Esej na temat zagadnienia "konfliktu" w oparciu o koncepcję E. H. Eriksona

Konflikt.
?Metamorfozy Zosi?.

Konflikt to słowo pochodzące od łacińskiego conflictus - ?zderzenie?. Termin ten, więc oznacza równoczesne wystąpienie dwu sprzecznych dążeń między jednostkami lub zbiorowościami ludzi, którego przyczyną jest zagrożenie lub rzeczywiste zmniejszenie szans życiowych jednej strony przez drugą; niekiedy przyczyną może być różny stosunek obu stron do określonych wartości. W psychologii wyróżnia się pojęcie konfliktu wewnętrznego, które określa: pojawienie się u jednostki dwu potrzeb, które równocześnie nie mogą być zaspokojone, lub dwu sprzecznych motywów. Rozróżnia się 3 rodzaje takich konfliktów:
a. ?zbliżenie ? zbliżenie? ? gdy z dwu rzeczy przyjemnych trzeba wybrać jedną
b. ?unikanie ? unikanie? ? gdy przedmiotem wyboru jest jedna z dwu lub więcej przykrości
c. ?zbliżenie ? unikanie ? gdy trzeba wybierać między przyjemnością a przykrością z tym, że za wybór przyjemności grozi przykrość (np. Konflikt: odrobić lekcje czy pójść do kina?).
Moim zdaniem konflikt jest częstym zjawiskiem występującym w inicjatywy, będącej trzecią fazą rozwoju człowieka według koncepcji Erika H. Eriksona. Jest to okres między 4 a 6 r. ż., w którym dziecko wiedzione potrzebą poznawczą zadaje pytania i eksperymentuje, próbuje różne role społeczne przez gry i zabawy (dlatego odgrywają one bardzo istotną rolę w tym okresie). Chwalone za inicjatywę, pomysły i fantazję odważnie podejmuje kolejne kroku ku lepszemu poznaniu siebie i świata, prowadzące do jego dalszego rozwoju. Jeśli jednak jego zachowanie jest oceniane jako niewłaściwe, bywa zawstydzane i krytykowane ? dziecko zaczyna czuć się winne. Prowadzić to może do zahamowania aktywności poznawczej, kontaktów społecznych.
Rozważmy następującą sytuację:
Zosia ma 6 lat. To sympatyczne i ?grzeczne? dziecko, niesprawiające problemów wychowawczych. Jest bardzo samodzielna, ambitna i kreatywna. Pochodzi ze średnio zamożnej rodziny. Tata ciężko pracuje w jakimś zakładzie produkcyjnym, a mama ? zajmuje się? domem. Mała Zosia rozpoczęła w tym roku naukę ? uczęszcza do ?zerówki?. Dodatkowo rodzice zapisali ją na kurs Języka angielskiego i do szkoły tańca. Mają duże ambicje względem córki. Sami nie osiągnęli w życiu zbyt wiele, ale chcą by ich córka została ?kimś?. I tak mała Zosia po powrocie ze ?szkoły? ćwiczy w domu pisanie literek i cyferek, liczenie, rysuje szlaczki i obrazki. Po obiedzie mama odwozi ją na kurs języka obcego albo do szkoły tańca. Zajęcia dobywają się naprzemiennie przez 6 dni w tygodniu. Początkowo Zosia była zafascynowana tymi nowościami. Z chęcią uczęszczała zarówno do przedszkola, jak i na dodatkowe kursy. Jednakże z czasem natłok zajęć zaczął ją przytłaczać. Nie miała praktycznie czasu na zabawę. To wywołało u niej sprzeciw. Dziewczynka zaczęła się buntować. Stała się niesforna i nieposłuszna. Zaczęła zaniedbywać ćwiczenia i powtarzanie treści przyswajanych na zajęciach w przedszkolu i na kursach. Zosia ?walczyła? o czas wolny, który mogłaby wykorzystać na zabawę, gry z koleżankami, oglądanie telewizji. W domu zaczęły piętrzyć się konflikty. Rodzice zmuszali córeczkę do nauki i karali za nieposłuszeństwo. Ich frustracja powodowała niekiedy także spięcia między nimi.
