Bunt i pokora jako przykłady zachowań człowieka wobec Boga.
Bunt i pokora, te na pierwszy rzut oka duże przeciwstawne postawy życiowe, współistnieją w każdym z nas. Niezależnie od wieku, wykształcenia, czy pozycji społecznej buntujemy się przeciwko różnego rodzaju ograniczeniom, by następnie z pokorą przyjmować wszystko to, co przynosi nam los. Jednak bunt postrzegany jest zazwyczaj pozytywnie, gdyż zmusza do aktywności i prowadzi do wszelkich działań. Pokora zaś utożsamiana jest najczęściej z uniżoną postawą wobec kogoś. Literatura, najlepszy wykładnik prawideł rządzących życiem człowieka, potwierdza w najlepiej oddany sposób postawioną przeze mnie tezę.
Pierwszym przykładem potwierdzającym temat mojej prezentacji jest fragment zaczerpnięty z Biblii, a chodzi tu dokładnie o wygnanie pierwszych ludzi z raju. Ewa, żyjąca w krainie, w której musiała wystrzegać się tylko tego, aby pokusa szatana nie doprowadziła do zerwania owocu z drzewa poznania dobra i zła. Jednak łamie ona ten jedyny zakaz, a na dodatek częstuje tym zakazanym owocem także Adama. Dlaczego żyjąc w raju w krainie wiecznego szczęścia, buntuje się przeciwko zakazowi Boga? Dlaczego ulega podszeptom Szatana? Wbrew pozorom nie są to pytania retoryczne. Odpowiedź na nie jest prosta. Łatwość życia, brak problemów połączony z naturalną u człowieka ciekawością sprawił, iż złamanie zakazu stało się już tylko kwestią czasu. Konsekwencjami tego czynu było wyrzucenie z raju i utrata przez ludzi nieśmiertelności. Adam i Ewa, oraz ich synowie Kain i Abel muszą od tej pory wieść życie pełne trosk i trudów. Życie, które jakże często zmusza do pokory. Wyrazem tej pokory była ofiara, którą składali Bogu. Ta ofiara, która stała się powodem tragedii. Kain, rolnik składał ofiary z tego, co dawała mu ziemia. Abel, pasterz składał ofiary ze swoich zwierząt. Panu Bogu bardziej podobały się ofiary składane przez Abla, czego nie mógł znieść zazdrosny Kain. Buntuje się więc przeciwko wyborowi Boga i aby chociaż raz okazać się tym lepszym, zabija brata.
Motyw buntu i pokory wobec Boga ma także swoje miejsce w Księdze Hioba. Księga ta należy do ksiąg mądrościowych. Opowiada o losach prawego i pobożnego człowieka żyjącego na ziemi, którego Bóg poddał ciężkiej próbie. W ciągu jednego dnia odebrał mu wszystko – bogactwo i rodzinę. Hiob jednak z pokorą przyjął cios stwierdzając: „Pan dał, Pan wziął, niech imię Pańskie będzie błogosławione”. Jednak ta postawa posłuszeństwa i oddania nie zapobiegła dalszym tragicznym wydarzeniom. Dotknął go trąd, odstąpili przyjaciele. W końcu Hiob przeklął dzień swoich narodzin i w głębi serca zaczął buntować się przeciwko cierpieniom, które go spotykają. Zapytał Boga o ich przyczynę, ale Ten nie udzielił mu odpowiedzi, wytykając jakim prawem chce znać zamiary Stwórcy Nieba i Ziemi. I. Hiob znowu pokorny, uświadomiwszy sobie swoją nędze i małość wobec Boga przeprosił Go za bluźnierstwo. Ponieważ jednak mimo cierpienia wielbił Pana, Bóg wynagrodził go, przywracając mu wszystko co utracił. Jednak satysfakcja nie jest pełna, przesłaniem tej księgi jest zerwanie z autentyzmem, w którym mówi się, że czyn dobry i czyn zły zostaną na ziemi od razu wynagrodzone lub ukarane. Postać Hioba burzy ten obraz i pozostawia niepewność, co do planów Boskiej Opatrzności. Dlatego trudno oprzeć się wrażeniu, że ta parabola, której przesłaniem jest bezwarunkowa wiara i zaufanie do Boga, niezależnie od problemów życia, tak naprawdę obrazuje życie każdej osoby wierzącej.
