Procesy społeczno-opiekuńcze rodziny polskiej w okresie transformacji systemowej.

Rodzina to stosunkowo trwała grupa społeczna złożona z jednostek powiązanych przez wspólnych przodków, małżeństwo lub adopcję. W naszym społeczeństwie mamy do czynienia głównie z jednym jej typem- rodzina nuklearną, oraz w pewnym stopniu, z typem rodziny poszerzonej. Istnieje jeszcze trzeci typ rodziny- rodzina poligamiczna.

Rodzina to podstawowa komórka społeczna, której istnienie zapewnia byt całego społeczeństwa. Stanowi ona pierwsze środowisko życia, w niej nawiązujemy pierwsze kontakty społeczne, wzrastamy w niej i wynosimy cały bagaż umiejętności potrzebnych w życiu jak również multum uczuć. Otóż rodzina to sekcja bardzo dynamiczna, która z latami zmienia zarówno swój kształt jak i zachodzą weryfikacje w jej funkcjach i zadaniach.
Rodzina jest bardzo podatna na wszelkie zmiany kulturowe, społeczne i gospodarcze. Wyróżnia się 3 typy rodzin, w zależności od epoki, w której się rozwijały: 1) rodzina w epoce preindustrialnej, 2) rodzina w epoce industrialnej, 3) rodzina w epoce postindustrialnej . Każda epoka rządzi się własnymi prawami i tym prawom podporządkowywała i nadal podporządkowuje się rodzina.
Żyjemy w epoce postindustrialnej, czasach, w których powstaje wiele nowych kategorii rodzin: rodziny z nieobecnością jednego z rodziców (spowodowaną np. wyjazdem za granicę w celach zarobkowych), nuklearne, poszerzone i te, które wzbudzają najwięcej kontrowersji, czyli związki homoseksualne. Pomimo, ze każda z tych rodzin różni się składem członków to należy uświadomić sobie, że bez względu na typ rodziny, stoją przed nią takie same zadania względem potomstwa. Każdej będzie zależało na wychowaniu człowieka mądrego, sprawiedliwego i uczciwego. Obraz rodziny na przestrzeni lat zmieniał się, dochodziły nowe typy rodzin. Zmiany ekonomiczne, polityczne i obyczajowe doprowadziły do przekształceń w strukturze rodziny. Czasy ponowoczesne, w których przyszło nam żyć to czasy tolerancji, emancypacji kobiet, legalizowania i akceptacji związków homoseksualnych. Te wszystkie zmiany sprawiły, że coraz więcej ludzi, a właściwie większość społeczeństwa krajów rozwiniętych odeszło od tradycyjnego modelu rodziny, powszechnego przed pięćdziesięcioma laty. W rodzinie takiej, przeważnie wielodzietnej, panował ojciec a inni członkowie podporządkowani byli jego decyzjom. Kobieta, pomimo, że często nazywana ?szyją, która kręci głową (ojcem)? rodziny, tak naprawdę pozostawała w jego cieniu i cieniu garnków, w kącie kuchni. Nie oskarżam tu ojca, takie były czasy. Dzieci, uczone przez matkę posłuszeństwa wobec ojca, przyjmowały postawę karną, konformistyczną. W rodzinie takiej ogromną rolę ogrywał Kościół, w Polsce oczywiście, chrześcijaństwo. I nie mam tu na myśli tylko rodzin z małymi dziećmi. Przypominam sobie jak moja mama często opowiadała mi, o tym jak wróciwszy nad ranem z zabawy, po trzech, czterech godzinach snu, zrywała się z łóżka i z całą rodziną szła do kościoła. Tak wyglądała typowa rodzina sprzed pięćdziesięciu lat. Obecnie dużo się zmieniło, zarówno w strukturze jak i funkcjach. Nie zaginęły dawne zadania, ale pojawiły się nowe, którym rodzice pragną sprostać. Zagłębmy się z początku w kalejdoskopie współczesnych rodzin i wyciągnijmy wnioski jak zmieniła się rodzina w stosunku do tej tradycyjnej. Rozpatrzmy na początku typową postać rodziny- najbardziej upowszechnioną na przestrzeni lat, a także w czasach obecnych. Jest to rodzina fachowo nazywana nuklearną. Na pierwszy rzut oka wydają się być podobna do tradycyjnej, przynajmniej strukturalnie. Składa się ona z dwóch osób różnej płci, czyli matki i ojca oraz ich własnych lub adoptowanych dzieci. Warto zauważyć, że od momentu urodzenia do momentu zawarcia związku małżeńskiego stanowimy cząstkę rodziny nuklearnej określającej orientację życiową. Po założeniu własnego ogniska domowego wcielamy się w rolę założyciela rodziny nuklearnej zapewniającej prokreacją. Tak, więc stanowimy o tej pory element dwóch typów rodzin. Tu pojawia się często problem, który może stanowić poważna przeszkodę w prawidłowym procesie wychowania dziecka.
Rodzic-komponent dwóch typów rodzin, pragnąc zachować swą przynależność do pierwotnej rodziny nuklearnej często zaniedbuję rodzinę, którą sam założył, krzywdząc w ten sposób przede wszystkim dziecko. Dlatego należy dążyć do zachowania zdrowej równowagi w uczestniczeniu w życiu obydwu rodzin. Drugim typem rodziny, na którą chcę zwrócić uwagę jest rodzina poszerzona. To nie tylko rodzice i dzieci, ale i inni członkowie rodziny, którzy utrzymują silne więzi. Warto w tym miejscu zaznaczyć cechę charakterystyczną w wychowaniu w takich typach rodzin, tym bardziej, gdy mieszka się "pod jednym dachem". Wyobraźmy sobie sytuację, w której dorastająca córka, chce koniecznie wyjść wieczorem do dyskoteki ze swoją sympatią. Matka córki wyraża zgodę, gdyż nie widzi w tym nic dziwnego. W pokoju przysłuchuje się rozmowie babcia, która prośbą wnuczki jest oburzona. Nie mieści się jej w głowie by tak młoda osoba wychodziła gdzieś wieczorem w obecności młodego mężczyzny. Oczywiste wydaje się, że córka pójdzie na imprezę, bo matka wyraziła zgodę... Ale czy na pewno? Czasem w rodzinie poszerzonej inni członkowie rodziny mogą stanowić dla dzieci autorytet większy niżeli rodzice lub taki sam. Dziecko postawione w sytuacji takiej jak powyższa dziewczyna, nie będzie wiedziało, co zrobić. Poczuje się zagubione. Dlatego członkowie rodziny zdający sobie sprawę ze swego autorytetu i poważania u dziecka w podobnych sytuacjach, powinni wspólnie podejmować decyzję. Muszą być zgodni, gdyż inaczej narażają swoje dziecko na wewnętrzny niepokój, zmieszanie. Rodziny poszerzone istniały też kilkadziesiąt lat temu, jednak zasadniczo różniły się od obecnych. Kilka pokoleń pod jednym dachem zamieszkiwało z konieczności i korzyści płynących dla obu stron. Młode małżeństwo mieszkające z rodzicami, szczególnie w rodzinie wiejskiej, pomagało gospodarstwie, w polu. Rodzice w podeszłym wieku oferowali za to dom i opiekę nad wnukami. Dziś, generalnie wygląda to trochę inaczej. Młodzi ludzie starają się zwlekać z decyzją o założeniu rodziny, do momentu aż się ?dorobią i pójdą na swoje?. Nie mieszkają z rodzicami z takich powodów jak ich rodzice. Zazwyczaj mamy do czynienia z rodziną w ten sposób poszerzoną w odwrotnej sytuacji. Tzn. nie dzieci mieszkają u rodziców, lecz odwrotnie. Najbardziej kontrowersyjnym typem rodziny w czasach ponowoczesnych, chociaż coraz bardziej liberalnych, jest rodzina homoseksualna, w której małżonkowie są tej samej płci. Jak wiemy obecnie rodziny nie mają prawa do posiadania dzieci. Wciąż trwa dyskusja na ten temat. Czy dzieci wychowane w takiej rodzinie stanowiłyby preparat doświadczenia społecznego? Jeszcze nie dawno za rzecz niemoralną i dziwna uważano sytuację samotnej matki z wyboru. Wraz z latami stanowisko społeczeństwa zmieniło się w stosunku do tego problemu. Być może taką samą nadzieję mają pary homoseksualne.
Zapoznawszy się z różnymi typami rodzin dzisiejszych czasów, przyjrzyjmy się ich funkcjom. Jak wspomniałam na początku niektóre z nich pozostały niezmienione. Do takich należy socjalizacyjna funkcja rodziny. Socjalizacja to proces bardzo dynamiczny. Ma ona na celu świadome rozwijanie osobowości dziecka, zmierzające ku uspołecznieniu potomka. W ramach socjalizacji odbywa się przekazywanie dziecku wiedzy o świecie społecznym i przyrody, a także zaszczepianiu w dziecku umiejętności instrumentalnych, wprowadzanie w kulturę, wdrażanie określonego systemu wartości, który z kolei stymuluje motywację działania, zachowania postępowania wytycza cele indywidualne i społeczne, podsuwa środki do ich realizacji. Na podkreślenie zasługuje fakt związany z wpajaniem systemu wartości. Podczas rodzinnej socjalizacji potomstwa odbywa się ważny z ogólnospołecznego punktu widzenia proces ideologiczno- światopoglądowego kształtowania dzieci. Wielu socjologów zadaje pytanie czy nie należałoby by wyodrębnić tej postaci socjalizacji jako odrębną funkcję? Wszak pojawia się tu pierwiastek religijny. prof. Tyszką, twierdzi, że "całokształt wychowania religijnego(...) mieści się w procesie rodzinnej socjalizacji". Rola socjalizacyjna rodziny, sposób, w jaki socjalizacja została przeprowadzona ma niezmiernie ważne znaczenia dla postawy dziecka w dorosłym życiu. Osobiste losy dziecka, jego droga życiowa, sukces i reakcja na porażki są dużej mierze uzależnione od tego, jak rodzina troszczyła się o jego przyszłość.
