Koncepcja państwa u Arystotelesa
„...Celem państwa jest szczęśliwe życie, a reszta to środki do tego celu wiodące. Państwo jest zaś wspólnotą rodów i miejscowości dla doskonałego i samowystarczalnego bytowania. To znów polega, jak powiedziałem, na życiu szczęśliwym i pięknym. Trzeba tedy przyjąć, że wspólnota państwowa ma na celu nie współżycie, lecz piękne uczynki...”
Arystoteles, „Polityka”.
„Człowiek - istota społeczna”, co do tego wątpliwości nie ma. Dążenie społeczeństw do samodoskonalenia jest, tak jak progresywność ewolucji natury, nieuniknione. Rozwój idei jest podwaliną do jakichkolwiek zmian w świecie materialnym, wynieść to można analizując bodaj wszystkie główne nurty myśli społecznej na przestrzeni trzech tysiącleci, odkąd to myśl owa została zapisana w formach dla nas czytelnych. Przedmiotem badań filozofów starożytnych, podejmowanych w celu wywarcia wpływu na kształt współistnienia ludzkości, była problematyka społeczności w odniesieniu do koncepcji bytu społecznego i organizacji państwa. Jednym z najznakomitszych myślicieli owych czasów był twórca pierwszego pełnego modelu funkcjonowania państwa – Arystoteles ze Stagiry. Koncepcję swą zapisał w traktacie „Polityka” przypominającym w formie dialog wewnętrzny i będącym bardzo szczegółową syntezą tego, co wyniósł z empirycznej analizy zebranych 158 statutów wszystkich Polis ówczesnej Hellady. Choć dzieło nie jest do końca jego własnoręczym i posiada znamiona niespójnego, to w pełni odzwierciedla ideę arystotelejskiego stanowiska, dotyczącego człowieka jako stworzonego do życia w państwie, czyli zwierzęcia politycznego – zoon politikon.
„Polityka” zawiera czytelne postulaty organizacji wspólnoty państwowej, w której stosunki społeczne muszą być ściśle uregulowane ale i podporządkowane wspólnemu celowi, jakim jest dobro. Owe dobro jako cel wszelkiego działania to kontynuacja myśli platońskiej, którą to Arystoteles „odmłodził”, ale też której w pewien sposób przeciwstawił swe założenia i tezy wynikające z metody poznania, jaką był empiryzm i „doktryna środka” prowadząca do racjonalizmu. To właśnie jego definicja prawdy rozumianej jako zgodność z rzeczywistością pozwoliła na opracowanie modelu państwowości w oparciu o konkretne fakty społeczne, a nie - jak u Platona – tworzenia koncepcji „państwa idealnego” odwzorowującej świat materialny jako obraz trwałych i niepodważalnych idei.
Państwo w „Polityce” to wspólnota najistotniejsza, bo oparta na zasadniczej różnicy pomiędzy rządzącymi i rządzonymi, którzy to z kolei również mają władzę, lecz jako głowy domu lub panowie swych niewolników, a to już jest zależność nie mająca stricte znamion państwowości. Tę podstawową kwestię Arystoteles formułuje przedstawiając istotę rządzenia jako problem właściwie ujętych praw dostosowanych do typologii określonego ustroju, przy czym władca ma decydować jedynie w sprawach niesprecyzowanych jednoznacznie przez ustawy. Problem wyboru władzy jest nie do końca jednoznaczny, bo każda forma (bogaci, cnotliwi, jednostka najlepsza, tyran) mają swoje słabe strony. Forma rządów powinna być jednak w oczywisty sposób dostosowana do ustroju. Klasyfikacja ustrojów opiera się na trzech możliwych formach właściwych: monarchii, arystokracji i politeji, mających na celu dobro ogólne oraz trzech zwrodniałych odpowiednikach tychże: tyranii, oligarchii i demokracji, kierujących się dobrem warstwy rządzącej. Wszystkie właściwe opierać się miały na uznaniu praw obywatelskich i bezpośrednim wpływie społeczeństwa na sprawowanie władzy. Na pytanie, który z ustrojów jest najlepszy, filozof udziela odpowiedzi dość względnej: „...najlepszy ustrój jest ten, przy którym rządzą najlepsi...”, sprowadza się to do podstawowego kryterium, jakim jest dobro utożsamiane ze sprawiedliwością. Nierozerwalnie łączy się to z problemem rozdziału władzy, czyli przydzielaniem funkcji państwowych, które muszą uwzględniać podstawowe cnoty, jakimi według Stagiryty są: dzielność i wykształcenie, prowadzące w prostej linii do wiedzy o tym, co właściwe i wartościowe. Pewnym przybliżeniem wyboru najlepszej formy państwa jest oparcie go na stanie średnim, czyli podporządkowanie struktury państwowej arystotelejskiej zasadzie „złotego środka”. Ma to swoje uzasadnienie w wyniesionej z historii regule, zgodnie z którą w państwach, gdzie zbyt duży wpływ na rządy mają ugrupowania skrajne, stabilność bytu wspólnoty i sprawiedliwość społeczna są nieosiągalne. Potwierdzeniem stanowczego podejścia do kształtu każdego ze wspomnianych ustrojów, jest w „Polityce” wyczerpująca analiza ówcześnie znanych systemów politycznych i jak się wydaje, ich obiektywna krytyka oraz propozycje szczegółowych rozwiązań dotyczących każdego z nich. Jako podstawowe kryterium podziału władzy na części składowe jest rozdział na trzy główne czynniki: obradujący, rządzący oraz sądzący. To pierwszy i obecny do dziś model parlamentaryzmu, który filozof nieomylnie skojarzył z funkcją rządów, jako sprawiedliwą i oddającą możliwie w jak największym stopniu wolę społeczeństwa i godzącą interesy większości w sposób sprawiedliwy.
