Summerhill
Aleksander Sutherland Neill „Summerhill“, Wydawnictwo Almaprint, Kraków 1991
Summerhill jako szkoła z całorocznym internatem, stosując metodę nazwaną wychowaniem bezstresowym, powstała w Anglii w 1921 roku. Szkołę tą utworzył i założył Aleksander S. Neill, który był zdania, że dziecko powinno być wychowywane w pełnej swobodzie. Tak prowadzone dziecko, zdaniem Neilla, samo powinno podejmować decyzje, które odgrywają ważną rolę w samowychowaniu.
Sposób kierowania rozwojem dzieci w szkole Summerhill opierał się na teorii dotyczącej, iż człowiek jest dobry z natury i sam potrafi pokierować swoim rozwojem wykorzystując swoją własną osobowość. Moim zdaniem system takiego wychowania pozwalał uczniom rozwijanie zarówno swoich zainteresowań jak i umiejętności. Wszystkie zainteresowania w pozytywny sposób nie były z góry narzucane. Żaden z pedagogów nie zmuszał do uczęszczania na zajęcia z plastyki w wypadku kompletnego nie zainteresowania przedmiotem ze strony ucznia. Możliwość wyboru kierunku zainteresowania, które najbardziej odpowiadało dziecku, pozwalało im poczuć się kimś ważnym, kimś dla kogo liczy się jego zdanie i pozwalało dzieciom myśleć, iż są akceptowane i szanowane. Akceptacja i zrozumienie to bardzo znaczące elementy w życiu, pozwalające każdemu z nas poczuć się ważnym w danej grupie w tym wypadku, społeczności szkolnej co niewątpliwie pozytywnie wpływa na kształtowanie osobowości. Nie znaczy to wcale, że „tradycyjna” szkoła źle wychowuje gdy dzieci siedzą w ławkach na przedmiotach z góry narzuconych. Po prostu szkoła „tradycyjna” bardziej chce przekazać wiedzę niż sposoby zachowania się czy rozwijania przez uczniów swoich zainteresowań. Ważnym elementem, który stawia Summerhill w pozytywnym świetle jest według mnie równowaga jaka panuje w tej placówce. Jako szkoła koedukacyjna stara się wychować uczniów w równowadze dotyczącej wieku i płci, czyli traktowaniu siebie nawzajem na równym poziomie niezależnie od wieku. Tego elementu w nauczaniu nie spotka się w „tradycyjnej” szkole, ponieważ młodsi zawsze uważani są za nic nie wiedzących i mniej doświadczonych co rozdziela osoby starsze od młodszych powodując jednocześnie przejawy agresji jednych do drugich.
W takim sposobie traktowania ucznia musi istnieć pewne ryzyko. W pewnych momentach można stracić kontrolę nad wychowankiem, szczególnie nad tymi wychowującymi się w internacie. Moim zdaniem dziecko powinno widzieć autorytet szczególnie w rodzicach a będąc poza domem jest od nich oddalone. Dobrze wychowujący rodzice zwracają uwagę na złe i dobre zachowania swojego dziecka jednocześnie stając się wzorem do naśladowania. Konsekwencjami w wypadku dłuższego spędzania czasu, wzajemnego pouczania się przez wychowanków w różnym przedziale wiekowym może doprowadzić do zachowań przybierających znaczenie patologiczne. Ta słaba strona wychowywania w szkole Summerhill może spowodować, iż wychowankowie utracą możliwość odpowiedniego zachowania się w społeczeństwie jak i w sferze życia intymnego. Uważam, że zanikłaby wśród wychowanków Neilla tolerancja do innych osób, które nie byłyby związane z ich szkołą. Brak tolerancji do wszelkich nakazów i zakazów, które odgrywają bardzo ważną rolę w początkowym etapie życia dla dziecka.