"Sprawa chłopska w powstaniach narodowych"
Przez wieki w Polsce najbardziej wyzyskiwaną oraz tłamszoną klasą społeczną byli chłopi. Wykorzystujący ich właściciele ziemscy zmuszali poddanych sobie chłopów do odrabiania pańszczyzny. Przez cały ten czas, nikomu nie przyszło na myśl, aby przyznać im jakiekolwiek przywileje czy też znieść obowiązek dziesięciny bądź pańszczyzny. Chłopi ujrzeli szansę na poprawę swego losu, przypomnienie o sobie oraz upomnienia się o swoje prawa w powstaniach narodowych. Kwestia chłopska w XIX wieku miała bardzo duże znaczenie dla prób narodu polskiego odzyskania niepodległości.
Pierwszą możliwość odmienienia swojej sytuacji chłopi dostrzegli, kiedy w 1830 roku wybuchło Powstanie Listopadowe. Obudziła się w nich nadzieja na poprawę ich swojego bytu i wyzwolenia narodowego. Rok 1830 był szczególnie niekorzystny dla gospodarki Królestwa Polskiego. Zły stan zbiorów spowodował drożyznę. Bezrobocie i zwyżka cen doprowadzały do wrzenia wśród polskiej biedoty. Politycy polscy różnie odnosili się do kwestii chłopskiej. Konserwatyści na czele wraz z Czartoryskim unikali angażowania się w nią, aby poza granicami powstanie nie przybrało charakteru rewolucji społecznej, przeciwni byli również wszelkim reformom, które miały ulżyć ciemiężonym chłopom. Bunty chłopskie przeciwko obowiązkowi pańszczyzny nabierały na sile. Generał Chłopicki był przeciwnikiem ruchów rewolucyjnych oraz zerwania z caratem, dlatego powstrzymywał w miarę możliwości zbrojenia, z pomocą wojska tłumił poruszenia chłopów, którzy na wieść o przewrocie w Warszawie gdzieniegdzie zaprzestawali odrabiania pańszczyzny. Chłopickiemu pomimo wielu starań nie udało się zatrzymać ogólnego wzrostu patriotycznych nastrojów. Ponadto masa chłopska, co nie ulega wątpliwości odczuwała wojnę jako ciężar i przyjmowała ozięble wezwania wychodzące od „pańskiego” rządu. Pod koniec marca 1831 roku w sejmie postawiony został dosyć ograniczony projekt, który zakładał oczynszowanie chłopów w ciągu dziesięciu lat i wyłącznie w dobrach narodowych. Ziemiańska większość przyjęła tę myśl niechętnie, doprowadzając w końcu do zdjęcia sprawy z porządku dziennego. Tym bardziej odrzucony został wniosek wydany przez Szanieckiego o uwłaszczeniu ogółu chłopów za odszkodowaniem dziedziców. Ten egoizm klasowy odbił się od razu na postawie wsi. W wielu miejscach zaczęły pojawiać się wystąpienia antyszlacheckie, natomiast w wojsku wzmogła się dezercja. Odrzucenie przez sejm projektów reform dotyczących kwestii włościańskiej spowodowało zobojętnienie chłopów wobec powstania. Zniweczony został ich zapał do walki w powstaniu , co było najprawdopodobniej jedną z głównych przyczyn klęski zrywu narodowościowego Polaków. Represje popowstaniowe pod zaborami stawały się coraz silniejsze. Działania antypolskie w zaborze rosyjskim były skwapliwie w dwóch pozostałych dzielnicach. W Galicji zaczęło się tropienie spiskowców, w tym celu biurokracja urządzała obławy na patriotycznych emisariuszy itp. Posłużyła się w związku z tym chłopami, niektórzy urzędnicy obiecywali chłopom poparcie w ich zatargach z dziedzicami i zapewniali, że cesarz w Wiedniu poważnie myśli o ich losie. Propaganda ta nie miała zresztą pokrycia, na co dzień bowiem austriacki zaborca wspierał jak wcześniej władzę dominialną przeciw chłopom. W Królestwie krzywda chłopska była stałym źródłem buntu, nie dość silnego jednak, aby móc zagrozić panującemu ustrojowi. W Galicji końcowa nędza i zacofanie wsi znajdą swe ujście w nagłym, żywiołowym wybuchu chłopskiego gniewu. W 1842 roku hrabia Kazimierz Krasicki przedstawił