Młodzież najwyżej ceni sobie wartości allocentryczne ? bliskie i serdeczne stosunki z innymi rówieśnikami, obdarzanie się przyjaźnią i zaufaniem. Wartości przyjaźni i koleżeństwa uzyskały zdecydowanie najwyższe wskaźniki. Na drugim miejscu znalazły się wartości prospołeczne. Trzecią rangę uzyskały wartości przyjemnościowe. Młodzież w tym czasie chce korzystać z radości życia. Na miejscu czwartym w hierarchii wartości znalazły się wartości związane z pracą. Młodzież uświadamia sobie znaczenie pracy
w warunkach gospodarki rynkowej oraz fakt, że rodzaj i jakość wykonywanej pracy będzie miał duży wpływ na jej losy życiowe. Praca staje się niezbędnym warunkiem do założenia rodziny, a zarazem miernikiem tego, czy będzie się ?kimś?. Na piątym miejscu znalazły się wartości edukacyjne. Szóstą rangę uzyskały wartości związane z władzą, co ma odbicie w demokratycznych przemianach w życiu społecznym. Na siódmym miejscu znalazły się wartości kulturalne. Pewną aprobatę młodzieży znalazły takie dziedziny kultury jak czytelnictwo, kino, teatr. Znaczne są jednak grupy uczniów, które nie zdradzają elementarnych nawet zainteresowań kulturalnych. Niskie rangi uzyskały wartości obywatelskie, rodzinne i materialne. może to być wynikiem trwającego w naszym kraju przez wiele lat kryzysu społecznego i ekonomicznego, a także kryzysu współczesnej rodziny. Conajmniej część naszego młodego pokolenia wykazuje raczej konsumpcyjne nastawienie do życia, przedstawiając raczej orientację ?mieć? niż ?być?.
Z badań SMG/KRC H. Świdy-Ziemby wynika, że wśród polskiej młodzieży nie ma mody na socjalizm, a w systemie wartości widoczny jest podziw dla odporności na sytuacje trudne. Okazuje się, że współczesna młodzież jest tolerancyjna wobec osób o odmiennych poglądach politycznych. Ponad 80% badanych akceptuje obecność takich osób w pracy i w szkole oraz w najbliższym otoczeniu . Są nieco mniej tolerancyjni wobec innej nacji. Jedną z podstawowych wartości, które uznają młodzi, jest prawo do suwerenności jednostki, szacunek dla prywatności, odpowiedzialność za własne wybory, negacja kompromisu środowiskowego jako ukrywanie własnych poglądów. Młodzi negują fanatyzm ideologiczny. Swoje powodzenie i przyszłość uzależniają od pieniędzy ?71%. Doceniają przy tym rolę i wagę wykształcenia. ? respondentów uważa, że podstawowym warunkiem wymarzonego życia jest miłość ? 83% chce zawrzeć związek małżeński, najpierw jednak chcą skończyć studia, dostać dobrą pracę i kupić mieszkanie. Jedynie ? młodzieży (głównie kobiet) nie chce czekać na uzyskanie takiej stabilizacji.
Wartości jako pewne wizje stanów pożądanych kształtowane są przez wiele czynników m.in. historycznych, społecznych, kulturowych, ideologicznych itp. Skumulowany efekt tych wpływów na gruncie świadomości społecznej zaczyna czynnie kształtować rzeczywistość, przyczyniając się do powołania obiektywnych mechanizmów systemu społecznego. Tak więc wartości, postawy i dążenia młodych Polaków staną się w przyszłości aktywnymi współtwórcami zmian zachodzących w naszym społeczeństwie.
Z powyższą funkcją łączy się opiekuńcza funkcja rodziny, z nią zaś ekonomiczna.
Opiekuńcza funkcja rodziny to przede wszystkim zapewnienie dziecku, jak i innym członkom rodziny bezpieczeństwa. Poczucia przynależności do jakiegoś stałego środowiska. Opieka nie ogranicza się jednak tylko do doglądania czy dziecko odrobiło lekcje, czy nie jest mu zimno. Opieka to też zainteresowanie sama naturą dziecka. To doglądanie prawidłowego rozwoju moralnego, to pozwolenie i czuwanie nad zabawami dziecka. To uczucie, które dziecko czuje.
Jak powiedziałam funkcja ta łączy się z jej ekonomiczną funkcją. Kiedyś nie było to tak ważne zadanie jakim stało się dziś. Kilkadziesiąt lat temu rodzice też troszczyli się o byt dzieci i o ich przyszłość. Jednak dziś jest to inne zainteresowanie. Rodzice często pracują na dwie zmiany, by zarobić na dodatkowe zajęcia dziecka: naukę języka, różnorakie kursy itp. Wierząc, że to zapewni ich dzieciom świetlaną przyszłość, robią co mogą by podwyższyć ich umiejętności. Nie chcąc by ich dzieci czuły się gorsze wciąż walczą o podwyższenie standardu ich życia. Często w ty, pędzie po pieniądz zapominają o swoich innych zadaniach. Zatrudniają osoby do opieki nad pociechami, nie wywiązują się w pełni ze swych rodzicielskich obowiązków. Rozumiem, że robią to dla dziecka, ale często nawet mu tego nie wyjaśnią. Zapominają, ze dziecko żyje tu i teraz. Nie martwi się przyszłością. Ich zadaniem jest zaznajomienie dziecka z tym dlaczego często ich nie ma, wytłumaczenie, że to dla jego przyszłości, albo po prostu bycie z nim. Psycholodzy i pedagodzy podkreślają wagę ?podstawowego opiekuna?, z którym dziecko ma najczęstszy kontakt, i do którego ma zaufanie. Takim kimś na pewno nie będzie zmieniająca się co 2 miesiące opiekunka. Ostatnią sprawą na którą pragnę zwrócić uwagę jest kulturalna funkcja rodziny. Zapoznanie młodego pokolenia z dziejami kultury danego społeczeństwa oraz jej trwałymi pomnikami, dbanie o przeżycia estetyczne to kolejne wyzwanie dla rodziny. Poza niewątpliwymi korzyściami wynikającymi z informacyjno-publicystyczno-oświatowej funkcji coraz częściej pedagodzy biją na alarm, zwracając uwagę, szczególnie rodziców, na demoralizujący charakter niektórych tytułów prasowych mających zdecydowanie negatywny wpływ na dzieci i młodzież. Podobne obawy wychowawców dotyczą także powszechnych już dziś innych rodzajów środków społecznego przekazu (niektórych kanałów telewizyjnych, wideofilmów, czy najnowszych przekaźników multimedialnych), za pomocą, których następuje niejednokrotnie demoralizacja młodego pokolenia. Przebieg procesu wychowania i socjalizacji, które się na siebie nakładają, zależą od metod i walorów osobowych rodziców. Nie bez znaczenia jest sytuacja ekonomiczna oraz wiele czynników zewnętrznych. Zła sytuacja finansowa rodziny lub odwrotnie, nadmierne gromadzenie pieniędzy, czyli tzw. kult pieniądza za wszelką cenę, spowodowała, że wiele matek pracuje zawodowo. Kobiety mają coraz mniej czasu, aby skupić się na sprawach domowych. Dziecko, zamiast wychowywać się w zróżnicowanej wiekowo rodzinie, bardzo wcześnie znajduje się w obcej grupie rówieśników w żłobku i przedszkolu. Nie jest to pozytywne dla rozwoju psychiki dziecka. Nie są też dobre sytuacje panujące w wielu małych rodzinach, gdzie jest tylko jedno dziecko. Pojawia się wtedy niebezpieczeństwo "hołubienia" jedynaka. Rodzice nie potrafią rozsądnie przejawiać swojej miłości. Postrzegają w nim kogoś wyjątkowego. Dziecko zaczyna w to wierzyć. Kiedy styka się ze światem zewnętrznym, przeżywa szok. Trudno jest mu się tam znaleźć. Nie przygotowane do samodzielności a tylko do brania i żądania, nie jest w stanie sobie poradzić. Wtedy często ucieka w świat iluzji, alkoholu i narkotyków.
Nie ma prawidłowego rozwoju, gdy kontakty rodziców i dziecka cechują wygórowane żądania. Tam, gdzie odrzuca się cechy dojrzałości, odpowiedzialności, gdzie nie ma poszanowania i porozumienia między matką i ojcem, pojawiają się trudności w zachowaniu dziecka. Prowadzą one do agresji, zachowań przestępczych lub nadmiernej uległości.