Kolejny przykład motywu buntu i pokory wobec Boga opisuje Jan Kochanowski w cyklu liryków żałobnych poświęconych jego zmarłej, ukochanej córce Urszulce. W pełnym cierpienia i buntu Trenie XVII zrozpaczony ojciec wypowiada słowa bluźniercze:
„Lecz Pan, który gdzie tknąć, widzi,
A z przestrogi ludzkiej szydzi,
Zadał mi raz tym znaczniejszy,
Czym – em był już bezpieczniejszy”.
Bóg występuje tu w roli krzywdziciela człowieka, któremu odebrał wszelką radość. Poeta zaczyna wątpić w potęgę rozumu, który przydatny w chwilach szczęścia, w cierpieniu okazuje się bezużyteczny. Kochanowski choć stracił wszelką nadzieję i buntuje się przeciw Bogu wie, że tylko Bóg może ukoić jego rozpacz. Ten Tren to kulminacja cierpienia, ale i zarazem obraz głębokiego kryzysu światopoglądu. Życie w sposób okrutny i radykalny zweryfikowało jego pogląd na świat i człowieka. Zrozumiałe jest więc, że pierwszym ludzkim odruchem w obliczu śmierci jest właśnie bunt, bunt będący rozrachunkiem filozofa z Bogiem, władcą świata, który sprowadza śmierć na niewinne dzieci. W końcu jednak poeta przestraszony swoim wybuchem goryczy i gniewu korzy się przed Bogiem. Wygrywa więc pokora, chociaż w świadomości pozostaje głęboko pesymistyczna wizja życia. W Trenie I podmiot liryczny- w roli zrozpaczonego ojca po śmierci -niespełna dwuletniego dziecka-oskarża Boga nie tylko o niesprawiedliwość, ale wręcz o wrogość w stosunku do człowieka. Sugeruje wizerunek Boga jako potężnego, żarłocznego smoka, który pożera bezbronne słowiczki, odbierając bezsilnej matce piskląt możliwość ich obrony. W Trenie V pokazuje Boga jako nieuważnego ogrodnika, który ścinając chwasty, podcina łodygę dopiero, co wschodzącej oliwce. W tym epizodzie Bóg przedstawiony jest jako osoba nieczuła, niewrażliwa i obojętna wobec ludzkiego życia. Śmierć własnego dziecka wywołuje w poecie pytania o sens wiary. W trenie X podmiot liryczny zadaje podstawowe dla wiary pytanie: „szukając swojej córki po rajach różnych kultur i nie mogąc jej znaleźć, prosi, aby się ukazała gdzieś kolwiek jest, jesliś jest. To „jesliś jest” wskazuje na załamanie się owej pełnej optymizmu wiary, postawienie pytania od tej pory na stale obecnego w kulturze: a co jeśli nie ma świata pozagrobowego? To pytanie wywołuje bunt, bunt przeciw sytuacji, w której jego nie ma, w której można zachować się dowolnie. Choć dylematy podmiotu lirycznego Trenów znajdują rozwiązanie to jednak problem pozostanie.
W Trenach spotykamy tradycje biblijne, gdyż poeta podobnie jak Hiob szuka wyjaśnienia niezawinionego cierpienia.
