Kształt relacji między inteligencją i chłopami w "Weselu" Wyspiańskiego.
Jak przeszłość kształtuje relacje między inteligencją i chłopami w „Weselu” Stanisława Wyspiańskiego? Odwołaj się do podanego fragmentu (Scena 30 akt I )Kszta
Stanisław Wyspiański w "Weselu" stara się przedstawić swoje wszystkie dogłębne przemyślenia na temat sytuacji społeczeństwa ówczesnej Polski.Porównanie,a może raczej skonfrontowanie dwóch najważniejszych grup społecznych,czyli inteligencji i chłopstwa autor przedstawia na przykładzie autentycznego wesela z listopada 1990r. na którym to Pan Młody(Lucjan Rydel) - syn profesora UW i poeta ,żeni się z prostą chłopką - Panną Młodą(Jadwigą Mikołajczykówną). Nie było to jednak wyjątkowe wesele, bo w okresie Młodej Polski była moda na tzw. małżeństwa mieszane. Coraz częściej intelignecja zawierała związki małżeńskie z chłopstwem. Zasługą tego jest panujący wtedy nurt chłopomanii - czyli zachwytu szlachty życiem na wyidealizowanej przez siebie wsi. Ale wracając do wesela opisanego przez Wyspiańskiego. Widać tam pewną skrajność. Zwykli chłopi z Bronowic bawią się z bogatą szlachtą z Krakowa. Czym to jest spowodowane? Czy rzeczywiście ówczesna "moda" potrafiała przełamać bariere obupulnej niechęci ? Jak to sie stało,że szlachta zaczeła przebywać "w tak niskich" progach? Czy to pojednanie jest pozorne czy prawdziwe? Postaram sie to wyjaśnic poniżej.
Żeby odpowiedzieć na te wszystkie pytania musimy cofnąć się troche w czasie i postawić sobie ważne pytanie: jak przeszłość kształtowała relacje między dwoma najwazniejszymi grupami społecznymi ? Czy miała w ogóle na to jakiś wpływ? Otóż tak. Widzimy to bardzo wyraźnie między innymi w scenie 30-ej aktu 1-ego. Spotykają się tu dwaj inteligenci - Pan Młody i Gospodarz. Można powiedzieć,że obaj żyją w wymyślonej przez siebie rzeczywistości. Przybliżę krótko sylwetki obu panów,żeby później w łatwiejszy sposób wyciągnąć wnioski z rozmowy między nimi. A wiec tak,Pan Młody to osoba zupełnie nie zdająca sobie sprawy z konsekwencji,które niesie ze sobą małżeństwo. Jest typowym przykładem ówczesnego chłopomana. Nie chce żenić się na pierwszej lepszej dziewczynie "z wyższych sfer", ale na kimś wyjątkowym i niepowtarzalnym - w jego odczuciu jest to zwykła prosta dziewczyna ze wsi. Jeszcze czysta i nieskażona wielkim światem. Ciągle wierzy w wyidealizowany obraz wsi. Jest przekonany,że życie na niej jest spokojne i radosne. Nie ma tu żadnych trosk i zmartień. Nie jest to jednak żadnym zaskoczeniem bo taki obraz wsi funkcjonował posród inteligencji. Pan Młody w każdy możliwy sposób chce poczuć się jak chłop i pewnym sensie sie nim stać. Popełnia jednak różne gafy podczas wesela,a jego ubiór w wiejski strój w połączeniu z okularami jest conajmniej śmieszny. Traktuje swoją przyszłą żone jak i swój nowy dom powierzchownie. Ulega tylko obowiązującej "modzie",a tak naprawde miłość do żony jak i praca w polu są mu zupełnie obce. Drugim rozmówcą jest Gospodarz. Również inteligent,który ożenił się z chłopką. Spędził na wsi już 10 lat jednak ma praktycznie te same poglądy co Pan Młody. On też nie do końca sobie zdaje na czym polega codzienne życie na wsi. Przy opisie życia na wsi używa tylko pozytywnych pojęć i stara się wyodrębniać tylko dobre jego strony. Rysuje nam sie wizja sielankowej atmosfery i radości czerpanej z pięknej przyrody. Trzeba jednak mu przyznać,ze ceni cięzką prace chłopów. Ma szacunek do tego jak bardzo poświęcają się dla swojego gospodarstwa oraz za ich wkład w żywienie całego państwa. Podziwia ich również za wielki patriotyzm. Wszystko to może wydawać się za piękne i zakłamane. I troche prawdy w tym jest. W podświadomości Gospodarza ciągle tkwią wydarzenia z przeszłosci. Ale o tym za chwile...
Wróćmy do rozmowy ze sceny 30-tej w akcie pierwszym. Jak wspomniałem wcześniej uczestniczy w niej Gospodarz i Pan Młody. Dotyczyła ona głownie wydarzeń z przeszłości. Na początek gospodarz mówi o temperamencie,porywczości i wybuchowości chłopów:
"Ha! temperamenta grają! Temperament gra,zwycięża,tylko im dać oręża,zapalni jak sucha słomu"
Jednak po chwili wspomina również o rabacji galicyjskiej,która zawsze wywołuje u inteligencji negatywne emocje. Twierdzi,że chłopowi wystarczy drobny impuls by powrócić do zachowania i okrutnych cech podobnych do tych z 1846r. podczas rzezi szlachty. Insunuje tym samym hipoteze,że w chłopie ciągle drzemią te "demony" i w każdej chwili mogą "wyjść na zewnątrz".
