał a nie natury rzeczy, a ponadto sama ich natura jest zmienna, przez co wiedza empiryczna, chociaż przydatna praktycznie, nie ma charakteru czystej i niewątpliwej prawdy. Natomiast dusza jest przyczyną poznania intelektualnego. W pełni racjonalne poznanie jest prawdziwe. Ma ono następujące cechy: konieczność (nie może być inaczej niż się twierdzi), niezmienność, wieczność. Takich prawd umysł nie może odkryć w rzeczach, które są przygodne, ani też w sobie, bo też jest zmienny i śmiertelny. Umysł poznaje prawdy wieczne w Bogu. Skoro, więc istnieją wieczne i niezmienne prawdy to istnieje Bóg. Natura prawd jest powszechna, bo Bóg naucza tych samych prawd wszystkie umysły. Bóg oświeca umysły ludzi, kontemplacja jest rodzajem intelektualnego kontaktu z Bogiem.
5. Etyka. Iluminacja Boska jest drogą do zdobycia prawdy także w etyce. Prawdy moralne są tak samo niezmienne, konieczne i wieczne jak prawdy spekulatywne. Każdy człowiek dostrzega je we własnym umyśle, a mimo to są wspólne dla wszystkich, bo zasady moralne są rozumowym poznaniem Idei. Nasza świadomością prawa naturalnego jest sumienie. Sumienie nie wystarcza do etycznego życia, ponieważ człowiek to nie tylko intelekt, ale również wola. Aby czynić dobro wola musi się poddać regułom prawdy moralnej. Mądry Bóg ustalił relacje we wszechświecie zgodnie z naturami rzeczy i według tego wzoru powinniśmy kształtować nasze czyny. Szczegółowymi wyrazami prawdy moralnej są 4 cnoty kardynalne: roztropność, męstwo, umiarkowanie i sprawiedliwość. Źródłem zła jest wola niepodporządkowująca się prawu moralnemu. Zachodzi to, gdy wyżej cenimy dobra materialne aniżeli intelektualnie poznaną prawdę. Augustyn nie głosił, że materia jest zła, ani że wcielenie duszy jest karą za grzechy. Ciało stało się więzieniem dla duszy w wyniku grzechu Adama i problemem moralnym jest uwolnienie się z tego więzienia, lecz nie było tak od początku. Samo ciało nie jest złe, grzechem jest bunt ciała przeciwko duszy, zamiast jej podlegać - panuje nad nią. Osłabiona dusza nie rozpoznaje nawet samej siebie i uważa się za ciało. Grzeszny człowiek nie może się uratować własną mocą. Wolna wola jest dobra, ale nie doskonale dobra. Upadek jest efektem jej słabości i do jego przezwyciężenia niezbędna jest łaska Boska. Był adwersarzem Pelagiusza, który zmierzał do wyeliminowania łaski jako specjalnego daru do wolnej woli. Według Pelagiusza sama wolna wola jest darem łaski, dzięki któremu Bóg uczynił człowieka zdolnym do zbawienia się (kwestionował naukę o grzechu pierworodnym, z którego wybawić może wyłącznie męka Chrystusa). Zdaniem Augustyna, łaska nie usuwa wolnej woli, lecz tylko jej pomaga. Zdolność czynienia lub nie czynienia zła jest świadectwem wolnego wyboru, ale najwyższa wolność to pozbycie się zdolności czynienia zła. Taka wolność jest niedostępna człowiekowi za życia. Człowiek utracił ją na skutek chciwości, ale dzięki miłości może powrócić do Boga. Pomimo tych wyjaśnień stanowisko Św. Augustyna rodzi problem: jak pogodzić wolną wolę człowieka z absolutną koniecznością łaski Bożej i z tezą o wszechwiedzy Boga od początku przeznaczającego do zbawienia tylko wybrane dusze.
