Czy pieniądze są kluczem do wolności?
Każda żywa istota dożywsza sędziwych lat, zastanawia się nad sensem swojego życia. Budzą się wtedy w człowieku refleksie i odżywają wspomnienia minionych lat. Lat, które minęły bezpowrotnie, które już nigdy więcej nie powrócą. Rozważamy jakie ono było? Do czego człowiek doszedł? I co osiągnął?
Wielu ludzi zarówno dawniej jak i teraz zastanawiało się i będzie sie zastanawiac czy dar jakim jest życie wykorzystali w 100%, czy zrobili wszystko by rzeczy których pragneli i o jakich marzyli ziściły sie oraz czy dążenia które znajdowały się w nich samych nie powodowały zaślepienia które mogłoby skrzywdzić innych.
Myśle tu o dażeniach do bogactwa, władzy. Czasami głupota ludzka sprawia, iż ludzie staraja się rzeczy te osiągnać za wszelka cene, jak to mówia "po trupach do celu". Śmiem twierdzić nawet, iż dla niektórych osób celem życia jest zdobycie olbrzymiej ilości pieniędy w myśl zasady: „Pieniądze szczęścia wprawdzie nie dają, ale bez nich człowiek nie jest szczęśliwy". Owszem pieniądze mogą tu być jednym z kryteriów szczęścia, zadowolenia. Być może o to właśnie w życiu chodzi, być może człowiek podświadomie dąży do tego by być szczęśliwym, ustabilizować swoja sytuacje nie tylko materialna, ale któż to wie. Moim zdaniem jest wiele rzeczy nieporównywalnych z pieniędzmi, rzeczy których pieniądze nie zastąpia, których za pieniądze nie można kupić.
Pieniądz nieodłącznie kojarzy się nam z swego rodzaju wolnością. Niby zapewnia nam szczęście, pozwala cieszyć się każda chwilą życia, czerpać z niego to co najlepsze. Jeżeli stan naszego konta nie ogranicza naszych czynów, dążen oraz marzeń to możemy stwierdzić, iż pieniądze są kluczem do wolności, jednak uważam, iż wolność ta może być złudzeniem, w dalszych moich rozważaniach postaram sie to ukazać.
Bolesław Prus stworzył doskonałe dzieło odzwierciedlające zarówno "wczorajsze" jak i dzisiejsze problemy społeczeństwa. Lalka wydaje się być na pierwszy rzut oka książka o miłości. Lecz po dokładnym przyjrzeniu sie zauważamy, iż jednym z przeplatajacych się tematów ukrytych w Lalce jest stosunek ludzi do pieniądza, bogactwa.
Moja ulubiona scena oddziaływująca mi najbardziej na wyobraźnie jest zabawa Rzeckiego. Czasami, kiedy przebywał sam wieczorami w sklepiku budziło się w nim dziecko. Bawił się wówczas mechanicznymi zabawkami przemawiał do nich. Można stwierdzić, iż nakręcane przez Rzeckiego zabawki symbolizują pewne charakterystyczne zachowania ludzi np. podróżnych jadących w pociągu można porównać do ludzi którzy dążą do wyznaczonego przez siebie celu którym zazwyczaj sa pieniądze.
Następną zabawkę jaką nakręca pan Ignacy jest galopujący na koniu dżokej. Ma on nam uświadomić, że życie to wieczna współrywalizacja. Znakomicie to widać na przykładzie polskich ale nie tylko polskich politykow. Dla nich najważniejszą rzeczą jest prześciganie się w rankingach popularności. Wręcz" staja na głowie "by mieć coraz lepsze wyniki w sondażach. A wszystko to po to by osiagnąć jakiś statut życia.
Pieniądz zniewala ludzi, powoduje, iż stajemy sie jego niewolnikami, zatraca wolność wyborów, swobodę myślenia, doskonale manipuluje nami. Właśnie te sytuacje ukazuje nam Lalka głównie poprzez losy Izabeli Łęckiej i Stanisława Wokulskiego.
Izabela reprezentuje postać typowej, zapatrzonej w siebie egoistki dla której pieniądze są najważniejsze. Niestety już go nie posiada gdyż jej ojciec doprowadził rodzinę do bankructwa. Jedyną szansą na odzyskanie majątku jest wyjście bogato za maż. W młodości wyśmiewała wszystkich swoich amantow, zbywała ich. Tym postępowaniem odstraszyła wielbicieli i spadła z piedestału zainteresowania. Zmartwiona brakiem konkurentow do swej reki gotowa była wyjść nawet za maż niby pod pretekstem bankrutującego ojca oraz ciotki obawiającej się o jej staropanieństwo. Niestety nie odpowiada jej kandydat w osobie marszałka. Jest zmuszona sprzedać serwis, który miała otrzymać w posagu. Nie wystarcza on jednak na wykwintne życie Izabeli wieć zgadza się na propozycję ostatniego poważnego konkurenta jakim jest Wokulski. Przekonana był,a iż czyni mu niebywały zaszczyt, zgodziła się na to pod warunkiem, że nie będzie musiała zmieniać swych nawykow, obyczajów.