Podstawowym elementem decydującym o powodzeniu rodziców w prawidłowym wychowaniu młodego człowieka jest miłość, życzliwość i ciepło uczuć. Dziecko musi wiedzieć, że jest w pełni akceptowane, bez względu na swoje wady, czy to fizyczne czy psychiczne. Częsty kontakt z rodzicami, zainteresowanie z ich strony tym, co i jak robi, przyczynia się do rozwoju umysłowego, uczuciowego i społecznego. Dziecko musi mieć możliwość samourzeczywistnienia, czyli działania, ale dostosowanego do wieku i pod kontrolą starszych. Wyzwala się wtedy w nim samodzielność, aktywność i twórczość - cechy przydatne w dorosłym życiu. Wyrabia sobie także wiarę w siebie i innych, zdolność samooceny i oceny rodziców, wychowawców, rodzeństwa czy grupy rówieśniczej. Dziecko musi być wychowywane w poczuciu własnej godności i szacunku dla siebie. I tylko wtedy wykształca się w nim wartość, jaką jest poszanowanie każdej osoby, niezależnie od wieku i sytuacji. Dziecko zrównoważone, odpowiedzialne i prawidłowo funkcjonujące w społeczeństwie, bierze przykład z postaw rodziców identyfikując się z nimi. Normy społeczne, moralne, definicje ról społecznych przejmuje właśnie od nich. Ich empatia, wrażliwość, ciepło, pomoc w sytuacjach trudnych pomaga w radzeniu sobie z emocjami, wpływa na rozwój dziecka. Większość czynów człowieka to efekt cudzych wypowiedzi i zachowań. Najwięcej spostrzeżeń, tych pierwszych i najważniejszych czyni się w rodzinie. Dziecko, a potem młody człowiek na bazie domu, buduje przyszłe zachowanie we własnej rodzinie i społeczeństwie.
Rola rodziny w wychowaniu dziecka.
?Mądrze wychowywać to otwierać dziecko na dobro,
uczulać je na potrzeby innych, uwrażliwiać na cierpienie
i krzywdę, nauczyć je kochać i dawać siebie innym?

Słowo rodzina zazwyczaj kojarzy się z ciepłą, przyjazną atmosferą. Życie w rodzinie powinno być oparte na zasadach gwarantujących ciepłą atmosferę, miłości i przyjaźni. Jest to niezwykle ważne ponieważ olbrzymią rolę w kształtowaniu charakteru dziecka i jego wychowaniu odgrywają dom i rodzina. I nie bez znaczenia jest, jaka to jest rodzina? A więc jakie powinno być ognisko rodzinne? Ognisko rodzinne powinno być wszystkim. Powinno być jakby niebem na ziemi, miejscem gdzie zamiast tłumić pielęgnuje się szlachetne uczucie. Nasze szczęście zależy od pielęgnowania miłości, sympatii i szczerej uprzejmości w wzajemnych stosunkach. Dom powinien być przede wszystkim ciepły, wypełniony miłością i życzliwością między domownikami, pełen zgody i spokoju. To właśnie rodzina jest źródłem pierwszych więzi emocjonalnych dziecka z rodzicami oraz z rodzeństwem, jest początkiem jego kontaktów międzyludzkich. Łączy ona swoich domowników poprzez wspólne tradycje, normy, obyczaje, wartości, odpowiedzialności a siebie, za wspólny rodzinny dom. Obcując z rodzicami i rodzeństwem dziecko nawiązuje trwałe kontakty emocjonalne i uczy się pewnych zachowań społecznych. Mimo różnych trudności rodzina jest nie do zastąpienia. Rodzice niezależnie od tego czy chcą, czy nie są pierwszymi nauczycielami i wychowawcami swojego dziecka. A przedszkole, szkoła i inne placówki pedagogiczne wspomagają działania rodziny w rozwoju dziecka.
Wychowanie dzieci to ciężka, męcząca, wyczerpująca i zarazem odpowiedzialna praca. Praca ta trwa nonstop 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu, nie ma tu urlopów, zwolnień lekarskich i w dodatku nie otrzymujemy za nią pieniędzy. Pamiętajmy, że to co damy swoim dzieciom ? zarówno to, co dobre, jak i to co jest balastem one przekażą swoim dzieciom. I tak trwa sztafeta pokoleń , w której zawsze to rodzice inwestują w swoje dzieci, a nie odwrotnie.
Wychowując dziecko inwestujemy wysiłek nie tylko fizyczny, ale również emocjonalny. Może dlatego od czasu do czasu dopada nas pokusa ? by wymagać czegoś od dziecka w zamian. Oczekujemy wdzięczności za nasze nieprzespane noce, za lęki, rozterki, poświęcenie, zmęczenie i stres. Za miłość, za troskę, za czułość i za zrozumienie. Chcemy by nasza ciężka praca była doceniona, prosimy ?pocałuj?, ?podziękuj?. Trudno nam pojąć, że dzieci dorastają i nie oglądając się za siebie ? ruszają w świat. W swoje przyjaźnie, miłości, pasje i namiętności. Biorą plecak, który im latami pakowaliśmy na tę drogę, zarzucają go na plecy i ruszają wyposażone w pogodę ducha i siłę charakteru, a rodzice mogą obserwować jak sobie radzą w życiu.
Oswojona rzeczywistość okresu transformacji.
Co możemy powiedzieć o stosunku młodzieży do zmian dokonujących się w Polsce od 1989 roku. Otóż jest podobny jak w pokoleniu rodziców, tj. - w przeważającej mierze - pozytywny. Mniej tu co prawda ocen euforycznych, ale też i mniej negatywnych. Dominuje poczucie naturalnego oswojenia z transformacyjną rzeczywistością, w stosunku do której młodzi - w znacznie większym stopniu niż rodzice - żywią przekonanie, że jest dla nich światem wielkiej szansy i nowych życiowych możliwości. Przede wszystkim jednak - w znacznie mniejszym stopniu niż rodzice - uważają jakoby nowa rzeczywistość nie dawała im żadnych szans W postawach wobec nowych zjawisk społecznych (takich jak procesy prywatyzacji, merytokracji, narastania nierówności społecznych) młodzież wydaje się miejscami bardziej roszczeniowa i bardziej egalitarna od własnych rodziców. Jednocześnie ów egalitaryzm mocno słabnie, gdy do głosu dochodzą własne aspiracje życiowe, statusowe, czy przede wszystkim materialne. Młodzi - "egalitarnie" - chcą mieć wszystko: szczęście, pozycję, pieniądze. Chcą korzystać z życia. Są niezwykle konsumpcyjnie nastawieni do życia. Ich orientacja konsumpcyjna ma jednak nieco inny charakter od tej, którą odnajdujemy w pokoleniu rodziców. Ta rodzicielska ma bardziej tradycyjny, prestiżowy charakter. W tę młodzieżową coraz częściej wpisuje się kategoria przyjemności, nowości, mody - podstawowe elementy współczesnej ideologii konsumpcjonizmu. Tym niemniej i rodzice i dzieci podążają dokładnie w tym samym kierunku - przede wszystkim chcą wygodnie i dostatnio żyć, chcą się cieszyć własnymi osiągnięciami, odczuwać satysfakcję, a dążenia tego typu nie znajdują dla siebie wartości konkurencyjnych. Różnice pokoleniowe są tu natury jedynie ilościowej, dotyczą stopnia i tempa nasycenia dobrami, które można by uznać za wystarczająco satysfakcjonujące
Rodzice i dzieci - charakter relacji pokoleniowych
Młodzież jest bardziej krytyczna, lecz nigdy poziom jej skargliwości nie przekroczył 20% ogółu badanych. Tak jak dość zgodnie wypadają codzienne relacje rodzice - dzieci, podobny brak jakichś zasadniczych konfliktów (o czym już częściowo pisaliśmy) odnajdujemy w sprawach bardziej podstawowych - przyjmowanych celów, aspiracji, orientacji czy dążeń życiowych. Po pierwsze, ma miejsce absolutna zgodność co do tego, że w życiu trzeba się spełnić, osiągnąć coś, co przynosiłoby zadowolenie, satysfakcję. Obydwa pokolenia zgadzają się, że tym czymś, czemu warto poświęcić własną aktywność i zaangażowanie, jest sukces - zawodowy, materialny; udane życie rodzinne jest tu, oczywiście, poza dyskusją (!). Po drugie, obydwa pokolenia nie godzą się na minimalizm życiowy - akceptują zasadę bycia aktywnym, robienia czegoś ze swoim życiem, przekraczania coraz to nowych progów możliwości. Wszystkie te kwestie nie ujawniają ani jakiegoś doskwierającego reprezentantom obydwu generacji poczucia konfliktu pokoleń, ani konfliktu pokoleń. Nie dostrzegamy też większych napięć we wzajemnym postrzeganiu kontekstów pokoleniowych i pokoleniowych różnic. Jest grupa dorosłych, których niepokoi fakt narastania zachowań agresywnych wśród młodzieży, kryzys młodzieżowych autorytetów czy brak ambicji. Jest grupa młodzieży, która zarzuca dorosłym brak zrozumienia, zaufania i zrzędliwość ponad miarę. Dorośli podkreślają często, że zazdroszczą młodzieży pewnej beztroski, luzu, lepszych możliwości w życiu. Młodzi zazdroszczą dorosłym ich niezależności, samodzielności, stabilizacji życiowej. Dorośli współczują własnym dzieciom trudnego startu, ciężaru odpowiedzialności za podejmowane decyzje, niejasnej przyszłości - dzieci współczują rodzicom problemów dorosłego życia i wieku, który w ich odczuciu jest przesądzający (Cóż można w wieku czterdziestu lat...?)Cytowane wypowiedzi, choć nie pozbawione miejscami uszczypliwości czy rozżalenia, nie wskazują bynajmniej na sytuacje konfliktowe. Świadczą albo o utarczkach typowych dla wieku młodzieńczego, albo o pokoleniowej nostalgii (dorosłych do uroków młodości, młodych do atutów dorosłości). Bywa - jak w ostatnim przypadku - również o wzajemnym zrozumieniu i pokoleniowej dojrzałości.
PRZEMIANY W ROLACH SPOŁECZNYCH KOBIET
I MĘŻCZYZN

