Szkoła austriacka: twórcy. Teoria wartości, cen podziału dochodu narodowego
W przypadku szkoły austriackiej mamy do czynienia z kilkoma prekursorami, torującymi drogę teorii użyteczności krańcowej. Za takiego prekursora uchodzi Ferdinando Galiani który w swoich rozprawach zajął się rozwikłaniem starego paradoksu – dlaczego chleb mimo tak wysokiej „użyteczności” uzyskuje niższą wartość wymienną w porównaniu z prawie bezużytecznym diamentem. Galiani kazał rozróżniać dwa pojęcia: „użyteczności”, związanej z subiektywnym odczuciem zadowolenia, i „rzadkości”, a więc obiektywnej relacji ilości danej rzeczy do liczby możliwych jej zastosowań. Diament uzyskuje wysoką wartość w wymianie dlatego, że jest dobrem rzadkim, podczas gdy chleba jest znacznie więcej. Głębsze uogólnienie tego zagadnienia zawarł Etienne Bonnot de Condillac. Według niego wartość dobra istnieje tylko w odniesieniu do potrzeb podmiotu. To nasze pożądania i wrażenia zmysłowe nadają rzeczom wartość. Wymiana jest ekwiwalentna tylko z punktu widzenia subiektywnych ocen osób wymieniających dobra. Wśród prekursorów znajduje się także Karl Heinrich Rau. Odrzucał on teorię wartości opartą na pracy i lansował znaczenie wartości użytkowej, jaką jest uznanie przez nabywcę pożyteczności danego dobra. Wartość może być mierzona ilością innego dobra otrzymanego w wymianie. Mistrzem szkoły był Carl Menger. Główne tezy mistrza szkoły austriackiej nazywanej często psychologiczną.
Punktem wyjścia jest prosta teoria potrzeb. Menger pisał, że wszystkie poszukiwania teoretyczno-gospodarcze zaczynają się od uświadomienia faktu istnienia. potrzeby wywodzą się z pierwotnych popędów i pożądań, następnie potrzeby indywidualne przekształcają się w potrzeby różnych wspólnot, aby ostatecznie stać się ogólnospołecznymi. Następnym członem systemu jest teoria dóbr, która wychodzi od zbioru rzeczy stanowiących środowisko człowieka. Menger rozpatruje prosty stosunek człowiek – rzecz. Jeśli istnieje u człowieka wiedza o potrzebie lub jej przewidywanie, jeżeli rzecz ma obiektywne właściwości zaspokojenia jego potrzeb, a człowiek o tym wie, i wreszcie, jeśli dana rzecz jest dostępna, to stanowi ona dobro. Zbiór dóbr dzieli się na bezpośrednio dostępne w nieograniczonych ilościach i na dobra gospodarcze, które cechuje rzadkość, ograniczona ilość. Kolejny składnik ogólnych zasad ekonomii stanowią rozważania Mengera na temat mierzenia wielkości potrzeb i dostępnych dóbr. potrzeby ludzkie dają się określić tylko w granicach popytu efektywnego, tj. opartego na realnej kontroli podmiotu gospodarującego nad dobrami gospodarczymi. Władanie dobrami dalszych rzędów, tj. środkami produkcji, określa ogólne granice dostępności dóbr gospodarczych. Podstawowa część systemu Mengera to jego subiektywna teoria wartości. Użyteczność i rzadkość są tylko przesłankami ogólnymi, ponieważ o wartości dobra gospodarczego decyduje subiektywny punkt widzenia jednostki gospodarującej. To ona dokonuje oceny znaczenia, czyli wartości dobra, posługując się znajomością rangi swoich potrzeb i stopniem ich zaspokojenia. Zdaniem Mengera przy mierzeniu tak rozumianej wartości należy uwzględnić dwa momenty – subiektywny i obiektywny. Pierwszy pozwala wydzielić klasy potrzeb w zależności od ważności. Potrzeby ważniejsze wymagają intensywniejszego zaspokojenia. Zasadą jest również to, że człowiek najpierw zaspokaja potrzeby pilniejsze i ważniejsze dla jego życia. Każdy akt zaspokojenia danej potrzeby przynosi mniejszą porcję zadowolenia. Drugi moment – obiektywny – określa granice dostępnych zasobów dóbr gospodarczych. Oba momenty powinny być uwzględniane w rachunku podmiotu gospodarującego, pragnącego maksymalizować swoje zadowolenie w warunkach ograniczeń.
