Ocenić poziom bezrobocia w Polsce, w latach 1993 – 1999.Jakie są jego przyczyny? Jak można ten problem rozwiązać

Wskaźnik bezrobocia w Polsce należy do najwyższych w Europie. Korzystając z danych z roku 1998, dotyczących poziomu bezrobocia w Europie, widać, iż bezrobocie w Polsce (10,4%) było zbliżone do średniej europejskiej (11%). Było ono wyższe tylko w Finlandii i Hiszpanii (gdzie było najwyższe w Europie – wynosiło aż 17,8%) oraz w krajach bałkańskich – Jugosławii, Macedonii, Bośni i Hercegowinie. Można więc stwierdzić, iż już wtedy bezrobocie w Polsce było wysokie, choć znacznie niższe niż w latach ubiegłych, a właściwie najniższe od 1993 roku.
Ten problem społeczny pojawił się z nastaniem lat 90. Najwyższy poziom osiągnął w roku 1993 – liczba bezrobotnych sięgnęła 3 milionów osób (16, 4% ogółu ludności zawodowo czynnej). Od tego roku poziom bezrobocia powoli spadał, aż do 1998 roku (10,5%). W 1999 roku liczba osób bez pracy wzrosła do 13% i w następnych latach nadal wzrastała.


Można przedstawić także wskaźniki bezrobocia rejestrowanego (niższe od wskaźników bezrobocia rzeczywistego). Opierając się na roczniku statystycznym 2002, wyglądają one następująco:

1993 1994 1995 1996 1997 1998 1999 2000 2001
15% 16,5% 15,2% 14,3% 11,5% 10% 12% 14% 16,2%

Z powyższego zestawienia widać, że rok 1999 nie był jedynym rokiem wzrostu bezrobocia – bezrobocie w następnych latach nadal wzrasta.

Należy też zwrócić uwagę, że wskaźnik bezrobocia w Polsce jest bardzo zróżnicowany i tylko na niektórych obszarach zbliżony jest do średniej krajowej z 1999 roku (13%). Najwyższy wskaźnik zanotowano w Polsce północnej i zachodniej. Bezrobocie ma tam charakter bezwzględny – nie można zdobyć pracy, nawet mimo wysokich kwalifikacji. Na niektórych obszarach sięga nawet 30%.
Bezrobocie umiarkowane występuje w niektórych regionach Polski centralnej, południowej i wschodniej. Waha się tam wokół średniej krajowej. Najniższe bezrobocie (ok. 6%) występuje w dużych miastach (Warszawa, Gdańsk, Poznań, Kraków) i na terenach je otaczających.

Wiele jest czynników, które wpływają na duże bezrobocie w naszym kraju. Jednym z czynników wysokiego bezrobocia początku lat 90. Stał się przełom polityczno – gospodarczy. Rozpoczęła się prywatyzacja przedsiębiorstw i likwidacja tych przynoszących straty (do roku 1990 przeważająca część osób zawodowo czynnych pracowała w przedsiębiorstwach państwowych). Było ich wiele, zatem pracę straciło bardzo wiele osób. Byli to pierwsi bezrobotni. Choć wzrosła liczba osób zatrudnionych w sektorze prywatnym, wzrost ten jednak nie równoważył spadku zatrudnienia w sektorze państwowym, wynikającego z prywatyzacji polskiej gospodarki. Wraz z powstawaniem i rozwojem nowych przedsiębiorstw prywatnych – od roku 1993 – wskaźnik bezrobocia z roku na rok malał, aż do roku 1998 (10,4%). Od tego roku bezrobocie stale wzrasta.
Przyczyną bezrobocia i jego wzrostu (oprócz w/w) jest przede wszystkim zastój gospodarczy w kraju, (choć światowy nie jest również bez znaczenia). Pośrednimi przyczynami bezrobocia są więc: zahamowanie rozwoju prywatyzacji i brak pieniędzy na inwestycje w tych przedsiębiorstwach, które już istnieją. Wynika to ze: złej sytuacji ekonomicznej firm (m.in. na skutek wysokich kosztów pracy, podatków itp.), z mniejszego dopływu kapitału zagranicznego, z ustalenia stóp procentowych (podatkowych) w sposób nie pozwalający przedsiębiorstwom gromadzić funduszy rozwojowych, ze zbyt wysoko oprocentowanych kredytów inwestycyjnych, z niedostosowania przepisów zarówno finansowych, jak i kodeksu pracy, do obecnej, zmienionej sytuacji w Polsce. Te wszystkie czynniki powodują ograniczenie produkcji, co pociąga za sobą zmniejszenie liczby zatrudnionych, a więc – bezrobocie. Mniej pieniędzy wypływa na rynek – spada popyt, a więc powstają trudności w sprzedaży wyprodukowanych towarów i usług – nie ma rynku zbytu w Polsce, więc pieniądze nie wracają do producenta. Nie ma też rynku zbytu za granicą. Wzrost bezrobocia w większości krajów europejskich i w USA, a także silna polska złotówka, to jedne z przyczyn powodujących trudności w wyeksportowaniu naszych towarów (tą drogą pieniądz też nie może wrócić do producenta). Opłacalny jest natomiast import, a importowanych towarów nie wytwarzają polscy pracownicy.
Czasem przeszkodą w zatrudnieniu są nieodpowiednie kwalifikacje pracownika do wykonywania danej pracy. Bywają oferty pracy, którym nie mogą sprostać osoby poszukujące pracy, ze względu na brak wymaganych umiejętności.
W/w przyczyny dotyczą całej Polski – zarówno regionów miejskich, jak i wiejskich. Istnieje jednak przyczyna, która wzmaga bezrobocie jedynie na wsi – jest to spadek dochodów z rolnictwa połączony z przeludnieniem wsi. Oznacza to, że nie każdy rolnik zdoła utrzymać się dzięki swej pracy, ponieważ nie każdy znajdzie rynek zbytu dla swych towarów. Ci rolnicy stanowią potencjalnych bezrobotnych, szukających pracy w mieście.