Transformacja systemowa lat 90 przyniosła ze sobą wiele zmian nie tylko dla całego społeczeństwa polskiego, ale również dla jego poszczególnych grup. Jednocześnie obserwowane są też zjawiska opóźniania się zmian jeśli chodzi o istniejące wzory kulturowe, czy definiowanie realizowanych ról kobiet i mężczyzn w poszczególnych sferach ich działania, czyli w sferze prywatnej tj. w domu, rodzinie oraz w sferze publicznej. Fenomen trwania struktury społecznej, jak pisze Henryk Domański jest oparty na 2 założeniach, rodziny jako głównego ogniwa działań zapewniającego ład społeczny, i założenia naturalnego podziału ról wewnątrz rodziny (2002). Zgodnie z funkcjonalistyczną teorią społeczeństwa kobiety i mężczyźni, w ramach rodziny i nie tylko, funkcjonują i wypełniają zadania i cele społeczne przypisane do ich płci. Zarówno kobieta jak i mężczyzna wypełniają ściśle ze sobą powiązane i sprecyzowane funkcje społeczne, zapewniając w ten sposób społeczeństwu sprawne działanie i co ważne utrzymując go w stanie równowagi. Stabilność i jej poczucie jest utrwalane za pomocą wspólnego systemu wartości, pełniącego też funkcje integracyjne dla subsystemów, wewnątrz których działają jednostki. Dlatego niejako każda z płci ma przypisaną inną, przeciwną sobie rolę społeczną. Modus operandi równowagi według tej perspektywy wyraża się w wypełnianiu tych ról w sposób prawidłowy, a więc z góry określony i społecznie aprobowany, a zarazem posiadający charakter komplementarny.
W parsonsowskiej koncepcji społeczeństwa występują cztery imperatywy zapewniające jego przetrwanie. Są to:
A - adaptacja do środowiska . zapewniająca dostarczenie wystarczających środków dla potrzeb funkcjonowania systemu oraz rozdzielanie ich pomiędzy poszczególne segmenty systemu.
G - osiąganie celów . ustalanie priorytetowych celów systemu oraz mobilizowanie środków, którymi dysponuje system dla ich osiągania.
I - integracja . problem koordynacji i utrzymywania właściwych wzajemnych stosunków pomiędzy elementami systemu.
L - kultywowanie wzorów . obejmuje dwa związane ze sobą zagadnienia: utrzymywanie wzorów oraz kontrolowanie napięć wewnętrznych. Zadaniem uczestników systemu jest wykazywanie .odpowiednich charakterystyk, w formie motywów, potrzeb, umiejętności odgrywania roli etc. Kontrolowanie napięć przebiega poprzez rozładowywanie wewnętrznych napięć pomiędzy uczestnikami systemu społecznego.

Podział ról w rodzinie i odpowiadający mu proces
socjalizacji.

