Wielka emigracja
Narodziny Wielkiej Emigracji
Przez pierwsze lata po upadku powsta¬nia listopadowego wszystkie trzy pań¬stwa zaborcze dążyły do ograniczenia praw przyznanych Polakom na kongre¬sie wiedeńskim. Emigracja wydawała się jedyną drogą pozwalającą na kontynuowanie walki o niepodle¬głość innymi metodami. Liczono zwła¬szcza na poparcie Francji i Anglii oraz współpracę innych ruchów narodowych i liberalno-demokratycznych. Na emi¬gracji przeważali żołnierze armii po¬wstańczej, internowani na terenie Prus i Austrii bądź eksmitowani stamtąd z polskich domów, w których znaleźli schronienie. Wielu spośród szlacheckich emigrantów, utraciwszy dotychczasowe źródło utrzymania, zasiliło szeregi polskiej inteligencji, mieszczaństwa, a na¬wet robotników przemysłowych. Dekla¬sacja uczestniczącej w powstaniu szlach¬ty miała z reguły charakter nieodwra¬calny. Pozostała natomiast w wielu przy¬padkach świadomość własnej przeszło¬ści i tradycja rodzinna, odgrywająca zasa¬dniczą rolę w kształtowaniu się oblicza inteligencji polskiej.
Władze pruskie i austriackie usunęły poza granice swych państw ponad 9 tyś. żołnierzy i członków cywilnych władz powstania. Akcja przebiegała w sposób zorganizowany. Całe kolumny emigran¬tów maszerowały na zachód, spotykając się z entuzjastycznym przyjęciem, zwła¬szcza w nienawidzącej Prusaków Sakso¬nii. Wyjątek stanowiły pograniczne pro¬wincje Prus, powstałe z ziem dawnej Rzeczypospolitej. W Elblągu powstań¬ców „powitała" szarża kawalerii. Część internowanych została zmuszona do robót przy fortyfikacjach Grudziądza i Gdańska. Dopiero po kilku latach otrzymali oni zezwolenie na wyjazd na zachód. Na terenie większości państw niemieckich organizowano komitety udzielające pomocy przechodzącym do Francji Polakom. Polskie tematy podej¬mowano w tym czasie w prasie, poezji i muzyce.
Podobne nastroje ujawniły się w Bel¬gii, Szwajcarii i Francji. Na czele komi¬tetu francusko-polskiego w Paryżu sta¬nął markiz La Fayette. Rząd francuski starał się skupić Polaków na prowincji, tak by nie zadrażniać stosunków z Ro¬sją. Emigrantów skoncentrowano w Awignon i Besancon, skąd przenoszono ich do tzw. zakładów (depót), rozsia¬nych po całej Francji. Wszystkim ucze¬stnikom powstania władze francuskie, belgijskie i angielskie zapewniły niewiel¬ki żołd. Pewna część wychodźców posta¬nowiła osiedlić się w Stanach Zjedno¬czonych.
Większość emigracji stanowili ofice¬rowie, nie przygotowani do pracy w in¬nych zawodach. Początkowo w szere¬gach utrzymywała się dyscyplina woj¬skowa, zwłaszcza że nie tracono nadziei na rychły powrót do kraju. Z czasem część młodszych uchodźców uzyskała dostęp do studiów w szkołach medycz¬nych i technicznych. Pozostali jednak byli skazani na wegetację lub wstąpie¬nie w szeregi wojsk kolonialnych, głów¬nie Legii Cudzoziemskiej w niedawno podbitej przez Francję Algierii. Część emigrantów przekształciła się w zawo¬dowych rewolucjonistów, zasilających zarówno polską konspirację w kraju, jak i ruchy rewolucyjne w całej Europie. Na obczyźnie odżyły podziały politycz¬ne z czasów przedpowstaniowych, a podjęte przez kaliszan próby utrzyma¬nia jedności zakończyły się fiaskiem.
Emigracja republikańska
W grudniu 1831 r. członkowie Towa¬rzystwa Patriotycznego utworzyli w Pa¬ryżu Komitet Narodowy Polski. Na jego czele stanął Joachim Lelewel. Program tej organizacji zakładał odbudowę Pol¬ski w drodze trójzaborowego powstania zbrojnego. Niepodległa Rzeczpospoli¬ta miała być republiką, w której szcze¬gólna rola przypadłaby warstwom two¬rzącym dotąd naród polityczny, tj. szlachcie, mieszczaństwu i inteligencji. Komitet utrzymywał kontakty z rewo¬lucjonistami we Włoszech, Francji i Niemczech.
