Zagadnienia maturalne.

1. Bajronizm, wallenrodyzm, prometeizm – wyjaśnienie pojęć na wybranych
Przykładach literackich.

Bajronizm - nazwa postawy pochodząca od nazwiska Georga Byrona i związana z jego życiorysem (który przypomina nieco romantyczny) oraz bohaterami jego powieści poetyckich, m.in. "Giaura"; jest to postawa typowo romantyczna, wiążąca się z buntem wobec otaczającej rzeczywistości, indywidualnością jednostki, tajemniczością, dumą; przedstawiciel takiej postawy jest często poddawana działaniu silnych, czasem przeciwstawnych uczuć, które wiążą się z rozdarciem wewnętrznym; "Giaur" jest powieścią przedstawiającego typową postać bajroniczną: opowiada o tajemniczym człowieku przybyłym do Grecji opanowanej przez Turków i nazwanym przez nich innowiercą; tu zakochał się w Leili, która należała do haremu baszy Hassana; Leila była jednak wyróżniana przez Turka, ale gdy ten dowiedział się o zdradzie, wg zwyczaju, pod odsłoną nocy kazał ją utopić; gdy Giaur się o tym dowiedział, postanowił dokonać zemsty, która jednak ostatecznie nie dała mu ulgi, więc zamknął się w klasztorze i tam przeżył na rozmyślaniach 6 lat; jest tu więc wszystko co bajroniczne: tajemniczość (Giaura jako osoby, struktura powieści też sprawia wrażenie mrocznej tajemniczości), indywidualizm (wyobcowany, skłócony ze światem, buntuje się przeciw zasadom tureckiej moralności), mistycyzm czy też elementy nierealistyczne (widzenie Leili we śnie pod koniec życia), jest też nieszczęśliwa miłość do Leili.

Wallenrodyzm jest kolejną postawą, tym razem pochodzącą z powieści poetyckiej A. Mickiewicza "Konrad Wallenrod"; jest to postawa nawiązująca do rycerskiej, ale pokazująca zaprzepaszczenie idei moralności rycerskiej, oraz własnej miłości w imię dobra ojczyzny (Litwy); to oczywiście wiąże się z rozdarciem wewnętrznym i w konsekwencji doprowadza do samobójstwa;

Prometeizm wiąże się z postawą Konrada w III cz. "Dziadów"; charakteryzuje się indywidualistycznym buntem wobec natury, Boga i ograniczeń natury obyczajowej; bunt ten jest oczywiście przeprowadzany w imię poświęcenia swego życia dla dobra ludzkości; wywodzi się od mitu o Prometeuszu; Konrad przeciwstawił się Bogu, wzywał go na pojedynek, wytykając mu brak uczuć do ludzi (bezduszność), oczywiście głównie wobec Polaków; domagał się od Boga prawa rządzenia nad duszami ludzi (despotycznie wręcz); w pewnym momencie chce nazwać go carem świata, ale robi to za niego diabeł, co uwolniło go od wielkiego grzechu; ten prometejski bunt wykazał niemoc bohatera, a spowodował jedynie zgrzeszenie pychą






2. MOTYW PRZEMIANY WEWNĘTRZNEJ JAKO SZCZEGÓLNA CECHA
POLSKIEGO BOHATERA ROMANTYCZNEGO.


Motyw przemiany wewnętrznej bohatera romantycznego występuje w wielu utworach Adama Mickiewicza, najbardziej jednak wyeksponowany jest w III cz. Dziadów i w Panu Tadeuszu. W prologu III cz. Dziadów widzimy więźnia, który w półśnie rozważa swój stan ducha. O jego duszę walczą dobre i złe moce. Domyślamy się z jego wypowiedzi, że jest nim Gustaw z VI cz. Dziadów, który przeistacza się z nieszczęśliwego kocanka w świadomego swojej siły bohatera narodowego. Moment przemiany zostaje przez Mickiewicza bardzo wyraźnie wyeksponowany wtedy kiedy więzień wypisuje na murze znane słowa: tu zmarł Gustaw i narodził się Konrad. Tę scenę należy interpretować w ten sposób, że bohater odrzuca koncentrowanie się na swoich sprawach osobistych i w świadomym wyborze zwraca się ku sprawom narodu. Jest on jak dowiadujemy się poetą, którego rząd carski zwalnia z więzienia, ale skazuje go na wywiezienie w głąb Rosji. Ma on świadomość, że oznacza to dla niego zmarnowanie talentu bo przypuszcza, że wśród obcych ludzi innej narodowości nie znajdzie odbiorców swojej poezji. Konrad od tej pory będzie zajęty sprawami przyszłości ojczyzny i narodu. W małej improwizacji będzie chciał przeniknąć przyszłe losy kraju, a w wielkiej improwizacji odważy się nawet na zwadę z Bogiem gdy ten nie będzie chciał dać mu rządu dusz. Konrad jest bohaterem tragicznym, niczego nie osiągnął, Bóg mu nie dał wiedzy na temat przyszłych losów Polski i o mało co Konrad nie popadł w grzech bluźnierstwa. Innym bohaterem przeżywającym przemianę wewnętrzną jest Jacek Soplica. W młodości wielki „paliwoda” i kłótnik, przywódca drobnej szlachty w całej okolicy. Dumny i zarozumiały służy Stolnikowi Horeszce, który przyjaźnił się z nim ze względu na to, że Jacek rządził na sejmikach szlacheckich trzystoma kreskami członków swojego rodu. Było to nie bagatelne poparcie. Jacek Soplica w czasie odwiedzin u Stolnika Horeszki zakochał się w jego córce Ewie, ale dumny magnat nie dopuszczał nawet myśli, że jego córka mogła by wyjść za tak nisko ustawionego w hierarchii społecznej szlachcica. Wydał więc córkę za mąż za człowieka odpowiedniego jej rodem, a Jacek poprzysiągł zemstę. Próbował ułożyć sobie życie, ożenił się nawet ale nie znalazł szczęścia. Popadł w nauk pijaństwa i był pośmiewiskiem dla całej okolicy. Przypadek zdarzył, że na zamek Stolnika popierającego konstytucje trzeciego maja napadli moskale. Stolnik ze służbą odpierali atak, a Jacek Soplica jako przypadkowy świadek tego zdarzenia zazdrościł mu, że i tym razem wygra. Nie namyślając się długo wziął strzelbę od poległego żołnierza, strzelił i zabił Stolnika Horeszkę. Moment ten jest punktem zwrotnym w życiu Jacka Soplicy. Od tego czasu postanawia zmienić się i odkupić swoje grzechy. Wstępuje do klasztoru a później do wojska napoleońskiego. Jako kapelan przechodzi prawie cały szlak bojowy Napoleona. Zostaje ciężko ranny pod Jeną. Powraca do Soplicowa jako emisariusz mający na celu zorganizowanie powstania ułatwiającego wejście wojskom napoleońskim. Prowadzi wśród szlachty agitację. I gdy już wszystko jest prawie przygotowane Gerwazy, sługa Stolnika Horeszki, który poprzysiągł zemstę na Soplicach wykorzystuje zapał bojowy szlachty do zajazdu na Soplicowo. Jacek Soplica bardzo mocno to przeżywa, ranny w czasie zajazdu wyjawia kim jest i dokonuje ekspiacji w obecności swojego największego wroga jakim jest Gerwazy. Uzyskuje od niego przebaczenie. Przemiana bohatera Dziadów szła od nieszczęśliwego kochanka do bojownika o wolność ojczyzny, w Panu Tadeuszu zaś od warchoła szlacheckiego do oddanego ojczyźnie patrioty






3. „ROMANTYCZNOŚĆ” JAKO DEKLARACJA ŚWIATOPOGLĄDOWA
ROMANTYKA.

