Choroby układu pokarmowego, oddechowego i krwionośnego.
Dolegliwości ze strony układu pokarmowego są bardzo częste. Na ogół nie są groźne i stanowią jedynie oznakę tak zwanej niestrawności, spowodowanej przejedzeniem, nietolerancją pewnych pokarmów. Czasami jednak chodzi o poważniejsze schorzenia, takie jak choroba wrzodowa żołądka i dwunastnicy, choroba refluksowa, zespół jelita drażliwego, nowotwory żołądka czy jelita grubego, a także kamica żółciowa, ostre wirusowe zapalenie wątroby i jej marskość, ostre i przewlekłe zapalenie trzustki i inne.
Chorobami układu pokarmowego zajmują się specjaliści gastroenterolodzy, zwani też skrótowo gastrologami.
Jedną z chorób jest choroba wrzodowa. Chorobę tą charakteryzuje obecność pojedynczego lub mnogich kraterowatych zagłębień w błonie śluzowej dwunastnicy (większość przypadków) lub żołądka. Pacjent może jednak "mieć wrzody", ale nie mieć choroby wrzodowej. O chorobie mówimy wtedy, kiedy pojawiają się dolegliwości, takie jak: ból na czczo ustępujący po przyjęciu posiłku lub środków alkalizujących (mleko, farmaceutyki), uczucie "pełności" lub rozpierania po posiłkach, czy też uczucie palenia i pieczenia pojawiające się podobnie jak ból - w nadbrzuszu.
O wiele gorsze od tych objawów są jednak powikłania nieleczonej choroby. Należy do nich krwawienie doprowadzające w zależności od nasilenia do wstrząsu (i zagrożenia zgonem) lub niedokrwistości, zwężenie odźwiernika, perforacja wrzodu, czyli przerwanie przez niszę wrzodową ściany żołądka (bardzo groźny stan wymagający natychmiastowej interwencji chirurgicznej), a także tzw. drążenie wrzodu do innych narządów najczęściej trzustki.
Obecnie wiemy już, jaka jest główna przyczyna choroby wrzodowej. Okazało się, że wywołują ją niepozorna bakteria spotykana u prawie wszystkich osób cierpiących "na wrzody" (i u pewnego odsetka osób zdrowych) nazywana Helicobacter pylori.
Przyczyny są jednak bardziej złożone i obejmują nadmierną produkcję kwasu solnego, czynniki genetyczne oraz stosowanie popularnych środków przeciwbólowych. Chorobę rozpoznaje się obecnie prawie wszędzie na podstawie gastroskopii. Dzięki temu badaniu, polegającemu na zaglądaniu do wnętrza układu pokarmowego za pomocą specjalnej, giętkiej "rury" z włóknami światłowodowymi, można nie tylko uwidocznić wrzód, ale również pobrać próbki tkanek i wykluczyć obecność nowotworu, a także potwierdzić zakażenie Helicobacter pylori.
Ponieważ chorobę wywołują bakterie, więc leczy się ją tak jak np. anginę - antybiotykami. Jednak różne antybiotyki (amoksycylinę, klarytromycynę, metronidazol) łączy się ze środkami zmniejszającymi wydzielanie kwasu solnego. Nie straciło bowiem na znaczeniu dawne lekarskie powiedzenie: "nie ma wrzodu bez kwasu". Do tych ostatnich środków należą dwie grupy leków: blokery receptorów histaminowych H2 (m.in. Ranigast, Famotydyna i inne preparaty) oraz inhibitory pompy protonowej (m.in. Prazol, Losec, Controloc). Inhibitory pompy protonowej są nowszą grupą farmaceutyków i silniej blokują wydzielanie kwasu, są jednak droższe niż inne leki. Terapia łącząca stosowanie antybiotyku ze środkami zmniejszającymi wydzielanie kwasu trwa obecnie 1-2 tygodnie i w większości przypadków doprowadza do trwałego wyleczenia (bez obecności nawrotów). W leczeniu ważne jest również zachowanie odpowiedniej diety (głównie - unikanie tych pokarmów, które wywoływały dolegliwości, w tym kawy i herbaty), rezygnacja z palenia tytoniu oraz z nieuzasadnionego stosowania popularnych środków przeciwbólowych.
Natomiast kolejna chroba czyli choroba refluksowa pojawia się przy cofaniu kwaśnej treści żołądkowej do przełyku. Wywołuje to uszkodzenie i zapalenie błony śluzowej tego narządu i pojawienie się dolegliwości (głównie zgagi). Bezpośrednią przyczyną refluksu (cofania się) jest niewydolność mięśniowego zwieracza dolnego przełyku, który w warunkach prawidłowych nie pozwala na przejście kwaśnej treści pokarmowej z powrotem w kierunku jamy ustnej.
