Dzień z Anią z Zielonego Wzgórza.

Był koniec kwietnia, gorący pogodny dzień. Wracałem wraz z Piotrkiem i Pawłem do domu. Dochodziliśmy już do przystanku tramwajowego gdy Piotrek odezwał się:
- Znowu pani zadała nam lekturę do przeczytania!
- Właśnie! A taka ładna pogoda! Pojeździłbym na rowerze albo na rolkach, a tu trzeba czytać tą nudną książkę!
- Skąd wiesz, że jest nudna? – spytałem
- Sama nazwa mówi, że to książka dla dziewczyn – odpowiedział mi z wielkim przekonaniem Paweł.
Pożegnaliśmy się i każdy poszedł w swoją stronę. Następnego dnia, po lekcjach poszedłem do biblioteki.
- Słucham, co chciałbyś wypożyczyć? – spytała pani bibliotekarka
- Książkę pod tytułem „Ania z Zielonego Wzgórza
- O, to bardzo ładna lektura! – pani szybko znalazła ją na półce i podała mi.
- Uważaj na nią! To magiczna książka!
- Dobrze! Dziękuję!
Gdy szedłem do autobusu zastanawiałem się nad słowami pani z biblioteki.
- Ciekawe co w niej takiego magicznego? – pomyślałem zły, że będę musiał przeczytać kilkaset stron.
Czytanie odkładałem do ostatniej chwili. W końcu zostały mi tylko trzy dni do wyznaczonego przez panią terminu. Wieczorem położyłem się do łóżka i z wielką niechęcią zacząłem czytać.
Po chwili usłyszałem:
- Gaś już światło! Jest późno! – mówiła Mama
- Dobrze, zaraz zgaszę - niestosując się do tego czytałem dalej.
Po kilku godzinach skończyłem całą książkę i popatrzyłem na zegarek. Była godzina 5:47.
- O rany! Czytałem całą noc! Ta książka była bardzo wciągająca!
W tej chwili mignęło mocne białe światło, które oślepiło mnie na chwilę. Wraz z książką i moim łóżkiem znalazłem się na wspaniałej, zielonej łące. Przypominała tą opisywaną w książce i rzeczywiście nią była. Przekonałem się o tym gdy zobaczyłem Anię, dokładnie taką, jaką sobie wyobrażałem.
- Cześć! Co ty tutaj robisz w piżamie? – spytała Ania Shirley
- Ten, tego, no... wiesz... – zawstydziłem się
- Nie przejmuj się, choć to pożyczę ci ubranie.!
Poszedłem razem z Anią do domu na wzgórzu. Był to ładny, dość duży budynek z czerwonym dachem.
Weszliśmy do środka, gdzie przywitali nas Maryla i Mateusz. Ania przedstawiła mnie i poszliśmy do pokoiku na górze.
- Proszę. To dla ciebie. To było dla chłopca, który miał tu mieszkać zamiast mnie ale nastąpiła pomyłka i...
- Znam tę historię! Czytałem książkę – szybko przerwałem Ani.
Ania poprosiła mnie abym powiedział coś o sobie, i jak się tu znalazłem.
- Za chwilę pójdziemy do Diany – oznajmiła Ania
- O! To bardzo fajnie! – odrzekłem szczęśliwy, że będę mógł poznać najlepszą przyjaciółkę Ani.
Po kilku minutach byliśmy już w drodze do domu państwa Barrych. Przeszliśmy przez Las Duchów, w którym było bardzo ciemno i miałem wrażenie jakby ktoś nas obserwował.
Diana przywitała nas gorąco, i oznajmiła nam wspaniałą wiadomość:
- Dzisiaj popołudniu organizujemy piknik nad Jeziorem Lśniących Wód! –
- Och, Diano! To wspaniale! Czy mój gość również będzie mógł przyjść?
- Ależ oczywiście! Wszyscy z okolicy są zaproszeni. Będą lody, ciasta z bitą śmietaną i tort.
Tak więc już po chwili , znajdowaliśmy się nad Jeziorem Lśniących Wód. Na długich drewnianych, stołach stały wspaniałe smakołyki. Przy wysokim drzewie stały dzieci, które z zainteresowaniem patrzyły się na górną gałąź.
- Kto tam jest? – spytałem
- Gilbert Blythe. – odpowiedziała mi Józia Pye
Po chwili Gilbert zjechał po sznurze w dół. Przywitałem się z nim i razem poszliśmy do stołu. Pani Cuthbert kroiła tort i podawała lody, a pani Linde nalewała sok wiśniowy. Po jedzeniu Gilbert pokazał mi drzewo, na które można było wjechać zbudowaną przez niego windą.
- Czy to na pewno bezpieczne? – spytałem w obawie przed upadkiem z dużej wysokości
- Niema się czego obawiać.
Wjechałem na górę, skąd ciągnął się przepiękny widok na całą okolicę. Była bardzo dobra widoczność. W pewnej chwili na horyzoncie zauważyliśmy dym.
- Pożar! Pożar!- krzyczał Gilbert
Szybko zeszliśmy w dół i pobiegliśmy w kierunku ognia. Palił się strych domu pani Linde.
- Biegnij na stację kolejową i powiedz co się stało zawiadowcy! – krzyczał młody Blythe
Pobiegłem czym prędzej na stację. Po drodze spotkałem Mateusza, który właśnie wracał z miasta. Opowiedziałem mu co się stało i razem pojechaliśmy na dworzec. Niestety nie zastaliśmy tam nikogo.
Mateusz załadował na pojazd beczkę z wodą i już po chwili byliśmy w drodze powrotnej. Na miejscu stało już dużo ludzi, które patrzyły jak płomienie „pożerają” kolejne części strychu. Wspólnie z Gilbertem wyładowaliśmy beczkę wody z wozu. Ania i Diana pobiegły po pompę do wylewania wody. Akcja gaszenia pożaru przebiegła sprawnie i szybko. Już po kilku minutach ogień został ugaszony. Straty nie były wielkie, ponieważ spalony został tylko kawałek dachu i drewniana podłoga. Jeszcze tego samego dnia pomagaliśmy przy sprzątaniu strychu u pani Linde.
- Niestety magiczna książka pozwala zostać ci tylko jeden dzień na Zielonym Wzgórzu więc niedługo będziesz musiał wracać – rzekła ze smutkiem Ania.
- Było wspaniale! Dziękuję Ci Aniu za gościnę!
Pożegnałem się z Marylą i Mateuszem oraz podałem rękę Gilbertowi na do widzenia.
W tej samej chwili, ponownie błysnęło białe światło i znów byłem w swoim pokoju.
Popatrzyłem na zegarek. Była godzina 22:36.
- Byłem tam cały dzień! – pomyślałem
Następnego dnia, w szkole omawialiśmy „Anię z Zielonego Wzgórza”. Pani pytała się gdzie byłem wczoraj, a na odpowiedź, że byłem na Zielonym Wzgórzu cała klasa wybuchnęła śmiechem.