Na spór klasyków z romantykami przyzwyczailiśmy się patrzeć z perspektywy zwycięstwa romantyzmu i jego miejsca w kulturze polskiej. Uporczywie broniący się klasycy wydają się z tego punktu widzenia ograniczonymi zwolennikami przestarzałych reguł i ciasnego pojmowania literatury. Tymczasem, temperatura sporu wynikała ze złożonego układu racji, które doskonale ilustruje analiza ballady A. Mickiewicza "Romantyczność". Utwór ten, napisany w styczniu 1821 roku, otwierający cykl "Ballad i romansów" w pierwszym tomie "Poezji" (1822) Mickiewicza, wpisuje się bowiem dokładnie w literacką polemikę, parafrazując nawet w wypowiedzi "starca" poglądy J. Śniadeckiego. Programowy charakter i popularność końcowych sformułowań powoduje, że w kontekście "Romantyczności" oczywista wydaje się wyższość "czucia i wiary" nad "szkiełkiem i okiem", a postulat "Miej serce i patrzaj w serce!" urasta do metaforycznego wyrazu górowania emocji nad kalkulacją. Tymczasem wszystko zdaje się wskazywać na to, że w utworze tym bynajmniej nie mamy do czynienia z metaforyzacją, a wówczas jego tezy również dla nas stają się zaskakujące. Ballada zarysowuje przecież sytuację z przeraźliwą wręcz jasnością. Oto bowiem w biały dzień, na rynku miasteczka pojawia się dziewczyna, której wydaje się, że jest noc, bo choć na początku utworu stwierdza się: "To dzień biały", ona do swego rozmówcy mówi: "Śród dnia przyjdź kiedy..." czy "Zorza błyska w okienku". Dziewczyna ta rozmawia z kimś, kogo nie ma, a o kim ona sama wie, że nie żyje. Zachowuje się więc niezupełnie normalnie. Poza tym w świecie przedstawionym ballady nie dzieje się nic niezwykłego. Tylko Karusia widzi swego Jasieńka, pozostali zaś ludzie mają do czynienia z nieszczęśliwą, obłąkaną dziewczyną. Sytuacja ta staje się jednak przedmiotem polemiki światopoglądowej. Zachowanie Karusi rodzi bowiem w prostych wieśniakach przekonanie o obecności duszy zmarłego ("Tu jego dusza być musi"). Przekonanie to oburza "starca" racjonalistę, przekonanego, że:

"Duchy karczemnej tworem gawiedzi
W głupstwa wywarzone kuźni.
Dziewczyna duby smalone bredzi
A gmin rozumowi bluźni."

Gdyby w tym miejscu zakończyć balladę, mogłaby być argumentem racjonalisty w starciu z romantykami. W wizji chorej dziewczyny nieoświecony lud dopatruje się znamion nadprzyrodzonego zjawiska, ale pojawia się mędrzec, który wyjaśnia pomyłkę, tłumacząc, że świat duchów jest irracjonalnym przesądem. Ballada jednak w tym miejscu się nie kończy. Strofy zamykające utwór wyraźnie polemizują ze stanowiskiem starca, i to bynajmniej nie w kwestiach literackich. Wobec przedstawionej sytuacji zarzut i dyrektywa:

"Martwe znasz prawdy, nieznane dla ludu,
Widzisz świat w proszku, w każdej gwiazd iskierce,
Nie znasz prawd żywych, nie obaczysz cudu!
Miej serce i patrzaj w serce!"

nabierają mocy teoriopoznawczej, przemieniając się w orzekanie o rzeczywi-stości. Przyznając rację temu stwierdzeniu, zapominamy, że gdyby dzisiaj pojawiła się na jakiejkolwiek ulicy dziewczyna, zachowująca się jak Karusia, niewątpliwie przyjęlibyśmy postawę mędrca (i pewnie wezwali pogotowie psychiatryczne). Akceptacja romantycznych przekonań dokonuje się dziś bowiem na gruncie przesunięcia ich w krąg metafory. Tymczasem nie były one metaforyczne. Stanowiły prostą konsekwencję filozofii subiektywnej, która zakładała, że skoro na przykład umysł osoby chorej psychicznie zdolny jest wytworzyć wizję, którą osoba ta odbiera jako rzeczywistą, to jaką można mieć gwarancję, że umysły osób zdrowych nie tworzą wizji świata, (tym bardziej że potrafią to we śnie) wspólnej dla wszystkich ludzi, bo wszystkie zdrowe umysły pracują tak samo. Gdyby tak było, empiryczne panowanie nie miałoby sensu. Skoro świat pochodziłby z mózgu człowieka, w nim trzeba by szukać wiedzy. Stąd teoretyk romantyzmu Maurycy Mochnacki (1803-1834) w dziele "O literaturze polskiej w wieku XIX" (1830) stwierdzał: "Naukę trzeba mieć w sobie i z nas samych, z naszego jestestwa wszelką ciągnąć umiejętność", zaś Mickiewicz formułował w "Romantyczności" dyrektywę "Miej serce i patrzaj w serce!". W takim wymiarze dyrektywa ta jest równie trudna do zaakceptowania dzisiaj, jak była dla klasyków. Trzeba przy tym pamiętać, że w tamtych czasach tekst poetycki nie był, jak współcześnie, zwolniony z przedstawiania prawdy. Nierzadko teoretyczne traktaty, czy podręczniki pisywano wówczas wierszem. Jeżeli zatem poeta nie stwierdzał wprost, że fantazjuje, był zobowiązany do rzetelności informacji. Sądy Mickiewicza były w przedstawionym wymiarze tym niebezpieczniejsze, że pokrywały się z przeświadczeniami gminnymi, które racjonaliści w dziele oświecenia ludu usiłowali zmienić. Pamiętajmy bowiem, że działania pokolenia klasyków kończyły się w przeważającej większości niepowodzeniem. Konstytucja 3 maja przyszła za późno, rozbiorom nie udało się zapobiec, a niepodległości nie zdołał przywrócić Kościuszko ani Napoleon. Niewątpliwym osiągnięciem klasyków była jednak Komisja Edukacji Narodowej i batalia przeciw ciemnocie i zacofaniu. Tymczasem pierwsze pokolenie wychowane w zreformowanych szkołach i uniwersytetach, wyposażone w nowoczesne racjonalne wykształcenie, preferując subiektywizm, podważało zasady racjonalnego poznania i co gorsza, zdawało się wierzyć w duchy i przyznawać wartość poznawczą ludowym zabobonom. Nie negując wartości emocjonalnej poezji romantycznej, trudno się więc dziwić polemicznej zajadłości klasyków. Jednocześnie "Romantyczność" zwraca uwagę na problem odejścia we współczesnej interpretacji tekstów od podstaw romantycznego myślenia, a więc na ciągle istotny problem głębokiej odmienności romantyzmu zarówno od nurtów, które go poprzedzały, jak i od tych, które przyszły po nim






4. PRAWDY MORALNE WCZESNEJ TWÓRCZOŚCI ADAMA MICKIEWICZA

Romantyzm to szczególna epoka, która charakteryzuje się dążeniem ludzi do zgłębienia świata wymykającemu się racjonalnemu myśleniu. Dość często pociągało to za sobą wiarę w duchy, zjawy i widma. Wobec tego Adam Mickiewicz jako poeta romantyczny także w swojej twórczość posługiwał się tymi zjawiskami paranormalnymi. Owe niematerialne postacie nie zostały stworzone bez konkretnej przyczyny, odgrywają bardzo ważną role i maja czemuś służyć. W kreacje duchów wpisane są podstawowe mądrości etyczne, jak np. przekonanie ze nie ma zbrodni bez kary. Stoją na straży sprawiedliwości i udzielają ludziom nauk jak powinni żyć.

• Stoją na straży sprawiedliwości (Lilie)

W Liliach jest przedstawiony duch męża, kobiety która zabiła go obawiając się że zostanie ukarana za zdradę męża z innym mężczyzną. Duch nie dopuszcza aby poślubił ja któryś z jego braci, każe ją za popełnione morderstwo na nim oraz braci że tak szybko o nim zapomnieli .Uwidacznia że żadna zbrodnia nie może pozostać bez kary. Sprawiedliwość wymierza w świątyni podczas kłótni braci o rękę niewiasty .
Zjawia się nagle, przeklina niewierną żonę i braci. Świątynia wraz ze wszystkimi osobami zapada się pod ziemię.

• Przekazują nauki moralne (Dziady cz. II)

Dziadów część II ma oryginalną połączoną z elementami operowymi formę ludowego obrzędu, polegającego na wywoływaniu tj. wspominaniu, duchów, z których cierpień zebrani wyciągają odpowiednie nauki moralne. W utworze występują trzy rodzaje duchów:

- duchy lekkie czyli dwa aniołki Józio i Rózia. W swoim życiu dzieci nie zaznały bólu ani goryczy, nie popełniły żadnego zła. Nie poznały wszystkich uczuć ludzkich, a więc w pełni człowieczeństwa. W życiu należy odczuwać nie tylko słodycz, radość i beztroskę, ale również gorycz i cierpienia.

- duchy średnie to widmo Zosi, niegdyś najpiękniejszej dziewczyny we wsi. Pogardzała ona miłością, może była zbyt dumna, aby odwzajemnić uczucia. Wobec tego błąkała się między ziemią a niebem, gdyż zgrzeszyła obojętnością.

