Narkotyki
Według najnowszych szacunków przeprowadzonych wspólnie przez Program Narodów Zjednoczonych na rzecz Walki z HIV/AIDS (UNAIDS) oraz Światową Organizację Zdrowia (WHO), do końca 1998 roku liczba osób żyjących z HIV (wirus wywołujący AIDS) wzrośnie do 33,4 milionów, co oznacza 10% wzrost w porównaniu z rokiem 1997. Do tej pory nigdzie nie udało się przezwyciężyć epidemii. Dosłownie w każdym kraju na świecie zanotowano nowe przypadki zakażeń w 1998 roku a w wielu miejscach rozprzestrzenianie się epidemii odbywa się w sposób niekontrolowany.
Ponad 95% wszystkich osób zakażonych HIV stanowią mieszkańcy krajów rozwijających się i to wśród nich odnotowano 95% zgonów spowodowanych AIDS. W większości przypadków tragedia ta dotknęła ludzi młodych, którzy w przeciwnym razie byliby teraz w kwiecie wieku i u szczytu swoich możliwości produkcyjnych i reprodukcyjnych. Wielorakie reperkusje ich śmierci osiągają poziom krytyczny w niektórych rejonach świata. AIDS nigdy wcześniej nie stanowiło większego zagrożenia dla rozwoju niż dziś, bez względu na to, czy ocenia się jego skutki wskaźnikiem wzrastającej umieralności dzieci, czy zmniejszającej się średniej długości życia, czy przeciążeniem systemu opieki medycznej, zwiększającą się liczbą umierających niemowląt, czy też stratami, jakie z tego względu ponosi gospodarka.
Według najnowszych danych UNAIDS/WHO na całym świecie w 1998 roku co minutę dochodziło do 11 zakażeń HIV, co oznacza, że w ciągu całego roku zostało zakażonych prawie 6 milionów mężczyzn, kobiet i dzieci. Dzieci poniżej 15-go roku życia stanowiły 10% ogólnej liczby zakażonych, co oznacza, że obecnie na całym świecie żyje 1,2 miliona dzieci seropozytywnych. Uważa się, że większość z nich została zakażona w czasie życia płodowego lub podczas karmienia piersią.
Liczbę przypadków zakażeń dzieci przez ich matki można ograniczyć poprzez podawanie seropozytywnym kobietom w ciąży leków antyretrowirusowych, lub proponowanie alternatywnych do karmienia piersią metod karmienia niemowląt. Jednakże najważniejszym celem powinna stać się skuteczna ochrona młodych kobiet przed zakażeniem. Niestety, w przypadku infekcji HIV, kobiety coraz bardziej "dorównują" mężczyznom. Podczas, gdy w 1997 roku kobiety stanowiły 41% wszystkich zakażonych dorosłych, obecnie ich liczba wzrosła do 43% ogólnej liczby wszystkich osób żyjących z HIV/AIDS. Nic nie wskazuje na to, że ten trend ulegnie zmianie.
Od wybuchu epidemii dwadzieścia lat temu ponad 47 milionów osób zostało zakażonych wirusem. Chociaż jest to wirus atakujący organizm powoli, który może spowodować wystąpienie poważnych chorób i doprowadzić do śmierci nawet po dziesięciu latach lub dłużej od momentu zakażenia, to do tej pory zmarło prawie 14 milionów zakażonych nim osób.
W 1998 roku odnotowano najwyższą liczbę zgonów w skali roku, w wysokości 2,5 miliona.
AIDS oraz obraz infekcji
Według najnowszych danych WHO malaria jest przyczyną ponad miliona zgonów rocznie. W 1998 roku liczba zgonów spowodowanych AIDS wyniosła 2,5 miliona. Obydwie choroby zaliczane są do pięciu najpoważniejszych światowych "zabójców". Jednakże sprawą wielkiej wagi jest poprawna analiza dynamiki tego zjawiska. Już w 1954 roku miliony ludzi umierało rocznie z powodu malarii. AIDS jest epidemią, która ciągle się rozprzestrzenia, i której śmiercionośne żniwo zwiększa się każdego roku, przy czym liczba osób zakażonych powiększa się o 16 000 każdego dnia.
Gruźlica, druga choroba co do ilości wywoływanych zgonów, również poważnie się rozprzestrzenia, co w dużym stopniu powodowane jest epidemią AIDS. Osoby, których system immunologiczny został osłabiony przez wirus HIV, stają się bezbronne wobec wszelkiego rodzaju mikrobów, w tym również bakterii wywołującej gruźlicę. Infekcje (w tym również rak) wywołują choroby, które w swoim ostatnim stadium noszą nazwę "AIDS".