Pewnego dnia, gdy nadąsana Zosia wykonała ćwiczenia i powtórki z zajęć, mama nie mając siły na kolejne kłótnie, pozwoliła jej na chwile zabawy. Gdy po kilkunastu minutach zajrzała do pokoju córki ujrzała sytuację, która ją nieco zatrwożyła. Dziewczynka krzyczała na lalki, nakazując im się uczyć i ćwiczyć, nazywała je głupimi i leniwymi. To bardzo poruszyło mamę Zosi i zmusiło ją do przemyślenia swojego postępowania. Opowiadając całe zajście mężowi uświadomiła sobie swoje błędy. Rodzice postanowili porozmawiać z córką. Po kolacji usiedli z córką w pokoju, by porozmawiać. W końcu razem postanowili, że zmniejszą liczbę godzin kursów, ograniczą czas nauki w domu, tak, aby dziewczynka mogła mieć czas, który przeznaczy na zabawy, gry, telewizję itd.
Dzięki tym zmianom Zosia na powrót stała się miłym i posłusznym dzieckiem. Przestała się ?dąsać? i złościć. Znowu była uroczym, uśmiechniętym dzieckiem. Konflikt wygasł.
W przedstawionej sytuacji został ukazany konflikt spowodowany różnicą dążeń i zdań dwóch stron. Mała Zosia przytłoczona zbyt dużą ilością zajęć i obowiązków zaczęła się buntować, bo zabierały one jej cały czas. Nie miała chwili na zabawy, gry i ?prawdziwy wypoczynek?. Ćwiczenie pisania literek i rysowanie szlaczków nie były odpowiednią formą relaksu. Dziewczynka chcąc to zmienić stała się krnąbrna i nieposłuszna. Rodzice natomiast chcąc spełniać własne ambicje i marzenia przez córkę byli wymagający i nieustępliwi. To przyczyniło się do powstania konfliktu.
Jak pisze Lech Witkowski: na tym etapie porażki prowadzą do ?poczucia winy i niepokoju? jako efekt tego, iż działanie wiąże się z elementami ?samoobserwacji, kierowania sobą, karania się, które dzielić jednostkę radykalnie w obrębie jej samej, stanowiąc nowe i silne odepchnięcia?. U małej Zosi na skutek braku czasu na zabawę zrodził się niepokój. Porażki w walce o ?czas wolny? wzniecały w niej bunt. Przejawiało się to w nieposłuszeństwie i krnąbrności.
U prof. Ewy Bilińskiej ? Suchanek czytamy: Zdecydowanie, które się wówczas rozwija na skutek zabawy ? podstawowej czynności tego stadium ? jest efektem podejmowania różnych działań przez dziecko (eksperymentowania z zabawkami, wypraw i przedsięwzięć badawczych, prób i porażek) związanych z zabawą. Są to również zabawy polegające na przyjmowaniu roli dorosłych, a przede wszystkim rodziców. To stwierdzenie potwierdza się w zachowaniu małej Zosi. Dziewczynka w trakcie zabawy krzyczała na lalki. Odgrywała rolę mamy widzianą swoimi oczami. Dziewczynka wzorując się na rodzicach ?wywierała nacisk? na lalki, ?zmuszała? je do nauki i ćwiczeń. Nie miała innego wzorca postępowania, więc naśladowała jedyny, jaki miała. Najważniejszym ogniwem doświadczeń służących rozwojowi tożsamości jest ?osobisty przykład dorosłych?, którzy własnym zachowaniem i opowieściami ?dostarczają dzieciom w tym wieku żywo przyswajany etos działania w formie typów idealnych i technik wystarczająco pociągających, by zastąpić bohaterów z obrazków i bajek?. Tak, więc wzorzec dostarczany przez dorosłych, zwłaszcza rodziców, jest bardzo istotny na etapie rozwoju inicjatywy u dziecka. To etap, w którym: szczególną rolę (?) przypisuje (się) zabawie i grom, i to od odkrywanej wartości osobistej przykładu dorosłych. Poprzez gry i zabawy dziecko wykorzystuje swoje obserwacje z życia dorosłych i, wzorując się na nich, uczy się ról społecznych, które będzie spełniać w przyszłości.