Rodzina stanowi pierwszą a zarazem najmocniejszą instytucję socjalizacyjną, jako że to rodzice, a głównie matki przekazują swoim pociechom wzory zachowania, postępowania, akceptowalnych postaw i system wartości mający na celu zapewnienie harmonijnego działania rodziny. Każda jednostka rodząc się rozpoczyna proces przystosowywania się do wzorów i zasad przekazywanych przez tradycję społeczności, w której przyszło jej żyć. Te zwyczaje kształtując doświadczenia i zachowania jednostki od jego czy jej narodzin, prowadzą do pełnego uczestnictwa jednostki w działalności kultury. Jednostka przejmuje od kultury, z której się wywodzi jej zwyczaje, wierzenia, problemy, oraz trudności etc. (Benedict,2002). Konserwatywne teorie społeczne implikują, że głównym zadaniem kobiet jest zapewnienie stabilności i poczucia harmonii w ramach rodziny poprzez jasno przekazywany system wartości, co z kolei prowadzi do zachowania równowagi w społeczeństwie. Równocześnie z procesem socjalizacji przebiega zjawisko określania (wyróżniania) płci dziecka, dokonujące się w dwóch wymiarach, płci biologicznej i płci kulturowej. Ze zjawiskiem socjalizacji ściśle wiąże się zjawisko patologii w rodzinie i wśród dzieci i młodzieży.
O zdemoralizowaniu młodzieży można mówić wtedy, gdy świadomie przekracza ona obowiązujące normy moralne, gdy jej obyczaje i zachowania wobec innych ludzi są krzywdzące i naruszają ustalony porządek społeczny. Młodzież zdemoralizowana jawnie lekceważy prawa i przepisy życia zbiorowego. Postawa jej wyraża brak szacunku dla godności osobistej innego człowieka i jego potrzeb. Jeżeli przejawem takiej postawy są czyny świadomie szkodliwe, umyślnie krzywdzące człowieka lub rujnujące porządek publiczny ? to sprawców mamy prawo uważać za jednostki niemoralne lub zdemoralizowane.
Młodzież postępuje niemoralnie w przypadku, gdy jej inaczej postępować nie nauczono albo gdy pod wpływem szkodliwych przykładów odwykła od uprzednio wpajanych dobrych obyczajów i ulega demoralizacji.
Młodzież w okresie 13/14 ? 19/20 lat coraz bardziej uniezależnia się od domu rodzinnego, wychodząc spod jego wpływów. Charakterystyczne jest przenoszenie na grupę rówieśniczo ? koleżeńską odniesienia z rodziny. Jeżeli proces ten jest zbyt szybki i w dodatku powoduje uwikłanie się młodego człowieka w grupę o podkulturze negatywnej, wtedy najprawdopodobniej mamy do czynienia z aspołecznym, a może nawet z antyspołecznym treningiem za pośrednictwem grupy. W samej etymologii słowa ?podkultura? zdaje się zawierać to, co niższe i gorsze. Takim przykładem może być agresywne zachowanie się skinów, bijatyki coraz młodszych ?kibiców? na stadionach piłkarskich, wzajemna agresja różnych grup młodzieży. Mieszczą się tu między innymi podkultury narkomańskie, alkoholowe i przestępcze.
Zachowania aspołeczne i antyspołeczne wiązać się mogą z tendencją do przeżywania ryzyka. Ryzykowne zachowanie młodego człowieka, które kończy się powodzeniem, podnosi jego prestiż w grupie rówieśniczo ? koleżeńskiej. Jest zatem zachowaniem w ten sposób nagradzanym.
Patologia jako zjawisko występuje w różnych grupach ludzkich i jest ściśle związana z rozwojem społeczeństw. Początkowo termin patologia (z grec. pathos= cierpienie, logos=nauka) był używany w medycynie, a dopiero w końcu XIX wieku zaczęto odnosić go do zjawisk społecznych. Wykorzystano wówczas termin do określenia działań ludzkich przeciwstawnych ideałom stabilizacji, własności, oszczędności, solidarności rodzinnej i sąsiedzkiej. Od końca XIX wieku powstało wiele definicji patologii społecznej. Jedna z wybranych definicji określa patologię społeczną jako ?zjawiska społecznego zachowania się jednostki. Wydawało się, że po upadku komunizmu wszystkie instytucje państwowe, społeczne, wyznaniowe i edukacyjne, zajmą jednakowe stanowisko w dziedzinie moralności i wychowania społeczeństwa. Jednak okazało się, że transformacja stała się okazją do nowych zagrożeń moralnych, jakie pojawiły się nawet ze źródeł nieprzewidywalnych jak: rodzina, środki masowego przekazu, szkoły. Tych zagrożeń jest bardzo wiele, a skutki są już dziś widoczne w postaci gwałtownie narastającej przestępczości nieletnich. W 1994 r. sądy dla nieletnich wydały 80 tysięcy wyroków skazujących. Wszystkie dotyczyły młodzieży przestępczej, która podlega dochodzeniom sądowym. Konieczne jest więc ukazanie niektórych bardziej widocznych przyczyn powstawania (rodzenia się) młodzieży zmarginalizowanej.
a) Okres transformacji społecznych
Okres przejściowy, gruntownych przemian gospodarczych, politycznych i ustrojowych, pozbawia ludzi poczucia stabilizacji i wpływa na przemiany w myśleniu i zachowaniu. Młodzież w sposób szczególny podlega temu wszystkiemu, co przemiany niosą, nie ma żadnej pewności ułożenia sobie życia po ukończeniu szkoły, czy studiów. Dla młodego człowieka najbardziej szkodliwym zjawiskiem jest bezrobocie po ukończeniu szkoły i zdobyciu zawodu. W końcu czerwca 1995 r. było 2,5 miliona bezrobotnych, w tym aż 36% ludzi w wieku od osiemnastego do dwudziestego czwartego roku życia. Zasiłek dla bezrobotnych choć z jednej strony stanowi, przynajmniej przez pewien czas, pomoc ekonomiczną dla młodego człowieka, to jednak z drugiej stanowi poważny problem moralny. Otrzymywanie pieniędzy za darmo, pociąga za sobą przyzwyczajenie się do lekceważenia pracy. Młodzież pragnie zdobywać pieniądze w inny sposób niż praca, nie wykluczając nawet działalności przestępczej. Powstanie przekonania, że czyn przestępczy jest usprawiedliwiony w sytuacji gdy dotyczy zdobycia pieniędzy przez młodego człowieka, stanowi poważne zagrożenie moralne. Zatrudnienie młodego człowieka za zbyt niskie wynagrodzenie bardzo często zniechęca do kontynuowania pracy i może stanowić okoliczność wejścia na drogę przestępstwa.
b) Kryzys rodziny
Naturalnym środowiskiem, w którym młody człowiek kształtuje swoją osobowość, jest rodzina. Postępujący kryzys rodziny, z jakim spotykamy się w Polsce współczesnej, stanowi zagrożenie moralne dla młodzieży. Coraz więcej młodzieży żyje w rodzinach rozbitych, dotkniętych patologią moralną, z których najczęstszą jest alkoholizm przynajmniej jednego z rodziców. Rozwód rodziców powoduje całkowite rozbicie rodziny. Po rozwodzie rodziców, dziecko nabiera przekonania o całkowitym jego odrzuceniu. Ma poczucie doznanej krzywdy i uważa, ze jest traktowane niesprawiedliwie.
Nie zawsze rozbicie rodziny jest spowodowane rozwodem rodziców. Może być rodzina zdezorganizowana z innych powodów. Na przykład rodzice poświęcają się całkowicie: sztuce, polityce, nauce, zarabianiu pieniędzy, czy innym wartościom. Jeżeli te cele dominują ze szkodą dla rodziny, stają się przyczyną rozkładu życia rodzinnego.
Kryzys rodziny jest spowodowany nie tylko warunkami materialnymi. Owszem, ciągłe wzrastające ubóstwo rodzin w Polsce ułatwia powstawanie kryzysu. Jednak pełnego źródła należy szukać poza rodziną. Ustawiczna presja środków masowego przekazu w kierunku liberalizacji życia rodzinnego, polityka sprzyjająca rozwodom i systematyczne rozluźnianie więzi rodzinnych oraz propagowanie wychowania partnerskiego w sposób zasadniczy przyczyniają się do pogłębiającego się ustawicznie kryzysu rodziny. Zdaniem niektórych psychologów tylko 10% rodzin polskich funkcjonuje prawidłowo. Kryzys rodziny wynika także ostatnio z rosnącej biedy i bezrobocia. Jego skutki ponoszą, niestety, w stopniu największym, dzieci.
c) Brak uznania dla autorytetów
Prawidłowy rozwój człowieka, jaki dokonuje się poprzez proces wychowawczy, domaga się również wzorów, autorytetów. Dla młodego człowieka nawet sam wygląd twarzy osoby z autorytetem odgrywa bardzo pozytywną rolę. Autorytety możemy podzielić na dwie grupy: do pierwszej należą ludzie, których autorytet pochodzi z nadania, zadekretowania, nakazania. Taki autorytet posiadają panujący i ci wszyscy, którzy sprawują publiczne urzędy. Druga grupa autorytetów pochodzi z natury, wypracowania, zdobycia, uznania. Takim autorytetem cieszą się rodzice, krewni, ludzie sztuki, nauki, wychowawcy, działacze społeczni, zwłaszcza w dziedzinie pomocy charytatywnej, ludzie budzący szacunek i zaufanie.
Dziecko musi być od samego urodzenia uczone szacunku do rodziców przez samych rodziców. Zaniedbanie pod tym względem powoduje utratę autorytetu rodziców u dzieci w chwili, gdy dziecku dorastającemu rodzice już nie są potrzebni. Nawet zaczynają przeszkadzać, wtedy powstaje konflikt między dziećmi a ich rodzicami. Mimo naturalnego pochodzenia, autorytet rodziców powinien być również budowany. Najlepiej jest wtedy, gdy autorytet rodziców jest również budowany przez nich samych. Powinien dla dzieci stanowić wzór.
Dla przykładu: autorytet w przekazywaniu wiedzy o życiu seksualnym młodzież czerpie w 61 % od kolegów, a tylko w 28 % od rodziców. Jednak w trudnych sytuacjach życiowych autorytet matki jest na pierwszym miejscu i wynosi 65 %, ksiądz 4% a wychowawca klasy 1%.
d) Samotność i zagubienie
Często młody człowiek dochodzi do przekonania, że nie jest potrzebny w zasadzie nikomu. W tej sytuacji Kościół poszukuje w dalszym ciągu własnego miejsca w zmieniających się warunkach społecznych. Dla niego młodzież również stanowi problem trudny do rozwiązania. Brak nowych form duszpasterstwa młodzieży stwarza sytuacje, może nie masowego, ale znacznego odchodzenia młodzieży do innych religii, a zwłaszcza sekt nieraz bardzo prymitywnych i egzotycznych. Młodzież staje się religijnie obojętna.
Jak czytamy w ?Raporcie Watykańskim?: ?Grupą najwrażliwszą i najbardziej narażoną w obrębie Kościoła jest młodzież. Wtedy gdy nie mają oparcia, są bezrobotni, nie uczestniczą aktywnie na rzecz parafii, gdy pochodzą z rodzin nieustabilizowanych, należą do mniejszości etnicznych lub zamieszkują miejsca, jakich Kościół swym wpływem raczej nie obejmuje, itp. - młodzi stanowią dla sekt i nowych ruchów cel podatniejszy niż w innych sytuacjach?.
Protestując przeciwko samotności i zagubieniu młodzi ludzie chcą na siebie zwrócić uwagę. Jednym ze sposobów zwrócenia uwagi jest ucieczka z domu. Młody człowiek ukrywa się przed rodzicami z wielu powodów, albo rodziców uważa za zbyt rygorystycznych i surowych. Ucieczka bywa motywowana jako możliwość zaistnienia publicznie i w ten sposób uniknięcia izolacji i samotności. Dlatego ucieczki z domu rodzinnego były znane jako sposób zdobycia czegoś przez dzieci. Obecnie ta praktyka gwałtownie wzrasta, ponieważ samotność i poczucie niepotrzebności są odczuwane przez młodzież bardzo dolegliwe. W Lutowiskach, największej bieszczadzkiej gminie liczącej 2 tysiące mieszkańców, przed prawem lub rodzicami ukrywa się ok. 500 osób. W ostatnim czasie Bieszczady stały się miejscem schronienia dla wielu młodych ludzi.
Bardzo drastyczną ucieczką przed samotnością i bezsensownością życia jest samobójstwo. W jednej małej miejscowości w ciągu zaledwie trzech tygodni aż cztery osoby popełniły świadomie i z pełną premedytacją samobójstwo. Jak podała prasa, młody 16-letni chłopak odebrał sobie życie, wyskakując z okna wieżowca we Włocławku - jego rodziców nie znaleziono. Istnieje również totalna krytyka zachowania się młodzieży. Brak wszelkiej selekcji, robi wrażenie, że cała młodzież zasługuje na potępienie i surowsze traktowanie przez wymiar sprawiedliwości. Takie podejście starszych, również może być przyczyną zranień dla wielu młodych ludzi, którzy czują się odrzucani.
e) Alkoholizm wśród młodzieży
W ostatnich latach obserwujemy wzrost zagrożeń alkoholowych wśród młodzieży. Wzrasta liczba młodych, którzy sięgają po napoje alkoholowe a maleje liczba abstynentów. Jednocześnie obniża się wiek inicjacji alkoholowej. Z raportu ?Młodzież a alkohol 94? wynika, że obecnie wśród chłopców szkół średnich zaledwie niecałe 10 procent to abstynenci. Natomiast wiek inicjacji alkoholowej dla większości z nich obniżył się do 13-tego roku życia. W 1994 r. do izby wytrzeźwień w Bydgoszczy trafiło aż 110 pijanych dzieci. Reakcje rodziców proszonych o odbiór dziecka były różne: jedni rodzice atakowali dzieci za ich zły czyn, tych było bardzo mało. Większość szukała przyczyn poza dziećmi. Największe pretensje rodzice mieli do policji, dlaczego akurat ich dziecko znalazło się w izbie wytrzeźwień. Jest to problem nie alkoholu, ale współczesnego człowieka i dlatego świeckie programy profilaktyczne są nieskuteczne. Potrzebne jest więc wychowanie religijne, by otworzyć młodego człowieka na łaskę Jezusa Chrystusa.