Przyczyna takiej niewydolności jest w większości przypadków nieznana. Sprzyja jej przepuklina rozworu przełykowego, otyłość, ciąża, wiek powyżej 50 lat oraz styl życia i odżywiania. Dlatego oprócz stosowania leków ważne jest unikanie czekolady, kawy, alkoholu, smażonych lub tłustych pokarmów. Ważne jest powstrzymywanie się od jedzenia przynajmniej dwie godziny przed snem oraz uniesienie zagłówka czy też używanie podwójnej poduszki. Jeśli te środki nie pomagają, to włączamy leki. Czasem wystarczają proste środki zobojętniające sprzedawane bez recepty; przy braku ich skuteczności lekarz może zapisać jeden ze środków hamujących wydzielanie kwasu solnego. Są to wymienione już inhibitory pompy protonowej (skuteczne, choć drogie) oraz blokery receptora histaminowego (słabiej od poprzednich hamują wydzielanie kwasu, choć są tańsze). W ostateczności pozostaje nam operacja, wykonywana często laparoskopowo.
Niebezpieczną chorobą żołądka jest rak tego narządu. Niestety bardzo często przebiega on bezobjawowo, aż do momentu, kiedy na operację jest już za późno. Dlatego ta choroba obarczona jest dużą śmiertelnością.
Przyjmuje się, że jej występowaniu sprzyja spożywanie solonych i wędzonych pokarmów zawierających azotany, które są następnie przekształcane w substancje rakotwórcze. Początkowo (a trwa to wiele lat) chory nie odczuwa objawów lub są one bardzo niespecyficzne i przebiegają pod postacią ucisku w nadbrzuszu lub jako niesprecyzowane uczucie "pełności" w tej okolicy. Później pojawić się może wstręt do mięsa, ogólny brak apetytu, chudnięcie oraz powiększenie węzłów chłonnych, a wreszcie ciągły ból. Chorobie sprzyja przewlekłe zapalenie żołądka, stan po częściowym wycięciu tego narządu (np. w przebiegu wrzodów) oraz inne rzadsze stany.
Aby rozpoznać raka żołądka, niezbędna jest gastroskopia (wziernikowanie żołądka) z pobraniem w trakcie badania wycinków "podejrzanych" zmian. To badanie należy zawsze przeprowadzać w przypadku jakichkolwiek wątpliwości co do rozpoznania "łagodniejszych" chorób, szczególnie przy utrzymujących się mimo leczenia objawach i u osób powyżej 40. roku życia. W chorobach z większym ryzykiem rozwoju raka zaleca się przeprowadzanie tego badania co rok. Jeśli wykryje się tę chorobę odpowiednio wcześnie, to jest ona w 90-100% uleczalna. Później wartości te zmniejszają się do 5-10%. Leczenie jest oczywiście chirurgiczne.
Rak jelita grubego jest w krajach rozwiniętych drugim (po raku płuc) nowotworem złośliwym u mężczyzn, a trzecim u kobiet pod względem częstości występowania. Już sam ten fakt świadczy o randze tej choroby. Podobnie jak w przypadku raka żołądka, objawy mogą być przez długi czas nieznaczne lub może nie być ich wcale. Później pojawia się krwawienie z odbytu, zaparcia na przemian z biegunkami, chudnięcie, stany podgorączkowe, niedokrwistość i inne objawy. Początkowo ból może nie występować.
Rozwojowi tej choroby sprzyja ubogoresztkowa dieta, charakterystyczna dla rozwiniętych krajów kultury zachodniej. Poza tym rak jelita grubego występuje częściej w niektórych chorobach, np. polipowatości tego narządu (czyli obecności dużej liczby polipowatych wypustek błony śluzowej) czy długoletnim wrzodziejącym zapaleniu okrężnicy. Niestety, z racji podstępnego charakteru choroba rozpoznawana jest najczęściej dopiero wtedy, kiedy na operację, przynoszącą wyleczenie, jest za późno. Oprócz leczenia chirurgicznego polegającego na wycięciu guza wraz z odpowiednio dużą częścią okrężnicy lub odbytnicy stosuje się chemioterapię i radioterapię (z niewielkim efektem). Często efektem takiej terapii jest wytworzenie sztucznego odbytu (tzw. stomy).
Z racji tych faktów, ważne są badania przesiewowe w kierunku raka jelita grubego, przeprowadzane co roku powyżej 40. roku życia i polegające na badania kału na krew utajoną. Idealnym uzupełnieniem tych badań byłaby kolonoskopia (co 3 lata). Kolonoskopię wykonuje się częściej u osób szczególnie zagrożonych rozwojem raka, np. z długoletnim wrzodziejącym zapaleniem jelita grubego.
Ostre i przewlekłe wirusowe zapalenie wątroby (w skrócie WZW) to "gorący" temat wielu prasowych i telewizyjnych doniesień. Wiadomo obecnie, że jest to grupa chorób wywoływanych przez różne rodzaje wirusów oznaczane początkowymi literami alfabetu: A, B, C, D i E.
