"Każdy tylko nie my" wiersz + analiza.
„Każdy tylko nie my”
Tyle wojen jest na świecie!
Ale nas to nie dotyczy
Tylu chorych jest na świecie!
Ale dla nas to się nie liczy
Tylu głodnych chodzi po świecie!
Ale to nie ja to nie ty
To może być każdy
Tylko nie my
Autorka
Marlena Kwas
Ten piękny i jak bardzo życiowy wiersz napisała moja koleżanka z klasy Marlena Kwas. Moim zadaniem jest przeprowadzenie jego analizy, co zrobię poniżej.
Można ten wiersz interpretować na wiele sposobów. Ja zobaczyłam w nim na przykład przedstawienie przez Marlenę bardzo częstej wśród ludzi tzw. „znieczulicy”. Wiele osób żyje swoim życiem i nie zdaje sobie sprawy, co dzieje się na świecie, często nie chcąc tego wiedzieć. Zajmuje się swoimi problemami i to w zupełności im wystarcza. Często nieudane zakupy „bogatej pani” mogą wprawić ją w większy smutek, niż zobaczenie na ulicy głodnego dziecka. Niczym jest przejście biznesmena obok domu dla bezdomnych, w stosunku do zawieruszonego gdzieś w biurze kwitku. Ludzie często są tak zabiegani, że zapominają o drugim człowieku. Właśnie takie osoby przyszły mi do głowy od razu po przeczytaniu tego wiersza. Widoczne jest w nim takie zadanie „Tylu chorych jest na świecie! Ale dla nas to się nie liczy”. Nie chodzi tu już tylko o chorych, ale o wszystkich potrzebujących naszej pomocy. Tak jak napisałam wyżej na przykładach, tak teraz możemy to zadanie odnieść do siebie. Nikt nie jest idealny i zawsze popełnił jakiś grzech, a moim zdaniem najlepszym za niego odpokutowaniem jest dobry uczynek. Możemy przecież zrobić tyle dobrego zarówno jaki i dla ludzi, zwierząt oraz całej ziemi.
Następnymi osobami, które mogła mieć na myśli Marlena , są Ci, którzy potrafią udawać żal. Mogą to robić na przykład dla kariery, co stało się w tych czasach bardzo modne, zwłaszcza w Ameryce. Znani ludzie pomagają lub współczują innym tylko dlatego, żeby świat zobaczył ich z dobrej strony i od razu pokochał. Nie sądzę, że robią tak wszyscy, co udowodnię na końcu, ale w show biznesie jest ich wielu.
Przyszło mi na myśl coś jeszcze. Przypomniał mi się 11 wrzesień ubiegłego roku. chyba nie muszę pisać co wtedy się wydarzyło. Pamiętam jak dziś w jakim szoku byli ludzie. Przez następne dni, o niczym innym się nie mówiło, nikomu innemu się nie współczuło i w nikogo innego się nie wierzyło jak w Nowy York. Czuliśmy ból, rozgoryczenie, strach. Obiecaliśmy pomoc, wsparcie, modlitwę. Kraje świata zjednoczyły się, oraz stały się w swój sposób Ameryką. Jednak nie o to mi chodzi, nie chcę wspominać, tylko napisać fakt. Z godziny na godzinę, z dnia na dzień, z tygodnia na tydzień, z miesiąca na miesiąc zaczęliśmy wracać do swojego życia i co najgorsze zapominać. Muszę się przyznać, że pod listą ludzi, którzy z biegiem czasu zapominali, tkwi mój podpis.
Słowami „To może być każdy Tylko nie my”, przypuszczam, że Marlena chciała nam uświadomić naszą sytuację. Często nie zdajemy sobie sprawy, w jakim świecie żyjemy. Łudzimy się, że to co oglądamy w telewizji jest nam odległe. Myślimy, że jeżeli różne katastrofy dzieją się na przykład za oceanem, to jesteśmy bezpieczni. Jeszcze kilka lat temu słysząc w radiu, komunikaty o morderstwach, kradzieżach i porwaniach w wielkich miastach, wydawało nam się to nierealne, żeby i u nas kiedyś działy się podobne rzeczy. Polska miała takie położenie, że zadawało się iż wszelki kataklizmy nie będą miały na jej terenie miejsca. Jednak powoli, z biegiem czasu wszystko się zaczęło. Teraz nawet w dzień na ulicy jest nie bezpiecznie. Policja boi się bandytów, a przecież ona powinna nas przed nimi chronić. W 1997 roku nie spodziewanie przeszła przez Polskę powódź. Nie byliśmy na nią przygotowani więc, oczekiwaliśmy pomocy od naszych sąsiadów.