W marcu 1832 r. w Komitecie nastąpił rozłam. Lewica skupiona wokół Tade¬usza Krępowieckiego utworzyła Towa¬rzystwo Demokratyczne Polskie. Pierw¬szy jego program, zwany Małym Mani¬festem, wiązał sprawę niepodległości z rewolucją społeczną na ziemiach pol¬skich. Odpowiedzialnością za upadek powstania TDP obciążało szlachtę. Podkreślano, że Polska może odzyskać niepodległość tylko w ścisłym współ¬działaniu z europejskimi ruchami rewo¬lucyjnymi. Główną siłą przyszłego po¬wstania miało być uwłaszczone przez władze powstańcze włościaństwo.
Radykalizm TDP i umiarkowany re¬wolucjonizm KNP spowodowały, że oba ugrupowania znalazły się w kręgu wpływów ruchu węglarskiego (karbonariuszy), przygotowującego rewolucję ogólnoeuropejską. Pod wpływem przy¬wódcy ruchu Filippa Buonarrotiego KNP rozpoczął przygotowania do no¬wego powstania w Polsce. Utrzymana w duchu karbonaryzmu odezwa Do braci Rosjan stała się bezpośrednią przyczyną rozwiązania KNP przez władze francu¬skie. W jego miejsce powstała nowa organizacja Zemsta Ludu, patronująca nieudanej wyprawie partyzanckiej płka Józefa Zaliwskiego. Planowana przez karbonariuszy rewolucja, która miała ogarnąć Polskę, Francję, Niemcy i Włochy, spaliła na panewce. Wystąpienia w tych krajach szybko zostały stłumione. Nowe nadzieje demokraci polscy za¬częli wiązać z organizacją Młode Wło¬chy, która stawiała sobie za cel zjedno¬czenie Włoch. Kierujący nią Giuseppe Mazzini liczył na to, że w sojuszu z luda¬mi słowiańskimi będzie możliwe rozbi¬cie monarchii habsburskiej. W ramach utworzonej w Bernie Młodej Europy ukształtowała się sekcja polska, której patronował Joachim Lelewel. Młoda Polska odegrała czołową rolę w pol¬skim ruchu spiskowym lat trzydzie¬stych. W następnym dziesięcioleciu jej miejsce zajęło Zjednoczenie Emigracji Polskiej, oparte na znacznie szerszych podstawach. Program ZEP zapowiadał odbudowę Polski w drodze zbrojnego powstania, w granicach przedrozbio¬rowych. Odrodzone państwo miało przeprowadzić uwłaszczenie chłopów, a tym samym przekształcić poddanych w obywateli.
Rozbieżność poglądów doprowadzi¬ła do rozłamu w TDP, z którego odesz¬li radykałowie skupieni wokół Krępo¬wieckiego. Na czele Towarzystwa stanął wówczas przedstawiciel umiarkowanych Wiktor Heltman. W grudniu 1836 r. zo¬stał ogłoszony Wielki Manifest TDP, uwzględniający dotychczasowe doświad¬czenia emigracji. Uznano w nim, że odbudowa państwa polskiego może być dokonana jedynie własnymi siłami, wy¬siłkiem wszystkich warstw zjednoczo¬nych w duchu solidaryzmu narodowego. W odrodzonej Rzeczypospolitej chłopi mieli otrzymać użytkowaną przez nich ziemię na własność w drodze nadania bez wykupu. Przyszła Polska, w grani¬cach przedrozbiorowych, miałaby for¬mę federacyjną, uwzględniającą dąże¬nia innych zamieszkujących ją narodo¬wości.
Bazą polityczną secesjonistów radykałów z TDP stała się emigracja polska w Anglii, o wyraźnie plebejsko-żołnierskim charakterze. Tworzyli ją pracujący przy fortyfikacjach pruskich i wypu¬szczeni z niewoli dopiero w 1834 r. uczestnicy powstania listopadowego. Z inicjatywy Krępowieckiego i Stanisła¬wa Worcella powstały w 1835 r. Groma¬dy Ludu Polskiego: Grudziąż w mieście Portsmouth oraz Humań na wyspie Jer¬sey. Program Gromad pozostawał wy¬raźnie w opozycji do pozostałych nur¬tów emigracji. Zapowiadał rewolucję agrarną likwidującą własność ziemiań¬ską. Przyszłe państwo, nazywane Polską Ludową, miało być republiką realizują¬cą koncepcje społeczne i gospodarcze zbliżone do chrześcijańskiego socjali¬zmu utopijnego.
