Filozofia kształtuje ducha
„Filozofia kształtuje ducha,
wprowadza ład do życia,
wskazuje, co należy robić,
a czego unikać.”
- rozwiń sentencję Seneki w oparciu o swoje przemyślenia.
Filozofia miała swoje początki już w starożytności. Pierwszym filozofem uznawany jest Tales z Miletu. Zajmował się on głównie przyrodą i matematyką. Jednak już żyjący w latach 469 – 399 p.n.e. Sokrates, jak mawiał Cyceron, „odwrócił filozofię od nieba i wwiódł ją do miast i domostw ludzkich”. Już wówczas filozofia stała się tematem dotyczącym każdego człowieka. Każdy zadawał sobie nie tylko pytanie „Czym jest filozofia?” „Skąd się wzięła?” „Do czego prowadzi?”, ale również „Kim jestem?”, „ Skąd się wziąłem?” i „Po co żyję?” Filozofia zaczęła budzić zdziwienia, a zdziwienie nie pozwalało przejść obojętnie obok rzeczy, czy nie zwrócić uwagi na zjawiska. Zmuszało do refleksji i zastanowienia. Jednak zazwyczaj wówczas rodziło się pytanie, a to właśnie pytanie jest podstawą filozofii.
Współczesna encyklopedia następująco definiuje pojęcie filozofii:
Pojęcie filozofia [gr. philosophia ‘umiłowanie mądrości’] u źródeł gr. oznaczało poszukiwanie, dążenie do wiedzy wyrastające ze zdziwienia wywołanego poczuciem nieprzejrzystości świata i stawiającego pod znakiem zapytania to, co dotychczas było zakorzenione w tradycyjnych mitach lub oczywiste, narzucające się bezpośrednio, przyjmowane bezkrytycznie. Precyzyjne i jednoznaczne zdefiniowanie pojęcia filozofii jest niemożliwe ze względu na historyczną zmienność jego zakresu i treści oraz związek przypisywanego mu znaczenia z przyjęciem określonej koncepcji filozoficznej, wymaga zatem relatywizacji do epoki historycznej oraz kierunku filozoficznego. W ramach ogólnej charakterystyki pytań, problemów, rodzaju zainteresowań uważanych za filozoficzne można wskazać, że wyrastają one z refleksji nad relacją między człowiekiem a światem przyrody, między człowiekiem a światem wspólnoty, historii, wartości, rzeczy (ogólnie — kultury), nad relacją człowieka w stosunku do samego siebie oraz w stosunku do absolutu pojawiającego się jako synteza wszelkich możliwych odniesień bytu ludzkiego. Rozważania filozoficzne dotyczą przede wszystkim istoty i struktury bytu, źródeł, narzędzi i prawomocności poznania, zasad wartościowania, sensu życia i sposobów jego godnego prowadzenia.1
Dzisiaj, w dobie telefonów komórkowych, komputerów i sukcesów naukowych ludzie nie potrafią zachwycić się własnym życiem. Ich, a właściwie powinnam powiedzieć naszym, celem przestało być poznawanie siebie. Nie potrafimy rozmawiać
o sprawach dotyczących ambitnych planów i życiowych celów. Skupiamy się na tym, jaki był wynik meczu ulubionej drużyny piłkarskiej lub co przeżyli w ostatnim odcinku serialowi bohaterowie.
1 Internetowa Encyklopedia PWN
Osoby, które interesują się filozofią spotykają się w dzisiejszych czasach z różnymi opiniami ludzi na swój temat. Często takie osoby określane są nawet mianem dziwaków! Podczas próby rozmowy z kimkolwiek na tematy, które „zahaczają” o filozofię bardzo rzadko, szczególnie wśród młodzieży, spotyka się oznaki zainteresowania.. Najczęściej reakcją jest śmiech lub nawet oburzenie współrozmówcy. Na pewno każdy zadaje sobie samemu wiele pytań, jednak nie szukamy na nie odpowiedzi. Dlaczego? Może się boimy tego, co przyniesie nam filozofowanie? Ja osobiście staram się szukać odpowiedzi na wiele pytań i nie rozumiem podejścia niektórych do życia, w którym tak naprawdę bardzo dużo opiera się i wywodzi z filozofii. Powinniśmy czasami pozwolić porwać się nurtowi pytań i chcieć poznać prawdę. Nie powinniśmy bać się tej prawdy, bo jak powiedział Owidiusz „Audendum est: fortes adiuvat ipsa Wenus”1
