Problem autostrad w Polsce
PROBLEM AUTOSTRAD W POLSCE
„Droga kołowa przystosowana do szybkiego ruchu samochodowego: rozdzielone jezdnie o przeciwnych kierunkach ruchu, każda jezdnia podzielona na pasma - zewnętrzne dla pojazdów jadących wolniej i wewnętrzne dla jadących szybciej. Wszystkie skrzyżowania, wjazdy i zjazdy są bezkolizyjne.”, tak brzmi encyklopedyczna definicja autostrady.
Na początek parę słów o drodze, którą właśnie jedziemy. Jest odcinek planowanej autostrady A-1, północ-południe. Został on oddany do użytku w lipcu 98. częścią tego odcinka autostrady jest nowy most przez Wisłę. Do tej pory kierowcy korzystali Najważniejszą ze starego mostu, przez co cały ruch kierowany był przez centrum Torunia. Przy budowie mostu zastosowano nowoczesną technologię betonowania szwajcarskiej firmy VSL. Osiągnięto dzięki niej rekordową rozpiętość przęsła betonowego – 130m. Po moście mogą poruszać się wszystkie pojazdy bez ograniczeń wagowych. Całkowity koszt budowy tego odcinka A-1 wyniósł 234 mln nowych złotych, w tym mostu 81 mln złotych.
Czy autostrady są rzeczywiście potrzebne? Odpowiedź brzmi: tak i to bardzo. Jeśli w najbliższym czasie nakłady na budowę autostrad w Polsce i całej Europie Wschodniej nie zostaną podwojone to grozi nam paraliż komunikacyjny i zahamowanie rozwoju gospodarczego. Jakie są więc korzyści z budowy autostrad? Z przykład mogą posłużyć Włochy, które zaczęły budować autostrady płatne będąc w podobnej sytuacji gospodarczej, co Polska teraz. Na początku lat sześćdziesiątych wykonano badania w gminach przez które przebiega tak zwana autostrada słońca Mediolan – Neapol. Wykazano bardzo duży wpływ autostrady na okoliczne tereny. Grunty rolne zwiększyły znacznie swoją wartość i przekształciły się w kierunku sadownictwa i warzywnictwa. Zakłady przemysłowe usytuowane wzdłuż nowo powstałej drogi rozwijały się znacznie szybciej niż podobne przedsiębiorstwa, zlokalizowane przy starej sieci drogowej. Ogromny rozwój zanotowano też w sferze usług, stanowiących zaplecze autostrady.
Jak widać plusów jest wiele. Istnieją również minusy, jak choćby zwiększenie zanieczyszczenia, lecz nie są to wady zbyt istotne.
Jak to jest w Polsce? U nas w kraju problem autostrad jest właściwie problemem ich braku. W październiku 94 roku uchwalono Ustawę o Autostradach Płatnych, na mocy której utworzono ABEĘ – Agencję Budowy i Eksploatacji Autostrad. Ustawa przewiduje wybudowanie 2600 km autostrad płatnych Autostrady. mają być budowane w oparciu o system koncesji „buduj – eksploatuj - przekaż”. Prywatne firmy przy udziale Skarbu Państwa mają wybudować autostrady, pobierać opłaty za przejazd, po czym po zwróceniu się inwestycji, przekazać ją pod zarząd państwowy. Program budowy autostrad napotyka jednak na wiele przeszkód. Główną z nich jest mniejszy, niż deklarowany udział Skarbu Państwa w kosztach budowy. Do najważniejszych zadań Państwa należy wykup działek pod budowane autostrady. Jest to jednak zadanie niezwykle trudne. Właściciele niechętnie sprzedają swoje grunty pod autostrady, gdyż boją się zanieczyszczenia i hałasu, lub chcą jak najwyżej podbić cenę. Aby przeprowadzić 2600 km autostrad trzeba wykupić 100 tys. działek. Dotychczas ABEA przejęła tylko 14 tys. Gdy trasa zostanie zatwierdzona, a działki wykupione, pojawia się kolejny problem – brak środków na rozpoczęcie budowy. Również w tym zakresie budżet Państwa uchyla się od współudziału w kosztach. Póki co, z pomocą przychodzi Bank Światowy i fundusz PHARE.
Autostrady miały być szansą dla polskiego przemysłu. Do tej pory jednak największy udział w budowie mają niemieckie potentaty budowlane jak Ilbau. Nawet spora część asfaltu pochodzi z importu. Z drugiej strony, polskie zakłady nie dysponują zaawansowaną technologią, a swoją działalność opierają na ciągłym poprawianiu własnych błędów.
Optymistyczne prognozy z roku 96, okazują się dziś dalece nierealne. Eksperci przyjęli, że trasą Poznań – Łódź – Warszawa będzie poruszać się co najmniej 20 tys. aut dziennie. Tymczasem najnowsze badania amerykańskiej firmy konsultingowej prognozują ruch na poziomie 9 tys. samochodów dziennie. To podwyższa koszt przejazdu z planowanych 12 groszy za kilometr do około 30 groszy. Przedstawiciele Autostrady Wielkopolskiej przekonują, że nawet strumień 10 tys. aut czyni przedsięwzięcie opłacalnym, choć może odroczyć termin osiągnięcia pierwszych zysków.
Cóż, trudno się dziwić trudnościom finansowym skoro wybudowanie 1 km autostrady kosztuje ok. 30 mln nowych złotych, a po jej wybudowaniu trzeba także ponosić koszty administracyjne i eksploatacyjne.
Jednak autostrady trzeba zbudować, aby usprawnić ruch aut i nie pozostawać w tyle za całym światem, który już dawno przestał się zastanawiać i buduje coraz więcej tego typu dróg. Jak na razie istnieje w Polsce 250 km autostrad, z czego ponad 100 km zostało wybudowanych przed końcem II Wojny Światowej. Z planowanych w 94 roku 2600 km, wybudowano 65 km płatnych autostrad. Co roku tracimy na wypadkach spowodowanych przepełnieniem i złym stanem technicznym dróg ok. 10 mld nowych złotych. Tymczasem Niemcy zarabiają na swojej sieci autostrad ok. 30 mld złotych rocznie.