Ich przebieg jest różny. Chorobie nie zawsze towarzyszy żółtaczka, dawniej uważana za najbardziej charakterystyczny objaw WZW. Co gorsza, przebieg może być zupełnie bezobjawowy, a chory dowiaduje się o chorobie przypadkiem w czasie badań przesiewowych. Zdarza się też sytuacja, kiedy tzw. galopujące zapalenie wątroby doprowadza do zgonu. Najczęściej po ostrej fazie zapalenia następuje eliminacja wirusa i wyzdrowienie. Jednak w części przypadków (w WZW typu C nawet w ponad połowie przypadków) zapalenie przechodzi w postać przewlekłą, doprowadzając w rezultacie do marskości narządu.
Wirusowe zapalenie wątroby rozpoznaje się na podstawie obrazu klinicznego i badań laboratoryjnych, czyli tzw. panelu serologicznego. Określamy tutaj odpowiednie przeciwciała, które nasz ustrój tworzy w kontakcie z wirusem. Możemy również wykryć cząstki samego wirusa, będące "tarczą", na którą skierowane są przeciwciała, nazywaną antygenem. Takim antygenem jest HBs, który można ujawnić w popularnym teście przesiewowym stosowanym w wykrywaniu zakażenia wirusem typu B.
Nie znamy żadnych leków przeciwwirusowych pozwalających na zwalczenie infekcji. Leczenie jest więc objawowe i polega (w ostrej fazie) na leżeniu w łóżku i odpowiedniej diecie. W zapaleniach przewlekłych stosuje się interferon. Jest to lek drogi i nie zawsze skuteczny. Jednak ze względu na zagrożenie powikłaniami (marskość, rak wątroby) warto taką terapię wypróbować.
Ćzęstą chorobą występującą u osób powyżej lat 70 sa uchyłki okrężnicy. Prawie 10% z nich ma uwypuklenia błony śluzowej jelita grubego, które nazywamy uchyłkami. Zwykle występują one w esicy (okrężnicy esowatej), która umiejscowiona jest w lewym podbrzuszu. Uchyłki najczęściej przebiegają bez objawów, niekiedy jednak ściana takiego zmienionego odcinka jelita może ulec procesowi zapalnemu. Zapalenie uchyłku wygląda jak "lewostronne" zapalenie wyrostka robaczkowego: ból w lewym podbrzuszu, zaparcia, wzdęcia, stan podgorączkowy składają się na obraz kliniczny tego powikłania. Oprócz zapalenia możemy spotkać się z przerwaniem ściany uchyłka (czyli perforacją), zwężeniem światła jelita i krwawieniem.
Uchyłki rozpoznaje się na podstawie wywiadu zdjęć rentgenowskich wykonywanych po podaniu środka kontrastowego albo dzięki bezpośredniemu uwidocznieniu tych zmian w endoskopii (kolonoskopii, rektosigmoidoskopii). W rozpoznaniu należy zawsze wykluczyć raka okrężnicy. Leczenie niepowikłanych uchyłków jest dosyć proste: polega na uregulowaniu wypróżnień (zaparcia sprzyjają uchyłkom) i diecie bogatobłonnikowej. Jeśli jednak pojawi się zapalenie, to stosujemy antybiotyki, okłady z lodu, środki przeciwbólowe. Czasami te środki nie wystarczają i potrzebny będzie zabieg operacyjny. W perforacji uchyłków taki zabieg jest wręcz konieczny.
Układ oddechowy, ze względu na to, iż ma bezpośredni kontakt ze światem zewnętrznym, jest szczególnie narażony na liczne jego niekorzystne oddziaływania.
Wdychane powietrze zawiera, jak powszechnie wiadomo, cały szereg różnych czynników drażniących i chorobotwórczych, zarówno cząstek materii nieożywionej (pyłów, gazów, aerozoli), jak i żywych mikroorganizmów (bakterii, grzybów, pyłków drzew i traw, spor porostów) lub złożonych struktur z pogranicza tych dwóch światów materii - wirusów.
Oczywiście, układ oddechowy nie jest bynajmniej bezbronny wobec nich; przeciwnie, ma on liczne zabezpieczenia, które go chronią przed skutkami ich ustawicznej agresji. Działają w nim bardzo skuteczne mechanizmy obronne. Jedne są ściśle związane ze strukturą i funkcją określonej części układu oddechowego i działają miejscowo, powierzchniowo, głównie w błonie śluzowej, inne mają ogólnoustrojowy charakter i są związane z układem odpornościowym. Załamanie się barier ochronnych, zarówno miejscowych, jak i ogólnych, sprzyja występowaniu w układzie oddechowym wielu chorób.