Hotel Lambert
Mianem tym zaczęto po 1843 r. określać emigrantów skupionych wokół księcia Adama Czartoryskiego i ściśle z nim współpracującego Władysława Zamoyskiego. Nazwa pochodzi od rezydencji miejskiej Czartoryskich w Paryżu — Hotelu Lambert. Znakomita większość przywódców tego obozu wywodziła się z elit władzy rządzącej Królestwem Pol¬skim przed powstaniem oraz podczas jego trwania. Początkowo ich wysiłki nakierowane były na wznowienie obrad sejmu (w składzie z 1831 r.) i wyłonie¬nie namiastki władz polskich na wy¬chodźstwie, jednak tego pomysłu nie udało się zrealizować. Również próba przeprowadzenia zwolenników in¬nych orientacji politycznych. W 1833 r. powstał tajny Związek Jedności wyborów na emigra¬cji zakończyła się niepowodzeniem, wo¬bec bojkotu ze strony Naro¬dowej, zmierzający do odbudowy Polski jako monarchii konstytucyjnej. Równo¬legle jawnie działało Towarzystwo Monarchiczne Trzeciego Maja.
Myśl polityczna Hotelu Lambert odrzucała ideę odbudowy Polski wy¬łącznie o własnych siłach. Nie bez słu¬szności sądzono, że powstanie zbrojne tylko wtedy może doprowadzić do odzyskania niepodległości, gdy zostanie powiązane z polityką mocarstw euro¬pejskich. Szczególną szansę upatrywa¬no w konflikcie zbrojnym z Rosją, a zwłaszcza w ogólnoeuropejskiej wojnie powszechnej. Fundamentem ustroju przyszłej Polski miała być Konstytucja 3 maja. Kandydata na tron Rzeczypo¬spolitej widziano w osobie księcia Ada¬ma Czartoryskiego. Reformy społeczne odkładano do czasu odzyskania niepod¬ległości. Wpływy Hotelu Lambert były ograniczone, gdyż wśród emigrantów dominowały postawy demokratyczne, a nawet radykalne. Nie potrafili oni zro¬zumieć i zaakceptować polityki konser¬watystów, którzy traktowali przywróce¬nie swobód przyznanych Polakom na kongresie wiedeńskim jako pierwszy krok do niepodległości.
Zdaniem Czartoryskiego ważną rolę w polskich planach mogła odegrać An¬glia. Wielka Brytania tradycyjnie opo¬wiadała się za polityką równowagi sił w Europie, co mogło skłonić ją do prze¬ciwdziałania hegemonii rosyjskiej na kontynencie. W propagowaniu sprawy polskiej aktywnie działało w Londynie Towarzystwo Literackie Przyjaciół Pol¬ski. Próbowano uzyskać oficjalne stano¬wisko parlamentu brytyjskiego, ale Izba Gmin odrzuciła wniosek w sprawie oświadczenia o nieuznawaniu zmian w statusie Królestwa Polskiego, wprowa¬dzonych przez Mikołaja I. Fiaskiem za¬kończyła się także debata nad podob¬nym wnioskiem we francuskiej Izbie De¬putowanych.
Nadzieje wiązano również z tzw. kwestią wschodnią. Powstanie niepod¬ległej Grecji przyspieszyło przebudzenie narodowe innych ludów bałkańskich. Sama Turcja, mająca opinię „chorego człowieka Europy", była zagrożona cz꬜ciowym rozbiorem i szukała oparcia w Zachodzie, obawiając się hegemonii Rosji występującej w roli protektorki
wszystkich ludów prawosławnych. Poza Anglią i Francją swoje żywotne interesy na Bałkanach miała Austria. Wykorzy¬stując silne prapolskie sympatie Stam¬bułu, Czartoryski stworzył sieć agentów dyplomatycznych w samym państwie tureckim i na terytoriach od niego uza¬leżnionych, a także w Persji i Afganista¬nie. Ich zadaniem było podtrzymywanie napięcia w tym regionie, książę bowiem upatrywał szansy dla Polski w wybuchu tam konfliktu zbrojnego. Na broniącym się przed podbojem rosyjskim Kaukazie szczególnie silne więzi łączyły Polaków z Gruzinami. Siatka Hotelu Lambert mogła liczyć na współpracę placówek angielskich i francuskich, zainteresowa¬nych zwalczaniem wpływów rosyjskich. Polacy odegrali na Bałkanach dużą rolę w przełomie, jakim było porzucenie na tych terenach panslawizmu na rzecz odrodzenia narodowego. Na ziemiach rumuńskich i serbskich Hotel Lambert wspierał miejscowych liberałów.