Co można zrobić, aby zlikwidować w naszym kraju tak duże w ostatnich latach i nadal rosnące bezrobocie lub przynajmniej je obniżyć? Rozwiązanie tego problemu jest bardzo trudne, gdyż należy przede wszystkim wypracować odpowiednią strategię walki o wzrost gospodarczy. Wtedy dopiero można mieć nadzieję na powstanie nowych miejsc pracy.
Trzeba by zastanowić się nad mechanizmami sprzyjającymi kontynuowaniu procesu prywatyzacji i umożliwiającymi wzrost eksportu. Podstawową sprawą jest tu dostęp firm do tańszego pieniądza (w przeciwnym razie przedsiębiorstwa nie będą inwestować i tworzyć nowych miejsc pracy). Firmy nie mogą powiększać kosztów pracy, a tam gdzie się da, powinny stopniowo je obniżać (ponieważ na razie wynagrodzenie stanowi ok. 30% kosztów pracy, pozostałe 70% idzie na ZUS, podatki, zasiłki chorobowe czy stawki za nadgodziny). Można by także odroczyć niektórym przedsiębiorcom płatności zaliczek na podatek dochodowy, by firmy miały pieniądze na inwestycje. Dobrą rzeczą byłyby także podatkowe ulgi inwestycyjne oraz zmiana systemu opodatkowania. Trzeba by usprawnić egzekwowanie podatków od nierentownych, wielkich firm, które nie mają problemu z wypłacalnością. Jedną ze spraw kluczowych powinna być też zmiana kodeksu pracy oraz odbiurokratyzowanie działalności gospodarczej (np. uproszczenie przepisów dotyczących zakładania firm). Należy także stwarzać klimat życzliwości wobec ludzi, którzy prowadzą działalność gospodarczą i organizują nowe miejsca pracy bądź chcą eksportować. Powinni oni liczyć na wsparcie ze strony władz samorządowych.
Trzeba by też przyjrzeć się naszemu systemowi edukacji zawodowej i wprowadzić w nim zmiany, stosownie do potrzeb rynku pracy.
Na razie można by postarać się o zorganizowanie robót publicznych, czyli uruchomienie dużych programów infrastrukturalnych - budowa autostrad, zbiorników retencyjnych, oczyszczalni ścieków, wałów przeciwpowodziowych. Należy przy tym zagwarantować, aby większość inwestycji prowadzonych np. przez gminę wykonywali miejscowi, a nie zagraniczni wykonawcy.
Nie można nie wspomnieć o wysokim bezrobociu wśród absolwentów np. szkół zawodowych i wyższych uczelni. W znalezieniu zatrudnienia tym osobom powinno pomóc państwo, opracowując specjalny program "Pierwsza praca": Zgodnie z nim, młodzi ludzie powinni otrzymać pracę, choćby za minimalną stawkę, i przygotowywać się praktycznie do zawodu. W budżecie państwa powinny zostać zapewnione środki na opłaty ZUS – owskie na ten cel. Jest to bardzo ważne ze względów społecznych.

Dodaj swoją odpowiedź