Także Adam Mickiewicz w ,,Dziadach cz. III ’’ opisuje motyw buntu, którego bohaterem jest Konrad. Jest on samotnikiem, indywidualistą, ale także buntownikiem, osobą niepokorną. Jednym z powodów samotności Konrada jest fakt, iż jest on jednostką wybitną, mającą świadomość swojej niezwykłości, a zarazem obowiązków z jakimi ta niezwykłość się wiąże. W „Wielkiej Improwizacji” powodowany miłością do narodu zwraca się najpierw do Boga jako ucieleśnienia miłości i prosi Go o udzielenie mu części boskich kompetencji, aby mógł pomóc cierpiącemu narodowi. Kiedy Bóg milczy, bohater zastanawia się, czy aby ten Najwyższy nie jest tylko mądrością. Jeśli tak, to może ze względów nacjonalnych, aby naprawić zepsuty mechanizm świata zechce mu pomóc. Kiedy jednak Bóg nadal nie odpowiada na w pół przytomny, oszalały, występuje przeciw Niemu, bluźni, żąda władzy nad ludźmi. Jest krok od potępienia. Taka postawa buntu przeciw uznanym autorytetom, buntu podjętego dla dobra zbiorowości nazywana jest prometeizmem. Konrad nie wypowie największego bluźnierstwa, którym jest porównanie Boga do cara, dzięki czemu zostanie mu wybaczona jego pycha. Jednak nie pozna o czym marzył, przyszłych losów Polski. Przywilej ten będzie dany księdzu Piotrowi, odważnemu patriocie, który odwiedza więzionych rewolucjonistów niosąc im pociechę. Najważniejszą cechą charakteru tego niepospolitego człowieka jest pokora. Dzięki niej ma moc egzorcysty i potrafi zwyciężać złe duchy. W swoim widzeniu ogląda on najpierw minione dzieje Polski ukazane na wzór męki Chrystusa, rozbiory, upadek powstania Listopadowego i represje jakie spotkały po tym upadku naród. Potem zaś jej odrodzenie i triumf. Obraz ten ukazujący analogię między cierpieniami Polski i Jezusa to przekonanie charakterystyczne dla narodowego mesjanizmu. Buntując się przeciwko Bogu Konrad mimo swego patriotyzmu, mimo umiłowania narodu, którego cierpienia odczuwa jako swoje, ponosi klęskę. Zwycięzcą jest pokorny ksiądz Piotr, gdyż to on otrzymuje to, na czym tak zależało Konradowi.
A na koniec nawiąże jeszcze do utworu „Wieża ”Gustawa Herlinga-Grudzińskiego, w którym przedstawione jest prawdziwe cierpienie ludzkie. Pojawia się tu postać Trędowatego. Człowiek ten zaznał ogrom cierpienia... Choroba, utrata bliskich, ale przede wszystkim samotność powiększały jego ból. Lebbroso poprzez cierpienie nauczył się, na czym polega prawdziwe chrześcijaństwo. Każdy cierpiący ma chwile zwątpienia, podobnie jak Trędowaty. Myślał, że nigdy nie nadejdzie kres jego cierpień. Zapomniał o Bogu. Pewnego dnia znalazł w pokoju zmarłej siostry list i "Biblię", od tego wydarzenia życie jego wypełniło się nadzieją.(pokora przesłanie siostry zniechęca go do popełnienia samobójstwa)
Motyw buntu i pokory bohaterów literackich to temat rzeka na który można mówić bez końca. Z wyżej przytoczonych przykładów wypływa wniosek, że te dwie postawy życiowe występują obok siebie. Często bohater buntuje się przeciwko Bogu, zakłamaniu, obłudzie, złu, aby za chwilę z pokorą przyjmować zasady rządzące światem. Człowiek buntował się zawsze, gdyż świat, w którym żył nigdy nie wydawał mu się zbyt dobry, a prawa według których winien postępować sprawiedliwe. Głównym celem buntu była i jest poprawa życia. Choć wielu buntowników nie osiąga swoich celów, choć częściej są karani niż nagradzani, zawsze znajdują się następni, aby kontynuować dzieło. Pokora, kiedyś uważana za zaletę o czym świadczy oprócz podanych wcześniej przykładów cytowane teraz przysłowie ludowe: „Pokorne ciele dwie matki ssie” dziś utożsamiane jest ze słabością. Ten stan psychiczny polegający na odczuwaniu własnej małości, niższości, sprawia iż człowiek nie potrafi pokonywać przeciwności a co za tym idzie, nie rozwija się, nie stwarza nowych rzeczy, dzięki którym świat idzie na przód. Dlatego też motyw ten obecny w literaturze średniowiecznej, renesansowej czy romantycznej, spotykany w biblii i mitologii współcześnie stał się mało popularny przegrywając zdecydowanie z motywem buntu.