Mogą to być choroby ostre, których początek jest nagły, nieoczekiwany. W ich przebiegu dochodzi niekiedy do istotnych zaburzeń czynności układu oddechowego; stan chorego szybko zmienia się, czasem w krótkim czasie bardzo się pogarsza; choroba może być groźna dla życia. Zwykle ostre choroby układu oddechowego trwają krótko i - co ważne - w większości są na szczęście wyleczalne (np. wirusowe i/lub bakteryjne zakażenia dróg oddechowych, szczególnie górnych, "zwykły" napad astmy oskrzelowej czy kataru siennego, a także odma opłucnowa samoistna), a nawet - samowyleczalne, tzn. nie wymagające interwencji lekarza (np. znacząca większość zakażeń wirusowych i bakteryjnych).
Niektóre choroby długo trwają, przyjmując postać podostrą. Podobnie jak choroby ostre, mogą mieć dość nagły początek, za to dalszy ich przebieg rozciąga się w czasie, a symptomy zdrowienia są niejednoznaczne, "gubią się" bowiem wśród utrzymujących się objawów chorobowych. Przedłużanie się w czasie chorób pierwotnie zaliczanych do ostro przebiegających (np. zapalenia płuc) powinno zwiększyć czujność pacjenta i lekarza, ponieważ w takich razach nierzadko zdarza się, iż rzeczywistą przyczyną "podostrej postaci" choroby jest całkiem inne schorzenie, np. rak płuca albo gruźlica.
Dużą grupę schorzeń układu oddechowego stanowią choroby przewlekłe, charakteryzujące się niejasnym, często trudnym do ustalenia początkiem, przebiegające z nasileniami i częściowymi remisjami (np. przewlekła obturacyjna choroba płuc, pylice, sarkoidoza, gruźlica płuc). Choroba postępuje, z drugiej strony jednak organizm "ma czas" na wytworzenie rozmaitych mechanizmów obronnych, działających tak w obrębie układu oddechowego, jak i poza nim, pozwalających choćby częściowo zredukować skutki nieodłącznie towarzyszących schorzeniu zaburzeń wentylacji.
Niektóre choroby mają całkiem skryty początek, a ich objawy rozwijają się stopniowo. Pacjent niekiedy nie odczuwa ich wyraźnie; często, ze względu na ich niewielkie nasilenie i małą dokuczliwość, bagatelizuje je. Tymczasem choroba szybko potrafi osiągnąć budzący trwogę stopień zaawansowania. Do takich chorób zaliczyć trzeba przede wszystkim nowotwory złośliwe płuc.
W wyżej wymienionym podziale szczególne miejsce zajmuje astma oskrzelowa - choroba, która zwykle przebiega napadowo. Typowy atak astmy to przykład ostro rozwijającego się schorzenia układu oddechowego. Ostrość napadu - nagły początek i z reguły krótki czas trwania - nie oznacza wcale, że po jego ustąpieniu cofa się także choroba. Niestety, tak nie jest. Wiemy, że w oskrzelach astmatyka cały czas, także w okresie międzynapadowym, toczy się proces zapalny. Z tego powodu dzisiaj astmę zalicza się do chorób przewlekłych.
Objawy chorób układu oddechowego najprościej podzielić na ogólne (ogólnoustrojowe) i miejscowe, wprost wynikające z toczenia się określonej choroby w określonym miejscu (odcinku) tego układu. Te pierwsze nie są specyficzne i mogą równie dobrze towarzyszyć chorobie, której rodowód nie jest "oddechowy", Zaliczyć do nich trzeba takie symptomy, jak ogólne osłabienie, stany podgorączkowe, gorączka, brak apetytu, chudnięcie, nocne poty, niedokrwistość, bóle kostne i mięśniowe. Te objawy, choć mało diagnostyczne, mogą nierzadko świadczyć o poważnym przebiegu choroby.
Najczęstszymi objawami, które występują w chorobach układu oddechowego, są: duszność (brak tchu, "ciężki oddech", ściskanie w klatce piersiowej, "zatykanie"), sinica centralna (widoczna na twarzy, czerwieni warg i śluzówkach jamy ustnej), bóle w klatce piersiowej, z reguły nasilające się w czasie głębszego oddychania, kaszel, odkrztuszanie plwociny, krwioplucie, chrypka, bezgłos, stridor krtaniowy, świsty, zatkanie nosa.
Duszność i ból w klatce piersiowej, a także sinica, tak częste (szczególnie duszność) w chorobach narządu oddychania, wcale nie są dla nich charakterystyczne.
Warto pamiętać, że duszność to subiektywne odczucie braku powietrza, które zmusza do zwiększenia aktywności oddechowej. Bywa, że osoby bez jakichkolwiek chorób somatycznych, za to z nerwicą lekową, dramatycznie odczuwają duszność i to na ogół w spoczynku. Na odwrót - zdarza się, że pacjenci z zaawansowanymi przewlekłymi chorobami dróg oddechowych, dzięki wytworzeniu mechanizmów adaptacyjnych, odczuwają duszność dopiero w czasie wykonywania większego wysiłku (np. chorzy z rozedmą płuc).
