Jakie wybory można uznać za demokratyczne?
Aby móc podjąć rozważania nad demokratycznymi wyborami należy zastanowić się najpierw nad samą demokracja. Czym ona jest? Czemu służy? W jakich dziedzinach życia się przejawia? W dzisiejszych czasach „demokracja” jest słowem bardzo lubianym przez polityków. Czemu? Bo samo słowo to budzi szacunek, polityk staje się dzięki niemu popularny, lubiany, szanowany. Bo chociaż nie do końca wiemy co ona oznacza, kojarzy nam się z czymś dobrym dla nas, zwykłych ludzi. Bo przecież o nią walczono całe wieki.
Demokracja narodziła się w Atenach przed dwoma i pół tysiącem lat, kiedy to powstanie pod wodzą Kleistenesa zakończyło tyranie i przegnało okupujące Ateny wojska. Ateńczycy wprowadzili demokrację bezpośrednią, suwerenne prawa ludu, nowy podział społeczny i terytorialny. Zapoczątkowali oni ideę politycznej wolności i równości, która legła u podstaw demokracji, rozumianej nie tylko zgodnie ze znaczeniem słowa jako rządów ludu, ale jako państwo, w którym ludzie nie są rządzeni przez despotę. Myśl stała się podstawą wszystkich późniejszych demokracji aż do dnia dzisiejszego. Wolność stała się wartością najważniejszą. Do idei demokratycznego państwa doszło także dążenie do harmonii i równowagi w społeczeństwie, równości wszystkich ludzi wobec prawa .
Współcześnie trudno jest precyzyjnie i jednoznacznie określić czym jest demokracja. Funkcjonuje dziś jako ogólna idea, na którą składa się wiele wartości. Można powiedzieć że jest „ideałem społeczeństwa wolnego od dominacji, którego podstawą jest racjonalna, niezakłócona komunikacja społeczna, jest więc demokracja czymś więcej niż tylko formą rządów” . Jeśli chodzi o model rządzenia w imię demokracji możemy powiedzieć, że źródłem władzy publicznej jest nie kto inny jak naród, w którym jednostki są wolne i równe wobec prawa.
A jak demokracja odnosi się do wyborów władz publicznych? Istnieje idea, w myśl której są cztery zasady demokratycznych wyborów. Muszą być one równe, tajne, bezpośrednie i powszechne.
Powszechność wyborów oznacza, że dostęp do nich powinni mieć wszyscy obywatele posiadający zdolność do czynności prawnych. Wyłączone z tego prawa mogą być tylko poszczególne jednostki, które ogranicza prawomocny wyrok sądowy. Nie mogą być tego prawa pozbawione grupy ludzi ze względu na np. płeć, wykształcenie, rasę, pochodzenie, pozycję społeczną. Każdy członek społeczeństwa posiadający zdolność do czynności prawnych ma prawo wzięcia udziału w wyborach, a naruszenie tego prawa bez wyroku sądowego sprzeciwia się idei demokratycznych wyborów .
Drugim standardem demokratycznych wyborów jest równość. Oznacza to, ze każdy głosujący oddaje taką samą liczbę głosów, bez względu na kryteria wymienione w poprzednim akapicie(pleć, rasa itp.). Poza tym każdy głos ma taką samą siłę (materialna równość głosu). Ograniczanie tego prawa przejawia się w obdarzaniu niektórych wyborców lub ich grup, zazwyczaj ze względu na zamożność czy wykształcenie, pewnymi przywilejami co do ilości oddanych głosów czy ich siły. To także przeczy idei demokracji wyborów .
Zasada bezpośredniości stwierdza, że głos wyborcy musi być oddany przez niego osobiście w pewnym, wyznaczonym miejscu. Ma ona dzisiaj zastosowanie często tylko gdy chodzi o wybór niższych izb. Powszechne jest wybieranie izb wyższych czy prezydenta za pomocą np. kolegiów elektorskich czy parlamentu. Czy jest to dobry sposób wyborów? Trudno to jednoznacznie stwierdzić. Patrząc jednak na rozwój technologiczny dzisiejszego świata możemy się domyślać, że bezpośredniość wyborów może stopniowo zanikać, chociaż prowadzić to może, niestety, do nadużyć i fałszerstw .
W przypadku zasady tajności nie mamy wątpliwości że jest ona dziś powszechnie stosowana, choć zdarzyć się mogą wyjątki. Organizatorzy są zobowiązani do stworzenia wyborcom takich warunków, aby mogli oni zachować w tajemnicy swój wybór. Pewnym naruszeniem tej zasady jest głosowanie obowiązkowe. W niektórych krajach za nie wzięcie udziału w wyborach nakłada się na obywateli sankcje. Tajna pozostaje decyzja wyborcy co do kandydata na którego głosuje, ale ogólnie ujawniony zostaje jego udział w wyborach lub jego brak .