- duchy ciężkie jest to duch Złego Pana który za życia bezwzględnie dręczył swoich poddanych. Pan postępował nieludzko nie współczuł i odbierał innym godność. Nie znał litości dlatego odpowiada za śmierć wielu chłopów. Teraz nie ma dla niego ratunku i zbawienia.

Mimo ogromnego zróżnicowanych reakcji gromady na ich prośby i cierpienia sens tych nauk jest podobny, człowiek nie może sprzeniewierzać się własnemu człowieczeństwu, musi doświadczyć wszystkiego co ludzkie i po ludzku traktować innych.


• Pozwalają nam poznać mentalność ludzi tamtej epoki (Romantyczność)

W utworze mamy do czynienia z metafizyką, gdyż bohaterka wierzy w możliwość kontaktowania się ze zmarłym. W „Romantyczność” ukazany jest motyw fantastyki ludowej w postaci nieżyjącego Jaśka i przeświadczenia ogółu w związek istniejących miedzy światem żywych i duchów. W balladzie A. Mickiewicza dużą role odgrywa tłum, który solidaryzuje się z dziewczyną. Przypisuje sobie bowiem uczucia, jakie żywi Karusia, utożsamia się z nią i wywołuje w sobie to co bohaterka przeżywa. Przekonani są, że można nawiązać kontakt ze światem zmarłych. Wierzą w miłość przekraczającą groby. Duch ukazuje nam, że wielkość świata nadprzyrodzonego polega na sile miłości, jak w nim panuje.


• Przestrzegają przed zgubnym działaniem gorącej miłości (Dziady cz. IV)

W Dziadach cz. IV występuje duch młodzieńca Konrada – Pustelnika, któremu za życia wydawało się, że osiągnął raj na ziemi ponieważ odnalazł prawdziwa miłość. Gdy ukochana odeszła Gustaw popełnia samobójstwo. Zabił samego siebie, a wiec zgrzeszył śmiertelnie. Teraz musi rokrocznie powracać na świat jako upiór i odbywać pokutę - cierpieć katusze, które poprzedziły jego śmierć. W oczywisty sposób wynika to ze człowiek może zgrzeszyć w bardzo różny sposób.

Duchy, zjawy i upiory są częstymi postaciami utworów Adama Mickiewicza, a także całej literatury romantyzmu. Owe duchu i zjawy wywodzą się z podań ludowych mówiących o problemach dobra i zła. We wszystkich tych utworach stykają się ze sobą dwie płaszczyzny, dwa światy – realistyczny i metafizyczny. Owe ścieranie się obu przestrzeni a także obecność i ingerencja bohaterów pozazmysłowych odgrywają niezmiernie ważną rolę, gdyż dzięki nim autor mógł bardzo mocno oddziaływać na ludzi. Duchy podważają naukę, dowodzą , że jest jeszcze coś poza doświadczeniem. Odkrywają przed czytelnikiem nowe prawdy oraz drogi jej poszukiwania, W ich kreacje wpisane są podstawowe zasady moralne i etyczne, ich celem jest udzielanie rad i przestróg. Wiele z prawd przekazywanych przez postacie nieziemskie z utworów Adama Mickiewicza ma wymiar ponad czasowy i jest wskazówką jak postępować w życiu aby doświadczyć pełni człowieczeństwa na ziemi i zbawienia w niebie






5. FUNKCJA POEZJI I POETY W UTWORACH ROMANTYZMU.

Poeta jest wieszczem natchnionym przez Boga stojącego ponad tłumem. Miał poczucie samotności i wyobcowania, ale jednocześnie wyższości
uważał siebie za nieśmiertelnego, często równego Bogu, przez doskonałość jaką tworzy.
Poeta to wybraniec, człowiek wyjątkowy, czujący pewne powołanie i posłannictwo, które wypełnia bez oglądania się na wszystko, co mogłoby mu przeszkodzić. Jest to człowiek zbuntowany przeciw światu i często także Bogu. Sam chce być twórcą i kreatorem. Czuje się wodzem i sądzi, że jest w stanie zbudować lepszy świat i pomóc ludziom (tym zwykłym i szarym).
Poeta nie może być zwykłym człowiekiem, bo cały musi poświęcić się poezji. Nie może mieć rodziny ani domu. Bycie poetą jest swego rodzaju nieszczęściem dla jego najbliższego otoczenia i rodziny, bo taki człowiek żyje po prostu w innym wymiarze i zwykli ludzie nie są w stanie go zrozumieć.
Celem poety i poezji jest przekazać wartość wszechświata, zbudzić ludzkość do działania i pomóc jej w walce o ową wartość. W przypadku Polski poezji miała specyficzne zadania, bo przecież kraj, który znajdował się ciągle w niewoli potrzebował nieustannej pomocy duchowej, która pobudziłaby go do wielkich czynów narodowowyzwoleńczych.







6. BOGACTWO I ROŻNORODNOŚĆ ODCIENI ROMANTYCZNEJ MIŁOŚCI

Romantyzm jest epoką pisarzy cierpiących. W utworach miłość romantyczna jest to miłość nieszczęśliwa. Bohaterowie kochali, wzdychali ale nigdy nie zaznali szczęścia w miłości. Ich życie bardzo często kończyło się samobójstwami lub próbami samobójstwa. W epoce romantyzmu wśród młodzieży modne stały się samobójstwa.
Jednym z cierpiących bohaterów był Lord Byron z „Giaura” Goethego. Złość i rozpacz popychają go do zemsty, jednak ona nie daje mu satysfakcji, musi cierpieć.
Werter z „Cierpień młodego Wertera”, także Goethego, również cierpi z miłości.
Przykładem takiego bohatera, który zrozumiał życie był Kordian, bohater Słowackiego. Za młodu kochał nieszczęśliwie, nie wiedział co zrobić, ale podróż po Europie i finałowa scena na górze Mont Blanc sprawiły, że się zmienił, po nieszczęśliwym kochanku, z wędrowca, w kochanka ojczyzny.
Gustaw z IV części „Dziadów” Adama Mickiewicza również przeżywa romantyczną miłość. Barierę stanowił inny stan majątkowy wybranki. Oboje byli w sobie zakochani. Rozmawiali ze sobą. Miłość okazywali także czynami (troską o siebie, opieką).
Gustaw wyjechał, a po powrocie dowiedział się, że jego ukochana wyszła za kogoś innego. To, że wyszła za mąż było decyzją jej rodziców. Nie kochała swojego męża. Prowadzi to do takich cierpień Gustawa, że popełnia samobójstwo. Uczucie miłości zmieniło więc całe jego życie. Miłość jest ogromną siła, którą ma moc sprawczą. Miłość to zgodność ideałów i poglądów. Miłość romantyczna to miłość platoniczna, która stanowi o wartości istnienia, i która, jeśli zaistnieje, jest najważniejsza dla człowieka. Miłość ta polega głównie na związku dusz. Istnieje również po śmierci. Jest więc wieczna i nieśmiertelna. Wydaje się, że pustelnik popadł w obłęd , że zachowuje się nienormalnie. Uczucie miłości jest silniejsze od strachu przed śmiercią. Gustaw (poprzez to cierpienie) znienawidził kobiety. Od księdza oczekuje zrozumienia i wytłumaczenia. Ksiądz nie pojmuje (pomimo, że przytakuje) ogromu cierpień Gustawa. Odruchy serca nie przemawiają do niego. Obydwaj mówią jakby innymi językami. Ksiądz stara się racjonalnie wytłumaczyć postępowanie Gustawa. Próbuje pojąć to wszystko za pomocą zmysłów, co jest niemożliwe. Gustaw przebija się sztyletem.
„Kordian” Juliusza Słowackiego to 15 letni chłopiec, który zastanawia się nad sensem życia. Nie może odnaleźć celu. Myśli o samobójstwie. Nie może określić swych pragnień. Prośba do Boga o cel w życiu, do którego będzie dążył. Wiele pragnień, myśli, wśród których jest zagubiony. Odczuwa wewnętrzny niepokój, drżenie, rozgorączkowanie. Odnajdujemy u niego „choroby wieku” - bezsens życia, bezcelowość wszystkich działań, uczucie nudy i pustki egzystencjalnej. Nieszczęście potęguje nieszczęśliwa miłość. Nie znajduje wzajemności. Laura starsza o parę lat drwi z Kordiana, nie widzi jego prawdziwych uczuć. Emocjonalna niedojrzałość Kordiana powoduje jego rozterkę. Postanawia popełnić samobójstwo, którego jednak nie dokonuje. Spotykając Wiolettę przekonał się, że takie uczucie nie istnieje. Miłość można kupić. Rozczarowuje się, jego marzenia są zszargane przez rzeczywistość.






