Wielkie Księstwo Poznańskie.
Ziemie polskie pozostające pod panowaniem pruskim składały się po roku 1815 z trzech heterogenicznych terytoriów; stosownie to tego miały one różnoraki stan prawny i społeczny 1.
Prusy w XVIII stuleciu w ciągu kilkudziesięciu lat zagarnęły znaczne terytoria zamieszkałe przez ludność polską: Śląsk, Pomorze Gdańskie, Warmię, Wielkopolskę i część Mazowsza. Burzliwy okres napoleoński, a następnie postanowienia kongresu wiedeńskiego spowodowały, iż w rękach monarchii Hohenzollernów pozostały Śląsk, Pomorze Gdańskie, Warmia 2. Odrębny status prawny otrzymały tylko te ziemie Księstwa Warszawskiego, które na mocy traktatu wiedeńskiego zostały ponownie złączone z państwem pruskim jako Wielkie Księstwo Poznańskie 3.
W granicach Wielkiego Księstwa Poznańskiego pozostało 29,9 tys. km powierzchni i 779 tys. ludności; do roku 1848 liczba ludności wzrosła do 1,35 mln mieszkańców, w tym 800 tys. Polaków. Uprzedzając artykuł I 2 traktatu wiedeńskiego z dn. 9 czerwca 1815, nakazujący państwom zaborczym urządzenie bytu politycznego Polaków i określający Wielkie Księstwo Poznańskie jako własność króla pruskiego, Fryderyk Wilhelm wydał już w dniu 15 maja 1815 deklarację, w której zapowiadał wcielenie Wielkiego Księstwa do monarchii, ale bez konieczności wyrzeczenia się narodowości, nadanie konstytucji i ustawy prowincjonalnej, używanie języka polskiego obok niemieckiego we wszystkich publicznych czynnościach, dalej dostęp do wszystkich urzędów, wreszcie nominację namiestnika i prezesa naczelnego prowincji. W ślad za tym nastąpiło powołanie namiestnika w osobie księcia Antoniego Radziwiłła, który zresztą od samego początku był tylko figurantem 4.
Momentem przełomowym był okres Wiosny Ludów 5.
Jednym ze stałych punktów obrad poznańskiego sejmu prowincjonalnego było gwałcenie przez państwo pruskie wziętych na siebie w roku 1815 zobowiązań; dotyczyło to w szczególności nierespektowania języka polskiego we wszystkich czynnościach publicznych i odsuwania ludności miejscowej od urzędów.
Od samego początku władze pruskie, kierując się poufnym postanowieniem gabinetu pruskiego z dnia 7 kwietnia 1815, aby „narodowość mieszkańców szanować [...] o tyle, o ile to się z głównym celem da pogodzić”, to jest z interesami monarchii pruskiej, zmierzały do ograniczenia zbyt pochopnie – pod naciskiem państw kongresowych, w tym zwłaszcza Anglii – przyznanych Polakom uprawnień. Kurs ten, zapoczątkowany już w latach dwudziestych, wzmógł się dosadnie po stłumieniu powstania listopadowego, w którym Wielkopolanie wzięli również czynny udział. Politykę germanizacyjną forsowali w szczególności naczelny prezes prowincji, Edward Flottwell, i dowódca wojsk pruskich, Karol Grolman. Flottwellowi takie przyświecały w jego germanizacyjnej polityce cele: „[...] popierać i utrwalić [...] wewnętrzne związanie [tej prowincji] z państwem pruskim, by powoli usunąć właściwe polskim mieszkańcom kierunki, nawyki i skłonności, sprzeciwiające się temu związaniu, by natomiast coraz więcej rozszerzały się w niej elementy niemieckiego życia w jego materialnych i duchowych stosunkach i aby wreszcie mogło być osiągnięte całkowite zjednoczenie obu narodowości jako wynik tego zadania, przez zdecydowanie wysunięcie naprzód niemieckiej kultury” 6.
Utworzony 20 marca 1848 r. Komitet Narodowy, który zażądał spolszczenia administracji i utworzenia odrębnego korpusu wojskowego złożonego z Polaków.