Podczas, gdy osoby osłabione infekcją HIV, stają się bardziej podatne na zarażenie gruźlicą, wielu z nich jest już wcześniej nosicielami prątków gruźlicy. W obu przypadkach osoby podwójnie zainfekowane (AIDS i gruźlica) są narażone na dużo większe ryzyko uaktywnienia się gruźlicy i śmierci w wyniku tej choroby, niż osoby seronegatywne będące nosicielami bakterii gruźlicy. Na całym świecie miliony osób już teraz jest zaatakowane jednocześnie przez wirus HIV i bakterię gruźlicy, a ze względu na fakt, że w krajach rozwijających się nosicielstwo gruźlicy szacuje się na 30% populacji, a każdego roku dochodzi do 6 milionów nowych przypadków zakażenia HIV, zagrożenie podwójną infekcją jest ogromne. Powstrzymanie rozprzestrzeniania się tej podwójnej epidemii wymaga zdecydowanych działań w zakresie rozpoznawania przypadków gruźlicy i leczenia, ponieważ gruźlica jest choroba uleczalną przy pomocy antybiotyków, bez względu na to, czy chory jest seropozytywny, czy seronegatywny. Jednocześnie należy intensyfikować programy na rzecz zapobiegania zakażeniom HIV.
Przegląd regionalny
Afryka Sub-Saharyjska stanowi region, w którym zanotowano 70% ogólnoświatowej liczby zakażeń HIV w 1998 roku. To również w tym regionie odnotowano 4/5 ogólnej liczby zgonów spowodowanych AIDS w 1998 roku.
Sytuacja w Afryce, która jest światowym epicentrum epidemii, sprawia, że reszta świata nie wydaje się tak poważnie dotknięta problemem AIDS. Od początku epidemii 83% spowodowanych nią zgonów miało miejsce w tym regionie. W grupie dzieci poniżej 15 roku życia w regionie odnotowano 9 na 10 wszystkich przypadków zakażeń, które miały miejsce w 1998 roku. Około 95% dzieci osieroconych na skutek AIDS to dzieci z Afryki Sub-Saharyjskiej ( według definicji UNAIDS dzieci osierocone na skutek AIDS to takie, których matki lub obydwoje rodzie zmarli na AIDS przed ukończeniem przez te dzieci 15 roku życia). Obecnie region zamieszkiwany jest przez 10% światowej populacji.
Już sama liczba mieszkańców Afryki dotkniętych epidemią jest przytłaczająca. Od momentu, w którym epidemia zaczęła się rozprzestrzeniać, szacuje się że około 34 milionów mieszkańców Afryki Sub-Saharyjskiej zostało zakażonych wirusem. Około 11,5 miliona spośród tych osób już zmarło, z czego 25% stanowiły dzieci. Przewiduje się, że w 1998 roku AIDS spowoduje w tym regionie śmierć około 2 milionów osób, co oznacza 5500 zgonów dziennie. Pomimo tak dramatycznego wskaźnika umieralności w Afryce żyje obecnie więcej niż kiedykolwiek przedtem osób seropozytywnych: 21,5 miliona dorosłych i milion dzieci. Chociaż żaden kraj w Afryce nie został oszczędzony przez epidemię, niektóre z nich są nią dotknięte w znacznie większym stopniu niż inne. Większość nowych infekcji w dalszym ciągu koncentruje się w Afryce wschodniej i szczególnie w południowej.
Kraje południowej części kontynentu należą do najciężej dotkniętych epidemią. Według najnowszych danych w Botswanie, Namibii, Suazi i Zimbabwe 20% i 26% ludzi w wieku 15-49 lat żyje z HIV lub AIDS. Republika Południowej Afryki, która na początku lat 90tych pozostawała w mniejszym stopniu dotknięta epidemią niż kraje sąsiednie, zaczyna je szybko doganiać: szacuje się, że jedno na siedem nowych zakażeń odnotowanych na kontynencie miało miejsce w tym kraju. Zimbabwe jest krajem szczególnie dotkniętym przez epidemię. W ramach kontrolowania jej rozprzestrzeniania się ustanowiono 25 ośrodków nadzoru, w których pobiera się próbki krwi od ciężarnych kobiet i następnie poddaje się je anonimowym testom na obecność wirusa HIV. Najnowsze dane, pochodzące z 1997 roku, ujawniają, że jedynie w dwóch ośrodkach wyniki pozytywne odnotowano u mniej niż 10% badanych. W pozostałych 23 ośrodkach od 20 do 50% ciężarnych kobiet okazało się być zakażonymi. Szacuje się, że przynajmniej 1/3 spośród tych kobiet zainfekuje swoje dzieci.