I tu nasuwa się następna myśl, musimy pomagać, żeby ktoś kiedyś pomógł nam. Jeżeli zostaniemy obojętni na cierpienie ludzi, to nie możemy się spodziewać współczucia i pomocy, kiedy będziemy tego potrzebować od innych. W literaturze, za pomocą wierszy, anegdot, fraszek, opowieści jak i w Biblii, od wielu lat zapisywane są w jakimś stopniu przestrogi przed „znieczulicą”. Przysłowie „ Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie” znajduje w tych czasach częste zastosowanie i to nie tylko na tle religijnym. To prawda nie wszyscy ludzie są na tyle bogaci by pomagać innym, ale przcież przez słowo pomoc nie opisuje się wybudowania sierocińca, nakarmienia 1000 dzieci, czy znalezienie pracy ludziom. W telewizji ciągle słyszymy apele aby na przykład wysłać smsa za złotówkę co pozwoli wysłać do Afryki pomoc humanitarną, lub proszą o wsparcie w budowie placówki dla bezdomnych. Przecież nie musimy od razu dawać cały portfel na cele charytatywne. Bo przecież gdyby każdy Polak dał na daną akcję złotówkę powstała by ogromna suma, za którą można by stworzyć nie jedną rzecz, a przecież my nawet nie poczulibyśmy wydatku. Także moim zdaniem jednym z wielu podtekstów w tym wierszu, jest apel o pomoc i przypomnienie że razem możemy zadziałać naprawdę wiele.
Jeżeli mówię o ludziach którzy w jakiś sposób pomogli innym, na myśl przychodzą mi takie nazwiska jak:
Królowa Diana Działaczka min. pomagała ubogim dzieciom z Afryki
Jurek Owsiak „Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy”
Matka Teresa Założyła wiele sierocińców
Marek Kotański „Monar”
Oni najbardziej utkwili w mojej pamięci. Takich osób powinno być więcej, jednak wielu choć ma dobre intencje, po pierwszym nie udanym kroku wycofuje się z przedsięwzięć jakich się podjęło.
Wiele wykrzykników w zdaniu ma nadać temu wierszu charakter podniosły. Występują one po zdaniach „Tyle wojen jest na świecie”, „Tylu chorych jest na świecie”, „Tylu głodnych chodzi po świecie”. Moim zdaniem wykrzykniki i te zdania są połączone dlatego żebyśmy nie przeczytali tego wiersza jak każdy inny tylko zastanowili się o co marlenie chodzi. A jak na moje rozumowanie wynika chodzi jej o nasze beztroskie życie w który mnie zastanawiamy się nad problemami innych. Bo przecież wielu z nas nie zdaje sobie tak naprawdę sprawy ile zła jest na ziemi.
Chcę napisać jeszcze, że podczas pisania tej analizy sama zdziwiłam się nad swoją lekkomyślnością. Bo przecież prawdę mówiąc bardzo dawno temu zastanawiałam się jak duży procent społeczeństwa, to ludzie bez domu, bez pracy, bez jedzenia, którzy mogą liczyć tylko na siebie. To okropne i bardzo przytłaczające patrzeć na nich i być bezradnym. Dlatego jak już wyżej wspomniałam powinniśmy pomagać sobie, ale wszyscy razem, bo wtedy wyniki będą widoczne na dużą skalę.
Moim zdaniem ten wiersz jest wręcz wspaniały. Doszłam do tego zdania dopiero przez tą analizę, bo inaczej nigdy bym go nie rozszyfro
Refleksja z tego wiersza moim zdaniem brzmi tak: „ Jeżeli nie otworzymy szeroko oczu na świat, jeżeli zostaniemy w miejscu przez samych siebie stworzonym, które jest niby bezpieczne, jeżeli nie będziemy widzieć zła którego przecież możemy zwalczyć, bo sami je powołaliśmy do życia, możemy się mocno przeliczyć co do naszego bezpieczeństwa, bo zło które stworzyliśmy zniszczy nas z podwójną siłą”
Złączmy nasze siły, bo tylko wtedy wygramy ze złem!