Duszność jest niemal nieodłącznym objawem przewlekłych schorzeń oddechowch oskrzeli i płuc. W mniej zaawansowanych postaciach ten objaw na ogół nasila się dopiero w czasie wysiłku, w bardziej zaawansowanych - ma charakter spoczynkowy. Chorzy na przewlekłe schorzenia oddechowe często mimowolnie przyjmują charakterystyczną siedząca pozycję z pochyleniem tułowia do przodu z podpieraniem się dłońmi o krawędzie łóżka czy krzesła fotela, bo to pozwala im uruchomić wszystkie dodatkowe mięśnie oddechowe, zwłaszcza w czasie wydechu (w warunkach zdrowia wydech jest bierną fazą oddychania, zachodzącą bez udziału mięśni). Udział dodatkowych (poza przeponą) mięśni oddechowych w spoczynkowej wentylacji jest wyraźny i widoczny. Chorzy z rozedmą, wydychając powietrze - lekko nadymają się, spowalniając wydech. Czynią to (zresztą bezwiednie) po to, by utrzymać w drogach oddechowych dodatnie ciśnienie, zapobiegające zapadaniu się w czasie wydechu pozbawionych tkanki podporowej (co jest istotą rozedmy) pęcherzyków płucnych.
Ból w klatce piersiowej stosunkowo rzadko dotyczy układu oddechowego. Na ogół jest związany z opłucną. Zwykle towarzyszy zapaleniu tej surowiczej błony, szczególnie we wczesnym okresie choroby, naciekom nowotworowym, pierwotnym i wtórnym (przerzutom). Nagłe wystąpienie bólu po jednej stronie klatki piersiowej z pojawieniem się "krótkiego oddechu" może wskazywać na powstanie samoistnej odmy opłucnowej, której istota polega na przemieszczeniu sie powietrza z płuc do przestrzeni opłucnowej.
Zapalenia wirusowe i bakteryjne górnych dróg oddechowych, także krtani i tchawicy, na ogół powodują wystąpienie bólów, czasem bardzo dotkliwych, ale na ogół szybko ustępujących.
W znacznej większości chorób układu oddechowego występuje kaszel, którego istotą jest gwałtowne usunięcie powietrza pod ciśnieniem spowodowanym zamknięciem głośni.
Kaszel może być suchy (w większości zakażeń wirusowych dróg oddechowych, w zapaleniu oplucnej, także w chorobach śródpiersia) lub wilgotny, czyli produktywny, tj. z odkrztuszaniem plwociny, występujący w zapaleniach bakteryjnych, ropniach płuca, nowotworach oskrzeli, rozstrzeniach oskrzeli. Utrzymywanie się miesiącami produktywnego kaszlu wskazuje na przewlekłą obturacyjną chorobę płuc (przewlekłe zapalenie oskrzeli, tzw. przewlekły bronchit). Stale kaszlą nałogowi palacze. Kaszel u nich jest wywołany przewlekłym zapaleniem dróg oddechowych.
Napad nocnego suchego kaszlu może poprzedzać atak astmy. U niektórych osób astma może przyjąć postać kaszlową. Szczególnie często zdarza się to u małych dzieci. Ten fakt bywa powodem błędów diagnostycznych i terapeutycznych.
Pokaszliwanie, pochrząkiwanie może mieć pozaoddechową przyczynę. Zdarza się u ok. 6-8 % pacjentów leczących nadciśnienie tętnicze takimi lekami, jak kaptopryl, enalapryl czy perindopryl.
Zdarza się też tzw. kaszel nerwowy, występujący bez żadnej somatycznej przyczyny i towarzyszący dużemu napięciu emocjonalnemu.
Odkrztuszana plwocina bywa bezbarwna i wtedy zwykle nie jest zakażona. Gęsta, niekiedy w postaci lepkich wałeczków, zdarza się w środkowej i końcowej fazie napadu astmy. Żółto-zielona plwocina - to plwocina ropna, wskazująca na zakażenie bakteryjne; za to jasnożółta wskazuje na ustępowanie choroby zakaźnej. Dużym rezerwuarem plwociny są zatoki oboczne nosa. Poranne obfite jej odkrztuszanie może wynikać ze spłynięcia jej z zatok do niższych części dróg oddechowych. Ropna, bardzo cuchnąca plwocina wskazuje na otwierający się do oskrzeli ropień płuca lub rak płuca.
Domieszka krwi w plwocinie zawsze powinna niepokoić, zwłaszcza wówczas, gdy pojawi się nagle u osoby uważającej się za zdrową. Może to być sygnał, niekoniecznie wczesny, raka płuc. Obecność domieszki krwi w plwocinie osoby z przewlekłą chorobą płuc na ogół wiązać trzeba z tą właśnie chorobą. Ale krew w plwocinie pojawia się także w gruźlicy płuc, w ropniach płuc, w rozstrzeniach oskrzeli. Podkrwawianie z tylnej części nosa także powoduje pojawienie się krwistej plwociny. Na ogół w takich razach przyczyna jest banalna. Np. nadmierne stosowanie w infekcjach wirusowych górnych dróg oddechowych leków obkurczających śluzówkę nosa może być powodem uszkodzeń drobnych naczyń krwionośnych.