Pozostałe rejony kontynentu również nie są bezpieczne od epidemii. Jedna lub więcej na dziesięć dorosłych osób jest zakażona w Republice Środkowej Afryki, Wybrzeżu Kości Słoniowej, Dżibutii i Kenii. Jednakże Afryka Zachodnia jest w mniejszym stopniu dotknięta epidemią niż rejony południowe i wschodnie, a w niektórych krajach w centrum kontynentu liczba osób żyjących z HIV i AIDS pozostaje na mniej więcej tym samym poziomie. W niektórych przypadkach wczesne i trwałe działania prewencyjne mogą przyczyniać się do utrzymywania się tych liczb na niskim poziomie- Senegal jest tutaj dobrym przykładem. Ale w wielu innych krajach, gdzie niewiele uczyniono dla propagowania bezpiecznych zachowań seksualnych, przyczyny utrzymywania się epidemii na jednakowo stabilnym poziomie pozostają nieznane. Obecnie prowadzi się badania, mające na celu wyjaśnienie różnic w rozwoju epidemii w poszczególnych krajach. Poszukuje się czynników, które mogą odgrywać w tym przypadku znaczącą rolę, takich jak: wzorce życia seksualnego, stosowanie prezerwatyw w przypadku stosunków z różnymi partnerami lub leczenie chorób przenoszonych drogą płciową, które w przypadku, gdy nie są leczone, zwiększają ryzyko zakażenia HIV podczas stosunku.
W coraz większym stopniu zaczyna się koncentrować uwagę na rozprzestrzenianiu się epidemii na kontynencie azjatyckim, szczególnie w Południowej i Wschodniej Azji. Podczas, kiedy liczby w porównaniu do innych regionów pozostają relatywnie niskie, obecnie ponad 7 milionów mieszkańców Azji jest zakażonych a HIV coraz bardziej rozprzestrzenia się w Indiach i w Chinach.
Indie stanowią interesujący przykład zmieniających się wzorców rozprzestrzeniania się epidemii.Do niedawna powszechnie uważano, że infekcja HIV w tej drugiej na świecie co do wielkości populacji koncentruje się w miastach w grupie osób świadczących usługi seksualne oraz wśród ich klientów, a także w grupie osób dożylnie przyjmujących narkotyki. Ostatnie badania dla celów nadzoru epidemiologicznego przeprowadzone w klinikach położniczych dowodzą, że przynajmniej w pięciu stanach ponad 10% kobiet mieszkających w miastach jest zakażone.
Regiony wiejskie Indii są zamieszkane przez 73% 930 milionowej populacji kraju. Uważano, że zostały relatywnie oszczędzone przez epidemię. Najnowsze badania dowodzą, że przynajmniej w niektórych regionach, zakażenia HIV osiągnęły niepokojąco duże rozmiary, dorównując pod tym względem liczbom odnotowanym w miastach. Ostatnie badanie, którym objęto losowo wybrane gospodarstwa domowe w Tamil Nadu, dowiodło, że 2,1% populacji wiejskiej zakażone jest HIV, w porównaniu do 0,7% zakażeń wśród ludności miejskiej. W przypadku tego małego stanu, którego liczba mieszkańców wynosi 25 milionów, wyniki badań sugerują, że blisko pół miliona osób w Tamil Nadu już zostało zakażonych HIV. Biorąc pod uwagę fakt, że 10% spośród badanych cierpi na rzeżączkę, syfilis oraz inne choroby przenoszone drogą płciowa, HIV natrafia tu na sprzyjające warunki dla rozprzestrzeniania się.
Wirus jest głęboko zakorzeniony w całej populacji, co w przypadku kobiet oznacza, że ryzykownym zachowaniem seksualnym z ich strony jest odbywanie stosunków płciowych z własnymi mężami. W badaniu, którym objęto prawie 400 kobiet, pacjentek klinik wenerologicznych w Pune, 93% było zamężnych, a 91% nigdy nie odbyło stosunku płciowego z innym mężczyzną niż własny mąż. Wszystkie te kobiety zostały zarażone chorobami przenoszonymi drogą płciowa, a 13,6% okazało się być zakażone HIV.
W Europie Wschodniej i Ameryce Łacińskiej oraz na Karaibach infekcja HIV koncentruje się w obrębie niewielkich grup, chociaż zdecydowanie nie ogranicza się jedynie do nich.