Na prowincji Polacy z różnych warstw społeczeństwa samorzutnie usuwali niemieckie władze lokalne, tworzyli na ich miejsce komitety polskie i formowali oddziały zbrojne. Komitet narodowy obiecywał uwłaszczenie na innych ziemiach polskich, gdzie istniała jeszcze pańszczyzna, a w Poznańskiem – jedynie umorzenia czynszów i niewielkie nadziały dla bezrolnych, ale tylko w wypadku zaciągnięcia się do formacji powstańczych. Organizacją wojas kierował Mierosławski. Szkolił 6 – 7 tys. żołnierzy, oczekując dogodnej chwili na wtargnięcie do Królestwa 7.
Wojska pruskie zaczęły pacyfikować prowincję i wespół z niemiecką ludnością rozpędzały lokalne komitety i terroryzowały Polaków. W wielu punktach próbowali walczyć chłopi, ale pozbawieni kierownictwa i pomocy wojsk powstańczych szybko ponieśli klęskę. Prusacy przystąpili do likwidacji obozów polskich przy pomocy wojska, a Komitet Narodowy rozwiązał się po wystąpieniu zeń zwolenników walki 8.
W wyniku rosnącej dezercji oddział Mierosławskiego w ciągu 10 dni rozprzęgł się całkowicie.
Upadek powstania pozwolił rządowi nie dotrzymać obietnic autonomii, a polskie klasy posiadające zniechęcił definitywnie do akcji spiskowych i niepodległościowych. Natomiast prosty lud miast i wsi dawał świadectwo swego patriotyzmu i gotowości walki o ojczyznę. Uwolnione z feudalnego jarzma chłopstwo zaczynało czuć się częścią narodu polskiego i aktywnie walczyć o jego wyswobodzenie 9.
Liga Narodowa założona w czerwcu 1848 r. zajęła się organizowaniem wyborów do wszechniemieckiego parlamentu we Frankfurcie n. Menem i do sejmu pruskiego. We Frankfurcie od razu wzięły górę siły wszechniemieckie ; zapadła tam mimo protestu posłów polskich uchwała o potraktowaniu Księstwa jako część Rzeszy. Wraz z upadkiem parlamentu stała się ona nieaktualna. Sprawa ta niebawem wróciła w innej formie.
Punkt ciężkości przeniósł się na forum sejmu pruskiego, gdzie wzięły górę siły reakcji. Wystąpiono z projektem podziału Księstwa na strefę niemiecką, która miała być bezpośrednio wcielona do Prus, i strefę polską, obejmującą wschodnie powiaty prowincji, gdzie miano zaspokoić żądania narodowe Polaków. W miarę załamywania się sił rewolucyjnych w Europie i w Prusach nawet i te koncepcję storpedowano. Jeszcze w październiku 1848 udało się przeprowadzić uchwałę, utrzymującą uprawnienia Polaków zagwarantowane traktatem wiedeńskim. Sejm ten jednak został rozwiązany. Następny, z roku 1849, uchwalił nową konstytucję (z dn. 31 I 1850), w której postanowienia te zostały pominięte milczeniem. Posłowie polscy na ten sejm, po bezskutecznych próbach ich obrony, złożyli swoje mandaty. Nowa konstytucja weszła w życie. Autonomia Wielkiego Księstwa Poznańskiego praktycznie przestała istnieć; stało się ono jedną z prowincji państwa pruskiego.
Posłowie polscy jeszcze wielokrotnie upominali się o swe uprawnienia, zwłaszcza ustami Augusta Cieszkowskiego i Kazimierza Kantaka, w latach 1859, 1869 i później, próbując taktyki kompromisu; bez skutku. W roku 1867 parlament pruski uchwalił wbrew głosom posłów polskich wcielenie Poznańskiego do Związku Północno – Niemieckiego, a w roku 1871 do Rzeszy Niemieckiej. Nowy kanclerz Rzeszy, Otton Bismarck, nawiązał w stosunku do Polaków do polityki Edwarda Flottwella. Prusy weszły zdecydowanie na tory zupełnej germanizacji ziem polskich 10.