Niekiedy dodawana do tych zasad jest proporcjonalność, chociaż nie stosowana przez ogół krajów, podlega ona decyzji władz czy ją przyjmują czy nie. Jest ona fakultatywna, ponieważ odnosi się jedynie do sposobu przeliczania głosów na mandaty, a nie gwarantuje wyborcom określonych praw. W jej ramach powstały trzy systemy wyborcze: większościowe, proporcjonalne i mieszane.
System większościowy występuje w dwóch wariantach: większości względnej i bezwzględnej. System większości względnej, stosowany m.in. w wyborach do izb niższych w Wielkiej Brytanii czy USA, opiera się na trzech założeniach: okręgi są jednomandatowe (chociaż zdarzają się także dwumandatowe), zwycięzcą zostaje ten, kto otrzymał większą liczbę głosów, zwycięzca w okręgu nie musi zdobyć więcej niż płowy głosów(większości bezwzględnej). W przypadku systemu większości bezwzględnej zwycięzca musi uzyskać ponad połowę głosów. Jeśli żaden z kandydatów tego nie osiągnie, przeprowadza się druga turę wyborów, w której startuje mniej kandydatów. Zwiększa to szansę na wyłonienie zwycięzcy. Zaleta tego systemu jest przede wszystkim jego prostota, oraz to, że oddajemy głos na swojego, wybranego kandydata a nie na partię. Zapobiega także rozbiciu sceny politycznej na drobne partie, przez co stabilizuje ją. Niewątpliwą wadą jest to, e często znaczna część wyborców nie ma swojego reprezentanta. Zwłaszcza, gdy popierają oni mniejsze partię, bo system większościowy jest bardziej korzystny dla większych, silniejszych .
W systemie proporcjonalnym istotą jest „uzależnienie liczby mandatów od siły poparcia uzyskanego w ramach wielomandatowych okręgów” . Założenia systemu proporcjonalnego to: wielomandatowe okręgi, procent uzyskanych mandatów odzwierciedla poparcie wyborców, aby uzyskać mandat nie trzeba pokonać rywali tylko osiągnąć pewien konkretny wynik w głosowaniu, istotną rolę odgrywają elementy takie jak np. rozmiar okręgu. Występują dwie odmiany systemu proporcjonalnego: wariant list partyjnych (Polska, Finlandia, Szwajcaria) oraz system pojedynczego głosu przechodniego (Irlandia. Malta, Nepal). W ramach systemu list partyjnych stosuje się różne formuły przeliczania głosów na mandaty. Za najwierniej ukazującą wolę wyborców jest metoda Hare-Nemeyera. Polega ona na tym, że liczbę głosów oddanych w okręgu na daną listę mnoży się przez liczbę wybieranych w nim posłów, a uzyskany wynik dzieli się przez ogólną liczbę głosów oddanych w okręgu. Partie uzyskują tyle mandatów ile wynosi wartość przed przecinkiem. Gdy nie wszystkie mandaty zostaną obsadzone, uzyskują je partie, które mają większą wartość po przecinku. Metod ta nazywana jest także metodą najwyższych reszt. Zwiększa ona szanse na mandaty mniejszych, mających mniej poparcia partii. Kolejną metoda jest bardziej powszechna metoda D’Hondta. Polega ona na podziale rezultatów osiągniętych przez poszczególne partie przez kolejne liczby całkowite. Następnie wybieramy kolejno największe rezultaty w liczbie mandatów w okręgu. Metoda ta w połączeniu z okręgiem o niskiej liczbie mandatów sprzyja większym partiom. Metoda ta jest bardzo popularna. Metoda Sainte-Legue jest bardzo podobna, różni się tym, że dzieli się rezultaty przez kolejne liczby nieparzyste, oraz tym, że jest korzystniejsza dla małych partii. System proporcjonalny jest uznawany za bardziej oddający preferencje wyborców niż w systemach większościowych. Dzięki temu różne grupy ludzi są reprezentowane, zwłaszcza, gdy zwiększa się rozdrobnienie w systemie partyjnym. Z drugiej strony wyborca głosuje na partię, nie na kandydata, co osłabia więź polityków z wyborcami. Poza tym system proporcjonalny nie pokazuje jasno opozycji, przez co wyborca nie do końca widzi alternatywę wyboru. Rozdrobnienie partyjne w sejmie prowadzić może do chaosu, a na koalicje zawierane po wyborach wyborcy wpływu już nie mają .
