Bohaterowie zbuntowani
Od wieków ludzie się buntują, świadczą o tym rewolucje te krwawe i obyczajowe, które może nie powodowały przewrotów politycznych, zmiany rządów, ale głęboko zmieniały codzienne życie. Rewolucje w modzie, bo czyż nie było rewolucją mini, bikini, czy wcześniej – spodnie dla kobiet ?? „Dzieci kwiaty”- to pokolenie hippisów buntujące się przeciwko kapitalistycznej mentalności ,mieszczańskiej obłudzie i zacofaniu obyczajowemu. Główne wartości jakie głosili to : wolność, wolna miłość i pacyfizm. Ale co tak naprawdę oznacza zagadnienie buntu?? To sprzeciw, protest przeciwko komuś lub czemuś. W dzisiejszym świecie buntują się zarówno młodzi jak i dorośli ludzie. Jest on skierowany do rodziców, nauczycieli, kolegów, szefów, różnych instytucji, ojczyźnie, miłości a nawet czasem przeciwko sobie... Przyjmuje łagodniejszą i ostrzejszą formę. To zależy od buntowników. Kim są tak naprawdę buntownicy?? Według Alberta Camusa „ jest to człowiek, który mówi nie” a według mnie?? To postacie nieprzeciętne, o silnych osobowościach ale zarazem trudnych charakterach, którzy stawiają czoła niebezpieczeństwu i różnym przeciwnością losu. Istotę buntu możemy odnaleźć w literaturze średniowiecznej jak i współczesnej, zagranicznej i polskiej. Bunt to motyw bogato zilustrowany w literaturze. Rodzaje buntu jakie chciałabym omówić to bunt przeciwko Bogu, złu świata i przeciwko władzy.
Za pierwszych buntowników uznaje się Adama i Ewę, którzy sprzeciwili się Bogu. Bóg bowiem powiedział „z wszelkiego drzewa tego ogrodu możesz jeść wobec upodobania ale zdrzewa poznania dobra i zla nie wolno ci jeśc bo gdy z niego spożyjesz niechybnie umrzesz”.Ale Adam i Ewa byli nie posłuszni woli Boga. Zjedli owoc z drzewa poznania dobrego i złego. Zdobywając w ten sposób umiejętność odróżnienia dobra od zła. Ewa dała się skusić wężowi i zerwała z drzewa zakazany owoc, po czym skusiła do zjedzenia jabłka także Adama. Karą było wygnanie z raju, ale nie tylko... Ewa miała rodzić dzieci w bólach, a Adam ciężko pracować aby utrzymać rodzinę. Czy warto jednak było tak cierpieć?? W końcu byli tylko ludźmi i zgubiła ich ludzka ciekawość, która została przedstawiona za pomocą węża- kusiciela, wysłannika Szatana. Co by było gdyby Ewa nie zerwała jabłka?? Sądzę, że całej ludzkości żyło by się łatwiej bez problemów i trosk ale za to monotonniej. Więc chyba nie na marne poszło cierpienie pierwszych ludzi w raju. Drugim buntownikiem który sprzeciwił się Bogu to Konrad. Główny bohater „Dziady cz. III” Adama Mickiewicza „Wielkiej Improwizacji”. Jest to najsłynniejsza w polskiej literaturze scena pojedynku człowieka z Bogiem. III cz. Dziadów, Mickiewicz napisał po upadku powstania listopadowego w trakcie pobyty w Dreźnie. Miała być próbą rehabilitacji pisarza za to, że nie wziął udziału w powstaniu oraz próba podniesienia Polaków na duchu. Ale wracając do Konrada to poeta, samotnik, wielki indywidualista przekonany o swojej wyjątkowości i sile. Poznajemy go w scenie „Prologu” gdzie dokonuje się transformacja bohatera. Więzień pisze na murze „Gustavus obiit- natus est Conradus” co oznacza „ umarł Gustaw – narodził się Konrad”. Scena ta zaznacza przemianę kochanka owładniętego wielką, szalona namiętnością do kobiety w „kochanka ojczyzny”, patriotę głęboko przeżywającego tragizm losu własnej ojczyzny. Śpiewa pieśń szatańską, buntowniczą, pieśń zemsty „ z Bogiem i choćby mimo Boga”. Postawa bohatera przedstawiona w „Wielkiej Improwizacji” nazywana jest prometeizmem. Postawa prometejska to postawa indywidualistycznego buntu przeciw Bogu, przeciw skrępowaniu ludzkiej wolności. To zgoda na poświęcenie, samotne cierpienie za ideę i szczęście ludzkości. Mickiewiczowski Konrad w szaleńczym uniesieniu buntuje się przeciw Bogu, żądając przy tym by ten dał mu „rząd dusz”, by oddał władzę nad ludźmi. Konrad ma przywódcze „zapędy”, wierzy że jest wstanie poprowadzić swój naród ku wolności. Jest jednocześnie samotny” w swej walce z Bogiem: „samotność cóż po ludziach, czym śpiewak dla ludzi??”, chcąc zdobyć władzę posuwa się do bluźnierstwa. Konrad buntuje się bo wie, że być może jest to jedyna metoda osiągnięcia jasno wyznaczonego celu –