Obóz Czartoryskiego cieszył się po¬parciem papiestwa. Co prawda pod pre¬sją rosyjską Grzegorz XVI potępił po¬wstanie, ale występując w obronie praw Kościoła katolickiego na terenie impe¬rium Romanowów stał się naturalnym sojusznikiem Polaków. Wśród emigran¬tów przebywających w Rzymie narodzi¬ło się przekonanie, że Polska może odrodzić się tylko w wierze. W 1842 r. powstał w Rzymie Zakon Zmartwych¬wstania Pańskiego. Głównym celem tego zgromadzenia było odrodzenie życia religijnego wśród emigracji. Z czasem zmartwychwstańcy stali się ważnym czynnikiem opiniotwórczym w Rzymie i wśród ziemiaństwa polskiego, zwła¬szcza w Wielkopolsce. Zakon prowa¬dził również pracę w krajach bałkań¬skich, głównie na ziemiach bułgarskich.
Ruch spiskowy w kraju
Po upadku powstania listopadowego najbardziej sprzyjające warunki do kontynuowania działalności spiskowej na ziemiach polskich zaistniały w zaborze austriackim.
Tam też
głównie docierali emisariusze z Zachodu, nawiązujący współpracę z organizacjami polskimi, które przetrwały represje popowstanio¬we. Dzięki nim już w 1833 r. możliwe się stało przerzucenie do Galicji grupy młodych wojskowych, związanej z karbonariuszami. Dowodzący wyprawą płk Józef Zaliwski bezskutecznie usiłował wywołać powstanie w Lubelskiem. Jed¬nocześnie z Zaliwskim wyruszyło z Ga¬licji 8 innych grup. Łącznie do Króle¬stwa przedostało się nie więcej niż 200 konspiratorów, których zadaniem było wywołanie powstania w Królestwie i na Litwie. Władze rosyjskie w ciągu paru tygodni stłumiły ruch. Pojmanych par¬tyzantów skazano na karę śmierci lub katorgę. Sam Zaliwski wrócił do Gali¬cji, gdzie w okolicy Żółkwi bezskutecz¬nie usiłował zorganizować kolejną wy¬prawę, do czasu aresztowania go i osa¬dzenia w więzieniu przez Austriaków. Obecność karbonariuszy w Galicji zaowocowała utworzeniem w 1833 r. Związ¬ku Węglarzy Polskich. Władze austriac¬kie, tolerancyjne wobec inicjatyw po¬wstania antyrosyjskiego, nie były skłon¬ne akceptować konspiracji na własnym terenie. Republikanizm węglarski i gło¬szony wśród chłopów program rewolu¬cji agrarnej zagrażały konserwatywnej polityce Wiednia. Rozbity przez areszto¬wania ruch odrodził się w 1835 r. we Lwowie i Krakowie pod nazwą Stowa¬rzyszenie Ludu Polskiego, jako galicyj¬ska sekcja Młodej Polski. Program SLP odkładał powstanie na plan dalszy, do¬magając się najpierw przebudowy społe¬czeństwa. Zapowiadano zniesienie róż¬nic stanowych, przeprowadzenie re¬form liberalnych oraz objęcie prawami obywatelskimi wszystkich narodów za¬mieszkujących granice dawnej Rzeczy¬pospolitej, nie wyłączając Żydów. Emi¬sariusze SLP zorganizowali siatkę kon¬spiracyjną we wszystkich zaborach. Na kresach wschodnich prowadził działal¬ność Szymon Konarski, a w Królestwie Gustaw Ehrenberg.