7. HOŁD ZŁOŻONY WYBITNYM INDYWIDUALISTĄ W POEZJI C.K. NORWIDA

W poezji Norwida ważne są następujące motywy: kult ludzi wielkich (wybitnych jednostek i ich miejsca w społeczeństwie), rozważania o człowieku (jego sytuacji w świecie, zależności od historii, cywilizacji i natury, konflikcie jednostka-świat), historii (istota dziejów ludzkości), sztuki i roli artysty, miłości jako uczucia ponadczasowego, dorobku kulturowym antyku i jego związkach ze współczesnością.
W 1851 roku ukazał się poemat „Promethidion”. Lata 1857-1865 to okres powstawania zbioru „Vademecum” (cyklu stu wierszy, wśród których są tak znane, jak „Fortepian Chopina” czy „Klaskaniem mając obrzękłe prawice”). Norwid to nie tylko poeta. Znane są i inne jego utwory: dramaty, nowele, dialogi czy traktaty.

„Bema pamięci żałobny rapsod” to jeden z najbardziej znanych wierszy Norwida. Rapsod to podniosła pieśń o bohaterze. Przestawny szyk wysuwający na pierwsze miejsce nazwisko generała Józefa Bema, żołnierza powstania listopadowego i węgierskiego 1848 roku, ma podkreślić osobę bohatera wiersza. Utwór ten powstał w 1851 roku, krótko po śmierci generała w Turcji. Zastosowanie heksametru (wiersza sześciostopowego wzorowanego na antycznych wzorach) podkreśla epickość wiersza. Wiersz ten jest nie tyle opisem, co poetycką wizją pogrzebu średniowiecznego rycerza i starosłowiańskiego wodza. Nastrój tworzy miecz niesiony przez giermka, sokół i koń w kondukcie. Ruch chorągwi na wietrze i dźwięk trąb uzupełniają obraz. Pochód pogrzebowy przekracza grób i budzi do walki uśpione narody pragnące wolności:

Wiersz „W Weronie” powstał po odwiedzeniu przez poetę grobu Julii, bohaterki dramatu Szekspira, w którym to przedstawiona została tragiczna miłość Romea i Julii, z dwóch zwaśnionych rodów- Kapuletich i Montekich. Wiersz ma formę aluzji literackiej, gdyż poeta prezentuje przy okazji dwie różne postawy wobec życia. Oto na grób tragicznych kochanków spada gwiazda. Ludzie współczujący myślą, że to łza planety spada, cały wszechświat płacze nad nieszczęściem kochanków, natomiast ludzie trzeźwo nastawieni do życia inaczej interpretują poetyckie zjawisko-spadającą gwiazdę:
„A ludzie mówią, i mówią uczenie,
Że to nie łzy są, ale że kamienie,
I-że nikt na nie nie czeka”.

„Moja piosnka II” to wiersz powstały w czasie pobytu poety w Nowym Jorku, gdzie dręczyła go bieda, głód, a najsilniej tęsknota za krajem. Utwór nawiązuje swą formą do „Hymnu (Smutno mi, Boże)” Słowackiego. Dla Norwida daleka Polska jest krajem łagodności i prostoty, gdzie ludzie „kruszynę chleba z ziemi podnoszą przez uszanowanie”, gdzie winą jest popsuć bocianowi gniazdo. Powraca też częsty u Norwida motyw prawdomówności i uczciwości bez fałszu:
„Do tych, co mają tak za tak-nie za nie
Bez światło-cienia
Tęskno mi Panie”.

„Cóż ty Atenom zrobił, Sokratesie” to z kolei wiersz powstały w kilka tygodni po śmierci Mickiewicza, 26 listopada 1855 roku. Poeta podejmuje w nim częsty motyw w swojej twórczości: wielcy ludzie umierają niedoceniani przez współczesnych. Sokratesa zmuszono do wypicia trucizny, a później ustawiono jego posąg na dziedzińcu więzienia. Dante został wygnany z Florencji. Prochy Kolumba wędrowały po śmierci do Sewilli, San Domingo i Hawany. Symboliczny grób Kościuszki znajduje się w Solurze. Długo czekał, zanim spoczął na Wawelu. Podobnie wędrowały szczątki Napoleona z wyspy św. Heleny do Paryża. W wierszu Norwida pada też nazwisko Mickiewicza, po którym autor zostawił wykropkowany dwuwiersz. Czytelnik sam może sobie dopowiedzieć losy Mickiewicza za życia i po śmierci.

„Fortepian Chopina” to prawdziwe poetyckie arcydzieło. Wiersz ten powstał w 1865 roku. Zagęszczenie metafor i głębia refleksji filozoficznych czyni go trudnym, wymagającym od czytelnika wnikliwego zastanowienia. W wierszu odnajdujemy aż trzy wątki: historyczny-otóż 24 września 1863 roku do generała Berga oddano strzały z Pałacu Zamoyskich w Warszawie. W odwecie Moskale zdemolowali pałac wyrzucając na bruk fortepian Chopina; wątek wspomnieniowy-dotyczy ostatnich chwil kompozytora, którego Norwid odwiedził krótko przed zgonem. Poeta opisuje „alabastrową rękę”, która delikatnie trącając klawisze wydobywa z nich zachwycające dźwięki. Oburzenie autora wywołuje wyrzucenie instrumentu na bruk, stąd bolesna ironia w słowach „ideał sięgnął bruku”. Dla carskich żandarmów nie istnieje piękno muzyki, nie słyszeli o Chopinie, którego poeta stawia na równi z największymi twórcami w dziejach ludzkości, jak Fidiasz czy Ajschylos; wątek filozoficzny - cechą wszystkiego na ziemi jest brak. Sztuka jest dopełnieniem, jest kształtem miłości, a w dziełach największych twórców zbliża się do boskiej doskonałości. Należy do nich i Chopin. Dźwignięcie i zrzucenie fortepianu łączy się w wierszu Norwida z męczeństwem Orfeusza. Nabiera symbolu odepchnięcia sztuki przez współczesnych. Dopiero „późny wnuk” doczeka zmartwychwstania sztuki i Polski.






8. ROMANTYCZNA NATURA I JEJ LITERACKIE REALIZAJCE W UTWORACH
EPOKI.

Ważnym elementem romantycznej wizji świata była natura. Romantycy stworzyli nowy sposób myś¬lenia o niej, nową jej koncepcję. Odrzucili oświeceniowe poglądy traktujące naturę, jako wy¬re¬gu¬lo¬wa¬ny mechanizm. Rozumieli ją natomiast jako byt pierwotny, jako twór tajemniczy, uduchowiony, wiecznie ży¬wy. Odkryli tzw. „duszę natury”.

Szczególny stosunek do natury przeciwstawianej kulturze wynikał z filozoficznego pojmowania na¬tury, z przeświadczenia o jedności świata duchowego i materialnego. Obcowanie z naturą wzbudzało u niektórych poetów uczucie niemal mistycznego zespolenia ze wszechbytem, sprzyjało panteistycznej ref¬leksji, poczuciu nieskończoności. Pod wpływem folkloru przyroda pojawiała się także w ujęciach baś¬nio¬wo-fantastycznych. Stała się ulubionym przedmiotem poetyckiego opisu i podmiotem sztuki roman¬ty¬cznej. Stąd też wywodzi się owa, „romantyczna geografia”, odkrywanie odrębności malowniczej kom¬po¬zycji regionalnego pejzażu i pomników przeszłości. Stosunek uczuciowy do rodzimej przyrody, za¬chwyt nad ojczystym krajobrazem sprzyjały pogłębieniu patriotyzmu.

Podstawową właściwość natury romantycy widzieli w jej nieustannym odradzaniu się. To od¬wiecz¬ne prawo świadczyło o cudownym, duchowym charakterze natury, a równocześnie uzasadniało ro¬man¬tyczną wiarę w możliwości odradzania się jednostek i narodu.