f) Nadmierne i wadliwe propagowanie seksu
Propagowanie nieodpowiedzialnego seksu widać w środkach masowego przekazu, w subkulturach młodzieżowych. Nieodpowiedzialny seks rodzi frustrację u młodego człowieka a w końcu może go doprowadzić na margines.
Wiele czasopism młodzieżowych, poświęca wiele uwagi technice uprawiania seksu. Oprócz tych tematów zajmują się jeszcze podważaniem i ośmieszaniem chrześcijańskich zasad moralnych, jak również autorytetu rodziców, wychowawców, szkoły. Jedynym wzorem do naśladowania to człowiek całkowicie wyzwolony , żyjący na koszt społeczeństwa. Seks jest przekazywany jako wartość sama w sobie, a nie w odniesieniu do drugiego człowieka. Działanie seksualizmu tak podawanego jest zagrożeniem, ponieważ powoduje i utrwala skrajny, chorobliwy egoizm. Prowadzi do obalenia wszelkich norm moralnych ograniczających działanie człowieka, sprzecznego z jego egoistycznymi zachciankami i skłonnościami.
g) Narkomania
Narkomania jako nałóg prowadzi do całkowitego uzależnienia od narkotyków pochodzenia roślinnego lub chemicznego, co prowadzi do zaburzeń osobowości i zaniku wyższych uczuć oraz zmian w układzie nerwowym.
Narkomania w naszym kraju systematycznie wzrasta. W tej chwili jest około 250 tysięcy uzależnionych. Najmłodsi narkomani, to dzieci w wieku lat 12. Problem narkomanii istnieje już w szkołach podstawowych. Odpowiedź na pytanie o przyczyny narkomanii jest bardzo trudna do ustalenia, w każdym razie przyczyn jest wiele. Wydaje się, że główne źródło tkwi we wadliwym wychowaniu już w rodzinie. Istnieją jednak podstawowe prawa dotyczące wychowania dzieci w rodzinie, oraz określenie procesu ?życia?. Erikson wyróżnia z tego punktu widzenia osiem faz tożsamości w cyklu życiowym człowieka.
W pierwszej fazie najbardziej fundamentalną przesłanką witalności jest poczucie zasadniczej ufności tak wobec świata, jak i wobec samego siebie. Źródłem ufności są doświadczenia najwcześniejszych lat życia. Poczucie ufności zapewnia przede wszystkim matka. Ona to powoduje, że dziecko czuje się w otoczeniu zadomowione i nie odczuwa zagrożenia, że może zawsze spodziewać się pozytywnych kontaktów z otoczeniem. Pewna doza nieufności bywa oczywiście nieuchronna, ale stanowi zarazem warunek dobrego rozwoju człowieka. Dzięki niej człowiek uczy się, w jakim stopniu mogą się spełnić jego nadzieje. Przyrost tożsamościowy pierwszej fazy można więc wyrazić formułą: Jestem nadzieją, jaką mam i jaką daję.
Druga faza rozpoczyna się, gdy dziecko próbuje demonstrować własną wolę. Dziecko uczy się: trzymać rywali na odległość i zaczyna wtedy mówić o sobie ja. Przyrost tożsamościowy drugiej fazy daje się wyrazić formułą: jestem tym, co wyraża moja wolna wola.
W trzeciej fazie dziecko zaczyna przejawiać różne inicjatywy, a jego zachowania stają się celowe. Porażki, które ponosi, wywołują u niego poczucie winy i niepokój, ponieważ zaczyna być zdolne do samoobserwacji. Szczególną rolę odgrywają w tej fazie gry i zabawy, które służą wypróbowaniu przyszłych ról społecznych. W związku z tym dziecko zaczyna potrzebować innych ludzi ? zwłaszcza osób dorosłych. Zaczynają one bowiem dostarczać dziecku wzorów zachowań i sposobów postępowania, zastępując pod tym względem bohaterów bajek i komiksów. Przyrost tożsamościowy trzeciej fazy daje się wyrazić formułą: Jestem tym, kogo umiem sobie wyobrazić, jako siebie samego.
W czwartej, najbardziej znaczącej ze społecznego punktu widzenia fazie dzieci zaczynają się utożsamiać z osobami na różny sposób kompetentnymi. Odczuwają bowiem silną potrzebę do opanowania różnych umiejętności. Stają się ,,duże?, zaczynają podejmować konkretne obowiązki i uczą się respektować dyscyplinę w działaniu. Wzrost tożsamości w tej fazie można więc wyrazić formułą: Jestem tym, co potrafię wprawić w ruch, co dzięki mnie będzie działało.
W fazie piątej zaspokojenie potrzeby tożsamości staje się dla młodego człowieka najistotniejszym zadaniem życiowym. Poszukuje on więc przede wszystkim ludzi i idei, z którymi warto byłoby się utożsamić i za sprawą których sam mógłby zyskać wiarygodność. Przyrost tożsamościowy w tej fazie można wyrazić formułą: Jestem tym, czym chcę być dla siebie i dla otoczenia.
W szóstej fazie rodzi się dojrzałość do intymności. Młody człowiek zaczyna odczuwać potrzebę zespolenia fizycznego, bliskości i wspólnoty z inną osobą. Siłą witalną okazuje się najczęściej miłość. Wyrazem tej nowej jakości tożsamościowej jest formuła: Jesteśmy tym, co kochamy.
Główną cechą fazy siódmej jest życiodajność. W tym stadium pojawia się nowa forma zaangażowania, a mianowicie troskliwość, która przyjmuje postać opieki nad ludźmi, wytworami i ideami. Staje się ona ogniwem łączącym pokolenia. Dorośli przyjmują bowiem na siebie zadanie wprowadzenia młodych w rytuały społeczne. Wzrost tożsamości tej fazy wyraża się formułą: Moja tożsamość określa to, co powołałem i powołuję do życia.
Faza ósma to okres starości, który sprowadza się do bilansowania wysiłków życiowych jednostki w oblicze ostatniego wyzwania egzystencjalnego. Bilans dokonuje się w sytuacji, gdy energia życiowa człowieka zaczyna już wygasać, gdy jej witalność słabnie. Formuła tożsamości będąca wyrazem spełnienia się życiowej mądrości starego człowieka brzmi: Jestem tym, co przetrwa ze mnie.
Tożsamością polską żyjemy stale, choć na co dzień słabo ją sobie uświadamiamy. Nie zawsze też umiejętnie ją przekazujemy młodemu pokoleniu. W dotychczasowej historii polskiej rodzina zawsze odgrywała istotną rolę w kształtowaniu i przekazie polskiej tożsamości młodemu pokoleniu. Na ogół przyjmuje się, że rodzina w minionych wiekach kulturowo była bardziej twórcza. W tym stwierdzeniu zawiera się wiele prawdy. Rodzina dawna była dość dużą grupą społeczną, która często we wspólnym gospodarstwie łączyła kilka pokoleń i licznych krewnych. Przekazywała ona młodemu pokoleniu bardziej bogate dziedzictwo kulturowe, niż to czyni rodzina obecna, która najczęściej składa się z rodziców i dwojga dzieci. I dzisiaj jednak rodzina tej roli nie jest pozbawiona. A obecnie, kiedy tak intensywnie rozwija się kultura popularna mająca coraz wyraźniej beznarodowy charakter, rodzina jako twórca, nośnik i przekaziciel kultury narodowej staje się niebywale ważna. W porównaniu do rodziny dawnej zadanie to spełniać dzisiaj musi bardziej świadomie, co wymaga od niej większej znajomości elementów i problemów kultury oraz większej umiejętności w jej przekazywaniu oraz tworzeniu.
Ważne jest, że rodzina ma nadal właściwości kulturotwórcze, ponieważ:
1) Rodzina jest wyraźnie wyodrębnioną grupą społeczną i to grupą naturalną, pierwotną, podstawową i powszechną. Jest zatem grupą trwałą i konieczną dla podtrzymania gatunku ludzkiego i dla rozwoju poszczególnego człowieka. Osoby tworzące rodzinę, by podkreślić swoją odrębność w stosunku do tych, którzy do niej nie należą, przyjmują sobie tylko właściwe miano i nazywają się przykładowo Kowalscy, Grabowscy, Kucharscy.
2) Wewnętrzne życie rodziny jest zróżnicowane pod względem pozycji i ról przy niewielkiej liczbie członków.
3) Istniejące w rodzinie kontakty są przede wszystkim bezpośrednie i pozainstytucjonalne, choć są także pośrednie i instytucjonalne. Ich treścią są sprawy poważne i najbardziej błahe, dotyczą każdego z osobna i jednocześnie wszystkich. Z reguły mają zabarwienie uczuciowe i obejmują całą osobę, a czasowo rozciągają się od urodzenia aż do śmierci.
4) Rodzina ma swoją przestrzeń wyraźnie wyodrębnioną ? dom, mieszkanie. W tej przestrzeni rodzina gromadzi dorobek działań swoich członków, po swojemu ją urządza i może ją przekazać komu chce.
5) Rodzina kształci właściwości poznawania i rozumienia. U swych członków, od ich wczesnego dzieciństwa, kształtuje umiejętności postrzegania rzeczywistości, widzenia problemów, stawiania pytań i poszukiwania na nie odpowiedzi. Kształtuje postawę ku prawdzie, dobru i pięknu, ku trzem podstawowym wartościom każdej kultury. Kształtuje u swoich członków obraz świata, a przede wszystkim obraz człowieka i życia społecznego.
6) Rodzina włącza człowieka w działanie. Każdy z członków rodziny ma swoje zadanie do spełnienia. Wszyscy wspólnie szukają rozwiązań i wszyscy uczestniczą w owocach czy to indywidualnej, czy zespołowej działalności. Kształtuje to u poszczególnych członków rodziny umiejętność współżycia i współdziałania z innymi osobami. W taki sposób rodzina staje się pierwszą i niezastąpioną szkołą życia społecznego.
7) Rodzina wprowadza w świat znaczeń. Można powiedzieć, że człowiek żyje jakby w podwójnym świecie: w tym, który dostrzega i odczuwa zmysłami, który istnieje niezależnie od niego, i w tym, który sam tworzy, który istnieje w formie nazw, pojęć definicji, powiązań itp. Poznanie świata znaczeń jest podstawą i kluczem do poznania świata i siebie samego. Przy jego pomocy człowiek opisuje i analizuje świat zewnętrzny, wyraża najbardziej intymne myśli i przeżycia własne, porozumiewa się z drugim człowiekiem, tworzy więzi społeczne i kształtuje świat. Człowiek z natury nastawiony na poznanie świata, na tworzenie z innymi ludźmi więzi, pragnie poznać ów świat znaczeń. Doskonale to widać u dziecka, które poznając świat zewnętrzny i siebie nieustannie pyta dorosłych: ,,co to jest?, ,,jak się to nazywa?, ,,co to znaczy?. Na te pytania rodzina pierwsza daje odpowiedź. Wprowadzenie zarówno dziecka, jak dorosłych w świat znaczeń odbywa się w rodzinie spontanicznie, na bazie głębokiej więzi biologicznej i duchowej w codziennych kontaktach. I im jest ich więcej, im są one bogatsze w treść, im w bardziej pozytywnej emocjonalnie atmosferze przebiegają, w tym bogatszy świat znaczeń wprowadzają siebie wzajemnie członkowie rodziny, tym chętniej przejmują wzajemnie od siebie znaczenie słów, zachowań, dźwięków, barw, zapachów i przedmiotów.
Rodzina wprowadzając dziecko i dorosłych w świat znaczeń odgrywa wobec nich swoistego rodzaju rolę odźwiernej do świata kultury, która jest uporządkowanym zbiorem znaczeń. Większy zasób znaczeń zdobyty w rodzinie pozwala im lepiej ją rozumieć i głębiej przeżywać, a następnie wzbogacać. Trudno byłoby na przykład dorosłemu Polakowi zrozumieć, przeżyć i rozwijać całą symbolikę przedmiotów i zachowań Bożego Narodzenia, które stanowią istotny element kultury polskiej, gdyby we własnej rodzinie od wczesnego dzieciństwa nie stawiał choinki, nie łamał się opłatkiem, nie urządzał żłobka, nie śpiewał kolęd, nie składał życzeń i nie odczuwał wzruszeń podczas wieczerzy wigilijnej.
8) Rodzina jest swoistym mechanizmem selekcji. Rodzina jako grupa wyraźnie wyodrębniona i wszechstronnie obejmująca człowieka może dokonywać redukcji skomplikowanego środowiska życia. Rodzina spełnia też zadanie regeneratora, jeżeli któryś z jej członków w środowisku kształcenia, pracy lub zabawy zostanie ,,zraniony?. Regeneracja polega przede wszystkim na przywróceniu mu poczucia wartości, godności i bezpieczeństwa, by bez lęku mógł uczestniczyć twórczo w życiu publicznym.
Dzięki powyższym ośmiu cechom rodzina posiada własny system komunikacji międzyosobowej, ma własne życie i to życie bogate. Jest zdolna do twórczej aktywności. Posiadać może własne wartości, normy i wzory zachowań, przedmioty i wydarzenia.
Rodzina ma ogromne możliwości tworzenia i przekazywania kultury w okresach intensywnych przemian. Wówczas zadanie to pełni w sposób bardziej świadomy i dynamiczny.