Ludzie współcześni dążący do zgromadzenia jak największej ilości dóbr materialnych, myślą wyłącznie o tym, aby mieć lepszy samochód, pracę czy piękniejsze mieszkanie. Pochłonięci są monotonnością codziennego życia. W tym wyścigu, który napędzany jest pieniędzmi zapominamy o filozofii. Z wiekiem ludzie zatracają ciekawość świata, nie potrafią ocalić w sobie dziecka. Ludzi przestaje zupełnie interesować to, co kiedyś wzbudzało zaciekawienie. Uważamy, że od formułowania odpowiedzi na wszelkiego rodzaju pytania są uczeni i wykształceni ludzie, a przecież inni nie mogą stworzyć nam gotowej recepty na życie. Ludzie boją się, że zadając pierwsze pytanie, pojawią się następne, a z nich wynikną kolejne. Obawiają się, że przytłoczą i zasypią ich te pytania tak jak wypadające z otwieranej szafy rzeczy. Zapominamy, że jak mówi łacińska sentencja „Qui rogat, non errat”2
Zwykłe, z pozoru najłatwiejsze pytanie, odnośnie powstania świata już budzi wiele kontrowersji i ludzie nie potrafią dojść do porozumienia w tej sprawie. Jedna osoba twierdzi bowiem, że z białka, które przybyło z kosmosu miliardy lat temu, rozwinęły się przeróżne formy istnienia, które rozmnażały się i w miarę swych potrzeb rozwijały się. Tak właśnie, drogą ewolucji powstał człowiek. Kolejny powie, że tak jak głosi Biblia, Bóg stworzył człowieka na swoje podobieństwo, a jeszcze inny stwierdzi, że nie warto zastanawiać się nad tak „bzdurnymi” pytaniami, bo człowiek żyje, aby się bawić. Jednak mnie, i na pewno nie tylko mnie, nie zadawala żadna z odpowiedzi na te, czy inne pytania. Zapewne, w każdej z tych tez zawarte jest ziarnko prawdy, ale jest też w jakimś stopniu mylne. Jednak, gdyby istniały gotowe odpowiedzi na wszystkie pytania, czy istniałaby filozofia? Zadając sobie pytania i dążąc do odpowiedzi poznajemy siebie i świat. Kropla drąży kamień nie siłą, lecz częstym spadaniem, tak też człowiek nie staje się uczonym gwałtownie, lecz przez to, że często się uczy. Cezary Wodziński pisał: „Filozofia stawia więcej pytań, niż może udzielić odpowiedzi – nie oznacza to jednak ani przewagi czysto ilościowej (...), ani też poprzestania na samym zapytywaniu i niechęci do odpowiedzi”3
Dzisiaj, mimo tego, że mam dopiero piętnaście lat, bez wahania mogę stwierdzić, że filozofia „kształtuje mojego ducha, wprowadza ład do życia, wskazuje, co należy robić, a czego unikać.”
1 ”Trzeba mieć odwagę: dzielnym sprzyja sama Wenus”
2 ”Kto pyta nie błądzi”
3 Cezary Wodziński: „Filozofia jako sztuka myślenia- zachęta dla licealistów”
Filozofia pomogła mi zrozumieć wiele zjawisk. Zapoznawanie się z poglądami różnych myślicieli, wiele mi uświadomiło. Wiem już na przykład co robić, aby osiągnąć szczęście. Pod wzglądem poglądów nie utożsamiam się jednak z żadnym istniejącym już prądem filozoficznym, gdyż np. po części zgadzam się z epikurejczykami, którzy uważali, że najwyższym dobrem dla człowieka jest przyjemność, ale też ze stoikami którzy uważali, że bez względu na sytuacje, zawsze należy zachować spokój. Nie zawsze jednak moje poglądy potrafię wprowadzić w życie, tak jak może zrobić to cynik, który swoim opanowaniem i spokojem wzbudza we mnie podziw. Mimo tego bliższe są mi poglądy głoszone przez stoików, gdyż życiowe problemy i porażki przyjmuję, a przynajmniej staram się przyjmować, ze „stoickim spokojem”. Staram się nie zapominać wówczas, że „wszystkie bitwy naszego życia czegoś nas uczą, nawet te, które przegraliśmy”1 . Diogenes z Synopy zapytany przez Aleksandra Wielkiego, czego pragnie, odpowiedział: „Chcę, abyś przesunął się o krok, tak aby słońce mogło na mnie świecić”. Jako jeden z nielicznych zauważył to, czego my – współcześni ludzie nie widzimy, mianowicie, że tak niewiele wystarczy aby osiągnąć szczęście. Takie z pozoru nieistotne szczegóły mają ogromny wpływ na moje życie.