Wielka Brytania jest przykładem państwa, w którym funkcjonuje większościowy system wyborczy, wariant wielkości względnej. Warto pamiętać, ze takie powszechne wybory w Wielkiej Brytanii przeprowadza się tylko do izby niższej parlamentu, czyli Izby Gmin. Kraj, a raczej kraje, podzielone są na okręgi jednomandatowe, tworzone decyzją Komisji Granicznej (The Boundary Commission) – organu, w skład którego wchodzą reprezentanci głównych partii politycznych, który raz na 8-12 lat dokonuje podziału kraju na okręgi wyborcze, uwzględniając migrację ludności. Zabezpiecza w ten sposób wyborców z każdego okręgu, by ich reprezentacja była sprawiedliwa co do liczby ludności danego okręgu .
Za wybranego z danego okręgu wyborczego można uznać tam kandydata, który uzyskał względną większość z ogólnej liczby oddanych ważnie głosów. Frekwencja w okręgu nie ma tu znaczenia. Możliwa jest też nominacja kandydata bez głosowania, gdy jest on jedynym kandydatem w okręgu. Weryfikacją wyborów zajmuje się Izba Gmin oraz organ sądowniczy, Sąd Wyborczy. Wiele partii postuluje zmianę tego prostego systemu wyborczego na inny, zazwyczaj proporcjonalny. Postulaty te pojawiają się zazwyczaj, gdy pojawi się sytuacja, w której wybory wygrywa partia, która w skali kraju ma mniej głosów niż konkurencja, jak to było w 1983r. W takiej sytuacji zwołuje się konferencję pod przewodnictwem spikera, która debatuje nad zmianą systemu wyborczego. Jej wnioski przekazuje się premierowi. Do tej pory żadnej partii nie udało się zmienić systemu wyborczego Wielkiej Brytanii .
Czy takie większościowe wybory odzwierciedlają poglądy społeczeństwa brytyjskiego? Nie można odpowiedzieć jednoznacznie, lecz widać, ze metoda ta stanowi przeszkodę dla przebicia się mniejszych partii na scenie politycznej. W odczuciu społeczeństwa wytworzyło się także przekonanie, że oddając głos na kandydata nie należącego do dwóch głównych partii marnuje się głos, bo taki kandydat nie wchodzący do parlamentu nie ma wpływu na władzę. Tym przekonaniem można także tłumaczyć sobie niską frekwencje wyborczą .
Moim zdaniem sądzenie o demokratyczności wyborów nie zależy od tego czy innego systemu wyborczego, sposobu liczenia głosów na mandaty czy wyłaniania reprezentacji. Najważniejsze jest, aby obywatele mogli mieć pewność co do przestrzegania głównych zsad demokratycznych wyborów: równości, tajności, bezpośredniości, powszechności. Muszą mieć pewność, że dostęp do wyborów mają wszyscy uprawnieni (posiadający zdolność do czynności prawnych, pełnoletni), nie dyskryminowani ze względu na płeć, rasę itp.; że każdy oddany głos ma taką samą moc, a nie istnieją „równi i równiejsi”; że mają swobodę wyboru, a nikt nie będzie ich zmuszał do ujawnienia czy zmiany tego wyboru. Wreszcie – że wynik będzie adekwatny do oddanych, ważnych głosów, a nie zmanipulowany lub – co gorsza – sfałszowany. A przecież w dzisiejszym, wolnym, demokratycznym w większości świecie, nadal słyszymy o sfałszowaniu wyborów i to nie tylko w odległych krajach Trzeciego Świata lecz tutaj, w Europie, kolebce demokracji.
Dlatego waśnie rozważania nad lepszymi czy gorszymi systemami wyborczymi są bezcelowe, gdy istnieją kraje, w których ludzie nie mogą liczyć na sprawiedliwe, wolne od oszustw wybory. Bo demokratyczne rządy to rządy przede wszystkim wolności.
Bibliografia:
1. BIERNAT Tadeusz, SIWIK Anna, Demokracja. Teoria. Idee. Instytucje, wyd. Adam Marszałek, Toruń 2000
2. GDULEWICZ Ewa, KRĘCISZ Wojciech, SKRZYDŁO Wiesław, ZAKRZEWSKI Wojciech, Ustroje państw współczesnych, wyd. uniwersytetu Marii Curie – Skłodowskiej, Lublin 2002
3. ANTOSZEWSKI Andrzej, HERBUT Ryszard, Systemy polityczne współczesnego świata, wyd. Arche, Gdańsk 2004