W swoim rozumieniu natury romantycy wyszli poza dawne, geocentryczne teorie. Sformułowali po¬jęcie nieskończoności kosmosu, stanowiącego jeden potężny, żywy organizm składający się z nie¬zli¬czo¬nej ilości połączonych tajemniczymi związkami elementów. Cząstką kosmosu był także człowiek. W ten sposób rozwiązywali romantycy dostrzegalną sprzeczność między „naturą” a „historią” jako two¬rem ludzkim. Historia okazywała się więc jeszcze jednym elementem kosmicznej całości. Taka kon¬cep¬cja natury likwidowała także podziały na naturę żywą i martwą. Człowiek traktowany przez romantyków ja¬ko element natury, jej „kwiat” był równocześnie swoistym obrazem wszechświata - mikrokosmosem. Do¬tarcie do własnego wnętrza, do głębi własnej duszy, było równoznaczne z dotarciem do istoty natury. I odwrotnie - znajomość natury, kontakt z nią prowadziły do rozpoznania własnego ja. Natura jako twór ży¬wy i czujący nawiązuje zdaniem romantyków nieustannie kontakt z człowiekiem za pomocą two¬rzo¬nych przez siebie zjawisk - symboli. Zdolność do czytania natury posiadał lud i romantyczny poeta-filozof.

Wizja natury w „Cierpieniach młodego Wertera”: Natura zmienia się w oczach Wertera razem z je¬go uczuciami. Początkowo Werter jest zafascynowany przyrodą, myślał on, że zastąpi mu ona szcz꬜cie, którego nie może zaznać z ludźmi. Uważał, że natura jest niezmiernie bogata. Werter jest za¬chwy¬co¬ny, zauroczony doskonałością przyrody, która obdarza człowieka swoim bogactwem. Dalsze ob¬co¬wa¬nie z przyrodą przynosi rozczarowanie, natura jawi mu się jako odbicie własnego ja, pozbawiony duszy o¬brazek, nazywa naturą „drętwym obrazkiem”. Z oazy harmonii i piękności świat staje się „prze¬żu¬wa¬ją¬cym potworem”, przeradza się w wizję katastrofy. Zmienia się człowiek z ludu - zaprzyjaźniony wieśniak wra¬ca o żebraczym chlebie; parobek, którego miłość i wierność Werter tak cenił staje się zabójcą; po łą¬kach błądzi obłąkany; z rzeki wyłowiona zostaje topielica. Kontakt z przyrodą pogrąża go w uczuciu bez¬nadziejności, świat jawi mu się jako moloch, który się unicestwia. Piękne lasy i łąki, idealizowany wcze¬śniej obraz natury zmienia się w zbiór ekspresyjnych cieni, bezlistnych drzew, które zostają ścięte. Koń¬cowym efektem tej przemiany katastrofalna powódź zakańczająca transformację harmonijnej natury w obraz chaosu i zniszczenia.

W „Balladach i romansach” najpełniejszy kształt uzyskał wczesnoromantyczny krajobraz. Ni¬knꬳa zasadnicza opozycja między człowiekiem, a naturą. W literaturze poprzedzającej romantyzm (a tak¬że i po romantyzmie następującej) przyroda mogła być tłem ludzkich działań. Tymczasem w bal¬la¬dach Mickiewicza stawała się bohaterem, bo podobnie jak człowiek była syntezą ducha i materii. Po¬ku¬tu¬jące ludzkie dusze umieszczone w kamieniach i drzewach otaczały rzeczywistość ludzi żyjących. Za¬klę¬te w zioła mieszkanki Świtezi, zamieniona w rybę dziewczyna i skamieniali państwo z pobliskiego dwo¬ru („Rybka”), przemieniony w drzewo strzelec („Świtezianka”), czy Maryla strasząca nocą w różnych po¬staciach („To lubię”) uchylali w balladach granicę między światem ludzi, a światem przyrody.

Przez naturę w balladach należy rozumieć z jednej strony zwyczajnie pojętą przyrodę, z drugiej isto¬tę świata tj. prawa nim rządzące, losy ludzi itp.. Natura w znaczeniu przyrody odgrywa w balladach ogro¬mną rolę. Tajemnicze jezioro, na dnie, którego znajdują się ruiny zatopionego miasta, groźne kwiaty ro¬snące na brzegu jeziora, ich rola w karze udzielonej ruskim żołnierzom, nie mniej tajemnicza postać dzie¬wczyny - Świtezianki, ponury las przez, który zbrodnicza Pani biegnie do Pustelnika, słysząc zło¬wró¬żbne krakanie wron i hukanie puchaczy, wszystko to na tle ciemnej, wietrznej nocy - oto ważniejsze mo¬tywy przyrody, jak widzimy, groźnej, budzącej przestrach, zharmonizowanej z niesamowitymi wy¬da¬rze¬niami, które składają się na treść ballad.

Świat w balladach jest tak samo groźny i budzący strach jak wymienione wyżej szczegóły przy¬ro¬dy. Jest to niepojęty dla zwykłego śmiertelnika układ sił rządzących życiem na ziemi i biegiem historii, a także losami każdej jednostki. Człowiek może tylko biernie poddawać się skutkom działania sił natury, nie mając żadnego wpływu na nie. Natura ta włada za pośrednictwem tajemniczych duchów, rusałek, re¬pre¬zentujących moce nieziemskie pustelników itp.. Duchy są złe, mściwe, niekiedy po prostu złośliwe.

„Sonety krymskie” są wyrazem zainteresowań romantycznych wschodem, które objęły także Mic¬kiewicza. Już podczas pobytu w Petersburgu w sposób amatorski zajmował się historią, językiem i lite¬raturą krajów arabskich.

Wielką rolę w cyklu sonetowym odgrywają opisy przyrody. Mickiewicz odkrywał po raz pierwszy przed polskim czytelnikiem groźne piękno egzotycznych gór i morza. Istotnym elementem przed¬sta¬wio¬ne¬go w sonetach krajobrazu jest różnorodna w swoich przejawach, bujna, potężna i tajemnicza natura. Zja¬wiska przyrody wprowadza tu autor na zasadzie równorzędnego lub potężniejszego niż człowiek part¬ne¬ra ludzkiej osobowości. Takie ujęcie stosunków między przyrodą a zafascynowanym nią człowiekiem mia¬ło charakter typowo romantyczny. Podmiotem lirycznym jest tu nowy typ bohatera, uosobiony w po¬sta¬ci Pielgrzyma. Natura przytłacza Pielgrzyma swoim ogromem, potęgą gór i morza, pięknem dolin i roś¬linności, nastrojem południowej nocy, blaskiem słońca. Niekiedy obrazy natury krymskiej są u Mic¬kie¬wicza wyolbrzymione czemu nie można się dziwić. Wychowany wśród litewskich lasów po raz pier¬wszy w życiu ujrzał góry i dlatego zrobiły na nim takie ogromne wrażenie.

W „Panu Tadeuszu” opisy przyrody są dowodem miłości i tęsknoty Mickiewicza do nad¬nie¬meń¬skiej ziemi. Poeta wysławia typowy obraz ojczystego pejzażu - łany zbóż mieniących się różnymi bar¬wa¬mi, zielone łąki, stogi na polu, miedze z rosnącymi na nich samotnymi gruszami. Przyroda nie jest tu żad¬nym dodatkiem ale integralną częścią utworu. Ludzie żyją w dobroczynnym cieniu jej praw, poddani są wszechogarniającemu rytmowi przyrody. Ich życie trwa wśród wschodów i zachodów słońca, w przy¬mie¬rzu z roślinami, zwierzętami, ziemią. Jest to jakby przymierze zaistniało samo z siebie, tak jakby na¬tu¬ra czy los sam udzielił tym ludziom swojej niczym nie uzasadnionej życzliwości. Gdy życie miesz¬kań¬ców Soplicowa upływa w pokoju i zgodzie ciągle dowiadujemy się o obecności słońca, aż do chwili gdy pokłócili się w zamku. Nazajutrz jest już słotny poranek, a bohaterów nic nie potrafi rozweselić. Wsta¬je dzień na przemian chłodny i słotny, a wschodzące słońce „krwawo się czerwieni” zapowiadając tą barwą następne zdarzenia.

W opisach natury w „Panu Tadeuszu” zauważyć można typową dla romantyków baśniowość. Tak jest w opisie matecznika w IV księdze, gdzie karłowate krzewy i drzewa rosnące nad zgniłym je¬zior¬kiem porównane są do czarownic ważących w kotle trupa.