Poważny wpływ na germanizacyjną politykę czynników rządowych wywierała sama ludność niemiecka z Poznańskiego, a szczególnie jej grupy przywódcze, tj. aparat urzędniczy, wojskowy, policyjny oraz partie i stronnictwa polityczne. Polityka czynników oficjalnych wobec ludności polskiej Poznańskiego uwarunkowana była również stosunkiem pozostałych zaborców, tj. Rosji i Austrii, do poddanych narodowości polskiej, a także aktywnością narodową Polaków we wszystkich zaborach 11.
Poparcie udzielone przez Wielkie Księstwo Poznańskie powstaniu styczniowemu spowodowało dalszy nacisk germanizacyjny, przejawiający się zwłaszcza w działaniu Komisji Kolonizacyjnej, Hakaty oraz kulturkampfu.
W 1887 r. dokonano nowego podziału Wielkiego Księstwa Poznańskiego, zwiększając liczbę jednostek administracyjnych, co było jednym z wielu zabiegów germanizacyjnych 12.
Księstwo było w dużym stopniu uzależnione od rynku ogólno niemieckiego i posiadało stosunkowo na niskim poziomie stojącą organizację form produkcji i sprzedaży 13.
W okresie premierostwa, a później kanclerstwa Bismarcka Poznańskie stało się przedmiotem szczególnie bezwzględnej germanizacji, prowadzonej przez władze we wszystkich dziedzinach narodowego i społecznego bytu, z zastosowaniem dramatycznych metod i środków będących w dyspozycji administracji pruskiej 14.
Pojęciu germanizacji przypisywano jednak treść różną, a mianowicie: pojmowano ją jako cel; odnoszono do terytorium, na którym zamierzano go osiągnąć; pojmowano jako zespół przedsięwzięć skierowanych przecie ludności polskiej; rozumiano jako proces zmian dokonywanych w Poznańskiem, a dotyczących zarówno ludności jak i instytucji, organizacji sfery ekonomicznej, kulturalnej itp. Germanizacja rozumiana była też jako wynaradawianie ludności polskiej, a więc i jako proces i jako cel 15.
Duży wpływ posiadała przynależność do określonych klas czy warstw społecznych. Wśród proletariatu żywe były tendencje wspólnego działania bez względu na przynależność narodową, a socjaldemokracja niemiecka nie szczędziła słów krytyki pod adresem polityki germanizacyjnej, aczkolwiek nie oznaczało to powszechnego uznania prawa Polaków do niepodległego bytu. Wśród chłopstwa dominowała postawa neutralności, co jednak nie wykluczało udzielania poparcia w czasie wyborów wrogim Polakom obu stronnictwom konserwatywnym czy narodowym liberałom. Nieliczna grupa znalazła się w szeregach Hakaty. Wśród mieszczaństwa rysowały się wszystkie trzy postawy: niechęci, a nawet wrogości, neutralności i krytyki wobec polityki germanizacyjnej. Z tego środowiska wywodzili się zwolennicy partii narodowo-liberalnej, jak również wolnomyślnych. Ci ostatni nie akceptowali drastycznych posunięć antypolskich. W kręgach mieszczaństwa stopniowo zyskiwały na popularności hasła walki ekonomicznej z polską konkurencją. Mniej zróżnicowane poglądy na stosunek do polityki germanizacyjnej reprezentowała inteligencja. Urzędnicy i nauczyciele należeli w znacznej większości nie tylko do zwolenników, ale animatorów kursu antypolskiego. Przedstawiciele wolnych
zawodów w nielicznym procencie popierali politykę rządu we wschodnich prowincjach. Zazwyczaj trzymali się z dala od ugrupować szowinistycznych. Z tego kręgu wywodzili się działacze partii wolnomyślnych. W 1908 r. dość liczna grupa wielkich właścicieli ziemskich opowiedziała się przeciwko ustawie uwłaszczeniowej 16.
Stopniowo, ale wyraźnie, traciła na znaczeniu solidarność w łonie wyznania katolickiego. Przez dziesiątki lat, a szczególnie w okresie Kulturkampf, współdziałanie między katolikami oby narodowości było zjawiskiem dość częstym.