6. Wspólnota. Wszyscy żyjemy w państwach doczesnych jednoczących nas dla przemijających dóbr w przemijającym życiu. Najwznioślejszym spośród tych dóbr jest pokój, w nim zawierają się pozostałe dobra. Oprócz tego chrześcijanie stanowią inną wspólnotę, tej samej wiary i miłości do Boga. Wszelkie, konkretne państwa w różnych postaciach można uznać za jedno „państwo ziemskie”. Natomiast wspólnota chrześcijan organizowana przez Kościół stanowi „państwo Boże”. Obydwa państwa przenikają się wzajemnie, ponieważ chrześcijanie, aby żyć też muszą korzystać z dóbr doczesnych. Chrześcijanie korzystają z tych dóbr nie miłując ich, żyją własnym życiem duchowym. Dzieje świata są realizacją Bożego planu wznoszenia państwa niebieskiego. Boska miłość nieustannie uzdrawia państwo ziemskie skalane grzechem. Zbawienie jest dziełem miłości a nie sprawiedliwości i pozostaje tajemnicą, dlaczego Bóg zbawia tylko niektórych, ale żaden człowiek nie ma prawa do zbawienia.
Św. Tomasz z Akwinu (ur. w 1225r. - zm. w 1274r.), pochodził z arystokratycznego rodu, od wczesnej młodości kształcił się w klasztorze benedyktynów na Monte Cassino a następnie na uniwersytecie w Neapolu. Mając około 20 lat wstąpił do zakonu dominikanów i kontynuował studia w ich kolegium w Paryżu pod kierunkiem wielkiego erudyty św. Alberta Wielkiego. Nauczał w Paryżu oraz w Rzymie, już za życia ciesząc się wielkim autorytetem. Powszechnie podkreślane są jego olbrzymie zasługi w przyswojeniu myśli scholastycznej dorobku filozoficznego Arystotelesa. Niekwestionowany wpływ arystotelizmu uzupełniony został oryginalną, twórczą myślą św. Tomasza wydając owoc w postaci chrześcijańskiego systemu filozoficznego i teologicznego zachowującego ciągle aktualność. Kościół Katolicki podkreśla w szczególności jego zasługi dla harmonijnego powiązania rozumu i wiary, oraz ideał dążenia do „prawdy uniwersalnej, obiektywnej i transcendentnej” (zob. Jan Paweł II, Fides et Ratio, s 66-70).
Często, jako ważny element filozofii św. Tomasza wymienia się dowód (tzw. kosmologiczny) na istnienie Boga. W rzeczywistości sformułował on pięć dróg rozumowania (z istnienia ruchu, przyczyny sprawczej, „przygodności” rzeczy, doskonałości bytu, konieczności istnienia Budowniczego świata), których istota jest podobna. Logiczna wartość tych dowodów jest wątpliwa, gdyż wszystkie zawierają dyskusyjne założenia, co wykazywał między innymi I. Kant, tym niemniej trzeba podkreślić oryginalność myśli polegającej na próbie dowiedzenia istnienia bytu transcendentnego w oparciu o wiedzę o świecie materialnym.
Nasza wiedza o Bogu jest pochodna i niedoskonała, z czego oczywiście nie wynika, że w Bogu jest cokolwiek wtórnego i niedoskonałego. Św. Tomasz, zainspirowany epistemologią Arystotelesa, upatrywał źródeł wiedzy w empirii z konieczności dotyczącej rzeczy materialnych, dlatego też musiał przyznać, że Bóg jest poznawalny pośrednio i to przy pomocy określeń negatywnych (tj. możemy tylko wiedzieć, jaki nie jest). W kwestii źródeł wiedzy św. Tomasz wypowiadał się w zgodzie z Arystotelesem, za umiarkowanym racjonalizmem metodologicznym. Uznawał potrzebę wiedzy empirycznej, ale jedynie jako punktu wyjścia do intelektualnego poznania istoty rzeczy.
Bóg istnieje niezależnie od świata, dla którego jest zarówno przyczyną sprawczą jak i celową. Stworzenie świata nie było aktem konieczności, lecz przejawem wolności, doskonałości i dobroci Boga. Ludzie są zdolni do zrozumienia tej dobroci i cieszenia się nią.
Także tomistyczna koncepcja człowieka nawiązuje do arystotelesowskiej ujmując go jako substancję składającą się z materii (ciało) i formy (dusza). Nie rozróżniał jednak w człowieku duszy intelektualnej i zmysłowej, sądząc, iż przyczyną formalną wszystkich działań ludzkich jest dusza rozumna. Ponieważ może ona poznawać nie tylko naturę ciał, ale także samą siebie, to znaczy, że jest niematerialna a zatem i nieśmiertelna.
