Pamiętnik Gimnazjalisty
Z pamiętnika gimnazjalisty
6 wrzesień 2000
Pierwszy tydzień mam już za sobą. Jestem jeszcze w szoku po tym co mnie spotkało. Moje wyobrażenia o szkole zmieniły się diametralnie. Nie tylko budynek wydaje mi się obcy, ale również nauczyciele są zupełnie inni niż w podstawówce co nie znaczy, że są gorsi ale na pewno bardziej wymagający. Szkoła jest wielka, jeszcze gubię się między nowym a starym budynkiem, mam problemy ze znalezieniem klasy... Jednak każdego mogę poprosić o pomoc, bo z czystym sumieniem mogę przyznać, że uczniowie (wszyscy, bez wyjątku!) są sympatyczni. Bez wątpienia w tym wszystkim najfajniejsza jest klasa. Każdy jest inny, ma odmienne spojrzenie na świat – same indywidualności! Na razie jednak za krótko tu przebywam, żeby móc coś więcej powiedzieć.
22 listopad 2000
Już teraz mogę powiedzieć szczerze, że jestem zadowolony z mojego wyboru – choć muszę ciężko pracować, zwłaszcza w domu, widzę efekty mojej pracy. Poza tym odkrywam w sobie nowe talenty i zainteresowania. Nawet nie podejrzewałem, że teatr może być tak fascynujący. Nauczyciele wcale nie są tacy straszni, jak to mi się wydawało na początku.
Najwięcej uwagi poświęcam nauce języka niemieckiego. W końcu chodzę do klasy bilingwalnej, gdzie każdego dnia mam styczność z tym językiem. Jeszcze niedawno byłem przerażony perspektywą siedzenia w szkole 8 godzin dziennie, ale teraz nauka stała się przyjemnością, a nawet zabawą.
A propos zabawy – październikowa wycieczka klasowa była wyśmienita....
21 marca 2001
Wiosenna atmosfera sprawia, że wydaje mi się, że koniec roku szkolnego już tuż tuż. Niedługo święta, potem weekend majowy i matury. Potem czerwiec i rok szkolny dobiega końca. Kiedy myślę o tym, robi mi się smutno. Świadomość, że będę musiał się pożegnać z przyjaciółmi ze szkolnej ławki, przygnębia mnie. Przyzwyczaiłem się już do lekcji w jęz. niemieckim, konwersacji, szalonych lekcji polskiego i popołudniowych wyjść do teatru czy na wystawę.
Pociesza mnie tylko myśl, że w czerwcu na 10 dni razem wyjedziemy do słonecznej Italii na klasową wycieczkę. Od roku pracujemy już nad naszym pozalekcyjnym projektem o krajach śródziemnomorskich. Z utęsknieniem czekam więc czerwca...
24 czerwiec 2001
Pierwsza klasa dobiegła końca. Bardzo zmieniłem się przez ten czas. To gimnazjum nauczyło mnie bardzo wiele, bo nabrałem tu pewności siebie, a na dodatek mam tyle miłych wspomnień, ilu nie miałem przez cały okres szkoły podstawowej. Przypominają mi się wszystkie wspólne wyjścia, wigilia klasowa, okazjonalne imprezy i w końcu wycieczka do Włoch. Spędziłem tam niezapomniane chwile w gronie przyjaciół.
Teraz przede mną wakacje i kolejny rok szkolny. Oby był tak owocny w przeżycia i radosny jak ten miniony!!!
15 październik 2001
Znów szkoła, znów przyjaźnie, kolejne problemy i radości! W tym roku mam zdecydowanie więcej lekcji wykładanych w języku niemieckim. W systemie dwuęzycznym uczę się teraz matematyki, fizyki, chemii oraz filozofii. Oznacza to więcej pracy, ale kiedy pomyślę o moich postępach w nauce języka, jestem z siebie po prostu dumny! Wraz z nowym rokiem szkolnym nadeszły nowe obowiązki, bo nauczyciele znają nas już na tyle, że zaczęli od nas więcej wymagać.
Poza tym w szkole nie jesteśmy nareszcie najmłodsi, a licealiści przyzwyczaili się do widoku „maluchów” na korytarzach. Zresztą my już wydorośleliśmy na tyle, że nie wyróżniamy się wśród licealistów tak bardzo jak przed rokiem. Czujemy się po prostu jak u siebie.
Druga klasa jest jednak najtrudniejsza i codziennie mamy osiem lekcji. Lecz jest to już dla nas codzienna rutyna, która jest jednak przyjemna.
