Esej na temat zagadnienia "rodziny" w oparciu o koncepcję E.H. Eriksona
Rodzina.
?Matka całym światem dziecka?.
Na wstępie wyjaśnijmy pojecie ?rodzina?.
Platon uważał rodzinę za podstawową komórkę życia społeczne do i główną instytucję wychowawczą (?). August Comte nazwał rodzinę pomostem między jednostkom a społeczeństwem
Rodzina to: podstawowa grupa społeczna, składająca się z rodziców, dzieci i krewnych. Cechuje ją więź formalna określająca wzajemne obowiązki rodziców i dzieci, więź małżeńska, a także wspólnota materialna i mieszkaniowa oraz zespół pełnionych przez nią funkcji:
- funkcja prokreacyjna - zapewnienie ciągłości gatunku
- funkcja społeczna - przygotowanie dzieci do wejścia w życie społeczne, ich pielęgnowanie, wychowanie, zaspokajanie potrzeb emocjonalnych
- funkcja kulturowa - przekazywanie dzieciom dziedzictwa kulturowego
- funkcja gospodarcza ? prowadzenie gospodarstwa domowego, działanie w charakterze jednostki produkcyjnej, np. w rolnictwie.
Funkcje rodziny ulegają przekształceniom pod wpływem przemian ustrojowych, ekonomicznych, ustawodawczych, emancypacyjnych itp. Współczesna rodzina ulega szybkim przeobrażeniom na skutek pracy zawodowej kobiet, szerokiego oddziaływania oświaty i kultury, rozbudowy instytucji opieki nad małym dzieckiem, zmiany stosunków między małżonkami itp.
Ze względu na stopień pokrewieństwa osób wchodzących w skład rodziny wyróżnia się następujące formy życia rodzinnego:
- rodzina dwupokoleniowa (mała, podstawowa), składająca się tylko z rodziców i dzieci
- rodzina trójpokoleniowa (duża, familia), której członkami są również dziadkowie oraz bliżsi i dalsi krewni
- rodzina rozszerzona (głównie na wsi) obejmująca kilka gospodarstw zespolonych więzią rodzinną i utrzymujących bliskie kontakty.
Pod wpływem różnych przyczyn rodzina może ulegać zakłóceniom strukturalnym i funkcjonalnym. Tworzą się np. rodziny niepełne, złożone z jednego z rodziców (ojca lub matki) i dziecka (dzieci), gdy nastąpiła śmierć współmałżonka. Rodziny rozbite w wyniku rozwodu. Rodziny skłócone - o nieprawidłowej atmosferze współżycia z powodu nieporozumień i kłótni współmałżonków. Rodziny zrekonstruowane - uzupełnione w wyniku zawarcia nowego związku małżeńskiego przez osobę osamotnioną.
Zagadnienie rodziny chciałabym rozpatrzyć w kontekście pierwszej fazy rozwoju człowieka według koncepcji Erika H. Eriksona ? fazy ufności.
Najpierw należy wyjaśnić, czym jest ?ufność??
Jak podaje prof. Ewa Bilińska ? Suchanek: Spokój, brak napięcia, pokarm kształtują podstawową ufność, którą Witkowski nazywa ? nieuświadomioną zdolnością spontanicznego otwarcia? małego dziecka.
Wykształcenie się właściwego poczucia ufności Lech Witkowski upatruje w prawidłowym przebiegi fazy pierwszej. W fazie tej w zależności od stopnia reagowania otoczenia społecznego na pojawiające się w tym okresie potrzeby dziecka, rodzi się w nim ufność do świata dająca nadzieję na otrzymanie pomocy w sytuacjach trudnych, bycia otoczonym opieką, ważnym dla kogoś, bądź też pojawia się brak zaufania, poczucie opuszczenia i niezrozumienia, przez otoczenie. W fazie pierwszej dziecko nabiera tendencji do otwierania się albo wycofywania z kontaktów społecznych. Najistotniejszą rolę odgrywa tu matka, która zapewnia dziecku odpowiednie warunki do wykształcenia się ufności.
Pani Katarzyna jest tak zwaną ?kobietą sukcesu?. Obecnie zajmuje stanowisko prezesa pewnego banku. Ciężko pracowała, aby zdobyć wysoka pozycję. Nieprzeszkodziła jej w tym nawet nieplanowana ciąża. Niestety partner pani Katarzyny na wieść, że zostanie ojcem ?zapadł się pod ziemię?. Jednakże postanowiła ona wytrwale dążyć do celu. Miała nadzieję, że po otrzymaniu awansu będzie miała więcej czasu dla córki. Jak się później okazało posada, jaka objęła wymaga od niej ciężkiej pracy i wielu poświęceń. Jej kilkumiesięczną córeczką ? Marysią opiekuje się na zmianę dwie nianie ? dwudziestoparoletnie studentki. Gdy pani Katarzyna wraca do domu z pracy mała jest już nakarmiona i wykąpana. Te ostatnie chwile przed snem Marysi są jedynymi momentami w ciągu dnia, jakie spędzają razem. Opiekunka przychodzi wcześnie rano, w porze, gdy mała Marysia po raz pierwszy się budzi. Pani Katarzyna nie ma rano czasu dla dziecka, gdyż śpieszy się do pracy. Przed wyjściem do banku całuje córeczkę w czoło i znika na cały dzień. Wciąż twierdzi, że gdy sytuacja w pracy bardziej się ustabilizuje będzie miała więcej czasu na życie rodzinne. Teraz, jeśli nie chce stracić pracy musi ciężko pracować. Przecież bez pracy i pieniędzy nie będzie mogła zabezpieczyć bytu sobie i córce?