Poglądy etyczne św. Tomasza przywołują niektóre myśli Arystotelesa. W szczególności rozumienie szczęśliwego życia jako spełniającego prawdziwą naturę człowieka. Tomasz, jako chrześcijanin musiał jednak mieć odmienną koncepcję natury ludzkiej: naszym ostatecznym celem jest Bóg, a dążenie do niego może być zrealizowane dopiero w przyszłym życiu. Tym niemniej już w życiu doczesnym człowiek może sobie zasłużyć na zbawienie.
Rene Descartes (Kartezjusz) ur. w 1596 r., zmarł w 1650 r. Początkowo uczęszczał do szkoły prowadzonej przez jezuitów, a następnie studiował prawo w Poitiers. Jako młody człowiek wiele podróżował, brał też udział jako ochotnik w wojnie trzydziestoletniej. Nie porzucał jednak swoich zainteresowań naukowych, a ostatnie dwadzieścia lat życia poświęcił nauce mieszkając w odosobnieniu w Holandii. Zajmował się głównie matematyką (geometria analityczna) i filozofią. Był bardzo samodzielnym, oryginalnym i wnikliwym myślicielem, krytycznie nastawionym do filozofii scholastycznej, co nie przeszkodziło mu nawiązać do filozofii Św. Augustyna w kwestii niepodważalności wiedzy o własnym istnieniu. Zapoczątkował w filozofii nowożytnej nurt dążący do wiedzy absolutnie pewnej, bezzałożeniowej. Ciesząc się autorytetem wybitnego myśliciela otrzymał od królowej szwedzkiej Krystyny propozycję uczenia jej filozofii, ale nie wytrzymał surowego klimatu, przeziębił się i wkrótce zmarł.
Pojmowanie filozofii. Przyczynę niezadawalającego stanu filozofii upatrywał w braku metody gwarantującej wiedzę doskonale uzasadnioną. Ideałem wiedzy była dla Kartezjusza matematyka formułująca teorie niezawodne, do których dochodziła wykorzystując metodę analizy. Ta metoda doprowadza do najprostszych składników poznania, ujmowanych w sposób jasny i wyraźny. Był twórcą geometrii analitycznej wyrażającej przy pomocy liczb relacje i przedmioty geometryczne. Zaletą matematyki jest metoda analityczna oraz ilościowe ujmowanie zjawisk. Poznanie przyrody uważał za możliwe do ujęcia przy pomocy liczb, ponieważ wszelkie zmiany zachodzące w świecie miały charakter mechaniczny. Żywił przekonanie, że nie tylko zagadnienia fizyczne, ale i metafizyczne można rozwiązać uprawiając filozofię na wzór matematyki.
Sceptycyzm metodologiczny. Dostrzegając słabości ówczesnej filozofii, Kartezjusz szukał twierdzenia, które oparłoby się wszelkim wątpliwościom i mogłoby stanowić „archimedesowy punkt oparcia” dla dedukcyjnie wznoszonego gmachu wiedzy. Uważał, iż nie musimy udowadniać fałszywości każdej hipotezy, wystarczy, jeśli znajdziemy powody do wątpienia wykorzystując w tym celu nawet najmniej prawdopodobne argumenty sceptyckie. Ale w odróżnieniu od dawniejszych sceptyków zwątpienie było dla Kartezjusza punktem wyjścia do uzyskania pewności, a nie ostatecznym wynikiem filozofii: w istocie od początku zależało mu na odparciu argumentów sceptyckich. Wykorzystując metodę wprowadzoną przez sceptyków badał realność istnienia przedmiotów, w oparciu o następujące argumenty: 1/ złudzenia zmysłów, 2/ brak wyraźnej granicy między jawą a snem, 3/ możliwość, że jesteśmy wprowadzani w błąd przez jakąś wszechpotężną, złą istotę.