bohater Mickiewicza ma poprowadzić swój naród ku wolności. Ale Konrad jednak przegrywa bo postępuje wbrew moralności : pycha i obraza Boga nie mogą prowadzić do zwycięstwa, choćby i cel byłby szlachetny. Najbardziej znanym buntownikiem jest Prometeusz, który wielokrotnie usiłował sprzeciwić się przeciw wszechwładzy Zeusa. Prometeusz to syn Japetosa i Klimene. Według wielu podań to on stworzył człowieka z gliny dodając przy tym własnych łez. Człowiek jakiego stworzył Prometeusz był bardzo słaby i nieporadny, łatwo padał ofiarą dzikich zwierząt, nie umiał zdobyć pożywienia czy też poradzić sobie z chłodem nocy. Prometeusz kochał ludzi i pragnął aby wiodło im się jak najlepiej. Dlatego tez ukradł olimpijskim bogom ogień i podarował go ludziom. Pokazał jak się mają nim posługiwać, jak podtrzymywać aby nie zgasł. Wiedział, że posiadanie ognia może im pomóc w życiu codziennym. Kradzież ognia rozłościła Zeusa, który obawiał się zbytniej potęgi człowieka. Kazał przykuć Prometeusza do skały Kaukazu, gdzie codziennie przylatywał wygłodniały sęp, który wyjadał tytanowi ciągle odrastającą wątrobę. Prometeusz był nieśmiertelny, nie mógł więc umrzeć. Musiał się przeto straszliwie męczyć bez końca, znowu i znowu. Dopiero w długi czas potem, przechodzący niedaleko tego miejsca Herakles zabił sępa i uwolnił Prometeusza. To od jego imienia utworzono pojęcie „prometeizm” o którym już wcześniej wspomniałam. Prometeusz jest nazywany mianem dobroczyńcą człowieka. Wykradł z góry Olimp ogień, bo pragnął poprawić nędzne bytowanie ludzi na ziemi. Nie uważał bowiem, że ogień należy się tylko Bogom. Właśnie na tym polegał bunt Prometeusza. Sprzeciwił się woli władzy Zeusa. Kolejnym bohaterem, który zbuntował się przeciwko władzy to tytułowa bohaterka „Antygona” dramatu Sofoklesa. Antygona podjęła heroiczną walkę z zasadami, które wymyślił sam człowiek a które jej się wydały absurdalne i niesprawiedliwe. Bunt Antygony jest konsekwencją jej niezłomnych zasad moralnych, które kazały jej pochować zmarłego brata, uznanego przez Kreona za zdrajcę. Bohaterka Sofoklesa postępuje w zgodzie z honorem, tradycją i własnym sumieniem. Jej bunt jest rozpaczliwą prośbą o uznanie jej racji. Antygona pragnie pogrzebać brata i tego prawa jej odmówiono. Jest pewna swoich racji, bo jak mówi, rozkaz Kreona jest dla niej niczym: „niczym, on nie ma nad moimi prawa” Kreon zaś pragnie ukarać zdrajcę, który sprowadził obce wojska na rodzinne miasto. Antygona zostaje postawiona w sytuacji bez wyjścia .Musi rozstrzygnąć czemu powinna się podporządkować?? Czy prawu religijnemu czy rozkazowi króla?? Jeśli wypełni prawo boskie poniesie karę ze strony panującego władcy, jeśli natomiast podporządkuje się jego rozkazowi ocali własne życie ale nie zazna spokoju sumienia obciążona winą za sprzeniewierzenie się religii. Jakąkolwiek decyzję podejmie skończy się dla niej tragicznie. Antygona dokonała wyboru zgodnego z własnym sumieniem, pochowa zwłoki brata i poniesie tego konsekwencje czyli śmierć. Kreon chociaż odniesie triumf jako władca zostanie ukarany przez los –straci syna i żonę. Bohaterka kierowała się przede wszystkim sumieniem, które nie pozwoliłoby jej spokojnie żyć ze świadomością, że nie dopełniła obowiązku wobec zmarłego brata. Kierowała się emocjami, miłością do brata, szacunkiem dla zmarłych. Antygona podejmując się pogrzebania brata i sprzeciwiając się władzy sprowadziła na siebie nieuchronną katastrofę. Przyznaje się do popełnionego czynu z dumą: „Jam to spełniła, zaprzeczać nie myślę”. Odniosła moralne zwycięstwo po śmierci, gdy Kreon uznał wyższość jej racji. Ostatni rodzaj buntu jaki przygotowałam to bunt przeciwko złu światu. Takim buntownikiem jest właśnie Holden Caufield, bohater Davida’a Salingera „Buszujący w zbożu”. Holden to siedemnastoletni chłopiec. W tak krótkim życiu zdążył już zmienić trzy średnie szkoły z internatem i nabrać wprawy... w pakowaniu walizek. A dlaczego?? Ponieważ nie akceptuje świata dorosłych, w którym obowiązują normy, zakazy, nakazy i gdzie trzeba wywiązywać się z obowiązków i być za siebie odpowiedzialnym.