"tylko im zabłysnąć nożem,/a zapomną o imieniu Bozem - /taki rok czterdziesty szósty / przecież to chłop polski także "
Wypowiadając słowa "Do dziś chwalą sobie te zapusty" pokazuje oblicze Gospodarza. Już nieudawanego chłopa a prawdziwego inteligenta. Mimo,że mieszka na wsi już blisko 10 lat , to i tak swoich poglądów nie zmienił. Wieś ciągle jest dla niego obca i obojętna, a chłop dalej pozostanie oprawcą. Jak widać te dwa różne środowiska nawet po długim czasie nie są w stanie zapomnieć o krzywdach wyrządzanych sobie nawzajem. Gospodarz w pewnym sensie żyje w kłamstwie,a prawdziwe uczucia ukrywa w sobie przez te wszystkie lata. Kontynuując rozmowe Pan Młody neguje wypowiedź Gospodarza tym,że obecny chłop to nie ten z roku 1846. Jak sam mówi: "znam to tylko z opowiadań,ale strzegę się tych badań,bo mi trują myśl o polskiej wsi,to byli jacyś psi"
Widzimy tutaj naiwny stosunek do rzeczywistości. Pan Młody jest na tyle owładnięty nurtem chłopomanii,że nie zauważa rzeczy oczywistych. Żyje z myślą o wyidealizowanym chłopie. Stara się "olewać" wydarzenia z przeszłosci,mimo,że w środku nie daja one mu spokoju.
Gospodarz zaskoczony troche poglądami Pana Młodego ostrzega go,że "To,co było,może przyjść...". Jednak słowo "może" wyklucza jakoby Gospodarz w 100% był przekonany o negatywnej roli chłopa w walce. Wszyscy przecież wiedzą,że chłopi potrafili współpracować co potwierdza wydarzenie z 1794r. jakim była insurekcja Kościuszkowska. Wtedy to wspólnymi siłami walczono z zaborcą. Teraz szlachta boi sie jakiegokolwiek zblizenia z ludem i tym samym nie chce angażować chłopstwa w sprawy narodowe. Zauważamy wyraźny strach szlachty przed konsekwencjami ugody,ponieważ w każdej chwili ostrza szabli mogą odwrócić się w ich strone.Dla nich połączenie z chłopstwem to stąpanie po cienkiej czerwonej lince. Nigdy nie wiadomo w którym momencie "pęknie". Pan Młody jednak dalej upiera się przy swoim powtarzając "Myśmy wszystko zapomnieli" ,co w rzeczywistości jest oczywiście kłamstwem i obłudą, bo skoro o tym zapomniano to dlaczego znowu rozgrzebują to podczas tej rozmowy. Sam sobie zaprzecza,bo w tej samej chwili mówi: "mego dziadka piłą rżneli...". Przemawia tu pewnego rodzaju ironia,bo z jednej strony pisze,że zapomniał a z drugiej wyrzuca z siebie krzywdy jakie zrobione zostały na poprzednich pokoleniach. Po chwili dodaje: " o tych mękach,nędzach,brudzie;stroimy sie w pawie pióra". Widać tu wyraźnie,ze życie na wsi przez inteligencje jest poszukiwaniem azylu i spokoju. Krótko mówiąc chcą zyć w wyimaginowanym przez siebie świecie , na idealnej wsi. Bez wspomnień,problemów i zmartwień. W ostatniej części rozmowy pokazuje jednak pewną integracje z chłopami : "rok w rok idziem po kolędzie i sukamy i patrzymy". Mówi on tez o tym ,że chłopi są gotowi i zmotywowani do walki ,czekają tylko na ruch szlachty. Ta jednak sie do tego nie kwapi i cała energia chłopów zostaje wyładowana na bójkach i konfliktach sąsiedzkich.
Ogólnie rzecz biorąc porozumienie szlachty i chłopów jest niemożliwe. Główny wpływ mają na to własnie wydarzenia historyczne. Najbardziej znacząca była rabacja galicyjska,która zupełnie przekreśliła drogę do zjednania. Po tym incydencie szlachta już ciągle w podświadomości będzie czuła strach przed ludem i raczej nie odważy się na nieprzemyślane posunięcia. Autor "Wesela" ukazuje nam,że nia ma na razie żadnych perspektyw na odzyskanie przez Polske niepodległości, ponieważ nie istnieje możliwość porozumienia. Dla Polski najlepszy byłby wspólny dialog pomiędzy chłopami i szlachtą. Ludowi potrzebny jest przewodnik,który poprowadzi ich do walki. Jednak jest to wykluczone,bo szlachta jest zbyt słaba i tchórzliwa by spełnić tę rolę.