Każdy szczegół natury posiada w „Panu Tadeuszu” jakby wyższą wartość, dlatego spotykamy tu niebywały pietyzm każdego niemal drobiazgu począwszy od przedmiotów utylitarnych aż po naturalne (np. grzyby). Przyroda niemal zawsze traktowana jest przez poetę jako żywa istota - zachodzące słońce „spu¬szcza głowę” i zasypia „westchnąwszy ciepłym powiewem”, a brzezina „ jako wieśniaczka kiedy pła¬cze syna lub wdowa męża, ręce załamuje, roztoczy po ramionach do ziemi strumienie warkoczy.






9. POWSTANIE LISTOPADOWE W OCENIE ROMANTYKÓW POLSKICH

Słowacki stara się przedstawić swoją interpretację przyczyn wybuchu i klęski powstania listopadowego. Doszukuje się on przyczyn wybuchu i klęski powstania listopadowego raz opisuje jakie siły według niego ingerują w historię ludzkości. Są to siły nadprzyrodzone na które ludzkość nie ma wpływu. Siły piekielne, bo to o nich właśnie mowa według poety ingerują w tworzenie dziejów. Na przełomie wieków zbierają się wszyscy przedstawiciele tychże mocy i ustalają historię na nadchodzące stulecie dla wybranego przez siebie narodu.
Słowacki stara się także odpowiedzieć jakie były przyczyny wybuchu i klęski powstania listopadowego. Jedną z głównych przyczyn wybuchu powstania listopadowego jak pisze poeta była chęć zemsty ze strony narodu polskiego na zaborcy. Główna przyczyna upadku powstania to według poety sami przywódcy, którzy nie mogli podołać wyzwaniu jakim było dowództwo nad powstaniem. Pierwszym przywódcą „z piekła rodem” był generał Chłopicki, który pomimo wysokich ambicji był nieudolny w działaniu. Odizolował się od ludu nie dopuszczając do powstania chłopów co mogło spowodować zwiększenie potencjału polskich oddziałów walczących w powstaniu. Był za stary na przywódcę.
Następnym z przywódców był Adam Czarnecki, który jako dyplomata prowadził zbyt zachowawczą politykę co doprowadziło ostatecznie do tego, że naród polski był osamotniony w walce o niepodległość. Jego starania o poparcie powstania na zachodzi okazały się bezowocne. Słowacki charakteryzuje Czarneckiego jako osobę niezdecydowaną w swoim działaniu, która ostatecznie nie wie czego chce, choć dla której znalazł słowa uznania.
Generał Skrzynecki, postać odpowiedzialna za kierowanie polskimi oddziałami, okazał się niedostatecznym przywódcą który poprowadziłby Polaków do zwycięstwa. Jego powolna i ślamazarna taktyka wojenna była nazbyt zachowawcza. Ponad to był zbyt ostrożny w prowadzeniu działań wojennych. Skrzynecki zamiast poprowadzić wojska do walki unikał kontaktu z wrogiem cofając oddziały i chowając się w miastach uderzali dopiero następnego dnia nad ranem.
Julian Ursyn Niemcewicz. Poeta zarzuca mu konserwatyzm, który jest tym bardziej zgubny, że autor „Śpiewów historycznych” cieszył się dużym autorytetem w społeczeństwie. Był nazbyt zapatrzony w przeszłość.
Także Joachim Lelewel, który niezaprzeczalnie posiadał dużą wiedzę książkową traci czas na zadawanie ironicznych pytań: „Czy lepiej, kiedy jest król? czy kiedy go nie ma?...”, podczas gdy Polska jako państwo nie istnieje. Postać ta stwarza wrażenie osoby zbyt słabej, aby być przywódcą powstania, dlatego też Lelewel nie znalazł uznania w oczach Słowackiego.
Natomiast przyczyną upadku powstania najwyższej wagi jest zarzut jawnej zdrady, z którym spotyka się generał Krakowiecki. Jest to postać odpowiedzialna za upadek stolicy. Podpisał on dekret o poddaniu Warszawy. Przywódcy powstania zaprzepaścili szansę na odzyskanie wolności poprzez swoje własne słabości, których powinni się wyzbyć stając na czele narodu.
Słowacki świetnie ukazał i skrytykował jak bardzo bezradny był polski naród za czasów powstania listopadowego. Ludzie co prawda bali się i wygłaszali swoją dezaprobatę, ale nie było ich stać na nic więcej. Jedyne czym się wykazali to bierność i akceptacja niewoli.






10. MOTYW HISTORII W UTWORACH ROMANTYCZNYCH.

Kultura ludowa była jednym źródłem motywów literatury romantyzmu – drugim, równie ważnym, okazała się historia własnego narodu.
Romantycy lubili powracać do czasów średniowiecza, umieszczać w „historii” akcję utworów, czerpać tematy z historycznych kronik.
Przykładem mogą być dzieła romantyków polskich – „Konrad Wallenrod” i „Pan Tadeusz” Adama Mickiewicza oraz dramaty historyczne Juliusza Słowackiego.
Historyczny Wallenrod był mistrzem krzyżackim w latach 1391 – 1393.
W poemacie epickim Adama Mickiewicza „Pan Tadeusz” następuje powiązanie akcji z wydarzeniami historycznymi.
Kolejnym utworem romantycznym w którym ukazany jest motyw historyczny jest „Beniowski” Juliusza Słowackiego