5 styczeń 2002
Dziś zdałem sobie sprawę, że za sobą mam już połowę nauki w gimnazjum. Strasznie szybko przeleciał ten czas. Nim się obejrzałem najgorsze miałem już za sobą. Teraz mam opracowany mój system uczenia się, pokonywania trudności, dzięki czemu porażki nie są tak bolesne, a dobre oceny, które otrzymuję coraz częściej, motywują mnie do dalszej pracy.
Dopiero teraz doceniłem fakt, że uczą nas nauczyciele z liceum. Traktują nas ostrzej, ale dzięki temu efekty są lepsze.
28 maj 2002
I znów nim się spostrzegłem druga klasa dobiega końca. Za rok będę pisać egzamin gimnazjalny i wybiorę liceum, w którym przez kolejne trzy lata będę się rozwijał. Jednak już teraz wiem jakie możliwości otwiera przede mną klasa bilingwalna. Wiem, że moje szanse dostania się do tej klasy są bardzo duże, ponieważ nie ma do niej naboru z zewnątrz, a dalsza nauka w systemie dwujęzycznym jest bardzo kusząca. Właściwie już teraz jestem zdecydowany, bo wiem, że ta klasa jest pewnym krokiem w dobrą przyszłość.
12 wrzesień 2002
Ostatni i najważniejszy rok nauki w gimnazjum! Mam pewne obawy w związku z egzaminem dojrzałości każdego gimnazjalisty. Wiem teraz, że mam dużą przewagę nad moimi rówieśnikami z rejonowych gimnazjów, bo moja ciężka praca nad nauką zaowocowała. Efekty ja sam dostrzegam. Na razie jednak nie zapeszam, bo przede mną pozostało jeszcze trochę wiedzy do zdobycia.
Nowy rok szkolny przyniósł nowe zmiany. Nie uczymy się już filozofii, za to obecnie w języku niemieckim możemy się uczyć biologii.
19 grudzień 2002
Przede mną ostatnie półrocze, ale myślami jestem już na sali egzaminacyjnej. Wierzę jednak, ze te trzy lata w klasie bilingwalnej nie poszły na marne. Z kolegami w klasie czuję szczególnie silną więź, z racji tego, że przed nami już ostatnie chwile, które razem spędzimy.
Dzisiaj w czasie ostatniej klasowej wigilii „płakaliśmy jak bobry”. Wszystkim udzielił się nastrój melancholii, mimo nadchodzących Świąt Bożego Narodzenia. Po prostu bardzo się zżyliśmy i chcielibyśmy w przyszłym roku spotkać się w tym samym gronie.
26 kwiecień 2003
Ostatnie przygotowania przed egzaminem. Z każdym dniem, choć staram się to ukryć, stres mnie zżera. Co chwilę przypomina mi się, że jeszcze czegoś nie powtórzyłem, ale nauczyciele pomagają nam w tych ciężkich chwilach. Informują nas ciągle o możliwościach, które daje nam w liceum klasa bilingwalna. Na każdym kroku przypominają o końcowym dyplomie (DSD II) ze znajomości języka niemieckiego, który otworzy przed nami wrota niemieckich uczelni. Oczywiście mówią też o innych szkołach i klasach, jednak większość z nas już zdecydowała, że podania składa tylko i wyłącznie do XIII LO. Ja także należę do tej grupy, która chce pozostać w tych samych szkolnych murach i kontynuować rozpoczęte dzieło. Przede mną pozostały wyłącznie egzaminy.
Czas minął, pozostały tylko wspomnienia. Jednak zawarte przyjaźnie przetrwają ewentualną rozłąkę.
Praca, przyjaźnie i radosna atmosfera – oto trzy epitety określające minione lata w gimnazjum. Nie był czas stracony, bo nauczyłem się niesłychanie wiele z różnych dziedzin nauki. Na tyle rozwinąłem swoje umiejętności z jęz. niemieckiego, że porozumienie się z Niemcami nie jest już dla mnie problemem. Gimnazjum zapewniło mi pewną przyszłość oraz rozwój intelektualny. Teraz, gdy moi koledzy z rejonowych gimnazjów martwią się o dobre wyniki z egzaminu i przyjęcie do odpowiednich liceów, ja odpoczywam po trzech latach ciężkiej nauki, bo jestem spokojny o moją przyszłość. Z pomocą 48 gimnazjum mój pracą i ambicjami spełniłem się jako gimnazjalista i z pewnością sprawdzę się jako licealista!