Zdarza się, że obecność krwi w plwocinie wynika z występowania pozapłucnych chorób. Dzieje się tak w niektórych wadach serca, w niewydolności serca. Nierzadkim powodem krwioplucia jest zbyt intensywne, źle kontrolowane leczenie przeciwzakrzepowe.
Skurcz oskrzeli powoduje świszczący oddech. Jest on charakterystyczny dla napadu astmy oskrzelowej. Występuje także w wirusowych (wirus RS) infekcjach oskrzelików (małych oskrzeli) u niemowląt i małych dzieci. Świsty są także typowe dla zaostrzeń przewlekłego zapalenia oskrzeli. Powstają w oskrzelach mniejszego kalibru. Obrzęk zapalny lub alergiczny krtani wywołuje charakterystyczny świst, zwany stridorem. Towarzyszy mu bezgłos lub chrypka. Chrypka jest także objawem zajęcia procesem chorobowym krtani. Długo utrzymująca się chrypka może być, szczególnie u nałogowych palaczy, objawem raka krtani. Często jest świadectwem tworzenia się narośli na strunach głosowych, tzw. guzków śpiewaczych u osób "pracujacych" głosem (nauczycieli, aktorów, śpiewaków).
Niewydolność układu oddechowego powoduje, iż krew opuszcza płuca z mniejszą zawartością tlenu, jest przez to ciemniejsza. To jest powód pojawienia się sinicy, najlepiej widocznej na twarzy, zwłaszcza na czerwieni wargowej. Sinica nie jest jednak objawem typowym dla schorzeń układu oddechowego. Zdarza się także w przewlekłych chorobach serca, zwłaszcza w wadach serca, wrodzonych i nabytych.
Najczęstsze choroby układu oddechowego to banalne zakażenia wirusowe górnego odcinka. Przebiegają, niezależnie od etiologii, dość podobnie. W czasie ich trwania pojawia się gorączka, bóle gardła, kaszel, zatkanie nosa i wydzielina (tzw. katar). Może też się pojawić się ból mięśni czy stawów. W grypie - gorączka jest zwykle bardzo wysoka. Dominuje osłabienie i uczucie zupełnego rozbicia. W innych infekcjach - zwykle obserwuje się stan podgorączkowy.
W sezonie pylenia traw i drzew wiele osób ma objawy przypominające zakażenie wirusowe dróg oddechowych. Jest to katar sienny, związany z alergią na pyłki. Bardzo wiele osób raz po raz doznających reakcji alergicznych na pyłki niesłusznie podejrzewa swój organizm o upośledzenie odporności i przypisuje tym reakcjom zakaźne tło. Jest to powód podejmowania nierozsądnych decyzji terapeutycznych.
Zakażenia wirusowe często torują drogę zakażeniom bakteryjnym. Zdarza się to u osób podatnych, z osłabieniem odporności, szczególnie zaś z przewlekłymi chorobami oddechowymi. Zaostrzenia przewlekłych chorób układu oddechowego zwykle maja zakaźną, wywołaną bakteriami etiologię.
Czasem wtórne zakażenia bakteryjne dróg oddechowych są paradoksalnie rezultatem nierozsądnie i pochopnie zastosowanej antybiotykoterapii w zakażeniu wirusowym. Antybiotyk może zniszczyć równowagę ekologiczną w górnych drogach oddechowyh i spowodować gwałtowne niezrównoważone namnażanie szczepu bakteryjnego opornego na podany antybiotyk.
Zapalenia krtani przebiegają podobnie do infekcji górnych dróg oddechowych, jednak zwykle towarzyszy im chrypka, czasem występuje zupełny bezgłos. Kaszel bywa suchy, "szczekający". W zapaleniu tchawicy i dużych oskrzeli może się pojawić dotkliwy ból w piersiach, szczególnie nasilający się w czasie częstych napadów kaszlu.
Gruźlica płuc może mieć gwałtowny początek (tzw. prosówka), ale dziś zdarza się to rzadko. Najczęstszym objawem tej choroby jest utrzymujący się kaszel. Często jednak pierwszoplanową rolę odgrywają w gruźlicy objawy ogólnoustrojowe: ustawiczne uczucie zmęczenia, chudnięcie, brak apetytu, stany podgorączkowe, nocne poty. Może pojawić się niedokrwistość. Jednak kaszel (pokaszliwanie) jest niemal nieodłączny. Badanie rentgenowskie klatki piersiowej, wysoce dodatnia próba tuberkulinowa - często pozwalają potwierdzić gruźlicę.