Krytycznej próbie Kartezjusz poddawał tezy stanowiące fundament naszego poznania w przekonaniu, że zakwestionowanie podstaw podważa uzasadnienie wszystkiego, co się na nich opiera. Spostrzegł, że żaden z argumentów sceptyckich nie jest w stanie zachwiać pewnością w to, że myślimy. Możemy wątpić w przedmiot każdego naszego wątpienia, ale nie w sam akt wątpienia. Jeżeli wątpię, to robię to na pewno. Myśl istnieje, choćbym śnił lub choćby mnie demon wprowadzał w błąd. Skoro istnieje myśl, to istnieje też podmiot myślenia: „cogito ergo sum”. Choćby ciało było złudzeniem, to istnieje jaźń myśląca, czyli dusza, będąca niezależną substancją. Podobnie jak wcześniej Św. Augustyn znalazł fundament wiedzy we wnętrzu człowieka, a nie w świecie zewnętrznym. Oryginalność Kartezjusza polegała na wykorzystaniu przesłanki o istnieniu jaźni do dowodzenia istnienia duszy różnej od ciała. Dusza nie jest tożsama z ciałem, bo jaźń mogłaby istnieć nawet gdyby ciało było złudzeniem.
Zastosowanie metody intuicyjno - dedukcyjnej (rozumowe wyprowadzenie wniosków z przesłanki intuicyjnie uznanej za oczywistą prawdę) pozwalało na rozwiązanie problemu istnienia Boga i przyrody. Po stwierdzeniu istnienia jaźni Kartezjusz mógł wykazać istnienie Boga i materii. Wykorzystując dawniejsze pomysły dowodził istnienia Boga w oparciu o istnienie jaźni: a/ jaźń jako niedoskonała musi mieć przyczynę, która musi być doskonała, a więc jest Bogiem; b/ idea doskonałego Boga nie mogła być wytworzona przez niedoskonałego człowieka, lecz została zaszczepiona w umyśle przez istotę doskonałą tj. Boga. W oparciu o istnienie Boga Kartezjusz dowodził istnienia materialnego świata. Bóg jest doskonały i dlatego nie może wprowadzać nas w błąd, a bylibyśmy w błędzie myląc się, co do realnego istnienia ciał.
Przymioty Boga. Podstawową właściwością Boga jest nieskończoność. Bóg, jako osoba posiada też nieograniczoną władzę duchową, tj. wolę. Kartezjusz pojmował wolność woli Boga najradykalniej: nie ogranicza jej ani prawda, ani dobro. Prawda i dobro są tym, czego Bóg chce. Nastąpiło, zatem odejście od obiektywnego pojmowania prawdy i dobra, ponieważ wg. Kartezjusza nie ma rzeczy, które same z siebie byłyby prawdziwe lub dobre.
Skrajny dualizm. Istnieją dwie, stworzone przez Boga, radykalnie różne substancje: dusza i ciało. Jedynym przymiotem duszy jest świadomość, czyli w języku Kartezjusza myślenie. Jedynym przymiotem ciał jest rozciągłość; wszelkie jakości zmysłowe są subiektywne (przykład z woskiem), a nie są właściwościami samych ciał. Idee twardości, temperatury, barwy itp. są wrodzone i pojawiają się w umyśle na skutek impulsów pochodzących od zmysłów. Dusza jest substancją myślącą, ale nie rozciągłą, dlatego jest nie tylko czymś zupełnie innym niż ciało, ale w ogóle z ciałem się nie łączy. Powstawał wobec tego problem wzajemnego wpływu na siebie tych substancji. W przypadku człowieka nie można było zaprzeczyć oddziaływania na siebie ciała i duszy. Następne pokolenia metafizyków próbowały rozwiązać ten problem formułując koncepcję zwaną okazjonalizmem (substancje nie kontaktują się ze sobą, ale Bóg sprawia, że z okazji zmian zachodzących w jednej substancji następują zmiany w drugiej).
Konsekwencją przypisania materii atrybutu rozciągłości było stwierdzenie, że ciała są nieskończenie podzielne, a zatem nie są zbudowane z atomów. Nie ma także próżni. Wszystkie zmiany, jakie zachodzą w przyrodzie sprowadzają się do ruchu, czyli zmian położenia w przestrzeni i w czasie. Zatem przyrodę możemy opisać przy pomocy matematyki, gdyż jedyny atrybut ciał - rozciągłość - jest przedmiotem geometrii, a jedyne zmiany - ruch - są mechaniczne. Oddzielając wszelkie zmiany zachodzące w przyrodzie (także procesy życiowe) od wpływu substancji duchowej, Kartezjusz zaszczepił nowożytnej wiedzy mechanistyczną koncepcję przyrody. Ponieważ życie jest procesem mechanicznym powodowanym przez materialne impulsy, to zwierzęta, a nawet organizmy ludzkie są jedynie maszynami.