Menger odmiennie niż klasycy definiował treść i rolę czynników produkcji oraz podział dochodu społecznego miedzy innymi. „Kapitał” w danym okresie to podporządkowanie zasobu dóbr dalszych rzędów, które w przyszłości zapewnią uzyskanie dóbr bliższego rzędu. Menger kreślił też oryginalną teorię komputacji, zgodnie z którą wartość dóbr dalszego rzędu jest następstwem przeniesienia na te dobra subiektywnych wartości dóbr pierwszego rzędu. Menger zalecał określać wkład poszczególnych czynników produkcji tzw. metodą reszty, odejmując od aktualnej kombinacji dóbr tworzących dobro pierwszego rzędu ich poprzednią kombinację. Subiektywna teoria wartości tłumaczy także istotę wymiany, jako otrzymywanie przez obie strony dóbr wyżej przez siebie szacowanych. Cena jest tylko odbiciem wartości wymiennej.
Za cenny wkład do nauki ekonomii subiektywnej uznaje się prawo użyteczności krańcowej Friedricha Wiesera. Wieser rozwija myśl o nasycalności potrzeb człowieka i dowodzi, że w warunkach ograniczoności dostępnych zasobów trzeba przerwać proces zaspokojenia potrzeb nie w punkcie pełnego nasycenia, ale po zużyciu ostatniego dostępnego dobra i uzyskaniu ostatniej porcji użyteczności, właśnie „użyteczności krańcowej”. Kalkulacja użyteczności jest trudniejsza od szacowania wartości, jako że wartość jest po prostu formą rachunkową użyteczności. Ożywioną dyskusję wywołało wykrycie sprzeczności w kalkulacji wartości i użyteczności zapasu dóbr. Z kalkulacji wynika, że użyteczność krańcowa maleje do zera, a użyteczność całkowita rośnie aż do pojawienia się dobra o zerowej wartości krańcowej. Paradoks pojawia się podczas szacowania wartości całkowitej zapasu dóbr, tj. podczas mnożenia wartości krańcowych kolejnych dóbr przez ich użyteczności krańcowe. Okazuje się, że wartość zapasu dóbr rośnie do maksimum w połowie liczebności zbioru, a następnie spada do zera.
postacią pierwszoplanową szkoły austriackiej był także Eugen von Bhm-Bawerk. poprawił on zapis Wiesera dotyczący kalkulacji wartości całkowitej zapasu dóbr. Wieser operował iloczynem użyteczności krańcowej dobra w zapasie przez liczbę dóbr w tym zapasie. Bhm-Bawerk natomiast przyjął, że wartość całkowita zapasu dóbr jest sumą użyteczności wszystkich dóbr tego zapasu. W historii myśli ekonomicznej Bhm-Bawerk zapisał się jednak teorią procentu. Punktem wyjścia jest twierdzenie, że istnieją tylko dwa elementarne czynniki produkcji – ziemia i praca. Kapitał jest czynnikiem pochodnym, który tylko wiąże czynniki elementarne i umożliwia realizację wydłużonych w czasie, ale przynoszących wyższe efekty, procesów produkcji. Czynnik czasu ułatwia zrozumienie istoty zysku z kapitału i natury procentu. Przez procent rozumie on wszelki dochód stanowiący wynagrodzenie kapitału. W procesie produkcji uzyskuje się tzw. procent pierwotny, natomiast pożyczka daje procent pochodny.