Zadawanie sobie kolejnych pytań i tym samym zagłębianie się w filozofię sprawiło, że im więcej czytam i poznaję uświadamiam sobie, jak mało wiem. Cenię Sokratesa, który twierdził, że jedynym co wie, jest to, że nic nie wie. Osobiście zauważam, że mimo tego, że systematycznie zgłębiam swoją wiedzę, szukam odpowiedzi na nurtujące pytania i ciekawi mnie otaczający świat, gdy mam okazję sprawdzić w jakikolwiek sposób moją wiedzę, okazuje się, że nadal wiem za mało, że wiedza, którą posiadam nie jest wystarczająca i satysfakcjonująca. Uczeń i przyjaciel Sokratesa Chajreton udał się do Delf, świątyni Apolina i zadał pytanie: "Czy jest ktoś mądrzejszy od Sokratesa". Pytia odpowiedziała, że nie ma nikogo takiego. Ludzie, którzy coś w życiu osiągnęli, doszli do jakiegoś interesującego odkrycia w swojej dziedzinie często niestety uważają, że są najmądrzejsi, „bo im się udało”. Uważają, że tyle zrobili dla świata i posiedli taką wiedzę, że nic więcej już im nie jest potrzebne. Zamiast nadal zagłębiać się w naukę, z pychy i dumy „osiadają na laurach”. Sokrates w swoim słynnym „Scio me nihil sire”2 przyznawał się, że pewną wiedzę posiada, była to umiejętność odpowiedzi na pytanie czym jest wiedza. Potrafił odróżnić wiedzę prawdziwą od fałszywej, wiedzę pozorną od wiedzy prawdziwej wiedzę taką nazywamy wiedzą metodologiczną. Ja również będąc coraz bardziej świadoma swojej niewiedzy stwierdzam, że nie można interesować się wszystkim, bo „Ad quas res aptissimi erimus, in iis potissimum”3. Wiadomo, że nie można być przysłowiową „alfą i omegą”, ale uważam, że zwiększając wiedzę w konkretnej dziedzinie, która najczęściej staje się pasją, lub jest nią od początku, tak jak to było w moim przypadku, nie powinniśmy się ograniczać. Wręcz przeciwnie! Powinniśmy poszerzać nasze horyzonty w każdej dziedzinie nauk. W pełni zgadzam się z tym, co mówił Stanisław Judycki, że: „W dzisiejszych czasach od filozofa wymaga się wiedzy z zupełnie odrębnych dziedzin nauki. Ktoś, kto na przykład filozofuje na temat sposobu istnienia ogółu, na temat natury czasu lub na temat statusu ontycznego ludzkiego
1 Paulo Coelho „Piąta Góra”
2 „Wiem, że nic nie wiem”
3 „Najwięcej dokonamy w tym, do czego będziemy najbardziej uzdolnieni”
umysłu, oprócz uwzględnienia danych doświadczenia potocznego, musi jakoś orientować się we współczesnej matematyce, fizyce i psychologii. Musi oczywiście znać też dzieje filozofii dotyczące tych zagadnień, gdyż w odróżnieniu od wielu innych dyscyplin, które, jak można by powiedzieć, są odwrócone od swoich dziejów, filozofia jest zwrócona do nich”.
W ciekawy sposób poglądy filozoficzne przedstawia książka Jostein Gaarder pt.: „Świat Zofii”. Główna bohaterka Zofia Amundsen, nie wiadomo dlaczego, dostaje listy od pewnego filozofa, który chce przekazać jej swą wiedzę poprzez kurs korespondencyjny. Z czasem Zofia osobiście poznaje tajemniczego filozofa Alberta Knoxa, który w różnych miejscach kontynuuje z nią filozoficzną dyskusję. Cała zagadka rozwiązuje się, gdy w połowie opowieści okazuje się, że zarówno Zofia jaki i Albert są bohaterami książki, którą Hilda dostała na urodziny od swego ojca. Był on jej autorem. Dziewczynka czyta o tym, jak Zofia wraz z Albertem dochodzą prawdy, czyli do tego, że są wymyśleni. A czy my – ludzie możemy być pewni tego, że żyjemy na prawdę? Może nas również sobie ktoś wymyślił? Tak zwaną filozofię „ Matrixa” rozwinął swojego czasu angielski filozof Berkeley twierdził on , że tak naprawdę żyjemy w jakiejś iluzji , śnie. Może miał rację? Często będąc w trudnej sytuacji, która mnie przerasta, która wydaje się tak tragiczna, że aż nierealna myślę, a nawet mam nadzieję, że jest to tylko zły sen, z którego za chwilę się obudzę. Jednak niestety jest to rzeczywistość, z której nie można się obudzić i przedostać w inny świat. A może i lepiej, że tak jest, bo czy ktokolwiek chciałby, żyjąc w jakimś innym- wymyślonym świecie, być sterowany przez osobę z rzeczywistości? Bo ja na pewno nie! To właśnie filozofia, poprzez poznawanie siebie i świata, umożliwia nam sterowanie swoim własnym istnieniem. Kierując się zasadami i radami zawartymi w poglądach filozofów udoskonalamy siebie. Te wskazówki są drogowskazami na naszej drodze życia, drodze prowadzącej do szczęścia i sukcesu.
Jak mawiali starożytni „Finis coronat opus”1 , więc krótko podsumuję moje rozważania. Uważam, że filozofia ma duże znaczenie w życiu każdego człowieka i jest przyszłością nauk. W pełni zgadzam się z Lucjuszem Anneuszem Seneką, który uważał, że „Filozofia kształtuje ducha, wprowadza ład do życia, wskazuje, co należy robić, a czego unikać”. Coraz częściej filozofię włączam w moje życiowe plany, gdyż zauważam, że dzięki niej staję się kimś innym-kimś lepszym. Dzięki filozofii poznaję prawdę, kieruję się odpowiednimi wartościami w życiu i układam różne życiowe sprawy i problemy, które przed kontaktem z filozofią wydawały się nie do rozwiązania. Filozofio – dzięki tobie „oddycham”…dziękuję !
1 „ Koniec wieńczy dzieło”