Życie Jacka Soplicy.
Jacek Soplica pochodził z zamorznej rodziny. Miał duże poszanowanie wśród mieszkańców soplicowa. Od kilku lat przyjaźnił się z Choreszką, panem pięknego zamku i ojcem Ewy w której był szalenie zakochany. jednak nie wiedział, że Choreszce zalezy na jego przyjaźni tylko dlatego, żeby mieć poparcie wśród jego rodziny, gdyż miała ona duże znaczenie w owej miejscowości. Jacek głęboko zakochany w pięknej Ewie, korzystając z zaproszenia na obiad postanawia poprosić ją o ręke. Choreszko wyczówając sytuację podaje Soplicy "czarną nalewkę" co oznaczało odrzucenie oświadczyn.
Jacek pod wpływem napiecia i spanikowany tą całą sytuacją ucieka do Polski. Poznał tam pierwsza lepszą kobietę z którą się ożenił. Spłodził syna, którego nazwali wraz z żoną Tadeusz i postanowił wrócić z rodziną na Litwe. Jednak mieszkanie blisko Choreszków nie pozwalało mu zapomnieć o dawnej miłości do Ewy. Przybity całą sytuacją, smutkiem, żalem i rozpaczą Jacek popada w alkoholizm. Pije przez miesiące i zaniedbuje swoją rodzinę: syna i żonę. Po kilku miesiącach umiera jego żona i Soplica zaczyna pić jeszcze bardziej. Gdy pewnego razu wraca pijany do domu, zauważa, że moskale napadli na zamek Choreszka, który poraz kolejny odnosi zwycięstwo. Nie mogąc znieść kolejnego zwycięstwa dawnego przyjaciela, pijany Jacek chwyta za strzelbe i w afekcie zabija Choreszke. Świadkiem tego wydarzenia był Gerwazy (sługa Choreszki). Natychmiastowo, okrzyknieto Soplicę ZDRAJCĄ NARODU, gdyż myślano, że sprzymierzyl się z wrogiem. Przestraszony Jacek oddaje Tadeusza pod opiekę Telimenie i ucieka. Wstąpił do zakonu bernardynów. Z upływem czasu zmienił się w cichego, skromnego księdza walczącego u boku generała DĄBROWSKIEGO. Chcial oczyścić swoje winy, jakie uczynił wobec Choreszki. Wreszcie zesłany spowrotem na Litwe w celu zorganiozowania powstania przeciwko Moskalom, przybiera psełdonik "robak" , w pokucie jaką sobie przybrał. Wyrzuty sumienia gnębiły Jacka i za wszelką cenę chciał pomagac innym i naprawiać zło jakie wyrządził. Wreszcie oddał swoje życie, ratując hrabiego od śmierci przyjmując strzał na siebie. Gdy umierał, wyspowiadał się, Gerwazy słysząc jak był naprawdę wybaczył mu i od tamtego dnia uważano go za gorącego patriotę.