Dodaj swoją odpowiedź
Język polski

Kl V Napisz opowiadanie pt.Jeden dzień z Anią z Zielonego Wzgórza Minimum 10 zdań Max 11

Kl V Napisz opowiadanie pt.Jeden dzień z Anią z Zielonego Wzgórza Minimum 10 zdań Max 11...

Język polski

Jestem anią z zielonego wzgórza opisuję swój 1 dzień w roli pamiętnika prosze o szybką odpowiedź !!!!!!

Jestem anią z zielonego wzgórza opisuję swój 1 dzień w roli pamiętnika prosze o szybką odpowiedź !!!!!!...

Język polski

Lucy Maud Montgomery "Ania z Zielonego wzgórza" - Życie jest piękne.

Lucy Maud Montgomery to autorka książek dla młodzieży. Prace pisarską zaczęła tuż po studiach jednak bez większych rezultatów. Dopiero wydana w Kanadzie w 1908 roku „Ania z Zielonego Wzgórza” pr...

Język polski

Mam opisać jeden dzień Ani z Zielonego Wzgórza . Jeden dzień z któryś z tych ponktów . 1.Śmierć rodziców . 2.Przygarnięcie Ani przez panią Thomas . 3.Zaopiekowanie się Anią przez rodzine Hammodów. 4.Pobyt z domu sierot . Pomocy ! <33

Mam opisać jeden dzień Ani z Zielonego Wzgórza . Jeden dzień z któryś z tych ponktów . 1.Śmierć rodziców . 2.Przygarnięcie Ani przez panią Thomas . 3.Zaopiekowanie się Anią przez rodzine Hammodów. 4.Pobyt z domu sierot . Pomocy...

Język polski

Wypracowanie na dziś ;p Ania z Zielonego Wzgórza Temat:Jeden dzień spędzony z anią w mojej szkole ;)  minimum na 2,5str

Wypracowanie na dziś ;p Ania z Zielonego Wzgórza Temat:Jeden dzień spędzony z anią w mojej szkole ;)  minimum na 2,5str...