Początkowo uważała go jednak za gbura, nie chciała przyjąć pomocy oferowanej od człowieka o niższej pozycji społecznej. Potem jednak poznając lepiej Wokulskiego w Zasławku zdecydowała się, iż dla pieniędzy będzie dzielić życie z kupcem galanteryjnym. Dla panny Łeckiej wolność to chyba możliwość wydawania pieniędzy, możliwość kokietowania, zabawy. Było to dość dziwne i rzadko spotykane rozumowanie. W rezultacie przegrała swoje życie. Można się domyślać, iż zrozumiala swoje niewłaściwe postępowanie i decyzja wstąpienia do klasztoru chciała odpokutować. Nie wszyscy jednak uważali, że się zmieni, cyt.:
"Cóż to ma zamiar nawet Pana Boga kokietować, czy tylko chce po wzruszeniach odpocząć, ażeby pewniejszym krokiem wyjść za mąż?"
Jestem zdumiona tutaj postawą Wokulskiego, gdyż był to człowiek aktywny, dynamiczny, doskonale zorientowany w realiach ekonomicznych. Po epizodzie powstańczym w młodości, rozwinął mały sklepik do rozmiarów handlowego przedsiębiorstwa. Z pozycji chłopca usługującego w piwiarni, wzniósł się do poziomu bogacza, który mógłby pomagać biedakom. Wokulski jednakże nie chciał działać. Zarówno rozwijanie przedsiębiorstwa, jak i uporczywe osiąganie coraz wyższych szczebli społecznych traktował wyłącznie jako sposób zbliżenia się do kochanej osoby. By zdobyć pannę Izabelę, musial udawać wielkiego pana: jeździł własnym powozem, odbywał obowiązkowe spacery w Łazienkach, grał na wyścigach, by sprawić jej przyjemność organizował kosztowne wystepy dla zagranicznych artystów, wreszcie wyrzekł się sklepu, gdyż według panny Łęckiej, kupiec nie był godny jej ręki. Poczucie zdrady wobec siebie, wobec dawnych ideałów, powodowało coraz głębsze rozdarcie wewnętrzne. Niezwykła, rozumem tłumiona, wypędzana ze serca miłość Wokulskiego do Izabeli trwała nadal wbrew jego dojrzałej mądrości życiowej. Wokulski uświadamia sobie, iż jego wielka romantyczna miłość bo tylko do takiej jest zdolny musi z definicji dotyczyć obiektu nieosiągalnego, być trudna i pozostać nieodwzajemniona. Uświadamia to sobie podczas pobytu w Paryżu gdzie miłość daje ludziom radość nie cierpienie, rzuca wówczas tomikiem poezji Mickiewicza mówiac, cyt.:
"....któż to miłość przedstawił mi jako świętą tajemnicę? Kto nauczył mnie gardzić codziennymi kobietami, a szukać niepochwytnego ideału? Miłość jest radością świata, słońcem świata, wesołą melodią w pustyni, a ty co z niej zrobiłeś?.....Żałobny ołtarz."
Gdy przekonał się, że ta, którą kochał i czcił, której składał w ofierze samego siebie, okazała się kobietą płytką, pustą i niewiele wartą, gotów był rozstać się z życiem, które straciło dla niego sens.
Mogłoby się wydawać, iż w momencie gdy Wokulski odziedziczył 30 tysięcy rubli w spadku po żonie odzyska wolność i poświęci sie temu co kocha najbardziej mianowicie nauce. Lecz zakochał się wówczas w pannie z arystokrajcji. Pieniądze uczyniły go swoim niewolnikiem i podwładnym. Mam nadzieję, że teraz gdy uswiadomił sobie, że z Izabelą tak naprawde nic go nie łaczyło a wręcz przeciwnie wszystko ich dzieliło odzyskał spokój i wolność i wreszcie zajmie sie tym co naprawdę kocha.
Jedną z wyzwolonych postaci jest rozwnież Ignacy Rzecki. Jest postacią skromną, uczciwą, gotową poświęcić się dla drugiego człowieka. Potrafi on znaleźć szczęście w każdej chwili życia, choćby np. przy nakrecaniu zabawek. Pieniądze nie odgrywają dla niego roli. Do końca został marzycielem, nie rozumiejącym ani nowych ludzi, ani potrzeb swego czasu. Ochocki żegna go jednak milczącym uznaniem sensu życia zawierającym się w słowach non omnis moriar
Arystokracja w tej powieść ogólnie jest oceniana negatywnie. Jest pozbawiona jakichkolwiek uczuć patriotycznych. Uważa, że jest stworzona do używania życia, do zapewniania sobie wszelkich przyjemności. Inni są od tego, żeby pracować i dawać im pieniądze. Wszelkich ludzi pracy arystokraci traktują jak gorszą rasę. .
Wyjątkami, które mają więcej poczucia patriotyzmu jest prezesowa Zasławska i Ochocki. Prezesowa dba o swoich pracowników m.in. wybudowała dla nich domy przy gospodarstwie. Ochocki natomiast jest naukowcem, który chce wymyślić coś, co zapewni światu rozwój i szczęście. Ci dwoje umieją dostrzec w ludziach to co najważniejsze, a nie tylko pochodzenie. Potrafią zrozumieć, iż pieniądze nie są najważniejsze.
Doszłam do wniosku, że wolność nie zależy od pieniędzy, ale od tego, czy można być sobą, czy nie; od tego, czy można żyć tak, by być szczęśliwym, spełnionym, zadowolonym. Jeśli pieniądze narzucają styl życia, zależność od kogoś lub czegoś - nie będą kluczem do wolności.