W Ameryce Łacińskiej wzorzec rozprzestrzeniania się epidemii HIV pozostaje taki sam jak w krajach rozwiniętych. Mężczyźni odbywający stosunki seksualne z innymi mężczyznami bez użycia prezerwatywy oraz osoby przyjmujące dożylnie narkotyki przy użyciu tych samych igieł należą do najbardziej narażonych na zakażenie. Badania przeprowadzone w Meksyku sugerują, że około 30% mężczyzn odbywających stosunki homoseksualne może być zakażonych; w Argentynie i Brazylii w grupie osób przyjmujących dożylnie narkotyki ta liczba może sięgać 50%. Podczas gdy zwiększa się liczba zakażeń na drodze heteroseksualnych stosunków płciowych, szczególnie w Brazylii, czynnik ten okazuje się być główną przyczyną zakażeń na Karaibach. Odnotowano, że 8% kobiet ciężarnych na Haiti uzyskało pozytywne wyniki testów na obecność wirusa.
HIV błyskawicznie rozprzestrzenia się wśród osób dożylnie przyjmujących narkotyki w społeczeństwach Europy Wschodniej i Azji Centralnej. W regionie, który do połowy lat 90tych wydawał się pozostawać poza zasięgiem epidemii, żyje obecnie 270 000 ludzi zakażonych HIV. Obecnie Ukraina pozostaje najbardziej dotkniętym epidemią krajem w regionie, chociaż Federacja Rosyjska, Białoruś oraz Mołdawia odnotowały gwałtowny wzrost liczby zakażonych w ostatnich latach. HIV zdobywa nowe przyczółki, penetrując środowisko osób zażywających narkotyki, i zyskując potencjalną możliwość rozprzestrzeniania się, jako że społeczność osób przyjmujących narkotyki i świadczących usługi seksualne są ze sobą ściśle powiązane, oraz ze względu na gwałtownie wzrastającą liczbę infekcji przenoszonych drogą płciowa. W Federacji Rosyjskiej liczba zachorowań na syfilis gwałtownie zwiększyła się od 10 przypadków na 100 000 osób odnotowanych w końcu lat 80tych do ponad 260 na 100 000 odnotowanych dziesięć lat później.
W Ameryce Północnej i Europie Zachodniej nowe terapie, oparte na kombinacji kilku leków przeciw wirusowi HIV w dalszym stopniu przyczyniają się do spadku wskaźnika umieralności. Według ostatnich danych w 1997 roku wskaźnik śmiertelności w wyniku AIDS w Stanach Zjednoczonych był najniższy od dziesięciu lat- prawie 2/3 poniżej wskaźnika zanotowanego dwa lata wcześniej, zanim terapia mieszana została wprowadzona do powszechnego stosowania. Jednakże, ze względu na fakt, że cały czas dochodzi do nowych przypadków zakażeń, a jednocześnie leki antywirusowe utrzymują przy życiu osoby już zakażone, proporcjonalnie liczba osób żyjących z HIV/AIDS zwiększyła się. Zwiększa się liczba osób wymagających opieki. Kraj staje przed coraz większymi wyzwaniami.
W 1998 roku, ani Ameryka Północna, ani Europa Zachodnia nie zanotowały żadnego postępu na drodze zapobiegania nowym zakażeniom. Gwałtowny wzrost liczby infekcji odnotowany na samym początku został szczęśliwie powstrzymany w połowie lat 80tych dzięki kampaniom prewencyjnym, których rezultatem był wzrost stosowania prezerwatyw przez mężczyzn o orientacji homoseksualnej praktycznie od zera do 50%. Ale w przeciągu ostatnich dziesięciu lat liczba nowych zakażeń pozostała na tym samym poziomie zamiast spadać. Tylko w 1998 roku prawie 75 000 osób zostało zakażonych HIV, podnosząc liczbę osób żyjących z HIV i AIDS w Ameryce Północnej i Europie Zachodniej do 1,4 miliona.