Podstawowe struktury konspiracji pol¬skiej w Galicji zostały rozbite w 1837 r. Przetrwała natomiast siatka stworzona przez Szymona Konarskiego w zaborze rosyjskim. Zorganizowane przez niego w Królestwie oraz na Litwie i Ukrainie sprzysiężenie liczyło 3 tyś. członków. Bazą ruchu była średnia szlachta, ofi¬cjaliści dworscy, mieszczaństwo oraz studenci uczelni rosyjskich w Wilnie i Kijowie. Aresztowany i torturowany przez władze carskie Konarski nie wydał nikogo. Nie zapierał się też swoich po¬glądów. W lutym 1839 r. został publicz¬nie rozstrzelany w Wilnie, a jego orga¬nizację rozbito. Podjęte przez Towarzy¬stwo Demokratyczne Polskie próby odbudowy konspiracji nie powiodły się. Inicjatywa spiskowa przeszła wyra¬źnie w ręce znacznie bardziej radykal¬nych ośrodków krajowych. W 1839 r. powstał w Królestwie Związek Narodu
Polskiego, wywodzący się po części z SLP. Siatkę konspiracyjną rozciągnięto na środowiska rzemieślnicze i chłopów. Teoretyczne podstawy działania Związ¬ku stworzyli Edward Dembowski i Hen¬ryk Kamieński. Obaj pochodzili z za¬możnych ziemiańskich rodzin. Kamień¬ski opowiadał się za przekształceniem przyszłego powstania w wojnę ludową, z udziałem wszystkich warstw społeczeń¬stwa. Brak broni i wyszkolenia miały za¬stąpić brawura i liczebna przewaga nad armiami mocarstw zaborczych. Dużą popularnością cieszył się opracowany przez Kamieńskiego Katechizm demo¬kratyczny. Edward Dembowski, zafascy¬nowany filozofią niemiecką i poglądami francuskich socjalistów, zbliżał x się do poglądów komunistycznych. Świado¬mie utożsamiał interes narodu z intere¬sem ludu, a walkę o niepodległość z re¬wolucją społeczną.
Podobne poglądy głosił ksiądz Piotr Ściegienny, który do celów propagan¬dowych wykorzystał rzekomy list papie¬ża Grzegorza XVI do wiernych. Zapo¬wiadał wojnę powszechną ludów, która obali carat i uwłaszczy chłopów. W po¬rozumieniu z radykalną emigracją przy¬gotowywał powstanie. Spisek Sciegiennego wykryto w 1844 r., a samego przy¬wódcę zesłano na 25 lat na Syberię. Ko¬ściół katolicki, dopatrując się w jego działalności oznak sprzeniewierzenia się posłannictwu kapłańskiemu, pozba¬wił go święceń.
W 1839 r. z inicjatywy emisariuszy TDP utworzono Komitet Poznański, kierowany przez Karola Libelta. W at¬mosferze ogólnej liberalizacji stosun¬ków w Prusach Komitet mógł legalnie wydawać własne pismo o nazwie „Ty¬godnik Literacki". Pod wpływem Dem¬bowskiego w ruchu konspiracyjnym doszło do rozłamu. W 1842 r. powstał w Wielkopolsce Związek Plebejuszy, kierowany przez księgarza Walentego Stefańskiego.
Powstanie 1846 r.
Mimo wcześniejszych niepowodzeń To¬warzystwo Demokratyczne Polskie nie zrezygnowało z idei walki zbrojnej. Ter¬min nowego powstania został wyzna¬czony na luty 1846 r. Liczono na jedno¬czesne rozpoczęcie walki we wszystkich zaborach, ale najważniejszym terenem operacji miało być Królestwo Polskie, a celem głównego ataku twierdza w Dę¬blinie. Wyznaczony na naczelnego wo¬dza Ludwik Mierosławski bardzo nisko oceniał zdolność bojową armii austriac¬kiej i liczył na neutralność Prus w kon¬flikcie z Rosją. W pierwszej fazie wystą¬pienia przewidywał udział wyłącznie spiskowców, którzy dopiero po opano¬waniu terenu mieli ogłosić uwłaszcze¬nie i przeprowadzić pobór do wojska.