Jego bunt obraca się przeciwko szkole jako instytucji i przeciwko rodzicom. Opuszcza już czwartą szkołę „Pencey” , bo wie ,że i tak zostałby „wylany”. Podobnie jak i wcześniej, i tym razem jego manifestacja buntu kończy się powrotem do domu i obietnicą poprawy, jednak to wcale nie oznacza, że bunt ten jest niepotrzebny i bezpodstawny. Holden nie chce stać się dorosły, marzy o ucieczce w dziką głusze i o życiu bez żadnych cywilizacyjnych ograniczeń, w rodzaju np. konieczności nauki, obowiązku stosowania się do norm, a wie ,że bycie dorosłym wiąże się z obowiązkami z których na pewno by się nie wywiązał. Historia Holdena Caufielda to odnowiony mit Piotrusia Pana, który postanowił pozostać dzieckiem, nie akceptując świata dorosłych. Holdena uważano za narwanego pętaka, nie akceptowano jego naturalnego, niekiedy porywczego zachowania. Ludzi denerwowało jego poczucie niezależności i brak hamulców w mówieniu prawdy. Sam bohater oceniał siebie równie krytycznie. Holden nie akceptował żadnych prawd i zasad, których sam nie odkrył. Nie padał z szacunkiem na kolana przed tradycją, nie wierzył nikomu, oprócz siebie. Dotyczyło to teatru, literatury, religii i szeroko pojętej wiedzy o świecie. Holden czuję się nie zrozumiany i pragnie to zmieniać, tylko że nie potrafi ale dużo w nim tolerancji, zrozumienia i współczucia nawet dla ludzi za którymi nie przepada.
Podsumowując moja wypowiedź uważam, że większość zbuntowanych bohaterów osiągnęło swój cel. Ale niestety prawie każdy z nich został srodze ukarany. Moim zdaniem najciekawszą, buntowniczą postawą jest Prometeusz, ponieważ działał on dla dobra innych nie zważając na to jakie będą tego konsekwencje. Ja w przeciwieństwie do przedstawionych bohaterów nie buntuje się tak stanowczo. Staram się zastanowić dwa razy nad czymś zanim to wykonam. Próbuje raczej żyć z nurtem życia, ale niektórym sytuacjom i problemom trzeba się przeciwstawić i liczyć się z konsekwencjami popełnionych czynów. Bunt jest wpisany w naturę człowieka. Ludzie są tak skonstruowani, że naturą rzeczy nie będą się godzić na to co zastane. Będą szukać, przeciwstawiać się i buntować. „Aby istnieć, człowiek musi się buntować, ale czyniąc to powinien uszanować granicę, którą bunt odkrywa w sobie i gdzie ludzie łącząc się zaczynają istnieć”. To bunt właśnie jest motorem działań ludzkich , to z niego wzięły się najdoskonalsze ludzkie dokonania. Zgoda na to, co człowiek dostaje od świata nie rodzi działania, jest postawa pasywną. Bunt zmusza do aktywności. Nie sposób w tak krótkim czasie opowiedzieć o wszystkich przejawach ludzkiego buntu. Z przedstawionych przykładów niezgody człowieka na siebie i świat wynika jedno – człowiek buntował się zawsze. I pewne jest, że nie zazna spokoju, że buntował się będzie, bowiem nigdy świat, ani on sam, nie wyda mu się wystarczająco dobry.