Jest oczywiste, że epidemia w tych krajach pozostaje pod kontrolą. Jednocześnie jasne jest, że jej rozprzestrzenianie nie zostało powstrzymane. Na obecnym etapie wyzwania dotyczące prewencji są większe niż kiedykolwiek. Jednym powodem tego stanu rzeczy jest fakt, że wysiłki w zakresie zapobiegania zakażeniom objęły swoim zasięgiem grupy osób bardziej podatnych na ich przyswojenie, takie jak dobrze zorganizowane społeczności wykształconych białych homoseksualistów. Jednocześnie infekcja HIV w coraz większym stopniu dotyczy biedniejszych grup społecznych. W USA HIV w sposób nieproporcjonalnie większy atakuje Afro-Amerykanów. Chociaż stanowią oni jedynie 13% całej populacji kraju, to właśnie oni dźwigają największe brzemię ubóstwa, bezrobocia, a także mają bardzo ograniczony dostęp do placówek służby zdrowia. Afro-Amerykanie są obecnie ośmiokrotnie bardziej zagrożeni HIV niż biali. Według danych Centrum ds. Kontroli Epidemii i Prewencji (CDC) 2% czarnych mężczyzn jest zakażonych HIV, a AIDS stało się główną przyczyną zgonów w grupie wiekowej 25-44. Według danych dla czarnych kobiet w tej samej grupie wiekowej AIDS stanowi drugą główną przyczynę zgonów. Administracja kraju ogłosiła właśnie, że przeznaczy 156 milionów USD z zasobów federalnych na pomoc dla mniejszości w zakresie kontroli rozprzestrzeniania się epidemii na drodze stosunków seksualnych i dożylnego przyjmowania narkotyków oraz w zakresie udostępnienia terapii antyretrowirusowej osobom seropozytywnym.
Regionalne statystyki i dane dotyczące HIV/AIDS, grudzień 1998
Region Początek epidemii Dorośli i dzieci żyjące z HIV/AIDS Dorośli i dzieci zakażone HIV w 1998 roku. Procent dorosłych zakażonych (1998) w całej populacji (dane na 1997) Procent dorosłych kobiet seropozytywnych w stosunku do wszystkich dorosłych zakażonych HIV Główny model zakażeń wśród dorosłych żyjących z HIV/AIDS
Afryka Sub- Saharyjska Przełom lat 70tych i 80tych 22,5 milionów 4 miliony 8,0% 50% Hetero
Afryka Północna i Środkowy Wschód Koniec lat 80tych 210 000 19 000 0,13% 20% IDU, Hetero
Azja Południowa i Południowo-Wschodnia Koniec lat 80tych 6,7 milionów 1,2 miliona 0,69% 25% Hetero
Azja Wschodnia i Rejon Pacyfiku Koniec lat 80tych 560 000 200 000 0,68% 15% IDU, Hetero, MSM
Ameryka Łacińska Przełom lat 70tych i 80tych 1,4 miliona 160 000 0,57% 20% MSM, IDU, Hetero
Karaiby Przełom lat 70tych i 80tych 330 000 45 000 1,96% 35% Hetero, MSM
Europa Wschodnia i Azja Centralna Początek lat 90tych 270 000 80 000 0,14% 20% IDU, MSM
Europa Zachodnia Przełom lat 70tych i 80tych 500 000 30 000 0,25% 20% MSM, IDU
Ameryka Północna Przełom lat 70tych i 80tych 890 000 44 000 0,56% 20% MSM, IDU, Hetero
Australia i Nowa Zelandia Przełom lat 70tych i 80tych 12 000 600 0,1% 5% MSM, IDU
RAZEM 33,4 miliony 5,8 milionów 1,1% 43%
MSM - zakażenie na drodze homoseksualnego stosunku seksualnego (mężczyźni)
IDU - zakażenie przez dożylne przyjmowanie narkotyków
Hetero - zakażenie na drodze heteroseksualnego stosunku płciowego.
EPIDEMIA I JEJ KONSEKWENCJE
Koniec okresu utajnienia
Przez wiele lat AIDS określano jako "niewidoczną epidemię". HIV przez długi czas niezauważalnie rozprzestrzenia się w społeczeństwie zanim infekcja objawia się w postaci AIDS i poprzez rozmaite choroby prowadzi do śmierci. Wirus rozprzestrzeniał się stopniowo przez lata zanim odnotowano pierwsze przypadki zgonów spowodowanych AIDS.
W krajach uprzemysłowionych dość szybko stworzono profil epidemii. Ale w krajach rozwijających się, w których żyje wiele osób zakażonych i chorych, dopiero teraz, po dwudziestu latach od chwili, kiedy wirus zaczął się rozprzestrzeniać, skutki AIDS ujawniają rozmiary i rzeczywiste oblicze epidemii.