Jakie zadania stawia przed wychowaniem współczesność?
Bardzo często stwierdza się, że żyjemy w czasach niesłychanie szybkiego rozwoju nauki i techniki. Wiek XX w swej dotychczasowej historii zapisał się nie tylko burzliwymi wydarzeniami społecznymi, gospodarczymi i politycznymi, ale również dynamicznym rozwojem oświaty i nauki. Byliśmy i jesteśmy światkami narodzin nowych systemów, kierunków, teorii i koncepcji pedagogicznych. W niespotykanym dotychczas tempie obserwujemy liczne reformy i modyfikacje systemów oświatowych. Często jesteśmy współuczestnikami licznych dyskusji i polemik na temat nauczania wychowania. Trudności z dziećmi i młodzieżą uczyniły z wychowania ważny temat na całym świecie, a równocześnie stało się ono palącą potrzebą społeczną. Obecnie zadania współczesnego wychowania różnią się od idei wychowania stosowanych dawniej przez wychowawców, rodziców, pedagogów. Postęp cywilizacyjny sprawił, że współczesne teorie, wzorce wychowania muszą zmierzyć się z szeregiem nowych, różnych problemów. Należy wspomnieć o rodzinie, jako podstawowym środowisku wychowawczym w życiu człowieka. Rodzina funkcjonowała zawsze, jednak jej rola zmieniała się wraz z rozwojem kultury i społeczeństwa. Przed rodzicami stają wciąż nowe zadania, ponieważ trudny czas młodzieży, jest często trudny także dla rodziców ?wychowawców. Biologicznie zapoczątkowana zmiana w dziecku, pociąga za sobą zmiany w relacjach, rodzinie, a zatem konieczność zmian w samym rodzicu, dostosowanie się do nowej sytuacji, konflikty w pewnym sensie rodzą się ?same?. Dzieci często demonstrują niechęć i bunt przeciw autorytetom, jednak bardzo silnie potrzebują one więzi i obecności rodzica. Obecności, w której bunt przestaje być niebezpieczny, a nawracające poczucie osamotnienia ulega weryfikacji, poprzez rzeczywiste zainteresowanie i uwagę. Jednak w raz z rozwojem dziecka dochodzi do pewnego pozbawienia się iluzji, idealizowanego, doskonałego rodzica pojawia się rodzic realny, ze swoimi brakami i wadami. Nie zawsze rodzic może pogodzić się ze swoim nowym obrazem wobec dziecka, jednak nadal ma wpływ na wychowanie.