Plan Mierosławskiego nie brał pod uwagę realiów. Organizacje spiskowe w zaborze austriackim i rosyjskim były częściowo rozbite i pozostawały w izo¬lacji od reszty społeczeństwa. Rząd Na¬rodowy, który miał się ujawnić, składał się z osób mało znanych szerszemu ogółowi. Wyznaczone dla poszczegól¬nych prowincji władze powstańcze nie miały czasu się zorganizować. W poło¬wie lutego 1846 r. aresztowano przy¬wódców spisku w Poznaniu i we Lwo¬wie. Austriacy świadomie pozostawili nietkniętą siatkę konspiracyjną w za¬chodniej Galicji, licząc, że lokalny wy¬buch ułatwi realizację planów inkorpo¬racji do Austrii W.M. Krakowa.
Pierwszą akcją powstańczą było ude¬rzenie na Tarnów 18 lutego 1846 r. Wro¬ga postawa chłopów galicyjskich, którzy rozbroili spiskowców, i niezdecydowa¬nie przebywającego w Krakowie Rządu Narodowego przesądziły o jej niepowo¬dzeniu. Wystąpienia zbrojne miary cha¬rakter lokalny i krótkotrwały. W Narajowie niedaleko Brzeżan powstańcy pod przywództwem Teofila Wiśniew¬skiego stoczyli zwycięską potyczkę z od¬działem austriackim. Dowodzeni przez Jana Andrusikiewicza chłopi z Chocho¬łowa rozbroili posterunek austriackiej straży granicznej. W zaborze pruskim jedynie Florian Ceynowa zdołał w Starogardzie zgromadzić oddział, ale walki nie podjęto z powodu braku uzbrojenia. Nie udała się też marcowa próba zdoby¬cia Cytadeli w Poznaniu. W zaborze ro¬syjskim bezskutecznie usiłowano opa¬nować Siedlce, a utworzony w okoli¬cach Miechowa dwutysięczny oddział przedarł się z bronią do Krakowa.
Powstanie krakowskie
Rozwój wypadków pozostawił Kraków w całkowitym osamotnieniu. Przezna¬czone na siedzibę Rządu Narodowego miasto było w szczególny sposób pre¬destynowane do odegrania powierzo¬nej mu roli. Mimo nadzoru polityczne¬go i policyjnego zaborców Wolne Mia¬sto cieszyło się swobodami narodowy¬mi, co ułatwiało działalność spiskową. Wcześniejsze przeprowadzenie refor¬my uwłaszczeniowej ułatwiło pozyska¬nie chłopów dla sprawy narodowej.
Zapleczem ruchu stali się studenci, młodzież rzemieślnicza oraz górnicy Jaworzna i Wieliczki. Dobrym organiza¬torem okazał się wyznaczony na dowód¬cę Ludwik Gorzkowski. Po walkach w dniach 21—22 lutego Austriacy wycofali się z Krakowa, pozostawiając miasto w rękach powstańców. Wraz z nimi opuści¬ły Kraków władze Wolnego Miasta.
Władzę w powstaniu objęli radykało¬wie. Poza Ludwikiem Gorzkowskim w skład rządu weszli: Jan Tyssowski re¬prezentujący Galicję oraz Aleksander Grzegorzewski z Królestwa. Ogłoszony Manifest do Narodu Polskiego zapo¬wiadał zniesienie nierówności i przywi¬lejów stanowych. Bezrolni, którzy we¬zmą udział w powstaniu, mieli otrzymać nadziały z dóbr narodowych. W ciągu kilku dni powstała 6-tysięczna armia ochotnicza. 24 lutego Jan Tyssowski, zwolennik porozumienia z ziemiaństwem i arystokracją, ogłosił się dykta¬torem, ale jego sekretarzem został ra¬dykał Edward Dembowski.
Przeciwko powstańcom wystąpiły oddziały austriackie stacjonujące w okoli¬cach Tarnowa, a wraz z nimi rzesze chłopów pozyskanych przez zaborcę obietnicą nagrody. Po rozbiciu po¬wstańców pod Gdowem Kraków zna¬lazł się w niebezpieczeństwie. Ostatnią próbą
odciągnięcia chłopów od zaborcy była zorganizowana przez Dembow¬skiego procesja odwołująca się do uczuć religijnych. Nadzieje okazały się płonne, a Dembowski i wielu innych uczestników procesji zginęło na Pod¬górzu od salw żołnierzy austriackich. Sam Tyssowski ustąpił i wycofał się z oddziałem 1500 ludzi do Prus. Utwo¬rzony przez Józefa Wodzickiego Ko¬mitet Bezpieczeństwa rozpoczął roko¬wania kapitulacyjne. 4 marca 1846 r. wkroczyły do Krakowa wojska rosyjskie i austriackie. Uwięziono ponad 1200 uczestników powstania. W listopadzie nastąpiło oficjalne wcielenie WM. Kra¬kowa do Galicji.