Niestety pani Katarzyna nie widzi jak bardzo krzywdzi swoją córeczkę. Pozbawia ją przede wszystkim matczynego ciepła, którego nie jest w stanie zapewnić dziecku opiekunka. To matka jest osobą najbardziej znaczącą w pierwszym okresie życia dziecka. Mała Marysia znajduje się w pierwszej fazie rozwoju człowieka według koncepcji Erika H. Eriksona. Najważniejszą rolę w tym okresie pełni matka ? świat i jej sposoby uznawania: obecność, dotyk, uśmiech, karmienie, wymawiane imię oznaczające afirmację, potwierdzenie samego siebie i związku z matką. To właśnie ona jest podstawą do ?zrodzenia się? poczucia ufności. ?Rozmiary ufności? wydają się zależeć ?od jakości więzi macierzyńskiej?, jako że to ?matka tworzy poczucie ufności?. Poczucie to ? w myśl zasady epigenezy - jest podstawą dla dalszego prawidłowego rozwoju człowieka. Jeżeli w dziecku nie powstanie ufność do matki, to nie będzie jej miało także w stosunku do otaczającego go świata, a w konsekwencji także i do samego siebie. Do takiej sytuacji może doprowadzić matka o niskim rozwoju poczucia macierzyństwa i małej świadomości opiekuńczej, postępująca wbrew prawom natury, a także przytłaczająca dziecko wylewnością, stosująca kary i nagrody, agresywna wobec dziecka, ale i niezapewniająca wystarczającej ilości kontaktów z nim (praca na zmiany, zmieniające się opiekunki).
W świetle tego stwierdzenia zostają wyraźnie uwypuklone błędy popełniane przez panią Katarzynę. Przede wszystkim poświęca dziecku stanowczo za mało czasu i uwagi. Nie zapewnia dziecku poczucia bezpieczeństwa, ciepła, miłości i troski. Żadna, nawet najwspanialsza opiekunka nie jest w stanie zastąpić matki. Powinna, więc starać się ograniczyć czas pracy i bardziej zaangażować się w opiekę i wychowywanie dziecka. Jednak przesada nie jest tu również wskazana. Należy zachować homeostazę. Zbytnia wylewność i nadopiekuńczość mogą szkodzić równie bardzo jak ich brak. Pewna doza nieufności jest nie tylko nieuchronna, skoro ? doświadczenia zawsze dostarczają okazji do nieufności?, jest wręcz warunkiem dalszego udanego rozwoju. W obliczu niepewności pozwala uczyć się, ?w jakim stopniu nadzieja może się spełnić?. Pozwala doświadczać przyjemności płynącej z zaspokojenia potrzeby komfortu egzystencjalnego, znaczącego wobec groźby ?odsunięcia?. ?Frustracja jedynie wtedy prowadzi do odczuć niepewności i zasadniczego poczucia nieufności, gdy nie znajdzie rozwiązania prowadzącego ku ufności?, gdy będzie się przekształcała w podświadome (?) zagrożenia.
?Równowaga napięcia miedzy ufnością a nieufnością powoduje wystąpienie nadziei, która jest najwcześniejszą i najważniejszą cnotą. Zależy ona od rodziców, od ich wrażliwości na potrzeby dziecka. Doświadczenia potwierdzające nadzieję dziecka są inspiracją do nowych nadziei, tworzą otwartość i zaufanie do świata ( uosabianego przez matkę). Rozwija się także zdolność do wiary w możliwość zaspokojenia własnych potrzeb, upatrywania nadziei w przyszłych celach i planach oraz odrzucania niespełnionych nadziei. Dziecko reguluje swe oczekiwania, uczy się, które nadzieje mieszczą się w jego granicach możliwości, a które nie.
Zarówno poczucie ufności, jak i ?nadzieja? są tu kategoriami oddającymi obecny potencjał czy skłonność wyrażające się w zakresie i jakości ? włączania się do świata? (?) oznacza to interesujące kryterium pierwotnego składnika budowy własnej tożsamości w świecie.
Pani Katarzyna wraz z córeczką tworzą rodzinę niepełną. Ich wzajemna bliskość jest, więc tym bardziej ważna dla nich obu.
Podsumowując: Obecność matki w pierwszym okresie życia dziecka jest niezbędna. Jest ona jego światem. Jej nieobecność w pierwszym okresie życia dziecka powoduje zaburzenia jego rozwoju. Brak ubóstwiania matki w tej fazie przyczynia się do powstawania w wieku bałwochwalczego kultu bohaterów i idoli.