Należy także wspomnieć o pedagogizacji rodzica czyli działalności zmierzającej do stałego wzbogacania posiadanej przez rodziców potocznej wiedzy pedagogicznej o elementy naukowej wiedzy o wychowaniu dzieci i młodzieży. Tak pojmowana pedagogizacja powinna dotyczyć przede wszystkim problematyki wychowawczej, ale także innych aspektów funkcjonowania rodziny, jak np. zagadnień prawnych, zdrowotnych czy społecznych. Dzięki szeroko zakrojonej pedagogizacji wiedza rodziców może się także wzbogacić o wiadomości dotyczące higieny, genetyki, psychologii rozwojowej i wychowawczej, socjologii, ekonomii oraz medycyny. Celem pedagogizacji jest bezpośrednia i pośrednia pomoc rodzicom w ich oddziaływaniach wychowawczych dzięki podniesieniu stopnia ich refleksyjności, wzbogaceniu świadomości pedagogicznej i przez to poprawnie funkcjonowania rodziny. Ważnym zadaniem pedagogizacji jest też kształcenie kultury pedagogicznej rodziców i innych osób zaangażowanych w proces wychowania. Źródłem wiedzy dla rodziców w tym zakresie są: literatura popularnonaukowa, specjalistyczne czasopisma, poradniki, programy telewizyjne i audycje radiowe. Fachowych porad udzielają poradnie psychologiczno-pedagogiczne, pedagodzy szkolni i wychowawcy klasowi. To właśnie szkoła na skutek bezpośredniej formy kontaktów z rodzicami może wpływać na podniesienie jakości wychowania w rodzinie i poprawę sytuacji dziecka zarówno w domu, jaki w szkole. Szkoła powinna uczyć nie tylko, jak żyć, ale i jak zmieniać życie. To ambitne zadanie szkoła może realizować jedynie we właściwej współpracy z rodzicami uczniów. W ostatnim czasie obserwujemy wyraźnie nasilenie zjawisk patologicznych, które są poważnym zagrożeniem dla dopiero co rodzącego się nowego porządku i ładu społecznego. Zjawiska te ? alkoholizm, narkomania, złe funkcjonowanie rodziny, ubóstwo graniczące z nędzą itp., wywierają negatywny wpływ na życie społeczne w ogóle, a już szczególnie na młodzież
z natury już wrażliwą na anomalie w otoczeniu oraz rodzinie. Dzieci i młodzież, poszukując akceptacji dla swojej osoby, swoich dążeń i pragnień nie zawsze nawet do końca sprecyzowanych. Przy braku zainteresowania ze strony najbliższych, szkoły lub innych jednostek opiekuńczo ? wychowawczych, zwracają się ku modelom negatywnym, które w ich odrzuceniu pozwalają osiągnąć zaspokojenie występujące w tym wieku potrzeb ( uznania otoczenia, kontaktu z rówieśnikami, zabawy, rozrywki), a także na osobliwe rozumiany awans społeczny. Cywilizacja techniczna otwiera nowe możliwości, ale i stawia znacznie wyższe wymagania w dziedzinie praw moralnych i społecznych człowieka, nie mówiąc o stale wzrastających wymaganiach w zakresie wykształcenia i nieustannej modernizacji kwalifikacji zawodowych ogółu ludzkości kraju. Rozwiązanie tych problemów wymaga wysokiej efektywności działania systemu oświaty i wychowania, wzrostu aktywności nauk społecznych, m.in. pedagogiki współczesnej. W tej sytuacji wzrasta rola instytucji zajmujących się wychowaniem jak i nauczaniem zarówno dzieci jak i dorosłych. Konieczne jest szybkie doskonalenie treści, metod i środków działań pedagogicznych oraz organizacji aktualnie istniejących systemów oświatowych. Wychowanie ma istotne znaczenie, a w rozwijającym się postępie technicznym może ono rozszerzyć się przez środki masowego przekazu np. telewizje, komputery. Myślę, że środki techniczne mogą pomóc pedagogom, wychowawcom zwiększyć ich możliwości działania. Wolność, jaką cieszą się obecnie media, niesie ze sobą z jednej strony wiele pozytywnych skutków, z drugiej jednak pojawiają się liczne zagrożenia.3 Większość informacji dociera w formie obrazu ? nawet w książkach, czasopismach, ilustracje, fotografie zajmują coraz więcej miejsca. Poprzez znak można przekazać więcej informacji w sposób o wiele szybszy, mniej podatny na przełamania i niezrozumienie przez odbiorcę. Multimedialna technika komputerowa pozwala na tworzenie własnego świata, który widzimy, którego odgłosy słyszymy.
Te wspaniałe możliwości mają jednak pewne wady:
?odrywają od realiów codzienności, a powrót do nich może być trudny;
?wbrew pozorom nie sprzyjają wyobraźni, nie musimy bowiem wysilać się na inwencje, zrobili to za nas programiści;
?niewiele programów uczy myślenia, a liczne opcje pomocy przyzwyczajają nas do łatwego pokonywania trudności. W telewizji powszechna jest dyskusja o przemocy, scenach gwałtu, seksie, dewiacjach, które dzieci mogą oglądać na ekranach telewizora. Telewizja może być dla dziecka także źródłem wiedzy, dostarczając nowych, nieznanych dziedzin nauki, techniki, kultury, zaspokojenia potrzeb dziecka. Dlatego zadaniem dla rodziców jako pierwszych i nie zastąpionych wychowawców oraz dla szkoły, która za natury swej powinna mieć specjalistów: pedagogów, wychowawców, którzy nauczą młodych refleksyjnego i krytycznego odbioru mediów. Aby młody człowiek w tym wielkim świecie napędzanym przez pieniądz nie zatracił sensu swego życia. Aby mógł sam wybrać i oddzielić co jest dla niego dobre. Sądzę, że przed wychowaniem będą stawać wciąż nowe zadania, zwłaszcza dla pedagogów i wychowawców, a w miarę rozwoju mogą być one coraz trudniejsze. Jednak dzięki dobrym uczelniom charakteryzującym się wszelkim poziomem nauczania, dzięki środkom masowego przekazu i fachowej literaturze, wykształciło się wielu wspaniałych pedagogów, którzy borykając się z współczesnymi problemami, starają się zająć wychowaniem ludzi. Wychowanie współczesne zmierza do wszechstronnego rozwoju człowieka. Wszystko co człowiek wewnętrznie posiada, powstaje jako dzieło wychowania. Rozwój mowy i świadomości, wiedza i umiejętności zawodowe, także zasady i ludzkie postępowanie musi być wypielęgnowane przez staranne wychowanie i kształcenie. Dlatego wychowanie przez wszechstronny rozwój przyczynia się do zapewnienia warunków uszczęśliwienia jednostek ludzkich, dając im wykształcenie i przygotowanie do życia, zadowolenie z pracy i radość kulturalnego spędzania czasu.


Joanna Kosałka
Socjologia st. Dzienne
Rok II

B I B L I O G R A F I A :

1. Stanisław Kowalski, Socjologia wychowania w zarysie, Warszawa 1979.
2. Stefan Kunowski, Podstawy współczesnej pedagogiki, Warszawa 2001.
3. Pod redak. Franciszka Adamskiego, Wychowanie na rozdrożu. Personalistyczna filozofia wychowania, Kraków 1999.
4. Goodman N., Wstęp do socjologii, Zysk i S-ka, Poznań 1997
5. Goodman N., Socjologia, Zysk i S-ka, Wrocław 1996
6. Kryczka P., Rodzina w zmieniającym się społeczeństwie, Znak, Lublin 1997
7. Tyszka Z., Rodzina we współczesnym świecie, PWN, Poznań 2003
8.Tyszka Z., Socjologia rodziny, PWN, Warszawa 1974
9. Bednarczyk-Smolińska D.: Wzory sukcesu życiowego młodzieży wiejskiej. ?Problemy Opiekuńczo-Wychowawcze? 1984 nr 3 s. (77)-(83).
10. Falkowski W. : Dążenia i aspiracje współczesnej młodzieży. ?Problemy Opiekuńczo-Wychowawcze? 1985 nr 2 s. (63)-(64).
11. Frątczak-Rudnicka B.: Młodzież wobec wartości życia publicznego. ?Społeczeństwo Otwarte? 1997 nr 10 s. 36-45.
12. Fudał T.: Edukacyjne potrzeby społeczeństwa polskiego. ?Nowa Szkoła? 1996 nr 4 s. 51-53.
13. Kupisiewicz Cz., Banach Cz. : Strategia rozwoju edukacji w Polsce do roku 2020. ?Nowa Szkoła? 2000 nr 10 s. 12-23.
14. Pawłowska K.: Młodzież, a wartości. ?Problemy Alkoholizmu? 1995 nr 8/9 s. 36.
15. Ratusiowa A.: Życie rodzinne w systemie wartości młodzieży. ?Problemy Opiekuńczo Wychowawcze? 1983 nr 7 s.(201)-(209).
16. Stadtmller-Wyborska E.: Wartości preferowane przez młodzież. ?Edukacja.Studia.Badania.Innowacje.? 1991 nr 2 s. 48-57.
17. Sulewska B.: Zmiany w systemie wartości młodzieży w okresie transformacji. ?Test? 1996 nr 2 s. 45.
18. Szymański M.J.: Młodzież wobec wartości. Próba diagnozy. Warszawa 1998, IBE
19. Wróblewska W.: Transformacja a wartości cenione przez młodzież. ?Nowa Szkoła? 2000 nr 4 s. 45-47.

Dodaj swoją odpowiedź
Dydaktyka

Zagadnienia dydaktyka

1. EDUKACJA RÓWNOLEGŁA: POJĘCIE, CECHY, BADACZE

znaczenie szerokie: całokształt wpływów i oddziaływań zarówno zamierzonych jak i niezamierzonych, intencjonalnych i nieintencjonalnych, świadomie ale i okazjonalnie, przypadkowo na ...