11. ALEKSANDER FREDRO – NIEROMANTYCZNY PISARZ ROMANTYCZNEJ EPOKI.


Aleksander hrabia Fredro urodził się w 1793 roku. W tym czasie w Polsce następuje rozkwit myśli oświeceniowej. Powstaje Uniwersytet Warszawski oraz Biblioteka Ossolińskich, a rozwój nauki i literatury staje się w państwie sprawą priorytetową. W takiej oto epoce dorasta Fredro. Duży wpływ na jego osobowość miało również zaciągnięcie się do armii napoleońskiej Księstwa Warszawskiego, z którą wędrował przez 6 lat. Armię opuścił
w 1815 r i osiedlił się w Bieńkowej Wiszni.
Tutaj właśnie docierały do niego wpływy romantyków. Fredro nie stał się jednak autorem romantycznych wierszy, czy dramatów. Hrabia był przede wszystkim komediopisarzem. Gatunek ten, gdy Polska nie istnieje na mapie, a wszelkie dzieła są dziełami wzbudzającymi uczucia patriotyczne, był gatunkiem wzbudzającym ogromne kontrowersje. Jak bowiem można zabawiać widza, nie mającego własnej ojczyzny? W tym względzie autor ten, był wyjątkowym indywidualistą. On sam był dla siebie epoką literacką. Jego twórczość rozwijała się niezależnie od współczesnych mu prądów. W wieku martyrologii i służby narodowej, ktoś, kto nie chciał wychowywać i dawać świadectwa uczuć do ojczyzny, był nie do zaakceptowania. Atakowało go wielu krytyków, zarzucając niemoralność, drugorzędny talent i uleganie zachodnim wzorcom i modom.
W utworach hrabiego nie spotkamy np. bohatera werterowskiego, a jeśli nawet w którymś dostrzeżemy jego cechy, to będą one jedynie ośmieszane. Nie ma ciągłego wylewania łez i wyidealizowanej miłości. Fredrze obce były wszelkie romantyczne spekulacje i ich ideowe uzasadnienia. Był to wielki realista, mocno stąpający po ziemi. Potrafił obserwować ludzi i wychwytywać ich wady. Oprócz zmysłu obserwacji, na jego twórczość wpłynął także kontakt z teatrem francuskim i ze sceną lwowską.
Aleksandra Fredro często określa się mianem nieromantycznego romantyka.
W romantyzmie wyidealizowana miłość była tematem pierwszorzędnym. Bohater był skłonny do egzaltacji, wykazywał nadmierną uczuciowość, miał tendencję do poetyzacji rzeczywistości, których to cech w utworach hrabiego nie dostrzeżemy. Należy sobie jednak zadać pytanie, czy Aleksander Fredro na pewno był człowiekiem mającym z prawdziwą miłością niewiele wspólnego.
Na pytanie to można znaleźć odpowiedź, sięgając do „Ślubów panieńskich”. Akcja utworu toczy się na wsi, w domu pani Dobrójskiej, a czas wydarzeń obejmuje jakieś 12 godzin, od wczesnego rana do późnego popołudnia. W dramacie pojawiają się postacie: wspomnianej już pani Dobrójskiej, stryja Radosta, służącego Jana oraz Anieli, Klary, Gustawa i Albina. Właściwa akcja utworu rozgrywa się jednak w zasadzie między czterema ostatnimi bohaterami. W akcie pierwszym poznajemy m.in. skłonnego do zabaw i hulanek Gustawa. Komediopisarz ośmiesza romantycznego bohatera – kochanka, zestawiając postać Gucia z Gustawem z IV cz. „Dziadów” poprzez zdrobnienie imienia. Zacni przedstawiciele starszego pokolenia ze „Ślubów panieńskich” Radost i pani Dobrójska postanowiają ożenić Gucia z Anielą. Właśnie w tym celu Radost sprowadza do zaprzyjaźnionego dworku pani Dobrójskiej, położonego w pobliżu Lublina, swego bratanka Gustawa. Jednak chłopak nie angażuje się specjalnie w sprawę zalotów. Kolejną ważną postacią jest Albin. W przeciwieństwie do Gustawa prezentuje on sentymentalny sposób przeżywania miłości. Jest ciągle smutny, sprawia wrażenie człowieka mazgajowatego, wiecznie płacze i szlocha. Fredro ośmiesza jego zachowanie, chociażby przez jedną z wypowiedzi Gucia, gdy słychać zbliżającego się Albina : „Już czuję wilgoć, zbliża się fontanna”. Dla niego miłość nierozerwalnie wiąże się z cierpieniem, nadmiernie przeżywa on swoje uczucie do Klary. Ta z kolei jest osoba dynamiczną i pełną temperamentu. Potrafi walczyć o swoje prawa i jest, jak się o niej często mówi, pierwszą polską emancypantką. To od niej wychodzi inicjatywa tytułowych ślubów panieńskich, które składają dziewczęta w scenie VII. Zupełnym przeciwieństwem Klary jest spokojna i uległa Aniela.
W akcie drugim Radost przekazuje Guciowi wiadomość o ślubach Klary i Anieli. Wiadomość ta odnosi spodziewany przez stryja skutek i Gustaw zdaje sobie sprawę z miłości do Anieli. W momencie tym zachodzi w nim przemiana z fircyka i bawidamka w osobę pragnącą szczęśliwej i stałej miłości. Gustaw z IV cz. „Dziadów” cierpiał i płakał, a Gucio działa i walczy. Walczy o miłość Anieli, ale na przeszkodzie staje mu złożone przez nią przyrzeczenie. Pragnąc znaleźć w Klarze swą stronniczkę, gorzko się rozczarowuje i postanawia użyć podstępu w celu zdobycia miłości dziewczyny. Fredro uczynił więc Gustawa bohaterem dynamicznym, „ biorącym sprawę w swoje ręce”. Gustaw nie wzdycha nad niespełniona miłością, ale postanawia ta miłość zdobyć, tym bardziej, że jest przekonany o przychylności Anieli. Scena VIII i IX są poświęcone Albinowi i ukazują jeszcze bardziej jego sentymentalizm i wielkie oddanie Klarze.
Akt trzeci rozpoczyna się rozmową Gustawa z Anielą, w której to Gucio zwierza się z miłości do innej Anieli, z którą to jednak nie może się połączyć ze względu na niesnaski pomiędzy Radostem a jej ojcem. Wzruszona Aniela postanawia pomóc mężczyźnie. Gdy zostaje sama, uświadamia sobie, że istnieje jednak szczera miłość, i że panieńskie śluby nie dadzą jej prawdziwego szczęścia.
Akt czwarty to nowy podstęp Gucia. Postanawia on powiedzieć Anieli, że skaleczył rękę i poprosić o napisanie listu miłosnego. Zdradza tez w tajemnicy, że Radost poślubi Klarę, jeśli on – Gucio, nie ożeni się z Anielą. Dziewczyna zdradza sekret Klarze, która stwierdza:
„ Wolę już klasztor… albo i Albina”. W niej także zachodzi więc przemiana i z zatwardziałej przeciwniczki mężczyzn, powoli przekształca się w osobą zdolna ugiąć się pod prawdziwym uczuciem. Gustaw knuje jednak dalej swoją intrygę i opowiada Anieli, że Albin zmienił obiekt westchnień i nie darzy już miłością Klary a ją, Anielę.
Sam Albin z kolei dziękuje Guciowi, za wcześniejsze rady, według których miał on przynajmniej przez jeden dzień nie wzdychać do Klary. Gustaw dzięki kolejnym intrygom zyskuje od Klary zapewnienie o miłości Anieli, a sam radzi jej, aby przyjęła zaloty Albina.
Aniela przyznaje się w końcu przed sobą do uczucia do Gucia, a kiedy zauważa przysłuchującego się jej mężczyznę, radzi by uciekał. Gustaw, wiedząc, że jest kochany, odkrywa przed dziewczyną tajemnicę intrygi. Koniec końców, Albin łączy się z Klarą, a Gustaw z Anielą. Tym samym bohaterowie ci, przekonują, że miłość nie jest tylko wymysłem poetów. Jest to uczucie dostępne każdemu człowiekowi. Nie zawsze musi się ono wiązać z cierpieniem i łzami. Ci, którzy są sobie przeznaczeni, spotykają się wreszcie, a pod wpływem miłości, zachodzą w nich korzystne przemiany. W niemal wszystkich komediach Fredry właśnie miłość zwycięża: szczere uczucie pokonuje wszystkie przeciwności - opór rodziny, intrygi, czy komplikacje finansowe. I właśnie to uznanie wartości miłości, życia rodzinnego i cnót domowych jest wyznaniem wiary autora. Romantycznie pojmowana miłość okazuje się być wewnętrzną energią wzbogacającą człowieka, powodującą jego ustatkowanie i zapewniającą poczucie szczęścia.
Pogląd wyrażony w „Ślubach panieńskich” jest zgodny z poglądem na miłość samego Fredry. Autor był w młodości podobny do Gucia z aktu pierwszego. Hrabia z czasów młodzieńczych to typowy hulaka. Zmienia się jednak pod wpływem ogromnego uczucia do Zofii Skarbkowej, które wpłynęło na całe jego dotychczasowe życie.
Aleksander Fredro nie jest więc osobę nieromantyczną. Jego romantyzm przejawia się tylko w odmienny, jak na tamtejsze czasy, sposób






12. MOTYW TĘSKNOTY ZA KRAJEM W WYBRANYCH UTWORACH
ROMANTYCZNYCH


Po powstaniu większość światłych ludzi musiała opuścić ojczyznę, aby uniknąć represji i prześladowań. Byli wśród nich wielcy poeci, wieszczowie narodowi: Adam Mickiewicz, Juliusz Słowacki, czy Cyprian Kamil Norwid. Ich utwory były wyrazem żalu i tęsknoty za utraconą ojczyzną.

Adam Mickiewicz będąc na wygnaniu w Rosji pisze serię sonetów zatytułowana: „Sonety krymskie”. Wyraża w nich cały swój żal, przygnębienie i tęsknotę za utraconą ojczyzną. Jest niczym pielgrzym zagubiony w bezmiarze krymskich stepów, nasłuchujący głosu z Litwy:
„jedźmy, nikt nie woła”
Samotny, w obcym kraju, zazdrości tym, którzy mają się z kim żegnać.

Podobnie Słowacki i Norwid przebywając poza granicami kraju, wyrażaj swe uczucia w twórczości poetyckiej.
Juliusz Słowacki pisząc hymn: ”Smutno mi Boże” czuje się, jak człowiek, który stracił swe miejsce w świecie. Widok lecących bocianów wzmaga w nim uczucie tęsknoty i smutku. Wie, że jest skazany na wieczną tułaczkę oraz, że nigdy nie wróci do „ rodzinnego domu”. Nazywa siebie pielgrzymem, który nie poznawszy dobrze ojczyzny musiał ją opuścić na zawsze:
„żem prawie nie znał rodzinnego domu,
żem był jak pielgrzym, co się w drodze trudzi...”
C. K. Norwid najpełniej wyraża swój szacunek do ojczyzny, tęsknotę oraz żal w słowach utworu pt. „Moja piosenka”:
„Do kraju tego, gdzie kruszynę chleba,
Podnoszą z ziemi przez uszanowanie
Dla darów nieba...
Tęskno mi Panie”
Ten krótki fragment może być syntezą uczuć, jakie kryły się w sercach wszystkich emigrantów, tęskniących do ukochanej i tak bardzo odległej ojczyzny.