W krajach najbardziej zaatakowanych przez epidemię, takich jak: Uganda w Afryce Wschodniej, Zambia i Zimbabwe w Afryce Południowej, AIDS powoduje spustoszenie, którego nie można już dłużej nie zauważyć. W niektórych szpitalach pediatrycznych trzy-czwarte hospitalizowanych dzieci znalazło się tam z powodu zakażenia HIV. AIDS uśmierciło miliony dorosłych. Większość z nich osierociła swoje potomstwo. Wielu pozostawiło swoich partnerów, którzy także będąc zakażonymi, potrzebują pomocy i opieki. Ich rodziny walczą o zdobycie pieniędzy, aby opłacić ich pogrzeby, a ich pracodawcy muszą szkolić nowych pracowników, którzy mogliby ich zastąpić.
Niszczenie zdobyczy rozwoju.
Zarówno widoczne, jak i niezauważalne konsekwencje epidemii stanowią powszechne i wielkie zagrożenie dla rozwoju.
Zmniejszanie się średniej długości życia.
Średnia długość życia jest jednym z kluczowych wskaźników pozwalających na oszacowanie stopnia, w jakim dokonany został postęp we wszystkich dziedzinach życia ludzkiego. Ze względu na wzrastającą liczbę zgonów wśród dzieci i młodych ludzi spowodowanych AIDS, wskaźnik ten zmienia się w sposób alarmujący. Według najnowszego raportu przygotowanego przez Fundusz Ludnościowy Narodów Zjednoczonych we współpracy z UNAIDS i WHO epidemia zniszczy z trudem wypracowane na drodze rozwoju zdobycze drastycznie skracając średnią długość życia.
Wpływ epidemii na średnią długość życia jest wprost proporcjonalny do jej lokalnego natężenia. W Botswanie, gdzie ponad 25% osób dorosłych jest zakażone, spodziewaną długość życia dzieci, urodzonych na początku przyszłej dekady, oblicza się na 40 lat. Gdyby nie epidemia AIDS mogłyby dożyć 70 lat. W związku z tym nie jest niczym zaskakującym fakt, że w latach 1996 i 1997 Botswana spadła o 26 pozycji na Indeksie Rozwoju Społecznego, który jest rankingiem krajów biorącym pod uwagę dobrobyt, wykształcenie i średnią długość życia mieszkańców.
W dziewięciu krajach, w których 10% lub więcej dorosłych osób jest zakażonych HIV (Botswana, Kenia, Malawi, Mozambik, Namibia, Rwanda, RPA, Zambia i Zimbabwe) przewiduje się skrócenie średniej długości życia o 17 lat, ze względu na epidemię AIDS. Zamiast wzrastać, aby osiągnąć poziom 65 lat w okresie 2010-2015, średnia długość życia w tych krajach spadnie do 47 lat.
Wzrastająca umieralność wśród dzieci.
Drastyczny spadek średniej długości życia spowodowany jest nie tylko umieralnością dorosłych, z których większość stanowią ludzie młodzi, ale również dużą liczbą zgonów dzieci. HIV w coraz większym stopniu przyczynia się do zwiększającej się umieralności wśród dzieci w wielu regionach Afryki Sub-Saharyjskiej, zaprzepaszczając cale lata starań o zwiększenie liczby dzieci pozostających przy życiu.
Szacuje się, że w 2005-2010 roku, 61 na 1000 nowo narodzonych dzieci w RPA umrze nie ukończywszy pierwszego roku życia. Gdyby nie epidemia AIDS umieralność wśród niemowląt wynosiłaby 38 na 1000. Ze względu na AIDS szacuje się, że umieralność niemowląt w Namibii wyniesie 72 na 1000; gdyby nie epidemia liczba ta wynosiłaby 45 na 1000.
Dzieci w tragicznej sytuacji.
W Zimbabwe obserwujemy tragiczną sytuację osieroconych dzieci. Sieroctwo to kolejny tragiczny rezultat epidemii. W Zimbabwe, gdzie ponad 3/4 5,5 milionowej populacji dorosłych jest zakażona HIV, AIDS już w tej chwili stawia setki tysięcy dzieci w tragicznej sytuacji.
Władze kraju szacują, że w przeciągu dwóch lat 2400 mieszkańców Zimbabwe będzie co tydzień umierać z powodu AIDS. Większość z tych zgonów stanie się udziałem dorosłych w wieku, w którym zakłada się rodziny. Co więcej, w nieproporcjonalnie większym stopniu zjawisko to będzie dotyczyć niezamężnych młodych kobiet, których śmierć oznacza, że ich dzieci pozostaną całkowicie pozbawione opieki rodzicielskiej. Jedno z ostatnich badań przeprowadzonych w rejonie wiejskim ujawniło, że wiele samotnych kobiet, w dużej mierze owdowiałych na skutek AIDS, jest dwukrotnie bardziej narażonych na zakażenie HIV niż kobiety zamężne.