Dziewczynka czuła, że jej życie nie jest takie, jakie być powinno. Zdawał sobie sprawę, że nauka to nie wszystko i potrzebny jest również czas na wypoczynek i zabawę. Instynktownie walczyła o własne dobro. Na szczęście jej rodzice opamiętali się w porę, dostrzegli swoje błędy i zdecydowali się na zmiany. To również bardzo ważki aspekt tej sytuacji, gdyż: poczucie winy, (które z pewnością odczuwała z powodu swojego nieposłuszeństwa) stanowi (?) ?ontogenetyczny kamień węgielny moralności, tworząc jednocześnie, wraz z rodzącym się sumieniem i możliwością autooceny, najniższy poziom moralności?. Dziecko znajdujące się w trzeciej fazie rozwoju, według koncepcji Eriksona, jest szczególnie wrażliwe na postępowanie dorosłych. Wpływa ono w tym okresie szczególnie mocno na kształtowanie się jego ?kręgosłupa moralnego?. Przykład rodziców zostaje przez dziecko zakodowany po to by w przyszłości mógł być odwzorowanych w różnych sytuacjach życiowych.
Podsumowując: Zosi, jak i jej rówieśnikom, jest bardzo potrzebny czas na zabawę. Dzięki nim uczą się ról społecznych, które będą odgrywać w przyszłości. Poza tym gry i zabawy są również dla nich formą ekspresji. Brak możliwości uzewnętrznienia ekspresji w tej fazie może prowadzić do ukształtowania wewnętrznego wyobcowania i poczucia winy. W przyszłości może prowadzić do przywdziewania masek (fiksacji na rolach społecznych z dzieciństwa, dających poczucie bezpieczeństwa), odgrywania ról, wcielania się w postaci, które nie mają nic wspólnego z prawdziwą osobowością dziecka, lub podążania za liderem potrafiącym ekspresyjnie nakreślić cel.
Istotne jest umożliwienie kontaktu dzieci z innymi ludźmi, albowiem w tej fazie (?) dziecko potrzebuje innych osób, poza członkami rodziny, ?dla eksperymentowania na rozmaitych typach zachowań i celów, poza sferą życia rodzinnego?.
Ważne jest również to, aby dostarczać dzieciom właściwego wzorca. Są one wspaniałymi obserwatorami i uczą się głównie poprzez naśladownictwo dorosłych ujmowane w trakcie gier i zabaw. Postępowanie dorosłych, a szczególnie rodziców, odciska silne piętno na budującej się moralności małego człowieka. Wzorce, które opanują w okresie fazy inicjatywy będą przez nie przyjęte jako właściwe. Jeżeli osoby dorosłe dostarczą im tylko (lub w większości) negatywnych przykładów, doprowadzą do wykrzywienia się moralności dzieci. W tym kręgu doświadczeń ?moralność może stać się synonimem karania odwetowego i ograniczania innych?. Tu tez mogą powstać rozwojowe ? destrukcyjne popędy, które mogą być okresowo w letargu w tej fazie, dając o sobie znać później?.
We wszelkich kontaktach z dziećmi należy mieć, więc świadomość tego, że w każdej sytuacji dostarczamy im wzorów zachowania, wpływamy na ich moralność i tym samym na ich życie ? zarówno teraźniejsze, jak i przyszłe?

Dodaj swoją odpowiedź