Aprioryzm i natywizm. Zastosowanie matematyki do poznawania wszechświata doprowadziło Kartezjusza do najbardziej bezkompromisowego racjonalizmu. Rozum jest jedyną władzą poznania teoretycznego. Zmysły nie dostarczają nawet materiału wyjściowego do opracowania teorii, spełniają jedynie funkcję praktyczną informując ciało, co jest dla życia odpowiednie a co szkodliwe. Postrzeganie zmysłowe może być, co prawda jasne, ale nie może być wyraźne, ponieważ występuje w nim problematyczne powiązanie materialnej rzeczy z wrażeniem w umyśle. Wrażenia zmysłowe nie mówią nic o prawdzie i nie są rozumowi potrzebne. Przedmiotem operacji rozumu są idee, wśród których Kartezjusz rozróżniał: idee wrodzone (np. Boga, substancji), idee nabyte (np. Słońca), oraz skonstruowane przez nas (np. smoka). Jego metodę dochodzenia do wiedzy określa się jako intuicyjno - dedukcyjną. Intuicyjnie ujmujemy oczywistą prawdę aksjomatu, aby następnie za pomocą dedukcji wyprowadzać z niego wnioski.
Kartezjusz wyróżnił dwa rodzaje przeżyć: bierne poznanie i czynną decyzję. W każdym naszym sądzie zawarte jest poznanie rozumowe i wolicjonalny wybór. A ponieważ każdy wybór może być prawdziwy lub fałszywy, to i sądy, za którymi się opowiadamy są prawdziwe lub fałszywe.
John Locke (1632 - 1704). Studiował w Oxfordzie, ale był krytyczny wobec wykładanej jeszcze wówczas filozofii scholastycznej; interesowało go natomiast przyrodoznawstwo i medycyna. Przyjaźnił się i doradzał lordowi Shaftesbury. W okresie jego wpływów politycznych pełnił wysokie urzędy, ale gdy sytuacja polityczna uległa zmianie, zmuszony był emigrować. Powrócił do Anglii po zwycięstwie rewolucji kapitalistycznej zgodnej z jego koncepcjami politycznymi. W filozofii sporym wpływem cieszyły się jego poglądy epistemologiczne. Był zdania, że zagadnienia metafizyczne są nierozwiązywalne. Uważany jest za prekursora utylitaryzmu i pioniera liberalizmu, a jego Dwa traktaty o rządzie są ważną pozycją nowożytnej filozofii politycznej.
Empiryzm genetyczny i metodologiczny. Locke’a interesował proces powstawania wiedzy w ludzkim umyśle. Głosił, iż wszelka wiedza, także błędna, powstaje w drodze doświadczenia, ale doświadczenia nie pojmował sensualistycznie. Istnieje także doświadczenie samego siebie, tak zwana refleksja. Refleksja jest bezpośrednim doświadczaniem konkretnych faktów wewnętrznych. Postrzeżenia zmysłowe są wcześniejsze od refleksji, dostarczając materiału dla umysłu. Natomiast wiedza osiągnięta na drodze refleksji jest pewniejsza aniżeli postrzeganie zmysłowe. Tak, więc, obok znanych już wcześniej filozofom dróg poznania: rozumu i zmysłów, Locke wyróżnił nowe źródło wiedzy, nazwane później introspekcją. Ponieważ refleksja jest czymś bardzo podobnym do zmysłu, tylko skierowanego ku wnętrzu, można stanowisko Locke’a nazwać empiryzmem metodologicznym, pamiętając wszak, iż zasadniczo poszerzył pojęcie empirii. Locke był empirystą także w kwestii genezy poznania: uważał, iż żadne idee nie są wrodzone. Nie ma idei religijnych, moralnych, czy logicznych, które byłyby wspólne wszystkim ludziom: dzieciom i dorosłym, zdrowym na u