13. SĄD O NARODZIE POLSKIM WYRAŻONY W „DZIADACH” cz. III I W „GROBIE AGAMEMNONA”

Sytuacja jaka wynikła po upadku powstania listopadowego nie zgadzała się z założeniami wczesnoromantycznymi dotyczącymi oderwania się od polityki , ucieczce w sferę marzeń i buntowi przeciwko zastanej rzeczywistości. Dlatego też, większość scen tego utworu przedstawia obraz narodu polskiego w tym okresie. Należy tu głównie zwrócić uwagę na sceny realistyczne, ukazujące martyrologię narodu wyniszczanego przez rosyjskiego zaborcę, a także charakteryzujące różne warstwy społeczeństwa polskiego.

Scena I - więzienna rozgrywa się w celi gorącego patrioty - Konrada, w wieczór wigilijny. Następuje spotkanie więźniów, na którym opowiadają oni sobie wzajemnie o metodach carskich prześladowców. Część z więźniów została zamknięta w więzieniu bez przedstawienia dowodu winy a ci, którzy byli już uwięzieni byli morzeni głodem, nie mogli się także spotkać z najbliższymi na widzeniu jak na przykład Rollinson. Niektórzy z nich jak na przykład Jan Sobolewski, podczas prowadzenia na śledztwo przez miasto mieli możliwość obserwowania wywożonych na Sybir skazańców, bardzo często ludzi bardzo młodych, którzy jednak pomimo skucia kajdanami, zachowywali się bardzo dzielnie i do końca manifestowali walkę o niepodległość Polski, jak na przykład wychudły i poszarzały więziony Janczewski. Pomimo zniszczenia fizycznego tego człowieka przez strażników carskich, duchowo był bardzo silny, i gdy kibitka, w której siedział ruszyła zaczął śpiewać: "Jeszcze Polska nie zginęła". Ukazany jest również w tej scenie Wasilewski - inny więzień podczas śledztwa pobity tak okrutnie, że nie mógł iść o własnych siłach i niczym Chrystus z rozkrzyżowanymi rękami był niesiony przez innych więźniów.
"Salon warszawski" to scena VII - przedstawiająca różne warstwy społeczeństwa polskiego oraz ich problemy. Jest więc tu ukazane służalstwo elity arystokratycznej zgromadzonej w literackim salonie jenerała Wincentego hrabiego Krasińskiego. Arystokracja związana z dworem carskim i namiestnikiem Nowosilcowem troszczy się jedynie własny interes, natomiast los ojczyzny jest jej najzupełniej obojętny. Do tego towarzystwa zaliczają się ludzie siedzący przy stole, a więc wysocy urzędnicy, generałowie, oficerowie, damy, i "oficjalni" literaci. Wiodącym tematem rozmów jest urządzanie kolejnych zabaw i przyjęć oraz narzekanie na nudę. Ci zaprzedani reżimowi literaci są przedstawieni przez Mickiewicza z ironią, gdyż jeden z nich stwierdza: "Nasz naród scen okropnych, gwałtownych nie lubi...|Słowianie, my lubim sielanki". Natomiast druga część gości to ludzie młodzi, rozmawiający - w przeciwieństwie do arystokracji - po polsku, a nie po francusku. Gardzą oni sprzedajnymi rodakami, a tematem ich rozmów - jak na patriotyczną młodzież przystało - są pełne przygnębienia, ale i woli walki sprawy dotyczące spraw niepodległości oraz cierpienia uwięzionych współtowarzyszy. Jeden z pośród nich stwierdza nawet: "Teraz Polska żyje, kwitnie w zimi cienicach, Jej dzieje na sybirze, w twierdzach i więzieniach". Scena ta jest przypomnieniem dramatu młodzieży filomackiej, ale także jest oskarżeniem caratu, jego zniewalającej władzy oraz postawy części społeczeństwa uległego wobec zaborcy, usiłującej za wszelką cenę zaskarbić sobie jej przychylność. Najdobitbiejszą krytykę poeta wyraził poprzez wypowiedź piotra Wysockiego na zakończenie tej sceny: "Nasz naród, jak lawa, Z wierzchu zimna i twarda, sucha i plugawa, Lecz wewnętrznego ognia sto lat nie wyziębi; Plwajmy na tę skorupę i zstąpmy do głębi!"
Również scena zatytułowana "Pan Senator" przedstawia problemy dręczące naród polski pod jarzmem niewoli. Ukazani tu zostają zausznicy Nowosilcowa - dr Wacław Pelikan - postać autentyczna, oraz noszący znamiona Augusta Becu (ojczyma Słowackiego) - doktor. Te dwie postacie ukazane są w momencie, gdy wraz z Nowosilcowem obmyślają plan pozbycia się niewygodnego więźnia, zamiast zająć się próbą jego uwolnienia O Rollinsonie, o którym tu mowa, i o jego męczeństwie chodzą po Wilnie wspaniałe legendy, co jest bardzo nie na rękę władzom carskim. Mickiewicz przedstawia też karę, z jaką mogą się spotkać zdrajcy narodu polskiego - Doktor zostaje zabity podczas burzy przez piorun.
„Grób Agamemnona” wyraźnie dzieli się na dwie części. Tylko w pierwszej z nich występuje temat tytułowy. Pobyt przy grobie Agamemnona nasuwa autorowi skojarzenia z "Iliadą" Homera, która jest według Słowackiego utworem traktującym o przemijaniu wielkości w historii. Poczucie własnej małości prowadzi poetę do ukorzenia się przed historią. W drugiej części wiersza autor dokonuje zestawienia starożytnej Grecji i współczesnej sobie Polski. Z ostrej krytyki skierowanej do pokolenia okresu powstania listopadowego i do dawnej Polski poeta wysnuwa wizję przyszłego obrazu ojczyzny, której symbolem jest "posąg z jednej bryły". W wierszu "dusza anielska" jest symbolem ludu polskiego, natomiast "czerep rubaszny"- to szlachta. "Posąg z jednej bryły" jest więc symbolem przezwyciężenia rozbicia i osiągnięcia pełnej jedności narodu. Końcowe apostrofy do Polski wyrażają pogardę dla małości i niewolnictwa. Autor obwinia rodaków o lekkomyślność i próbuje pobudzić ambicje narodu, który utracił wolność. Utwór wyraża gorycz poety, który nie chce uznać i usprawiedliwić klęski narodowej. Słowacki dokonuje tu również gorzkiego obrachunku z rodakami i z sobą samym, dopatrując się przyczyny utraty wolności w podziałach istniejących w wewnątrz społeczeństwa. Osądzając surowo swój naród za przeszłość i współczesność nie oszczędza poeta i siebie. W słowach: "mówię bom smutny i sam pełen winy" wyraża prawdopodobnie żal, iż nie wziął bezpośredniego udziału w powstaniu listopadowym. Poeta przytacza mit o Prometeuszu i odnosi go do losu Polski, stwierdzając, że sęp wyjada jej mózg, co sugeruje, że Polakom brak mądrości do zmiany własnego losu. Dokonując tak surowej krytyki wydarzeń w Polsce w ostatnich dziesiątkach lat autor ma świadomość, że nie zyska tym uznania, a nawet zrazi do siebie odbiorców tekstu. Czyni to jednak powodowany troską o losy ojczyzny bez względu na konsekwencje.

Dodaj swoją odpowiedź
Język polski

Pozytywizm - dokładne opracowanie epoki, zagadnienia maturalne!

1.Realizm i naturalizm jako prądy, wskaż i omów ich role na wybranych przekładach- powieści lub jej fragmentu

Realizm

Był zasadniczą metodą twórczą pisarzy pozytywizmu, pojmowany jako zasada prawdziwego i wiernego odtwarz...

Geografia

Zagadnienia maturalne

Całość w załączniku w postaci dokumentu Word...

Język polski

Średniowiecze dokładne opracowanie epoki, zagadnienia maturalne!

1. Zaprezentuj najdawniejsze zabytki piśmiennictwa średniowiecznego w Polsce – cechy języka, wartości literackie – oraz polskie dziejopisarstwo

Gall Anonim
Przybył do Polski na początku XII wieku. Przez kilka lat pracował w ...

Język polski

Zagadnienia maturalne

Jak rozumiesz określenie "Bogowie jak ludzie - ludzie jak bogowie"?
Zdaniem tym określa się często bohaterów mitologii i wywodzącej się z niej literatury. Prezentuje ona bowiem bogów greckich, którzy są ogromnie podobni do ludzi, mają...

Język polski

Antyk i Biblia - zagadnienia maturalne.

1 Kulturotwórcza rola Biblii
- Biblia jest źródłem myśli filozoficznej i religijnej, jest księgą mądrości
- Prezentuje ludzkie wzory i postawy, które są chwalone lub krytykowane
- Jest źródłem stylizacji językowej ( bogact...