Bolesław Leśmian "Dziewczyna".
Bolesław Leśmian w wierszu pt.: „Dziewczyna” mówi o poświęceniu się marzeniom, co można wyczytać już z pierwszego wersu utworu:
„Dwunastu braci, wierząc w sny, zbadało mur od marzeń strony,
A poza murem płakał głos, dziewczęcy głos zaprzepaszczony”
Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że jest to prosta historia o dwunastu braciach pragnących zburzyć mur, by dostać się do śpiewającej dziewczyny. Lecz w gruncie rzeczy można zinterpretować ten utwór w inny sposób.
Uważam, że z wiersza Leśmiana można wyczytać historię człowieka, który dąży do spełnienia swych marzeń oraz pragnień. Głos dziewczyny jest symbolem czegoś nieuchwytnego, do czego każdy z nas próbuje dotrzeć. Staramy się za wszelką cenę osiągnąć postawiony przez siebie cel, nie bacząc na przeciwności i przeszkody jakie może nam zgotować los. Kiedy w końcu, na starość, uda nam się pokonać „mur” i spełnić nasze oczekiwania, to okazuje się, że niekoniecznie otrzymaliśmy to, czego pragnęliśmy. Istotna jest sama chęć spełnienia marzeń oraz to, w jaki sposób chcemy je urzeczywistnić.
„Wobec kłamliwych jawnie snów, wobec zmarniałych w nicość cudów
Potężne młoty legły w rząd na znak spełnionych godnie trudów”
Powyższy cytat jest dowodem, że podjęty przez młoty trud był godny ich pracy, pomimo tego, iż tytułowa dziewczyna okazała się „niczym”.
W utworze Leśmiana jest obecny motyw wielokrotnej śmierci, który według mnie może być symbolem stopniowej utraty sił podczas osiągania celu.
„Lecz cieniom zbrakło nagle sił, a cień się mrokom nie opierał!
I powymarły jeszcze raz bo nigdy dość się nie umiera...”
Najpierw z powodu wycieńczenia giną bracia. Cienie, które podjęły za nich pracę, spotyka ten sam los. Pracować przestają także sami burzyciele muru, czyli- młoty.
Leśmian próbuje również ukazać nam, że to co wydarzyło się w życiu człowieka, kontynuowane jest również po jego śmierci, co można wyczytać z poniższego fragmentu:
„Lecz cienie zmarłych -Boże mój!- nie wypuściły młotów z dłoni!
I tylko inny płynie czas- i tylko młot inaczej dzwoni...”
Zaskakujący jest zarówno ostatni dwuwers, w którym poeta bezpośrednio zwraca się do czytelnika:
„I była zgroza nagłych cisz! I była próżnia w całym niebie!
A ty z tej próżni czemu drwisz, kiedy ta próżnia nie drwi z ciebie?”
Według mnie poeta zwraca się do ludzi, którzy drwią z „próżni za murem”. Próżnia ta, może oznaczać cel, który nie został osiągnięty. Nie należy jednak z niego drwić, ponieważ liczy się próba spełnienia marzeń, a samo próbowanie nie jest bezwartościowe.