Rabacja galicyjska
Podsycane przez lewicę ruchu niepod¬ległościowego nastroje antyfeudalne wśród chłopów galicyjskich zostały w 1846 r. wykorzystane przez administra¬cję austriacką. Widmo głodu, lokalne konflikty z administracją dworską oraz propagowany od lat mit „dobrego cesa¬rza" legły u podstaw ich współpracy z zaborcą. Lokalna inicjatywa starosty tarnowskiego zwalczania powstańców przy użyciu gromad wiejskich rychło wymknęła się spod kontroli. Początko¬wo chłopi rozbrajali i wydawali wła¬dzom spiskowców, lecz z czasem zaczęli mordować osoby podejrzane o działal¬ność konspiracyjną i ich rodziny. W at¬mosferze bezkarności bandy chłopskie zrabowały 470 dworów i wymordowały ponad tysiąc ich mieszkańców, a pozo¬stałych przetrzymywały jako zakładni¬ków. Niszczono maszyny i urządzenia, palono archiwa dworskie. Po upadku powstania krakowskiego władze usiłowały nakłonić chłopów do zaprzestania buntu. Gdy to me pomogło, porządek na wsi przywróciło wojsko. Przywódca ruchu chłopskiego Jakub Szela został odznaczony przez Austriaków i depor towany na Bukowinę, gdzie otrzymał bogate gospodarstwo chłopskie
Wiosna Ludów na ziemiach polskich
Powstania i konspiracja niepodległo¬ściowa lat 1830—1846 wyczerpały w znacznym stopniu żywotne siły narodu, toteż w roku 1848 Polacy nie byli już zdolni do samoistnego zrywu. Starali się jedynie wyzyskać rewolucyjne wy¬darzenia w państwach zaborczych dla obrony własnych podstawowych praw i wolności.
20 marca powstał Komitet Narodowy w Poznaniu, a w ślad za nim następne w całej Wielkopolsce, Ziemi Chełmińskiej i na Pomorzu. Komitet poznański do¬magał się spolszczenia administracji w Wielkim Księstwie i utworzenia korpu¬su wojska polskiego. Na czele ochotni¬czych formacji wojskowych stanął Lu¬dwik Mierosławski.
Władze pruskie początkowo tolero¬wały polską akcję, gdyż sądziły, że pla¬nowany wybuch powstania w Króle¬stwie Polskim najskuteczniej zapobie¬gnie ewentualnej interwencji Mikołaja I w Niemczech. Gdy groźba konfliktu z Rosją znikła, Prusacy zaczęli domagać się rozbrojenia formacji polskich. Układ w Jarosławcu z 11 kwietnia do¬prowadził do częściowej redukcji sił po¬wstańczych. W zamian Polacy otrzymali obietnicę autonomii językowej i prze¬kazania w ręce polskie administracji. Jednakże przeprowadzony podział Po¬znańskiego na część polską i niemiecką 3/4 terytorium przyznawał Niemcom. Nie ulegało wątpliwości, że ostatecznym celem dworu pruskiego jest całkowita likwidacja wielkopolskiej autonomii. Krótkotrwała kampania resztek wojsk powstańczych (29 kwietnia — 9 maja 1848 r.), mimo znakomitej postawy ochotniczych formacji pod Książem, Miłosławiem i Sokołowem, zakończyła się zwycięstwem Prusaków. Armia pru¬ska i koloniści niemieccy dopuścili się w tym czasie rabunków i gwałtów na ludności polskiej.
Powstanie wielkopolskie miało wiel¬kie znaczenie psychologiczne dla obo¬zu niepodległościowego. Po raz pierw¬szy od czasów powstania listopadowe¬go Polacy odnieśli zwycięstwa na po¬lach bitew. Powstanie udowodniło też, że uwłaszczony i uświadomiony naro¬dowo chłop może się stać znakomitym obrońcą ojczyzny.