Już w 1992 roku badanie przeprowadzone w Mutare, trzecim co do wielkości mieście w Zimbabwe, ujawniło, że ponad 10% dzieci w przebadanym rejonie było sierotami, a w jednym gospodarstwie na pięć opiekowano się osieroconym dzieckiem. Do 1995 roku spis ludności przeprowadzony w tym samym regionie ujawnił, że liczba dzieci osieroconych wzrosła do 15%.
Liczba dzieci wymagających pomocy i opieki wzrasta proporcjonalnie do liczby rodzin, w których AIDS zbiera śmiertelne żniwo wśród dorosłych. Około 45% osób zajmujących się osieroconymi dziećmi stanowią dziadkowie; bardzo często nie posiadający własnych dochodów, co oznacza, że mogą się oni zająć jedynie ograniczoną liczbą dzieci. W ramach jednego z programów mającego na celu udzielanie wsparcia osobom opiekującym się osieroconymi dziećmi doniesiono o przypadku 80-letniej kobiety, która opiekowała się 12 dziećmi i wszyscy mieszkali w jednym pokoju. Innym razem do programu zwrócił się o pomoc wdowiec opiekujący się 9 dzieci, który został obarczony odpowiedzialnością za kolejną trójkę sierot. Badanie, którym zostały objęte gospodarstwa domowe prowadzone przez dzieci ( niektóre z nich nie miały ukończonych 12 lat), ujawniło, że podczas gdy większość z nich utraciła obydwoje rodziców, posiadały one innych żyjących krewnych. Jednakże, w 88% przypadków, krewni odmówili wzięcia na siebie odpowiedzialności za te dzieci.
Dzieci zaczynają same martwić się tym problemem oraz widzą potrzebę udzielania pomocy tym spośród nich, które jej potrzebują. Większość dzieci, biorących udział w programie badawczym, stwierdziło, że jeżeli nie udzieli się wsparcia i nie zaspokoi potrzeb osieroconych dzieci, istnieje duże prawdopodobieństwo, że zejdą one na złą drogę. Wiele z przepytywanych dzieci stwierdziło, że sieroty pozostawione bez opieki mogą zwrócić się w stronę prostytucji lub rozpocząć życie na ulicy. Dzieci były również zaniepokojone faktem seksualnego wykorzystywania sierot przez ich krewnych. I miały ku temu powody. W ciągu ostatnich kilku lat gwałtownie wzrosła liczba doniesień o przypadkach seksualnego wykorzystywania dziewcząt w Zimbabwe, co stało się dla władz bodźcem do utworzenia w największym szpitalu w Harare specjalnej kliniki oraz do rozpoczęcia kampanii na rzecz przychylnego dzieciom sądownictwa. Badanie przeprowadzone w jednym z wiejskich regionów Zimbabwe ujawniło 400 przypadków seksualnego wykorzystywania dzieci, z czego przynajmniej 1/4 przypadków dotyczyła dziewcząt poniżej 12 roku życia a 10% wykorzystywanych dzieci było sierotami.
AIDS i gospodarka: straty spowodowane epidemią.
Atak epidemii AIDS zmniejsza szanse na osiągnięcie rozwoju gospodarczego. W krajach Afryki najciężej dotkniętych epidemią, AIDS dziesiątkuje i tak niewielką grupę pracowników wykwalifikowanych i osób na stanowiskach kierowniczych, co stanowi bardzo poważny cios dla gospodarki kraju. W przypadku wielu krajów w regionie, w którym sytuacja cały czas się zmienia, niezwykle trudno jest dokonać precyzyjnej oceny wpływu, jaki HIV wywiera na ogólnokrajową sytuację gospodarczą. Jednakże, oczywiste jest to, że już obecnie jej kondycja zaczyna się pogarszać.
W Zimbabwe wypłaty z tytułu ubezpieczenia na życie wzrosły czterokrotnie w ciągu dwóch lat ze względu na skutki epidemii. Wiele przedsiębiorstw doniosło o podwojeniu się ich wydatków na opiekę medyczną dla pracowników. Kilka z nich oszacowało straty spowodowane AIDS na 1/5 dochodu. W Tanzanii i Zambii, duże przedsiębiorstwa doniosły o tym, że straty spowodowane zachorowaniami na AIDS i zgonami wśród ich pracowników przekroczyły wysokość ich całorocznego dochodu. W Botswanie przedsiębiorstwa szacują, że koszty związane z epidemią wzrosną w przeciągu sześciu lat od poniżej 1% do 5% sumy wynagrodzeń ze względu na gwałtowny wzrost liczby zakażeń w przeciągu kilku ostatnich lat.