Społeczność niemiecka, różniąca się w ocenie polityki germanizacyjnej, w znacznej większości akceptowała metody zmierzające do wzmocnienia niemczyzny.
Niejednolicie też przedstawiał się stosunek ludności niemieckiej do akcji obronnej Polaków. Większość Niemców wobec polskich akcji protestacyjnych czy różnego rodzaju stowarzyszeń, na których spoczywał ciężar legalnej walki z germanizacją, zajmowała z reguły postawę neutralną. Jedynie w sporadycznych wypadkach udawało się stworzyć wspólne organizacje, nie miały one jednak długiego żywota. Wyjątek stanowiły organizacje robotnicze, aczkolwiek i tu zarysowywał się coraz wyraźniej podział narodowy. Wielce wymowne było poparcie, jakie część ludności niemieckiej udzieliła powstaniom narodowym – listopadowemu i styczniowemu. Zmianę nastrojów przyniósł koniec XIX w., kiedy to Hakata wystąpiła z atakami na polski system organizacyjny.
Wieloletnią tradycję miała rywalizacja o mandaty do sejmu pruskiego i parlamentu Rzeszy. Jedynie SPD i PPS wysuwały wspólnych kandydatów. Między partiami junkiersko – mieszczańskimi a obozem polskim rzadko dochodziło do kompromisów. Powszechniejsze były natomiast porozumienia w czasie wyborów do rad miejskich. Utrzymywały się one do końca XIX w.
W rezultacie w przededniu I wojny światowej w łonie społeczeństwa niemieckiego w Wielkim Księstwie Poznańskim zarysował się trend zmierzający do polaryzacji stanowisk wobec polityki germanizacyjnej.
Rozszerzał się krąg członków i sympatyków kierunku nacjonalistycznego.
Przechodzili na jego stronę nie tylko ludzie przyjmujący do tej pory postawę neutralną, ale również dawni przeciwnicy brutalnego kursu antypolskiego.
Nie oznacza to jednak, by tendencje te zyskały powszechną aprobatę 17.
Sytuacja uległa zmianie w okresie wojny. Momentem zwrotnym stało się powołanie do życia przez Niemcy i Austro - Węgry Królestwa Polskiego, a następnie orędzie prezydenta Wilsona z 22 stycznia 1917 r. zawierające oświadczenie o utworzeniu w przyszłości zjednoczonego państwa polskiego.
Po raz pierwszy od czasu polskich powstań narodowych w wystąpieniach polityków niemieckich różnych odcieni pojawiły się nie tylko obawy o osłabienie kursu germanizacyjnego, ale również – co było rzeczą nową – podkreślany nierozerwalny związek wschodnich prowincji z państwem pruskim. Te ostatnie akcenty świadczyły o niepokoju, jaki wkradł się w umysły Niemców. Od wielu bowiem lat sprawa ta uznawana była za tak oczywistą, iż nie widziano potrzeby jej podnoszenia. Klęska militarna II Rzeszy wywołała nastroje paniki. Postawa Niemców była jednoznaczna – bronić za wszelka cenę przynależności Poznańskiego do Prus. Nawet działacze lewicy niemieckiej socjaldemokracji odmawiali Polakom prawa do niektórych terenów leżących w granicach zaboru pruskiego.
W okresie powstanie wielkopolskiego, gdy ewentualność przyłączenia ziem zaboru pruskiego do tworzącego się państwa polskiego przekształciła się w rzeczywistość, miejscowi Niemcy poza sporadycznymi wyjątkami przyjęli postawę antypolską 18.
Bibliografia
B. Danilczuk, Działalność SPD i PPS zaboru pruskiego w Poznańskiem w latach 1891 – 1914, Toruń 1962.
B. Grześ, J. Kozłowski, A. Kramski, Niemcy w Poznańskiem wobec polityki germanizacyjnej 1815 – 1920, Poznań 1976.
G. Labuda, Polska granica zachodnia, Poznań 1971.
K. Groniowski, J. Skowronek, Historia Polski, Warszawa 1989.