Recenzja filmu Andrzeja Wajdy "Katyń".
Po obejrzeniu długo zapowiadanej ekranizacji filmu Andrzeja Wajdy „Katyń”, trudno jest zaprzeczyć w jakikolwiek sposób, że dzieło idealnie prezentuje wysoki poziom artystyczny oraz niewątpliwie trafny komentarz politycznych wydarzeń.
Film ukazuje bardzo wyraźne elementy historii, które przez długi okres czasu były tematem tabu. Jest to bardzo ważna lekcja dla starszych oraz nowych pokoleń, ponieważ przedstawia dzieje narodu polskiego. Rzecz dotyczy jednej z najbardziej nieludzkich oraz haniebnych egzekucji dokonanej na jeńcach- inteligencji polskiej podczas terroru rosyjsko-niemieckiego w okresie II wojny światowej. „Katyń” daje nam wyobrażenie jak okrutny i wyrafinowany był to akt ludobójstwa.
Dzieje jeńców poznajemy dzięki pamiętnikowi rotmistrza Andrzeja, który skrzętnie opisuje losy swoje oraz swoich kompanów w okupacyjnej codzienności. Ten zabieg sprawił, że film stał się bardzo realny. Wajda chciał, aby jego film zaskakiwał autentyzmem, zrezygnował z intelektualnego namysłu na rzecz emocjonalnego zaangażowania widza, starał się pokazać tą tragedię z punktu widzenia rodzin wymordowanych żołnierzy.
Trudno zaprzeczyć, że ekranizacja jest dziełem znakomitego reżysera , który doskonale dobrał aktorów, są oni popularni oraz bardzo pozytywnie kojarzeni. Bardzo realistycznie odegrana scena brutalnej egzekucji, jest odzwierciedleniem umiejętności aktorów, którzy moim zdaniem dobrani są perfekcyjnie. Potwierdzeniem tego może być także gra Pawła Małaszyńskiego i scena pochówku bohatera przez niego wykreowanego, umiera on ściskając różaniec. Scena ta ma charakter symboliczny i nawiązuje do męczeństwa w imię religii.
Film ma charakter edukacyjny, trudno tu mówić o jakimkolwiek widowisku. Nie znajdziemy w nim efektów specjalnych, podniosłych momentów oraz szczęśliwego zakończenia. Natomiast poznamy prawdę, która przez lata była wymazywana z kart historii. Poznamy losy ludzi, które jeszcze tak niedawno nie były nam znane.
autor Aleksandra Dąbrowska