sejmowi projekt nadający chłopom własności „użytkowej” ich dotychczasowych gospodarstw. Projekt ten nie miał nic wspólnego z uwłaszczeniem i wcale nie zmierzał ku likwidacji pańszczyzny. Chciał nadać chłopu własność po to tylko, aby łatwiej mu tę własność odebrać, gdyby się nie uiszczał z powinności. Pomysł nie znalazł poparcia. Rok później wystosowany został kolejny wniosek tym razem dalej idący, gdyż proponował zamianę pańszczyzny na czynsz. On także spotkał się z wieloma oporami. Dopiero w 1845 roku, kiedy Galicji groziło już powstanie chłopskie, a hasło uwłaszczenia przez demokratów było otwarcie głoszone, sejm posunął się jeszcze dalej uchwalając, aby postulowana komisja zastanowiła się nad sposobami oczynszowania chłopów, z możliwością późniejszego wykupu tych czynszów. Jednak zaraz po tym wybuchło powstanie i komisja ta nie zebrała się. Przygotowaniom powstańczym towarzyszyło wrzenie coraz bardziej ogarniające wieś. Chłopi z Galicji i Królestwa, proletariat rolny ze Śląska i z Poznańskiego burzyli się przeciw uciskowi dworskiemu i gdy oddziały powstańcze zbroiły się po dworach, w oczach ludu była to szlachecka robota. Propaganda demokratyczna nie dotarła w porę do wsi. W tym czasie urzędnicy austriaccy wmawiali chłopom, że otrzymają wolność, jeśli okażą się wierni cesarzowi. Nigdzie więc, nie udało się pociągnąć chłopów do udziału w powstaniu. Rewolucja krakowska trwała zaledwie 9 dni i upadła prawie bez walki.
Powstanie chłopskie w 1846 roku było żywiołowym aktem oporu przeciw wyzyskowi panów. Poddaństwo i pańszczyzna, podtrzymywane przez rząd austriacki, stawały się coraz dokuczliwsze. Głuche wieści o bliskim ustaniu pańszczyzny krążyły już od kilku lat. W 1844-1845 nawiedziły Galicję nieurodzaje, słoty i wylewy, dziesiątki tysięcy ludzi znalazły się bez dachu nad głową. Nikt nie umiał zaradzić tym klęskom. Ani posiadająca szlachta, ani biurokracja. Zaczęły się pojawiać lokalne wystąpienia chłopów przeciw dworom. Od początku lutego szerzyła się na wsi pogłoska, ze panowie będą mordowali chłopów. Gromady zbroiły się i wystawiały warty na gościńcach, w końcu chłopi zdecydowali się uderzyć na dwory. Przyniosło to ogromne straty zarówno w dobrach, jak i w ludziach. Dnia 22 kwietnia 1848 roku Franciszek Stadion wydał dekret uwłaszczeniowy. Wojska austriackie stłumiły ruch narodowy w Galicji. Lecz pomimo klęski militarnej Wiosny Ludów w Galicji nastąpiło uwłaszczenie chłopów oraz zniesienie pańszczyzny i poddaństwa.
Początkowo w jednym z ostatnich i większych zrywów narodowych, czyli Powstaniu Styczniowym można było zauważyć wyraźną niechęć chłopów do udziału w nim. Lecz postawa ta zmieniła się z czasem trwania powstania. Zwiększała się liczba chłopów biorących udział w walkach i wstępujących do partyzantki. Zaczęła się pogłębiać niechęć ich do caratu. Ponadto chłopi mieli nadzieje, że ich przykładem pójdą także inni włościanie z Podola, Litwy oraz Białorusi. Powstanie rozbudziło w nich nieufność do cara. Stanowisko chłopów było niemalże kluczem do powodzenia tego powstania. Sytuacja zmusiła cara do zajęcia się sprawą chłopską, gdyż stawali się oni dużą siłą zagrażającą zaborcom. Car wydawał ukazy, które nadawały chłopom prawo własności ziemi. Niestety nie udało się zatrzeć niechęci, jaką żywili do siebie szlachta i chłopi.
Podsumowując sytuacja chłopów na ziemiach polskich w ciągu XIX wieku poprawiła się. Powstania wyzwoliły w nich wiarę we własne siły oraz możliwość obrony własnego kraju. Chłopi chętnie brali udział we wszelkiego rodzaju zrywach, mając nadzieje na polepszenie swojej sytuacji oraz warunków bytu.