Nawłoć i Soplicowo - porównanie.
Nawłoć z "Przedwiośnia" Stefana Żeromskiego przypomina nam Soplicowo z "Pana Tadeusza" Adama Mickiewicza. Jednakże to nowe, dwudziestowieczne Soplicowo nie jest wierną kopią o wiek starszego Soplicowa, lecz raczej jego "alternatywną wizją". Oba utwory opisują miejsce, ludzi oraz narodowe tradycje. Autorzy przedstawili obraz codziennego życia mieszkańców wsi, ich problemy, radości oraz przyzwyczajenia.
Po pierwsze, dworki opisano jako obszerne domy z dużym gankiem i dziedzińcem, na który zajeżdżają konie. Cała ta scena kojarzy się z przyjazdem Tadeusza do rodzinnego dworu w Soplicowie. Tadeusz wracał ze szkół, a Cezary jedzie z wojska, które było szczególną szkołą życia w czasie wojny polski-bolszewickiej. Nawet słowa „Konie wbiegły na szeroki dziedziniec i stanęły przed gankiem” wydają się parafrazą słów z I księgi Pana Tadeusza.
Obraz Soplicowa jest traktowany jako obraz domu polskiego, ostoi spokoju i tradycji. Soplicowo wraz ze swoim tradycjonalizmem istnieje niejako poza czasem. Mamy wprawdzie dokładnie podany czas akcji, ale jest on użyty tylko w odniesieniu do wątków historycznych umieszczonych w utworze, bowiem codzienne życie mierzy się tam według zupełnie innego zegara. Wyznacza go cykl życia natury, w pełni sprzęgniętej z losem ludzkim. Doba odmierzana jest wschodami i zachodami słońca, czas odlicza się poprzez pory roku. Pozwala to pozostawać w oderwaniu od realiów społecznych 1811/ 1812 roku.
Cytat, opisujący dworek w Soplicowie jak typowy XIX wieczny opis dworu szlacheckiego:
Na pagórku niewielkim, we brzozowym gaju,
Stał dwór szlachecki, z drzewa, lecz podmurowany;
Świeciły się z daleka pobielane ściany,
Dom mieszkalny niewielki, lecz zewsząd chędogi,
I stodołę miał wielką, i przy niej trzy stogi
Użytku
Brama na wciąż otwarta przechodniom ogłasza,
Że gościnna, i wszystkich w gościnę zaprasza.
Z kolei obraz dworu w Nawłoci jest kontrastem dla wcześniej opisanego polskiego, małego miasteczka, w którym Cezary Baryka doznaje pierwszego rozczarowania i pyta w myślach „gdzież są twoje szklane domy”, o których opowiadał mu ojciec. Dworek w Nawłoci to posiadłość rodzinna jego przyjaciela Hipolita Wielosławskiego. Jest to sielankowy, utopijny obraz małej, szlacheckiej posiadłości, w której czas upływa na przyjemnościach - balach, konnych przejażdżkach, spacerach oraz obfitych śniadaniach, obiadach i kolacjach. Całość jest przedstawiona jako oaza spokoju. Życie toczy się rozmachem, beztrosko i komfortowo. Mieszkańcy urządzają polowania, spacery, i spotkania sąsiedzkie. Widoczna jest duża dbałość o obyczaje i tradycję. Stoły są zawsze syto zastawione licznymi, apetycznymi potrawami. Przytulna i malownicza przestrzeń sprzyja również romansom i flirtom, które przynoszą wiele nieszczęść i w ich skutek spokój w Nawłoci zostaje zburzony.
Opisane miejsca są opisane w sposób bardzo realistyczny. Obydwa miejsca można uznać za „ostoje polskości”, ponieważ ludzie w nich przebywający są przykładami wzorowej gościnności i grzeczności. Ponadto wszyscy są patriotami i pomimo zdarzających się kłótni, wszyscy mają świadomość, iż w walce z nieprzyjacielem bez trudności przyjdzie im zjednoczenie się. Poza tym uwagę zwraca fakt, że Soplicowo i Nawłoć spełniają podobną funkcję w trudnych dla kraju momentach historycznych. Tak jak Pan Tadeusz służył ku pokrzepieni serc emigrantom po powstaniu listopadowym, tak Przedwiośnie dawało Polakom nadzieję i siłę w odbudowie ledwo co odzyskanego państwa, po 123 latach niewoli, a już nękanego przez rewolucję bolszewicką. Polacy w obrazach tychże dworków pokrzepiali często słabnące poczucie patriotyzmu.
Pewne sceny z „Przedwiośnia” zdają się być kalką scen z „Pana Tadeusza” jak np. scena spotkania Zosi w jej pokoju przez Tadeusza i scena spotkania przez Cezarego Karoliny przy kominku. Laura jest jakby odzwierciedleniem Telimeny. W obu dworkach są księża: u Mickiewicza to ksiądz Robak, a u Żeromskiego to ksiądz Anastazy.
Ale obrazy Sopicowa i Nawłoci to nie tylko podobieństwa, ale także różnice. W Soplicowie patriotyzm i kultura polska są najważniejsze. Natomiast w Nawłoci zanika rola kulturalna polskiego dworu, ambicji politycznych i patriotycznych szlachty. W Nawłoci bogactwo i przepych oparte są na wyzysku chłopów. Przykładem jest sytuacja tej najuboższej warstwy społecznej w małym folwarku Chłodku. W Nawłoci ukazana jest też tragiczna zbrodnia - morderstwo spowodowane "gierkami miłosnymi" Cezarego. W Soplicowie takich przypadków nie ma. Jest ono istną idyllą w której brak problemów, wszyscy są szczęśliwi, a całość dobrze się kończy.
Podsumowując, Nawłoć jest dworkiem który kojarzy nam się z Soplicowem. W utworach tych rodzimość pejzaży pokazana jest przez rytm dnia wyznaczanego posiłkami, podobne są rozrywki: grzybobranie, przejażdżki. Dom polski jako azyl przedstawiony jest w jeden sposób. Jest to zawsze dom który żyje w zgodzie z rodziną jak i z rytmem natury. Daje poczucie bezpieczeństwa i stabilności, nie razi przepychem, panuje zgoda, harmonia. Dom ten przedstawiony jest jako wizerunek arkadii. Jednak inny jest sposób postrzegania przez mieszkańców Nawłoci, ojczyzny i sposób odnoszenia się bogatych i wykształconych ludzi do klas niższych. Wszystko to zmienia atmosferę w dworku i jego nastrojowość. Decyduje to ostatecznie o tym że nie możemy uznać Nawłoci za "Soplicowo po latach", a jedynie za jego przybliżoną wizję.