Objawy kliniczne (podmiotowe), zgłaszane przez chorego często nie pozwalają rozpoznać zapalenia płuc. Chory kaszle, ma gorączkę, podobnie jak w banalnych zakażeniach górnych dróg oddechowych i oskrzeli. Objawy przedłużają się, nie widać przejawów zdrowienia, przeciwnie - chory jest słabszy, gorzej znosi wysiłki, może mieć duszność i kołatanie serca. Plwocina staje sie wyraźnie ropna, czasem zawiera krew. Wynik badania chorego przez lekarza jest wystarczający, by rozpoznać chorobę. Ważne jest jednak potwierdzenie radiologiczne, są bowiem wśród zapaleń płuc postaci atypowe, w których objawy przedmiotowe nie są charakterystyczne.
Nowotwory złośliwe płuc, zwłaszcza we wczesnym okresie zaawansowania, mogą przebiegać bezobjawowo. Czasem pojawia się kaszel, suchy albo produktywny, z domieszką krwi. Nawracające zapalenia płuc dotyczące tej samej okolicy (płata) mogą wynikać z nowotworowego nacieku w oskrzelu. Niedostateczna wentylacja tego obszaru prowadzi do zapadania się pęcherzyków płucnych, czyli do tzw. niedodmy. Niedodma sprzyja rozwojowi zakażeń bakteryjnych. W zaawansowanych nowotworach płuc dominuje duszność oraz objawy ogólnoustrojowe: stany gorączkowe, brak apetytu, gwałtowne chudnięcie, bardzo szybko postępujące osłabienie przykuwające chorego do łóżka.
Jedną z najważniejszych chorób układu krążenia i jedną z najczęstszych chorób przewlekłych jest nadciśnienie tętnicze. Po 65. roku życia występuje u około 50% osób w polskiej populacji. Jest więc chorobą społeczną. Ostatnio zmieniły się kryteria rozpoznawania tego stanu - obecnie taką diagnozę można już postawić przy wartościach 140/90 mm Hg (słupa rtęci w ciśnieniomierzu) lub wyższych.
Nadciśnienie jest bardzo podstępną chorobą. Właściwie nie daje żadnych dolegliwości (rzadko bóle czy zawroty głowy, wyjątkowo zaburzenia widzenia). Niestety nie ma się z czego cieszyć - powikłania nadciśnienia pod postacią choroby wieńcowej (łącznie z zawałem mięśnia sercowego), udaru mózgu czy niewydolności serca są bardzo poważne i nierzadko kończą się zgonem.
Inną z bardzo rozpowszechnionych chorób jest choroba wieńcowa. Jedną z jej postaci (najbardziej zaawansowaną) jest zawał mięśnia sercowego. Przyczyną choroby wieńcowej, zwanej również chorobą niedokrwienną serca, jest zatykanie tętnic wieńcowych przez blaszki miażdżycowe. Do serca dochodzi wtedy mniej krwi (i tlenu), pojawiają się dolegliwości (ból i duszność), komórki zaczynają gorzej pracować. Przy całkowitym odcięciu krwi (zawał) pojawia się martwica.
Ból wieńcowy ma swoje charakterystyczne cechy: pojawia się za mostkiem; pacjent ma uczucie gniecenia i duszności, czasem palenia; ból promieniuje do szczęki, żuchwy, do ramion (najczęściej lewego); pojawia się po wysiłku czy stresie, a ustępuje w spoczynku i (co ważne) po zażyciu nitrogliceryny. Jeśli spotęgujemy te wszystkie cechy i dodamy lęk, poty i nieustępowanie bólu mimo podawania nitrogliceryny, to otrzymamy obraz bólu w zawale.
Zawał serca i choroba wieńcowa są najczęstszą przyczyną zgonów w Polsce. Co roku zapada na niego około 100 tys. osób (głównie mężczyzn); 40% spośród tych osób umiera w ciągu roku.
Kolejną grupą chorób są wady serca. Najczęściej dotyczą one zastawek. Zastawki są niezbędne do prawidłowego ukierunkowania przepływu krwi w sercu. Przy ich nieprawidłowościach pojawiają się problemy: niektóre jamy serca są bardziej obciążane niż zazwyczaj i przerastają albo rozszerzają się.
Wyróżniamy wady serca wrodzone i nabyte. Te ostatnie są częstsze i dotyczą przede wszystkim zastawki dwudzielnej (mitralnej), oddzielającej lewy przedsionek od lewej komory. Najczęściej powstają w wyniku nierozpoznanej lub niedostatecznie leczonej choroby reumatycznej, która "liże stawy, a kąsa serce".
Wady serca możemy również podzielić na przebiegające z sinicą (sinicze) - przede wszystkim niektóre wady wrodzone - oraz niesinicze.
Wymieniona przed chwilą choroba reumatyczna jest jednym z przykładów chorób zapalnych serca. Inne zapalenia wywołane są wirusami, bakteriami czy chorobami autoimmunologicznymi. Dotyczą mięśnia serca, wsierdzia lub osierdzia. Mogą być też zajęte wszystkie trzy warstwy.