HIV - ZAGROŻENIE DLA MLODYCH LUDZI
Tegoroczna Ogólnoświatowa Kampania na rzecz Walki z AIDS, "Młodzi ludzie: Siła dla zmian", została przeprowadzona w odpowiedzi na wzrastające zagrożenie epidemią osób poniżej 25 roku życia. Młodzi ludzie są w nieproporcjonalnie większym stopniu zagrożeni HIV i AIDS. Około 50% nowych przypadków zakażeń miało miejsce w grupie osób pomiędzy 15 i 24 rokiem życia, czyli wśród osób dopiero rozpoczynających życie seksualne. W 1998 roku prawie 3 miliony młodych ludzi zostało zakażonych, co oznacza, że statystycznie co minutę pięciu młodych mężczyzn i kobiet padało ofiarą HIV. Chociaż wzrastająca liczba osób seropozytywnych odnotowywana jest w całym społeczeństwie, to przypadki zakażeń w coraz większym stopniu koncentrują się w grupie osób młodych. Ostatnio przeprowadzone badanie w Malawi ujawniło, że roczny wskaźnik zakażeń wśród nastolatek wyniósł 6%, podczas gdy wskaźnik ten dla kobiet w wieku powyżej 35 lat wynosił 1%.
W trakcie Kampanii podkreślano jednocześnie wielki potencjał młodych ludzi. Odpowiedzialność za zmagania z epidemią w przyszłości spoczywa na ich barkach. Zachowania, jakich się teraz nauczą i jakie będą praktykować w swoim przyszłym życiu seksualnym będą miały kluczowe znaczenie dla powstrzymywania epidemii w następnym dwudziestoleciu. Młodzi ludzie będą się wzajemnie od siebie uczyć, ale ich postępowanie w znacznym stopniu będzie zależeć od informacji, które uzyskają, od umiejętności, jakie zdobędą i od wsparcia ze strony odpowiednich placówek, które powinno im zapewnić pokolenie ich rodziców.
Badania dowodzą, że młodzi ludzie decydują się na unikanie ryzykownych zachowań, pod warunkiem, że otrzymają odpowiedni zasób informacji na ten temat oraz naucza się w jaki sposób unikać takich zachowań, a także będą mieli do tego środki. W Senegalu, według danych z 1997 roku, 40% kobiet poniżej 25 roku życia oraz 60% mężczyzn stosowało prezerwatywy podczas stosunków seksualnych z przypadkowymi partnerami, w porównaniu do 5% osób obu płci używających tego rodzaju zabezpieczenia na początku dekady. Fakty świadczą o tym, że młodzi ludzie, jeżeli da się im szansę, wykazują większą troskę o własne zdrowie niż dorośli. Badanie przeprowadzone w 1996 roku w Chile wykazało, że stosowanie prezerwatyw jest najbardziej rozpowszechnione wśród 15-18-latków. Podobne wyniki przyniosły badania przeprowadzone w Brazylii i Meksyku.
Bezpieczne zachowania seksualne stają się normą wśród młodzieży w krajach rozwiniętych. Wyniki kilku badań przeprowadzonych w Europie Zachodniej ujawniają, że obecnie 60% młodych ludzi stosuje prezerwatywy podczas pierwszego stosunku seksualnego, co oznacza sześciokrotny wzrost stosowania tego środka zabezpieczającego od początku dekady. Wśród młodzieży w Stanach Zjednoczonych abstynencja staje się coraz bardziej powszechna a stosowanie prezerwatyw coraz częstsze. Według danych zebranych podczas badania przeprowadzonego w 1997 roku, które objęło młodzież ze szkół ponadpodstawowych, 63% chłopców stosowało prezerwatywy podczas ostatnio odbytego stosunku płciowego, w porównaniu do 55% sześć lat wcześniej. W przypadku dziewcząt stosowanie prezerwatyw wzrosło z 38 do 51%.
Jednakże, ciągle jeszcze pozostaje wiele do zrobienia. W USA, w grupie młodych ludzi, dochodzi rocznie do 3 milionów przypadków zarażenia się chorobami przenoszonymi droga płciową, co bardzo wyraźnie świadczy o dużej liczbie stosunków odbywanych bez środków zabezpieczających. W krajach rozwijających się, gdzie procent osób chorych wenerycznie jest bardzo duży, liczba przypadków zarażeń tego typu jest niejednokrotnie dużo wyższa.