Państwo jako struktura złożona z gmin, które to utworzone są z mniejszych wspólnot - gospodarstw domowych, jest tworem służącym do zaspokojenia najwyższej potrzeby – dobra wspólnego, które według Arystotelesa jest niezbędnym czynnikiem naturalnego rozwoju ludzkości. Dlatego przedkłada on polityczność istoty ludzkiej ponad jej jednostkowość: „...państwo jest tworem natury i jest pierwej od jednostki...”. Wynika to z formuły metodologicznej, iż całość musi być pierwotniejsza względem części. Wiąże się z tym dyskutowane w filozofii greckiej zagadnienie, odnoszące się do sporu z sofistami, którzy istotę relacji społecznych upatrywali w umowie społecznej ufundowanej na kryterium poznawczym zmysłu wspólnego (sensus communis). Pytanie: „czy prawa wywodzą się z natury (kata phisin), czy są rezultatem ustanowienia przez człowieka (kata nomos)?” prowadzi twórcę „Polityki” do tezy, iż skoro natura cechuje się celowością, tak samo państwo zmierza do osiągnięcia dobra, rozumianego jako doskonałość (entelechia) i samowystarczalność (autarkeia). Warunkiem koniecznym do osiągnięcia tych najistotniejszych cech pozostaje jeszcze zdolność jednostki do określania tego, co pożyteczne, co szkodliwe, a co sprawiedliwe lub krzywdzące, a skoro człowiek to zoon politikon, to jest mu ona dana z natury, bo jest obdarzony rozumem i polityczność ma wrodzoną.
„Polityka” zawiera aż nadto precyzyjne opisy poszczególnych elementów składowych państwa, kryteriów podziału i ich zastosowań, czyli struktur niezbędnych w modelu funkcjonującym w epoce starożytnej. Wymienić tu należy zaproponowany podział klasowy na warstwę rządzącą, obywateli oraz niewolników, jak i na poszczególne grupy społeczne, jak np. dom składający się z głowy rodziny, jej członków i służących. Arystoteles określa również rolę pieniądza, który musi być przez państwo emitowany i kontrolowany, gdyż jest to niezbędnym warunkiem wymiany gospodarczej, a bogacenie się (crematistica) stanowi naturalne prawo ludzi wolnych, aczkolwiek w granicach norm moralnych, które wykluczają lichwę i mnożenie bogactwa mijające się z zaspokajaniem potrzeb. Stosunki społeczne proponowane są jako ścisłe zależności w rodzinie i pomiędzy gospodarstwami, określone jako podporządkowanie każdemu członkowi precyzyjnej roli i praw uzależnionych od statusu wolności, płci, pokrewieństwa i dziedziczenia, a także urodzenia. Przykładowo np. w ustroju politeji (demokracji ateńskiej) podstawowym obowiązkiem każdego wolnego obywatela płci męskiej było uczestniczenie w stanowieniu decyzji władczych. Podejmuje tu Arystoteles zdecydowaną krytykę dzieła Platona „Prawa”, opartego na stosunkach porównywalnych ze współczesnym komunizmem, co czyni także, odnosząc sie do form znanych mu ustrojów państwowych. Dopuszcza możliwość mieszania się cech wszystkich trzech prawidłowych ustrojów, a nawet określa politeję jako pośrednią pomiędzy demokracją i oligarchią, będącymi ustrojami nieprawidłowymi.
Nie można pominąć znaczenia jakie przypisywał Arystoteles edukacji. Prawodawca musiał zapewnić wychowanie dzieciom i młodzieży, a ogółowi obywateli takie nauczanie, które miało umożliwić ludziom wolnym życie w cnocie i bez nadmiernego wysiłku, bo to niewolnictwo spełniało rolę służebną, wykonując czynności niegodne wolnych. Wydawać by się mogło, że to stanowisko godziło w pojęcie sprawiedliwości, lecz ówczesny stosunek do niewolnictwa wynikał w pewnym stopniu z bezwładu myślowego zakorzenionego w poprzednich epokach, zakładającego mniemanie człowieka wolnego, pojmującego siebie w kategoriach wyższości zgodnie z prawami natury, a także jak sądzą niektórzy interpretatorzy Arystotelesa, jego własne uprzedzenia wobec ludów barbarzyńskich wynikające z osobistych przeżyć.
Zastanawiającym z punktu widzenia równości społecznej oraz dzisiejszych systemów demokratycznych, a do takich porównywać można idee zawarte w „Polityce”, jest również jego postulat podległości kobiet w społeczności. Wydaje się, że wynikał on tezy zakładającej adekwatność natury płci żeńskiej do roli społecznej, jaką było macierzyństwo i dbanie o ciepło domowego ogniska, a niewątpliwie przyczyniło się do tego potoczne przekonanie o zgodności obyczajów z naturą, co przecież było podwaliną całego systemu filozoficznego, na którym oparł w decydującym stopniu swój model państwa. Nie ulega wątpliwości, że arystotelesowska koncepcja ukształtowania stosunków społecznych, jak i teoria dobra najwyższego, na której oparł swe propozycje naprawy świata materialnego, miały fundamentalny wpływ na kształt ludzkości. Choć jeszcze wiele razy historia pokazała, że człowiek nie potrafi zapanować nad swym rozumem w sensie praktycznym, to idee Arystotelesa, wprowadzone do filozofii na trwałe, znalazły odzwierciedlenie w sferze społecznej.
Źródła:
Arystoteles Polityka, w:Arystoteles Dzieła wszystkie, t.VI, Warszawa 2001
Giovanni Reale Historia filozofii starozytnej, t. II, Lublin 1996
Władysław Tatarkiewicz Historia filozofii t. I, Warszawa 1998.