Żywioł polski zademonstrował rów¬nież swoją wolę przetrwania w innych prowincjach państwa Hohenzollernów. Poseł bytomski do pruskiego Zgroma¬dzenia Narodowego ksiądz Józef Szafranek przedłożył w Berlinie petycję podpi¬saną przez mieszkańców 200 gmin, do¬
magającą się równouprawnienia języka polskiego w życiu publicznym na Gór¬nym Śląsku. Podobną działalność pro¬wadzili posłowie narodowości polskiej wybrani z Pomorza, Warmii i Mazur.
We wszystkich prowincjach zaczęły wy¬chodzić polskie czasopisma i książki. Wydarzenia 1848 r. doprowadziły do upodobnienia sytuacji Polaków w całym państwie pruskim.
Rewolucja wiedeńska ożywiła nadzie¬je polskich środowisk niepodległościo¬wych w Galicji. 19 marca 1848 r. wysto¬sowano ze Lwowa petycję do cesarza, zawierającą prośby o nadanie Galicji swobód liberalnych, spolszczenie admi¬nistracji i szkół oraz uwłaszczenie chło¬pów. Tekst podpisało 12 tyś. Polaków, Ukraińców i Żydów. Wysłana do Wie¬dnia delegacja dodatkowo poprosiła o zgodę na utworzenie Komitetu Naro¬dowego Polskiego. Sądzono wówczas, że wojna zrewolucjonizowanej Europy z Rosją jest nieunikniona i przyniesie Polsce niepodległość. W Krakowie i we Lwowie utworzono gwardię narodową. 26 kwietnia, wykorzystując jako pretekst zamieszki uliczne, Austriacy zbombar¬dowali Kraków. Kapitulacja krakow¬skiego Komitetu Narodowego i gwardii narodowej była pierwszą klęską sił re¬wolucyjnych w monarchii habsburskiej. Podobnymi metodami w dniach l i 2 li¬stopada spacyfikowano Lwów.
W celu łatwiejszego stłumienia na¬strojów rewolucyjnych w Galicji admi¬nistracja austriacka, kierowana przez gubernatora Franza Stadiona, postano¬wiła zantagonizować Polaków i Ukraiń¬ców. Wykorzystując lojalizm wyższego duchowieństwa unickiego wobec Wie¬dnia, starano się przeciwstawić utwo¬rzoną w maju 1848 r. Hołowną Radę Ruską polskiej Radzie Narodowej we Lwowie. Hołowną Rada Ruska odegra¬ła bardzo dużą role w procesie formo¬wania ukraińskiej świadomości narodo¬wej. W polskich środowiskach liberal¬nych nadal dominowało przekonanie, iż Rusini są jedynie odgałęzieniem naro¬du polskiego. Odwoływano się nie tyl¬ko do wspólnej przeszłości, ale rów¬nież współpracy literackiej i naukowej
po rozbiorach. Mniejszość gotowa była uznać prawa Rusinów do samoistnego rozwoju narodowego. Podzielone też były środowiska ukraińskie. O ile kler i chłopi odnosili się wrogo do polskości, o tyle inteligencja skłonna była szukać dróg porozumienia.
Największe sukcesy odniosła naro¬dowościowa polityka Wiednia na Ślą¬sku Cieszyńskim, gdzie Austriakom udało się na trwałe zantagonizować Polaków, Czechów i Niemców. Czes¬kim prawom historycznym, wynikają¬cym z przynależności tej ziemi do Ko¬rony Sw. Wacława, przeciwstawili Po¬lacy i Niemcy dążenie do połączenia z resztą własnego narodu.
Echa Wiosny Ludów dotarły również do zaboru rosyjskiego. W Warszawie Henryk Krajewski założył organizację miejską, utrzymującą kontakt z Mierosławskim. W Wilnie powstał Związek Bratni Młodzieży Litewskiej. Poza Li¬twą właściwą kierowana przez braci Dalewskich organizacja objęła swoim zasięgiem Mińsk, Kijów i Petersburg.
Związek przygotowywał powstanie na wiosnę 1849 r. Oba sprzysiężenia, war¬szawskie i wileńskie, zostały wykryte. Ich uczestników zesłano w głąb Rosji. Część młodzieży warszawskiej zdołała się przedostać za kordon i zasilić szere¬gi emigracji polskiej.
Bibliografia:
1. „Polska i świat 1815-1939” A. Pankowicz.
2. Internet.