Wśród chorób serca wymieńmy również kardiomiopatie, czyli niezapalne choroby mięśnia sercowego nie będące skutkiem zmian w mięśniu sercowym powstałych w następstwie wad serca, nadciśnienia i zwężenia tętnic wieńcowych, a także zaburzenia rytmu jego pracy i przewodzenia bodźców.
Te różne choroby mogą zakończyć się bardzo podobnie - w ich przebiegu może rozwinąć się niewydolność mięśnia serca. Pojawia się wtedy duszność, początkowo przy wysiłku, a później nawet w spoczynku. Jeśli zajęte jest też prawe serce, to pojawiają się obrzęki kończyn dolnych i częste oddawanie moczu w nocy.
Niewydolność świadczy o poważnym uszkodzeniu mięśnia serca. Należy wtedy leczyć przede wszystkim to, co do niej doprowadziło (np. chorobę wieńcową). Podaje się również leki zwalczające jej objawy (np. obrzęki).
Miażdżyca naczyń obwodowych (tzw. miażdżyca zarostowa) jest wyrazem tego samego procesu, który doprowadza do rozwoju choroby wieńcowej. Złogi lipidowe i rozrost komórek zwężają światło naczyń. Do tego dochodzą jeszcze zakrzepy tworzące się na uszkodzonej wyściółce tętnic (czyli śródbłonku), które jeszcze bardziej zmniejszają drożność chorego naczynia. W rezultacie część organizmu, która korzysta z danej "drogi transportowej" jest niedostatecznie zaopatrywana w tlen i substancje odżywcze.
W skrajnych przypadkach tworzy się martwica.
W przypadku kończyn dolnych (tam najczęściej ze wszystkich tętnic obwodowych, czyli znajdujących się dalej od serca, rozwija się miażdżyca) ból pojawia się przy chodzeniu. Z racji tego, że pacjent musi zatrzymać się co pewien czas (po przebyciu pewnej odległości), taki objaw nazywamy chromaniem przestankowym. W bardziej zaawansowanej fazie odcinki pokonywane bez bólu stają się coraz krótsze, a w końcu objaw ten pojawia się w spoczynku. Podobnie jak w przypadku serca kończyna może być na tyle niedokrwiona, że jej część ulega martwicy, która jest widoczna w postaci niegojących się owrzodzeń. Dodajmy do tego, że kończyna jest często chłodna i blada a lekarz nie może wyczuć tętna.
Inną częstą chorobą dotyczącą głównie kobiet są żylaki kończyn dolnych. Są to nierównomierne rozszerzenia żył, często widoczne na skórze. Mogą - ale nie muszą - być przyczyną nieprzyjemnego uczucia ciężkości nóg, a czasem również bolesności łydek. Leczenie (chirurgiczne, farmakologiczne) uzależnione jest od powikłań (zapaleń, zatorów) i od względów kosmetycznych.
W zapaleniu żył na jakimś odcinku ściany żyły rozwija się (zgodnie z nazwą) stan zapalny wraz z wytworzeniem się zakrzepu. Powstaniu takiego stanu sprzyjają między innymi: długotrwałe unieruchomienie, zabiegi operacyjne, poród, urazy oraz wspomniane żylaki. Rodzaj objawów zależy do tego, czy proces zapalny dotyczy żył powierzchownych czy głębokich.
W przypadku tych pierwszych spotykamy się z określeniem "bolesnego powrózka". Żyła jest wtedy wrażliwa na ucisk i twarda jak postronek; skóra nad nią jest zaczerwieniona i cieplejsza niż inne okolice, często dołącza się obrzęk okolicznych tkanek.
Zapalenie żył głębokich jest trudniejsze do wykrycia. Objawy są często słabiej wyrażone. Pojawia się uczucie ciężkości łydek i ich kurcze. Ból występuje samoistnie lub przy ucisku. Chora kończyna jest obrzęknięta i cieplejsza niż po przeciwnej stronie. W zapaleniu żył boimy się przede wszystkim zatorów, czyli zatkania przez część zakrzepu światła jakiegoś dużego bądź małego naczynia. Zatory wraz z prądem krwi wędrują do serca i dalej do płuc.
Leczenie jest najczęściej farmakologiczne i polega na podaniu leków przeciwzapalnych oraz przeciwzakrzepowych lub trombolitycznych (rozpuszczających zakrzep).
Przykrym następstwem zapalenia żył głębokich jest tzw. zespół pozakrzepowy, w którym uszkodzeniu ulegają zastawki - w warunkach prawidłowych nie pozwalające na cofanie się krwi żylnej na obwód. Oprócz obrzęku, bólu oraz stwardnienia skóry i tkanki podskórnej pojawia się również duże, trudno gojące się owrzodzenie. Leczenie zachowawcze jest trudne i długotrwałe, lepsze wyniki dają zabiegi chirurgiczne.